Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Inkwizycja

    Ojojoj... ja bym raczej zweryfikował raczej swą argumentację, Galileusz zszedł z tego padołu całkiem naturalną śmiercią. Taka ciekawostka: mistrz św. teologii Falkenberg, rezydujący w klasztorze św. Michała w Toruniu; tak, tak, ten sam niesławny autor wielu broszur anty-polskich które były przedmiotem zabiegów Pawła Włodkowica na soborze w Konstancji; wespół z Piotrem Wichamanem (inkwizytorem na diecezje: wrocławską, chełmińską, warmińską i pomezańską) oskarżyli o herezję husycką, nikogo innego jak członka... zakonu niemieckiego, kanonika sambijskiego a plebana u św. Jana w Toruniu - Andrzeja Pfaffendorfa z Heilsbergi. By było dowcipniej... w tym samym czasie papież Marcin V zlecił naszemu obwinionemu doktorowi bolońskiemu głosić krucjatę przeciw Husytom. Moc Inkwizycji nie była tak wielka - jak jej się czasem przypisuje, a zadzieranie z członkiem zakonu nie było dobrym pomysłem. Konwent dominikanów w Toruniu mocno ucierpiał po tej sprawie za sprawą gniewu w. mistrza Pawła z Russdorfu. Falkenberg; jak się zdaje; musiał się salwować ucieczką... który to już raz w swym żywocie.
  2. "Lach bez konia jak ciało bez duszy" J. Kochanowski "Nagrobek koniowi" Koniuszy nadworny Zygmunta Augusta (jak rozumiem pewna rozciągliwość czasowa tematu poza ramy 1572 r. jest dozwolona ) przekazał nam kilka cennych uwag o ówczesnych hodowlach, jak pisał - stada zwące się książęcymi składały się z klaczy polskich a z ogrów arabskich, tureckich i perskich. Ponoć szwagie r króla - Mikołaj Radziwiłł sprowadzał ogiery z "Archipelagu"*. Autor ów podaje; chyba cokolwiek z nadmiernym samochwalstwem; że prócz stada króla w którym tylko pilnowali rodu arabskich, niemasz pewnego rodu w Polsce, ani i w innych krajach. /A. Miciński "O świerzopach i ograch" 1570 (?); znany jedynie ze streszczenia T. Czackiego/ Odmienna wprost opinię wyraził; tu znów, chyba zbyt surową w ocenie; inny autor ks. Newcastle "Nouvelle méthode pour dresser les chevaux..." (1700 r., s. 56) pisząc, że pomimo samochwalstwa Polaków, konie ich do najgorszego rodu liczyć należy. Czapski pisząc o taksach za kradzież koni, w przypisie dodaje: "Szwedzkie hestry używane były do stad, z których konie brała ciężka jazda, lecz lekka kawalerya brała tatarskie" /T. Czacki "O litewskich i polskich prawach..." T. II, Kraków 1861, s. 262/ Wedle królewskiej instrukcji; nazwanej nauką; z 1558 r. należy przykładać wagę dla rozmnażania koni dla ich niedostatku w kraju, spis koni ze stada króla (dokonany po jego śmierci) w Knyszynie daje liczbę koni 1228. /J.U. Niemcewicz "Zbiór pamiętników..." t. 1, Warszawa 1832, s. 196-197/ I takie pytania... Czy wymieniani są w źródłach z nazwiska kawalkatorzy sprowadzani z Włoch czy Francji 9prócz znanych mi: Dziano Fabro, Daniela Moreto), a zwłaszcza czy wspomina się o polskich, w świetle opinii: "Z tym wszystkim ani Polacy ani Litwini nie ćwiczą się w sztuce jeżdżenia na koniu i nie masz żadnego między nimi, któryby był dobrym masztalerzem i uczył młodzieży jeździć konno. Jest jednak wielu między szlachtą, którzy nauczyli się jeździć na koniu, lecz w całej Polsce nie masz jak trzech lub czterech masztalerzów włoskich, i to w służbie króla lub możniejszych panów". /"Relacje nuncjuszów papieskich...", t. 1, Berlin 1864, s. 118-119/ Kiedy zanikły wsie koniusze i jaki był ich wkład w rozwój hodowli koni? Czy ówcześni jasno rozróżniali co do typu i pokroju, te wszystkie: kosie, mierzynki, dylągi, węzełki, równe, małeparepy itp., czy terminy te były stosowane dowolnie i niejako synonimicznie? Na ile znane nam są funkcje personelu stajennego, czy potrafimy przypisać swoiste zadania odpowiednim nazwom (tu z 1576 r.): "coemptori avenae aurigis sermae reginae fabro servitori curruum aurigis a magco palatio Russiae... redditis distributori avenae fabris duobus agasonibus distributori foeni aurigis a capitaneo Leopoliensi cum equis aurigis reliquis familiae curruum sive impedimentorum aurigis Warschoviae ante descessum Thoruniam susceptis" /"Rachunki wielkorządowe Jana Bonera 1558" wyd. J. Garbacik, Kraków 1974, s. 75/ * zatem patrząc na dzieło O. Dapera "Description Exacte des Isles de l'Archipel" byłyby to konie z Kandyi, czyli Krety.
  3. Urzędy w 1670 r

    Zależy jak rozumieć zakres zadań mieszczący się w słowie "nadzór". Jak podaje Gloger: "Zygmunt I uznał potrzebę ustanowienia urzędnika, któryby, obeznawszy się z górnictwem, robił układy z gwarectwami czyli stowarzyszeniami górników, wydawał pozwolenia i wogóle załatwiał sprawy kopalnictwa. Urzędnik ten został nazwany „komornikiem górniczym” (Camerarius montanus), a był nim wówczas na całą Rzeczpospolitą Lanckoroński". Skoro na samej górze mamy szlachcica w osobie urzędu podkomorzego górnictwa czy zatem na niższym poziomie nie należy się spodziewać szlachty czyniącej nadzór nad bachmistrzami i sztygarami (choćby w zakresie finansowym i nieprzekraczania uprawnień) czy szerzej gwarectwami?
  4. Dożywotność urzędów

    No właśnie... i to mnie właśnie dziwi, skoro Korzon wskazuje na akt nominacyjny z XVI w., to skąd taka konstatacja A. Sucheni-Grabowskiej: "Spieralski wbrew poglądom Korzona datuje na XVI wiek wytworzenie się zasady dożywotności hetmaństwa". /tejże, "Wolność i prawo w staropolskiej koncepcji państwa", przypis na s. 167/ W zasadzie zatem dożywotniość (acz bez umocowania prawnego) egzystowała już wcześniej całkiem powszechnie - jako zwyczaj.
  5. Miary, Zwroty z czasów RON-u

    By uzupełnić informacje o zmiennym znaczeniu terminu "komornik"... Wspominani w cytowanym fragmencie Glogera pomocnicy sądowi pełnili funkcję subalterna: "Bo każdy podkomorzy i każdy sędzia lub podsędek ziemiski mogli mieć sosobnych urzędników do rozstrzygania spraw mniejszej wagi, zwanych komornikami (camerarii)..." /O. Balzer "Geneza Trybunału koronnego. Studium z dziejów sądownictwa polskiego XVI wieku", Warszawa 2009 s. 95/ Zatem wszystko zależy od czasów a zwłaszcza użytego kontekstu...
  6. Wywiad i kontrwywiad w czasach RON - u

    Zdzisław Spieralski określił obowiązki hetmana polnego (od 1492 r.)w ten sposób: "organizacja obrony potocznej w ramach zaciągów finansowanych podatkami publicznymi, prowadzenie wywiadu na terenie Porty, w szczególności na terytorium chanatu krymskiego. dołączyły się tu też relacje pograniczne z Mołdawią" /A. Sucheni-Grabowska "Wolność i prawo w staropolskiej koncepcji państwa", warszawa 2009, s. 167/
  7. Dożywotność urzędów

    A jak datuje to Korzon, a jak Spieralski ("Geneza hetmaństwa", "Studia i materiały z Historii Wojskowości" t. V. 1960). Czy dożywotność miała aż taki wpływ na realizację działań militarnych? To chyba zależy od króla i jego zdecydowania, już wcześniej za Zygmunta Augusta - kampanię inflancką zorganizował Jan Mielecki, który miał też dowództwo nad zaciągami polskimi i zupełnie nie był skrępowany zdaniem ówczesnego hetmana.
  8. Holocaust jako doświadczenie ekstremalne-zjawiska wybrane.

