Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Z tymi jezuitami to bym polemizował, raz że trudno wymieniać jezuitów skoro kasata zakonu nastąpiła wcześniej , a na poważnie: dwa - jako że w pracach różnych organów KEN było zaangażowanych wielu jezuitów. Oto w marcu 1775 r. w bibliotece publicznej Załuskich odbyło się pierwsze inauguracyjne posiedzenie Towarzystwa do Ksiąg Elementarnych (powołane 10 lutego 1775 r.), gdzie w sprawozdaniu czytamy: "... o godzinie 10 rano odprawiła się pierwsza sesja ustanowionego od Komisji Edukacji Narodowej Towarzystwa do Ksiąg Elementarnych w przytomności wyznaczonych osób do tegoż Towarzystwa, trzech komisarzów edukacji, tudzież gości na ten akt zgromadzonych (...) Komisja Edukacji, przeprowadzając do skutku użyteczny zamysł ułożenia, egzaminowania i wydania dla szkół ksiąg elementarnych i ksiąg klasycznych, ustanowiła wybranym od siebie do tej pracy osobom pewne sprawowania się przypisać reguły..." /"Protokoły posiedzeń Towarzystwa do Ksiąg Elementarnych 1775-1792" wyd. T. Wierzbowski, Warszawa 1908, s. 1-2/ TdKE składało się z około 10 członków "ordynaryjnych czyli zwyczajnych, pobierających stałe wynagrodzenie", każdy "pensjonowany członek ordynaryjny" miał obowiązek uczestniczyć od 1 września do 1 maja w cotygodniowych wtorkowych posiedzeniach, a w razie konieczności i w innych dniach tygodnia. Cotygodniowe posiedzenia nie mogły się odbyć bez udziału przynajmniej jednego "komisarza edukacyjnego" (członka KEN), on też przewodniczył sesjom. Z posiedzeń tworzono comiesięczne raporty dla najwyższej magistratury edukacyjnej. Nieusprawiedliwione nieobecności karane były potrąceniami z kwoty wynagrodzenia. G. Piramowicz - jako sekretarz Towarzystwa pobierał na przykład 200 czerwonych złotych (3600 złp.) rocznie, co nie wydaje się być wygórowaną pensją, dla porównania: rektor wydziałowy - 2950 słp. (w tym pensja stołowa, pierwiastkowa i dorobkowa; pensja urzędowa - 1800 złp.) prorektor wydziałowy - 1750 złp. nauczyciel - od 1150 do 1600 złp. kaznodzieja - 1200 złp. metrowie języków obcych - 800 złp. /"Protokoły posiedzeń Komisji Edukacji Narodowej 1773-1785" oprac. M. Mitera-Dobrowolska, Wrocław 1973, s. 342-347/ Wracając do wspomnianych jezuitów... spójrzmy na to kto uczestniczył w inauguracyjnym posiedzeniu. komisarze: "pisarz wielki W. Ks. Litewskiego Ignacy Potocki generał ziem podolskich Adam Książe Czartoryski Kawaler Orderu Orła Białego Andrzej Zamoyski osoby wybrane: dyrektor nauk w Korpusie Kadetów JK. Mości - Phleder* prefekt szkół warszawskich - ks. Adam Jakukiewicz ks. Antoni Popławski (pijar) proboszcz mostowski - ks. Grzegorz Kniażewicz sekretarz komisji Edukacyjnej do Ksiąg Elementarnych - ks. Grzegorz Piramowicz ks. Jan Albertrandi ks. Kazimierz Narbutt (pijar) proboszcz bieżuński - ks. Stefan Hołłowczyc..." /"Protokoły posiedzeń Towarzystwa do Ksiąg Elementarnych 1775-1792" wyd. T. Wierzbowski, Warszawa 1908, s. 3-4/ Zdecydowana większość z wymienionych... to jezuici. Warto przypomnieć ich sylwetki, o czym postaram się napisać z czasem. * - w tenże sposób zapisywano w protokołach TdKE nazwisko Christiana Pfeidera - znanego matematyka, profesora i dyrektora Szkoły Rycerskiej w Warszawie
  2. Szkolnictwo w RON - nie

