-
Zawartość
26,675 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez secesjonista
-
Więźniowie polityczni w Polsce Ludowej
secesjonista odpowiedział Samuel Łaszcz → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Nie ma monografii, która by się pokusiła o zbiorcze ustalenie liczby osób uznanych za więźniów politycznych. Istnieją pozycję próbujące zliczyć, a bardziej oszacować liczbę osób represjonowanych, atoli odnoszą się głównie do pewnych organizacji czy środowisk. Nie podjąłbym się zestawienia takich szacunków. Atoli Samuelu wciąż nie podałeś definicji, która konkretyzuje twój temat... kim jest więzień polityczny w PRL, a od tego chyba trzeba zacząć dyskurs? Zatem na jakich paragrafach kodeksu opierasz swą identyfikację więźniów politycznych? -
Więźniowie polityczni w Polsce Ludowej
secesjonista odpowiedział Samuel Łaszcz → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Zestawienie wyroków Sądów? To żart? -
Religijność XVII szlachcica w pamiętnikach Paska
secesjonista odpowiedział mbazyl → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Z bardziej szczegółowymi motywami religijności ówczesnej będzie kłopot, najlepsze prace (o ile mi wiadomo) są po francusku i łacinie. Skoro ma być szczegółowo to syntezy czy przekrojowe syntezy; Tazbira, Kuchowicza czy Zajączkowskiego odpadają, choć mogą być w pewnym zakresie przydatne. Może warto poszukać w materiałach o rycie trydenckim? Taki mały przyczynek: http://www.wilanow-palac.pl/sarmacka_wrazliwosc_religijna.html Natomiast na pewno warto zajrzeć do: "Między Barokiem a Oświeceniem.Obyczaje czasów saskich" Praca zbiorowa pod redakcją Krystyny Stasiewicz i Stanisława Achremczyka. Ośrodek Badań Naukowych im. Wojciecha Kętrzyńskiego, 2000 Jest tam wiele prac o religijności i podobnych aspektach. Tu można sprawdzić niektóre tytuły w bibliografii, mogą być przydatne: http://upjp2.edu.pl/download/czytelnia/bruzdzinski_bractwa.pdf Warto zajrzeć do: R. Hryń-Kusmierek "Zwyczaje i obrzędy. Rok polski" M. Bogucka "Staropolskie obyczaje w XVI-XVII wieku" J.S. Bystroń "Obyczaje w Polsce. Od średniowiecza do czasów współczesnych" I. Winiarska "Słownictwo religijne polskiego kalwinizmu od XVI do XVIII wieku (na tle terminologii katolickiej)" "Religijność na polskich pograniczach w XVI-XVIII wieku" red. Dariusz Dolański Jakieś fragmenty, tu: http://www.liturgia.pl/node/8443 -
Kim był "Nieznany nikomu biznesmen"?
secesjonista odpowiedział Tobruk → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Udało mu się się jako, że społeczeństwo było zdezorientowane walką dawnych współpracowników. A teczka... nigdy nie wypaliła swymi materiałami. -
Najciekawsze muzeum o II wojnie światowe
secesjonista odpowiedział Martinez → temat → Katalog archiwów i muzeów oraz wydarzeń przez nie organizowanych
A w jednej z toruńskich kamienic (przy ul. Podmurnej 93) od niedawna otwarto Muzeum Wojskowej Służby Polek pośród eksponatów jest radiostacja, która w 1944 r. trafiła do placówki "Janka" w Paryżu, mundury kobiecych formacji PWK, PSK, LWP, order Virtuti Militari i Orła Białego Elżbiety Zawadzkiej, odznaka spadochronowa "Zo", 30 cm klucz w którym szef WSK w sztabie KG AK gen. Maria Wittek przenosiła korespondencję i inne. http://pluton.um.torun.pl/~archAK/index.html -
Ograniczone dochody niekoniecznie w danym momencie powodują zmiany wydatków w dół, jak mnie pamięć nie myli to istnieje coś takiego jak kredyt/zadłużenie.