    Cała przedstawiona literatura wskazuje, że chcesz skupić się jedynie na przestrzeni obozów, a gdzie getta?
  9. Szwajcaria a Holocaust

    Politykę walki z emigracją żydowską, jak i obecnością osiadłych Żydów prowadzono już w końcu lat trzydziestych. Szczególną aktywność na tym polu wykazywał dr. Heinrich Rothmund szef Federalnego Wydziału Sprawiedliwości i Policji (od 1919 r.). Uszczelnianie granic zintensyfikowano po anszlusie Austrii. W 1938 r. wskutek napływu dużej ilości uchodźców z Niemiec, Rothmund ostrzegł władze niemieckie, że będzie musiał przywrócić obowiązek wizowy dla wszystkich obywateli niemieckich (zniesiony w 1926 r.), tysiące uciekinierów z Austrii spowodowały właśnie wprowadzenie obowiązku wizowego dla wszystkich mieszkańców tego kraju z dniem 28 marca 1938 r. Rothmund twierdził, że rozwiązaniem problemu byłoby precyzyjniejsze wskazywanie "aryjskości", stąd zatem na mocy porozumienia z 4 października 1938 r. pojawiła się w paszportach Żydów litera "J". J-Stempe lub tampon-J (zależnie od kantonu) miały długą tradycję w konfederacji, używano go już w niektórych kantonach przed I wojną światową. Ze względu na specyfikę ustrojową Szwajcarii najistotniejszy głos w kwestiach przyjmowania uchodźców pozostawał w rękach władz lokalnych. Największe szanse dla Żydów dawał kanton genewski, którego władze nawet w środku wojny odprawiało z kwitkiem jedynie 9% Żydów. W kantonie St. Gallen komisarz policji Paul Grüninger został zdegradowany i wydalony ze służby za antydatowanie setek żydowskich wniosków o azyl. Zatem różnie to w poszczególnych kantonach wyglądało. Szerzej: S. Ferrero "Switzerland and Refugees Fleeing Nazism: Documents on the German Jew Turned Back at the Basel Border in 1938-1939", "Yad Vashem Studies" 1999, nr 27 B. Engelking, J. Grabowski "Warszawscy Żydzi wydaleni ze Szwajcarii do Generalnego Gubernatorstwa. Studium przypadku", "Zagłada Żydów. Studia i materiały" Warszawa 2005, nr 1 G. Kreis "Abschied von Holocaust", "Schweizer Monatshefte" 1979, nr 59(7) E. Burgauer "Die Schweiz: die Verfolgende Unschuld", "Zeitschrift für Sozialgeschichte des 20. und 21. Jahrhunderts" 1996, nr 11(2) H. Spira "L'attitude de la Suisse envers les refugies juifs 1939-1945", "Schweizerische Zeitschrift für Geschichte" 199, nr 49(2) R. Fivaz-Silbermann "Refoulement, accueil, filièrs: les fugitifs juifs á la frontière franco-genevoise entre 1942 et 1944. pour un nouveau modèle du refuge", "Schweizerische Zeitschrift für Geschichte" 2001, nr 5(13) J. Krummenacher-Schöll "Flüchtiges Gluck: die Flüchtlinge im Grenzkanton St Gallen zur Zeit des Nationalsozialismus"
  10. Symbole narodowe w okresie okupacji

    Jeszcze w 1941 r. w Warszawie spokojnie wydawało różne książki i druki: Wydawnictwo Polskie spółka z. o.o.
  11. Mało możliwe. Pomimo bujnego rozwoju Łodzi w XIX wieku, liczyła sobie ona w 1897 r. 35 209 mieszkańców, gdy Warszawa 638 208. Warszawski spis policyjny z 1873 r. podał liczbę prostytutek (wszystkich czterech kategorii) 1252 (przy 24 domach schadzek II-go rzędu i 14 domach publicznych IV-rzędu), szacując zarazem liczbę tajemnych prostytutek na 1754. Załóżmy sobie, że w Warszawie liczba nieznanych policji prostytutek była trzykrotnie wyższa od tej zarejestrowanej (co jest zgodne z szacunkami ówczesnych badaczy). Zróbmy również kolejne założenie: że miasto Łódź o liczbie mieszkańców 18-to krotnie mniejszej niż Warszawa, ma populację prostytutek zaledwie dwukrotnie mniejszą (co jest raczej absurdalne). Zatem mamy ogólną i hipotetyczną liczbę: 2504 prostytutek. Przeciętnie prostytutka domu tolerowanego (a więc nie z najniższej półki) zarabiała rocznie 840 r.s*. Zatem w Łodzi mielibyśmy dochód tej branży w wysokości 2 103 360 r.s. Tymczasem w roku 1850 sam przemysł wełniany dawał dochodu 4,4 mln. rb., przemysł bawełniany w 1829 r. 35 mln. rb. /I. Kostrowicka, Z. Landau, J. Tomaszewski "Historia gospodarcza polski XIX i XX wieku"/ Jak nieporównywalne to są kwoty wystarczy spojrzeć na dochody innych działów przemysłu; mniej kojarzonych z włókienniczą Łodzią; niestety już z terenu całej guberni piotrkowskiej w 1897 r., ale daje to pojęcie skali absurdalności takich stwierdzeń. /w tysiącach rubli/ - przedsiębiorstwa wyrobów metalowych - 3054 - przedsiębiorstwa wyrobów ceramicznych - 5923 - przedsiębiorstwa wyrobów papierowych - 3209 - przedsiębiorstwa chemiczne - 7654 - fabryki drutu i gwoździ - 5566 - fabryki machin - 16757 - przedsiębiorstwa wyrobów metalowych (razem) - 47146 - cukrownie - 12269 - garbarnie - 8292 - młyny - 4312 /W. Załęski "Królestwo Polskie pod względem statystycznym" cz. II "Statystyka zajęć i przemysłu" Warszawa 1901, s. 207-208/ * - Z uwzględnieniem, że był to hipotetyczny dochód, jako że przy średnio nawet operatywnej entreprenerce (makareli) prostytutki na ogół nie wychodziły z długów.
  12. Wyposażenie żołnierza

    Ot takie polonicum... Na darowanym przez starostę buskiego terenie powstaje w 1769 r. garbarnia Jana Preszla (komisarza nadwornego, dawnego kantorzysty bankiera Teppera ); do spółki z lwowskim kupcem Longchampsem, niejakim Dambleve i lekarzem Mercinier'em. W 1774 r. powstaje komisya mundurowa dla wojsk w Jarosławiu (K. k. Militaer-Montours-Commission), obrotny Preszel udaje się wnet do Wiednia by przekonać Radę Wojenną, że jego skóry garbowane dębowym garbnikiem znacznie lepsze są od tych traktowanych knoprowym. Zarządzono próbę, wybrano regiment (w Rzeszowskiem), który przez rok miał chodzić w obuwiu ze skór buskich, a po tym okresie złożyć raport. Próby wypadły znać pomyślnie, skoro nasz energiczny garbarz otrzymuje kontrakt dostarczając od 12 do 15000 skór do Jarosławia. /szerzej: S. Bredetzky "Historisch-Statistische Beiträge zum deutschen Colonialwesen in Europa nebst einer kurzen Beschreibung der deutschen Ansiedlung in Galizien"; "Rocznik Statystyki Przemysłu i Handlu Krajowego" Z. XIII "Przemysł domowy i rękodzielniczy" Z. 1, Przemysł skórzany red. T. Rutowski/ I takie pytanie: czy możliwym jest i prawdziwym; jak piszą na niektórych stronach internetowych ("... Jan Preszel zakłada garbarnię skór. Po kilku latach fabryka ta dostarczała materiału na obuwie dla całej armii austriackiej"); że taka ilość zaspakajała potrzeby całego wojska austriackiego?
  13. Nikt się nie pokusił o odpowiedź, Kadrinazi nawet zawiódł, a przecież w zasadzie było o pif-paf... W księgach skarbowych (Ks. 253 skarb.; Regestrum aulae regis Stephani. Summarius wsziczkich rozchodów rocznych za króla Jmci Stefana) znajdujemy zestawienie rocznych wydatków (z 1583 r.) króla Stefana Batorego ze skarbu nadwornego. Pośród sum wydanych na korzenie, obrok, piwo, futra czy sukna znajduje się pozycja: Harcerzom na 100 koni na kwartał po zł. 15 Do roku czyni 6000 zł. Jak objaśnia Pawiński: "Niemały wydatek ponosił skarb królewski na harcerzy, w liczbie 50, a z pachołkami 100, stanowili zawsze najbliższe otoczenie króla, pełnili straż nocną około komnat dworskich, towarzyszyli królowi podczas jego po mieście przechadzek. Brali oni rocznego jurgieltu po 360 zł., oprócz strawnego na konie i pachołka" /A. Pawiński "Skarbowość w Polsce..." Warszawa 1881, s.14/ Zatem pytanie w ręce kogoś chętnego.
  14. Ordynacje rodowe