    Uwag kilka o edukacji obywatelskiej i historycznej naszych przyszłych elit w kolegiach szlacheckich... W kolegium w Przemyślu w trakcie egzaminu publicznego uczeń musiał odpowiedzieć na pytania sformułowane w dziele pt. "Akademia z historyi polskiey podzielona na dwie części to jest od panowania Lecha do przyjęcia wiary świętej, a od przyjęcia wiary do unii z Litwą odprawiona od ćwiczącej się w naukach średniej gramatyki i historyi prześwietnej młodzi szkół przemyskich Societatis Jesu. Roku od narodzenia Pańskiego 1756, dnia 16 lipca": "Wielu było królów lub książąt polskich i którzy? Co o każdym z osobna pamiętnego? Jakie pomnożenie lub umniejszenie granic? Jakie i które osobliwie przypadki? Jakie miasta przedniejsze? Jaka wiara? Jaki rząd? Z kim Polska graniczyła przed tym? Z kim teraźniejszych czasów?". Egzamin publiczny z 1769 r. z geografii politycznej; egzaminowanym byli, pośród innych mniej utytułowanych uczniów, książęta Dominik, Maciej i Michał Radziwiłłowie, Kajetan Węgierski, hrabiowie Kajetan i Józef Ossolińscy; zawierał m.in. pytania: "Jakiej są mocy i rodzaju wojska tureckie? Jak się nazywa piechota turecka? Jak wielkie ma siły Porta Ottomańska na morzu? Państwo Ottomańskie czy jest niezwyciężone?". /"Exercittiones Literariae.. anni 1769"/ A uczniowie posiłkowali się do egzaminu m.in. podręcznikiem Karola Wyrwicza "Geografia powszechna czasów teraźniejszych" (Warszawa 1769 r.), podobne pytania padały co do Państwa Moskiewskiego. W tymże samym roku studenci Almae Matris Vilnensis w trakcie egzaminu z retoryki mieli za zadanie przygotować oracje na poniższe tematy: "Że własnej Ojczyźnie sprzyjać powinniśmy" "Zamki i fortece w Polszcze trzeba budować" "Powiększenie wojska zalecając" "Że żołnierzom zasłużonym na starość sposób życia obmyśleć potrzeba" /K. Puchowski "Z dziejów wychowania obywatelskiego w szkołach I Rzeczypospolitej", w: "Wychowanie a społeczeństwo obywatelskie" red. J. Żebrowski, Gdańsk 1994, s. 11-23/ W kolegium szlacheckim w Wilnie w trakcie tzw. "rozmów stołowych" rozprawiano o różnych naukach, dyskutując na tematy: "O zawojowaniu państw i znaczniejszych wojnach na lądzie i morzu, o sławnych wodzach i hetmanach osobliwie polskich; jakie mają Polacy pretensje do innych nacji? W Polszcze kiedy poczęły się nauki, i jak się krzewiły, i co potrzeba aby coraz większy wzrost brały?; Którzy Polacy męstwem się i mądrością wsławili, w obcych nawet narodach?; Którzy Polacy nauką jaką przed światem słynęli?; Którzy Polacy w cudzych krajach, jakie urzędy sprawowali, albo też w Ojczyźnie z osobliwszą sławą swoją?; Którzy osobliwie Monarchowie i Panowie abo sami byli ćwiczeni w naukach, abo też wiele świadczyli, czynili, ludziom uczonym, i nauki jakimkolwiek sposobem rozmnażali?". /K. Puchowski "Collegium Nobilium Societatis esu w Wilnie. Z dziejów kształcenia elit poltycznych w dawnej Rzeczypospolitej", w: "Jezucka ars educandi. Prace ofiarowane Księdzu Profesorowi Ludwikowi Piechnikowi SJ" red. M. Wolańczyk, S. Obirka, Kraków1995, s. 213-228/ Zatem zapraszam do szerszej dyskusji, by jak to w swej oracji uczeń Wojciech Zabłocki skonstatował: "... pokażmy to pracą dowcipów naszych, że niesłusznie o nas sądzi, który nam niesposobność nauk przypisuje" /L. Słowiński "Nauka języka polskiego w szkołach Rzeczypospolitej przedrozbiorowej", Poznań 1978, s. 114-115/
  3. Andrzej Lepper (1954 - 2011)

