Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Spitzen oder nichtspitzen: das ist hier die Frage!

    A to mieszkanie po niemieckim oficerze - to w jakim mieście?
  2. Któż-by się kłócił z Wojem o szczegóły co do aspektów działań II RP na polu militarnych inwestycji czy kontraktów i kontaktów z zagranicą? secesjonista boleśnie przekonał się, że wiele musi poczytać - by nie potknął się w dyskursie o pewien silnik lotniczy... Atoli niezależnie od rangi; w danym momencie, przedstawicieli angielskich; bliższe kontakty podjęto chyba dość późno. I nie mówię tu o rozmowach handlowych. Proszę sprostować - jeśli się mylę.
  3. Spitzen oder nichtspitzen: das ist hier die Frage!

    Nic specjalnego... ale mógłby się bavarsky pokusić o szerszą historię tegoż przedmiotu.
  4. Tyle że trudno zapełnić tę lukę, skoro ona była. Bodajże do 1939 roku nie podejmowano stosunków sztabowo-wojskowych. Jakaś zmiana nastąpiła po konferencji w Warszawie z udziałem gen. Claytona (majowa) i w lipcu gen. Ironside'a - szefa Sztabu Imperialnego.
  5. Realne możliwości Kozaków po Piławcach

    1. Stany w Moskwie były 2. Cefali mylił się Jaki był skład ilościowy i etniczny wojsk w okresie 1664-1648? Tak z liczbami?
  6. Spitzen oder nichtspitzen: das ist hier die Frage!

    No proszę, jak ładnie można naruszyć art. 8 pkt. 1 naszego Regulaminu. Zadziwiające hobby i ciekawe narzędzia, jak kiedyś powiedziałem: dla takiego profana jak - ja, wystarczy by Ikea zatemperowała mi ołówki. Chciałbym zobaczyć na forum pełniej opracowany temat przez bavarsky: "Historia na marginesach i w notatkach. Kto i dlaczego używał ołówka", co ważne: dlaczego takiego, a nie innego? Byłby to ciekawy przyczynek do historii wielu postaci...
  7. Poczta Polska

    Co do szlaku interesującego Tomasza N,, to w swym opisie podróży: "Droga Rzymska z nawrotem do swoiey Oyczyzny nie bez goscinca nazad powroconego" (wydanym w 1783 r.) X. Kazimierz Kognowicki podążał trasą: - za Krakowem po przebyciu Wisły wedle komory cła Cesarskiego strzymani zastanowićmy się musieli nad granicą, nito nad owym świeżym miłey Oyczyzny swpiey, przy smutnym oney pożegnaniu, kopcem od Krakowa mil 2 - Skawina mil 2 - Spytkowice 0,5 mili Zator nad rzeką Skawą mil 3 Kęty mil 2 Biała nad rzeką Białą - która granicą była Polskiey przed zakordonowaniem ostatnim, tu teraz Komora Cesarska. Z drugiej strony rzeki Białey mil 2 Skoczow mil 2 Cieszyn, Teszyn, Telchina na rzeką swego Jmienia Z Cieszyna do Wiednia trakt z rozkazu Cesarza Jmci robi się nowy, i przeto most na owey rzece na Arkadzie z kamienia ciosanego daie się porządny... mila 1 Ostrawa mil 7 Opawa, Troppau - za Opawą o ćwierć Mili, stoi słup z Orłem oznaczaiący oddział granic Sląskich od Morawskich mil 6 Szternberg mil 2 Ołomuniec, nad rzeką Morawą mil 2 Proscieiow, Prośnic mil 5 Rauznic mil 2 Berno, Brynn, Brunna nad rzeką Swatrą mil 4 Minąwszy Nikielszpurg Miasto Draffenhof Miasto, od którego zaczyna się granica Austryi. Rzeka Teia dzieli Austryą od Moraw
  8. Czy Ribbentrop zasługiwał na śmierć mniej niż inni?

