Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Ryszard Kapuściński - mistrz reportażu

    Swego czasu na łamach "The Economist" w recenzji z "Hebanu" pojawiła się mniej więcej taka konstatacja, że Afryka w ujęciu Kapuścińskiego jawi się jako fascynujące miejsce, po czym autor dodaje: ale czy kiedykolwiek ono istniało to już inna sprawa. Adaptacja "Cesarza" w Royal Court Theatre w Londynie spotkała się z pikietą Etiopczyków...
  2. Tadeusz Kościuszko - ocena

    Czy wiadomym jest gdzie i w jakim celu podróżował Kościuszko w 1798 r. pod przybranym nazwiskiem Dufresnoy?
  3. Nie czytaj klasyków - szkodzą

    Paskudna ta polska literatura, nie tylko Sienkiewicz upowszechnia kolonialną mentalność. / Henryk Sienkiewicz: czy epatował sadyzmem i był rasistą? / Mało znanym w Polsce jest fakt, że zarzut o "rasizm kulturowej różnicy" i powielanie kolonialnych klisz wytaczano w krytyce angielskiej i amerykańskiej, nader często, przeciw Ryszardowi Kapuścińskiemu. Antropolog John Ryle uważał, że pomimo żarliwych deklaracji, Kapuściński uprawia właśnie współczesną odmianę kolonializmu. /szerzej: J. Ryle "A play in the bush of ghost. Tropical baroque, African reality and the work of Ryszard Kapuscinski", "Times Literary Suplement" 27 July 2001/
  4. Broń w społeczeństwach.

    A doby powstania kościuszkowskiego, Rada Najwyższa wydała: "drukowaną odezwę, zakazującą wszystkim nie będącym w służbie czynnej, pokazywać się na ulicach z bronią palną i gołemi pałaszami". /"Diarjusz króla Stanisława Augusta podczas powstania w warszawie 1794 r.", "Rocznik Towarzystwa Historyczno-Literackiego w Paryżu" Paryż 1867, s. 285/ Ciekawe na ile surowo egzekwowano ową regulacje?
  5. Stan wojenny

    Jak najbardziej słusznie, a rzecz tyczyła się prywatnych właścicieli, którzy mieli osiągać nadmierne zyski: "Nieuzasadnione zyski trzeba traktować jako spekulację (...) Pojawiają się elementy nepowskie. System fiskalny powinien tropić to..." /A. Dudek "Obóz władzy w okresie stanu wojennego", "PiS" 2 (2) 2002, s. 240; AAN, KC PZPR, V/227, s. 194-202, Informacja w sprawie realizacji postanowienia Rady Ministrów z dnia 23 X 1983 r., dotyczącego przedstawienia wniosków w zakresie przeciwdziałania nieuzasadnionemu bogaceniu się określonych środowisk/ Znać, że generał klasyków znał, ale zapomniał o praktykach... kiedy Ławrentij Canawa skarżył się, że nikt nie karze surowo spekulantów, Ponomarienko; zdający sobie sprawę, że owi spekulanci tak na prawdę sprawiają, że potrzeby ludności są lepiej zaspakajane; odpowiedział: "Według nas to spekulacja i tak na prawdę to spekulacja, ale w przypadku wolnego rynku - to handel".
  6. Okupacja na wesoło

    Wspominając swe młodzieńcze lata doby okupacji, Bogdan Cichecki przytacza taki dowcip krążący w społeczeństwie: "Stoi na warcie własowiec z karabinem, ubrany w niemiecki mundur, jednak skośne oczy zdradzają jego narodowość. Podchodzi mały chłopiec i długo obserwuje, jak też ten nowy Niemiec wygląda. W końcu zdenerwowany własowiec mówi: >> Nu szto, maładiec, nie widieł ty Giermanca<<?". /tegoż: "Z Kalisza do Krakowa. Wspomnienia z lat 1939-1945" Warszawa 2009, s. 46/
  7. Stan wojenny

