Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Zarys japońskiej sztuki literackiej

    Warta uwagi postać: Higuchi Ichiyō, warta uwagi bo to twórczość z ważnego (dla Japonii) okresu Meiji, warta uwagi jako że to twórczość kobiety, która postanowiła utrzymywać siebie (jak i swą rodzinę: matkę i siostry) tylko z pisarstwa. Polskim czytelnikom może być znana za sprawą antologii "Chrestomatia współczesnych opowiadań japońskich" czy autorskiego zbioru "Na rozstaju. Wybór opowiadań". Jaki może być wspólny mianownik pomiędzy tą pisarką a naszym (: polskim) wyobrażeniem romantycznego pisarza?
  2. Akcja "Wieniec II"

    A jak to wyglądało podczas okupacji?
  3. Rzymskie poselstwo do Chin

    Kłopot z cesarskim poselstwem to brak wzmianek w źródłach zachodnich. Oczywiście argumentum a silentio nic nie rozstrzyga ale asumpt do poszukiwania innego objaśnienia tego fragmentu chińskiej kroniki. Najpopularniejszym jest wersja zaproponowana w 1907 r. przez Éduarda Chavannesa, wedle którego byli to po prostu rzymscy kupcy (tegoż, "Les Pays D'Occident D'Après le "Heou Han chou": Avant-propos", "T'oung Pao", II Series, Vol. 8, No. 2, 1907). Gdyby przyjąć takie objaśnienie, to czy kupcy dla podwyższenia swej rangi (i osiągnięcia ewentualnie lepszych warunków transakcji) podali się za posłów od rzymskiego cesarza? A może było odwrotnie, czyli zwykłą misję kupiecką w chińskim zapisie potraktowano jako poselstwo by podnieść rangę władcy? .
  4. Testament Augusta

    Zależy jak rozumieć Brytanię i jak rozumieć podbicie. Zajęli obszar na którym im najbardziej zależało, ustanowili tam prowincję i własną administrację. Co do samego testamentu... Sprawa nie jest tak prosta, istnieją badacze którzy powątpiewają w jego istnienie jako dokumentu. Istnieją też tacy, którzy uważają, że w treści przekazu Tyberiusza do Senatu nic nie było mowy o zaleceniu by nie rozszerzać granic imperium. A przekazy o takim zakazie były wytworem rzymskich dziejopisarzy, którzy w ten sposób chcieli wyrazić swój krytyczny stosunek do polityki władców im współczesnych. Istnieją też poszlaki, że sam August dbając o stabilność granic swego państwa, wcale nie zaniechał myśli o jego rozszerzeniu, także na kierunku germańskim. Czekał tylko na odpowiedni moment, taką poszlaką mogło być wysłanie Germanika by objął dowództwo nad Renem, gdzie został wysłany reliqua belli patraturum, jak zapisał Wellejusz Paterkulus. O testamencie, w kontekście tego rozszerzania imperium, szerzej zajął się Josiah Ober w swym artykule pt. "Tiberius and the Political Testament of Augustus" opublikowanym na na łamach "Historia: Zeitschrift für Alte Geschichte" (Bd. 31, H. 1 (1st Qtr., 1982), tekst jest dostępny w sieci na stronie www.stanford.edu.
  5. Czy należy upamiętniać i jak upamiętniać?

    Ciekawy przypadek z Japonii, okres zmian (Meiji - rządy oświecone) jest bardzo istotny w świadomości historycznej Japończyków. Zmiany te nie następowały jednak bez oporu, największą rebelię wszczął Saigo Takamori. Co ciekawe, zanim wszczął bunt zdołał osiągnąć całkiem wysokie stanowiska w nowej administracji (np. był dowódcą Gwardii Cesarskiej) a jeszcze wcześniej wspierał zmiany walcząc z siogunem. I nie była to wcale nic nieznacząca ruchawka, szacuje się, że jej uśmierzenie pochłonęło ok. 80% rocznego budżetu państwa. Ostatecznie został pokonany we wrześniu 1877 r., dowódca popełnił seppuku, a nieliczni rebelianci ku upokorzeniu zostali rozstrzelani, miast być ściętymi. A jednak pomnik poświęcony tej postaci do dziś stoi w tokijskim parku Ueno. Ciekaw jestem czy w Polsce można by znaleźć taki odpowiednik, tak sprzed 1918 r. , tak by nie wikłać się w spory o komunizm, PRL czy Wyklętych?
  6. Wojna na Wschodzie Ukrainy

