-
Zawartość
26,675 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez secesjonista
-
Z tego co wiem Florek nie jest pracownikiem wywiadu. Z tego co wiem napisał, że podwieszają karabiny maszynowe. Teraz okazuje się, że ekspert zgadza się, iż były to działka. To skąd ekspert wziął informację, że: "po podwieszeniu karabinów maszynowych..." - poznamy źródło? I dlaczego w swej eksperckiej wiedzy nie skorygował tej nieścisłości?
-
Czyli co się Florkowi zgadza? To co konkretnie podwieszają?
-
Książki polskie jako inspiracja w literaturze światowej (XX-XXI w.)
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Historia literatury
Ciekawy przykład z zakresu lemologii, jednocześnie w 1985 r. w londyńskim wydawnictwie "Moon Publisher" i nowojorskim "Mare Imbrium" (i tu skojarzenia z Księżycem - jak najbardziej właściwe) wydano książkę spółki J. Johnson i S. Johnson "One Human Minute". Jej zawartość jest niby skromna, te: "one minute" ale i imponująca, bowiem prezentuje to, co wszyscy ludzie robią naraz w ciągu jednej minuty. Dla mego konserwatywnego oglądu nie było zaskakującym, iż część poświęcona złu jest znacznie niźli dobru. Nie trzeba (chyba?) dodawać, że jest to fikcyjna książka występująca w opowiadaniu Stanisława Lema "Jedna minuta" opublikowanym w książce "Prowokacja" (Kraków-Wrocław 1984). W tejże książce zamieścił on recenzję z "One Human..." jaki i z książki autorstwa: Horsta Aspernicusa "Der Völkermord. I. Die Endlösung als Erlösung. II. Fremdkörper Tod" (też fikcyjnej). Po pomysł Lema sięgnął w 2013 r. Nick Montfort, profesor z MIT, autor m.in. pracy "Odkrywanie kodu. Wprowadzenie do programowania w sztuce i humanistyce" czy kultowego (w pewnych wąskich środowiskach) generatora poetyckiego "Taroko Gorge". W swej książce "Zegar światowy" ("World Clock", 2013), w Polsce ukazała się w tłumaczeniu Piotra Mareckiego (Kraków 2014), przedstawił on 1440 mikrohistorie, tworząc je w cyfrowym języku Python, wedle odpowiedniego kodu, dla angielskiej społeczności kod ów liczył 165 linijek, dla polskiej już 229. Jesteśmy bardziej skomplikowani? -
Książki polskie jako inspiracja w literaturze światowej (XX-XXI w.)
secesjonista dodał temat w Historia literatury
W wielu obcojęzycznych książkach trafiamy na polski trop literacki. Na jakieś nawiązanie do konkretnego tytułu polskiej książki, bądź do fabuły czy postaci bohatera itp. Cynthia Ozick to utytułowana (m.in. National Book Critics Circle Award w 2000 r. za "Quarrel & Quandary") pisarka, specjalizująca się w tematyce żydowskiej. W swej książce "Mesjasz ze Sztokholmu" ("The Messiah of Stockholm", New York, 1987) opowiada o Larsie Andemeningu, który jako dziecko został uratowany z Holokaustu. Dorosły już Lars, jest dziennikarzem w "Morgontorn" i specjalizuje się w literaturze środkowoeuropejskiej. Os sam uważa się za syna Brunona Schulza, i oto pewnego dnia zjawia się u niego niejaka Adela, podająca się za wychowaną w Brazylii córkę mistrza z Drohobycza, i przekazuje mu rękopis "Mesjasza", który miała odnaleźć w Polsce. Ostatecznie okazuje się, że ów rękopis to fałszywka, najprawdopodobniej dzieło Altera Ecksteina, fałszerza paszportów. "Mesjasz" rzeczywiście istniał i gdyby został wydany byłby jedyną powieścią w dorobku Schulza. Pisał ją w latach trzydziestych, w 1934 r. w "Wiadomościach Literackich" opublikował opowiadanie "Genialna epoka", podając, że jest to część właśnie "Mesjasza". Wedle opinii Jana Ficowskiego (autora biograficznych "Regionów wielkiej herezji"), Schulz nigdy tej powieści nie ukończył. Z kilku niezależnych relacji wynika, że autor "Sanatorium pod klepsydrą" miał rękopis przekazać z getta drohobyckiego jakiemuś katolikowi po "aryjskiej stronie". "Mesjasz" nigdy nie został odnaleziony, jak i nie udało się zidentyfikować osoby, której miał go przekazać. Zna ktoś jakieś podobne i ciekawe tego typu nawiązania? -
Marynarka wojenna Turcji
secesjonista odpowiedział Andreas → temat → Działania na Kaukazie i na Bliskim Wschodzie
Niektórzy uważają, że to przejęcie miało jeszcze całkiem inny cel. Miał to być wspólny zamysł ówczesnego niemieckiego ambasadora Hansa von Wangenheima i İsmaila Envera (Enver Pasza), a w jego myśl Turcja miała być wciągnięta do wojny poprzez sprowokowanie incydentu wojennego. No i w sumie tak się stało, choć chyba nie wypadło zbyt przekonującą. Komandor inż. Stanisław Rymszewicz podał: "Admirał złożył rządowi tureckiemu szczegółowy raport ze swej działalności. w którym zeznał: ,,Rosyjski minowiec, w asyście kilku kontrtorpedowców był pochwycony przy stawianiu min na terytorialnych wodach Turcji. Z powodu tego jawnie wrogiego działania, minowiec został zatopiony, część załogi wzięta do niewoli i jako odwet zostały zbombardowane porty rosyjskie." W rzeczy samej rosyjski minowiec „Prut" został zatopiony pod Sewastopolem, a nie pod Bosforem i już po zbombardowaniu wybrzeży, a nie przed nim". /tegoż, "Krążowniki "Goeben" i "Breslau" w początkach wojny rosyjsko-tureckiej", "Przegląd Morski", R. XI, nr 114, wrzesień 1938, s. 701/ W tymże artykule jest obszerny fragment wymienionych tutaj wspomnień telegrafisty Jerzego Koppa. -
A ekspert potrafi posługiwać się wyszukiwarką na forum i rozumie, że czołgi nieszczególnie są odpowiednim wątkiem w temacie o karabinie snajperskim?