    Takie drobiazgi... W toku dyskusji wokół spraw gospodarczych, na posiedzeniu BP w końcówce marca 1982 r., gen. Florian Siwicki proponował: "można rozważyć militaryzację POM-ów", w których wojsko miało dokonywać remontów w zamian za zboże. Inny z generałów Czesław Kiszczak wyszedł z pomysłem; trochę w stylu minionej dawno epoki: "Proponuję: przeprowadzić w ciągu 2-3 tygodni uderzeniową akcję, wykorzystując w niej wszystkie siły i środki - studentów, młodzież szkolną, robotników, chłopów, wojsko - do uprawienia i obsiania odłogującej ziemi (..) wydać administracyjny zakaz podejmowania przez absolwentów szkół rolniczych pracy poza resortem rolnictwa". Ten ostatni pomysł wyperswadował mu minister rolnictwa Jerzy Wojtecki, wskazując, że co do absolwentów: "są duże trudności z zatrudnieniem ich w nowym systemie ekonomiczno-finansowym i nawet namawiamy ich do podejmowania pracy poza rolnictwem". Ostry spór pomiędzy Stefanem Olszowskim i Stanisławem Kociołkiem z jednej strony a Kazimierzem Barcikowskim z drugiej, próbował tonować sam gen. Jaruzelski, a jakże - przy użyciu klasyka, odwołał się do pracy Lenina "Dwie metody polemiki i walki". /AAN, KC PZPR, 1830, s. 182-185, tamże: 4759, s. 219, 222-223/ I takie pytanie, co zdaniem gen. Jaruzelskiego należało: "tropić to, tępić to, co stanowi obrazę naszego ustroju i systemu"?
  8. Norman Davies

    Korzenie - to nie, ale obie żony były z Krakowa.
  9. Francisze Józef - wizyty w Galicji.

    Lepiej będzie jak wrzucisz co jakiś czas swe zestawienie co już zbadałeś, wtedy będzie łatwiej uzupełniać: 1851 - Bielsko-Biała(?) 14 października 1851 r. - Rzeszów w tymże mieście był jeszcze w: 1855 r. - dokonał przeglądu wojska stacjonującego w mieście, 1858 r. - powitanie w związku z otwarciem linii kolejowej Kraków-Rzeszów; 1880, 1883, 1886, 1889 17 października 1851 r. - Lwów 2 listopada 1851 r. - Jordanów, około 15,00 3 listopada 1851 r. - Cieszyn 14 września 1880 r. - Lwów 15 września 1880 r. - Kołomyja 17 - 20 października 1880 r. - Cieszyn; inspekcja 21 października 1880 r. - Bielsko-Biała około 12,00 15 września 1886 r. - Łańcut; pociągiem o 16,05 2 listopada 1866 r. - Trutnov, od 14,00 do 16,00 - zwiedzanie pola bitwy i lazaretów 12 września 1889 r. - Przemyśl i Radymno 12 września 1889 r. - inspekcja garnizonu w Jarosławiu; po godz. 15,00 12 września 1889 r. - Łańcut, godz. 19,00 i noc na zamku wrzesień 1890 r. - Cieszyn; manewry 5 września 1906 r. - Cieszyn; manewry
  10. Ruś a Rosja - jak to w końcu jest?

    No to, powyższa konstatacja to raczej argument za spostrzeżeniami twego kolegi. Tyle, że kwestia dotyczyła wszelkiej szlachty, również polskiej, zatem sytuacja szlachty innych nacji nie była w tym zakresie jakimś wyjątkiem. A tak konkretniej to o jakich nacjonalistach jest mowa? Kto współfinansował grudniowy Wszechbiałoruski Zjazd z 1917 roku? Jakie na tymże zjeździe podjęto wnioski? Jakie głosy pojawiły się pośród środowisk liberalno-demokratycznych kiedy została wydana "Трэцяя Устаўная грамата"? Andrej Czerniakiewicz tak widzi dzisiejszą Białoruś: "Na całej przestrzeni pomiędzy Bałtykiem a Morzem Czarnym (...) tylko Białoruś kieruje się w swych działaniach nie interesem narodowym, lecz szeroko rozumianym 'interesem państwowym'. Przy czym to 'państwo dla państwa', korzystając z ogólnie przyjętych atrybutów samodzielnej nacji, samo w dowolny sposób, w zależności od koniunktury, używa własnego języka, symboli, a nawet... granicy!".
  11. Piotr Wysocki