    Istnieje różnica pomiędzy stwierdzeniem, że coś jest powszechnie używane w danym konflikcie a stwierdzeniem, że dana broń jest powszechnym wyposażeniem w konkretnej armii.
  7. Japonia - kraj zmian i rewolucji

    Byłbym sceptyczny co do świadomego wpływu piętnastolatka na początek i kierunek zmian. A modernizacja kraju zaczęła się przecież jeszcze przed uchwaleniem konstytucji.
  8. Testament Augusta

    Tylko co mają decyzje jednego władcy do innego? Cóż, jak się wydaje August bardziej prowadził politykę w interesie imperium (tak jak on go rozumiał), a nie kierował się emocjami. Bardziej mu zależało na stabilności podległego mu kraju niźli na jak największym jego powiększaniu. Gdzie mógł to zdobywał, ale nie było to jego priorytetem, często kalkulował, a szereg jego "podbojów" to tak naprawdę efekt działań dyplomatycznych.
  9. Testament Augusta

    A on uznał, że granica na Renie wystarczy i nie warto tracić sił by znów próbować ustanowić ją na Łabie bądź dalej. W ówczesnej sytuacji, sensownym wydawało się oddzielić się od wojowniczych Germanów granicą, co chyba było mniej kosztowne pod względem ekonomicznym i wysiłku militarnego niźli okupacja tak niesprzyjającego terenu.
  10. Testament Augusta

    Tak stwierdza Aleksander Krawczuk w swym "Poczcie...", choć kiedy przyglądałem przekłady Res Gestae Divi Augusti nic takiego nie zauważyłem. Raczej trudno mówić o zakazie, raczej o radzie, skądinąd rozsądnej - lepsze stabilne imperium niż olbrzymie, ale sprawiające problemy z jego zarządzaniem i obroną. Na Augusta wpływ mogły mieć doświadczenia z Lasu Teutoburskiego.
  11. Wojna na Wschodzie Ukrainy

    A który fragment wypowiedzi janceta? Postawił jancet dwie hipotezy co do Florka, żadna w sumie nie jest obraźliwa. Być blogerem/forumowiczem piszącym za cudze pieniądze - to nic takiego, to wreszcie normalna praca wielu osób w sieci. Każdy ma różne poglądy, jedni w Polsce są za zbliżeniem z Rosja, a inni - nie. Brać pieniądze za propagowanie swego poglądu to nie wstyd. Wstyd - jest wtedy kiedy się do tego ktoś nie przyznaje. W przypadku Florka zastanawiającym jest, iż osoba podająca się za politologa i eksperta od uzbrojenia, w przeszło 90% korzysta z jednego źródła. Co niektórych zastanawia, czy Florek jest ekspertem czy ekspertem pewnej strony? Powiedzenie o kimś, że jest: chory psychicznie, może być obraźliwe o ile uznamy to za eufemizm: "jesteś głupi". Z drugiej strony, bycie głupim... każdemu z nas to się zdarza, ja na przykład czytając wiele wpisów Speedy'ego nic a nic nie rozumiem, bo w tych szczegółach jestem: głupi, czyli się nie znam. Atoli Florek nie pojmuje działania for internetowych, stąd chyba jest wywalany z wielu. Jak osoba podająca się za eksperta od zagadnień militarnych jednocześnie utyskuje, że jego eksperckiej wiedzy nikt nie docenia i na socjalu myje klatki i wciąż zastanawia się dlaczego jeszcze MON go nie zatrudnił... no to ręce opadają a kąśliwe komentarze same się narzucają. Od czego jest forum, takie jak to, od tego by forumowicze nieco pochwalili się swą wiedzą (każdy lubi się nieco pochwalić), by pokłócić się o coś, by był zaczyn dyskusji. Z rzadka, ktoś z nas korzysta jako ze źródła - i to jest bardzo przyjemne i budujące. Ja mam kilka wpisów na forum za sobą, które stały się przyczynkiem do prac magisterskich, jak i dostałem podziękowania za umożliwienie udostępnienia mych wpisów, które ktoś uznał za cenne i ciekawe. To nie jest wpis by się pochwalić (ale czemu - nie?) tylko po to by wskazać jak to działa. A działa to tak, że ktoś coś napisał, a inni to komentują. Jak autor ignoruje wpisy, które całkowicie dezawuują jego informacje i wciąż wkleja filmiki i informacje zaczerpnięte z sieci, to zaczynam się zastanawiać: gdzie jest ów dialog? To chyba jest powodem, że Florek na żadnym forum nie zagrzał długo miejsca. Jeśli ekspert (samozwańczy) powiada: To ja bym wymagał by ekspert przedstawił te artykuły. A jak to sprecyzował Florek? Tak mógłby napisać secesjonista co to ekspertem nie jest, atoli od eksperta wymagać powinniśmy więcej. Wstydzi się Florek napisać skąd wziął tę wielkość, czy tylko jest tego rodzaju ekspertem co to nie zważa na stosowność podania skąd się wzięło pewne dane? A może sam obliczył nasz ekspert?
  12. Wielka gra przeciwko Syrii