    Kontynuując nasze pasjonujące dywagacje i celne spostrzeżenia objaśnijmy zasygnalizowaną powyżej kwestię statusu ordynacji dubieńskiej. Akt fundacyjny musiał być zgodny z pozwoleniem wydanym przez sejm, a jego ostateczna wersja podlegała akceptacji. Pozwolenie; standardowo zresztą; co do sukcesji stanowiło: "tak z potomstwa jego masculini sexus, iako eo deficiente, quocunque gradu succedentium z dalszych osób..." /Vol. Leg. II, f. 1668/ Tymczasem książę Janusz ustanowił jako sukcesorów; po smierci męskich potomków swej córki Eufrozyny, księżnej zasławskiej i siostry swojej Katarzyny ks. Radziwiłłowej - Kawalerów Maltańskich: "Successio et dominium bonorum praefatorum deveniat, authoritate constitutionis memoratae et virtute ordinationis praesentis, ex vi constitutionis, statuit, subijcit et ordinat, assumendum esse de medio ordinis militium Maltensium, auratae militiae virim, porut origine clarum, ita etiam virtutibus et dexteritate excellentem, modo fuerit nationis, utpote gentis Polonae, Lithvanae, aut Ruthenae, religionis tamen romano catholicae, hujus vero Domini et possessoris praesentibus ordinati, lege perpetua et irrevocabili, electionem reipublicae universi regni, ducatuum, et satrapiorum, palatinatuum, terrarum districtuum, status, tam spiritualis, quam saecularis, et equestris ordinis, praesentibus dat, atrribuit, concedit, inscribit et ordinat" Zatem było to niezgodne z wydanym pozwoleniem, stąd akt nigdy nie został formalnie zaakceptowany przez sejm, co czyniło go nieważnym. Tymczasem ordynacja trwała sobie w najlepsze przez 55 lat, i traktowana też tak była zarówno przez sejmy jak samego władcę. Stąd stawiano kolejnym ordynatom odpowiednie dla ordynacji obowiązki, zatem de facto zaakceptowano istnienie ordynacji, pomimo niespełnienia wymogów prawnych. Ordynacja faktycznie straciła swój status w chwili przyznania jej zasobów siostrze ostatniego ordynata, Teofili ks. Wiśniowieckiej, wreszcie w 1766 r. sejm uchylił ordynację. /Vol. Leg. VII, f. 487/ Co ciekawe sejm w swym uchyleniu aktu powołał się na niezgodność aktu fundacyjnego z pozwoleniem, czego dopatrzono się raptem po przeszło pół wieku. "Tak dyspozycyą wspomnianego xiążęcia Ostrogskiego kasztelana krakowskiego, co do spadku dóbr uczynioną, z prawem pozwolenia nie zgadzającą się, uchylamy, znosiemy". /tamże/
  15. Jedz, pij i popuszczaj pasa...

