Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Powstanie listopadowe trwa dłużej

    O sytuacji prowiantowej i finansowej można podyskutować w wydzielonym wątku: "https://forum.historia.org.pl/topic/19164-możliwości-aprowizacyjne-i-finansowe-w-powstaniu-listopadowym/". secesjonista
  2. Szabla vs Szpada

    Nie - my, to raz. Dwa, z czym ma problem jancet by zacytować wypowiedź Capricornusa na której oparł swe stwierdzenie? Ja też się nieco pogubiłem, ja czy Carpicornus mamy wskazać jancetowi na jakiej wypowiedzi tego ostatniego jancet sformułował swą wypowiedź co do obstawania przez Capricornusa przy pewnym stwierdzeniu... a potem jancet się do tego odniesie? To do czego się odnosi jancet napisawszy: Ktoś ma odrabiać "pracę" za janceta?
  3. Szabla vs Szpada

    Przecież napisał to wyraźnie, wezwał janceta by ten zacytował: gdzie Carpicornus: "obstaje przy tezie, że szpada świetnie nadawała się do szarży".
  4. Wkład Francuzów w wyzwolenie Francji

    Nie wywodził się, jakkolwiek metaforycznie by euklides nie traktował terminu: "wywodził". Nie wylądowała, wylądowała Armia B, która dopiero z dniem 25 września stała się 1. Armią. Niby dlaczego tylko ją? Nie był sił wojskowych, policyjnych czy innych struktur militarnych w: Francuskiej Afryce Zachodniej czy Równikowej, w Syrii czy Libanie? Na Komorach, Madagaskarze czy na Nowej Kaledonii? Po co był zamach wojskowy w Kongo skoro kolonialni żołnierze mieli być jedynie w Afryce Północnej? Aliancki rajd na Dakar skierowany był wyimaginowanym siłom? Czy może ów Dakar mieścił się w Afryce Północnej. Czy w Indochinach walczyła Armia Północnej Afryki? Z kim walczono przez koło miesiąc w Gabonie, z farmerami? Kogo internowano z Afryki z Ubangi, czy aby nie załogi fortów? To chyba były jednak siły kolonialne... jak dla mnie. Problem z "armią kolonialną" jest taki, że mamy siły zgromadzone w koloniach a które nie są zorganizowane w jakąś armię. Siły wcale nie nie znaczące, ale jak je policzyć i wskazać ich wkład - w cokolwiek?
  5. Powstanie listopadowe trwa dłużej