    To właśnie odróżnia eksperta Florka od ekspertów np. z ONZ - ci z racji braku wiarygodnych danych przestali podawać oficjalną liczbę ofiar tego konfliktu.
  13. Czy była szansa na zwycięstwo pod Legnicą?

    Zapewniam że istnieje często duża rozbieżność pomiędzy tym co zapamiętał euklides, tym co się wydarzyło a tym co z tego wysnuł euklides. Poza tym może euklides przypomni pierwotne podane przezeń powody "zlecenia" na Henryka? Co ta uwaga ma do tej konkretnej kampanii? A znalazł euklides przez kogo? Czy mu wystarczy francuskie źródło: " na słowo"?
  14. Czy była szansa na zwycięstwo pod Legnicą?

    Ludwik XII urodził się w 1462 r., przez kogo nasz Henryk miałby stać się jego przodkiem? "Tu i ówdzie "to trochę niezbyt stosowne źródło... Otóż pod hasłem: "Bataille de Legnica (1241)" nic takiego tam nie ma, to poznamy wreszcie skąd euklides wziął tę informację?
  15. Adolf Hitler podczas I wojny światowej

    Tytuł jest inny, ale co tam, taka jest rzetelność euklidesa. I co z tego cytatu wynika względem odwróconego agenta? Bo nie pojmuję... To jest zdanie jednej osoby. Ktoś inny to potwierdza? Czym się różni; poza poziomem intoksykacji; agent odwrócony od podwójnie zwerbowanego bo nieco się już pogubiłem w tej terminologii.
  16. Czy była szansa na zwycięstwo pod Legnicą?

    Poważnie?!? Jakie państwo? A w jaki sposób zniszczyła? Jako że wcześniej przekonywał euklides, że nie rabowali zatem chyba i nie niszczyli... Interesowali się i w innych krajach, choćby w Anglii, Rzymie czy Wenecji.. Proponuję nie popadać we francuską obsesję i zapoznać się z relacjami z tego czasu pochodzącymi nie tylko z ulubionej Francji. Proponuję sprawdzić kiedy się tym zainteresowali... to że mistrz templariuszy francuskich napisał do króla francuskiego wskazuje na czyje zainteresowanie? Król pisał do mistrza czy odwrotnie? Wszyscy w Europie interesowali się tymi wydarzeniami, informowano też papieża. Pewnie był w zmowie z nestorianami i monofizytami... tak się Francja interesowała, że czekała na wieści od uciekinierów, pewnie wtedy nie mieli jeszcze Sekretu Króla. Są wreszcie jakieś konkrety o tym zleceniu dla Mongołów czy są one jedynie wytworem fantazji euklidesa?
  17. Selim I