    Wedle Stanisława Barzykowskiego - planowano, autor opisując rozważania spiskowców co poczynić z wielkim księciem; gdzie Wysocki miał się przeciwstawiać wykorzystaniu podchorążych do zgładzenia księcia; podaje, że: "Odmówienie Wysockiego w imieniu szkoły podchorążych utrudniało dzieło powstania i prawie je niepodobnym czyniło. Ludwik Nabielak wtedy, widząc niezachwiany upór Wysockiego, a lękając się całéj sprawy upadku, przyjął na siebie i na cywilnych spiskowych wykonanie tego trudnego i strasznego dzieła. Z Nabielakiem połączył się Seweryn Goszczyński. Z początku zamierzano zabić W. Księcia w chwili przybycia jego na Saski plac na paradę wojskową, a potem zaraz okrzyknąć powstanie (...) myśl tę porzucono, przyjmując napada na Belweder. Nabielak zażądał wtedy jednego podoficera dobrze z miejscowością obznajomionego. Konstanty Trzaskowski sam się ofiarował ku temu, a odtąd Nabielak, Godszczyński i Trzaskowski wspólne narady miewali". /tegoż: "Historya powstania listopadowego" T. I, Poznań 1883, s. 267/ Dalej zaś relacjonuje: "Nabielak, Trzaskowski, Goszczyński mieli sobie powierzony oddział Belwederczyków, złożony z dwóch podchorążych i kilkunastu cywilnych. Ci mieli napaść W.K. Konstantego w Belwederze, pojmać go, w bezpieczne miejsce uprowadzić i w niewoli zatrzymać. Na osobie Cesarzewicza żadnych innych, prócz odebrania wolności, dopuszczać się gwałtów nie miano i owszem obchodzić się z nim postanowiono z uszanowaniem". /tamże s. 278/ Autor nie odnosi się do kwestii, dość zasadniczej - skąd ta zmiana planów. I taka kwestia: jak wyglądają obiekcje Wysockiego przed wydarzeniami listopadowymi, w świetle relacji Henryka Gojewskiego z Akatui, któremu rzetelności jego wspomnień nikt raczej nie zarzucał.
  12. Anegdoty związane z II RP

    Wyjątki z zebranego przez Marka Foga materiału, z rozdziału VIII noszącego podtytuł - "Autentyczne": perfekcyjna służbistość: "Melduję posłusznie Panu Komisarzowi, że świadka Kowalskiego Jana, lat: zero, miesięcy trzy, pomimo usiłowań nie mogłem przesłuchać na okoliczność przestępstwa z uwagi na to, że świadek Kowalski Jan, lat: zero, miesięcy trzy nie umie jeszcze mówić. Wasław Parapura Starszy posterunkowy policji Państwowej". logika kobieca: "Względu zdrowia Jadzia pieniądze wraca list zawiadom całusy stop przepraszam cię za te skróty ale robię to dla zaoszczędzenia pieniędzy twoja Misia". Z podań o przydział mieszkania: logika męska: "Ja i moja żona jesteśmy razem 8 osób, dlatego potrzebujemy czteropokojowego mieszkania". o gwałtowności i popędzie: "Chciałbym przydziału gwałtownego mieszkania, ponieważ czuję wielki popęd do małżeństwa. By podnieść ze stopnia upadku, istniej tylko jedna możliwość, jak najśpieszniejsze dostraczenie mi mieszkania, nadającego się do poslubienia mojej narzeczonej".
  13. randka z Warszawą

    Muzeum Erotyki przy ul. Grzybowskiej 3, pierwsze polskie czasopisma erotyczne, japońskie malarstwo shunga, peruwiańskia ceramika itp. Wstęp od 18 lat oczywiście.
  14. Francisze Józef - wizyty w Galicji.

    Wciąż nie pojmuję czego nie można znaleźć w sieci, są miasta i daty... chyba nie oczekiwałeś pełnego kalendarium od A do Z?
  15. Identyfikacja zdjęcia (Harley-Davidson US Army?)

