Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Telegram Zimmermanna

    Nawet bez ujawnienia telegramu, przy podejmowaniu decyzji przeważyć mogły względy gospodarcze (: straty).
  2. Pułkownik Redl

    To tylko informacja gdzieś rzucona na jakimś forum, zatem do zweryfikowania. A by jeszcze zamieszać, to informacja o ojcu - jako zawiadowcy też nie jest pewna.
  3. Czy chodzisz do teatru?

    gregski skąpi na bilety? No pięknie... a na telewizor to mu nie było szkoda pieniędzy.
  4. Wybór okresu historii gospodarczej do pracy

    Żyję w przekonaniu (naiwnym?), że również praca licencjacka nie powinna być kompilacją znanych badań i opracowań, zebranych i przedstawionych jedynie pod nowym tytułem. Stąd zawsze radzę by się zająć się raczej jakimś wycinkiem, a nie obszernymi, przekrojowymi tematami, wtedy jest większa szansa na zaprezentowanie czegoś nowego, a nie - ponowne przeżuwanie dawno znanych Materiały o naszym handlu są, tabele Sundzkie są opracowywane (projekt: K. Narojczyka), regestra ceł dostępne, przemiany na rynkach zachodnich jak i skandynawskich mają obszerną literaturę, czemu zatem nie spróbować opracowania tego zagadnienia?
  5. Maccartyzm - polowanie na czarownice?

    Tyle że wkład senatora w walkę z infiltracją jest kwestionowany, a temat jest o nim, a nie o stopniu sprawności służb amerykańskich. Pisząc, że Roosevelt był czerwony bez pewnego objaśnienia stosunków amerykańskich, to fałszowanie obrazu. Faktycznie - Barry Goldwater to z niego nie był, tylko co to znaczy "czerwony"? Wreszcie pewne środowisko wyrażające zawsze mocno antykomunistyczną postawę to ludzie... z Nowej Lewicy. Jaki był stosunek prezydenta do ustawy Smitha z 1940 r.? Czy prezydent sprzeciwiał się wejściu do "Amerasia"? /szerzej: H. Klehr, R. Radosh "The Amerasia Spy Case. Prelude to McCartyism"/
  6. Wybór okresu historii gospodarczej do pracy

    Temat pierwszy nadto obszernym się wydaje, łatwo się w nim zakopać. Wielki kryzys ma całkiem sporą literaturę, trudno tu wyszperać coś nowego. Za to wiek XVI zdaje się być ciekawy pod względem badawczym, większość prac ogranicza się do dyskusji jaki charakter miał kryzys wieku XIV i jak przebiegał kryzys w XVII w. Stąd tzw. Złoty Wiek był traktowany trochę po macoszemu. Może wreszcie ktoś objaśni jak doszło do tego, że Duńczycy przejęli naszą działkę w handlu wołami? Można nakreślić regionalizację produkcji, kontynuując prace J. Baszanowskiego czy S. Mielczarskiego, można skupić się na pewnym wycinku - stanem finansów królewskich.
  7. Pułkownik Redl

    Czytać się czyta; ja na ten przykład wciąż nie zostałem przekonany co do jego narodowości (pochodzenia). Przecież możesz założyć nowy temat o organizacji, zwyczajach armii wielonarodowej na przykładzie Armii Austro-Węgierskiej.
  8. Szkło kontaktowe

    Samuel to raczej takich tytułów nie czytuje a zgłasza swe zastrzeżenia.
  9. Najlepszy film historyczny

    Zapomiałem dopisać: za świetną grę aktorską.
  10. Najlepszy film historyczny

    Za niezwykle wierne odtworzenie realiów:
  11. Polska lista UNESCO

    Jak najbardziej się nadają, kolega Widłobrody może podać kilka przykładów szczątków pierwotnej puszczy w Europie?
  12. Scholastyka