    To zwierzchnictwo sułtana nad "Algierią" (byt taki wówczas nie istniał zatem poruszamy się w pewnej umownej konwencji) było mocno umowne i jedynie formalne. A faktycznie zajęte tam ziemie były pod panowaniem braci Arudża i Chajr ad-Dina Barbarossy. Potwierdza to pośrednio fakt, że tamtejsze ziemie zostały przez Barbarossę w 1533 r. podarowane sułtanowi. I dopiero od tego momentu zaczyna się nad Algierem faktyczne władztwo osmańskiego władcy, no ale to już nie był Selim I Groźny. W zamian Chajr ad-Din został dowódcą osmańskiej floty. Wtedy rozpoczęła się epoka bejlerbejów w tym regionie. Wystarczy przypomnieć, że główne miasta ówczesnego Algieru, to: Algier, bejlik ze stolicą w Mu'askarze, kolejny ze stolicą w Konstantynie, kolejny ze stolicą w Al-Madijji; oraz ośrodki: Mustaghanam, Oran i Tilimsan. A nad tym ostatnim Turcy objęli panowanie dopiero w 1555 r., kiedy to zajął je Salah Reis, obalając dynastię Abdalwadydów. Wydaje się, iż niezbyt wiele ów Selim I miał z tego regionu...
  18. Czy była szansa na zwycięstwo pod Legnicą?

    Ordu syn Dżoczego. Dodajmy, że również raczej historycy nie podtrzymują opinii euklidesa, że: "To nie byli rabusie. Nie słychać o jakichś większych rabunkach". Gdzie mogli tam rabowali, i w źródłach powtarza się wciąż fraza: "spustoszenie". Mamy tedy taką sytuację: na kurułtaju z 1235 r. postanowiono wysłać część armii, która miała wyruszyć przeciw Zachodowi. Ugedej (Ögödej) na jej czele postawił Batu-chana. Źródła perskie (Raszid ad-Din Fazlullah i Dżuwajni) nie potwierdzają by przybyli tam jacyś europejscy wysłannicy by mogło dojść wówczas do jakiegoś "zlecenia na Henryka Pobożnego". Mongołowie ruszają u pustoszą Ruś, Kijów jest doszczętnie zniszczony, czego skutki (jeszcze po kilku latach) opisywał Jan di Piano Carpini: "Po długim oblężeniu zdobyli go i wycięli jego ludność. Dlatego kiedy tamtędy przechodziliśmy, napotykaliśmy nieprzeliczone czaszki i kości ludzkie leżące na polach. Miasto to bowiem było bardzo wielkie i ludne, a teraz jakby w nicość obrócone. Znajduje się tam zaledwie dwieście domów, a ludność tamtejsza utrzymywana jest w największej niewoli. Stąd posuwając się naprzód, wśród walk zniszczyli całą Ruś". /tegoż, "Historia Mongołów", w: "Spotkanie dwóch światów. Stolica apostolska a świat mongolski w połowie XIII wieku. Relacje powstałe w związku z misją Jana di Piano Carpiniego do Mongołów", red. J. Strzelczyk, Poznań 199", s. 139/ Idąc dalej, łupią m.in. Zawichost i Lublin, wiosną główne siły ruszają na Węgry, a Batu-chan wydzielił oddział pod dowództwem Ordu, który jak się przyjmuje miał zabezpieczać główne siły operując w naszym kraju. Ten wydziela kolejny oddział, który złupił ziemię łęćzycko-sieradzką i Kujawy. Tymczasem Ordu dociera pod Kraków, jak zapisał Długosz: "Tatarzy zajęli Kraków, popalili kościoły, pozabijali ludzi i zagarnęli wielki łup...". /G. Labuda "Zaginiona kronika pierwszej połowy XIII wieku w Rocznikach Królestwa Polskiego Jana Długosza. Próba rekonstrukcji", Poznań 1983, s. 203/ To, że pustoszyli również Węgry nie trzeba chyba przypominać (wystarczy zapoznać się ze świadectwem archidiakona Tomasza zawartą w "Historii biskupów Solina i Splitu..."), na tyle dotkliwie że zaczęli odczuwać braki paszy i żywności, ap o ich nagłym odejściu na Węgry spadła klęska głodu. Przemieszczając się na Legnicę złupili dobra templariuszy z komandorii oleśnickiej powodując duże straty materialne i w ludziach, ogólnie o mongolskim spustoszeniu Śląska (ze szczególnym uwzględnieniem strat zakonników) znamy relację mistrza Ponces de Aubon, jaką przesłał do króla Francji. A dlaczego Mongołowie w czasie marszu na Legnicę nieco mniej pozwalali sobie na łupinie? Wedle euklidesa bo to była precyzyjna akcja mająca na celu wykonanie zlecenia, mnie jednak przekonuje bardziej Tomasz Jasiński, który uważał, była to po prostu chęć jak najszybszego dotarcia w rejon koncentracji polskich oddziałów tak by nie zdołały się połączyć z wojskami Wacława czeskiego. /por. tegoż, "Strategi i taktyka wojsk polskich i mongolskich pod Legnicą w świetle nowo odczytanych zapisek Jana Długosza", w: "Bitwa legnicka. Historia i tradycja", red. W. Korta/ Oczywiście, niektórzy mogą się zastanawiać po co aż tyle zachodu z "wynajmowaniem" Mongołów, by zabić polskiego księcia... istniały całkiem prostsze sposoby.
  19. Wybór hymnu narodowego

