Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Postać historyczna, którą najbardziej podziwiasz

    A dlaczego z biskupem chełmińskim?
  2. Powstanie Boudiki w Brytanii

    A skąd wniosek, że nie miała doświadczenia, słabo uzbrojone: czyli jakie?
  3. Ulubione polis

    A wyższość kultury czym się objawiała?
  4. A symptomatyczny brak odpowiedzi na komentarze w dziale publicystyki portalu historia.org.pl - to asumpt do dyskusji? Autor wygłasza kontrowersyjne tezy - po czym się do nich nie odnosi, i tak jest z wieloma artykułami na portalu. JA zrezygnowałem z komentarzy - i tak nikt nie odpowie, a autor utwierdza się w swych przekonaniach. W komentarzach na portalu dostałem li jedną - konkretną odpowiedź: od Albinosa.
  5. Tomaszu_N ja raczej w temacie skupiam się czy próbuję przeprowadzić study case w okresie kiedy już faszyzm był znaczącą siłą i próbuję odnaleźć tropy jak dotarł do intelektualistów.
  6. Tytuł PRL-owskiej książki o Katyniu

    Secesjonista nie wywyższa się bo sam nie wie na pewno o jakiej książce mówi Eisler, za to wie jaki duński komunista znany był z tego, że pisywał o winie Niemców za Katyń i jego książki wydawane były właśnie około lat 60-tych. Sugestia Bruno jest błędna patrząc na lata. Ciekawym jest, że lewica udaje się na poszukiwania swych lektur nawet do prawicy bo sama nie potrafi znaleźć odpowiednich tytułów - i to mnie bawi. A pomóc - w Twej krucjacie rewizjonistycznej nie mam zamiaru.
  7. Tyle że ja nie zamierzam szukać Tomaszu_N wszelkich pierwocin faszyzmu u elity intelektualnej a poszukiwać czemu ten ruch (: kiedy się ukonstytuował i ukorzenił) ich uwiódł, a o tym trudno mówić w osobie Strindberga skoro zmarł w maju 1912 roku.
  8. Tytuł PRL-owskiej książki o Katyniu

    Gdybanie błędne... skoro tytuł miał być propagandowo rozpowszechniany w latach 60-tych. A ja wiem kto ów... ale lewica nie płaci mi za wyszukiwania.
  9. Prasa Powstania Warszawskiego

    Chyba był jeden tytuł co był najpopularniejszy, choć nie miał największego nakładu. Gdzie umieszczano zawiadomienia o poszukiwaniach danych osób?
  10. Szabla identyfikacja

    Dlaczego?
  11. Tytuł PRL-owskiej książki o Katyniu

    Jej" -czyli kogo?
  12. Tytuł PRL-owskiej książki o Katyniu

    A umiejętność szukania materiałów zanikła pośród polskiej lewicy rewolucyjnej tak daleko, że jedynie potrafią cytować materiały ze stron lewicowych a jak chodzi o samodzielne znalezienie innych materiałów to muszą się posiłkować wrażymi prawicowcami... ciekawe? Są to: "Katyn : kronikker om mordet på polske soldater i 1940 i Sovjetunionen" i praca Tima Toftekærs'a z 1987, rozszerzona potem do publikacji z 1989 roku. Chyba nie będzie problemu ze znalezieniem - jaki to tytuł? Atoli te pozycje nie usatysfakcjonują użytkownika Łaszcza - wskazuję bowiem na sprawstwo władz ZSRR... A w poszukiwaniu publikacji co to mają dać asumpt do rewizjonistycznych poglądów kolegi Łaszcza i udowadnianiu, że zbrodnia katyńska to dzieło Niemców, a Dzierżyński - to był człek który wszystkich ratował i nic nie wiedział o zbrodniach swego resortu - uczestniczyć nie zamierzam. Zagadkę autora duńskiego - niech kolega sobie sam rozwikła, chyba inteligencji po stronie lewicy rewolucyjnej nie brakuje?
  13. Humor

    W innych fragmentach jest o: "Wściekliźnie macicy i kołku osinowym... jak i o suce i gonieniu się" - żadna to rehabilitacja p. bavarsky.
  14. Ja nie bardzo rozumiem, mamy dostarczyć "amunicji" Jarpenowi; bo nie łudźmy się artykuł będzie: "przeciw"; a z praktyki portalu wiemy, że na krytyczne komentarze w dziale publicystyka, autorzy rzadko odpowiadają (vide: Która RP lepsza? Polemika z "Uważam Rze Historia" - a odpowiedzi się nie doczekałem) To jaki jest sens pomocy?
  15. A w ilu pracach odnoszą się do tegoż tytułu?
  16. Humor

