-
Zawartość
26,675 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez secesjonista
-
O szkole uczącej młódź arkanów marsowych bodajże jako pierwszy wspomniał biskup kijowski Józef Wereszczyński już w 1594 r., w swym dziele "Publica". Powiadał, że wobec zagrożenia ze strony pohańców należy utworzyć na Ukrainie szkołę kształcącą niższych dowódców, rotmistrzów i poruczników. I królowi Zygmuntowi III po głowie chodziły takie zamysła, projekt utworzenia takiej instytucji przedłożył Wenecjanin Andrea dell'Aqua, budowniczy twierdzy w Zamościu. W swym dziele "O zgromadzeniu i szkole puszkarzów" proponował utworzenie szkoły w Warszawie, wykładach teoretycznych zapoznawać się miano z budową dział i wznoszeniem twierdz, w zajęciach praktycznych - strzelania z dział i muszkietów. Zatem aby: "... się ćwiczyli puszkarze y biegłymi w wojennych sztukach, żeby umieli ognie przyprawne pokazować dla obrony fortec, zamków, miast, także y dla potyczek, które się na morzu odprawiaią". Co ciekawe - za otrzymaną naukę absolwenci mieli obowiązek służyć w czasie wojny. Nie doszła, a powstać miała we Lwowie. Za Jana III szkołę o takim charakterze chciał przy Akademii Krakowskiej utworzyć sekretarz i inżynier królewski Krzysztof Mieroszowski, w tej materii podjęto nawet stosowne uchwały sejmowe (1676 i 1677 r.). Rzecz jak się zdaje rozbiła się o kwestie ambicjonalne - komu podlegać miała ta instytucja. Jeszcze w 100 lat później (!) biskup krakowski Kajetan Sołtyk odpowiadał przed sejmem dlaczego projekt nie doszedł do skutku. W tej ogólnej niemocy państwa i władcy docenić znów wypada inicjatywę prywatną. Oto Karol Radziwiłł w Nieświeżu około 1767 zakłada korpus szkoły wojskowej, artyleryjskiej i wojskowej. Przełożonym tej instytucji był Saksończyk Froelich, pośród programu znajdujemy: geometrię, "sytuację" (czyli zdejmowanie planów), architekturę, rysunki, artylerię czy "rozmiar tak pola, jako i szerokości wód niedostępnych". Szkoła niestety istniała jedynie dziesięć lat. I dopiero w latach 1780-1781 zorganizowano Szkołę Inżynjerską i Główną Szkołę Artyleryczną pod zwierzchnictwem gen. Alojzego Brühla. /za: kpt. J. Jaklewicz "Zarys historji szkół artyleryjskich w dawnej Polsce", "Przegląd Artyleryjski" T. XI, 1930, nr 2/
-
O zagadkach terminologicznych i znaczeniowych w wojskowości
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Ja bym powiedział, że raczej owa liczba 60 wołów jest zaniżona, a nie że kroniki lubiły przesadzać. W tablicy porównawczej artylerii; na podstawie tabel sprzętu podanych przez Senfftenberga oraz na podstawie klasyfikacji Dolleczeka; dla XVI wieku mamy: szarfmece według klasyfikacji Preussens'a kartauny podwójne i bastardowe Grupa I kaliber 255 mm, 52,30 kg ciężar działa 6000 kg długość lufy 4,110 m długość przewodu kal. 16 stosunek ciężaru ładunku 0,7 donośność 825 koni w zaprzęgu 70 /za: kpt. M. Wieliczko-Wielicki "Technika artyleryjska w XVI wieku", "Przegląd Artyleryjski" T. XI, 1930, nr 4/ -
Po co? Bo nie można cały czas jeno temperować ołówków. A nuż ktoś przeczyta i się zainteresuje tematyką.