    Mnie od definicji rodem z wiki, bardziej zdatną zdaje się być ta stworzona przez XIX wiecznego badacza: "Scholastyka w ścisłym tego słowa znaczeniu oznacza badania spekulatywne od IX do XV wieku, kiedy to obok niektórych danych naukowych, przednie miejsce zajmują filozofja i teologja" /F. Picavet "Abélard et Alexandre de Hales, créateurs de la méthode scolastique" Paris 1896/ Scholastyka jak najbardziej spełniła swe zadanie, czyż nauka w średniowieczu nie posuwała się do przodu? Była pewną myślą filozoficzną jak i metodą, z czasem rzeczywiście nie tyle może zwyrodniałą, co obracającą się w martwym kręgu. Atoli sprowadzać ją li tylko do "liczenia ile diabłów..." jest grubą przesadą, to jak sprowadzać całą biologię do łysenkizmu. Nie wydaje się by nadto krytyczna opinia Tribbechoviusa ("De Doctoribus Scholasticis Et Corrupta Per Eos Divinarum...") była usprawiedliwioną, jak i nadto przychylne zdanie Dietricha Tiedemanna ("Geist der spekulativen Philosophie von Thales bis Berkeley"). Ja zaś mam takie oto pytanie, jakie były różnice pomiędzy scholastycznymi tytułami: doctor acutus doctor fundatissimus doctor illuminatus doctor angelicus doctor acutus doctor subtilis doctor solemnis czy stanowiły one jedynie rodzaj przydomków (vide: Duns Szkot). Średniowiecze przyniosło wiedzę w co należy wierzyć, scholastycy zapragnęli dowieść tego rozumem. Skoro jedno z pierwszych wydań oryginalnych dzieł Arystotelesa to rok 1495 (?), u Aldusa Manutiusa, siłą rzeczy opierano się (miast na greckich oryginałach) głównie o łacińskie tłumaczenia, często z przekładów z kastylijskiego. Faktycznie z czasem doszło do tego, że dysputę (zwłaszcza publiczną) uznano za najlepszy środek do dochodzenia prawdy, a co za tym idzie poczęto silić się na kunsztowne argumenty dialektyczne, tak że często sposób argumentacji przeważał nad dochodzeniem do prawdy i samą wagą argumentów. Gdy objaśnienia i komentarze poczęły jeno jeszcze mocniej zaciemniać podstawową kwestię, scholastyka w zasadzie wpadać poczęła w tory sofistyki. Jak to określił Wulf doprowadziło to scholastyków do tego, że: „komentować będą komentarze do komentarzy” /M. De Wulf "Histoire de la Philosophie scolastique..." 1895/ To z tejże maniery dysput gros książek ówczesnych przybierała podobną formę, zawierając zazwyczaj rozdziały: Quaestiones Problemata Responsiones Solutiones. A ja mam takie pytanie: który ze znaczniejszych scholastyków zajmował się podobnymi dylematami? Zna ktoś przykłady? "Oto Yajnavalkaya wziął zwitek pergaminu, odszedłszy na stronę począł czytać: Zadanie (…) trzecie: Ile duchów usiąść może na końcu jednej szpilki" /Julian Ochorowicz "Istota Bytu" 1898 s. 155/ Tylko czy taka wizja scholastyki jest adekwatna? Tia... tyle, że przytoczone rozważanie nie tyczy się okresu schyłkowego scholastyki, wedle Jana Sarisberiensisa)dochodziło do deliberacji tego typu jak o wspomnianym wyżej wieprzku, bądź podobnych: o tym czy kupując płaszcz kupujemy też futro w XII wieku. Trudno zatem powiedzieć na ile tego typu rewelacje są prawdziwe. Wiele spośród wyrażanych opinii o scholastyce koncentruje się na wynaturzeniach, wyrwanych rozważań z co pośledniejszych średniowiecznych autorów i przedstawianiem tego jako centrum ówczesnych rozmyślań. Metoda ta sama jaką zastosowano przy udowadnianiu, że średniowiecze to była epoka powszechnej ciemnoty. W swym opisie scholastyki Wiszniewski takim oto wstępem to opatrzył: "Trudno téż opisać w sposób zajmujący dzije filozofii scholastycznéj (...) Nawet najuczeńsi, we wszystkich filozofii zawiłości wtajemniczeni, nie chętnie biorą się do filozofii, w stósach ogromnych książek ukrytéej, i do tkanki penelopy podobnéj. Sam widok trzydziestu foliantów, które Tomasz z Akwinu, i przeciwnik jego Duns Skotus napisali, i najodważniejszego zraziéby potrafił. Po Tydemanie mało kto w tę otchłań bezdenną, nawet z pochodnią Kanta, Szellinga i Hegla zapuścić się odważył". /M. Wiszniewski "Historya literatury polskiej" T.3, Kraków 1841, s. 141-142/ Pomijając ornamentykę autor wprost stwierdza, że mało kto z badaczy zapoznał się z podstawowymi dziełami scholastyki, co w żadnej mierze nie przeszkadza wyrażać swej opinii. Tymczasem można przecież pójść innym tropem: "Nie ulega wątpliwości, że główne przedmioty, nad któremi rozprawiali różniły się bardzo od tych, które interesują współczesnych myślicieli europejskich, często też ich metoda byłą zbyt formalistyczna i odstręczająca. Lecz jeśli będziemy pod tym względem pobłażliwi i postaramy się myśli scholastyków przybrać w język filozoficzny naszych czasów, zdumiejemy się nie tylko nad ścisłością, lecz in ad głębokością ich dowodzeń, zawstydzeni też będziemy wobec lekkomyślności, z jaką filozofowie naszych czasów niekiedy studjowali też same zagadnienia, które scholastycy, tak bardzo wyszydzani,rozstrzygnęli wszechstronnie z daleko większym ich zrozumieniem" /M. Müller "Science of thought" London 1887, s. 41/ Nie ma żadnej podstawy by twierdzić, że scholastyczne prace zawierały jeno dywagacje o owej przysłowiowej główce szpilki. Cóż zatem znajdziemy w traktach pierwszych scholastyków: Remigiusza nauczającego w Reims i Paryżu, Ratgaira z Werony, Gerberta który rozpoczynając swą działalność na dworze Ottona I, skończył wreszcie na stolcu Piotrowym, Odona z Cluny, Brunona z Kolonii, Rabana Maura, św. Anzelma, Alnusa z Lille, Jana z Salisbury, Roscelina z Compiègne – by wymienić tych znaczniejszych, a trochę zapomnianych. A jakich znamy polskich scholastyków? Myliłby się też ten co stwierdziłby, że wraz ze schyłkiem średniowiecza scholastyka całkiem została wyrugowana z umysłów ówczesnych ludzi nauki. W latach wieku XVII wciąż istniały uniwersytety gdzie scholastyka wciąż znajdowała swoje miejsce, w: Alkali, Rzymie, Koimbrze, Salamance czy wreszcie na Sorbonie. Rodzi się też kolejne pytanie: jakie znaczenie miał wielki spór realistów z nominalistami (których ojcem mianuje się Roscelinusa), o co w tej kłótni "rodzinnej" chodziło? I kolejne inne spojrzenie: "Filozofia scholastyczna nie jest bynajmniej martwa i pochowana, jak to wielu niesłusznie utrzymywało. Przeciwnie pokaźna liczba ludzi, wyrastających pod względem nauki ponad przeciętny poziom, a niekiedy nawet ludzi o rzadkiej sile i przenikliwości umysłu, uważa ją za najlepszą ze wszystkich, dotychczas postawionych teorji świata" /Th. Huxley "Select Works, Animal automatism and other essays" New York 1886/
  13. Wyjaśnienie pojęcia