    To bardzo dobry obyczaj, a mym zdaniem wręcz wymóg pracy śledczej - by prokurator prowadzący przesłuchanie świadka nie ujawniał szczegółów jego zeznań.
  4. Litwa,Łotwa, Estonia - 1940

    Juris Cigonovs "Ruch oporu wobec sowieckiego rezimu okupacyjnego na terytorium Łotwy 1944-1956", w: "Represje sowieckie wobec narodów Europy 1944-1956" red. D. Rogutka, A. Adamczyk. Krótki bo krótki szkic, ale z ciekawostką w postaci wspomnienia o mało znanej historii, czyli o tzw. "Alevvikkskovskim zawieszeniu broni", kiedy to wrześniu 1945 r. struktury NKWD we w powiatu Valkskiego zostały zmuszone do zawarcia takiego układu z oddziałami partyzanckimi.
  5. Quiz Starożytność

    Podążamy zatem do starożytnego miasta Rzymu. Co mają ze sobą wspólnego: - mąka - Juno Regina - zboże - wolność - piękna niewiasta z łukiem
  6. Cerkiew prawosławna a inne wyznania 1721-1915

    Może w zarysie wskażę rolę Cerkwi jako trybiku w ówczesnej machinie politycznej i administracyjnej. Ukazem z 25 stycznia 1721 r. car zatwierdził "Regulamin Duchowy" na mocy którego w miejsce patriarchatu powołano Kolegium Duchowe, które stawało się ciałem kierowniczym Cerkwi. Później kolegium nazwano - Świątobliwym Rządzącym Synodem. Już rok później ustanowiono, że Synodowi przewodził świecki urzędnik (ober-prokurator), który wedle prawa miał być "okiem monarchy i zarządcą spraw synodalnych". W myśl przytoczonego powyżej Regulaminu, imperator był "sędzią ostatecznym, prawowierności i wszelkiej dobroczynności w Cerkwi Świętej obrońcą". Działania takie, zgoła w duchu protestanckim, car podjął podbudowany w warstwie teoretycznej przez arcybiskupa pskowskiego Teofana Prokopowicza, który przeszedł zaiste dziwną drogę przemian duchowych. Ukończywszy prawosławną Akademię Kijowską udał się w podróż do Rzymu, w jej czasie przeszedł na wyznanie unickie i podjął naukę w papieskim kolegium św. Atanazego, około 1702 r. powraca na łono ojczyzny i w Poczajewie zostaje... mnichem prawosławnym. Później przystępuje do profesorskiego grona Akademii Mohylańskiej, której wreszcie zostaje rektorem. Car zwrócił nań uwagę, kiedy to odwiedził Kijów po wygranej bitwie połtawskiej, a Prokopowicz uraczył go nader panegiryczną przemową w cerkwi św. Zofii. W 1716 r. car przywołuje do siebie duchownego by ten stał się głównym architektem nowego ustroju Cerkwi. Wybór taki nie powinien dziwić, zważywszy na poglądy Prokopowicza co do legitymizacji władzy cara. Oto władza tego monarchy nie tylko wywodzi się z prawa Bożego, ale i naturalnego. Władca Rosji był nie tyle pomazańcem bożym, ale przede wszystkim absolutnym monarchą, służącym "dobru całego narodu", Teofan sięgając do etymologii słowa "biskup" - jako nadzorcy, opiekuna wywodził, że car jest najwyższym nadzorcą i opiekunem swego kraju, czyli najwyższym biskupem państwa. /szerzej: Д.В. Поспеловский "Русская Православная Церковь в ХХ веке", В.А. Федоров. "Русская православная церковь и государство. Синодальный период 1700 — 1917"/ Państwo nie tylko kwestie cerkiewne wciągnęło w sferę swej polityki, ale też zyskało bezpośrednią kontrolę nad Cerkwią. Duchowieństwo w zasadzie poczęto traktować jak urzędników państwowych, kładąc na ich karb szereg obowiązków: od prowadzenia ewidencji ludności poprzez księgi metrykalne, do ścigania i raportowania o raskolnikach. "Dodatek do Regulaminu Duchowego" (z 22 kwietnia 1722 r.) nakazywał by każdy przystępujący do stanu duchownego składał przysięgę, w której obiecywał być: "wiernym, dobrym i posłusznym rabem i poddanym imperatora i jego prawowitych następców". Wedle prawa duchowny miał obowiązek informować odpowiednie władze o "wykrytym w czasie spowiedzi złodziejstwie, zdradzie i buncie przeciwko władcy i o innych złych zamiarach względem czci i zdrowia władcy, i bliskich Jego Wysokości". /В.