    Tyle, że ja i Jarpen pisaliśmy w tym fragmencie o Hessie.
  9. Czy Ribbentrop zasługiwał na śmierć mniej niż inni?

    Ribbentrop nie posiadał tytułu szlacheckiego, acz posiadał owe "von". Kiedy ostatnia ze szlacheckiej linii rodu Ribbentropów Gertruda von Ribbentrop adoptowała naszego Joachima to ów nabył prawo do używania "von", ale nie stał się szlachcicem. Wedle obowiązującego wówczas prawa "von" było częścią składową nazwiska, którą można było nabyć przy adopcji. Sam Ribbentrop utrzymywał, że został nobilitowany za osobiste męstwo. Ciekawy punkt widzenia... zatem Hess miałby zostać skazany na śmierć: a) za czytanie b) za pisanie na maszynie (bo to on w głównej mierze pisał) c) za redakcję tekstu A wszystkie te działania miałyby wskazywać, że Hess był ideologiem, niejako współtwórcą nazizmu obok Hitlera. Otóż nie był. Stenotypistki i maszynistki nie są współautorami książek, których treść notują czy przepisują. Akurat na kształt "Mein Kampf" wpływ miał Karol Haushofer, który opracował koncepcję "obszaru" na Wschodzie. Uwagi o Hessie: "Fakt, że zaznajomił Hitlera z Haushoferem, był najważniejszym, bodaj jedynym osobistym wkładem Hessa w postanie i ukształtowanie narodowego socjalizmu" i "Nie miał ani talentu demagoga, ani zręczności taktyka, ani szczególnej inteligencji, brutalności czy zasług ideologicznych" /J.C. Fest "Oblicze Trzeciej Rzeszy" Warszawa 1970, s. 318 i s. 314/ Dla mnie niewystarczające, trzeba by jeszcze udowodnić uczestnictwo w zbrodniczym procederze.
  10. Poczta Polska

