Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. "Akcja Wisła" - ocena

    Nie do końca był to "pech", to były często świadome działania na najniższych szczeblach administracji czyli w gromadach. Ukraińcy jako element obcy i niepewny, a nawet wrogi; bo tak nader często byli postrzegani; siłą rzeczy dostawali to co najgorsze. A żeby nie było, że to jakaś akcja zorganizowanej zemsty to znowu wielu spośród administratorów tamtych terenów podnosiło, że miejsca do których kierowano Ukraińców nie były odpowiednie do osadnictwa bądź nieprzygotowane. Innymi słowy: poplątane losy i skomplikowane relacje. Natomiast siłą rzeczy - to co najlepsze zajęli ci co byli pierwsi i w pełni z tym zgoda.
  2. Tylko nie bardzo rozumiem co robi tu: Gunter dAlquen? Temat nie jest o wszystkich - którzy opowiedzieli się za nazizmem czy faszyzmem. Możesz mi objaśnić Mariuszu 70 czemu akurat umieściłeś tu zatem taką osobę? Bo zaczyna się spójność tematu rozjeżdżać; aczkolwiek doceniam twój i lancastera aktywny udział; ale jesteśmy już przy Własowie... Ja akurat bym go tu nie umieścił. A w kwestii pereł literackich, to już takie osobiste odczucia estetyczne, co o tym sądzili ówcześni i późniejsi literaturoznawcy? Wieczorkiewicz; jak często; nadto przesadził. Zwracam uwagę, że bardziej w temacie interesują mnie wasze refleksje: całkiem odwrotne. Zatem nie persony, z których natchnienie czerpał faszyzm, a tych co dali się jemu uwieść. Jak słusznie wytknął mi bavarsky temat jest o tyle źle zarysowany, że pod terminem "intelektualiści" można upchnąć nader wiele, zależnie od przyjętych definicji, a tych tyle, że spór o próbę jej uściślenia to materiał na pokaźną monografię tematu. Objaśniając me intencje przy tworzeniu tematu, chodziło mi tych co już cieszyli się nader wysokim uznaniem; niezależnie jakich środowisk; wysoką pozycją w świecie nauki, czy uważani byli za wschodzące i nader mocno rokujące gwiazdy: czy to świata kultury czy nauki. To takie drobne uwagi z mej strony. Natomiast problemem jest to, że poza interesującym katalogiem różnych nazwisk, nie za bardzo wiem czym kierowały się w swych wyborach przedstawiane przez was postaci. A nie ukrywam, że zamiast filmików; nader ciekawych; wolałbym się zapoznać z waszymi przemyśleniami co do tego dlaczego skierowali swe umysły ku takiej a nie innej ideologii, co ich w niej pociągnęło. I czy ślady tych wyborów można odnaleźć w ich wcześniejszej aktywności na swoistym dla siebie polu.
  3. Zbaraż 1649