-
Literatura (jakieś 35 tytułów) wymieniona jest w takim temacie na forum: Naloty na niemieckie miasta Można też przejrzeć poniższy wątek: Drezno czy było potrzebne
-
Palenie na stosie w Polsce
secesjonista odpowiedział Pasulj → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
W 1678 r. Anna Szwedyczka (Swedycka) wyrokiem lubelskiego sądu wójtowsko-ławniczego pod przewodnictwem wójta Jana Rafanga została skaza na stos, wyrok wykonano. Oskarżona była przez podczaszego dobrzyńskiego Karola Gołuchowskiego o to, że diabły nasyła na jego małżonkę. /APL, AML, Księga nr 144 (d. 201), k. 33-37; A,M. Cichy "Procesy o czary w Lublinie w XV-XVIII w", "Rocznik Lubelski" T. XXXVII, Lublin 2011/ -
Nietolerancja i zabobon w Polsce w XVII i XVIII w.
secesjonista odpowiedział widiowy7 → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Kolejna kobieta co to jednak torturom nie uległa, oto Trybunał Koronny przesłał do sądu lubelskiego w 1644 r. sprawę Reginy Zalewskiej, oskarżonej o świętokradztwo i czary. Pomimo trzykrotnego rozciągania i trzykrotnego przypalania kobieta przyznać się nie zamierzała, zaczem sąd uniewinnił inkryminowaną. Poddana takim samym torturom pracowita Katarzyna Ratajowa również nie uległa i się nie przyznała. /Archiwum Państwowe w Lublinie, AML, sygn. 143, k. 124-126; M. Dąbrowska-Zakrzewska "Procesy o czary w Lublinie w XVII i XVIII wieku, "Prace i Materiały Etnograficzne" t. VI, 1974, s. 289-290/ A że miało być i o zabobonach... by doprowadzić do śmierci swego pana czeladnica Zofia Filipowiczowa praktykowała taki zabieg: "płokała przyrodzenie swe (alias) w kuflu cynowym w którym piwo miała, na ten czas nieboszczyk śniadanie jadał. Ona wypłukawszy koszule swoje z onego plugastwa w piwo, toż piwo niosła na stół jegomości". /tamże: s. 230/ Niektórzy utrzymują, że za magię się powyższa oskarżona wzięła z racji odrzuconych zalotów. Zatem zważcie panowie komu odmawiacie i co potem pijacie. -
Fikcyjni bohaterowie w literaturze - na ile fikcyjni?
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Historia literatury
Skoro o "Lalce" się zeszło... Bolesław Prus tworząc postać kupca: "starca z rumianą twarzą i kosmykiem siwych włosów pod brodą" zmienił mu i imię i nazwisko, z Johanna Nepomuka Münzla zrobił Jana Mincla, przeniósł go z Lublina do Warszawy. Za to zostawił mu pochodzenie. Pierwowzór wywodził się z niemieckiej rodziny rzymskokatolickiej zamieszkującej Ober-Preschkau (Horní Prysk) w północnych Czechach. Szerzej: M. Denys "Jan Mincel - prawda i zmyślenie", "Na przykład" 1997, nr 47 A. Kaproń "Sklep korzenny Jana Mincla", "Nowy Tydzień w Lublinie" 2007, nr 19 tegoż: "Prawdziwe losy kupca Mincla", "Nowy Tydzień w Lublinie" 2007, nr 20 tenże: "Prawdziwe losy kupca Jana Mincla", "Rocznik Lubelski" T. XXXVI, Lublin 2010 J.A. Malik "Lalka. Histori z różnych światów" -
Ciężka i najcięższa artyleria podczas PWS
secesjonista odpowiedział Andreas → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