    Trakty pocztowe podane w "Dzienniku Handlowym" ("Zawieraiący w sobie wszystkie Okoliczności czyli Ogniwa całego Łańcucha Handlu Polskiego") z 1786 roku: Trakt z Warszawy do Krakowa: do Raszyna - 2 mile do Tarczyna - 3 mile do Starey* wsi - 3 mile do Nogielnicy - 2 mile do Nowego Miasta - 2 mile do Drzewicy - 3 mile do Opoczna - 2 mile do końskich - 2 mile do Radoszyc - 3 mile do MAłogoszcza - 5 mil do Sieńska - 4 mile do Zarnówca - 3 mile do Sieciechowic - 4,5 mili do Krakowa - 3,5 mili mil 43 Trakt z Warszawy do Grodna: do Okuniewa - 3 mile do Stanisławowa - 3 mile do Makowca - 3 mile do Węgrowa - 3 mile do Sokołowa - 2,5 mili do Grannnego - 3 mile do Pobikrów - 2,5 mili do Bielska - 3 mile do Woyszków - 2 mile do Białego Stoku - 3 mile do Buksztelu - 3 mile do Sokołki - 3 mile do Kiznicy - 3 mile do Grodna - 3 mile mil 43 Trakt z Grodna do Mitawy: do Krynieczney - 2,5 mili do Przewalki - 2,5 mili do Leypun - 3 mile do Kryksztan - 2 mile do Olity - 3,5 mili do Balwierzyszek - 2 mile do Pren - 4 mile do Goga - 3 mile do Kowna - 3 mile do Boptów - 3 mile do Kieydan - 3 mile do Montdwidawy - 3 mile do Beysagoły - 3 mile do Radziwiliszek - 2,5 mili do Szawel - 2,5 mili do Mieszkuc - 2,5 mili do Janiszek - 2,5 mili do Kalwinów - 2 mile do Mitawy - 3 mile mil 50 Trakt z Grodna do Smoleńska: do Skidla - 5 mil do Szczuczyna - 5 mil do Bielicy - 5 mil do Nowogródka - 5 mil do Korelicz - 3 mile do Mira - 3 mile do Słołpców - 2 mile do Kieydanowa - 5 mil do Mińska - 5 mil do Prypetowa - 4,5 mili do Antopolowa - 3,5 mili do Ziembina - 4 mile do Janczyna - 4 mile do Chociuchowa - 3 mile do Bobra - 5 mil do Tołoczyna - 5 mil z Tołoczyna przecz za Kordon Rossyjski do Smoleńska Trakt z Grodna do Wilna: do Kryniczney - 2,5 mili do Rotnicy - 3,5 mili do Merecza - 4 mile do Oran - 4 mile do Leypun - 4 mile do Świętnika - 4 mile do Wilna - 3 mile mil 25 Trakt z Warszawy do Torunia: do Błonia - 4 mile do Sochaczewa - 4 mile do Gąbina - 5 mil do Gostynina - 3 mile do Dębic - 5 mil do Łowiczka - 4 mile do Torunia - 5 mil mil 30 Trakt z Warszawy do Poznania i Wschowy: do Błonia - 4 mile do Sochaczewa - 4 mile do Złakowa - 4,5 mili do Kutna - 4,5 mili do Kłodawy - 4,5 mili do Sempolna - 4,5 mili do Słupcy - 3 mile do Wrześni - 3 mile do Kostrzyna - 3 mile do Poznania - 2 mile do Smigłów - 7 mil do Leszna -3 mile do Wschowy - 2 mile