    I bardzo słusznie, jako że w oryginalnym tekście nic o plującym Krzyżaku nie ma. W ogóle miał szczęście nasz hymn do prób naśladownictwa: "W połowie XIX stulecia Mazurek Dąbrowskiego wszedł w nowy niejako okres swoich dziejów, stając się jedną z najważniejszych pieśni narodów słowiańskich. А ściślej mówiąc: stał się pierwowzorem wielu późniejszych hymnów. Ze słynnego zawołania Józefa Wybickiego: "Jeszcze Polska nie umarła, kiedy my żyjemy", korzystali autorzy tekstów pieśni о podobnym charakterze, pieśni przywracających wiarę w niepodległość zniewolonych dotąd Serbów, Czechów, Łużyczan czy Ukraińców. Już w 1834 roku, Słowak Samuel Tomašik napisał pieśń Hеj, Slované... Tekst tej pieśni w języku czeskim, zaczynający się od słów "Hej, Slované, jestě naše slovanska řeč žije..." był później - ро kongresie praskim w 1848 roku - uznawany jako hymn ogólnosłowiański. Natomiast jego wersja w języku słowackim: "Hej, Slovoci, este nasa slovenska rec zije, pokial nase verne srdce za nas narod bije..." - podtrzymywała wiarę wśród Słowaków wciśniętych w tryby monarchii austro-węgierskiej. А о tym, że zarówno Czesi, jak i Słowacy dobrze znali melodię Mazurka Dąbrowskiego, może świadczyć fakt, iż wśród pierwszych druków pieśni Tomašika, jeśli nie było zapisu nutowego, со przy tekście dołączano taką uwagę: "Spiva se jako Ješte Polska". Kilka lat później inni poeci słowiańscy zaczęli tworzyć - na wzór Mazurka - hymniczne pieśni dla swoich narodów. Dla Serbów Łużyckich, mieszkających do dziś w okręgu Budziszyna i Chociebuża, Handrij Zejler napisał w 1840 roku Hisce Serbstvo njeshubjene (w języku górnołużyckim). Nieco później powstał chorwacki hymn narodowy Jaś Horvatska nij propala Ludovita Gaja, а w latach sześćdziesiątych zeszłego stulecia Paweł Czubyński napisał hymn ukraiński Szcze ne umerła Ukraina. Wpływy Mazurka widoczne są też w ułożonym przez Iwana Wazowa hymnie bułgarskim z 1876 roku. Po II wojnie światowej Jugosławia przyjęła Mazurka (z melodią nieco wolniej wykonywaną i słowami Tomašika) za swój hymn państwowy. Tak dużej siły oddziaływania na kulturę wszystkich Słowian nie miała żadna inna pieśń polska ani przedtem, ani potem. А wśród hymnicznych pieśni wyzwoleńczych w calej Europie - Mazurek Dąbrowskiego może być chyba jedynie porównywany z Marsylianką". /za tekstem dostępnym na: .http://a-pesni.org/ To "my" sami pierwsi zaczęliśmy zmieniać ów fragment jeszcze podczas pierwszej wojny światowej, a kiedy jeszcze nie doszło do kryzysu przysięgowego. Na ogół zmieniano na: "Nie będzie wróg nasz pluł nam w twarz, / Ni dzieci nasze ranił". A po kryzysie szybko powstały nowe wersje, jedną z popularniejszych parafraz (tzw. Rota peowiacka bądź Rota 4 pułku Legionów), stworzył Jan Szczęsny Mayzel, dodając do oryginału taką strofkę: "Nie damy, by nasz polski huf Z Kielc, Karpat i Stochodu Pod obce znaki poszedł znów! Kość z kości on Narodu! Tutaj mu polski bronić próg! Tak nam dopomóż Bóg". W międzywojniu, oryginalny tekst oczywiście byłby przeszkodą w stosunkach dyplomatycznych z Niemcami. Natomiast z jakiego powodu utwór ów podpadł Czechom? Kiedy mniejszość niemiecka na Śląsku wystosowała pismo ("skarga nr 281") do prezydenta Komisji Mieszanej Felixa Calondera by zakazać wykonywania "Roty" w szkołach, to wskazano, że wykonywanie tego utworu jest zakazane w Czechosłowacji. Może chciano w ten sposób uniknąć licznych przeróbek, które powstawały w czasie starć polsko-czeskich Jedną z takich wersji zaprezentowano na łamach pisma "Echo Tatrzańskie" (R. II, nr 