-
Wdawano się jednak w dywagacje kto Polak, a kto nie, skoro akcja "Wisła" w głównej mierze skierowana była przeciw nie-polakom.
-
Piraci - cicha wojna u wybrzeży Somalii
secesjonista odpowiedział gregski → temat → Konflikty i wojny
W Gdyni odbyło się swego czasu seminarium naukowe zorganizowane przez "Przegląd Morski" pt. "Stan i perspektywy bezpieczeństwa morskiego RP", gdzie między innymi dyskusja toczyła się wokół problemu współczesnego piractwa i zapewnienia drożności szlaków komutacyjnych. Szeroko komentowano, skuteczny, acz nie mieszczący się raczej w zachodnich standardach pomysł zastosowany przez Rosjan. Po zaatakowaniu ich jednostki Rosjanie wystawili piratów w łódce 400 km od brzegu... zapominając pozostawić im żywność i wodę. W efekcie zainteresowanie; pośród piratów; statkami rosyjskimi w tym rejonie drastycznie spadło. -
Sama nadbudowa podwozia została zaczerpnięta z rumuńskiego prototypu niszczyciela czołgów - "Marszałka" (Maresal).
-
Religijność XVII szlachcica w pamiętnikach Paska
secesjonista odpowiedział mbazyl → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
M. Gutkowska-Rychlewska "Historia ubioru" M. Bartkiewicz "Polski ubiór do 1864 roku" A. Sieradzka "Tysiąc lat ubiorów w Polsce" K. Bockenheim "Dworek, kontusz, karabela" M. Możdżynska-Nawotka "O modach i strojach" Z. Żygulski jun. "Kostiumologia" -
Najciekawsze muzeum o II wojnie światowe
secesjonista odpowiedział Martinez → temat → Katalog archiwów i muzeów oraz wydarzeń przez nie organizowanych
Do Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu trafiła nie lada gratka, miłośnik militariów Jarosław Żejma poinformował o miejscu prawdopodobnego umiejscowienia czołgu w Kluczewie. PzKpfw IV wykopano i będzie poddany rekonstrukcji w muzeum, ze wstępnych oględzin wynika, że jest to KzKpfw. IV Ausf. J. z armatą 75 mm, czyli ostatnia z seryjnych wersji. Będzie to zatem jedyny tego typu pojazd w Polsce. -
Nie wspomniano chyba o trzech polkach z ATA: por. Annie Leskiej-Daab por. Stefanii Wojtulanis-Karpińskiej ppor. Jadwidze Piłsudskiej-Jaraczewskiej (córce Marszałka) które w sumie razem przetransportowały do baz 1430 samolotów. Spośród kobiet żołnierek w PSZ 14 zostało uhonorowanych Krzyżem Walecznych, Krzyżem Zasługi z Mieczami: 6 złotych 79 srebrnych 159 brązowych Aniela Krzywoń (Krzywoniówna) została uhonorowana Orderem Virtuti Militari - miała wtedy 18 lat.
-
To tylko sprowadza nas do konkluzji, że marksizm jako idea w swej immanentnej istocie zawiera błąd, wykluczający jej realizację. Zaś wszelkie próby urzeczywistnienia przypominają beztroską budowę perpetuum mobile przy pomocy bomby atomowej, kotła parowego i napalmu jako paliwa. Jakich elementów w budowie byśmy nie użyli, jak różnych planów konstrukcyjnych nie stworzyli efekt końcowy będzie ten sam. Jak już koło zamachowe dobrze się rozpędzi... robi się wielkie społeczne "buum". Marks nie docenił roli nacjonalizmu, Walker Connor wskazywał, że na ogół, gdy nacjonalizm zderzy się nacjonalizmem, ten pierwszy wychodzi z konfrontacji zwycięsko i tworzy się niebezpieczna mieszanka w postaci marksizmu narodowego, który w sumie jest własnym zaprzeczeniem. /W. Connor "The National Question in Marxist-Leninist Theory and Strategy"/
-
Sytuacja recepcji dzieł Marksa i Engelsa, jest jak z tym popularnym w Niemczech powiedzonkiem: któż dziś nie zna Klopstocka* - ale kto go czyta? A dlaczego idea przebyła taka, a nie inna drogę, monstrualnie się wynaturzając? Konserwatysta powiedziałby, że zawsze tak jest gdy ktoś natchniony szlachetnymi ideami, próbuje uszczęśliwić całe społeczeństwa, zakładając szlachetność większości ich członków. * - F.G. Klopstock (1724-18030 uznawany jest za pierwszego klasyka literatury niemieckiej, jak pierwszy wprowadził do poezji niemieckiej wolne rymy, autor "Mesjady".