А. Федоров. "Русская православная церковь и государство. Синодальный период 1700 — 1917", Moskwa 2003, s. 152/ W 1723 r. posłuszni władzy czterej patriarchowie Wschodu (konstantynopolitański, antiocheński, aleksandryjski i jerozolimski) zatwierdzili kanonicznie Święty Synod, uznając cara za "brata w Chrystusie". Pełne upaństwowienie Świętego Synodu nastąpiło około 1824 r. kiedy przekształcono to ciało w osobną strukturę, którą coraz częściej nazywano po prostu "resortem wyznania prawosławnego". Wraz z przemianą organizacyjną zmianie ulegała funkcja ober-prokuratora. Z urzędnika nadzorującego stawał się osobą kierującą instytucjonalnym życiem cerkwi. Jako, że jego status nigdy nie został ściśle określony, jego rangę przyrównywano do ministrów ale pod różnymi innymi względami stał on niżej godności zwykłych kierowników resortów, stąd czasem próbowano go umieścić pośród dyrektorów departamentów i kancelarii ministerialnych. Niemniej jednak w kwestiach cerkiewnych władzę miał absolutną, szczególnie zakres tej władzy wzrósł za osoby Konstantego Pobiedonoscewa (1880-1905), którego resortowe pełnomocnictwa były znacznie szersze niż w innych ministerstwach. Jego rolę tak scharakteryzowano: "Samowładztwo dla prawosławia i prawosławie dla samowładztwa - taką podwójną formułą może być określona cała polityka Pobiedonoscewa w jakości ober-prokuratora Świętego Synodu. Niech na jego sumieniu pozostanie rozstrzygnięcie kwestii: co właściwie dla czego? prawosławie dla samowładztwa czy samowładztwo dla prawosławia. Te dwie zasady zrosły się razem w żelazne pęta". /А. Амфитеатров, Е. Аничков "Победоносцев" Sankt-Petersburg 1907 s. 115-116, szerzej: С.И. Алексеева С. И. "Святейший синод в системе высших и центральных государственных учреждений пореформенной России 1856-1904 гг."/ Kolega bavarsky wspomniał o ukazie z 1867 r., dla oddania ducha tematu warto odnotować i wcześniejsze regulacje... oto ukaz z 1718 r. głosił, że wszyscy zobowiązani są do odbycia corocznej spowiedzi wielkanocnej, co istotniejsze miał być ten fakt odnotowywany w specjalnej "księdze wyznaniowej". Specjalni świaszczennicy mieli odnotowywać uchylających się od spowiedzi i informować o takich osobach zarówno władze cerkiewne, jak i państwowe. Osoba regularnie opuszczająca spowiedź, uznawana była za raskolnika i nakładano na nią grzywnę (5 kop. - za jedno opuszczenie, za dwa - 10 kop., za trzy - 15kop. itd.). Ukaz z 1774 r. nakazywał takie osoby śledzić i badać czy ich zachowanie nie wpływa na znajome czy bliskie im osoby, tak że i te poczęłyby opuszczać spowiedź. Car Piotr I wprost nakazał w niedzielę i święta udawać się wszystkim do świątyń, opuszczający nabożeństwa okładani byli podwójnym podatkiem. Przypomnijmy, że do ukazu tolerancyjnego Mikołaja II z 17 kwietnia 1905 r. w Rosji formalnie nie wolno było przejść z wyznania prawosławnego na inne, a z "obcego" na inne "obce", a tylko na prawosławie. Jak ekspresyjnie stwierdzono w ukazie z 23 maja 1775 r.: "odstępców od błahoczestia należało karać śmiercią, palić ogniem bez najmniejszej litości". Pierwszy kodeks karny z 1845 r. w części drugiej przynosił regulacje co do "Odstępstwa od wiary i zarządzeń cerkiewnych", gdzie pośród innych wspomina się o przestępstwie przeciągania z prawosławia na inne wyznania katolickie. Artykuł 195 k.k. osobę, której udowodniono takie przestępstwo skazywał na pozbawienie wszelkich praw obywatelskich, przywilejów oraz na zsyłkę do guberni tobolskiej bądź tomskiej, albo na karę chłosty i odbywanie służby wojskowej w oddziale karnym przez okres od roku do lat dwóch. Sprawami przestępstw religijnych, a zwłaszcza przeciwdziałaniem niepewnym i podejrzanym duchownym katolickim zajmowała Druga Ekspedycja w III Oddziale Osobistej Kancelarii JCM. Kolega bavarsky pisał o roku 1867, ja bym te praktyki przesunął nawet już na 1782 r., kiedy to Katarzyna II 26 stycznia wydała ukaz, w którym podkreślając, że daje możliwość istnienia w swym państwie wszystkim wyznaniom, zastrzega jednak, co do wyznania rzymskokatolickiego, że nie może zgodzić by: "wyznawcy tego obrządku w czymkolwiek zależeli od władzy cudzoziemskiej" stąd bulle i wszelkie dokumenty "Dworu Rzymskiego" mogą się ukazać na terenie Rosji po wcześniejszej akceptacji monarchy. Kontrola kontaktów ze Stolicą Apostolską za pośrednictwem MSW datuje się mniej więcej na rok 1802 kiedy to w Rzymie powstała stała misja dyplomatyczna.
  7. Wasze Góry

