Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Zagadka

    Piłsudski
  2. Gospodarka XVI w.

    A jakaż to miejscowość jest tak uboga w biblioteki?
  3. Gospodarka XVI w.

    Ja nie jestem tak miły, nie widzę powodów by licealista nie mógł się udać do biblioteki, ani, by - jedynym medium z którego czerpie informacje byłby to internet.
  4. Potrzebny... ale jaki? Przywołany Jan Kieniewicz powiada: "Nieprzydatność antykomunizmu we współczesnym polskim życiu politycznym wynika zatem (...) zdaje się wiązać z jego niską wydajnością programową". /tegoż w: "Antykomunizm po komunizmie" red. J. Kloczkowski Kraków 2000, s. 204/ A co ze zdziwieniem Walickiego zaprezentowanym na konferencji "Droga do Solidarności, Tradycje intelektualne polskiego antykomunizmu". Mając na uwadze problemy z wydawaniem pracy Hayeka (chodzi o zamieszanie wokół "The Road to Serfdom"), co przecież działo się w USA i W. Brytanii, czy podobny ostracyzm występuje w Polsce?
  5. Sytuacja innych nacji w RON

    tyle, że z tym podziałem nie wszyscy się zgadzają. Ówcześnie podział był troisty, czyż nie było tak,że w świetle Statutów pisano o "Tatarach zacnego narodu": czyli o murzach, kniaziach i noszących tytuł ułanów, oraz o dwu innych grupach co to: "przywilejowymi im nadanymi nie są przypuszczeni do wolności szlacheckich". A czy Tatarzy hospodarscy i Tatarzy-kozacy różnili się pod względem praw politycznych, pozycji przed sądami czy wreszcie obciążeń fiskalnych? W latach 1607-1650; jeśli nie liczyć stanowienia praw co do podatków; powstało osiem konstytucji w tytule mających słowo: "Tatarzy". Jak ich w świetle tych praw widziano? Jakie obciążenia wojskowe ciążyły na Tatarach i na których?
  6. Średniowieczne Encyklopedie

    Jakkolwiek szczycimy się wytworami Denisa Diderota, Karola Józefa Panckoucke'a, fundacji dżentelmenów szkockich, której efektem były edycje "EB", systemem Friedricha Arnolda Brockhausa to zapominamy o wcześniejszych dokonaniach w innych kulturach niż europejska. To co w Chinach powstawało na ogół miało swój monumentalny wymiar, by nie przypominać o Wielkim Murze. W sferze dzieł encyklopedycznych było podobnie. wiek XV przyniósł giganta; zresztą jego pierwsza wersja została uznana przez cesarza Jung-lo za zbyt skrótową; zatem powstało dzieło "Jung-lo ta-tien" obejmujące 11 000 tomów i 22 817 rozdziałów. Nad dziełem pracowało 2100 redaktorów, a skonstruowane zostało w układzie alfabetycznym - według 76 sylab końcowych. Wracając do średniowiecza: co można by powiedzieć o dziełach z innych kręgów kulturowych? Dziele Irakijczyka Dżahiza, Ibn Kutajba, al-Farabiego, czy ludzi z kręgu Braci Czystości (Ikhwan as-Safa), czy można określić je jako rodzaj ówczesnych encyklopedii?
  7. Hermann Wihelm Göring

    Raczej,że charakter mógł się mocniej uzewnętrznić wraz ze wzrostem władzy. Pamięta ktoś co ów pan dzierżył w ręce przyjmując gauleitera z Essen? I dlaczego chciał być "otoczony łajdakami"?
  8. Co do "czap" to chyba użytkownik jancet nie zrozumiał wpisu. Nie - czapa nad SZSP a czapa SZSP - nad wieloma organizacjami i działalnościami. Skoro SZSP było tak mocne to rozumiem, że odpowiedzialność za relegowanie z uczelni przypisać należy kolegom z organizacji użytkownika jancet, a nie instancjom partyjnym? Bo przecież "robiliście swoje, nie pytając się o zdanie...". Bardzo lubię informacje typu: dana organizacja wpływała, ale nie da się tego udowodnić. Zatem można napisać co się chce: bo udowodnić się nie da. Ale skoro się napisało, że: "'czapa' PTTK była cicha i bezwzględnie posłuszna" - to można poznać przykłady?
  9. Gospodarka XVI w.