mil 53,5 Trakt z Warszawy do Lublina: do Jezierny - 3 mile do Góry - 2 mile do Gruszczyna - 3 mile do Ryczywołu - 2 mile Trakt z Lublina do Kamieńca Podolskiego: z Warszawy do Lublina 24 mile do Piasków - 3 mile do Krasnego Stawu - 3 mile do Kumowa - 3,5 mili do Chełma - 1 mila do Dubienki - 4 mile do Korytnicy - 2 mile do Włodzimierza - 2 mile do Łokacza - 3 mile do Skoreza - 3 mile do Łucka - 3 mile do Targowicy - 3 mile do Dubna - 4 mile do Werby - 3 mile do Krzemieńca - 3 mile do Peredmiki - 3 mile do Moskalówki - 3 mile do Manaczyna - 3 mile do Felsztyna - 3 mile do Jarmuliniec - 3 mile do Rudki - 3 mile do Kamieńca Pod. - 3 mile mil 63,5 Trakt z Dubna do Berdyczowa: do Warkowic - 2 mile do Hulczy - 2,5 mili do Ostroga - 2,5 mili do Białotynia - 2 mile do Zasławia - 2 mile do Wygody - 2,5 mili do Łabunia - 2,5 mili do Lubaru - 3 mile do Czudnowa - 3 mile do Berdyczowa - 4 mile mil 26 Trakt z Lublina na Opatów do Krakowa: do Bełżyć - 3 mile do Urzędowa - 3 mile do Janikowa - 4 mile do Opatowa - 3 mile do Staszowa - 5 mil do Korczyna - 5 mil do Słomianego Brzeska - 5 mil do Krakowa - 5 mil mil 33 Trakt z Warszawy do Wartemberga: do Raszyna - 2 mile do Zabiey Woli - 4 mile do Mszczonowa - 2 mile do Chrzczonowicz - 2,5 mili do Rawy -2,5 mili do Lubochni - 3,5 mili do Wolborza - 3,5 mili do Piotrkowa - 2 mile do Mzurków - 2 mile do Rozniatowic - 2 mile do Łęków - 2 mile do Widawy - 2 mile do Wielkiego - 3 mile do Naramic - 3 mile do Wieruszowa - 3 mile do Kępna - 2 mile do Watremberga - 2 mile do Oemilsa - 44 mile do Wracławia - 4 mile mil 51 Trakt z Wilna do Połocka: do Michaliszek - 9 mil do Cieszyłowa - 10 mil do Głębokiego - 7 mil do Połocka - 14 mil mil 40 Trakt z Poznania do Piotrkowa: do Kostrzynia - 3 mile do Wrześni - 3 mile do Słupcy - 3 mile do Konina - 3 mile do Stawiszyna - 4 mile do Kalisza - 2 mile do Zelisławia - 5 mil do Widawy - 5 mil do Łęk - 2 mile do Rozniatowic - 2 mile do Mzurek - 2 mile do Piotrkowa - 2 mile mil 36 Trakt z Warszawy na Dubno, Zasław do Chersonu: do Zasławia - 68 mil do Starego Konstentynowa - 6 mil do Nowego Konstanstynowa - 6 mil do Winnicy - 7 mil do Niemierowa - 4 mile do Tulczyna - 3 mile do Ładyżyna - 3 mile do Humania - 5 mil do Hołowanieskiego - 4 mile do Bohopola - 4 mile z Bohopola do Chersonu Kraiem Rossyiskim - z zachowaniem oryginalnej pisowni
  11. Inkwizycja