    Uppss... miało być oczywiście w mym poście (nr 51): wambierzyckie sanktuarium, a nie - Wąbierzyce (coś mi się tu chyba z Sapkowskiego "wąpierz" przypętał), takoż i Szczeliniec Wielki a nie Strzeliniec. Tak to jest: pisać późna porą w okresie choroby.
  8. Quiz Starożytność

    Niewierną dama była Eppia, zaś szczęśliwcem (?) nieco już podstarzały gladiator znany pod imieniem Sergiolus. /Satyra VI/
  9. Quiz Średniowiecze

    Oczywiście całowania... nogi.
  10. Krzysztof Kamil Baczyński

    I taki ironiczny chichot historii... w okresie aresztowań w tzw. sprawie "Zośki" (1948-1950) do mieszkania Feliksy i Ryszarda Drapczyńskich zawitali funkcjonariusze UB, poszukując ich zięcia... Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. /W. Budzyński "Miłość i śmierć Krzysztofa Kamila", Warszawa 1998, s. 250/
  11. Strajk czy powstanie w Krakowie?

    Cz. Brzoza "Kraków polityczny", w: "Dzieje Krakowa" (t. 4 "Kraków w latach 1918-1939") red. J. Bieniarzówna, J.M. Małecki podają liczbę niespełna 40 policjantów, ale nie o tym chciałem pisać, ot taki koloryt epoki, wspomnienia ówczesnego policjanta: "Byłem w tym dniu na ulicy Skawińskiej pod budynkiem Gminy żydowskiej, [gdy] powracali z tej rewolucji robotnicy, i [wtedy] jeden powiedział do drugiego: Ubiłem żołnierza zrabowałem sklep żydowi na ulicy Floriańskiej, towar niosę do domu, odbiłem sobie stratę za strajk. Ten sam robotnik na drugi dzień poszedł do pracy do Żyda, wyrabiał świece..." /F. Banaś "Moje wspomnienia" oprac. i red. M. Kalisz, E. Rączy, Rzeszów 2009, s. 30/
  12. Raczej nie ma relacji z naszego kraju o takich hochsztaplerach jak Jan Eliasz Orfireusz, który to w roku 1712 otrzymał od komisji ojców miasta (w liczbie czternastu jej przedstawicieli) Gera w Turyngii poświadczenie, że udało mu się skonstruować machinę perpetuum mobile... maszyną poruszała ukryta w niej dziewczyna. Zatem wypada zakończyć ten krótki opis; naszych rodaków co to szli za tak dziwną ideą; podsumowaniem pióra Józefa Rogalińskiego (1728-1802): "Na koniec, bieg czasu jest, który widzimy pospolicie na świecie, że z czasem słabieje i ustaje. Bieg zaś zawsze trwający byłby wynalazkiem rzemiosła, albo dziełem sztuki jakiej, który na zachowanie się w swoim stanie, nie potrzebowałby żadnego odnowienia w sobie, i nowego natężenia siły sprawującej go. (...) Lecz wynalezienie tego, i jest, i było dotychczas dla rzemieślników tak