    A sprawdziwszy muszę stwierdzić, że nie były to Rozprawy, zatem pamięć mnie zawiodła, może przy okazji to się odgrzebie.
  4. Ten pierwszy daleko bieglejszy w swym rzemiośle, a i sprytniejszy, po wprowadzeniu kilku fałszywek do społecznego i prawnego obiegu, widząc że te obiekcji nie wzbudziły, stworzył wokół siebie legendę. Oto w dokumentach po przodkach jakie otrzymał, znalazł pewne wskazówki co do dużej liczby dokumentów. Rzecz miała się mieć następująco... Oto około pierwszej połowy XVI w. książęta pomorscy z zamku bytowskiego skrzynię żelazną z cennymi dokumentami rozkazali przewieźć do Szczecina, i ukryć ją w sekretnym miejscu. Kilku członków rodziny naszego fałszerza wiedząc o tym deliberowało nad sposobnością odzyskania tejże. Dokonać tego mieli czasu wielkiej zarazy roku 1569. Skrzynię w murach starego zamku we wsi Moterzynie zamurowali, a mularza dla tajemnicy zabić kazali. Oczywiście po poszukiwaniach nasz fałszerz skrzynię odnalazł i teraz zwraca się do tych dokument potracili by je opisali, a on stosowne postara się oddać. A sprytnym i wiarygodnym był wielce skoro sekretarzem królewskim stał się z czasem, a sam kanclerz Ossoliński ufał mu i dziękował za oddane usługi. Ba..., sam król skreślić raczył: "Władysław IV z łaski Bożey (...) Oznaimuiemy ninieyszym wszystkim w obec y każdemu z osobna komu wiedzieć należy. Iż urodzony Krzysztof Janikowski Sekretarz y Dworzanin Nasz, znalzłszy pewne sprawy Prtocoł Statuta Constitucie y Przywileie Nam y Rzptey należące w starych murach zdawna depisitowane (...) one iako życzliwy, wierny sługa y miłuiący dobro Ojczyzny syn z odwagą zdrowia y znacznym substancy uszczerbkiem y małżonki swoiey Anny Montwicowny cale y nienaruszenie nam oddał. Za co nietylko łaski y szczodrobliwość u Nas, wzdzięczności u wszystkich ale y nieustawaiącey w potomnych wiekach z potomstwem swym y krewnemi swemi godzien pochwały y pamięci. Żeby przeto w pomięnionych sprawach od nikogo nietylko turbowany nie był, lecz na przyszłym da P. Bóg Seymie winne od Stanów koronnych za osobliwym zaleceniem Naszym odniósł ukontentowanie (...) Na co dla lepszey wiary ręką naszą podpisawszy się pieczęć koronną przycisnąć rozkazaliśmy. Dan w Warszawie dni XIII Miesiąca Czerwca Roku Pańskiego MDCXLVII Panowania Królestw naszych Polskich XV a Szwedzkiego XVI (pidpisano) Vladislans Rex (L.S) Thomas Uieysky RM.Secret". Nie dziwota, że przy takiej życzliwej protekcji dokumenty przezeń wytworzone poczęto wciągać do Metryk Koronnych. O tejże personie artykuł "Krzysztof Stanisław Janikowski fałszerz dokumentów polskich w XVII wieku" popełnił X. Ignacy Polkowski na łamach "Rocznika dla Archeologów, Numizmatyków i Bibliografów Polskich" z 1869 r. (Kraków 1870, wyd. S. Krzyżanowski). O dalece mniej biegłym w sztuce falsyfikatów wspomnianym Morawskim uwag kilka skreślił Wojciech Kętrzyński "Stanisław Morawski. Przyczynek do historyi fałszerstw w Polsce" w Przewodniku naukowym i literackim. dodatku do "Gazety Lwowskiej" z 1875 roku.
  5. Najgorszy zakon rycerski

    Zważ jednak, że to była całkiem naturalna decyzja patrząc na skład zakonu i jego sytuację geograficzną.
  6. "Akcja Wisła" - ocena

    W zasadzie to ja nie widzę próby uzasadnienia słuszności akcji, a jedynie konstatację co do zmiany warunków bytowych, zresztą z którą można by polemizować, choćby tu: warunki bytowe niektórych rodzin ukraińskich
  7. Nowy podział administracyjny

    W zasadzie to na wyrażoną powyżej potrzebę, powinienem użytkownikowi Wschodni przytoczyć jego słowa z innego wątku skierowane pod mym adresem: Jako jednak, że powszechnie jestem znany na forum ze swego gołębiego nastawienia i ogromnych pokładów patiencji nie ograniczę się do tego. Zmobilizowawszy wszelkie me skromne umiejętności poszukiwania pomogę użytkownikowi Wschodni. Otóż Kielce do grona wielkich miast wkroczyły w styczniu 1984 roku (200 498 osób zameldowanych). A teraz robi się ciekawie... Status ów utraciły w styczniu 2008 roku (1999 974), czyli po 23 latach, co przypomnę jest wielkością zbliżoną do tych jakie podałem dla dwu innych miast. A teraz robi się jeszcze bardziej ciekawie: dane jakie użytkownik podał w swym pierwszym poście: 17. Kielce - 204 800 Jak mniemam, bo nie podano, są to dane z 2009 roku, jako że stan na 31 grudnia tegoż roku wedle GUS to 204 835 mieszkańców. Co z tego wynika? Ano trzymając się ostrego kryterium użytkownika Wschodni, który twardo stoi na stanowisku konieczności rozdzielenia województwa kiedy jego stolica traci status dużego miasta, a jak rozumiem działa to i w inną stronę, mamy zatem taką sytuację... Po kilkudziesięciu latach likwidujemy województwo kieleckie - dokładniej w 2008 roku, ku zadowoleniu decydentów reorganizacja poszła nadspodziewanie sprawnie zakończoną ją przed końcem roku. W roku następnym armia urzędników przystępuje do całkiem odwrotnej pracy odtwarza zlikwidowane województwo, jako że Kielce znów przekroczyły pułap 200 tys. mieszkańców. Racjonalność tego typu rozwiązania poddaję już pod osąd forumowiczów. Mam jeszcze jedno kryterium, uczyńmy miastami wojewódzkimi jedynie te które ze względu na swą wielkość i funkcje dostąpiły zaszczytu znalezienia się na liście wedle klasyfikacji ESPON, w naszym przypadku będą to miasta z kategorii M4. W dodatku będzie to w duchu Unii Europejskiej.
  8. Spisek koronacyjny