    W wydanej już w początkach XIX wieku książce z przepisami na nastawy, wódki, likiery itp.; ale jak zaznacza anonimowy autor szóstej już edycji, zatem można się spodziewać, że podobne receptury znane były i u schyłku RON-u. Przykładowe nalewki, z uwzględnieniem, że każdy trunek miał wiele wersji smakowych jak i tego, że część trunków służyła raczej do celów medycznych, a nie konsumpcyjnych: Abbe-Elixier - gdzie bazą były skórki cytryny, gałka muszkatołowa, goździki (wersja wrocławska); a w wersji gdańskiej z dodatkiem jeszcze cynamonu Anyżkówka - co objaśniać nie trzeba Aquavita na sposób gdański - o zabarwieniu czerwonym, zawierająca: rodzynki, goździki, galgant, ambrę, miętę, rubarbarum, pimpinelli, rozmaryn, nasiona kopru, anyż Badyan - rodzaj anyżówki, jako że rozróżniano wtedy dwa rodzaje anyżu Balsamum bukerii - to musiał być nader dziwny trunek, wpier należało stopić czarną smołę, białą żywicę i wosk jary, potem dodawano: mirrę, żywicę, gummi galb., stop. liq., storax, smocza krew, zybet, gummi arab., olejki: palmowy (bobkowy), mirry, terpentyny (sic!), ruty, lawendy, goździków, szpikanardy, jaźminowego Cynamonka - jak nazwa wskazuje Cytrynówka - jak wyżej Cytwarówka - z nasion cytwarowych Czerwonka - z goździków, kory cynamonowej, imbiru, korzenia fiołkowego, kubeby, kardamonu, skórek cytrynowych, kopru, anyżu, galgantu Dryakiew - z gotowanego miodu przaśnego, soków: jałowcowego i bzowego, korzeń dzięglu ogrodowego, bobku, korzeń białej pimpinelli, olejki: bursztynowy, skalny, kminkowy, jałowcowy, na koniec jeszcze dodać trzeba "kamfory ćwierć łóta" Dzięglówka - z dzięglu ogrodowego, białego cynamonu i kwiecia lawendowego Elixier proprietatis - myrh. comp. 2 łóty, Aloe succin. 2 łóty, szafranu przedniego 3/4 łóta, ponoć niezwykle dobre na wzmocnienie sił Essencya żołądkowa - piołun, panak, bernardynk, porost, radix gentianae, kora chiny, dzięglu ogrodowego, skórki pomarańczowe i cytrynowe Francuzka wódka - jak można się domyślić... "Kto mieć może młociny czyli słodziny z winogron, ten niechay je wsypie do zciernicy, i niechay przez słomę i drożdże przeprowadzi ten zacier do fermentacyi, a potem przepaliwszy to jak zwyczaynie przy przepalaniu wódki żytnéy czynić się zwykło, otrzma tak nazwaną wódkę francuzką" Gwóździkówka - z goździków i korzenia angielskiego Jałowcówka - z jagód jałowca, czasem z dodatkiem anyżu i gałki muszkatołowej Jodłówka - "z młodych jodeł zebrawszy na wiosnę funt jeden szyszek" dodać gałki, kwiecia muszkatelowego i goździkowego, kardamonu, kwiecia lawendowego, skórki cytryn i pomarańczy Kanela - kora cynamonu, kwiecie cynamonowe, kardamon, gałka muszkatołowa, kwiecie muszkatelowe, skórki z cytrusów, goździki, wielkie i małe rodzynki, figi i daktyle Kapucynka - skórki cytrusów, nasiona kopru, kmin, kardamon, nasiona rzodkwi, mastyx, gałka, kwiecie muszkatelowe, kora chiny Kardebenedykta czyli Bernadynka - z ziela bernadynku Kardemoma - z przepędzonych nasion kardamonu Kminkówka - tłumaczyć nie trzeba Koprówka - z nasion kopru, często z dodatkiem anyżu i kwiecia lawendowego, farbowane na kolor czerwony drzewem sandałowym Krambaboli - mieszanina Xiążęcej wódki, Abbe-Elixier, Jałowcówki, Kminkówki, Badyanu, Cytrynówki, Pomarańczówki, Persyko Laurowa czyli bobkowa wódka - jagody bobkowe, melissa, nasiona koprowe, kardamon, ziele bertramu, piołun Malinówka - z malin Mastyxowka - biały cynamon, mastyx, gałka, goździki Matynka - ziele cytrynowej melissy, matecznik, mięta kędzierzawa, ruta, szałwia, oset biały, nagietek, skórki cytrynowe, cynamon w korze, korzeń dzięglu, korzeń pimpinelli, tatarak, goździki, kwiecie lawendowe, rozmaryn, rzymski rumianek, strój bobkowy Melisówka - z melisy cytrynowej Miętówka - z mięty, zazwyczaj na kolor zielony farbowana Muszkatelówka - biały cynamon, gałka muszkatelowa, kwiecie tegoż, mastyx, goździki, zazwyczaj na czerwono farbowana Nasturcya - z nasion nasturcji, farbowana na zielono Omanówka - z nasion omanu, anyżu i kwiecia bzowego, farbowana na złoto przepalanym cukrem lub na czerwono Panakowka - likier cytrynówki, piołunówki, wiśniówki, ziele panaku Parfait Amour - cynamon, goździki, gałka, galgant, cytwart, kubeby, kardamon, anyż, nasiona kopru, jałowiec, kmin ogrodowy, ziarenka z jabłek rajskich, tatarak, korzeń fiołkowy, ziele lawendowe, rozmaryn, szałwia, majeranek Pępkówka zielna - skórki cytrusów, kmin ogrodowy, korzeń rubarbarum, dzzięgiel ogrodowy, anyż, jałowiec, tatarak, bobek, koryandr, biały imbir, korzenie angielskie, biały cynamon, kobeba, galgant, kardamon, korzeń fiołkowy, męta pieprzowa, majeranek, mięta kędzierzawa, rzymski rumianek, płucnik czyli porost ziemny, macierzanka, kwiat bzu, rozmaryn, zziele lebiodki, "jednéy miernéy garści" ozanki czosnkowéy", farbowana na kolor czerwony "likier ten jest jeden z naygustownieyszych i najbardziey żołądek wzmacniajacych" Persyka - z pestek brzoskwiń (albo wiśni) z gorzkimi migdałami, zaleca się "kilka płatków złota malarskiego wrzucić do odcieku" Piołunkówka - piołun, meilssa, anyż, skórki z niedojrzałych pomarańczy Ratafia - maliny, porzeczki "czarnych kwaśnych wiśni dwa razy tyle ile pierwszych" Rosolis - gałka, cynamon w korze, kwiecie muszkatelowe, goździki, kubeby, stor. calam., kardamon, korzeń fiołkowy, liście różane Różanna wódka - "swieżo uczkanego kwiecia czerwoney róży 1/4 korca", kwiecia koprowego, kwiecia cynamonowego, gałka Rozmarynówka - rozmaryn, biały cynamon, kwiecie lawendowe Rubinówka - kwiecie muszkatelowe, gałka, korzeń fiołkowy, cynamon, skórki cytrusowe, galgant, lawenda, rozmaryn, szałwia, nasienie koprowe Ruta skalna - korzenie czerwonej ruty, kora cynamonu, korzeń ślazu leśnego Selerówka - sześć ładnych selerów przepędzić z 20 kwartami wódki żytniej, trunek "skuteczny na zmocnienie sił osłabionych" Szałwijówka - szałwia, ziele pietruszki, anyż, cynamon, na zielono farbowana Wiśniówka - z wiśni Wódka wietrzna - korzenie: omanu, podbiału, kozłka, rad. gent., dzięglu ogrodowego, goździki, imbir, liście bobkowe, jałowiec, kora cynamonu, koryandr, anyż, kopr włoski, rzymski rumianek, szałwia, daktyle, drobne rodzynki, daktyle, figi, słodkie migdały, hyzopp Celem uzyskania odpowiedniej barwy likierów użyć należało: niebieski - indygo i witryol brunatny - cukier uprażony żółty - szafran pomarańczowy - szafran z sokiem z czarnych wiśni lub czernic ciemnozielony - ziele babki ciemnoczerwony - lakmus, galgant, goździki, cukier, drzewo sandałowe fioletowy - wziąwszy wódki na niebiesko zafarbowanej dolać należy soku z wiśni biały - słodkie migdały zmielone Pośród piw Gołębiowski wymienia rodzaje: chmielne, cienkusz (tasbir), dubeltowe, dwuraźne (marcowe), czarne szmelcowane, a w połowie XVII doszło również szlacheckie ordynaryjne. Spośród najpopularniejszych kierunków skąd sprowadzano wina zagraniczne wymienić można: Węgry, Grecja, Hiszpania, winnice nad Renem, Włochy, Wołoszczyzna, Francja. Wyróżniano m.i.: alakant (alikant, alkońskie) z hiszpańskiego Alicante, Bomol, kreteńskie (czyli z Kandyi), endenburskie, kanar z Wysp Kanaryjskich, małmazya z okolic (takąż samą nazwą określano wino z Krety z okolic góry Małmy), mozeleńskie, muszkatel z Macedonii, ochłańskie - wino d'Anjou, pinioły - francuskie, Ozoja, Rywuła, Petercyment wino hiszpańskie pieprzykowate, Sek słodkie hiszpańskie bądź z Wysp Kanaryjskich, seremskie, Witpacher, Rozekier, świętojerskie, Hipokras, Klaret, małmazyja hipsomowana, mirtinek (zaprawiony mirtem), monasterskie, polejek winno z miętą polej, reńskie, dońskie, bordo i burgundzkiej, malagi, poberezkie, morawskie, wołoskie... Już statut Jana Herburta z 1524 r. wymienia taksy dla win: seremskie ziemskie węgierskie małmazyia grecka wino węgierskie stołowe maślacz zwany Ausbruch wino reńskie Rudesheimerberg Johannesberg wino mozelskie francuskie białe: Eutre deux mers, Cotes, Haut Barsac stare: Barsac, Haut-Sauternes Chably, Graves francuskie słodkie muszkatałowe szampańskie musujące Oeil de perdrix francuskie czerwone: Medoc, Chateau Margaux, la Rose, la Fite, de Brons mouton burgundzkie: Chambertin Romanée, Clos de Vougeet Vin du midi: Rousillon, Hermitage, Cote rotie, Chateau neuf malaga Madera piołunkowe hiszpańskie hiszpańskie Pedro Ximenes hiszpańskie: Teneriffe, Oporto, Xeres cypryjskie Alikant korsykańskie Granat oxeft Lachryma Christi Jednakże soki wyrabiano używając je do wyrobu nalewek i innych wódek. "Do apteczki przyjemnej i dla wygody tylko, należały wódki zakrawane, słodkie lub gorzkie, likwory, konfitury, soki, powidła, serki, pierniczki, makowniki, owoce suszone..." /Ł. Gołębiowski "Domy i dwory; przy tem opisanie apteczki, kuchni, stołów, uczt, trunków i pijatyki..." Warszawa 1830, s. 26/ Duża popularnością cieszył się sok brzozowy, soki zaś pijano zwłaszcza wiśniowy czy malinowy z wodą i octem. Dodać można jeszcze: gruszeczniki i jabłeczniki, miody: maliniaki i siedmogrodzkie, miody korzenne, borowicę (nalewka), alembikowa, szumówka, fort, białomorwówka, kordybanowa (z tataraku i konwalii), ajerówka zwana też kalmusówką (na tataraku), karolkowa, grok, trunki zagraniczne: rum (np. jamajka), arak (np. Batavia czy de Goa), Equeur des isles, du parfait du amour, Cognac... Spośród większych opojów wymienić można Janusza ks. Sanguszko co na ordynacji ostrogskiej siedział, Borejko kasztelan zawichostski, Adam Nałęcz Małachowski - co to zapił na śmierć wielu panów braci... Gołębiowski podaje to (za Firlejem) trochę inaczej: "Wina węgierskiego z morawskiem pospołu nie spuszczać do piwnicy, aby ich nie mieszano; kto handluje jednem, niech się nie chwyta drugiego. Na wino morawskie wieniec słomiany osobny, według starodawnego zwyczaju, na lindenburskie czyli sautojerskie przez wieniec zielony, słomiany krzyż" dodając w przypisie: "Nad szynkiem piwa bywała u nas wiecha, dla oznaki sprzedaży wina, zawieszony przed domem wieniec" /tamże, s. 113/
  16. Nowinki z wykopalisk

