secesjonista

... zimnym Staropramenem, a marka nie tak "stara" raptem - z XX wieku.

Przecież na forum uczelni są wyliczone.

Czy fakt, że Stalina zwano największym językoznawcą - ma świadczyć o jego zdolnościach w zakresie lingwistyki? Zatem jakimi środkami zasłużyła sobie na ten tytuł?

Uwagi: http://forum.eksiazki.org/viewtopic.php?f=155&t=11211&view=previous

W jaki sposób?

Zniszczenie Biblioteki Aleksandryjskiej, a i innych - też... Jak powiadał mi właściciel skupu surowców wtórnych; doby PRL-u; kiedy książka trafia do mnie to znaczy, że umarli: jej autor, ludzie mu pomagający, ludzie którzy mogli to przeczytać. Zatem grzeb sobie w tym i nie pytaj o cenę. Za co mu wdzięcznym jestem do dziś.

A czym sławny? Byli tam znacznie znamienitsi czy równi rangą: Spytko z Melsztyna, Sędziwój Ostroróg, Jan Głowacz z Łążenic, Hanusz z Dąbrowy, wreszcie komtur Markward Sulzbach. Późniejsza utrata Smoleńska za sprawą ks. Juryja Światosławicza i Olega Razańskiego - to był już duży problem.

Nie sądzę by aktywność Krzyzaków w 2226 roku miałaby nam popsuć aż tak dużo krwi, może jednak poczekajmy i zobaczymy co się wydarzy?

Już na przełomie 1939/40 OKW rozpatrywało rozmieszczenie na terenach okupowanych swych ośrodków szkoleniowych. W trakcie rozmów w Łodzi z 16-17 stycznia 1940 r. przedstawiciele administracji GG, OKW, SS, OKH i OKL rozpatrywano rozmieszczenie Ausbildungszentrum Sünd , Ausbild. Mitte i Ausbild. Nord. Gdzie zatem zlokalizowano niemieckie poligony, jak wyglądała ich budowa i organizacja, życie wewnętrzne?

Czy w cyrkułach, bądź innych jednostkach terytorialnych, istniały wydzielone administracyjnie zespoły zajmujące się jedynie rozpracowywaniem politycznym?

Zdobyć dwa medale przechodząc od jednych zawodów do drugich; po kilkunastu (bodajże) minutach; to jest - "COŚ". Co do dyskwalifikacji: zgadzam się z Albinosem (acz nie zrobię sobie takiej sygnatury ). Raz - że nikt inny nie wskoczył - zatem trudno mówić o tym, że ktoś się "spalił" i miał gorszy kolejny start Dwa - przy takim dystansie faktycznie start nie jest najistotniejszym elementem Trzy - wypaczono by wynik, Chińczyk był klasą sam dla siebie Cztery - szwankująca aparatura podnoszona była nader często.

Jak rozumiem gregskiemu raczej chodzi o nowsze pozycje, zatem ściąganie z zasobów jakiejś biblioteki cyfrowej mniej go interesuje. W kwestii emulowania faktury papieru - to chyba wszystkie nowsze wyrobu już to mają, zatem E Ink nie jest problemem, warto wybrać te najlepsze jak Pearl. Zastanowić się warto nad wielkością ekranu. Co do dostępności tytułów - to odpowiedź jest oczywista: Amazon.

Pdf to jest rozpoznawany przez większość czytników, djv - nie ma nic do ściągania, na fbc niewiele co można ściągnąć. Pytanie czy gregski myśli o czytniku czy o tablecie?

Co zrobił i w jakim stylu Chińczyk (: Yang Sun) w kraulu - niesamowite, Phelps... urodził się w wodzie?