-
To istniał jeden gwint Whitwortha? A czym się charakteryzował?
-
Artur Kudłaty Kozdrowski był kiedyś związany z grupą "TOTART" (ci od: "chcieliśmy się wyrzygać komuną", "życzymy wam orgazmu permanentnego"), popełnił on rodzaj kontynuacji (choć to raczej parodia) cyklu Alfreda Szklarskiego o przygodach Tomka Wilmowskiego. Z Kozdrowskiego związkami z tym cyklem jest ciekawa historia, napisał on trzy książki osnute wokół przygód Wilmowskiego, wydał jednak tylko jedną, chronologicznie - tę napisaną jako ostatnią. Była to "Tomek w poszukiwaniu Tomka na piętach Smugi" (Warszawa 1993). W tejże książce nawiązuje on do... swej pierwszej książki nawiązującej do cyklu Szklarskiego, którą Kozdrowski zatytułował "Tomek na piętach Smugi". Problem w tym, że autor zgubił ów "rękopis" i pozostało mu z niego jedynie jej jedenaście stron. Dzięki tej książce możemy się "dowiedzieć" kto "wymyślił" psa patrolowego... był to Karol Mosiężny autor m.in. dzieła "Despotyczne aparaty u władzy czyli od Cezara do telefonu".
-
Joseph Whitwort był podówczas światowej klasy "specjalistą od gwintów" (tzw. gwint Whitworta) i lubił eksperymentować, m.in. zaprojektował karabin o poligonalnej lufie, a jego karabin był chyba jednym z pierwszych o stalowej lufie (?). To on był prekursorem wprowadzenia kalibru 11,4 mm (11,43 mmm). U nas wielkim orędownikiem jego broni był Jan Działyński, który opisywał brytyjskie karabiny podczas swych prelekcji w Towarzystwie Wojskowych Polskich w Paryżu (ok. 1867 r.).
-
Bodajże w 1985 r. przeprowadzono badania (na zlecenie CBS i "New York Timesa"; próba 1500) na najbardziej znanego w USA - Japończyka. "Wygrał" cesarz Hirohito, atoli dwa kolejne miejsca mogą zdziwić. Kto zatem jeszcze stanął na podium, a jest to związane z filmami amerykańskimi i siłą ich oddziaływania.
-
Minister Beck z wizytą na Łotwie.
secesjonista odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
No właśnie też trochę poszperałem i nic na potwierdzenie takiej siedziby nie znalazłem, stąd i moje pytanie. A co do Vadonisa to taki drobiazg nieco O.T., "tautas vadonis" to: przywódca (lider) ludu (narodu) - jeśli dobrze to sobie próbuję przetłumaczyć, w pracy jaką popełnił Ireneusz Kolendo pt. "Łotwa. Zarys dziejów narodu i państwa. Od czasów najdawniejszych do początku XXI wieku" (Łódź 2014), Ulmanis stał się "tautas adonis"... -
Nie wiem dlaczego to dla Florka jest to "SVD"? Ani to polskie oznaczenie, ani rosyjskie, tylko skrót transliteracji z języka angielskiego. Pal licho używanie angielskiego gdy mamy do czynienia z bronią amerykańską czy angielską, ale w przypadku rosyjskiej? Istnieją sytuacje gdy dla czytelności warto podać jakiś termin po angielsku (czy w innym języku), ale po co to tutaj wstawiać, czy Florek uważa, że wtedy brzmi to bardziej po ekspercku?