    Mnie się otwiera, a jak nie: wystarczy wejść na stronę główną: www.hdforums.com i w polu wyszukiwania wpisać: "Harley-Davidson and the U.S. Miltary: A Match For the Ages"
  16. Identyfikacja zdjęcia (Harley-Davidson US Army?)

    A autorem artykułu jest były kpt. US Army... zresztą kobieta.
  17. Francisze Józef - wizyty w Galicji.

    Jest o tym trochę w "Dyktaturze serca...".
  18. Kolonizacja USA w wieku XIX

    Oczywiście Capricornus wstawiając te informacje, niefortunnie przekopiował i ten zabawny błąd. Chodziło oczywiście o pysk martwej ryby. A kiedy Indianie poczęli w bardziej masowym charakterze migrować do dużych miast?
  19. Wałęsa - film

    Robert Więckiewicz http://kultura.gazeta.pl/kultura/51,114438,10757245.html?i=0
  20. Francisze Józef - wizyty w Galicji.

    Tyle że - jakkolwiek internet nie zastąpi literatury, to ty z niego nie skorzystałeś w pełni. W ciągu dziesięciu minut znalazłem w sieci relacje z dziesięciu wizyt; podbudowane literaturą i źródłami; niektóre z dokładnymi datami dziennymi, a nawet podanymi godzinami. A zaprezentowany przez ciebie wykaz wizyt zupełnie nie uwzględnia tych, które ja podsunąłem, dziwię się zatem po co zwracasz się o pomoc, skoro zeń potem nie korzystasz.
  21. Jakieś apokaliptyczne wieści... Że często to masówka - zgoda, że drukujemy "prawie wszystko jeśli chodzi o zachodnich autorów".... bo mi się robią zajady. Z całym szacunkiem, ale ileś lat minęło od PRL-u i nie istnieje coś takiego, jak kategoria "autor zachodni". Zachodni - czyli jaki? Ze strefy anglojęzycznej, francuskojęzycznej, niemieckojęzycznej, hiszpańskojęzycznej, fińskojęzycznej, belgijskojęzycznej...? Ile; skoro mowa, że prawie wszystko, było wydań szwajcarskich książek w Polsce? Nie wydajemy ułamka tego co na tym "zachodzie" wychodzi - nawet gdybyśmy chcieli, nie mamy takich możliwości i technicznych, i nie taki rynek. Zarzut że my drukujemy - ich, a "oni na zachodzie" - nas nie, jest absurdalny, ile ciekawych tytułów wychodzi w tzw. państwach zachodnich, a ile u nas? Siłą rzeczy: państwo - kontra wiele państw; wychodzi ilościowo na korzyść tych drugich. Kwestia skali - jest istotna. Ile wydajemy tych ze "Wschodu" a ile oni nas wydają? Jarpen napisał: "Te naukowe albo są naprawdę pisane dla wąskiego grona odbiorców, albo po prostu autorzy nie potrafią tak napisać naukowej książki, by zainteresować nawet laika..." I słusznie, bo są różne "targety" publikacji. Są ludzie zainteresowani: a) krzykliwą okładką, nazwiskami tam podanymi (typu: Hitler, Stalin) - to są osoby co kupują bo ich to zaciekawiło, te same osoby kupią książkę jak to hemoroidy wpłynęły na historię, a za chwilę o ks. Dianie b) są ludzie którzy interesują się bardziej historią, ale ta nie stanowi dlań - priorytetu ich przemyśleń. Czasem kupią książkę o fortyfikacjach, a czasem ot po prostu coś co ich ciekawi c) są ludzie - pasjonaci historii, ci kupują i analizują wszystko co tyczy się danego okresu, który ich interesuje. d) są ludzie; jak - ja; co historią interesuj się umiarkowanie; czytam co mi w łapę wpadnie f) są tacy co tylko patrzą na wydania źródeł... Na czym więc ma polegać ta tabloidyzacja? Jest normalnym, że pisze się dla wąskiej ekipy zainteresowanej tematem, a zarazem pisze się płytsze teksty dla szerszej oferty czytelniczej. Co w tym dziwnego? Ja mam pytanie do Jarpena, jak zniesie teksty, typu i jak je zidentyfikuje i czego się tyczyły: "Oznaczenia (...) dokonano za pomocą emisyjnej spektrometrii atomowej (ESA) i mikroanalizy rentgenowskiej (SEM/EDX) Oznaczenia składu pierwiastkowego posłużono się metodą analizy spektralnej, mikroanalizy rentgenowskiej oraz atomowej spektrometrii absorpcyjnej.. Oznaczenia jakościowego składu pierwiastkowego przeprowadzono metodą analizy spektralnej przy użyciu spektrografu i metodą mikroanalizy rtg. przy użyciu elektronowego mikroskopu skaningowego. Oznaczenia ilościowe składu pierwiastkowego wykonano metodą atomowej spektrometrii absorpcyjnej za pomocą spektrofotometru SP/9 firmy Pye Unicam. Podobnego spektrofotometru używał Stack". i "Stopień uzależnienia kraju S' wyraża się w stosunku sfery regulacji zewnętrznej (kontrola zewnętrzna) S" przez władzę z S do ogólnej sfery regulacji władczej w S'. Ułamek wyrażający stosunek liczebności tych zbiorów można nazwać wskaźnikiem suwerenności S'. Jeśli jest on równy 1, to ekspansja przybiera formę podboju, jeśli się zawiera w przedziale od 0 do 1, to ekspansja przybiera formę uzależnienia". Jest literatura dla specjalistów, tu: historyków, jest i dla "hobbystów" - jak ja. Ponieważ wydaje się więcej tytułów, w mniejszych nakładach - jest wrażenie, że rynek jest zalewany tandetą. Co jest złym wnioskiem, wraz ze wzrostem liczby tytułów - naturalnym jest, że pojawia się więcej tych - co to są kiepskie. A to, że istnieje rynek dla specjalistów - to dobrze... minęły czasy kiedy skomplikowane aspekty dziejowe winny trafić pod strzechę... gdzie trafiały jako podpałka. Specjaliści piszą dla specjalistów i siłą rzeczy jest to niszowy rynek. Kto sięgnie i zachwyci się pozycją traktującą o tenutach królewskich? Kto sięgnie po pozycję rozróżniającą tenutariuszy od arendarzy, a tych od biorących w gołe dożywocie?
  22. ORMO - czy to tajemnica