    No cóż, istnieje jednak nieco materiałów wskazujących, że narzekania nie dotyczyły li jedynie braku materiałów na kalesony koni czy braku karabinów. Wszystko może jest kwestią gdzie przyłoży się ucho... jeśli sięgniemy po wspomnienia jakiegoś dowódcy, który wspomniał o zarekwirowaniu np. zboża, to pewnie nie miał on większych powodów do narzekania. Tylko co z przyszłymi zasiewami i wyżywieniem cywilnej ludności wiejskiej? Zbiegostwo chłopskie nie było związane jedynie ze strachem przed działaniami militarnymi w ich okolicy, ale i z dolegliwościami rekwizycji. "Brak zboża w Królestwie potwierdzają raporty komisarzy rządowych z poszczególnych województw. Poseł Andrzej Deskur wysłany w styczniu do woj. krakowskiego donosił, że „żyta, owsa i jęczmienia jest brak powszechny, na jedną tylko pszenicę rachować można [...]. Nic ponad potrzeby nie zbywa”. Gorzej było jeszcze w woj. mazowieckim, skąd Augustyn Moszkowski donosił: „Zboża w powiecie rawskim i brzezińskim przez nieurodzaj nie maż nic zbytniego, tak dalece, iż po odesłaniu do głównych magazynów nakazanego furażu w niektórych gminach nic się nie zostanie lub też część jaka do dostawy zabraknie”. Doniesienie Komitetu Żywności Wojska z woj. sandomierskiego jest jeszcze bardziej pesymistyczne: „Włościanie bowiem w dobrach prywatnych kosztem dziedziców żywieni być muszą, a potrzebę żywienia owych w dobrach rządowych Rada Wojewódzka już przedstawiła”. Krytyczna sytuacja żywnościowa w tym województwie nastąpiła w kwietniu 1831 r. Wtedy Komisja Wojewódzka donosiła władzom centralnym, że w obwodzie sandomierskim, jak i innych, brak jest żywności nie tylko dla wojska, ale i ludności cywilnej. Potwierdzeniem, że tak było istotnie, jest decyzja intendentury wojska o dostarczeniu do woj. sandomierskiego żywności i furażu. Ogromne trudności żywnościowe wiosną 1831 r. wystąpiły w woj. lubelskim. Już w kwietniu gen. Rozenthal, po objeździe obwodu zamojskiego,, alarmował komisarza obwodu, że ludność z braku pożywienia żywi się chwastami lub zgniłymi otrębami. Podstawowym wyżywieniem ludności wiejskiej na Zamojszczyźnie był chleb wypiekany z mąki zmieszanej z liśćmi z drzewa lipowego. (...) K. Morozewicz czynił wtedy starania u władz powstańczych o zapomogę dla województwa lubelskiego". /J. Ziółek "Wykorzystanie potencjału wojennego Królestwa Polskiego w czasie powstania 1830 - 1831", "Rocznik Lubelski", 1980, Tom 22, s. 40/ Mnie to nie tylko wygląda jedynie na narzekanie, ale i na poważne problemy w kwestii utrzymania odpowiedniej sytuacji aprowizacyjnej. W maju 1831 r. zapasy zgromadzone w krajowych magazynach, co do zbóż, kasz i strączkowych - wystarczały na jakieś 30 dni, zapasy mięsa - na 13 dni. Po uchwaleniu płatnej rekwizycji spodziewano się uzyskać m.in.: 47 770 korcy żyta, 258 564 korcy owsa, 107 000 cetnarów siana. Po zakończeniu tej akcji uzyskano: 2404 korcy żyta, 2088 korcy owsa, 23 542 cetnarów siania. To chyba wskazuje na pewien punkt w którym osiągnięto maksimum ofiarności społeczeństwa w tym zakresie. /tamże, s. 41/ Cóż, nie za bardzo wiem jak skonfiskowane nam pieniądze miałyby wskazywać na naszą w miarę dobrą sytuację finansową. Co to jest kilka milionów utraconych z Modlina? Stan finansów na początku został wskazany, koszty początkowe zostały wskazane. Może nam jancet powiedzieć jak się miały do siebie? Z niewiadomych powodów; w świetle opinii janceta; wysłano z pewną misją Ludwika Jelskiego. Nieskuteczną zresztą. Jeśli Ziółek koszt utrzymania armii oszacował na 25 000 000 złotych, a nasza mennica warszawska wypuściła pieniądze na kwotę 11 855 609 zł, z darów Kościoła uzyskano metale o wartości 311 851 zł, to nie wiem skąd opinia janceta o sytuacji finansowej rządu?
  6. Wkład Francuzów w wyzwolenie Francji

