Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. No to jak już mozolnie ustaliliśmy czyj jest to artykuł; swoją drogą nie wystarczyło podać linku?; to chciałbym się dowiedzieć gdzie Anders wypowiada się o konieczności "dekapitacji 5% ludności Polski".
  2. Podboje Oktawiana i..

    Korneliusz nie podbił Brytanii.
  3. Człowiek 7000 lat p.n.e.

    Zaprawdę, ja przegiąłem z ziemniakiem, ale kolega ciekawy mnie przebił... Teksty źródłowe z okresu 7000 p.n.e.? Będzie ciężko...
  4. Kryptonimy operacji

    Wszystkie poniższe kryptonimy mają w tle spadochron jak i akcent polski: Flamstead, Fernham - dwie operacje (które zostały odwołalne 27 stycznia 1945 r.) mające na celu uwolnienie jeńców wojennych i robotników przymusowych na terenie Polski, zadania te miała wykonać grupa skoczków Fleckney 1 - operacja zrzutu (listopad 1944 r.) na teren III Rzeszy skoczków mających prowadzić rozpoznanie i organizowanie robotników przymusowych Adjudicate - organizacja na terenach Francji grupy sabotażowej w dużej mierze złożonej z Polaków Jockey/Roger - w ramach tej operacji we francuskim rejonie Vassieux działała Krystyna Skarbek-Giżycka Freston - zrzut skoczków w Polsce (z 26 na 27 grudnia 1944 r.) Rodell - misja zrzutu na Rodos (z 9 na 10 września 1944 r.) m.in. członka kierownictwa placówki SOE w Kairze kpt./mjr. Juliana Anthony'ego Dolbeya (: Julian Antoni Dobrski)
  5. Jedz, pij i popuszczaj pasa...

    No tak, a ja się błędnie zasugerowałem Lindego huska; cóż by człek poczynił bez forum, no i oczywiście dyżurnego Prusaka? :thumbup:
  6. Jedz, pij i popuszczaj pasa...

    Stąd znak zapytania. A skąd masz informacje o tej gęsi?
  7. Patrzę... i źródeł twej wiedzy o charakterze misji Izdebskiego nie widzę: cytujesz wreszcie akta MSW (jakie?) czy artykuł o "Pogoni" (czyj i skąd?). Jakoś się pogubiłem.
  8. Podatki w historii Polski