We wzmiankowanym odczycie zaprezentowano porównanie natarcia nad Sommą: 25 września 1915 r. front - 35 km ilość dział ciężkich - 872 jedna armata na - 60 m jedna haubica na - 120 m jedna armata 75 mm na - 33 m jedno działo dalekonośne na - - średnio na artylerię ciężką - 40 m 1 lipca 1916 r. front - 15 km ilość dział ciężkich - 702 jedna armata na - 46 m jedna haubica na - 62 m jedna armata 75 mm na - 33 m jedno działo dalekonośne na - 62 m średnio na artylerię ciężką - 21 m 16 kwietnia 1917 r. front - 40 km ilość dział ciężkich - 1930 jedna armata na - 40 m jedna haubica na - 53 m jedna armata 75 mm na - 20 m jedno działo dalekonośne na - 230 średnio na artylerię ciężką - 21 m Przedstawiono również wzrost zużycia amunicji: 220-270 mm od 22 do 27 września 1915 r. - 30 317 od 24 czerwca do 10 lipca 1916 r. - 66 132 od 1 do 17 kwietnia 1917 r. - 61 543 95-155 mm od 22 do 27 września 1915 r. - 265 483 od 24 czerwca do 10 lipca 1916 r. - 453 033 od 1 do 17 kwietnia 1917 r. - 1 199 954 75 mm od 22 do 27 września 1915 r. - 1 387 370 od 24 czerwca do 10 lipca 1916 r. - 2 013 484 od 1 do 17 kwietnia 1917 r. - 3 991 000 Ilość artylerii ciężkiej użytej podczas głównych akcji zaczepnych: 25 marca 1915 r. Szampania, front: 16 dywizja - 109 sztuk kwiecień 1915 r. Woevre, front: 15 dywizja - 361 sztuk 25 września 1915 r. Arras, front: 15 dywizja - 400 sztuk 25 września 1915 r. Szampania, front: 35 km - 872 sztuki 1916 r. Verdun, front: - - 800 sztuk 16 lipca Somma, front: 15 km - 702 sztuki 16 sierpnia 1916 r. Somma, front: 15 km - 1200 sztuki 16 kwietnia 1917 r. Aisne, front: 40 km - 1930 sztuk sierpień 1917 r. Verdun, front: 18 km - 1318 sztuk 23 października 1917 r. Maimaison, front: 10 km - 986 sztuk Autor zwracał uwagę na znaczenie podziału prochu i amunicji na serie. I takie pytanie: o co chodzi z "zakrzywionymi torami"? -
I to również byłoby błędną informacją. Zwyczaj ów równie starą tradycję w kościele wschodnim, gdzie imieniny uznaje się za wyższe rangą od urodzin. Na marginesie: w Turcji też znają imieniny.
-
O trucizny i trucicieli - pytań kilka
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Myślę panie Romanie, że na forum historycznym, skoro w cytatach przez mnie podanych pisze się o królu, to uszczegółowienia już nie są potrzebne, Korybuta Wiśniowieckiego - władcę mieliśmy jednego. ad gregski: To już druga pretendentka do tego czynu obok wojewodzianki płockiej Katarzyny Radziejowskiej: Śmierć ostatnich Piastów Mazowieckich -
Nowa wersja naszego portalu!
secesjonista odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Portal "historia.org.pl"
Tak w pełnym, pozwalała rozszerzyć widok do starszych wypowiedzi, ale to drobiazg. -
Walka na Monte Cassino
secesjonista odpowiedział capitan5 → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Wychodząc od próby weryfikacji opowieści rodzinnej o udziale pod Monte Cassino... Wykaz walczących pod Monte Cassino miałby się znajdować w "Śląsk Pamięci Monte Cassino" pod red. W. Żdanowicza. Spis oficerów 5 KDP znajduje się w: zeszytach Piechoty Polskiej nr 15 (15 III 1974) "Działania 2 Korpusu we Włoszech" Tom I, Komisja Historyczna 2-go Korpusu; Londyn 1963. W tej ostatniej pozycji gdzie przedstawiono spis do szczebla dowódcy batalionu/pułku i równorzędnych - rzeczonej osoby nie ma. /informacje i literatura za dws.org: oficerowie 5KDP pod MC / -
Pierwsze strzały - początek II Wojny Światowej
secesjonista odpowiedział atrix → temat → Wrzesień 1939 r.