    W europie to nie znam, a w jeśli idzie o Europę to w jakich językach wchodzi w grę literatura? I jaka bibliografia została już zgromadzona, by nie powtarzać tytułów; no i najważniejsze: do jakiej pracy potrzebne są te informacje, bo od tego zależy dobór źródeł. Bo ja napiszę: pozycje M.A. Vuitry czy J. Declareuil, a okaże się, że język francuski nie wchodzi w grę.
  10. Sprzedam serwis historyczny - historyk.eu - zarabiający!

    Tośmy się nasłuchali o forum co to miało zwojować świat i było lepsze od innych. PR - 4? To ja sam mam: 2.
  11. Tygodnik Illustrowany

    Autolitografią - kogo?
  12. Dzieci nazistów

    Mariuszu 70 a znasz zasady przyznawania honorowego członkostwa w SS?
  13. Czym się różni Unia Europejska od Związku Radzieckiego

    A mnie się przypomniało, jak przemawiający na filmie V. Bukovsky jeszcze w 1990 r. stanowczo obstawał, że niemożliwym jest by nastąpiła pokojowa likwidacja totalitaryzmu w ZSRR. tenże: "Totalitarianism in Crisis: Is There a Smooth Transition to Democracy", w: "Totalitarianism at the Crossroads" red. E.F. Paul, New Brunchwick-Londyn 1990. Dające do myślenia...
  14. Nowe nazwy na Ziemiach Odzyskanych

    A poniżej przykłady zmian, na końcu umieściłem nazwy, które mogą być w odczuciu mieszkańców cokolwiek obraźliwe: Podhajce - Pdgajce Ulhówek - Ulanowek Budynin - Budzinin Berezka - Brzozka Bohukały - Bogusz Bubel-Granna - Graniewo Cełujki - Całków Derło -Dębiny Karaczony - Karasiów Karaczony - Zielawka Kodeń - Nikodemów Kupczanie - Kupczanów Lubienka - Lubiejówka Monastyr - Młodnik Ołuczki - Ołączki Podpyzele - Mechówka Połoniec - Płoniec Romaszki - Romanki Sosnowy Grunt - Sosnowiec Sugry - Sznury Terebela - Trzebieszna Worgule - Wargulewo Zaberbecze - Zawierzbie Złamany Most - Mostki Bidaków - Biedziaków Hedwiżyn - Jadwiżyn Majdan Niepryski - Macierzówka Berdyszcze - Brodziszów Bykowe - Chmielno Wołosów - Włosów Żółtańce - Żółcin Żydówka - Żukówka Kułakowice Drugie - Rączkowice Drugie Skomorochy Małe - Słoniec Małly Husynne - Gąsinek Liszno - Leszno Ochoża - Ochodza Pilichonki - Pielachówki Podolszyna Plebańska - Podolszyna Kszczonów-Wójtostwo - Wójtostwo Rapy Dylańskie - Rapki Smylowska Góra - Ćmielówka Ruski Kąt - Kąt Pisklaki - Maszków Suczków - Sęczków Krupe - Krępa Szepetówka - Szeptówka Bobryk - Bobrak Hola - Kałużki Gileta - Gilow Szmulowizna - Przymiarki Momoty Jakubower - Jakubówka Czerwona Ruś - Czerwiniec Paskudy - Ulaski Złodziejów - Wycinki Oszczywilk - Wilków Francówka - Frankówka Dziadowiec - Przerwaniec Chamówka - Gordonówka Dziadowski Koniec - Dymiak Biedów - Grabnik Złodziejówka - Zofijówka Koślawe - Kosiorów Gnojne - Górki Cyców - Białków Ciołki - Czajki Hołota - Gołocin Mordownia - Spokojna Kobylnica - Kopytowo
  15. Nowe nazwy na Ziemiach Odzyskanych