-
Rola i organizacja Kościoła w średniowieczu?
secesjonista odpowiedział Glowomir → temat → Kościół i religia
Może zatem sprecyzuj w jakim "kierunku się zamierzasz skupić", to łatwiej będzie o stosowną literaturę, no i określ w jakich językach ma być ta literatura. Tytułem wstępu można sięgnąć do: H. Rhner "Kościół i państwo we wczesnym chrześcijaństwie" S. Runciman "Teokracja bizantyjska" T.E. Woods "Jak kościół katolicki zbudował cywilizację zachodnią" J. Wierusz Kowalski "Chrześcijaństwo średniowieczne XI-XV wiek" M. Banaszak "Historia Kościoła Katolickiego" "Historia Kościoła w Polsce" pod red. B. Kumora, Z.Obertyńskiego D.M. Knowles, D. Obolensky "Historia Kościoła" K. Michalski "Filozofia wieków Średnich" D. Rops "Historia Wczesnego Średniowiecza" A. Atiya "Historia Kościołów Wschodnich" P. Chaunu "Czas Reform. Historia religii i cywilizacji (1250-1550)" K. Chłędowski "Rzym - ludzie Odrodzenia" R.G. Roberson "Chrześcijańskie Kościoły Wschodnie" J. Strzelczyk "Apostołowie Europy" "Kościół w Polsce", t. 1, Średniowiecze, pod red. J. Kłoczowskiego J. Maciejewski "Episkopat polski doby dzielnicowej 1180-1320" T. Silnicki "Z dziejów Kościoła w Polsce" Można poszperać tu: http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:7L5LhThdMosJ:www.arekbednarczyk.republika.pl/lit.shtml+rola+ko%C5%9Bcio%C5%82%C4%85+w+%C5%9Bredniowieczu+bibliografia&cd=21&hl=pl&ct=clnk&gl=pl&client=firefox-a&source=www.google.pl -
No nie, bądźmy obiektywni. Karkołomną wydaje się teza, że wszyscy ci młodzi ludzie z wiosek, wcieleni przymusowo do UPA stawali się nagle areligijni. Byłoby to dziwne zwłaszcza w kontekście działań kapelana ks. Wasyla Szewczuka "Kadyło" "Płastun" (m.in. w sotni "Hromenki" i kurenia "Rena"), kapelana sotni "Chrina" ks. Jaworenki, czy stojącego przy "Stiahu" krajowym prowidnyky OUN Zakerzońskiego Kraju - ks. dr. Adama Ślusarczyka "Knyha". Inną sprawą jest że, w tym okresie (1945-1948), trudno mówić o jakimś szerszym oddziaływaniu duchowieństwa greckokatolickiego na sytuację w parafiach, skoro w sadzie już go tam nie było. Po ucieczce do strefy alianckiej administratora AA Łemkowszczyzny ks. Ołeksandra Malinowśkyja (jesień 1945), po deportacjach (repatriacjach) do USRR, wreszcie aresztowaniu biskupa Kocyłowśkyja i sufragana bp. Hryhorija Łakotę administracja tego obrządku praktycznie przestała istnieć. Trudno zatem zrozumieć jaki cel miały dalsze przesiedlenia tej resztki księży z małych parafii, w ramach akcji "Wisła". Nie ejst też zrozumiałe, czemu te akcje miały często tak brutalny przebieg (vide: ks. Damian Towstiuk z powiatu lubaczewskiego), czy wcześniejsze wypadki z kwietnia 1946 r. z pobiciem ks. Dmytro Bahiwśkyja z Karczmina, czy los synów ks. Oresta Wenhrynowycza z Komańczy.