    To może inaczej: czy chciano wsiekać całą rodzinę, cara i jego najważniejszych doradców czy tylko wymusić nań pewne decyzje i zobowiązania? Czy w tle stali za spiskowcami; jak to o nich pisał Aleksander Łaski: "hrabiowie-dyplomatycy"? Czy faktycznie służby rosyjskie mogły przeoczyć takie potencjalne zagrożenie i tak swobodnie zezwolić osobie cesarskiej przechadzać się pośród tłumów?
  9. Nowy podział administracyjny

    Jak najbardziej się z tym zgodzę. Choć mam takie podejrzenie, że żaden z ekspertów nie promuje podobnej koncepcji. Jak najbardziej się z tym zgodzę, przymusu nie ma i tyczy się to również użytkownika Wschodni. Jak najbardziej się z tym zgodzę - nie muszą, żadnego przymusu nie ma. A swoją drogą już dawno przestały mnie martwić pokłady niewiedzy wielu innych ludzi. Atoli w swym prymitywizmie nie bardzo mogę pojąć co ma fakt istnienia rzeszy ludzi nie wiedzących o tym forum, jako i fakt że nie każdy musi tu pisać z jakimikolwiek koncepcjami reformy administracji kraju?
  10. Nowy podział administracyjny

    Części? Za każdym razem co najmniej trzech województw. Dyskusja staje się bezprzedmiotowa, obśmialiśmy się i wystarczy. Upierać się możesz, tylko nie potrafiłeś udowodnić, że będzie to system racjonalniejszy i oszczędniejszy, wręcz większość odnosi całkiem inne wrażenie. Sam przytaczasz opinie ekspertów, którzy dyskredytują twe rozwiązanie. A mantrę, że powinny to być miasta o takiej a nie innej wielkości można powtarzać, tylko to nie wzmacnia twej argumentacji. Ja uprę się przy miastach o innej wielkości i spróbuj obalić moje ograniczenia. A jak na razie to o reformie całego kraju - piszesz ty, ja nie widzę takiej konieczności.
  11. Nowy podział administracyjny

    Tomasz_N pomylił userów, acz pytanie pozostaje: czy należałoby? No i co wnioskami (ostatnimi) gregskiego o optymalizacji liczby województw?
  12. Zbaraż 1649

    Panie Romanie gdybym pamiętał dokładnie co i gdzie to nie pisałbym w poście 15: "w któryś Rozprawach", tylko podałbym bardziej szczegółowe namiary. Nie sądzę jednak by były tam tak szczegółowe informacje jakich pan oczekuje.
  13. Nowy podział administracyjny

    Tak w kwestii formalnej: nie ma takiej potrzeby, mają szpital powiatowy w Wołominie - 14 km dalej, przypomnę że mieszkańców warmińsko-mazurskiego, co do czynności administracyjnych (:wojewódzkich) chciałeś rozparcelować pomiędzy Trójmiasto i Białystok.
  14. A mnie interesuje podobna kwestia jak gregskiego, tylko trochę "w drugą stronę". Wielokrotnie dla młodzi szlacheckiej poddawano, że jednym z częstszych powodów wstąpienia do wojska były kwestie materialne. Odciążenie ojcowizny, czy w ogóle rodziców. Taką drogę obrał dla jednej ze swych pociech (a miał ich dziesięcioro) Jan Nepomucen Chmieleński czy Leon Berbecki - by wspomóc swych młodszych braci. Z drugiej strony wiele było głosów, że otrzymywany żołd i wszelkie dodatki nie wystarczają na odpowiednie utrzymanie swej osoby. Niektórzy mieli nawet kłopot już przy wstąpieniem gdy nie mieli odpowiednich sum na zapłatę poświadczenia szlachectwa co było niezbędne by marzyć o karierze oficerskiej (tak było w przypadku Stanisława Krzesińskiego). "Kostuś w korpusie uczył się dobrze i w konsekwencji został wysłany na dalszą naukę do Petersburga. Tam również bardzo dobrze się uczył i mógł zostać oficerem gwardii, ale nie miał pieniędzy na sprawienie sobie umundurowania i ostatecznie oficerem w tych elitarnych wojskach nie został...". /E. Tabeńska "Z doli i niewoli. Wspomnienia wygnanki" Kraków 1897, s. 12-13/ Jak to zatem wyglądało na etapie nauki, służby garnizonowej i w okresie działań wojennych.
  15. Nowy podział administracyjny