    Mniej znanym faktem są podejmowane próby zmian w toponimii we wschodnich i południowo-wschodnich regionach kraju. To nie Ziemie Odzyskane, ale chyba nie warto zakładać nowego wątku dla takiego drobiazgu, a mieści się on w szerszym kontekście tego tematu. Jak wiadomo pod wpływem m.in. prof. Kazimierza Nitscha i prof. Władysława Semkowicza PAU wystąpiła do władz z wnioskiem o stworzenie ciała mającego zajmować się wprowadzeniem polskiego nazewnictwa na ternie Ziem Odzyskanych. Z początkiem 1946 r. powstała Główna Komisja Ustalania Nazw Miejscowości w ramach Ministerstwa Administracji Publicznej, w składzie: - przedstawiciel Ministerstwa Ziem Odzyskanych - przedstawiciel Ministerstwa Obrony Narodowej - przedstawiciel Ministerstwa Komunikacji, Poczt i Telegrafów (cztery osoby) oraz lingwiści*: - prof. Kazimierz Nitsch - prof. Mikołaj Rudnicki - prof. Witold Taszycki Po rozszerzeniu kompetencji komisja zmieniał swą nazwę na Komisja Ustalania Nazw Miejscowych i Obiektów Fizjograficznych, w sumie w latach 1946-1951 ustalono tam nazwy dla 3000 obiektów fizjograficznych, czego efektem było wydanie 97 zeszytów "Urzędowe nazwy miejscowości i obiektów fizjograficznych". oczywiście Komisja miała jedynie charakter doradczy, najpierw przy MAP potem przy prezesie Rady Ministrów. Przyznać trzeba, że sugestie i wnioski Komisji nie były w zasadzie kwestionowane przez władze. Ustawa z dnia 28 maja 1975 r. (DzU, 1975, nr 16, poz. 91) o podziale administracyjnym oraz o zmianie ustawy o radach narodowych kompetencje opiniowania zmiany nazw przeniosła na zgromadzenia wiejskie bądź Rady Narodowe. Co w zasadzie oznaczało likwidację Komisji. Tymczasem wcześniej I sekretarz KW PZPR Paweł Karpiuk i wojewoda lubelski Ryszard Wójcik (pod koniec 1973 r.) poczęli prowadzić poufne rozmowy co do zmian nazw miejscowości na swym terenie. 7 lutego 1974 r. w UW w Lublinie z udziałem władz centralnych odbyły się konsultacje, zaproponowano zmianę 800 nazw miejscowości. W marcu propozycje zaaprobował dyrektor Departamentu Społeczno-Administracyjnego - Jerzy Zaremba. /AIPN, 1585/703, Pismo dyrektora Departamentu Społeczno-Administracyjnego MSW Jerzego Zaremby do dyrektora Gabinetu MSW Józefa Chomętowskiego, 12 III 1974, k. 76/ Jesienią, a więc już po akceptacji wojewodowie: lubelski,białostocki i rzeszowski zwrócili się do Komisji o opinię. W sumie chciano zmienić przeszło tysiąc nazw. Komisja zmiany przyjęła bardzo negatywnie, projekty i zmiany miało wnikliwej rozpatrzeć dwu ekspertów: prof. Paweł Smoczyński i prof. Mieczysław Karaś. Wejście w życie wspomnianej ustawy przerwało te działania. Zmiany jednak poddane zostały krytyce wychodzącej z różnych środowisk, zwłaszcza językoznawców z UMCS w Lublinie. Dr Jerzy Bartmiński mówił o niszczeniu tradycji historycznych i językowych (wedle zmian Kościuszko miałby walczyć pod Dębinką a nie Dubienką, zaś unia w Horodle miałaby być zawarta Grodle), prof. Smoczyński wskazał, że w województwie lubelskim tylko 15 (spośród 800) zmian można by zaakceptować, a le tylko sześć z nich ma uzasadnienie. Wskutek nowego podziału administracyjnego, 15 grudnia 1975 r. władze wojewódzkie (lubelskie) przesłały do nowo-powstałych urzędów wojewódzkich w Chełmie, Zamościu i Białej Podlaskiej wykaz projektowanych zmian. Nie spotkały się one z przychylnością efektem czego była tylko jedna zmiana w województwie bialskopodlaskim, gdzie przemianowano Padków Ruski na Padków. Kolejna próba nastąpił 22 sierpnia 1977 r. kiedy minister administracji, gospodarki terenowej i ochrony środowiska - Maria Milczarek podpisała zarządzenie o zmianie 130 nazw w województwach: krośnieńskim 65 przemyskim 50 oraz: rzeszowskim, nowosądeckim, tarnobrzeskim. /W. Makarski "W sprawie zmiany nazw niektórych miejscowości w południowo-wschodniej Polsce", "Rocznik Przemyski" 1979 (1982) t. XXI, s. 257/ Zmiany te wywołały kolejną krytykę, wedle dr. hab. Michała Łesiowa z UMCS "ofiarą padły nazwy stare o słowiańskiej strukturze, niezaprzeczające wcale rozwojowi języka polskiego od najdawniejszych czasów". /W. Michałowski, J. Rygielski "Spór o Bieszczady" Warszawa 1979, s. 84/ Protestował Komitet Językoznawstwa PAN, Studenckie Koło Przewodników Beskidzkich w Warszawie, sprzeciwiało się Ukraińskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne, protestowano na XX Zjeździe Związku Literatów Polskich. W I tomie "Twórczości" Jarosław Iwaszkiewicz nazwał je lekkomyślnymi i burzącymi standardy naukowe, w swej notce "Monitor