    A to jeszcze zależy czy zjednoczona... http://arsregia.pl/?m=artykul&id_artykulu=71&page=10 http://en.wikipedia.org/wiki/United_Grand_Lodge_of_England http://en.wikipedia.org/wiki/Antient_Grand_Lodge_of_England http://www.sciaga.pl/tekst/34941-35-narodziny_i_rozwoj_wolnomularstwa_w_europie_i_w_polsce http://www.raobgle.org.uk/
  14. Kryptonimy operacji

    Albert Forster, pełniący od listopada 1942 r. obowiązki komisarza Obrony Rzeszy wraz z Wyższym Dowódcą SS i policji Fritzem Katzmannem przygotował tajny plan ewakuacji. On sam odpowiadał ze ewakuację cywilną, zaś Katzmann za ewakuację SS, policji i KL Stuthof. Sam rozkaz organizacyjny (z 28 lipca 1944 r.) liczył 8 punktów i zakładał trzy stopnie alarmowe. Stopnie alarmowe dla planu "Ewa": - Forelle (Pstrąg) - pogotowie wszystkich znajdujących się w dyspozycji sił, wzmocnienie ochrony - Hecht (Szczupak) - organizacja obozów zbiorczych i zgromadzenie wszystkich więźniów KL Stuthof - Seehund (Foka) - ewakuacja ludności do obozów zbiorczych, wyprowadzenie więźniów z KL Stuthof. Każda palcówka służbowa odpowiada za wywiezienie akt, personelu, broni i pojazdów. Za ewakuację ludności odpowiada NSDAP. W dniu 16 stycznia ogłoszono alarm 1. stopnia, a 25 stycznia - 3. stopnia...
  15. Polska lista UNESCO

    Phi... u nas mówiono o Nowej Hucie - to dopiero jest coś!
  16. Maccartyzm - polowanie na czarownice?