    Akcyza powszechnie stosowana była na ziemiach pruskich, na naszych ziemiach pojawiła się w roku 1656 w niektórych miastach; zwłaszcza województwa ruskiego i lubelskiego; na mocy decyzji Senatum Consultum, a nie jak prawo nakazuje konstytucji sejmowej. W "Kronice miasta Lwowa" Zubrzyckiego można przeczytać o przyrzeczeniu danym przez Jana Kazimierza co do nieobciążania ubogiego ludu i dodaje: "to... punctum voti ad praxim zaraz nie mieszkając reducowano, ale contrario modo, kiedy jakaś akcyza (quo autxore zmilczeć) nastała, aby od każdej rzeczy co do żywności napoju należy ultimus consumens, jeżeli chce jeść i pić, dwa razy płacił". Zaś w marcu 1657 r. Jan Kazimierz w swym uniwersale na Górze Częstochowskiej ogłasza: "z pan senatoraami i wiernymi radami naszymi do boku naszego zgromadzonymi ex senatus consulto we wszystkich miastach i miasteczkach naszych królewskich za pozwoleniem osobliwym w duchownych, nowy podatek wszystkim ludziom pospolity, jednostajny, równy i jedno nad drugiego nie aggrawujący, akciza nazwany, stosując się w tej mierze do postanowienia podatku tego tak rok we Lwowie, Przemyślu i Lublinie ex senatus consulto uczynionego" Problem z umocowaniem prawnym akcyzy zlikwidowano w 1658 r. na Sejmie Walnym Ordynacyjnym kiedy to uchwalono konstytucję pt. "Akcyza" gdzie ustanowiono: "Ponieważeśmy się w przeszłym czasie informowali, jako potrzebny jest Rzeczyposp. podatek Akcyza, onę authoritate sejmu niniejszego po wszystkich Mistach i Miasteczkach, Koronnych, Duchownych i Szlacheckich, nie excypujac nikogo, postanawiamy". Uchwalona przez Sejm Wielki 1673 r. akcyza generalna przynosi jej rozszerzenie, jako że tyczy się produktów krajowych i zagranicznych: "a victualibus et utensilibus", co prawda jeszcze w mocno ograniczonym zakresie. Dopiero konstytucja 1673 r. rozszerzyła zakres poddanych opłacie utensyliów. Konstytucja ta przynosi też kolejne novum, jako że podatek mają płacić nie tylko po miastach i miasteczkach, ale wsie gdzie odbywają się targi. Instruktarz z 23 kwietnia to tejże konstytucji opisuje przedmiot opodatkowania, wymienia się: victualia - bydło wszelkiego rodzaju, także konie - wszelkie ptactwo i dziczyznę - drób - zboża i inne produkty roślinne - mięsa - produkty piekarskie - mąki - nabiał - towary sprzedawane u korzenników, w aptekach - ryby - sól utensilia - wyroby jubilerskie, złotnicze, klejnoty - pasemony, koronki, konterfekty, zwierciadła, peruki, perfumy, kapelusze, grzebienie - towary jedwabne i półjedwabne - płótna, rąbki, nici, obrusy itp. - towary żelazne - skóry - wełny, sukna - futra I jak to w podsumowaniu zręcznie ujęto: "A jeżeliby co się tu jeszcze lubo per defectum pamięci, lubo ścisłości czasu w tym instruktarzu włożyć przepomniało, generaliter wszyscy nemine excepto ktokolwiek nad pięć groszy currentis monetae jakiegokolwiek towaru i dobra swego uprzedza, tenże podatek sub rigore in lege expresso płacić powinien". Wedle konstytucji z 1685 r. stawka wynosiła 2 gr. od złotego (6,6%) przy uwzględnieniu zwolnienia z obciążenia (konstytucja 1658 r.) cen nie przynoszących 5 gr.
  9. Mieszczaństwo w czasach RON - u