Może: kapral Piotr Konieczka z plutonu wzmocnienia straży granicznej, zginął broniąc posterunku celnego w Jeziorkach. A jak ogłoszona mobilizacja traktowała pracowników kolei polskich? -
Afrika Korps vs. ludnośc Afryki
secesjonista odpowiedział Andreas → temat → Walki w Afryce i Włoszech
Informacje o jednostce 287 i 288 zapewne zaczerpnięte z artykułu zamieszczonego na histmag.org autorstwa L. Molendowskiego "Dżihad ze swastyką w tle. Legion Wolnych Arabów", jako że tylko ten autor podaje błędną nazwę, powtórzoną w poście mch90 - Sonderbant. Oczywiście jednostka 287 dowodzona przez obersta Mentona to Sonderband. W Tunezji działało od listopada 1942 r. Einsatzkommando, pod dowództwem obersturmbannführera Walthera Rauffa, przerzucone z Aten, choć w tym wypadku trudno mówić o walce. Co do DAL to od przybycia do wejścia w działania bojowe jedynie batalion "Algieria" osiągnęł gotowość bojową. W walkach się nie odznaczyli, na początek duża grupa przeszła na stronę aliantów, pozostali na tyle źle się sprawowali, że szybko przeznaczono je do działań o charakterze pomocniczym, a najczęściej po prostu jako dodatkową siłę roboczą. /szerzej: W. Greiselis "Das Ringen um den Brückenkopf Tunesien, 1942/43 Strategie der "Achse" und Innenpolitik im Protektorat"; H. Tillmann "Deutschlands Araberpolitik im Zweiten Weltkrieg"/ -
Walka na Monte Cassino
secesjonista odpowiedział capitan5 → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Mhmmm... Autor wątku już sprawdzał: -
Który papież był najlepszym następcą św. Piotra?
secesjonista odpowiedział Narya → temat → Kościół i religia
Czy faktycznie celibat mógłby rozwiązać problem libacji? Wątpię. -
O mitach - mity i historia
secesjonista odpowiedział czytacz1967 → temat → Nauki pomocnicze historii
Zaskoczenie byłoby jak najbardziej uzasadnione gdybym coś takiego napisał. Tyle że nic takiego w swej wypowiedzi nie zawarłem. A znajomość prac wymienionych autorów przydatna jest, nie - dla badania życiorysu Janosika, a dla poznania różnych teorii co do roli i funkcji mitu. Zatem upewniam - pisał również o Janosiku (czasem w formie: Janoszyk). "Rozbójnik Janosz spoczywa za niemi, Głazem, co z wieków wjada się w pierś ziemi (...) Żaden mu góral w niczem nie zrównywa; Słynie jak Krywań! O nim Ludek śpiewa: Janoszu! dzielny góralu! Skąd ty wziął się na Podhalu! Taki rosły, taki wdzięczny, Taki silny, taki zręczny?" /"Sobótka" w: "Dzieła Seweryna Goszczyńskiego" Lipsk 1870, T. II, s. 5/ Jeśliby ktoś zajrzał do wspomnianego przeze mnie dziennika to znalazłby tam rozdział pod tytułem "Zbójnicy w górach - Pieśni i powieści w téj osnowie" skreślony w październiku 1832 roku, gdzie można wyczytać co następuje: "Najgłośniejszym bohatérem zbójectwa w Tatrach, jest tak zwany Janoszyk; żył on w końcu przeszłego wieku. Te powieści przystrajają go we wszystko co tylko potrzeba aby zbójectwo podnieść do ideału. Janoszyk jest ideałem zbójcy najukochańszym, na jaki tylko wyobraźnia goralów zdobyć się może (...) Miał on być rodem ze Spiża (...) Héj! Z Plesiwskiéj bramy pozierały pany, Jako się Janosik wataskiami broni.". /S. Goszczyński "Dziennik podróży do Tatrów" Petersburg 1852, s. 267 i n./ Wystarczy również sprawdzić co pisał w drobniejszych