    Wiedza o jakiej działalności? Wiedza o dowódcach: jak szczegółowa? O jakich strukturach mowa i w jakim zakresie? Jak wiedza o komendantach miałaby być tajną... skoro byli wybierani przez członków danej jednostki w jawnym głosowaniu, po zaopiniowaniu odpowiedniego administracyjnie organu MO, a sam wybór musiał być zatwierdzony przez właściwy społeczny komitet ORMO. Informacje o tym kto został komendantem danej jednostki administracyjnej pojawiały się częstokroć w lokalnej prasie, że o resortowym dwutygodniku "Ormowiec" nie wspomnę, podobne publikacje powstawały po rocznicowych sympozjach ORMO, jak np. materiały sympozjum ORMO'86 Społecznego Komitetu ORMO w Katowicach Dowódcy pododdziałów byli mianowani przez komendantów. Członkostwo innych też nie jest kwestią tajną, różne jednostki terytorialne, na przykład rejonowe sztaby ORMO wydawały często księgi pamiątkowe gdzie są wyszczególnieni funkcjonariusze z danego terenu. Informacje o przynależności i funkcjach w MO - nie są tajne. IPN w ramach swych obowiązków wynikających z art. 52a pkt 6, Dz. U. z 2007 r., Nr 63, poz. 424 (z późniejszymi zmianami) - ma obowiązek tworzenia publicznie dostępnego katalogu pracowników i funkcjonariuszy odpowiednich służb. "publikowanie na podstawie dokumentów (...) katalogów funkcjonariuszy i żołnierzy służb bezpieczeństwa..." Służby te zostały wyszczególnione w art.5 tejże ustawy. Zatem co konkretnie leży w zakresie twych zainteresowań i z jakiego powodu - bo to ma znaczenie? Listy ewidencyjne i tego typu akta co do MO i ORMO rozrzucone są po wielu archiwach, głównie: Archiwum Główne Policji w Warszawie, AIPN w Warszawie (i oddziałach), Archiwum Komendy Stołecznej Policji w Warszawie, poszczególnych AP. Ogólnie o organizacji i strukturach są przecież publikacje: P. Majer "Milicja Obywatelska 1944-957. Geneza, organizacja, działalność, miejsce w aparacie władzy" - daje obraz w zakresie opisanym w podtytule, w ujęciu funkcjonalnym tenże: "Milicja Obywatelska i Policja w latach 1944-1994. Geneza i podstawowe przeobrażenia", "Przegląd Policyjny" 1994, nr 4 (36) tegoż: "Milicja Obywatelska w systemie organów władzy PRL (zarys problematyki i źródła)" tenże: "Model Milicji Obywatelskiej realizowany w latach 1944-1990", w: "Policja w Polsce. Stan obecny i perspektywy" T. 1 red. A. Szymaniak, W. Ciepiela K. Persak "Podstawy prawne działania organów bezpieczeństwa państwa w latach 1944-1989" - daje opis normatywny co do organów MSW "Ochrona bezpieczeństwa państwa i porządku publicznego w Polsce 1944-1990" red. T. Walichnowski - pamiętając o charakterze propagandowym tej publikacji: wydana przez Akademię Spraw Wewnętrznych J. Pytel "Ochotnicza Rezerwa Milicji Obywatelskiej w latach 1946-1948"
  23. Ruś a Rosja - jak to w końcu jest?