    Dokładniej to: pan M. - znów się pomylę z imionami i będzie klops, to się zabezpieczam. A mam taką przypadłość, że nie pamiętam imion bez rozpoznawania twarzy i ta musi mi się często pojawiać (w realu), nie rozpoznaję odległości i upływu czasu. Zatem lepiej p. M - niż poplątanie znów imion różnych a zacnych forumowiczów.
  17. Humor

    Cóż można rzec - stąpasz panie M. po kruchym lodzie, a MP oglądam pewnie co najmniej raz w tygodniu - dla oderwania się i nabrania dystansu.
  18. Broń w społeczeństwach.

    [/i]To również nie jest tak oczywiste, jak by się mogło wydawać. Pewnie zależało to od konstytucji miasta i okresu, ale w Toruniu (przynajmniej na początku XVII wieku) broń trzymano po domach. Wynika to z odpowiednich ordynacji dotyczących straży obywatelskiej (Burgerwacht) gdzie dość bezpośrednio stoi, iż na wezwanie każdy ma ze swoją najlepsza bronią główną i przyboczną (Haupt- und Seitengewehr) stanąć. Podobny wniosek można wysnuć czytając kroniki, gdzie jest opisanych sporo wypadków z bronią; a to ktoś kogoś niechcący postrzelił, a to dziabnął w oko forkietem. Oczywiście dotyczy to tylko obywateli. Pospólstwo broni nie posiadało, chociaż nie spotkałem się z jakimś "twardym" zakazem. Paradoksalnie w arsenale spoczywała broń wojska miejskiego (Stadtsoldaten) i artyleria, którą obsługiwało bractwo strzeleckie. A jak często ten który chciał w XVII wieku przystąpić do obywatelstwa miasta musiał stawić się z własną bronią (czy rynsztunkiem)?
  19. Humor

    Oj, nie dość że szerzenie rasizmu i kolonialnej perspektywy to i jeszcze maskulinizm (a może nawet seksizm?). Ojoj... Z drugiej strony wydawcy utworów Osieckiej; które są przeznaczone dla dzieci; wstawiają tam opowieść gdzie są wątki w których jest opis namawiania do picia alkoholu i to bez jednoznacznego potępienia. Że też Narya nie zauważył tegoż karygodnego zaniedbania w swym ataku na przemoc, seks itp. we współczesnych wytworach kultury.
  20. Jak krętymi drogami wiły się myśli ówczesnych, całkiem wykształconych osób - dodajmy, ślad znajdujemy w liście pasterskim biskupa poznańskiego Theodora Czartoryskiego do wiernych (1739 r.). Z jednej strony wskazuje w nim na objawy opętania przez czartowskie plemię, z drugiej potrafi dezawuować inne świadectwa. Oto pisze on: "Jeżeliby zaś jakie niepłonne znaki prawdziwego opętania pokazały się, jakie są, kiedy jaka osoba językami różnemi, których się nigdy nieuczyła, gada, kiedy relikwie prawdziwe od innych rzeczy, wodę święconą od prostej rozeznaje, natenczas taka osoba do exorcystów od nas wyznaczonych odesłaną być ma" a dalej: "Kiedy zaś jaka osoba obwiniona będzie, jakoby na schadzkach czartowskich bywać miała, temu wiary dawać według kanonów kościelnych nie należy, gdyż prawie niepodobna, aby na to świadectwo niepodejrzane być miały". Inną sprawą jest, że sądy raczej lekceważyły owe zalecenie zaprezentowane w drugiej podanej części listu. Nie jest też tak, że rzucone oskarżenie o czary skutkowało zawsze karą, czasem pozycja osoby (ekonomiczna czy społeczna) i świadectwa złożone przez odpowiednio poważanych świadków - sprawiały, że sprawę oddalano. Oto w 1673 r. oskarżono o czary żonę Wojciecha Frydryka, zamożnego obywatela kobylińskiego. Mąż ów powołał przed urząd burmistrzowski mieszczanina Jana Bijaka - jako świadka (: obrony). Ów 4 maja zeznać miał: "będąc w latach 1665, albo 1666 natenczas wojtem dupinskim białogłowy pewne o czarostwo oskarżone i obwinione sądził i z nich według prawa pospolitego i sprawiedliwości świętej exekucyą ostrą ad instantiam instigatoris czynić kazał, a tego nigdy z ławnicą swą niesłyszał, aby sławetna Urszula Frydrykowa, mieszczka natenczas gorecka, w Dupinie, albo gdzie indziej w czarostwie była powołana...". I to świadectwo wystarczyło by nie uznano zarzutu. A że nie o samych czarownicach ale i o zabobonach w temacie mowa... Powszechną w Kobylinie byłą praktyka, zwłaszcza pośród młodych małżonek co to z przyczyn ekonomicznych wyjść za mąż musiały za znacznie starszych, a majętniejszych - polegająca na użyciu łopaty. No, oczywiście nie chodzi o proste (a zdaje się, że jednak i skuteczniejsze) walnięcie byle jaką łopatą po czerepie, bo i łopata nie mogła być zwyczajna. Oto "mądre kobiety" radziły młodym żonom by te wystarały się o łopatę od grabarza, ale taką co to nią już kilkanaście grobów wykopał, z niej odłamawszy trzonek wsadzić go miała pod poduszkę, a mąż miał od tego w krótkim czasie pomrzeć. /co pozbierano po J. Łukaszewicza "Opisie miast i wsi w dzisiejszym powiecie krotoszyńskim..." T. I, Poznań 1869/
  21. Tytuł PRL-owskiej książki o Katyniu