Polski nr 21" pisał: "Całek pokłady historii i prehistorii drzemią w tych nazwach, resztki starych kultur są w nich zagrzebane. Ślady przejścia Gotów, resztki języka Jadźwingów odnajdujemy w nich, uczeni wielu krajów poświęcają swój czas, badając te zamierzchłe zawołania i wynoszą z nich nieraz oszałamiające wywody. Jakże lekkomyślne są wobec tego zmiany tych pięknie brzmiących starych nazw na najpospolitsze nazwania, na nazwy, jakie mogą przyjść do głowy bardzo nieuczonym ludziom, jeszcze w dodatku natchnionym tromtadracją". Kwestia była też przedmiotem interpelacji poselskiej - Ryszarda Bendera. /tenże: "Interpelacja poselska z 1977 r.", "Spotkania" 1977/78, nr 1-2/ Wreszcie; po próbach przeniesienia odpowiedzialności na językoznawców prof. Karasia i prof. Smoczyńskiego, którzy jakoby mieli te zmiany zaakceptować; postanowiono powołać nową Komisję na czele której miał stanąć prof. Mieczysław Szymczak, stronę językoznawców reprezentowali jeszcze profesorowie: Kazimierz Rymut, Alfred Zaręba, Przemysław Zwoliński, Stanisław Urbańczyk; do Komisji dokooptować miano również historyków, profesorów: Henryka Samsonowicza, Stanisława Trawkowskiego i Jerzy Wiśniewskiego. Nowa-stara komisja wznowiła działalność 13 czerwca 1978 r. W toku prac stwierdzono w zasadzie jedno - większość zmian była absurdalna, nazwy polskie zmieniano bo komuś się zdawały ukraińskie (Rosochate na Olszynę, Łopienkę na Owczary, Stańkową na Rzeczki, Niemstów na Chmielowice, Gorajec na Dąbrowę, Gruszową na Jodłową, Przychojec na Jodłówkę itp.). Ministerstwo obiecało uchylić część zmian, z czego się nie wywiązało. Wraz z ogólnymi zmianami społeczno-politycznymi nastąpiła zmiana, 31 stycznia 1981 odbyła się konferencja prasowa u wiceministra Jabłońskiego, który wyraził zgodę na wycofanie się na całej linii z tych zmian. Dopiero zatem 27 lutego 1981 r. ówczesny minister administracji Józef Kępa ogłosił w Monitorze Polskim wycofanie zmian nazw miejscowości, acz nie wszystkich:: zapomniano np. o Krywe zmienionej na Krzywe, Strubiwiska na Strzebowiska czy Berehy Górne na Brzegi Górne; acz tu akurat zmiany nastąpiły przed 1955 rokiem. /S. Kłos "Bieszczady" Wrocław 2000, s. 157/ Taka polityka władz zdaje się cokolwiek dziwna zważywszy na wcześniejsze relacje Komisji z władzami centralnymi. Wedle wspomnień uczestników komisji jedynie raz nie poszły za głosem doradczym językoznawców bez konsultacji zdecydowano się na Stalinogród. W tym przypadku (w 1978 r.) cenzura wycięła cały artykuł przedstawiający racje językoznawców z periodyku poświęconego językowi polskiemu. Opinia mogła się ukazać dopiero w 1981 roku. przydatne tytuły: S. Urbańczyk "Zmiana nazw w Polsce południowo-wschodniej", "Język Polski" 1981, t. LXI Z. Gałecki "Do sprawy zmian nazw miejscowości na Lubelszczyźnie", tamże S. Nadłonek "Nieudana próba zmiany nazw 800 miejscowości w naszym regionie", "Sztandar Ludu" 20-22 III 1981, nr 58 K. Nitsch "Nazwy miejscowe w Odzyskanej Polsce Zachodniej", "Język Polski" 1945, t. XXV S. Urbańczyk "Pierwsze ustalone nazwy miejscowe Ziem Odzyskanych", "Przegląd Zachodni" 1947, III 2 E. Rączka "W piętnastolecie działalności Komisji Ustalania Nazw Miejscowości i Obiektów Fizjograficznych", "Onomastica" 1960, VI J. Wieczorek "Działalność Komisji Ustalania Nazw Miejscowości", "Onomastica" 1964, IX J. Wysocki "Próby zmian nazw miejscowości na Lubelszczyźnie w latach siedemdziesiątych XX w.", "Przegląd Archiwalny IPN" t. 3, 2010 * - skład komisji ulegał z czasem zmianie: weszli do niej profesorowie: J. Saferowicz i S. Urbańczyk, S. Hrabalec. Jako zastępcy pracowali prof. S. Rospond i L. Zabrocki.
  16. O ściąganiu tzw. kontyngentów na rzecz armii i samej III Rzeszy mamy wiele świadectw w literaturze wspomnieniowej, czy raportach o stanie kraju. Jednakże są to głównie informacje o charakterze fragmentarycznym, nie dającym obrazu całości. Mnie tymczasem nurtuje pytanie jak to wyglądało systemowo. Kiedy i kto nakładał wysokość dostaw obowiązkowych. Jakich produktów to dotyczyło. Jakie instytucje zajmowały się zbieraniem płodów i produktów. W pracy "Generalna Gubernia w planach hitlerowskich" Czesław Madajczyk odnotował, że kontyngentami pod względem organizacyjnym zajmowały się dawne, polskie spółdzielnie. Co wiemy tak naprawdę o tym obszarze działań okupanta? Nie chodzi mi o różnego typu wspomnienia tyczące się indywidualnych zdarzeń, raczej o stworzenie obrazu całościowego. Na początek:
  17. Kontyngenty - system dostaw obowiązkowych