    Bo... chyba coraz trudniej znajdywać tak okazałe artefakty.
  17. Nowinki z wykopalisk

    Znalezisko z Epidauros robi wrażenie.
  18. Taki mały szczegół - opłata biletowa opiewała na pięć dni. Nie negując takich regulacji prawnych nie można przecież pozostawiać tego typu informacji bez komentarza, bo mogłoby się wydawać, że te powiaty w tym czasie; nagle były pozbawione żywiołu żydowskiego... tymczasem: (rok / liczba / procent żydowskiej społeczności) liczba ludności żydowskiej w mieście Opatowie: 1827 / 1377 / 50.6% 1856 / 2279 / 65.3% 1893 / 2869 / 47,9% zaś w Opocznie: 1827 / 1922 / 64,8% 1856 / 1472 / 44,2% 1893 / 2869 / 47,9% To tyle w kwestii pozbawienia Żydów prawa przebywania w tych powiatach... /dane za "Ekonomista" t. II, 1911; gdzie weryfikowano liczby z Kalendarza Obserwatorium Warszawskiego na 1858 r., Rodeckiego "Obraz jeograficzno-statystyczny Król. Pol."; opracowanie L. Wolskiego kolejnego Kalendarza; publikacje Warszawskiej Komisji Statystycznej/
  19. Poemat Fredry cenzurze lwowskiej podpadł

    Ciekawostka jednak mało znana (a Ty Amonie zaniedbałeś szable ), może ów użytkownik nie trafił jeszcze na odpowiedni dział, gdzie może się zaprezentować i informować o ciekawych aktualizacjach, zatem zapraszam: https://forum.historia.org.pl/forum/174-katalog-stron-for-i-blogow-historycznych/
  20. Jak umierali scenarzyści wojny?

    Niezwykle ciekawy artykuł; acz jedynie przyczynkarski, z racji rodzaju publikacji; o kulisach procesu Eichmanna ukazał się w "Polityce", opisujący powiązania pomiędzy samym procesem a relacjami pomiędzy państwem niemieckim a Izraelem. Miedzy innymi: - ingerencje Ben Guriona w prace Gideona Hausnera - modyfikowanie przez premiera aktu oskarżenia - próba uderzenia w;przy okazji procesu; Wielkiego Muftiego Jerozolimy - ingerencja w listę świadków: sprawa Hansa Globke - działania prokuratora generalnego Hesji Fritza Bauera z izraelskim wywiadem w tle. /Roman Frister "Za plecami sędziów", "Polityka" nr 52/53 (2839) 21.12.2011-2.01.2012/
  21. S. Halibej - na styku dwóch nacjonalizmów

    Zmarł w 1942 r., proponuję poszukać w archiwach buczackich, rodzina tego setnika UGA była dość znana (vide: Іван Галібей).
  22. Kryptonimy operacji

    Brunhilda-Ost - plan (czy też element szerszego planu ?) obrony granicy wschodniej GG / wspomina o tym marginalnie T. Sudoł "Poligon Wehrmachtu 'Południe' 1940-1944"/ SS/U-SS - w maju 1944 r. Wyższy Dowódca SS i Policji na obszarze operacyjnym Morza Północnego (obszar Gau Weser-Ems) wydał "rozkaz organizacyjny na wypadek operacji "SS"", na tej podstawie urzędy Gestapo na Obszarze Wezery-Aminy sformułowały szczegółowy plan, zwany "U-SS", którego celem miało być "zwalczanie zamieszek wszczynanych przez cudzoziemców", jak i "koncentracja, pilnowanie i ewakuacja robotników cudzoziemskich" w razie ataku aliantów. Plan tej operacji przewidywał trzy stopnie alarmowe: Sokół Stopień I - ogłoszenie stanu alarmu, przygotowywanie broni, żywności, zawieszenie urlopów oraz aresztowanie "elementów niebezpiecznych z punktu widzenia polityki państwa" Orzeł Stopień II - koncentrowanie robotników przymusowych w określonych obozach. Więźniowie obozów koncentracyjnych i ich komand zewnętrznych mieli być ewakuowani do obozów koncentracyjnych: Neuengamme, Bergen-Belsen i podobozu Brema-Farge. Puszczyk Stopień III - ewakuowanie sektor po sektorze robotników przymusowych i jeńców wojennych oraz internowanie robotników przymusowych w obozie zbiorczym koło Nienburga. Przemieszczanie miało odbywać się pieszo. Urzędy d/s wyżywienia miały zgromadzić odpowiednie zapasy na czterodniowy marsz: "750 g chleba na głowę dziennie i 30 g margaryny" oraz surogat kawy. /szerzej: G. Heuzeroth "Die im Dreck lebten", t. IV/1: "Ausländische Zwangsarbeiter und Zwangsarbeiterinnen, Kriegsgefangene und die Lager in der Stadt Oldenburg"/ I już z lat powojennych, ale korzeniami w niej tkwiące... w 1945 r. spośród dipisów werbowano pracowników czy to do Belgii, Francji, W. Brytanii czy innych krajów. Balt Cygnet ("Bałtycki młody łabędź") - przewiezienie 5000 młodych kobiet i dziewcząt do W. Brytanii, głównie do pracy w sanatoriach przeciwgruźliczych. Westward Ho! - zwerbowanie 77 000 dipisów (w ramach tej akcji pozwolono tylko niektórym zabrać rodziny, w sumie 3000 członków) do pracy w W. Brytanii głównie w rolnictwie, górnictwie, przemyśle włókienniczym /szerzej: H.A. Jambor "UNRRA in retrospect-Comments on 26 months in the Btish Zone"; I.W. Holborn "The International Refugee Organization"; T. Sjöberg "The Powers in the Persecuted"; E. Stadulis "The Resettlement of Displaced Persons in the United Kingdom", "Population Studies" t. V, 1951-52, B. Vogel "Entwurzelt"/
  23. Poczta Polska

    Co do pierwszego jeszcze nic nie wiem, co do drugiego - chodzi ci o kurierów z ustnym posłaniem czy o wskazywanych w przytaczanych fragmentach "passazierów"?
  24. Poczta Polska