    Exactio civilis (szacunek, szos, łac. census) płacił każdy kto posiadał nieruchomość (nie licząc miast zwolnionych jakims przywilejem, czy miast pogorzałych), zdaniem J.T. Lubomirskiego ("Trzy rozdziały z historyi skarbowości w Polsce 1507-1532" Kraków 1868) również za ruchomości i towary: "Szos wybierano od szacunków z dób nieruchomych i ruchomych, z kapitałów i towarów od grzywny po gr. 2" /tamże, s. 8/ Wiemy że na Litwie wyróżniano szos większy i mniejszy zależnie od kategorii (lokalizacji nieruchomości), wyróżniano trzy rodzaje domów: - przyrynkowe - uliczne - na przedmieściach Za Batorego płacono szos podwójny zwany duplą, zdaje się że oparty na rachunkach (szacunkach) jeszcze z okresu Zygmunta Starego. W 1578 r. szos płaciło 678 miast. Regulacje prawne względem zbytków mieszczan znamy jeszcze z podręczników szkolnych. Prawo przeciw zbytkom umocowane jeszcze w średniowiecznych regulacjach w czasach nowożytnych zostało cokolwiek zapomniane. Jednak i w okresie RON-u poczęto podnosić wreszcie tę kwestię. Zrazu temat pojawia się w satyrach, jak to w wielu satyrach Marcina Bielskiego, Piotra Zbylitowskiego ("Przygana wymyślnym strojom białogłowskim") czy u Sebastiana Fabiana Klonowica "Victoria deorum, in qua continetur veri herois educatio". W poważniejszym tonie o zbytkach wypowiadali się różnoracy kaznodzieje, pisał o tym kanonik poznański Hieronim Powodowski w 1578 r. ("Korab zewnętrznego potopu, którym przez obżarstwo a opilstwo a zthąd przez inszee sprosne grzechy większa część chrześcijaństwa zatonęła...", kaznodzieja Stanisław Sokołowski w wydanej w 1589 r. "Quaestor sive de parsimonia atque frugalitate" (z jednoczesnym wydaniem przekładu polskiego Januszewskiego pt. "Szafarz albo o pohamowaniu utrat niepotrzebnych"), co musiało się podobać skoro książka ta miała do końca wieku cztery wydania. Wypowiedzial się też Piotr Wężyk Widawski w "Lekarstwo na uzdrowienie Rzeczypospolitey" z 1603 r. (znanej również pod tytułem "Exorbitancye albo o rzeczach w każdym królestwie szkodliwych") i wreszcie "Sposób podający drogę do korrektury prawa..." z 1607 r., gdzie autor wykłada: "Lex sumptuaria jaka jest po inszych państwach, taka i w Polszcze byłaby bardzo potrzebna, jeno w takiej wolności szlacheckiej, z trudnością przyszłoby ustanawiać ją. Jednak nieszlachcicom i mieszczanom (...) aby nie było wolno chodzić w żadnej jedwabnej szacie, w złocie, perłach, drogich kamieniach, sobolach, , rysiu... itd. excepto radziec... i tych którzyby się dworem króla J.M. albo przy szlachcicach bawili". Trzeba bowiem pamiętać, że pośród krytyków zbytku były dwa nurty: jedni chcieli takie ograniczenia zastosować względem wszystkich stanów, drudzy ograniczali je jedynie do plebejuszy. No i nie od rzeczy jest przypomnieć, że nie był to wytwór jedynie konserwatywnych, zachowawczych umysłów; już Ostroróg postulował odpowiedni ubiór dla każdego stanu ("De habitu singulorum statuum"), a nawet postępowy Modrzewski. Na ile nowożytne próby ograniczenia mieszczańskich zbytków w ubiorze były powodowane li jedynie chęcią utrzymania zewnętrznych oznak swej uprzywilejowanej pozycji, a na ile odpowiedzią na ówczesną drożyznę i chęć wyeliminowania konkurencji w konsumpcji trudno powiedzieć. I wreszcie konstytucja z roku 1613 przynosi pierwsze uregulowanie: "Widząc w tem bydź wielka szkodę Rzeczypospolitej i chcąc stan szlachecki i w tem mieć rózny a plebeis, postanawiamy: aby żaden mieszczanin ani plebejus, ecepto Magistratu, nie śmiał zażywać szat jedwabnych i podszewek, także futer kosztownych, okrom lisich i innych podlejszych, także w szafianie, aby żaden z nich nie chodził" /Vol. Leg. III, 183/ Pytanie: na ile skuteczne były te obostrzenia? Skoro już na sejmie 1620 roku...
  10. Jedz, pij i popuszczaj pasa...

    Jakby nie patrzeć nie wszystkim ówczesnym podobały się zbytki przy stole, i nie chodzi tyle o niepohamowanie w konsumpcji co skłonność do nadto zbytkownych potraw, oto na sejmie 1589 r. kasztelan smoleński Iwan Mieleszko grzmiał do panów braci: "Alboż to nie zgorszenie chować kałakuckie kury*, warzyć je dostatkiem, smażyć różne ptaszki, owe torty z rodzynkami, migdałami, cymentem**, bogato cukrowane. Za mojej pamięci nie bywało tych przysmaków, dobra była huska*** z grzybkami; kaszeczka z perczykom****, pieczonka z cybulą albo z czosnkiem, a kiedy na przepyszny bankiet, to kasza ryżowa z szafranem. Wina węgierskiego nie znano, małmozyę skromnie pijano, miodek i gorzałeczkę spijano...". /J.U. Niemcewicz Zbiór pamiętników historycznych o dawnéy Polszcze", 1822, t. II, s. 477-481/ * - tak na wschodzie Rzplitej zwano indyka **- pod tym mianem rozumiano na ogół cynamon, rzadziej szafran czy Crocus cimentum Aragonensis *** - rodzaj solanki (?) **** - kasza z omastą czy ziemniakami (?)
  11. Stół średniowiecznego człowieka