10, 20 czerwca 1919, s. 7), autor podpisujący się Rusłan wierszował nieco grafomańsko: "Nasza Orawa, Tatry, Spisz! Nasz Chramiec, Żychoń, Dłuski! I nasz Czerwony sławny Krzyż! Nasz Regiec i Zaruski! (...) Prosimy piknie, Orkan rzekł: Czech zbójnik jest i kwita, Spierem go, by hań w prochu legł, Będzie Rzecz pospolita". W "Kalendarzu Przyjaciela Żołnierza na rok 1920" anonimowy M.J. napisał: "Niech żyją Śląsk, Orawa, Spisz! Prastare gniazda lasze. W obronie staje Polak dziś, One zostaną nasze! Oddać je musi niecny wróg... Tak nam dopomóż Bóg". Józef Reledziński, miał na swym koncie kilka przeróbek "Roty", stworzył nawet podwójną, czesko-niemiecko wersję: "Nie damy Śląska, skąd nasz ród, gdzie dom nasz, próg ziemicy — śląscy żołnierze, śląski lud, górale i górnicy, nie będziesz, Czechu (Niemcze), miał z nas sług, tak nam dopomóż Bóg! (...) Nie będzie deptał podły Czech (pruski gad) starej Piastowej ziemi, psią mową hańbił naszych strzech (naszych chat)". W czasie drugiej wojny światowej "Rota" znalazła się na niemieckim indeksie i nakazano wycofanie jej ze zbiorów bibliotecznych. Co więcej, tzw. rękopis tego utworu stał się jednym z eksponatów na zorganizowanej w Bydgoszczy w 1940 r. wystawie pod znamiennym tytułem: "Der Hass der Polen gegen die Deutschen". A czy rzeczywiście w Sejmie nad tym jakoś szerzej dyskutowano, bo przecież jako hymn narodowy wprowadzono go ostatecznie okólnikiem MSW w lutym1927 roku, wcześniej w 1926 r. taki okólnik skierowany do szkół wydało MWRiOP. Co dziwne, wersja z 1926 r. liczyła cztery zwrotki, gdy ta 1927 r. tylko jedną (plus refren). Co najdziwniejsze, wojsko "otrzymało" hymn narodowy już... w 1921 roku. W "Żołnierzu Polskim" (R. III, nr 59, 9 października 1921, s.8) ogłoszono rozporządzenie "Wykonanie Hymnu Narodowego" z rozkazu Ministra Spraw Wewnętrznych podpisane przez Szefa SG, generała-porucznika Sikorskiego. Jak tam podano: "Każdy żołnierz obowiązany jest w okresie wyszkolenia rekruckiego nauczyć się melodji i tekstu Hymnu Narodowego". W relacji z inauguracji roku akademickiego 1921/22 lwowskiego uniwersytetu, we fragmencie o rozdaniu doktoratów honoris causa (otrzymali je n.in.: marszałek Foch, Herbert Hoover, prymas Belgii D. Mercier) podano: "Po wręczeniu każdego dyplomu orkiestra wojskowa odegrała hymn narodowy danego Państwa, każdy zaś z wymienionych wyżej przedstawicieli Państw wygłosił krótkie okolicznościowe przemówienie z podziękowaniem za odznaczenie rodaka. Uroczystość zakończył śpiew chóru akademickiego i orkiestra, która odegrała hymn polski z fanfarą". /"Kronika Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie", Lwów 1932, s. 20/ Kiedy opracowywano ostateczną wersję muzyczną, harmonizacją utworu zajęli się: Stanisław Niewiadomski, Robert Statkowski i Felicjan Szopski, posłużyli się oni melodią z pozytywki z czasów Księstwa Warszawskiego, która znajdowała się w zasobach Muzeum Wojska w Warszawie. Podobny mankament ma "Boże, coś Polskę", wreszcie jego melodię zaczerpnięto z francuskiej opery komicznej "Le Secret" Jean-Pierre Solié'go. No i trudno powiedzieć by rozważano tekst ze słowami Felińskiego, jak podano w ankiecie. Wreszcie oryginalny "Hymn na rocznicę ogłoszenia Królestwa Polskiego z woli naczelnego wodza Wojsku Polskiemu do śpiewu podany" niezbyt by pasował do nowego ustroju. Zatem chodziło o którąś z licznych przeróbek, najpewniej taką gdzie część strof Felińskiego łączono z "Hymnem do Boga o zachowanie wolności" Antoniego Goreckiego.
  20. Polskie kolonie