    Taki fajny zaczyn widiowy podrzucił, a nikt nic nie napisał. W zasadzie to pierwsza stała linia pocztowa ustanowioną została już 18 października 1558 roku a łączyła Kraków z Wenecją: "Ordinatio postae Cracovia Venetias et super eandem generosus Prosper Provana praeficitur..." /MK, ks. 91, f. 402-403/ Tu o tym początkowym okresie: http://www.wilanow-palac.pl/polska_czyli_wloska_geneza_i_rozwoj_regularnej_komunikacji_pocztowej_w_polsce.html I takie małe różności (cokolwiek wychodzące poza ramy RON-u); z różnych dokumentów pozbierane, które przybliżają nam osoby związane z organizacją poczty: 18 X 1558 r. - Prosper Prowana tworzy linię Kraków-Wenecja 11 VII 1562 r. - król ustanawia przełożonym poczty polskiej Krzysztofa de Thasis /MK, ks. 96, f. 32-34/ 9 I 1564 r. - król ustanawia kierownikiem poczty Piotra Maffona /MK, ks. 96, f. 258-260/ 18 XI 1568 r. - król ustanawia kierownikiem poczty Sebastjana Montelupi /MK, ks. 101, f. 209, 212-213/ 22 VI 1569 r. - król powierza pocztę z Krakowa do Wenecji Sebastjanowi Montelupiemu /Akta podkanclerskie F. Krasińskiego 1569-1573, cz. I Warszawa 1869 nr 75, s. 106-107/ 22 III 1569 - król powiadamia cesarza Maksymiliana II, iż powierza pocztę włoską Sebastjanowi Montelupi i prosi o otoczenie gońców pocztowych opieką /A. Przeździecki "Jagiellonki Polskie w XVI wieku" t. V, nr 43, s. 324-325/ 22 VI 1569 r. - król poleca staroście oświęcimskiemu aby zapewnił bezpieczeństwo poczcie S. Montelupiego /Akta podkanclerskie F. Krasińskiego 1569-1573, cz. I Warszawa 1869 nr 78, s. 109/ - 22 III 1581 r. - król Stefan Batory poleca burmistrzowi i rajcom miasta Chęcin, aby mieszczanom jędrzejowskim nie czynili utrudnień w sprawie poczty /oblatowane 12 IV 1581 r.; Rel. Castr. Crac. t. 7, s. 493/ - 29 I 1583 r. - król powierza zarząd poczty Sebastjanowi i Waleremu Montelupiemu /MK , ks. 127, f. 244-246, E. Raczyński "Pamiętniki do historji Stefana, króla polskiego" Warszawa 830, s. 100-103/ - 30 III 1632 r. - król powierza dożywotnio kierownictwo poczty Karolowi Montelupiemu /oblatowane 4 maja 1632 r.; Rel. Castr. Crac. t. 56, s. 1335-1337/ - 25 IV 1645 r. - Władysław IV zwalnia miasta z podwodów za wyjątkiem podwód dla poselstw moskiewskich, tatarskich i tureckich /Rel. Castr. Crac. t. 72, s. 1541-1549/ - 24 IV 1645 r. - dokument podobnej treści znoszący podwody, w miejscach w których poczty mają spełniać missiones, podwyższeni podatku in quadruplo, który opłacać należy na dzień św. Marcina do rąk Karola Montelupiego sekretarza królewskiego i pocztmagistra względnie jego substytuta. /depozyt miasta Sokala w AK we Lwowie/ - Jan Kazimierz pozwala kierownikowi poczty Janowi Baptyście Fachinetti cedować swe wybraństwo we wsi Szczawnica na rzecz agenta Sebastiana Walmieńskiego /oblatowane 10 listopada 1664; Castr. Sand. t. 129, s. 1354-1355/ - 6 IV 1662 r. - Jan Kazimierz mianuje kierownikiem poczty Anioła Marję Bandinelli /MK, ks. 203, f. 55, 62-63/ - 8 V 1670 r. król Michał Wiśniowiecki mianuje po śmierci barona Lamorala de Taxis kierownikiem poczty weneckiej Interholtzera /AAD m. Krakowa, rkps. 134, Kopjariusz aktów publicznych 1570-1676, s. 16/ - 14 IV 1673 r. - król ustanawia pocztę w Piotrkowie i mianuje na jej kierownika Macieja Waliszewskiego /AAD m. Krakowa, rkps. 134, Kopjariusz aktów publicznych 1570-1676, s. 229/a - 4 II 1717 r. - Jan Jaśkiewicz poborca miejski czopowego wnosi protest przeciw Reinoldowi Złtorowiczowi, poczmistrzowi lwowskiemu /Castr. Leop. T. 505, s. 210-211 i 223/ - 3 X 1721 r. - Reinold Złotorowicz, poczmistrz lwowski imieniem własnym i sekretarza pocztowego Antoniego Bohna, protestuje... /Castr. Leop. T. 696, s. 485/ - 19 VI 1728 r. - król August II mianuje Andrzeja Erbsa poczmistrzem krakowskim /oblatowane 22 stcznia 1729 r.; Rel. Castr. Crac. T. 153, s. 270-272/ - 19 VIII 1737 - uchwała ziemian przemyskich w sprawie poczty jarosławskiej, z której to możemy się dowiedzieć że poczmistrzem był tam niejaki Burgult /Akta grodzkie i ziemskie, T. XXIII nr 63, s. 164, p. 7/ - 27 I 1738 r. - Antoni Franciszek Więckowski, regent grodzki trembowelski, wnosi protestacyę przeciw Antoniemu Kińskiemu, gubernatorowi janowskiemu, trzymającemu pocztę z powodu niedoręczenia poczty /Castr. Trembl., T. 187, s. 158-159/ - 18 XI 1754 r. - król August III nadaje poczmistrzowi jarosławskiemu Andrzejowi Jokusowi godność sekretarza królewskiego /Terr. Prem., T. 236, s. 83-85/ - 29 III 1756 r. - uchwała ziemian lwowskich w sprawie poczty lwowskiej, z której można się dowiedzieć, że poczmistrzem był tam imć Deymo sekretarz królewski /Akta grodzkie i ziemskie, T. XXIII, nr 137, s. 335, p. 8/ - 31 I 1757 r. - uchwała ziemian przemyskich powierzająca urzad poczmistrza Mokołajowi Tereińskiemu: "Cursus poczty przemyskiej, aby quam accuratissime expedjowany był, za poczmagistra tejże poczty postanowiliśmy IMci p. Mikołaja Tereińskiego z pensją zwyczajną 200 ł.p., IMć p. tarźniejszy poctmaggister nie tylko patent od JWIMci p. kasztelana ziemi naszej na osobę swoją super manus suum otrzymać powinien, ale nadto super fidelitatem funkcji swojej jurament coram iudicio terrestri wykonać ma, któremu wszelką pilność w expedjowaniu tak listów, jak i munimentów wszelkich, jako też pieniędzy ordynowanych bez najmniejszego zawodu sub responsione coram iudico terrestri vel officio castrensi zalecamy". /Akta grodzkie i ziemskie, T. XXIII, nr 141, s. 353, p. 12/ - 3 )I 1757 r. - Antoni z Morska Morski, kasztelan przemyski o zatwierdzeniu poczmajstra: "... zważywszy, iż jegomość pan Andrzej Czarnecki, poczmajster przemyski, provecta aetate et debilitate praessus, jegomość pana Mikołaja Tereińskiego, zięcia swego, na też same funkcje rekomendował, którego kongres wielmożnych ichmościów panów ziemianów capacitatem widząc, toż samo poczmajstrowstwo przemyskie onemu konferował, z miejsca urzędu mego referując się do pomienionej dyspozycji ziemiańskiej, patent (...) daję" - 19 IV 1762 r. - komisarz ziemi halickiej Mossakowski zatwierdza palestranta grodzkiego Jana Tłuchowskiego jako poczmistrzza halickiego; obranego, jako że: "pan Bielski przez uchwałę ziemiańską destynowany do zawiadywania pocztą halicką wyroki boskie w tych czasach śmierci wykonał" (Castr. Halic., T. 278, s. 2362-2363) /Castr. Halic., T. 278, s. 2363-2364/ - 27 VII 1767 r. - Karol Leopold Bieberstein generalny dyrektor poczty mianuje Bazylego Korczyńskiego poczmistrzem przemyskim /Castr. Prem., T. 628, s. 562-564/ - 5 V 1769 r. - protestacja przeciw Ignacemu Hołyńskiemu byłemu tabullarjuszowi pocztowemu /Castr. Trembl., T. 287, s. 202/ - 16 XI 1775 r. - Eustachy Gaberli, naczelnik ces. król. poczty w Obertynie zawiera kontrakt... /Castr. Leop., T. 749, s. 188/ - 19 VII 1777 r. - król Stanisław August wydaje instrukcję czyli regulamin pocztowy /oblatowane w Warszawie 9 września 1777 r.; w grodzie krakowskim 9 września 1777 r. przez Jana Nepomucena Kasparego, poczmistrza krakowskiego; Rel. Castr. Crac., T. 208, s. 3093-3097/ - 11 VI 1782 r. - uniwersał względem naprawy dróg i przepraw na trakcie pocztowym: "Wszem w obec i każdemu z osobna, komu o tem wiedzieć należy, mianowicie WW. UU. dziedzicom i possessorom dóbr, w których stacje pocztowe są lokowane i trakty publiczne oznaczone, przy ofiarowaniu łaski naszej królewskiej