    To oczywiste że istniała produkcja na własne potrzeby, ja uwzględniałem jeno te, które musiały wnosić stosowne opłaty, ale jeśli była knajpa to niezależnie od wielkości płacić miastu musieli , atem wchodzi w zakres owej dwudziestkipiątki. Pisząc artykuł "Piwo w średniowiecznym Krakowie", tak co do browarów ujął to Stanisław Kutrzeba: "Ile ich wszystkich zamykały mury Krakowa, oznaczyć dokładnie niepodobna, zawsze jednak przeszło 25. Choćby więc nawet niezbyt były wielkie, liczba to znaczna wobec ówczesnej nie tak znów bardzo licznej, może kilkutysięcznej ledwie ludności". /wyróżnienie - moje własne/
  12. A ja na ę wolną chwilę polecam lekturę: K. Bajer "Zakres udziału Polaków w walce o niepodległość na obszarze państwa polskiego w latach 1939-1945" ("Zeszyty Historyczne Stowarzyszenia Żołnierzy AK" Kraków 1996, z. 1; a szczególnie tabelę na s. 14) jak i H.-J. Bömelburg, B. Musiał "Die deutsche Besatzungspolitik in Polen 1939-1945 (w: "Deutsch-polnische Beziehungen 1939-1945-1949" red. W. Borodziej, K. Ziemer, Osnabrück 2000, s. 102-103), tak by się zapoznać z liczbami... A tak z ciekawości, od kiedy to; jak widać zdaniem kolegi Wolfa; Żydzi nie należą do zbioru: "ludność Polski"?
  13. Stół średniowiecznego człowieka

    Co prawda nie wiem czemu jeden z użytkowników uważa, że piwo pijali średniowieczni kierowcy (? ), atoli słów kilka warto poświęcić temu trunkowi. Swego czasu w średniowiecznym Krakowie egzystowało przeszło dwadzieścia pięć browarów! W świetle zapisków z różnorakich ksiąg grodzkich, wilkierzy czy rachunków rozróżniano: - cerevisia alba, piwo białe o podłej jakości - lekkie, gorszej jakości tzw. schayte - również niezbyt dobre langwelle - marcowe czarne, jęczmienne - cenione za swój smak - cerevisia triticea, najpowszechniejsze - piwo pszeniczne. Z piw obcych sprzedawano trunek sprowadzany ze Świdnicy, którego dystrybucją zajmowała się wyłącznie rada miejska; miasto dopiero w 1339 r. zakupiło własny browar (za 43 grzywny i 24 grosze).
  14. Liczba ludności - 5% ludności 1946 23 930 000 - 1 196 500 1950 25 008 000 - 1 250 400 1960 29 776 000 - 1 488 800 1970 32 642 000 - 1 632 100 1978 35 061 000 - 1 753 050 1988 37 879 000 - 1 893 950 A może kolega Wolf wrzuciłby kilka dokumentów będących wynikiem jego kwerendy, byłoby ciekawiej.
  15. Żadną miarą, w "Opisie świata" (Bazylea 155, s. 889) mamy streszczenie samej legendy, wizerunek smoka na tle Krzemionki i Góry Lasoty (acz bez kopca). Smok Tomaszu_N jako żywo:
  16. Jakiż piękny temat... Cóż Capriocornusie, nasz pre-piastowski smok nie był tak wybredny, albo też odznaczał się nader dużą porcją zdrowego rozsądku, jako że swego apetytu nie ograniczał do dziewic; na tak wyrafinowanej diecie mógłby nawet popaść w niedożywienie, ileż dziewic mogło być w okolicy? "Jego to żarłoczności co tydzień, wedle wyliczenia dni, należała się określona ilość sztuk bydła, a gdyby okoliczni mieszkańcy nie złożył mu tej jak gdyby ofiary, potwór za karę zabiłby tyluż ludzi". Pytania jakie się nasuwa to: jak pożerał swe ofiary, bo patrząc na jego dziwaczną nazwę użytą przez Kadłubka (olofag, co Balzer wywiódł błędnie acz udanie z greki, jako: całożerca), raczej nie kłapał paszczęką. /O. Balzer "Pisma pośmiertne", Lwów 1935, s. 199/ Co ciekawe pierwszy; całkiem udatny; wizerunek naszego smoka pojawia się w dziele zagranicznym, a to w "Cosmographia" Sebastiana Münstera. Racja, że nasza gadzia ofiara; synów Grakcha, samego Kraka, cz wreszcie szewca Skuba (potem Skuby); żadną miarą dalekowschodnich smoków nie przypomina, to wcale już nie jest już od rzeczy próba poszukiwań jego wschodnich korzeni. O ile Karol Potkański nie znał jeszcze źródeł wschodnich ("Kraków przed Piastami" Rozprawy Wydz. Hist.-Filozof. Akad. Um., t. XXXV, 1898) , a Brückner je zignorował, to przecież znaleźli się badacze idący takim tropem. Jako pierwszy pisał o tym S. Fränkl ("Die Sage von der Gründung Krakaus"), potem zaś Stanisław Ciszewski ("Baśń o Krakusie", "Ziemia. Tygodnik krajoznawczy ilustrowany", I, 1910), obaj wskazując na podobieństwa ze smokiem z "Romansu o Aleksandrze" ("Romans ps. Kallistenesa") w znanych wersjach utworu: syryjskiej i koptyjskiej. Niezwykle podobny smok występuje również u Firdousi'ego, w perskim poemacie ""Księga Królów" ("Szachname"). Wszystkie te smoki zamieszkują jaskinię, a co istotne (jak w pierwowzorze literackim Kadłubka) pożerały swe ofiary w całości. Zatem może jednak nasz podwawelski smok, nie taki przaśno-jaglany jak się nam powszechnie zdaje, jak sądzicie?
  17. Stosunki polsko - rosyjskie na Litwie