-
Minister Beck z wizytą na Łotwie.
secesjonista odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Taki pada opis zdjęć w NAC: "Minister spraw zagranicznych Polski Józef Beck (trzeci z lewej) i minister spraw zagranicznych Łotwy Vilhelms Munters wchodzą do pałacu w Jelgavie, gdzie mieściła się siedziba prezydenta Łotwy". -
Minister Beck z wizytą na Łotwie.
secesjonista odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Kilka fotografii z tej wizyty można obejrzeć na stronie NAC-u. Kiedy Beck przybył samolotem na Łotwę, to stosownie do rangi wizyty trzymał w ręce cylinder, ale kiedy pojawił się w drzwiach samolotu przy powrocie do kraju to miał na głowie czapkę "kapitańską" (lotniczą), co mi przypomniało dywagacje "około-czapkowe" w temacie: forum.historia.org.pl - "Przedwojenna fotografia - urzędnicy". Rzeczywiście prezydent Łotwy miał swą oficjalną siedzibę w pałacu w Jełgawie (Jelgava, Mitawa)? Czy była to raczej taka letnia rezydencja? -
Czyli cała pomoc aliantów dla Danii to to, że istniała armia francuska broniąca swego kraju i brytyjska - pomagająca im w tym, i wszystko to w całkiem innym regionie Europy. A gdyby jeszcze wcześniej Dania wzmocniła swe siły zbrojne i flotę, lepiej się ufortyfikowała to już ho ho... Ciekawe, że Polsce, chyba z dalece większym potencjałem militarnym - jak mnie się zdaje, nieszczególnie takie wsparcie Anglii i Francji pomogło. A wypada pamiętać, iż Dania starała się być neutralna a III Rzesza nawet jej to skwapliwe potwierdziła...
-
A jednak z tej wypowiedzi nie można wysnuć jednego wniosku - że to właśnie Rosjanie (w rozumieniu: żołnierze armii rosyjskiej) zestrzelili ów samolot. I by była jasność, ja nie wiem kto tego dokonał, równie prawdopodobnymi sprawcami są separatyści jak wspomniani Rosjanie. Ja oponuję jedynie, przeciwko metodzie wyciąganiu wniosków zaprezentowaną przez Florka.
-
I z tej informacji co wynika względem Florka uwag?
-
To kiepski news... dla eksperta Florka - gdzie w nim jest informacja potwierdzająca, że Rosjanie obsługiwali tę wyrzutnię? Jak rozumiem ekspert - polski język rozumie?
-
No to proszę zaprezentować nam próbki tych oświadczeń służb ukraińskich. Ekspertem nie jestem tak jak Florek, ale zdaje mi się, że ukraińskie służby posługują się raczej językiem ukraińskim, wedle eksperta Florka jest to rosyjski?
-
A gdzie to przyznali? A gdzie te podsłuchy udostępnili?
-
A do czego się odnosi Florek bo nie rozumiem kontekstu jego wypowiedzi? A tego akurat nie wiadomo. Zresztą ma jakieś opóźnienie ekspert Florek, bo kwestię z czego zestrzelono ów samolot to ludzie z Bellingcat ujawnili już dwa lata temu. W mym nie-eksperckim świecie frazę: "na pewno" pisuje się rozdzielnie, a jak jest to w świecie ekspertów?
-
Jaka to bogini grecka, określona jako: szerokotyła, o szerokich pośladkach?
secesjonista odpowiedział mauri → temat → Starożytna Grecja
A tu nie chodzi o: "κᾰλλῐπῡγος"? -
W czym? Opisał jancet niemieckie siły a co to ma do armii duńskiej?
-
A jak to ustalił Florek? Na podstawie kilku filmików? A te znaczne ilości to ile wynoszą?
-
Zadałem proste pytanie, to euklides wskazał, że istnieją takie opinie zatem chyba odwiedzał te strony, to w czym problem by je precyzyjniej wskazać? Pozostanie dla mnie niepojętą tajemnicą jak dla euklidesa stwierdzenie, że "minister" spraw zagranicznych prowadził korespondencję ze swym ambasadorem w Szwecji; co do zamachu stanu i jego finansowania; jak i to że dawał mu instrukcje - jest przejawem stronniczości. Jak rozumiem, euklides twierdzi, że amerykański historyk nie jest wiarygodnym (z racji wyłożonych powyżej konstatacji) i skłamał stwierdzając, że istniała tak wymian korespondencji. A potrafi to udowodnić? A to jest konkurs popularności? Może euklides pomylił fora? Jak rozumiem, dla euklidesa powoływanie się przez historyka na zachowane listy jest wymysłem, bo to się nie zgadza z tym co przeczytał w jednej książce? Nie świadczy, świadczy że euklides przeczytał tylko jedną książkę i na jej podstawie wszytko objaśnia. Może warto sięgnąć po inne materiały? Choćby te zawarte w: "The Kings's secret: Being the Secret Correspondence of Louis XV with his Diplomatic"? Bo nie są zbieżne wnioskami dziennikarza francuskiego? Pogratulować, to znaczy że euklides pozbył się ze swej biblioteki prac naukowych a zostawił te popularnonaukowe. Napisał. Jakież to szczęście, dla nas, że euklides ma pojęcie... Na wysypisku śmieci? Autor nie powiedział gdzie znalazł te raporty?