    A nie wystarczy Samuelu zajrzeć do odpowiednich zszywek (z lat wojennych) "Ugens Nyt", tam też tak pięknie towarzysze pisali o Katyniu i Polakach, choćby o: "Hitlerze i jego polskich pracownikach"* (nr z 25 IV 1943 r.). Od zakończenia wojny do rozpadu ZSRR, w samej Danii napisano około 31 artykułów poświęconych Katyniowi i pojawiły się jedynie dwie książki duńskich autorów poświęcone bezpośrednio tej tematyce. Żadna z nich nie mogła być rozpowszechniana u nas w latach sześćdziesiątych, jako że wydane zostały w: 1984 i 1989 r. (1987). Wydaje się, że chodzi o jakieś wspomnienia duńskiego komunisty gdzie kwestia Katynia jest jedną z wielu tam opisywanych. Gdybym musiał "strzelać", to wskazałbym na znanego towarzysza co to nosił nazwisko jak pewien bardzo znany arystokratyczny prawnik w służbie Canarisa. *- czytaj: rząd londyński
  22. Czasem uczucie było tak silne, że szlachcic godził się na wiele, chowając dumę do kieszeni. Przykład co prawda z trochę lat wcześniejszych, z roku 1564... Oto dworzanin Konarskich, dziedziców miasta Kobylina, imć pan Tomasz Latkowski herbu Poraj zakochawszy się w córce majętnego mieszczanina Jana Jastrzębskiego musiał się zgodzić na rygory postawione przez ojca: kupić w mieście dom i jeszcze uroczyście i przy świadkach przyrzec, że pojmie na pewno jego córkę za żonę. "Stanąwszy oblicznie przed urzędem miejskim kobylińskim, Franciszkiem Prasolem burmistrzem, Janem Jastrzębskim, Bartoszem Glabrem, radzcami, ślachetny Tomasz Latkowski dobrowolnie zeznał, iż przyrzekł pojąć za własną małżonkę pannę Zofią, córkę Jana Jastrzębskiego w tydzień po świątkach blisko przyszyłych, pod utraceniem połowicę majętności swojej, ktorą ma pod Jegomość Panem Konarskim w Kobylinie, gdzieby tego nie spełnił, co swojem szlacheckiem słowem przyrzekł i ślubował, na co dobrowolnie pozwolił i dla lepszej pewności w księgi miejskie wpisać dał". /J. Łukaszewicz "Krótki historyczno-statystyczny opis miasta i wsi w dzisiejszym powiecie krotoszyńskim", Poznań 1869, s. 34/ Późniejsi potomkowie tegoż zakochanego po uszy szlachcica stali się obywatelami kobylińskimi.
  23. Chłopstwo przy stole