-
Skazani za "niewinność"
secesjonista odpowiedział Pan Szpieg → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
A w jakim rozumieniu polityczny? W takim, że demokracje zachodnie wraz z jednym państwem totalitarnym dokonały oceny innego reżimu totalitarnego po czym ukarały jego przedstawicieli. W takim, że władze III Rzeszy potraktowano jako przestępców politycznych: a) w takim rozumieniu tego pojęcia, jakie pojawiło się po raz pierwszy (w dokumentach międzynarodowych) w umowach belgijskich z Francją i ze Szwecją z 1833 r. b) w takim jak to definiował polski kodeks karny z 1969 r. (Dz. U. 1969, nr 13, poz. 94) c) czy takim jak to określał włoski kodeks karny z 1930 r. gdzie przestępstwo polityczne określano jako naruszenie politycznego interesu państwa lub politycznych praw obywateli, przestępstwem politycznym określano też przestępstwo pospolite, które było określone przez motywy polityczne. Nie bardzo rozumiem w jakiej kwestii Niemcy mieli wyrazić swe zdanie? Może kolega FSO to rozwinąć? W jakimś zakresie Niemcy się jednak wypowiedzieli. Wystarczy zajrzeć do programu Komitetu "Wolne Niemcy" (abstrahując od samej oceny tej organizacji) gdzie poczęto pisać o ukaraniu "zbrodniarzy wojennych", w odróżnieniu do funkcjonującego wcześniej terminu Rechtsschänder u von Moltkego. Zapowiedzieli: "sprawiedliwy i bez pobłażania sąd nad zbrodniarzami wojennymi, nad przywódcami, ich poplecznikami i pomocnikami...", jak i "sofortige Befreiung und Entschädigung aller Opfer des Hitlerregimes". /"Sie kämfpften für Deutschland. Zur Geschichte des Kampfes der Bewegung "Freies Deutschland" bei der 1. Ukrinischen Front der Sowjetarmee", Berlin 1959, s. 146-149/ Wypowiadały się również inne ugrupowania, można zajrzeć do dokumentu sformułowanego 14 czerwca w Krzyżowej (z modyfikacjami z 23 lipca 1943 r.), nad którymi pracowali prawnicy: prof. Hans Peters i Paulus von Husen. Zauważmy, że w dokumencie dopuszcza się postawienie przestępców przed sądem narodów, którego skład wyłoniłyby bądź wszystkie narody świata, bądź narody biorące udział w wojnie. Odwoływano się nie tylko do formuły "zbezczeszczania prawa", ale i do "czynów hańbiących" (Schandtaten). W lipcu środowisko "Kreisauer Kreis" wydało również projekt "instrukcji dotyczącej pertraktacji w sprawie ukarania przez wspólnotę narodów osób winnych zbezczeszczenia prawa", odwołując się do traktatu wersalskiego z czerwca 1919 r. (art. 227-230) jako podstawy ukarania, sformułowano również projekt zasad proceduralnych. Proponowano zatem sąd składający się z trzech sędziów reprezentujących państwa zwycięskie, dwóch sędziów neutralnych i jednego reprezentującego państwa pokonane. Nawiązywano do rozwiązań angielskiej "chwalebnej rewolucji" z 1689 r. w kwestii określenia grupy osób, które by miały być objęte oskarżeniem. /szerzej: K. Jońca "Prawo w koncepcjach śląskiej opozycji antyhitlerowskiej. "Kreisauer Kreis" Helmutha Jamesa von Moltke", "Studia Śląskie", t. XXI, 1972/ Takich koncepcji nie znajdziemy jedynie w grupie Goerdelera i Hassela, wystarczy przejrzeć memoriał "Das Ziel". /szerzej: R. Breyer "Carl Goerdeler und die Ostgranze, Zeitschrift für Ostforschung"/ -
W sumie to nic nie zrozumiałem z powyższej wypowiedzi, a ściślej co to wszystko ma do tego, jak różne czynniki w III Rzeszy traktowały Kraków?