    Można spróbować samodzielnego wyszukiwania: http://www.zdziabek.pl/index.htm
  18. Warszawa - spadek po komuniźmie?

    W takiej dyskusji... jak znalazł, projekt - Archimapa 1949-1956. Socrealizm: http://www.1944.pl/o_muzeum/news/archimapa_19491956_warszawa_socrealizm
  19. Nie są znane takie przypadki, z drugiej strony nie są nam również znane okoliczności i uwarunkowania wojny atomowej (na szczęście), a koledze Wolfowi są znane? A słowa "dekapitacja" kolega użył nader niefortunnie, w rozumieniu kolegi tytuł: "Dekapitacja zdań we współczesnej polszczyźnie. O polskich Odpowiednikach rosyjskich konstrukcji bezorzeczeniowych" w ujęciu potocznym miałby brzmieć: "Zadanie śmierci zdaniom we współczesnej polszczyźnie. O polskich Odpowiednikach rosyjskich konstrukcji bezorzeczeniowych"
  20. I taki obrazek z epoki barwnego pióra nieocenionego Waleriana Nekandy Trepki: "Wtem druga szlachta łakomstwo swoje bestyalskie okazuje, gdy u plebana wioskę jaką widzi albo pieniędzy co czuje, to dziewkę swą zań da, a pan-chłop i posagu drugi nie weźmie, bo mu więcej o spowinowacenie idzie. (...) Siła szlachcianek ubogich do miasteczek za mąż idzie, a gdy za chłopa, pewnie nie szlachtę będzie rodzić, bo co to za czystość od nieczystego, a ze smrodu co za wonia wyniść może! To mędrzec prorok: ani od sowy sokół się nie urodzi. Zaczym on pan syn miłek nie z ojca swej linijej szczycić by się chciał powinnemi, tylko ojciec z żony powinowactwa ukazuje, a synek jego z matki szlachcicem zowie się, co być nie może, bo po kole płot idzie, jako mówią". /W. Nekanda Trepka "Liber Generationis Plebeanorum" oprac. W. Leszczyński, Wrocław 1995, s. 47/ Małżeństwa międzyklasowe (zwłaszcza szlachcianki z osobą niższego stanu)zdarzały się co znajdywało nawet odbicie w różnorakich księgach grodzkich, mieszczanin - małżonek szlachcianki zyskiwał miano famatus (honestus, spectabilis), zaś chłopski - laboriosus. I kilka jeszcze (poniekąd) przydatnych do tematu tytułów: B. Krzywobłocka "Wielkopolskie damy" Z. Kuchowicz "Wizerunki niepospolitych niewiast staropolskich XVI-XVIII wieku" M. Ruszczyc "Niepospolite kobiety. Legenda i historia" M. Bogucka "Staropolskie obyczaje w XVI-XVII wieku" Ł. Charewiczowa "Kobieta w dawnej Polsce: do okresu rozbiorów" H. Dziechcińska "Kobieta w życiu i literaturze XVI-XVII wieku" R. Gałaj "Życie codzienne szlachty polskiej w okresie sarmatyzmu" M. Ferenc "Czasy nowożytne. Rodzina i dom", w: "Obyczaje w Polsce" red. A. Chwalba A. Karpiński "Kobieta w mieście polskim w drugiej połowie XVI-XVII wieku" Z. Kuchowicz "Miłość staropolska" M. Plezia "Z zagadnień pierwotnego prawa małżeńskiego" A. Sajkowski "Staropolska miłość" W. Czapliński "Życie codzienne magnaterii polskiej w XVII wieku" A. Wyrobisz "Staropolskie wzorce rodziny i kobiety - żony i matki", "Przegląd Historyczny" t. LXXXIII, z. 3 "Kobieta i rodzina w średniowieczu i u progu czasów nowożytnych" red. Z.H. Nowak
  21. Kryptonimy operacji