pracach: o zawartości pieczary w Oknach Zbójnickich Niżnych o historii studenta z Podolińca o pewnej "wataszce" i co ona robiła na gwizdnięcie o sile dziewiątej skrzyni o swych wrażeniach w domu kąpielowym w Drużbakach o tym kto radykał na gronikach o tym co wisiało w Kosycach na ścianie o tym czym hetman kosulkę miał uznojoną do czego Kasia namawiała Janosza (wtedy jeszcze jako Garosza) itd. itd. Tak na marginesie, w 1881 roku August Wrześniowski publikuje na łamach "Ateneum" ludową opowieść o Janosiku, babie i bucie (którą potem powtarza Tetmajer). Zatem teza o przyswajaniu legendy ze słowackiej książki napisanej pod koniec XIX wieku nie wydaje się być prawdziwą. Chyba że założymy istnienie jakiegoś szczególnego daru pośród ludzi Podhala, który pozwala im w niezwykle błyskawicznym tempie przyswajać sobie treści zawarte w słowackiej literaturze. Zaskoczenie mogłoby być jak najbardziej uzasadnione, gdybym cokolwiek takiego napisał. A nie napisałem. Jako że ja nie pisałem o poszukiwaniach etnograficznych, a stwierdziłem jedynie, że jak się chce poszukać motywów zbójnickich u Tetmajera to nie ma z tym żadnego problemu, a nie wiedzieć czemu użytkownik jancet miał. A tak na marginesie - "Legenda Tatr" jak najbardziej leży w orbicie zainteresowań etnografów o czym świadczy wiele artykułów, choćby na łamach "PSL-Konteksty", choć nikt nie powiada że wyzyskiwana jest ta pozycja dla poszukiwań materiału etnograficznego. Rozróżnienie jest jak najbardziej prawdziwe, wystarczy wczytać się w sposób w jaki ja to ujmuję, a rzecz nie tyczy się zapisu nazwiska. Rozróżnienie rozdziela historyczną postać od tej zapisanej w ludowej (czy literackiej) pamięci. Jak najbardziej się z tym zgodzę. Poszedłbym nawet dalej, myślący człowiek podstawowe dane pozwalające zorientować się kim w rzeczywistości był Janosik znajdzie na polskiej wiki. Na koniec przytoczę słowa znanego etnografa: "O Janosiku lud tworzy liczne opowieści, ale nie dlatego, że wątek Janosika przywędrował ze Słowacji. Wątek ten zdobył popularność ponieważ i nasze góry miały niejednego Janosika, niejednego ludowego bohatera-zbójnika". /A. Jackowski "O wartości poznawczej folkloru", "PSL-Konteksty" 1953, t. 7, z. 1/ Na czym kończę dyskurs o Janiczku i tym prawdziwym i tym zmitologizowanym. -
O trucizny i trucicieli - pytań kilka
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Wielu podejrzanym zdawała się choroba Korybuta Wiśniowieckiego. U Paska znajdujemy ślad owych pogłosek, gdy powiada "... Różni różnie uważali, jakoby miała być jakaś suspicio veneni w cyrance, którą on rad bardzo jadał. Nie posądzam, ale to tylko piszę" /J.Ch Pasek "Pamiętniki" oprac. A. Brückner, Kraków 1928, s. 291/ Kilka szczegółów dodaje Wespezjan Kochowski: "... chore ciało okropniejsze trapiły dolegliwości. Leczył króla Antoni Braun, pierwszy lekarz nadworny; ten że wobec przyjaciół nieraz dał się słyszeć z tem, że, pilnie dochodząc przyczyny choroby króla, sam wcale nie wie zkąd, ale że jednak nieomylne oznaki trucizny okazały się - (dla Boga! zbrodnia to nieznajoma Polakom". /tegoż: "Roczników Polski klimakter IV obejmujący dzieje Polski pod panowaniem króla Michała" współ. J.N. Bobrowicz, Lipsk 1853, s. 299/ Po śmierci władcy