    Wedle zestawienia dalekopisowego z 24 listopada 1942 r., które Hans Frank przesłał Hermannowi Göringowi w 1942 r. na terenie GG ściągnięto w ramach świadczeń żywnościowych: bydło - 35 000 szt. zboże - 1 070 000 ton ziemniaki - 1 350 000 ton Sztab akcji żniwnej w GG 17 września 1942 r. ustalił aby przetransportować do Rzeszy zebrane produkty kontyngentowe sporządzono następujący harmonogram kolejowy: od 1 do 15 IX - codziennie 226 wagonów od 16 do 19 IX - codziennie 489 wagonów od 20 do 30 IX - codziennie 765 wagonów od 1 do 31 X - codziennie 754 wagonów od 1 do 30 XI - codziennie 754 wagonów od 1 do 15 XII - codziennie 487 wagonów od 16 do 31 XII - codziennie 200 wagonów
  18. I kolejne potwierdzenie, w kalendarium na dzień 30 czerwca 1942 r., Jacek Chrobaczyński odnotowuje: "Straciły ważność polskie prawa jazdy. Uzyskanie nowych, niemieckich, połączone było ze zdaniem egzaminu". /tenże: "Dramatyczny rok 1943..." Rzeszów-Kraków 2012, s. 162/
  19. Poczta Polska