niedościgłą tajemnicą o czworograniec obręczy dla ziemiomierników, kamyczek filozoficzny dla złotników, lekarstwo powszechne na wszystkie niemoce dla lekarzów. (...) Lecz te wszystkie starania z nakładem znacznym czasu i pieniędzy od wielu czynione, to tylko dały poznać światu, że bieg zawsze trwający jest do wykonania niepodobny. łatwiej go wymyśleć, i w słowach określić, niżeli do skutku przywieść, ponieważ trzebaby znaleźć rzecz, która by się w używaniu nie tarła, albo z tarcia o drugą żadnego w biegu opóźnienia nie czuła. Prócz tego, trzebaby jej siły nieskończonej, nieustawającej, na zwyciężenie wszystkich odporów. Czego że w przyrodzonym stanie rzeczy nie widzimy..." /J. Rogaliński "Doświadczenia skutków rzeczy pod zmysły podpadających", ks. II, Poznań 1767s 6-7/ I wreszcie w XVIII wieku Francuska Akademia Nauk (dokładnie w 177r.) oświadczyła, że nie będzie rozpatrywała rozwiązań perpetuum mobile, takoż i Rzeczypospolita Holenderska zrezygnowała ze swej nagrody pieniężnej dla twórcy takiej maszyny... Może jednak jest jeszcze nadzieja, jak napisał Solski przy końcu wydanej swej pierwszej księgi(spośród zamierzonych trzech) dzieła "Architekt Polski, to jest nauka ulżenia wszelkich ciężarów. Używania potrzebnych machin ziemnych i wodnych. stawiania ozdobnych kościołów małym kosztem. O proporcyi rzeczy wysoko stojących...": "Wiele opuszczam własności używania wody i sekretów wodnych służących do szukania nieustannego biegu, dla wielkiego kosztu. Którego jeśli Pan Bóg nie opatrzy, mnie więcej czasu zostanie na gotowanie się do szczęśliwej śmierci. Ty Czytelniku przejmiesz z rąk..."
  13. Moda w epoce napoleońskiej

    A niby czemu czerwony szal miałby pochodzić wyłącznie z angielskich źródeł, włoscy producenci nie potrafili?
  14. Moda w epoce napoleońskiej

    W bibliotekach cyfrowych dostępna jest pozycja: "Die Mode : Menschen und Moden im neunzehnten Jahrhundert 1790-1817" Oskar Fischel (Max von Boehn), jak i inne opracowania tego autora.
  15. łomo

    A "Villa"? Ja do tej pory eksperymentuję z "Ami"...
  16. Fidel Castro

    To po cóż więc przekłamywać Samuelu?
  17. Wasze Góry

    Nie wdając się w dysputę: które polskie a które nie... Pozostanę przy zameczkach, twierdzach, omszałych Skalnych Grzybach, wspinaczce (jak i turystycznym wejściu) na Strzeliniec, kolorystyce Wąbierzyc, smalcu w Karłowie, i "sztafecie wódki" w Szczytnej...
  18. Fidel Castro