    Nie był przewodniczącym takiej komisji. Kierował zaś Stałą Podkomisją Śledczą senackiej Komisji ds. Operacji Rządowych, co zresztą sam kolega FSO stwierdza dalej: Trudno bronić działalności senatora, a zwłaszcza jego metod. Sukcesów większych też nie osiągnął, tu akurat znacznie lepiej spisało się FBI, zwłaszcza gdy odstąpiono od ścisłej inwigilacji (od 1956 r.) na rzecz infiltracji radykalnych grup w ramach programu COINTELPRO. Pytanie na ile senator był wytworem własnych czasów i kiedy to wszystko się zaczęło. Wreszcie HUAC swymi korzeniami sięga daleko wcześniej niż lata pięćdziesiąte, a aresztowanie Earla Browdera nastąpiło w 1939 r. Pierwsze działania badające lojalność pracowników federalnych zapoczątkował Roosevelt w 1942 r. , "twórczo" rozwinięte w 1947 r. przez prezydenta Trumana m.in. poprzez Executive Order 9835 (vide: batalia Rebecci Wolstenholme z 1954 r., pracownicy biblioteki w Oakland). Ano właśnie, ktoś może objaśnić o jakim rajdzie mowa? Oczywistym jest, że senator jak i wielu innych, zwłaszcza lokalnych działaczy prowadziło naciski na wyeliminowanie z bibliotek literatury, którą uznawali za szkodliwą. Tylko co z tym rajdem samego senatora? Wreszcie niechlubne akty palenia książek obciążają; wedle mej wiedzy; bezpośrednio US International Information Agency. Wreszcie do ilu tak naprawdę takich aktów doszło? Czy nie było tak, że 63 pytania w kwestionariuszy przesłanym do ALA (w 1952 r.) zostały sformułowane przez HUAC, a nie senatora. Akcja ta miała na celu skontrolowanie jak instytucje (edukacyjne, dobroczynne itp.) korzystające ze zwolnień podatkowych definiują pojęcie działalności wywrotowej, a zarazem jak zabezpieczają się przed takimi grupami.
  17. Polska lista UNESCO

    Tia... a wystarczy się zapoznać z podstawowymi informacjami. Lista UNESCO nie jest jedynie katalogiem ciekawych miejsc. Faktycznie kolega ma rację, w Auschwitz nie ma nic ciekawego do oglądania. Zakurzone walizki, stosy włosów, trochę drutu i starych baraków... Że też nikt dotąd nie zadał tak oczywistego pytania: po co zachowywać takie miejsce? W swej ograniczoności intelektualnej nie znajduję na to odpowiedzi. Puszcza Białowieska nie jest na liście UNESCO jako obiekt kultury, ale jako obszar mający unikatową wartość przyrodniczą, czego akurat Puszczy Białowieskiej nie można odmówić. Proponuję zapoznać się z kryteriami wyboru miejsc, które mogą się znaleźć na liście, szczególnie od punktu VII do X, te niezwykle trudno dostępne informacje znajdzie kolega Widłobrody... na Wikipedii.
  18. Twierdze Rzeczypospolitej w XVII w.

    Dwie; wzajemnie się uzupełniające; lektury: B. Dybaś "Fortece Rzeczypospolitej. Studium z dziejów fortyfikacji stałych w państwie polsko-litewskim w XVII wieku", "Roczniki Towarzystwa Naukowego w Toruniu" R. 88, z. 2 Z. Pilarczyk "Fortyfikacje na ziemiach koronnych Rzeczypospolitej w XVII wieku" Poznań 1998 O ile drugi z autorów skupił się na sposobach fortyfikowania miast i siedzib szlacheckich, to pierwszy rozpatruje zagadnienie architectura militaris w kontekście ustrojowym. Omawia problematykę podejmowania inicjatywy, mobilizacji środków, tworzenie struktur organizacyjnych. Ciekawą jest u tego autora próba oszacowania kosztów fortyfikowania miast i siedzib, jak i odnotowanie formowania się w drugiej połowie XVII wieku garnizonów składających się z zawodowych żołnierzy.
  19. Pułkownik Redl