    Oczywiście możemy długo dyskutować o tym czym różni się semantyczny punkt widzenia janceta od tego secesjonisty. Potem wejść w dyskurs o tym czy wyzwolenie stolicy danego kraju to już wyzwolenie tegoż, czy może decyduje o tym procent obszaru kraju jaki został wyzwolony z rąk okupanta. Potem możemy dywagować czy akt z Reims to już wyzwolona Francja, czy może należy uwzględnić sytuację w Indochinach. Z doświadczenia wiem, że do sensownej konkluzji nie dojdziemy, zwłaszcza że pisać będziemy o tak nieostrych terminach jak: "wyzwolenie kraju". A potem jancet zaserwuje mi szereg eksperymentów czy przykładów z teleturniejów telewizyjnych, które nic nie wnoszą, ale utwierdzają janceta w jego opiniach. Zatem dla spokoju dyskursu, zgadzam się, że Francja została wyzwolona w 1944 r., ale pozostaję przy swej opinii; sprzecznej z sugerującym pytaniem euklidesa; w 1945 r. wciąż na terenie przybywali Niemcy i wciąż się bronili w różnych miastach i regionach. To zrozumiałe. Zapewne słusznym jest stwierdzenie, że gdziekolwiek walczył żołnierz francuski z Niemcami i ich sprzymierzeńcami w jakiś sposób przyczyniał się do wyzwolenia swego kraju. Atoli jak rozumiem, autorowi tematu chodzi głównie o siły francuskie bezpośrednio zaangażowane w walki we Francji tudzież u jej wybrzeży. Ile i jakie jednostki z armii kolonialnej w tym brały udział?
  7. O użyciu sformułowania: "żelazna kurtyna"

    W artykule Małgorzaty Gmurczyk-Wrońskiej możemy przeczytać o "żelaznej kurtynie": "Nie Churchill był autorem tego określenia i nie po raz pierwszy go użył w Fulton. Szerzej o tym M. Hułas, "Brytyjska ścieżka ku „zimnej wojnie". Kilka uwag na marginesie badań nad początkami „zimnej wojny", „Dzieje Najnowsze" 1997, nr 2, s. 35-44". /tejże, "Rok 1945 w najnowszych publikacjach francuskich", "Dzieje Najnowsze", 2005, T. 37, nr 4, s. 22, przyp. 12/ To sobie zajrzałem do wskazanego artykułu Magdaleny Hułas, ale to: "szerzej" to jakoś skąpe się okazało.: "5 marca 1946 r. Winston S. Churchill wygłosił w Fulton (Missouri, USA) przemówienie, które przeszło do historii jako symboliczna deklaracja „zimnej wojny". Przemówieniem tym wprowadził w obieg określenie „żelazna kurtyna". I chociaż nie on był jego autorem (i nie w Fulton go po raz pierwszy użył...". i jeszcze przypis: "Por. telegram W. S. Churchilla do Harry'ego S. Trumana z 12 maja 1945 r. Zob. też: wewnętrzna korespondencja Foreign Office (maj 1945) w: Public Record Office [dalej: PRO], FO 371/47592, N.6065/6/55. Crown-copyright material in the PRO is reproduced by permission ofthe Controller of Her Majesty's Stationery Office". /tamże, s. 35 i przyp. 1/ To na razie jesteśmy w maju 1945 roku, nie licząc artykułu niemieckiego "ministra". A coś wcześniej?
  8. Wybrane wpisy z forum o tym terminie: To że Churchill zapożyczył to sformułowanie od Goebbelsa - to zapewne prawda, ale czy prawdą jest też, że tego typu fraza określająca pewien stan w polityce pojawiła się: "po raz pierwszy"? Wybuch rewolucji październikowej Wasilij Rozanow,w swych zapiskach zatytułowanych "Апокалипсис нашего времен" (wydawanych od listopada 1917 r.), podsumował słowami: "LA DIVINA COMMEDIA Z chrzęstem, skrzypieniem, zgrzytem opuszcza się nad Historią Rosji żelazna kurtyna. - Przedstawienie się skończyło. Publiczność wstała. - Pora władać futra i wracać do domu. Rozejrzeli się. Ale ani futer, ani domów już nie było". /tłum. H. Chłystowski/ Zna ktoś inne przykłady użycia tego sformułowania w odniesieniu do szeroko rozumianej polityki?
  9. Szabla vs Szpada