-
Skany map nie przekonały mnie do twierdzenia, że Kraków nie był uznawany za stare niemieckie miasto, także to jaka była pozycja Franka względem wojskowych. Przekonać mnie może, jak kolega zaprezentuje wypowiedź któregoś z niemieckich oficjeli, bądź wojskowych typu "Kraków nigdy nie był niemieckim miastem".
-
Nie bardzo jest co rozwijać, we wrześniu 1945 r. został mianowany dowódcą AP na Zachodzie, gdzie widać się nie sprawdził jako że już po miesiącu, 10 października nominację cofnięto i musiał wrócić z Londynu. " ostatnich dniach sierpnia, jako delegat Sztabu Generalnego, nadzorowałem przeformowanie się sztabu II Armii w dowództwo okręgu wojskowego „Poznań", gdy nagle zostałem odwołany. Stawiłem się więc u szefa oddziału, przez którego zostałem powiadomiony, iż przechodzę natychmiast do nowo organizującego się sztabu Armii Polskiej na Zachodzie, w związku z czym tegoż jeszcze dnia mam siq zameldować u zastępcy dowódcy tej armii do spraw politycznych — pułkownika Wiktora Grosza, aktualnego szefa Głównego Zarządu Politycznego. Po godzinie dowiedziałem się od Grosza, że dowódcą armii mianowany został gen. Karol Świerczewski, zastępcą dowódcy armii do spraw politycznych — mój rozmówca, zastępcą do spraw liniowych gen. bryg. Izydor Modelski, szefem sztabu armii — świeżo mianowany na tę okazję — gen. brygady Stefan Mossor, ja zaś miałem zostać szefem Oddziału Operacyjnego. Szefem Oddziału Politycznego Armii miał zostać ppłk Janusz Neugebauer (zmienił później nazwisko na Zarzycki)..." /J. Kuropieska "Misja w Londynie"/
-
Polskie szkolnictwo wojskowe w II RP
secesjonista odpowiedział mateusz009 → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
W zestawieniu zabrakło: Szkoła Specjalistów Morskich Oficerska Szkoła Morska (od 1928 r. jako Szkoła Podchorążych Marynarki Wojennej) Centrum Wyszkolenia Specjalistów Floty (1935 r.) Szerzej: J. Przybylski "Morskie szkolnictwo wojskowe w Polsce w latach 1918-1980", "Przegląd Morski" 1990, nr 10 Cz. Ciesielski "Szkolnictwo Marynarki Wojennej w latach II Rzeczypospolitej" -
Cóż, zatem Rosjanie wykazali się kolejną głupotą. O ile rozumiem, czemu Świerczewski jako komendant Wojskowo-Politycznej Szkoły Komunistycznej Partii Polski wykładał "w przedmiocie posługiwania się krótką bronią palną, karabinami, lekkimi i ciężkimi karabinami maszynowymi oraz granatami zaczepnymi i obronnymi" czy szkolił w podobnym zakresie towarzyszy z Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej. To już nie pojmuję jak taka osoba mogła, jako generał major od lata 1939 r. w Akademii Wojskowej im. M. Frunzego, prowadzić katedrę taktyki ogólnej i sztuki operacyjnej. /W. Gomułka "Pamiętniki" red. A. Werblan, t. 1, Warszawa 1994, s. 427, L. Wyszczelski "Generał broni Karol Świerczewski "Walter" 1897-1947", P. Wieczorkiewicz "Łańcuch śmierci. Czystka w Armii Czerwonej 1937-1939"/ W Hiszpanii nic takiego nie miało miejsca. El General