    Ponoć August II zainteresował się koloniami, w lutym 1728 r. wystawił list Towarzystwu Nawigacyjnemu z Ostendy, na mocy którego miało ono zorganizować wyprawę w poszukiwaniu kolonii dla Polski. Jesienią tegoż roku miały wyruszyć dwa okręty: "Neptun" i "Rumak Morski", oba pod biało-czerwoną banderą, w kierunku Indii. Tam zostały zaatakowane przez Anglików. Ktoś zna bliższe szczegóły tej wyprawy?
  21. Adolf Hitler podczas I wojny światowej

    Są jakieś dane wskazujące, że Hitler był wówczas takim agentem wywiadu CK? Ja zdziwię euklidesa - ale to nie są cytaty. Poza Francją, cytaty wyglądają tak: "..." - tekst, autor, wydanie, numer strony. Potrafi to zastosować euklides?
  22. Wojna na Wschodzie Ukrainy

    Poważnie? To opinia eksperta czy ukraińskiej parlamentarzystki?
  23. Adolf Hitler podczas I wojny światowej

    Czyli udowodnił euklides, wedle swych źródeł, których nie może zacytować, że V-Mann to nie jest odwrócony agent. Czyli coś przeciwnego niż wcześniej twierdził. Nie wiem w jakim świecie V+V=W, chyba tylko w intoksykowanym, może jednak euklides zacytuje swe źródło? Czy jest to kolejne typowe "źródło" euklidesa, co to: pamiętam ale niedokładnie? Coś jeszcze...?
  24. Adolf Hitler podczas I wojny światowej

    A jak bardzo "mętnie"? Czekałem na tę intoksykację... problem w tym, że "V-mann" to błędnie zapisany termin a i tak nie oznacza tego co napisał euklides. To dla objaśnienia tych mętnych wypisów, poprosimy o cytat.
  25. Adolf Hitler podczas I wojny światowej

    Nie określano. Może podać euklides wedle jakiego autora w ten sposób określano: "odwróconych agentów"?!?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.