    Trudno się nie zgodzić z uwagami Jakobera, i zdaję sobie sprawę z zamieszania jakie wynika z dość swobodnej terminologii jakiej używają różni autorzy, również ci XX i XXI-wieczni. Ze szpadą jest jak z angielskim słowem: "sword", pomimo tego że Anglicy mają szereg określeń na różną broń często ograniczają się do używania tego pierwszego. Na pewno "szpada" pojawia się też nazbyt często: "Nie będę w tym miejscu wchodzić w terminologię, jakkolwiek używano mieczy, mieczo-rapierów (kontrowersja), pałaszy, kolno-siecznych rapierów, szabel i innych – słowo miecz w mojej prywatnej ocenie najlepiej oddaje naturę broni używanej przez jazdę zachodnią i pewniejszym jest niż częstokroć znajdujące się w literaturze „szpada”, i ono także najczęściej przywoływane jest przez ówczesnych autorów". /J. Domiński "Taktyka i praktyczny wymiar działań kawalerii formowanej w oparciu o wzory zachodnie w świetle XVI- i XVII-wiecznych podręczników sztuki wojennej", w: "Młodość historii", T. II "Materialne i niematerialne aspekty rekonstrukcji historycznej", red. A. Kosecki, Toruń 2014, s. 104/ Kiedy nadporucznik Kazimierz Bryła stworzył swój podręcznik "Szermierz postępowy... czyli podręcznik polski do nauki szermierki szpadonem" to jaką broń tak określił? Kiedy czytam w artykule jaki napisał Павел Крокош ("Sukcesy oręża rosyjskiego w wojnie północnej - Narwa (1704), Leśna, Połtawa Hangö Udd", "Культура народов Причерноморья", nr 36, 2002), że w dwóch twierdzach pośród wszelakiej broni zdobyto szpady i bagnety w ilości 4198 sztuk, to ja nie wiem jaką broń tam zdobyto. Nic. Bo jakoś nie zauważyłem byśmy musieli dyskutować jedynie o zmianach w wieku XVIII. A skoro jancet w pełni zgadza się z Czajkowskim to warto by czytał jego artykuły uważniej. Jako że u tego autora stoi, że szpady początkowo miały ostrze. Ja nie twierdzę, że szpada stanowiła podstawowe wyposażenie kawalerii czy miała być szczególnie użyteczną dlań bronią. Pomijam to, że jancet zaczyna zawężać temat, jako że początkowo pisał o starciu osoby uzbrojonej w szablę i osoby uzbrojonej w szpadę, by z czasem dojść do wąskich ram: mamy tu dyskutować jedynie o kawalerii szarżującej i to najlepiej tej z XVIII wieku. A ja pytam się: co robił szlachcic wyposażony w szpadę, jadący konno i który został zaatakowany? Wbijał i wyciągał, czy pozostawiał w ciele? I dlaczego jej wyciągnięcie było trudniejszym od wyciągnięcia rapiera?
  10. Nie dla każdego może to być tak oczywiste zwłaszcza gdy chodzi Indie brytyjskie. W naszym języku nie ma dobrych książek czy artykułów o Indiach pod panowaniem Brytyjczyków, pomijając te omawiające proces dekolonizacji i osiągnięcie niepodległości. A zważywszy, że współcześnie na wszelkie strony nawiązuje się do saidowskiej koncepcji orientalizacji to będzie trudno znaleźć cokolwiek pozytywnego w tym panowaniu. Każda innowacja technologiczna, każda zmiana społeczna wprowadzona przez Brytyjczyków może być uznana za narzucanie własnego modelu i wykorzystanie lokalnych zasobów dla potrzeb Metropolii. Bez badań brytyjskich nad dawnymi systemami prawnymi i religijnymi w Indiach, baza ideowa późniejszych nacjonalistów i działaczy dążących do niepodległości byłaby znacznie uboższa. Bez Indian Civil Service w Indiach znacznie dłużej trwałoby wykształcenie elity politycznej i ekonomicznej. Bez wciągnięcia Indii w globalną strukturę brytyjskiego imperium, znacznie trudniej byłoby potem niepodległym Indiom osiągnąć swą pozycję na rynkach. Jedyne co mi przychodzi do głowy to zajrzenie do Nialla Fergusona.
  11. Bonapartyści- znani i nieznani