wiadomym czynimy (...) od generalnego directorjum poczt doniesionem jest o zażaleniach i skargach od przejeżdżających na zaniedbaną poprawę w kraju dróg i ubezpieczenie przepraw (...) gdyby tychże dróg, naprawa zaniedbana była, trakt pocztowy musiałby być tam obrócony, gdzie są drogi lepsze i wygodniejsze a natenczas obywatele, w których dobrach są stacje teraz lokowane, utraciliby pożytek stąd wynikający, gdyby gdzie indziej były przeniesione" /Zbiór Rezolucji Rady Nieustającej, T. II, nr 363, s. 297-298/ - 26 III 1791 r. - sekretarz Mążeński wydaje świadectwo pocztylionowi poczty krakowskiej Walentemu Nowakowi /AAD m. Krakowa, rkps. 3216, Akta do spraw poczty w Krakowie, fascykuł aktów luźnych/ - 31 V 1792 r. - zaprzysiężenie urzędników poczty przed Konfederacja: "Stanisław Szczęsny Potocki, generał artylerji koronnej, generalnej konfederacji koronnej marszałek. Wszem wobec i każdemu z osobna, komu o tem wiedzieć należy, a osobliwie urodzonym ober-sekretarzom i sekretarzom pocztamtów wszelkich (...) do wiadomości podaję (...) Zalecam tedy urodzonym ober-sekretarzom i sekretarzom pocztamtów JKMci wszystkich, aby ci w ciągu niedziel dwóch, każdy przed marszałkiem konfederacji respective swojego województwa przysięgi wierności, podległości skonfederowanym Rzplitej stanom..." /oblatowane 21 sierpnia 1792 r.; tamże/ "W XVII wieku zasadniczą zmianę w organizacji poczty wprowadził Władysław IV w 1647 roku wydał ordynację pocztową, która stała się punktem wyjścia dla następnych rozporządzeń i fundamentem działania poczty, aż do czasu utraty niepodległości przez Polskę w 1795 roku. Ordynacja ta zniosła obowiązek dostarczania podwód, z wyjątkiem podwód dla posłów tureckich, tatarskich i moskiewskich, nakładała natomiast obowiązek płacenia czterokrotnie podwyższonego podatku podwodowego". /z zalinkowanego artykułu/ Akt powstał dwa lata wcześniej... Warto zacytować fragment: "Władysław Czwarty (...) wszem wobec i każdemu z osobna, osobliwie wojewodom, kasztelanom, starostom (...) do których ten uniwersał nasz przyjdzie, oznajmujemy (...) a osobliwie też szczególny wzgląd na miasta nasze, z których ornamentum jest Republicae, mieć chcieliśmy, które gdy za ustawicznemi supplikami przełożyli nam, iż oprócz innych ciężarów swoich wielką aggrawatią przez zagęszczenie i niezwyczajne od różnych wyciąganie podwód do wielkiego zniszczenia przychodzą, przyszło nam ustawicznego skwirku ich dalej znieść nie mogąc (...) z takiego ciężaru mogli być uwolnieni". Nie wydaje się by zmiany ordynacji za Władysława IV zmieniła charakter poczty, pozostała on królewską a służącą szerzej potrzebom państwowym. Inaczej nie byłoby konieczności tworzenia poczt partykularnych, czy tych utrzymywanych przez miasta: Gdańsk, Kraków i Lwów, a czasem kolejnych. Dodajmy, że w Rzplitej. na długo przed innymi krajami, bodajże już za Batorego opłaty pocztowe nie były uzależnione od odległości przewozu. Słów zatem kilka o organizacji i stanowieniu takich pocztowych instytucji w miastach. Szczególnie brak stałej poczty dotkliwym był na ziemiach ruskich, stąd na jednym z sejmików (1664 r.) postanowiono by ich posłowie na sejmie wystąpili o zgodę (konieczną dla tego typu przedsięwzięcia) na utworzenie poczty w Przemyślu. Uzasadniając swe potrzeby: "Daremna wywodzić, jako wiele nie tylko ku pożytkowi privatorum comerciorum, gdy się przez pocztę miasto jedno z drugiem wcześnie znosić może i tudzież passionatis w trybunalskich sprawach, gdyby mieli co tygodnia awizowane od swoich patronów, aby dla uwiadomienia in publicis o wszelkich sprawach wojennych i niebezpieczeństwach od którychkolwiek granic na ojczyznę napadających i dla zbieżenia wczesnego, należy na tem ojczyźnie, gdyby wszyscy cives benefitio chociaż pieszej poczty co tygodnia wiedzieć o wszystkim mogli, prawdziwe czasem ingruentia niebezpieczeństwa sejmowemi nie mianując nowinami". /A.G.Z. XXI. Nr 208, art. 44 z 1664 r./ Starania te nie miały się tyczyć tylko samego Przemyśla, jako posłów instruowano by starali się o aprobatę: "inire modos, ze wszystką poselską izbą, jakoby na kształt poczty chociaż, pieszą co tygodnia kursorowie postanowieni być mogli, to jest w Kamieńcu, we Lwowie, Przemyślu, Krakowie, Lublinie, Warszawie, Piotrkowie, Poznaniu, Grodnie i Wilnie". /tamże/ Sejm, pomimo powtarzanych starań niezbyt się spieszył z akceptacją pomysłu, ale wreszcie w 1667 r. nastąpiła akceptacja. Obrani na sejmiku deputaci; w czerwcu tegoż roku; poczęli przygotowywać projekt organizacji poczty, który wnet został zaakceptowany na najbliższym sejmiku (w lipcu). W myśl ordynacji miano ustanowić stałe połączenia pocztowe (piesze) pomiędzy Przemyślem a Lwowem, Krakowem i Lublinem. Dystrybucją poczty miało się zajmować 12 kursorów: - pięciu na kursorji krakowskiej - czterech na kursorji lubelskiej - trzech na kursorji lwowskiej. Siedzibę poczty umiejscowiono w ratuszu przemyskim, a całością zawiadywał pocztarz pieszy, natenczas był nim burmistrz miasta Jakób Solari de Verna. Ustalono, że kolejnego pocztarza będzie wskazywać dwóch szlachciców obranych na sejmiku, pocztarz miał składać przysięgę gdzie oczywiście na pierwszym miejscu było o tajemnicy korespondencji. Poczta z każdego miasta miała wychodzić w piątek; do obowiązku pocztarza należało przypominać o tym mieszkańcom poprzez trzykrotne trąbienie w dzień poprzedzający; kursorowie powrócić mieli w środę. Tak by: "przez czwartek listy komu należy oddawszy, mogły się ersponsa na piątek wychodzącemu drugiemu kursorowi gotować". Przesyłki nie były dostarczane poszczególnym adresatom, pocztarz powiadamiał ich jedynie o wpłynięciu korespondencji, w przypadku konieczności dostarczenia poczty w okolicach miasta, sprawa leżała już w gestii poszczególnych pocztarzy, którzy dostarczali je bez dodatkowej opłaty. ówczesny cennik opiewał na: - list półarkuszowy - 4 gr. - arkusz do trzech arkuszy - 8 gr. - - od każdego następnego - 4 gr. Jeśli chodzi o salaria administracyjne, to pocztarz utrzymywał się z opłat za przesyłki, a kursorów opłacano z czopowego z przemyskiego, przeznaczając na ten cel 884 zł., dodatkowo na urządzenie biura i różne opłaty manipulacyjne ryczałtem przeznaczano 116 zł. rocznie. Pieniądze te miały wpływać w czterech ratach: 1 czerwca, 1 września, 1 grudnia i 1 marca (taki harmonogram był skorelowany z pobieraniem czopowego, które na ogół rozpoczynano z dniem pierwszego czerwca). I tak co do kosztów: - kursorja krakowska - 416 zł. - kursorja lubelska - 312 zł. - kursorja lwowska - 156 zł. Każdy roznosiciel otrzymywał tygodniowo: - kursorii krakowskiej - po 48 gr. - kursorii lubelskiej - po 45 gr. - kursorii lwowskiej - po 30 gr. Jak widać płace te uwzględniały przebytą drogę. Poczta; a ściślej jej sprawność; musiała leżeć na sercu ówczesnej szlachcie, skoro pomimo tego, że pod koniec XVI wieku lwowska poczta znajdowała się w rękach rodziny Zywertów i prowadzona na ich rachunek to na sejmiku wiszeńskim ustanowiono wesprzeć ją kwotą 400 zł. (z szynkowego lwowskiego). A tu przykład ordynacji pocztowej ustanowionej na sejmiku wiszeńśkim porządkowym z 16 listopada 1722 r.: "Ponieważ dla korespondencji publicznej warszawska, tudzież w sprawach z ichmość panami patronami lubelska poczta in antecessum praktykowana ichmość panom obywatelom