    Cóż wydaje się dziwnym fakt przepuszczania przez niemiecką cenzurę polskiej pieśni w wersjach różnych języków, a w swojej akurat - nie. Bo niby czemu - nie. I co na tym zyskiwali Niemcy? Akurat posiada doktorat. Z innej strony: chyba po raz pierwszy na forum spotkałem się z argumentacją typu: "Autora nie ma w wykazie Nauki Polskiej, więc zapewne doktoratu nie zrobił, ale rzecz warsztatowo wydaje mi się wiarygodna" Czyli jak autora tam nie ma - to jego publikacja raczej warsztatowo wiarygodną raczej nie jest. Ciekawe. Kadrinazi, Albinos, bavarsky, harry i inni! Czy jesteście w tym wykazie? Fragment o Białorusinach obszernym nie jest, ale ma ciekawą wstawkę: "Pierwsza jednostka wojskowa, sformowana dla obrony rodzącej się państwowości białoruskiej, rozpoczęła swoją historię 1 grudnia 1917 r. jako zaczątek siły zbrojnej Białoruskiej Republiki Ludowej. Był to dwubatalionowy pułk piechoty dowodzony kolejno przez płk. ?awrentiewa, następnie płk. Konstantina Jezowitowa i w końcowym okresie swego istnienia przez płk. Antonowa55. Sformowano go za zezwoleniem Rządu Tymczasowego56. Składał się on z ok. 500 żołnierzy i oficerów armii rosyjskiej (oprócz Białorusinów głównie Polacy i Rosjanie) i został sformowany według rosyjskich wzorów organizacyjnych. Również językiem dowodzenia był rosyjski, nie było bowiem białoruskiego nazewnictwa na określenie komend wojskowych, nazw uzbrojenia i innych terminów militarnych". W tym czasie nie powstawały jednostki o takiej "nazwie". A kto twierdził, że ów naród miał niski poziom świadomości politycznej? ps - czemu służy używanie "size1" przez użytkownika jancet w cytowaniu i odpowiedziach, by w swej dalszej wypowiedzi przejść do innej wielkości czcionki - proszę mieć litość dla naszego wzroku.
  24. Ulubione cytaty z książek

    Blurb umieszczony na okładce książki "Raj na ziemi i inne historie", czyli relacja przyjaciela Jana Himilsbacha - poety Zbigniewa Jerzyny: Jasio kiedyś pił piwo na środku Marszałkowskiej. Podeszła do niego staruszka. - Co Pan tu, Proszę pana, co Pan tu sieje zgorszenie, piwo Pan pije na środku ulicy. - Babciu - powiada Janek - Pani nie wie o co chodzi, ja do organizmu wprowadzam bajkowy nastrój.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.