    Własnej wypowiedzi o Piłsudskim bonapartyście.
  12. Szabla vs Szpada

    To zawsze jest proces, przyjmuje się, że szpada wyewoluowała z rapiera w XVII wieku, a za broń przejściową podaje się francuski flamberge. W żadnym razie nie przekonał mnie jancet, iż wyciągnięcie szpady z ciała przeciwnika stanowiło jakąś olbrzymią trudność, powodującą w zasadzie jej jednorazowość. W dawnych epokach świat uzbrojonych mężczyzn na koniach nie ograniczał się jedynie do szarż kawalerzystów. Przez 150 lat szpada staje się bronią przyboczną szlachty europejskiej. Opierając się li jedynie na zdrowym rozsądku sądzę, że zapewne często podróżowali oni konno. A w trakcie tych konnych przejażdżek zdarzało się im być napadniętymi przez złoczyńców, przeciwników politycznych czy jakichś osobistych wrogów. Jeśli uznamy, że ówczesna szlachta, przez te sto pięćdziesiąt lat, nie cierpiała na zbiorową głupotę, to musimy sobie zdać pytanie: z jakąż to bronią podróżowali konno? Czy przed każdą podróżą szlachcic odpinał szpadę i wyposażał się w inną broń białą? Czy podczas większości podróży miał szpadę, ale kwestie sporne rozstrzygano zsiadając z koni? Wszystko to wydaje się nieco nieprawdopodobne... Czy uzbroił to nie wiem, czy używali? Wedle niektórych - tak, Henryk Smaczny (w "Księga kawalerii polskiej 1914-1947: rodowody, barwa, broń") wspominał oddziały kawalerii uzbrojone m.in. w pistolety i szpady, a które miały przejąć od Polaków atak szarżą na broń białą. A Mieczysław Rostafiński podawał: "Za broń zaczepną służył krótki muszkiet, zawieszony przez lewe ramię na pendencie, a także szpada lub pałasz. Do rajtarji zaciągano na służbę podobnie jak i do innych regimentów cudzoziemskich...". /tegoż, "Zarys historji rozwoju wojskowości w Polsce", Poznań 1922, s. 72/ "Z pewnością do roku 1700 szwedzka kawaleria stosowała niezwykle agresywną taktykę bojową. Szarżowała na szyki wroga całym pędem, z wyciągniętą szpadą...". /C.B. Stevens "Rosyjskie Wojny 1460-1730. Narodziny Mocarstwa", Warszawa 2010, s. 271/
  13. Bonapartyści- znani i nieznani

    Rozmawiać możemy o naszych wypowiedziach: To napisał krasnoludek czy euklides? A cytat to pochodzi z przeczytanej przez euklidesa tej broszury czy z książki Gerarda Waltera? Jakoś się pogubiłem w tym kogo "cytuje" euklides. Ja może przypomnę euklidesowi, który niezbyt pamięta co sam napisał: "przede wszystkim Tuchaczewskiego, który nawet sam lubił się przyrównywać do Bonapartego", na moje pytanie: "Gdzie?", mamy w odpowiedzi... program Wołoszańskiego. Jak mniemam Tuchaczewski w tym programie jednak nie wystąpił. Potem dodaje euklides kilka nazwisk, które mają wesprzeć euklidesa stwierdzenie, tylko nie potrafi przywołać nic co by je potwierdziło. Proszę wskazać gdzie w tej broszurze Trockiego mamy informację, że Tuchaczewski porównywał się do Bonapartego, bo ja tego nie widzę.
  14. Agnieszka czy Maria była żoną Wsiewołoda II?