    Sporną wciąż kwestią pozostaje, czy Tatarzy byli obciążani zadaniami pocztowymi, a jeśli tak - to jak długo. Wedle Piotra Borawskiego już za Jagiellonów, tak zwani Tatarzy-kozacy; wywodzący się z orszaków dynastów i murzów ordyńskich; obciążeni mieć byli na rzecz wielkiego księcia służbą kurierską. W okresie wojny roku 1621 nakazano zorganizowanie poczty mającą łączyć Wilno z obozem hetmana polnego Krzysztofa Radziwiłła. Obsługiwać ją mieli posłańcy zwani kozakami, po dwu w Bolnikach, Kupiszkach, Birżach, i trzech przy hetmanie. Na polecenie podskarbiego ziemskiego Krzysztofa Naruszewicza przedsięwzięciem miał się zająć skarbny litewski Mikołaj Brolnicki. W 1649 r. sejm zwyczajny gwarantując podskarbiemu litewskiemu uznanie kosztów utrzymania poczty nie wspominał o Tatarach. Kto zatem woził ową pocztę? /szerzej: P. Borawski "Tatarzy - kozacy w Wielkim Księstwie Litewskim", "Rocznik Muzułmański" 1992; H. Wisner "Tatarzy Wielkiego Księstwa Litewskiego w I połowie XVII wieku. Status i służba wojskowa", "Czasy Nowożytne" t. X (XI)/2001
  20. Jak w burzliwych czasach kruszenia się podstaw apartheidu przedstawiała się owa organizacja? Na ile znaczącą osobą był brat premiera Vorstera? Jak przedstawiała się dyskusja pomiędzy verkrampfte a verligte? Jaki wpływ mieli jej członkowie, a ciekawiej: jak się powodowali głosem tej organizacji?
  21. U schyłku lat sześćdziesiątych Albert Hertzog wzmógł działania mające na celu zdobycie poparcia większości białych, elementem tej akcji było założenie Herstigte Nationale Partei. W ramach kontrakcji premier Vorster rozpoczął czyszczenie kierownictwa Broederbondu z "wąskomyslących". Po odsunięciu Andriesa Treurnichta osadza na jego miejscu rektora uniwersytetu w Johannesburgu profesora Gerrita Van Niekerk Viljoena. A jednak organizacja ta nie poparła w późniejszym okresie szefa Partii Narodowej, co uwidoczniło się po aferze gen. Hendrika van den Bergha. Dlaczego?
  22. Nie czytaj klasyków - szkodzą