i ziemianom wszystkim jest summopere potrzebna, więc tej taką czynimy ordynację. Naprzód pan poczmagister jarosławski powinien trzymać konnego kurjera, którego we wtorek zaraz po odebranej poczcie jak najprędzej wyprawiać powinien, ażeby tegoż dnia we wtorek stawał w Przemyślu i oddawał poczmagistrowi listy i poczty. Z Przemyśla ażeby tenże kurjer we środy expedjowany był od pana poczmagistra przemyskiego o godzinie dziesiątej przed południem. Salarium panu poczmagistrowi jarosławskiemu złotych 400, panu poczmagistrowi przemyskiemu złotych 150, tak żeby nie czekając żadnych assygnacji z pierwszej podatku czopowego miasto Jarosław jarosławskiemu a miasto Przemyśl przemyskiemu pomienione salarai oddawali. Co pro persoluto pomienionym miastom przyjęto będzie; to się zaś panów pocztmajstrów dokłada, że nei będą obligowani, ażeby pocztę publiczną każdemu wydawali, ale powinni każdemu z exemplarza oryginalnego przepisać dać i od listów ziemiańskich brać nic nie mają. Jeżeliby zaś jakie wielkie pakiety kto na pocztę oddawał, od takich dla dalszych pocztmagistrów pretensji każdy oddający ma płacić ducta proportione tudzież żeby pana pocztmagistra na zupełnej rocznej usłudze ziemi zostającego, miasto Przemyśl stante eius obsequio do żadnych usług funkcyj miasta nie pociągało, cavetur". /Terr. Przem. T. 385, s. 311/ Regulamin pocztowy z lipca 1777 r.: "Stanisław August, z Bożej łaski król polski, wielki książe litewski, ruski, pruski (...) przeto gdy nam a Directorio Generali poczt naszych jest przełożono, że dla niedostatku powszechnego niebezpieczeństwa i skutecznej protekcji, której we wszystkich rządnych krajach poczty doznawają, trudna jest osadzać na postamtach i stacjach ludzi zdatnych, niezawodnych i potrzebną do usług pocztowych sposobność mających, kiedy officialistowie pocztowi przy dosyć ciężkiej usłudze publicznej za najmniejszy niedozór lub przewinienie w ścisłej zostają odpowiedzi, tymczasem gdy ich osoby włożone w sprzężaj majątek i ludzie na pocztach utrzymywani (za których wierność i postępki oni odpowiadać powinni) na częste złe z nimi obejścia się i gwałtowności są wystawieni (...) za rzecz przyzwoitą osądziliśmy ogłosić niniejszym uniwersałem naszym, że przepisy, które w zleconej od nas Directorio Generali poczt naszych nowej i dokładnej dla officjalistów pocztowych instrukcji względem zachowania porządku, stanowienia taksy ekspedycji wszelkich tak ordynaryjnych, jako i extra poczt, kurjerów i sztaffet mają być za prawidła, podług których wszyscy korrespondenci i passazierowie względem poczt sprawować się i miarkować mają; każdy podróżnik lub jakikolwiek od poczty potrzebujący usługi ściśle stosować się powinien do wspomnianej instrukcjiczyli regulaminu poczt naszych, nic więcej nad opis onego od officialistów pocztowych nie wymagając, a takową instrukcją Directorium Generale poczt naszych drukować każe i wszędzie, gdziekolwiek poczta urządzona jest, egzemplarze onejże autentyczne pro regula normali służyć mają. To zaś na fundamencie konstytucji 1764 r. sejmu elekcji naszej inter articulos pactorum conventorum umieszczonej następującej słów osnowie: "Lubo poczty koronne, litewskie i pruskie dotąd za przywilejami królów przodków naszych na pożytek generałów poczt-mistrzów chodziły, teraz za pozwoleniem Rzeczypospolitej na pomnożenie szczupłych dochodów stołu naszego królewskiego obróciemy, uregulowanie zaś tychże poczt przez publikowaną na to ordynacją tak opatrzemy, aby stąd powszechna w kraju wygoda bez uciązliwości wyniknęła z obostrzeniem bezpieczeństwa tymże pocztom i rygoru na przestępców, o co forum do grodów, ziemstw i trybunałów być ma. Jezeliby zaś kto na poczcie przyzwoicie nie był usłużony lub jakowe od officialistów pocztowych poniósł pokrzywdzenie, nie powinien sam sobie czynić sprawiedliwości, ale ad Directorium Generale poczt naszych jako zwierzchności, do której wszyscy officialistowie pocztowi z obowiązków swoich należą, zażalenia swoje zanieść i o satysfakcją ma się dopomnieć. W przypadku, gdyby względem porto od listów lub względem liczby koni do extra poczt żądanych, jakowe zatargi zajść miały, zaleciliśmy Direstorio Generali poczt naszych jako zwierzchności do tego przywileju okazać mogła. Chcąc domy pocztowe i officialistów publicznej usłudze i wygodzie poświęconych w wszelkim od gwałtów bezpieczeństwie zapewnić, upominamy, aby podróżni żadnych wiolencji i przykrości tymże officialistom nie czynili i postylionów do pośpiechu z azardem koni nie przynaglali; nadto nikt ważyć się niema w jakikolwiek bądź sposób w biegu wstrzymywać tak w zwyczajnych jako i extra poczt naszych, lecz owszem powinien każdy pocztą jadącym z drogi zjeżdżać i lepszą onej część ustąpić. Co się tyczy reparacji dróg i mostów zalecamy wszystkim dziedzicom i possesorom dóbr na traktach będących, aby podług konstytucji sejmu convocationis r. 1764 folio 35 titulo: "Cło generalne", drogi, mosty i groble naprawiali i naprawione w dobrym utrzymywali stanie pod odpowiedzią w sądzie przyzwoitym w przypadku wynikłej z zaniedbania reparacji szkody. Ostrzegamy tudzież, aby na przeprawach w trakcie pocztowym przypadających, starali się ciż dziedzice i possesorowie o wszelką każdego czasu gotowość do przewożenia poczt ordynaryjnych i sztafet bez opłat. Passazierowie zaś tak za przejazd i powrót luźnych koni opłacać mają. Nakoniec stosując się do wyszłych dawniej uniwersałów officialistów pocztowych od kwater i załog żołnierskich wolnemi deklarujemy. który to uniwersał dla lepszej wiary ręką naszą podpisaliśmy i pieczęć koronną przycisnąć rozkazaliśmy..." /Rel. Castr. Crac., T. 208, s. 3093-3097/ Ciekawe by było poznać jak funkcjonowała ówczesna poczta duchowieństwa, tyle że temat ów jeszcze mniej jest rozpoznany niż funkcjonowanie poczty królewskiej i partykularnej miast. szerzej: W. Polański "Jak przewożono pocztę polską w dawnych czasach. Szkic historyczny z ilustracjami" Toruń 1925 A. Mielcarek "Historia łączności w zarysie" Szczecin 1999 P. Dąbkowski "Spis dokumentów do historji urządzeń pocztowych w Polsce" Lwów 1928 /skąd gros informacji zaczerpnięto w tym poście/ tegoż "Rys urządzeń w dawnej Polsce" Kraków 1903 "400 lat Poczty Polskiej" Warszawa 1958 S. Mikstein "Pieczęcie pocztowe na ziemiach Polski w XVIII wieku (1762-1800)" Białystok 1936 I. Zalewski "Spacerkiem przez wieki", "Poczta Polska" nr 42, 1998 K. Arłamowski "Zapatrywania i dążenia gospodarcze szlachty czerwono-ruskiej w XVII wieku" Lwów 1927 J. Giera "Cztery wieki poczty warszawskiej" Warszawa 1996 "Krótki zarys dziejów poczty w Polsce i taryfa pocztowa" Poznań 1929
  25. Wielka gra przeciwko Syrii

    Prawda jako żywo. Jest tajemnicą poliszynela, ze w Afganistanie nie ma żadnych terrorystów, a jedynie spokojni rolnicy. Polscy żołnierze, jak i z innych kontyngentów giną wskutek min podkładanych przez amerykańskich imperialistów z CIA, w ten sposób chcących uzasadnić swą obecność w tym kraju. Kwestionowanie łamania praw człowieka, głodu, istnienia obozów w Korei - jest kwestionowaniem zdrowego rozsądku. Jak sądzę taka konstatacja dla większości normalnych forumowiczów winna być sygnałem do powstrzymywania się od dyskusji z reprezentantem takich opinii. Aż się niedobrze robi...
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.