    A co to ma do tematu?
  15. Bonapartyści- znani i nieznani

    A konkretniej to gdzie? Proszę czytać ze zrozumieniem. Moje zdanie, na które euklides odpowiedział brzmiało: "To proszę nam opowiedzieć o bonapartyzmie Tuchaczewskiego", nic w nim nie ma o tym by euklides napisał by go oskarżano o bonapartyzm. Skądinąd akurat wiadomo, że o to go oskarżano. Uwagi o tym by czytać uważnie powinien euklides skierować do samego siebie, jako że szybko sam zapomina co napisał: To napisał eukliides czy nie? Skoro sam euklides zna cztery osoby, które mówiły (bądź pisały) o tym, że Tuchaczewski tak się określał to nie będzie dlań problemem zacytowanie tych słów Tuchaczewskiego. Zatem kiedy i gdzie tak się określał, wedle znanych euklidesowi autorów?
  16. Bonapartyści- znani i nieznani

    Innymi słowy nie zna euklides wypowiedzi Tuchaczewskiego gdzie się tak określa? A wśród szlachty smoleńskiej Żydów nie było? To proszę nam opowiedzieć o bonapartyzmie Tuchaczewskiego.
  17. Schizma 1054

    Jakie? Zatem euklides radzi mi bym w 2018 r. pojechał do Rzymu i dzięki temu poznam rozmieszczenie kościołów greckich w 1054 roku? Chyba przecenia euklides moje zdolności wyszukiwania... Mogło, a jest pewien euklides że istniało? Całkiem śmiało zauważę, iż w dyskusjach na forum nie występuję jako: "Szanowna Administracja". Do partii nie należałem zatem zwracanie się do mnie w liczbie mnogiej jest bezzasadne, jak chce euklides podyskutować z Administratorem to jest od tego P.W. Odpowiadając na zarzut: "... mogłaby uważać na chronologię", to może euklides zacznie czytać uważniej? Jako że w mej wypowiedzi stoi: "W późniejszych czasach, tę wymienność zachowano". Rozumie euklides znaczenie słowa: "później"? To może zdecyduje się euklides: przybył z takim pismem czy nie? Jakoś nie rozumiem słowa: "gdyby" - może to euklides objaśnić? Proszę podać: jakie to pismo papieskie, jakiż to kanon stwierdza, iż to cesarz jest wykonawcą ekskomuniki?
  18. Bonapartyści- znani i nieznani

    Łysiak się nie mieści w ramach tego tematu, i to nie z racji tego że był pisarzem... A to akurat ciekawe pytanie. Maximilien Ruben wyróżniał bonapartyzm: première manière i seconde manière, ale dla obu za cechę wyróżniającą podawał armię reprezentującą interesy państwa. Czy słusznie?
  19. Bonapartyści- znani i nieznani

    Gdzie? Ano oskarżano, oskarżano go też o bycie niemieckim agentem (co w przypadku Żyda jest cokolwiek oskarżeniem przeszarżowanym) a innych oskarżano o prawicowe odchylenia... oskarżano go też o monarchizm... Naprawdę euklides wierzy że "coś było na rzeczy" w komunistycznych procesach?
  20. Schizma 1054

    To może jednak euklides się zdecyduje o kim chciał napisać... O jakich diecezjach konkretnie mowa? Tak z przywołaniem ich nazw i ordynariuszy... Zatem euklides nieuważnie czyta wpisy swych interlokutorów. Jeśli euklides przenosi w przeszłość regulacje ustanowione w 166 lat po tych wydarzeniach to popada w ahistorycyzm. To z czym; zdaniem euklidesa; przybył i co złożył na ołtarzu w Hagia Sophia?
  21. Wkład Francuzów w wyzwolenie Francji