    Plan ochrony ludności niemieckiej w GG i substancji przemysłowej na wypadek zamieszek czy powstania: "I-Fall" (Sicherungsmassnahmen für den Fall innerer Unruhen). Wariant I - "Alarich" - na wypadek napiętej sytuacji grożącej wybuchem Wariant II - "Brutus" - na wypadek zamieszek, przewidujący użycie sił policyjnych Wariant III - "Cäsar" - przewidujący użycie również wojska Wariant IV - "Darius" - przewidywano ściągnięcie z terenu sił poszczególnych posterunków i placówek celem utworzenia większych grup. /szerzej: S. Biernacki, J. Stocha "Działania władz okupacyjnych (policji i administracji) w dystrykcie warszawskim przeciwko ruchowi oporu w latach 1939-1944", "Najnowsze Dzieje Polski", t. X, 1966/
  22. Proszę podać przykłady dominacji USA w Azji... tak poczynając choćby od tego z kim konsultują poczynania względem Korei? Kolega wciąż plącze pojęcia: dominacja nie polega na czynieniu ofensyw, a na marginesie USA jakie to ofensywy prowadzą USA w okolicach Chin. To się robi nudne...
  23. Pełnego katalogu nie ma, są pierwiastkowe prace w tej tematyce: M. Rożek "Straty kulturalne Krakowa w okresie pierwszego najazdu szwedzkiego (1635-1657)", "Biuletyn Historii Sztuki" 1974, nr 2 W. Tomkiewicz "Zniszczenia wojenne w dziedzinie kultury", w: "Polska wokresie drugiej wojny północnej 1655-1660", t. II L. Sikora "Szwedzi i Siedmiogrodzianie w Krakowie od 1655 do 1657", "Biblioteka Krakowska" T. XXXIX L. Kubala "Wojna szwedzka w roku 1655 i 1656" E. Barwiński, L. Birkenmajer, J. Łoś "Sprawozdanie z poszukiwań w Szwecji dokonanych z ramienia Akademii Umiejętności" C. Pilichowski "Straty bibliotek i archiwów polskich podcza szwedzkiego Potopu 1655-1657", w: "Polska w okresie drugiej wojny północnej 1655-1660", t. II Z. Łakociński "Magnus Stenbock w Polsce. Przyczynek do historii szwedzkich zdobyczy w czasie wojny północnej" tenże: "Polonica Svecana artistica" K.E. Steneberg "Polonica. Zbiór obrazów" (broszura... bez obrazów, prócz Rolki Sztokholmskiej )
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.