    Mhmmm... Ukrainiec, którego rodzina pochodził z okolic Wiednia? Jesteś tego pewien?
  20. Toż to było łatwiutkie, wreszcie żaden szanujący się szlachcic nie będzie pomykał na fioletowym (facilety brunatną farbą fiołkową farbują) czy purpurowym (Knapski: Brunatnieię - purpurasco, Brunatny - purpureus) koniu. Brunatny oznaczał początkowo kolor purpurowy (z przewagą czerwieni) by w XVII w. począł przeważać niebieski (fioletowy). Stąd ma podpowiedź: ""Purpurą róże, czarnym borówki bławatem, śniegiem zdobi lilie, fiołki brunatem". /A. Ustrzyckiego "Klaudyusza Klaudyana o porwaniu Prozerpiny..."/
  21. Garść szczegółów, głównie przywileje i statuty itp. dla Bractwa poznańskiego: http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/doccontent?id=27707&from=FBC
  22. Szkoły średniowieczne

    Takie mam odczucie, że więcej w powyższej dyskusji informacji o akademiach, niż o szkołach. Zatem może coś na przykładach, wiek XV przynosi nam informacje o pięciu szkołach początkowych w Krakowie (niejasne są wzmianki o szóstej przy kościele św. Marcina, informacja z 1536 r. o niejakim Andreas de Przascnysz manens in schola S. Nicolai). Szkoły zwane były trywialnymi, jak więc łatwo zgadnąć nauczano w nich trivium. - Szkoła Panny Marii (przy kościele o tymże wezwaniu) znana była już w XIV w., wiemy że miała bakałarza, seniora i kantora. Około 1521 r. w szkole tej profesorem był Krzysztof Stratander Steynensis. W rękopisach UK (pod znakiem BB. VII, 17) odnajdujemy zapis: "Liber Ragemundi cum questionibus summarum Magistri Bartholomei de Zneyna Explicit Raymundus et reportatus post Reverendum Magistrum Joannem de Toith in scuola Sante Marie intra Muros". - Szkoła św. Anny, gdzie w 1450 r. Jan de Szehabijcze czytał pronunciebat z dzieł Kadłubka. Około 1511 r. Jan Miechowita dał na wymurowanie tejże szkoły 200 grzywien. W tym samym roku rektorem szkoły był Andrzej de Crassa. Gdy kościół parafialny św. Anny zmieniono na kolegiatę, biskup krakowski Piotr Tomicki nakazał: "Rector scholae a venerebili Capitulo S. Anne Ecclesiae, unam marcam cum prioribus tribus Marcis, per Petrum Salomonem fundatis, singulis annis habere debet. Cantor vero scholae pro versiculis et calendis in horis cannonicis decantandis scholares pulchris et idoneis vocibus ordinare tenebitur, qui propterea pro suo salario ab eodem capitulo duas Marcas annis singulis habere debet" - szkoła św. Szczepana miała być założona wraz z kościołem , a na pewno w jego początkach. Mamy bowiem w aktach konsystoskich krakowskich częste wzmianki o magistrach tejże szkoły po roku 1420. Około 1502 r. dzięki Maciejowi z Miechowa drewniana szkoła została zmurowana, kiedy jej rektorem był Szymon ze Lwowa. - szkoła przy kościele Wszystkich świętych datuje się już od 1386 r., na swe utrzymanie pobierając 1/3 dziesięciny ze wsi Piotrkowic, w probostwie niegardowskim. Probostwo w 1409 r. zmieniono w kolegiatę. Rektora tej szkoły, a którym bywał artium liberalium Magister wybierał dziekan kolegiaty Wszystkich świętych. Wiemy, że w 1422 r. rektorem tej szkoły był magister Nicolaus, w 1505 r. magister Noskowski, w 1510 r. Erasmus - artium liberalium magister. - szkoła przy św. Florianie istniała od 1422 r., rektor pobierał rocznie 10 grzywien. Dom na cmentarzu św. Floriana na tę szkołę dał wymurować w 1493 r. Jerzy z łubrancz, podkanclerzy koronny i dziekan kolegiaty u św. Floriana.
  23. Wojny burskie 1880-1902

    Wiemy? Ja bym powiedział, że pierwszym był The Butcher na Kubie organizujący obozy dla reconcentrados... Najlepiej sięgnąć do literatury, choćby: U. Kröll "Die internationale Buren-Agitation 1899-1902" E. Hobhouse "Die Zustände in den südafrikanischen Konzentrationslagern" http://www-sul.stanford.edu/africa/boers.html
  24. Humor

    Wkrótce zostanę zatem celebrytą... Nie tyle dowcip, co z życia wzięte: Wracam do domu, a tu moja kobiełka powiada - Zrobiłam obiad ... Śmiechu było co niemiara. Lubimy humor absurdalny.
  25. Wielka gra przeciwko Syrii

    I to ma mnie przekonać, że reżim syryjski nie bombarduje? Jakoś mnie nie przekonało.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.