    No cóż... skoro dla euklidesa wyzwolona Francja to Francja w której część miast pozostaje w rękach przeciwnika to cóż ja mogę powiedzieć na takie dictum? Skoro euklides zadaje pytanie: czy w 1945 r. Niemcy byli we Francji, to ja też mam pytania: 1 czy wspomniane przeze mnie miasta leżą we Francji? 2 czy wspomniane miasta zostały zajęte przez siły aliantów w 1944 roku? 3 kto ich bronił? Poprosiłbym o odpowiedź - tak punkt po punkcie. To że większość Francji została wyzwolona w 1944 roku nie ulega wątpliwości, jak i to że euklides myli się sądząc, iż cała Francja została wyzwolona w tym roku.
  22. Schizma 1054

    Co tam sobie wystukuje i co mu pasuje to już euklidesa sprawa... Fakty są takie, że w publikacjach naukowych, jak i w publikacjach Kościelnych słowa klątwa jest używane zamiennie z ekskomuniką w kontekście tych wydarzeń. To może sobie euklides wystuka etymologię słowa anatema i sprawdzi jak zmieniło się znaczenie tego terminu? A może zajrzy do słownika opracowanego przez Michała Arcta, tudzież do Nowego Testamentu - zalecam wnikliwe czytanie choćby księgi Mateusza jak i postanowień soboru w Elwirze. Tak by się nie ośmieszać. A od kogo ta "jasność" pochodzi? Od euklidesa? Z jakim pismem przybył ów kardynał? Może i był polityczny ale wynikała z przyczyn teologicznych... Nie bezpośrednim, dzieliło ich panowanie kilku papieży - co z tego wynika?
  23. Ronald Raegan

    Źródłem jest Patricia Nell Scott Schroeder .
  24. Ronald Raegan

    Nie nadano, jego pochodzenie jest znacznie wcześniejsze, tak około roku 1983, a Iran-Contras to jakieś trzy lata później.
  25. Szabla vs Szpada

    Zaiste, jak się z tym nie zgodzić? Nigdzie nie napisałem (tudzież nie sugerowałem) byśmy dyskutowali o konkretnej epoce bądź o rozwoju sposobów walki w konkretnym kraju. Moja uwaga tyczyła się dość rozbudowanego wątku pobocznego o kopii. Skoro w nim jancet doszedł już do poziomu tłumaczenia nam podstaw statystyki na podstawie teleturniejów telewizyjnych a w kwestii źródeł z epoki doszedł do... sraczki, wydaje się stosownym napomnienie by wrócić do tematu. Imć secesjonista nie zauważył by jancet w swym pierwszym wpisie w tym temacie odnosił się wyłącznie do szarży kawalerii. To mógłby nam objaśnić jancet jaki jest problem z wyciągnięciem szpady z ciała przeciwnika w tumulcie walki - uwzględniając ustawienie przeciwnika? Ależ trochę niedokładnie referuje swe tezy (?) jancet, bo spór dotyczył "jednorazowości" broni kolnej używanej przez kawalerię i problemów z wyciągnięciem takiej broni z ciała przeciwnika. Szpada była dzieckiem rapiera - to chyba nie jest kontestowane przez jaceta? Jeśli rapier był w użyciu przez kawalerię, a była to broń do cięć i pchnięć - to czemu go używano skoro jego wyciągnięcie chyba stwarzało ten sam problem co szpady? Dość uznany autorytet; przynajmniej dla mnie; w kwestii użycia broni białej napisał: "... z biegiem czasu jednak rapier stał się prawie wyłącznie bronią kolną". /Z. Czajkowski "Zarys dziejów szermierki w Europie od czasów średniowiecza do przełomu XIX i XX wieku", "Idō - Ruch dla Kultury: rocznik naukowy", 6, 2006, s.43/ Czym różniło się zatem wyciągnięcie rapiera używanego przez kawalerzystę z ciała przeciwnika od wyciągnięcia szpady?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.