Polaco zarówno jako dowódca XIV BM pod Loperą, Montoro, Porcuną, czy jako dowódca republikańskiej dywizji nad Jaramą, na froncie madryckim, jako dowódca 35. dywizji V korpusu na odcinku aragońskim, czy wreszcie nad Ebro nie dokonał niczego nadzwyczajnego. A ściślej kolekcjonował kolejne... klęski. Co do przewijającego się wątku o "zasługach" generała pod Budziszynem, to poległo tam 4902 żołnierzy polskich, 2798 zaginęło bez wieści, 10 532 zostało rannych - to jest więcej niż 20% stanu osobowego armii. Tamże zginął gen. bryg. Aleksander Waszkiewicz, który mocno krytykował Świerczewskiego za podejmowanie decyzji pod wpływem alkoholu. Niemal co piętnasty poległy lub zaginiony żołnierz polski w okresie II w.św. był ofiarą taktycznego geniuszu generała, w tym jego brat Masymilian. Co do tego kto był inicjatorem zamachu na Waltera to przecież nie ma wątpliwości. Wystarczy obejrzeć film "Żołnierz zwycięstwa", jasno stoi tam, że była to robota amerykańskiego wywiadu i polskich reakcjonistów z WiN i II Oddziału Sztabu Generalnego WP. W opracowaniu ZG WiN z kwietnia 1947 r. "Zabójstwo gen. Świerczewskiego" znajduje się opinia o jego działaniach w wojsku, gdzie można odnaleźć dość kuriozalne spostrzeżenie: "Sprzeciwiał się zaśmiecaniu wojska przez element ludzki o małej wartości. Domagał się usunięcia złodziei, pijaków, niezdyscyplinowanych..." Sam siebie chciał usunąć z szeregów armii? /"Zrzeszenie "Wolność i Niezawisłość" w dokumentach", t. 3: Luty-listopad 1947, Wrocław 1997, s. 281-282, G. Ostasz "Zamach na Karola Świerczewskiego w ocenie wywiadu WiN", w: "Pamiętny rok 1947" red. M.E. Ożóg/ Kwestia ilości ran jest całkiem prosta, było ich trzy, ale w oficjalnych komunikatach mówiono tylko o dwóch ze względów propagandowych. Trudno było pisać o postrzale w pośladek. Te 30 z 32 wopistów to mocno kontrowersyjna liczba i trudna do zweryfikowania. W wyniku potyczki odbytej w cztery dni po śmierci Waltera, niemal w tym samym miejscu, straty plutonu z Grupy Manewrowej nr 4 z Odcinka WOP nr 37 w Cisnej wynosiły: a) według akt w CAW (Sztab Generalny WP, IV-11-613) w walce zginęło szesnastu żołnierzy (dwóch zmarło z ran) i jeden milicjant. Dziesięciu żołnierzy Ukraińcy uprowadzili i zabili b) A. Szcześniak i W. Szota w "Droga do nikąd. Działalność OUN i jej likwidacja w Polsce" podają, że zginęło dziewiętnastu oficerów i żołnierzy, zaś piętnastu dostało się do niewoli i zostało tam zabitych c) M. Redziński w "8 Dywizja Piechoty w walce z OUN-UPA (lipiec 1945-lipiec 1947" w: "W walce ze zbrojnym podziemiem 1945-1947" red. M. Turlejska "podaje: osiemnastu zabitych, dziesięciu zaginionych i dwóch rannych d) W. Piątkowski w "Działania 32, 34, 36 pp i 37 ppal w składzie 8 DP (lipiec 1945-lipiec 1947", w: "W walce ze zbrojnym podziemiem..." pisał o 21 zabitych i jedenastu uprowadzonych i potem zamordowanych. Z ciekawostek: Walter był dowódcą Armii Polskiej na Zachodzie.