    To zależy jaka Inkwizycja i jaki okres czasu rozpatrujemy. Jeśli chodzi o czasy po odnowieniu Sacrum Officium (i tych czasów tyczy się mój post) bullą "Licet ab initio" to można wskazać na szereg nowych pomysłów wprowadzonych do procedury sądu inkwizycyjnego, czy też przypomnienie tych ze starożytności o których w średniowieczu zapomniano. Dla przykładu: - badanie poczytalności przed procesem - nieskazywanie osób uznanych za niepoczytalne - obrońca - obecność lekarza - tortury jedynie za zgodą lekarza - zakaz stosowania tortur podczas pierwszego przesłuchania - zeznanie wydobyte torturami musiało być potwierdzone przez oskarżonego w ciągu 24 godzin na procesie, inaczej traciło swą moc dowodową - odpowiadanie z wolnej stopy - poręczenie "autorytetu" - poręczenie majątkowe - zakaz stosowania więzienia prewencyjnego - likwidacja więzień koedukacyjnych - przyznanie się do winy oskarżonego nie oznaczało automatycznego wyroku - notariusz zapisujący rozprawę in extenso - ławnicy z prawem veta - wieloinstancyjność - eliminacja z procesu anonimowych donosów - prawo oskarżonego do sporządzenia przezeń listy osobistych wrogów, których zeznania nie były potem brane pod uwagę - prawo do wykluczenia kogoś z składu sędziowskiego, włącznie z samym inkwizytorem - zakaz zadawani tego samego pytania w toku jednego procesu - jednorazowe tortury ograniczone do 0,5 godziny - zakaz stosowania tortur - tortury wymagały aklamacji całego składu sędziowskiego - tortury wymagały zgody specjalnego zewnętrznego konsultanta - zakaz stosowania tortur kiedy one same byłyby dotkliwsze niż przewidziana hipotetyczna kara - inkwizycja generalna, czyli okres amnestii dla tych, którzy wyrażą skruchę, ogłaszany po przybyciu inkwizytora do danego biskupstwa, a trwający na ogół kilkadziesiąt dni. Jeśli teraz porównamy; niezależnie od istniejących nadużyć i postępowania wbrew przepisom; owe rozwiązania z procesami prowadzonymi przez władze świeckie - to jakościowa różnica zdaje się być dla każdego oczywista. Całkiem odwrotnie, jednym z powodów (acz nie najistotniejszym) powstania Świętego Oficjum była próba ukrócenia nagminnej praktyki pozbywania się wrogów poprzez oskarżanie ich o herezję. Dodajmy do tego wspomnianą powyżej listę osobistych wrogów oraz przypomnijmy jak surowe wyroki groziły tym, którym udowodniono świadome rzucanie fałszywych oskarżeń. To na poważnie? Mnie się zdaje, że kompromis wypracowany w okresie kolokwiów ratyzbońskich odrzucił nie tylko papież Paweł III, ale i Luter. Inkwizycja jako instytucja nie wypowiadała się o kobietach. Za to inni ingerowali... Innocenty VIII anulował w ciągu jednego roku 200 wyroków Inkwizycji hiszpańskiej, podobnież Aleksander VI w 1498 r. odrzucił blisko 250 takich wyroków. Krytyce tamtejszą Inkwizycję poddali papież Pius IV czy Grzegorz XIII. Doszło do tego, że rozsierdzeni władcy hiszpańscy poddali papieskie breve cenzurze. Edykt z roku 1509 r. groził karą śmierci za ogłaszanie w Hiszpanii aktów z Rzymu skierowanych przeciw Inkwizycji hiszpańskiej. A wreszcie w 1516 r. papież Leon X wyklął Wielkiego Inkwizytora Aragonii wraz ze wszystkimi jego pomocnikami... Mylnym jest wyobrażenie o wszechwładnej potędze tej instytucji w tym okresie. Po pierwsze musiała ona uzyskać pozwolenie od władcy na swą działalność, a to udał osie raptem w kilku przypadkach. W sumie najaktywniejszą była w samej Italii, w Mediolanie, Wenecji (od 1547 r.), w południowych posiadłościach hiszpańskich i w Niderlandach. W zasadzie, w tym okresie główny nacisk położono na położenie tamy reformacji w Italii. A że nie była aż tak potężna wystarczy wspomnieć co wydarzyło się w Neapolu czy w 1559 r. w samym Rzymie. W tak katolickich krajach jak Polska czy "pierwsza córa Kościoła" działalność inkwizycji była dość rachityczna. Warto też pamiętać, że nie można patrzeć na wyroki jedynie poprzez ich wysokość, uwzględnić należy praktykę. A standardową praktyką było skracanie zasądzonych kar, zatem: "wieczne więzienie" nie przekraczało na ogół trzech lat (a zazwyczaj trwało kilka miesięcy), a na przykład więzienie "wieczne i nieodwołalne" trwało do ośmiu lat. Nie pamięta się już, że inkryminowana instytucja w 1409 r. potępiła książkę pt. "Młot na czarownice" jako sprzeczną z teologią katolicką, jako że propaguje nieetyczne procedury, a na sesji teologicznej w Grenadzie (1526 r.), późniejszy przyszły Generalny Inkwizytor - Fernando de Valdes wyraził przypuszczenie, że czarownic nie ma, co więcej postulował by z kasy Inkwizycji wypłacać najuboższym zapomogi by ci nie uciekali się do praktyk magicznych.
  12. Najlepszy wynalazek?