    Z tego jedynie wynika to, że nie ma sensu tworzyć arbitralnie narzuconej reguły, że tworzymy województwa wokół miast powyżej 200 tys. mieszkańców, jak i ich likwidacji kiedy stracą ten status. Tworzenie tego typu ostrych kryteriów w tak kosztownej materii jak administracja państwa, przy różnorakiej dynamice procesów urbanizacyjnych prowadzi do zwiększenia chaosu i nastawienia się, dajmy na to co 20 lat korygowanie całej mapy kraju, a to trochę poważniejsza sprawa niż korekta granicy pomiędzy dwoma województwami o jedno czy dwa sołectwa. Kryterium wielkości miasta nie może być jedynym co do obioru miasta wojewódzkiego. Na ten wybór wpływ winny mieć kwestie komunikacyjne, infrastrukturalne, procesy suburbanizacyjne, możliwość rozwoju miasta pod względem ekonomicznym i przestrzennym i szereg innych. Nie wiem czy powinny, ale chciał nie chciał mają też względy ambicjonalne różnych społeczności, jak tradycja. Istotnym jest też kształt samego województwa. Z tych wszystkich elementów należy złożyć coś co stanie się miastem wojewódzkim, a wybór nigdy wszystkich nie zadowoli. Jak słusznie zauważył gregski, to jest akurat argument przeciw twej własnej koncepcji. Ustalenie granicy po których tworzymy miasto wojewódzkie bądź je likwidujemy z przyległościami odwołując się jedynie do liczby ludności - nie ma sensu. Wielkość jest tylko jednym z elementów, które powinniśmy rozważyć. Ano, ludzie się przemieszczają a ty zamierzasz przy każdej większej fluktuacji - zmieniać mapę kraju. A piszesz o tanim państwie. W zasadzie Hel mógłby stać się miastem wojewódzkim - województwa bałtyckiego, obejmującym naszą strefą morską.
  16. Nowy podział administracyjny

    Ano niekoniecznie, nie zależy to jedynie od liczby ale i dynamiki procesu. Przyjmując z podobnego okresu dynamikę dla gminy Radom, Wielki Radom zostanie zdegradowany po 25 latach, do zwykłego Radomia. Rok wcześniej podzielimy województwo częstochowskie. Wszystko w trosce o tanie państwo. Tak na marginesie Olsztyn (2008 r.) bilans migracji miał na poziomie -2, kiedy Kielce - 736.
  17. Kaliningrad

    Moje niewielkie zdolności wyszukiwania informacji w internecie pozwoliły mi się dokopać do informacji; być może błędnej, różne rzeczy wypisują w sieci; że Berlin nie jest stolicą Polski. Wciąż nie widzę większej siły argumentacji, z tytułu zajmowania obszaru który jest dorzeczem jednej z rzek i dlaczego akurat musi to być Wisła.
  18. Zbaraż 1649

    Nie sądzę byśmy rozmawiali o tym samym, pan pisze o zasobach archiwalnych, ja o Rozprawach, które były wydawnictwem takim jak wydawane przez Wojskowe Biuro Historyczne - "Przegląd Historyczno-Wojskowy".
  19. Kolonializm lat 30