-
Prześladowania komunistów
secesjonista odpowiedział Samuel Łaszcz → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
No, w ZSRR następowało ujednolicenie zachowań politycznych, boleśnie, a często ze skutkiem śmiertelnym, ale następowało. -
O słabnącym poparciu pośród miejscowej ludności może pośrednio świadczyć fakt, że UPA musiało się uciekać do przymusowej rekrutacji późnym latem i jesienią 1945 roku. Na podstawie przygotowanych przez cywilne struktury OUN żandarmeria polowa dokonywała rekrutacji, zaś za opór groziły dotkliwe kary: od chłosty, spalenia gospodarstwa, aż do kary śmierci. Starając się uniknąć dezercji potencjalnych dezerterów starano się przenieść do oddziałów operujących jak najdalej od ich rodzinnych stron. Podobnie wiosenny pobór z 1947 r. był przymusowy, co i tak nie przyniosło odbudowy stanów osobowych z wiosny 1946 roku. /A.B. Szcześniak, W.Z. Szota "Droga do nikąd. Działalność OUN i jej likwidacja w Polsce", Warszawa 1973, s. 265-264, AIP Rzeszów, 072/1, Sprawa obiektowa "Nacjonalizm ukraiński", t. 65, Odpis protokołu przesłuchania Dymitra Grecko 8 VI 1947 r., k. 70-74/ Stosunek kościoła greckokatolickiego do nacjonalistów ukraińskich to problem bardziej skomplikowany. To co zostało z przedwojennych ośmiu dekanatów (baligrodzkiego, ciśnieńskiego, leskiego, łupkowskiego, turczańskiego, ustrzyckiego i żukotyńskiego) to raptem mniejsza część diecezji przemyskiej i powołana w 1934 r. Apostolska Administracja Łemkowszczyzny. Stopień oddziaływania duchowieństwa znacząco malał, zwłaszcza po (nielegalnym) synodzie we Lwowie z 8-10 marca 1946 r. i aresztowaniach przez polskie władze latem 1946 r. biskupów przemyskich i prawie całej tamtejszej kapituły. Wiosną 1947 r. w Polsce pozostało raptem około 130 księży tego obrządku, na terenie Bieszczad raptem kilkunastu. Z czasem w Bieszczadach praktycznie zlikwidowano duchowieństwo greckokatolickie i jego struktury parafialne. Wyjątkiem jest tu ks. Emilian Kałeniuk, który powrócił do Komańczy z obozu w Jaworznie. /I. Hałagida "Kałeniuk Emilian", w: "Leksykon duchowieństwa represjonowanego w PRL w latach 1945-1989. Pomordowani-więzieni-wygnani", I. Hałagida "Ukraińscy duchowni greckokatoliccy i prawosławni w COP w Jaworznie (1947-1949)", w: "Obóz dwóch totalitaryzmów. Jaworzno 1943-1956", t. 2, red. K. Miroszewski, Z. Woźniczka, "Między Odrą a Dnieprem - wyznania i narody" red. T. Stegner, S. Nabywaniec, M. Ligowski "Stan Greckokatolickiej Diecezji Przemyskiej - w pozostałej w granicach Polski jej części", w: "Kościół na drogach historii. Księga jubileuszowa dedykowana księdzu profesorowi doktorowi Tadeuszowi Śliwie", B. Bociurkiw "Ukrajinśka Hreko-Katołycka Cerkwa i Radianska derżawa (1939-1950)"/ Drobna uwaga do kolegi carantuhilla, gdybyś używał opcji cytuj post byłby czytelniejszy i łatwiej by się było połapać do czyich wypowiedzi się odnosisz.
-
1920. Wojna i miłość
secesjonista odpowiedział montezuma1985 → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
Niestety uwaga użytkownika Glasisch nie jest już tak celna, w inkryminowanym fragmencie jest mowa o poście w piątek, a dzień święty to raczej niedziela (przynajmniej od edyktu Konstantyna z 321 r.). Na marginesie toczącej się w tym wątku dysputy, może lepiej założyć osobny temat np. o stereotypowym postrzeganiu "bolszewika" przez Polaków w danym okresie czasu?