    A możesz objaśnić, czy jak jedzie limuzyną rządową, czy podają mu glukozę - to wchodzi to w skład tej sumy czy nie? Ile kosztuje ochrona pana Fidela? Ty w ogóle sprawdziłeś co można kupić za 30 dolców na Kubie? Z całym szacunkiem - ale to idiotyczny wpis.
  19. Ubiór ludzi i wygląd miast: lata 30-te

    Kapitalne materiały zawarte są w czasopiśmie fryzjersko-modniarskim (z lat trzydziestych) "Przed Zwierciadłem", dostępnym w zasobach Wielkopolskiej Biblioteki Cyfrowej:
  20. Quiz Średniowiecze

    No to pozostańmy na Wyspach... jak wiemy tereny te kolonizowały i podbijały kolejne plemiona, a te z kolei były podbijane przez kolejne. Oczywiście ci pierwsi, już zadomowieni uznawali tych drugich za najeźdźców. Oto mamy czasy panowania normańskich zdobywców, kiedy to jednak zaświtało dla "Anglików" światełko dające powód do dumy i poczucia spełnienia się skrytej zemsty. Z czego się zatem tak cieszyli? A rzecz tyczy się całowania....
  21. Komunistyczna Partia Polski

    Drobna uwaga - oczywiście zalążki pewnych idei, zwłaszcza kiedy chodzi o jakąkolwiek teoretyczną myśl polityczno-ekonomiczną, to na upartego można poszukiwać i w średniowieczu i w starożytności. Ja bym jednak proponował koledze Samuelowi zapoznać się z faktami. Pierwsze założenia; jak i samo pojęcie "społecznej gospodarki rynkowej" (jeśli nie liczyć jej pewnych elementów występujących, czy to u Wilhelma Röpkego czy Alexandra Rüstowa) występują w pracach A. Müllera-Armacka... Tyle że pojawiają się w 1946 r. - choćby "Sozial Marktwirtschaft" czy ""Wirtschaftslenkung und Marktwirtschaft" (napisane w 1946 a wydane w 1947 r. w Hamburgu), a "Vorschläge zur Verwirklichung der Sozialen Marktwirtschaft" powstało w 1948 r., "Diagnose unserer Gegenwart. Zur Bestimmung unseres geistesgeschichtlichen Standors" napisał w 1949, a wydano dopiero w 1981 r. w Bernie itd. itd. Zatem mógłby kolega Samuel objaśnić mnie laikowi, jak to PPS w okresie II RP zdołała "roić" o systemie pod którym kryła się społeczna gospodarka rynkowa, która de facto została sformułowana w połowie lat czterdziestych? Poczułem się jak u Barei, nie widzę innego wyjścia jak tylko to, że PPS antycypowała...
  22. Quiz Średniowiecze

    Łacińska nazwa Scotti (czy Scoti) została przeniesiona. Pierwotnie tym mianem określano mieszkańców dzisiejszej Irlandii, którzy wybierali się na łupieżcze wyprawy na kontynent. Z czasem kiedy rozszerzające się królestwo Dál Riata poczęło kolonizować wybrzeża dzisiejszej Szkocji, nazwa ta przylgnęła do ogółu mieszkańców właśnie tych terenów. Istnieje kilka hipotez co do samego znaczenia słowa: http://en.wikipedia.org/wiki/Scoti Co płynie w ich żyłach? Dobre pytanie, całkiem zróżnicowany koktajl. Mieszanina Piktów i gaelickich sąsiadów z Irlandii, z nutą celtyckich Brytów, i szczyptą germańskiej domieszki (Anglosasi i inni).
  23. Marcin Mikołaj Radziwiłł, w zaledwie siedemnastym roku życia został krajczym w. ks. litewskiego. Osiadłszy w Turnie pod Czarnawczycami (Czerniawczycami) z czasem mocno zdziwaczał. "... ks. Marcin utrzymywał na dworze czarnawczyckim cały harem. Mieszkanki tego haremu nie rekrutowały się tylko z miejscowej ludności, z "poddanek" Jego Książęcej Mości, znajdowały się bowiem wśród nich i obce nabytki z "różnych stanów"... Te damy dworu żyły "dostatnio" , książę pan był na nie łaskawy, obdarzał je za położone zasługi klejnotami. Oprócz nich były jeszcze młodziutkie ładne dziewczęta "kadetki" (wyrażenie pamiętnikarza Mauszewicza) kandydatki na miłośnice. Te miały się gorzej, a nawet bardzo gorzej, chodziły w podartych koszulinach, przymierały czasem głodem..." /K. Bartoszewicz "Radziwiłłowie : początek i dzieje rodu, typy i charaktery, rycerze, zdrajcy, pobożni, filantropi, dziwacy, obrazy z życia domowego, kobiety Radziwiłłowskie, upadek Nieświeża i jego odrodzenie", Płock 1927/ Pytanie w ręce chętnego...
  24. OBOZ NARODOWO DEMOKRATYCZNY I PIŁSUDCZYKOWSKI