tak ów autor opisuje ówczesne odczucia i poczynania w związku z tymi pogłoskami: "Gdy przyszło wyjmować wnętrzności jego, nawet między samymi lekarzami niemały powstaje spór: bo wielu chciało czynność tę odbyć jak najrychlej, aby dojść przyczyny śmierci; drudzy, do których się sama królowa przyłączyła, byli zdania: iż czekać wypada trzy dni aż trup ostygnie; zwłaszcza gdy tu i owdzie gruchało pomiędzy ludem, że króla trucizną sprzątnięto (...) Przywołano tedy biegłych anatomów, aby się rozpatrzyli we wnętrznościach królewskich, ale się nic tam nie okazało, coby rozsiewaną baśń o gwałtownej śmierci mogło zatwierdzić; bo wnętrzności były w zupełnie zdrowym stanie, wyjąwszy żołądek, a gdy exkrementa wpuszczono w miednicę wyzłacaną, naczynie to łajnem napełnione nagle tak zczerniało, że pozłotę całkiem zniszczyła owa czarna osada. Za przyczynę tego podawali medycy, iż monarcha za wiele pożywając owocu, gorączkowe usposobienie swoje przesilił; ztąd rozwinęła się trucizna, na koniec natura pod ciężarem choroby upadła, a to jedynie z powodu nieumiarkowania w jedzeniu". /tamże: s. 325-326/ Zważywszy jak zginał jego ojciec, czyżby rodzinna klątwa? -
Samolot do Londynu-ostatnia depesza komendanta organizacji NIE generała L.Okulickiego
secesjonista odpowiedział Wolf → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
No i dobrze, że użytkownik Wolf się przyznał. -
Samolot do Londynu-ostatnia depesza komendanta organizacji NIE generała L.Okulickiego
secesjonista odpowiedział Wolf → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Na tak postawione pytanie, istnieje tylko jedna odpowiedź - zero. 1-sza partia 20% + 2-ga partia 20% + 3-cia partia 20% + 4-ta partia 20% + 5-ta partia 20% = 100% -
Ciężka i najcięższa artyleria podczas PWS
secesjonista odpowiedział Andreas → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Tak konkretnie - to wrzesień nie ma nic do tematu. Temat: jak brzmi tak brzmi, ja podałem stosowne dane co do tego jak w tych czasach pojmowano ciężką artylerię, i jak to wyglądało w liczbach w danej armii. Oczywiście, doprecyzowanie tematu pozostawiam użytkownikowi jancet. -
W oczach Prusaków...
-
Nowa wersja naszego portalu!
secesjonista odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Portal "historia.org.pl"
Z wrażeniami kobiet co do kolorów nie zamierzam dyskutować (na marginesie: na jak wielkiej to próbie były badania, i czemu na kobietach, skoro większość - odwiedzających to raczej mężczyźni). Archiwum SB - to archiwum shout-boxa. -
Samolot do Londynu-ostatnia depesza komendanta organizacji NIE generała L.Okulickiego
secesjonista odpowiedział Wolf → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
A można poznać wyliczenia co do tych 80%? -
Ciężka i najcięższa artyleria podczas PWS
secesjonista odpowiedział Andreas → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Ja nie pisałem o artylerii wielkiej mocy, tylko o tej co ówcześni uważali za artylerię ciężką. Jak pamięć mnie nie myli to podczas I wojny światowej trudno mówić o definicjach artylerii ciężkiej w wojsku polskim, atoli się zapytam: gdzie w wojsku polskim, podczas pierwszej wojny światowej zdefiniowano: artylerię ciężką i co pod tym mianem widniało? Tak konkretnie.