Gdzie sprawiedliwość? Kto mieczem wojuje, ten od... Sprawa na sejmie 1638 r. rozpoczęła się od projektu króla o ustanowieniu tzw. "kawalerji" orderu Niepokalanego Poczęcia, sprzeciw przeciw niemu połączono z kwestią właśnie tytułów książęcych. Ossoliński zręcznie podzielił szlachtę powiadając, że zrzeknie się tytułu pod warunkiem by zawieszono wszelkie inne w tym litewsko-ruskie. W ten sposób poczęła się walka pomiędzy stronnictwami "książąt starożytnych" a "książątek nowej generacji". A odpryskiem tego były zabiegi; dodajmy udane; podkanclerza, a później kanclerza, o poróżnienie Wiśniowieckiego z królem i innymi rodami magnackimi. Kwestii tej poświęcono dwa drobne artykuły: W. Tomkiewicz "Z dziejów walk o tytuły książęce", "Miesięcznik Heraldyczny" 1931, R. X, nr 1 K. Szajnocha "Walka książąt starożytnych z nowoczesnymi za Władysława IX", "Czas" 1865, nr 93 (23 IV)

Skąd? Ponieważ sam zapowiedział, że teraz wreszcie czas nauczyć się pływać bo jest straszliwie zatapialny,

Poza całkiem zgrabnym "powalaniem" przeciwników stających w turniejowych szrankach odznaczył się i innymi działaniami. Nader często poruczano mu zadania z zakresu dyplomacji, zatem widzimy go w wielu poselstwach, obok kasztelana kaliskiego Jana z Tuliszkowa był bodaj jedynym świeckim na "koncylium konstancyeńskim". Wcześniej znaczny wkład wniósł w rozejm pomiędzy władcą Polski a Zygmuntem Luksemburczykiem, co to miał obowiązywać od śródpościa do św. Marcina 1411 roku. Staje potem w poselstwie obok Zygmunta Laskarego i Piotra Wolframa. Przed wojną roku 1414 posłuje w sprawie egzekucji "wyroku budzińskiego", wreszcie miał odwagę w Konstancji złożyć swój podpis pod pismem w obronie Jana Husa. Z innego wątku, taki głos: Wedle zapisków źródłowych na ogół pisał się: "Sanctitatis Vestre devotissima creatura: Zavissius Niger capitaneus", co z listu tegoż rycerza do papieża Marcina V wyjął Car ("Liber Cancelariae" II. 80, nr XXXII). Natomiast Antoni Helcel podaje w wielu zapiskach (nr. 1668, 1672, 1994, 2121), że tytułowany był: Zauissius Czarny de Garbow, a dopiero po jego śmierci: "Magnificus olim Zauissius Niger de Garbow". A czy znamy jego zaszczyty i urzędy, prócz znanego spiskiego? Starostwo kruszwickie? Starostwo lubowelskie?

To są stopnie kariery wojskowej i politycznej, trudno tu mówić o posadach. Trudno każdy awans w wojsku doby PRL nazywać uzyskaniem posady.

Z tymi intratnymi posadami to lekka przesada - nic takiego nie miało miejsca, ciekawe, że nie chciał o swym partyjnym debiucie powiedzieć matce.

Zieliński - zaskoczył, oczywiście pozytywnie, Majewski - nie zaskoczył, ale zrobił co zamierzał. Ale, że nie potrafi pływać...?!?

Wreszcie ciekawa konstatacja: kogo Jaruzelski - tak poczuwający się do odpowiedzialności, starał się rozliczyć za łamanie prawa? Jego odpowiedzialność byłaby li tylko medialnym kruczkiem, a la bohaterski i niezłomny, może podejmujący złe decyzje ale biorący za nie odpowiedzialność. I nasuwa się wreszcie kolejne pytanie: jakąż to niby odpowiedzialność?

Wszystko zależy skąd najczęściej zamierzasz ściągać e-booki, bo tu wchodzą w grę formaty.

Czyli: Kaługin sam powiada jaka była proporcja, a innych źródeł potwierdzających jego zdanie - nie ma. Dobrze zrozumiałem?

Chyba masz problem ze zrozumieniem mego pytania, zatem: na jakiej podstawie formułowany jest wniosek: "Wedle relacji Kaługina z 1988 inicjatywa wysłania depeszy należała w połowie do niego w połowie do otaczających go..." Chodzi o proporcje, a ty mylisz już depesze w swej odpowiedzi.

Odnośnie proporcji inicjatorów depeszy?