    Jak niewiele zmienia się świat i niektórych opinie... oto na łamach "Sztandaru Wolności" nr 4 czerwiec 1941 r. można było przeczytać w artykule "O właściwy stosunek do spuścizny kulturalnej": "Dziś dopiero możemy i powinniśmy w całej pełni demaskować wszystko to, co było stęchłe, zacofane, pełne szowinizmu i klerykalizmu. W literaturze polskiej poczynając od Nieboskiej Komedii, a kończąc na tak samo smutno-popularnej Trylogii. Dziś każdy młody i dorosły Polak pracujący dla naszego kraju, powinien się dowiedzieć, że w utworach tych jak i w szeregu sztuk Wyspiańskiego w artystycznej formie podawano mu truciznę nacjonalizmu i reakcji...". /za: J. Hera "Spisane będą czyny i rozmowy", "Arcana" nr 96, 6/2010, s. 134/
  23. Gdzie, co, za ile?

    George H. Nash "Reappraising the Right: The Past & Future of American Conservatism" - jako uzupełnienie jego "The Conservative Intellectuall..." Jacek Chrobaczyński "Dramatyczny rok 1943. Postawy i zachowania społeczeństwa polskiego w rozstrzygającym roku II wojny światowej" - w sumie ze względu na rozdział o stanie anomii Karl-Markus Gauß "Umierający Europejczycy. Podróże do sefardyjskich Żydów z Sarajewa, Niemców z Gottschee, Arboreszów, Łużyczan i Aromunów" - dla mało rozpoznanej tematyki Anna Wolff-Powęska "Pamięć, brzemię i uwolnienie. Niemcy wobec nazistowskiej przeszłości 1945-2010"- dla sprawdzenia jak to się zmienia
  24. Związki frazeologiczne a historia

    Powiało samymi "starociami-starożytnościami", zatem z naszego podwórka: Kobyłka u płota A co historycznego jest w związkach: 1. tu jest pies pogrzebany 2. mądrej głowie dość dwie słowie 3. napisano we Lwowie pod figurą lwa, nie czekają dwóch na jednego kpa 4. nie zasypiać gruszek w popiele 5. po smacznym kąsku napić się nie wadzi 6. soból za stół, ryś przed stół, a z baranem za piec 7. czy dawniej w Polszcze każdy nurek dawał nura? 8. kiedy rzucano klimkiem?
  25. Hermann Wihelm Göring

    To oczywiście drobiazg, ale Parakodin (Paracodin) nie był wówczas lekiem na serce, co zresztą zrozumiałe - zawarta jest w nim pochodna kodeiny, a ta w odróżnieniu od morfiny nie wykazuje oddziaływania na serce. Skoro były to tabletki to miał ten lek postać soli kwasu winnego. Ani dziś, ani dawniej lek nie był stosowany - jako nasercowy. U schyłku lat dwudziestych stosowano ów lek (produkt firmy Knoll) przy schorzeniach dróg oddechowych zwłaszcza jako środek przeciwkaszlowy, w ogólności jako analgetyk. Wedle ówczesnych badań prof. Gottlieba z instytutu farmakologicznego w Heidelbergu parakodina (10 i 20 mg.) działała silniej niż podobna dawka samej kodeiny. Stąd przy bólach serca mógł być stosowany, ale tak jak i inne środki ogólnie przeciwbólowe. Inne zastosowania wskazywane przez lekarzy: - gruźlica płuc (Szwartz, Di Poggio, Maeltzer, Wentzel, Josephson, Frankel) - rozedma płuc, astma oskrzelowa*, nieżyt górnych dróg oddechowych (Mauer) - bezsenność (Dahl) - nerwobóle (Morgenstern) - migreny (Fahrenkamp, Maeltzer) - biegunki i koklusz (Maeltzer, Bratke) Natomiast w tych dawkach preparat ów bez wątpienia ułatwiał zaśnięcie, tylko wtedy niezrozumiałym jest zażywanie owego leku - rankiem. Chyba, że chodziło o działanie uspokajające: "Podawanie parakodiny obok bromu wywierało zawsze doskonały skutek w stanach podniecenia, towarzyszących różnym chorobom narządów wewnętrznych". /dr. A. Krasuski "O nowych środkach zastępujących morfinę i kodeinę", "Warszawskie Czasopismo Lekarskie" 1928, R. 5 nr 6, s. 189; także jego artykuł w nr. 5/ * - to akurat błąd. Obecnie leki zawierające substancję czynną w postaci dihydrocodeine, jak na przykład DHC Continus (dihydrocodeini tartas) w swym SPC wyraźnie wskazują w przeciwskazaniach astmę oskrzelową
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.