    Jeśli chodzi o czasy RON-u to pewnie miało to jakieś znaczenie dla tych najbiedniejszych, ale chyba nie aż takie by tego typu uroczystości pozwalały przetrwać przednówek. Z drugiej jednak strony rodziny ponosiły nadmierne często koszta przy wystawianiu się. Zatem próbowano temu nawet zapobiegać regulacjami prawnymi. W wilkierzu z 1692 r. Tomasza Działyńskiego krajczego koronnego (starosty lonkorskiego, bratjańskiego etc.etc.) dla starostwa łąkorskiego można znaleźć takie ropzorządzenie: "Art 71 O weselach i chrzcinach ponieważ niektorzy rodzice zbytnie wesela i chrzciny wielce się ubożą, a coby nowożeńcom na zapomożkę podobniej dać, to oni na wesele się wykosztują, więc, takowym zbytkom zapobiegając, stanowiemy, ażeby możniejsi tylko dwa obiady dali, to jest w dzień ślubu jeden, a drugi też dnia drugiego. Inni zaś ubodzy żeby w jednym dniu swoje wesele zakończyli pod winą kościelną za uznaniem ks. plebana swego. Na tych zaś weselach przy skromnych potrawach, skromnym a niewymyślnym napoju powinien się każdy proszony skromnie i zgodnie zachowywać, od zwady, hałasu i bicia chronić, pod winą do skrzynki 2 grzywien, a do kościoła 1. Na chrzcinach zaś żadne nie powinny być obiady ani traktamenta wymyślne, pod takąż winą". Podobnież w wilkierzu dla wsi klasztoru oliwskiego z listopada 1616 roku, wydanego przez opata Dawida Konarskiego: "XV. Jest to wszystkim jawno, że częstokroć ubodzy ludzie sami siebie przez zbytki, które się na biesiadach dzieją, w ostateczne ubóstwo i nędzę wprawiają, przeto stanowiemy, aby kązdy przy ślubinach tylko jeden stoł gościami zasadził, a na weselu albo zdawinach wiecej nad dwa stoły gości nie miał, a przy każdym stole dwanaście osob tylko posadził dnia pierwszego, a wtorego dla powinnych i krewnych jeden tylko stoł przygotował tak, żeby wszystko wesele do dwuch dni, a nie dalej trwało, pod winą od każdego zbytniego stołu pięć grzywien pruskich".
  24. Broń w społeczeństwach.

    Nie tylko ustawami i nie tylko co do nadziaków się wypowiadano w dobie RON-u. By zabezpieczyć się przed wspominanymi powyżej skutkami burd w karczmach imano się różnych sposobów. Na przykład w: wilkierzu starostwa gniewskiego z 1676 można znaleźć punkt: 10. Ma też każdy, gdy na piwo do karczmy przydzie, broń swą dać schować pod winą 6 gr., a ktoby jej nie chciał dać zachować, traci ją. Ograniczenie takie nie było jednak regułą. W ustawach z 1696 r. Anny Wielopolskiej dla majętności suskiej, przeczytać można: 22. Wina na karczemniki furjaty. Gdyby się taki nalazł, coby w karczmie swej bądź gościnnej, opiwszy się, desperatnym obyczajem ważył się rąbać bądź stoły bądź ławy albo jakikolwiek sprzęt domowy, ludzi od rzędu rozpłaszał, takowy ma być karany winy pańskiej grzywien dziesięć. Niepożądanym, co nie znaczy by chłopstwu broń była wzbroniona. W ordynacji ustaw ekonomii królewskiej szawelskiej (w ziemi żmudzkiej) z 10 lutego 1684 r. wydanej przez Jana Władysława Brzostowskiego referendarza W.K.Litew., subockiego, miedzialskiego, orańskiego etc. etc. i Jana Malchera Billewicza ciwuna szawdowskiego, saskiego, boptoskiego etc. etc., czytamy: 35 (...) a ktorzby mieszkańcy chcieli dla uciechy strzelbę mieć, tedy ptastwa dziesięcioro pogłowia na rok do dworu mają dać, a jeśliby co ubili z drapieżnego zwierza, tedy także mają do dworu oddać, pod winą kop dziesięciu.
  25. Muzeum Powstania Warszawskiego

    Gratka dla miłośników militariów: 31 07 2012 Wystawa „O broni. Militaria ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego” Ekspozycji towarzyszą modele 3D i aplikacje audiowizualne wykonane przez studentów Wydziału Nowych Mediów Polsko-Japońskiej Wyższej Szkoły Technik Komputerowych. Wystawa powstała we współpracy z firmą Samsung. Sala z Liberatorem, MPW. Wstęp w cenie biletu.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.