    Nie wydaje się by posiadanie terytoriów mandatowych miałoby wpłynąć na ogląd spraw w "starych" koloniach przez administrację miejscową czy Metropolię. Inny charakter i cel jaki stawiano przed terytoriami mandatowymi stawiał je w zupełnie innej pozycji, zatem nie szukano tu analogii.
  20. i To dość rozbieżne opinie, chyba żeby przyjąć tezę, że skoro cele NEP-u zostały zrealizowane, wzmocnił on też rolnictwo, a jak powiada Narya Wielki Głód był efektem tegoż NEP-u to wzmocnienie polegało na Wielkim Głodzie. Co cię nie zabije to cię wzmocni? I tak się zastanawiam jak sklasyfikować próbę likwidacji danej klasy? Skoro sam Stalin w swym artykule "W kwestii polityki likwidacji kułaków jako klasy" zapowiadał: "w rejonach masowej kolektywizacji ustawy i uchwały trzeba odłożyć na bok (...) Aby wyrugować kułactwo jako klasę, należy złamać w otwartym boju opór tej klasy, pozbawiając ją wytwórczych źródeł jej egzystencji i rozwoju". Co dzieje się zatem z klasą pozbawioną źródeł egzystencji?
  21. Spisek koronacyjny

    Problem w tym, że nie ma pewności co do tego czy jednym z elementów spisku miało być zabójstwo cara. Zatem czy wynurzenia Adama Gurowskiego na łamach "Pamiętnika Emigracji" nie były czasem fantazją osnutą na kanwie tzw. spisku Smagłowskiego, którego spotkał w więzieniu w 1827 roku? Czy faktycznie osoba pokroju hr. Tytusa Działyńskiego mogła się fascynować i inspirować dokonaniami Thomasa Percy'ego czy Juana von Halena? Która z wersji "czerwonego hrabiego" jest najwierniejszą: francuska, pskowska czy amerykańska?
  22. Nowy podział administracyjny

    Wielki Radom... to brzmi cokolwiek szowinistycznie. Tak na marginesie - w USA nie widzą tego problemu, wiele stolic poszczególnych stanów wcale nie jest miastami o największej liczbie mieszkańców, ba... - widzę, że niektóre z tych stolic (biorąc jako kryterium liczbę mieszkańców z samego miasta, a nie z obszaru metropolitarnego) nie dostąpiłyby zaszczytu bycia miastem wojewódzkim - nie spełniają kryteriów. W sumie należałoby zatem rozważyć założenie pokrewnego tematu jak zracjonalizować podział administracyjny USA - jak widać sami sobie z tym nie poradzą i nie dostrzegają nawet problemu. Nasze forum ma zaś w obszarze reformowania USA już pewną chlubną tradycję. Pamiętam jak florek-xxx donosił o swych mozolnych pracach nad "rozwiązaniem które uratuje amerykańską gospodarkę". Wtedy brakowało mu jedyne 1,5 bln USD do zakończenia swych analiz, skoro przestał pisać widać, że je znalazł. A wracając do Polski, czemu stosować kryterium liczby mieszkańców? Można by na przykład rozpatrzeć pod kątem obszaru danej metropolii.
  23. Zbaraż 1649

    Nie, chodzi o Rozprawy Akademii Umiejętności. Tych Aleksandrów było znacznie więcej... Patrząc na obie linie: Stanisława i Mikołaja-Przedbora, to w tej drugiej mamy bodajże jednego Aleksandra, który by najbardziej tu pasował. Jedyny to (bodajże) Aleksander z Koniecpolskich; w tym czasie; przy którym nikt nie podaje tytułów i funkcji, to ów Aleksander zmarły w 1651 r., ożeniony z N. Brzechwianką, podkomorzanką wendeńską. To oczywiście luźna sugestia.
  24. Kaliningrad

    Bo rzeka to naturalna granica, a dział wodny już nie tak bardzo? Zgodnie z twą logiką zachodnia granica powinna kończyć znacznie dalej. Dlaczego to co ma uzasadnienie na wschodzie nie ma takiego uzasadnienia na wschodzie i vice versa.
  25. Nowy podział administracyjny

    Jak najbardziej uważam, że Olsztyn dla mieszkańców obecnego terenu województwa warmińsko-mazurskiego jest całkiem sensownym rozwiązaniem. Z posta numer 40 najwięcej co można wywnioskować to to, że teza kolegi o zmianach (istotnych z punktu widzenia ustalonej przez użytkownika Wschodni granicy) ilości mieszkańców przebiegających wciągu "setek lat" - jest nieprawdziwa. Zatem czy opłacalnym będzie reformowanie kraju co jakieś dziesięć lat?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.