    To może komuś innemu się przypada w przyszłości: orientacja endecka: T. Seyda "Polska na przełomie dziejów. Fakty i dokumenty", Poznań 1927-1931 J. Sierociński "Armia polska we Francji. Dzieje wojsk gen. Hallera na obczyźnie", Warszawa 1929 W. Sobieski "Dzieje Polski", t. III, Warszawa 1925 T. Piszczykowski "Odbudowanie Polski 1919-1921. Historia i polityka", Londyn 1969 orientacja piłsudczykowska: W. Lipiński "Walka zbrojna o niepodległość Polski 1915-1918", 1931 Grabiec (Józef Dąbrowski) "Jak odzyskaliśmy wolną Ojczyznę i jak obroniliśmy ją przed wrogiem", Warszawa 1921 W. Feldman "Dzieje polskiej myśli politycznej w okresie porozbiorowym", t. III, Kraków 1919 M. Bobrzyński "Wskrzeszenie państwa polskiego. Szkic historyczny", t. I, Kraków 1920 oraz: C. Berezowski "Powstanie państwa polskiego w świetle prawa narodów", Warszawa 1934 S. Kutrzeba "Kongres, traktat i Polska", Kraków 1919 tenże: "Polska odrodzona", Kraków 1921
  25. Władcy Rosji

    Że też tu nie wpadł bavarsky i nie odpowiedział? Jako pierwszy to wielki książę Wasyl w 1514 r. w ugodzie z cesarzem Maksymilianem próbował by począć tytułować go cesarzem. Jednakże w Wiedniu taką umowę zakwestionowano. Faktycznie Iwan IV Groźny oficjalnie koronował się na cara już w 1547 r., ale z uznaniem swego tytułu nie miał tak łatwo. W 1561 r. nawiązuje kontakty z patriarchą Konstantynopola Ioasafem (a będąc ścisłym - przekupując go), tak że ten zaproponował nawet by odbyła się druga ceremonia koronacyjna, którą poprowadzi przysłany przezeń specjalny metropolita. Przysłany z Carogrodu Iwanowi akt potwierdzający jego pretensje do tytułu... został sfałszowany. Spośród 37 podpisów - 35 podrobiono. Dopiero potem jego tytuł potwierdzili patriarchowie Aleksandrii i Antiochii, a patriarcha Jerozolimy ogłosił go nawet głową chrześcijaństwa. Potem jeszcze Iwan Groźny wymógł by jego imię było wymieniane w całym świecie prawosławnym podczas nabożeństw, tak jak to wcześniej czyniono z imionami cesarzy bizantyjskich. W 1562 r.w jednej z gramot patriarcha carski, wraz z 31 metropolitami tak pisał do cara: "Od dziś i na przyszłe czasy wpisaliśmy imię twe, jako Cara najwierniejszego i prawosławnego do naszych ksiąg cerkiewnych i ośmielamy się zanosić do Boga modlitwy; ześlij, Panie, na długie lata zdrowie prawowiernemu Carowi naszemu Ioannowi, tak jak poprzednim dawnym cesarzom. Nie tylko w jednym Kościele Konstantynopolitańskim, ale i we wszystkich Kościołach metropolitalnych...." /Н.Д. Тальберг "Русская быль. Очерки истории императорской России", Moskwa 2001, s. 748/ W pismach z Konstantynopola na ogół pisano o carze jako "autokratorze Romejów"...
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.