    A jakże, to jest wibrator z XIX wieku. /za R.P. Mainess "Technologia orgazmu. 'Histeria', wibrator i zaspokojenie seksualne kobiet"/
  13. Najlepszy wynalazek?

    To może to:
  14. Książka, którą właśnie czytam to...

    My też coś podczytujemy... P. Braud "Rozkosze demokracji" P. Bourdieu, L.J.D. Wacquant "Zaproszenie do socjologii refleksyjnej"
  15. Eugeniusz Kwiatkowski - ocena

    Pamiętać jednak trzeba, że nie tylko miał zakaz osiedlania się w wybranych miastach (jak Warszawa czy ) to i nie miał prawa pracować na Uniwersytecie Jagiellońskim. W tym czasie napisał m.in.: "Dzieje chemii i przemysłu chemicznego" "Nowoczesna chemia przemysłowa : podstawy i kierunki rozwoju" "Tendencje rozwojowe współczesnej technologii chemicznej i jej związek z nauką" "Wpływ współczesnej chemii na rozwój techniki i gospodarstwa społecznego" "Zarys technologii chemicznej węgla kamiennego" Z tym, że pierwszą część (: "Od starożytności do wybuchu Wielkiej Rewolucji Francuskiej") zdołał jeszcze wydać w 1947 roku w PIW-ie. Kwiatkowski poniósł porażkę na polu aktywizacji prywatnego sektora w zakresie inwestycji, tenże w głównej mierze skupiał się na modernizacji już istniejących przedsiębiorstw.Plan piętnastoletni miał jedną niewiadomą - źródła finansowania, zwłaszcza, że sam Kwiatkowski za warunek konieczny skutecznej realizacji swych planów uważał m.in. niedopuszczenie do wydrenowania rynku pieniężnego ze środków obrotowych i szeroki dostęp do kredytów długoterminowych dla prywatnych inwestorów. Nie do końca, jest nagroda jego imienia fundowana przez Akademię Ekonomiczną dla dziennikarzy, jest i ulica: pomiędzy Karolem Popielem a Zygmuntem Młynarskim ZSE nr 3 nosi jego imię.
  16. COP - Centralny Okręg Przemysłowy

    Trzeba jednak pamiętać, że COP to nie tylko rejon tzw. "trójkąta bezpieczeństwa", to w sumie jedynie rejon "C". W sumie na COP składały się trzy rejony: A - kielecki: o charakterze surowcowym B - lubelski: o charakterze aprowizacyjnym C - sandomierski: dla przemysłu wytwórczego. Wpływ na lokalizację, prócz wspomnianego bezrobocia w tym regionie miała koncepcja spinacza Polski A i B (czy jak chciał FSO - Z). Miano nadzieję, że nowo stworzony COP stanie się chłonnym rynkiem zbytu dla wschodniej Polski oraz dla wyrobów przemysłowych Polski zachodniej i centralnej. W zakresie zmniejszenia bezrobocia COP faktycznie nie spełnił pokładanych nadziei. Nadwyżkę wolnej siły roboczej w tym regionie szacowano od 400 tys. do 700 tys. osób, szacowano, że zatrudnienie znajdzie od 15 do 27% osób. Z drugiej strony okręg w którymś momencie zasysał około 60% nakładów inwestycyjnych sektora publicznego, co siłą rzeczy zmniejszyło tempo przyrostu nowych miejsc pracy w innych regionach kraju. NA inwestycje zagraniczne; jak słusznie zauważył Gnome; nie było szans, dodatkowo w 1938 r. pojawiły się kłopoty dewizowe, co zmniejszyło import inwestycyjny. Z drugiej strony COP pokazał, że potrafimy poprowadzić całkiem sprawnie inwestycje, vide: fabryka obrabiarek w Radomiu. szerzej, głosy ówczesnych: J. Rakowski "Linie rozwojowe gospodarstwa polskiego" Warszawa 1938 T. Sławiński "Zagadnienia gospodarcze Polski współczesnej" Warszawa 1938 K. Bobiński "Centralny Okręg Przemysłowy. Przyczyny powstania i warunki rozwoju" Warszawa 1939 M. Wańkowicz "COP - ognisko siły - Centralny Okręg Przemysłowy" Warszawa 1938 H. Radocki "COP w Polsce" Warszawa 1939 "Plan budowy COP", "Polityka Gospodarcza" 1938, nr 40 "Inicjatywa prywatna w COP", "Polityka Gospodarcza" 1938, nr 48 S. Lauterbach "Inwestycje polityczne", "Polityka Gospodarcza" 1939, nr 1
  17. Carl von Clusewitz (1780 - 1831)

    Cekawą próbę analizy aktualności klasycznych zasad walki Clausewitza w dzisiejszych armiach przeprowadził na łamach kwartalnika Akademii Obrony Narodowej - Sławomir Durowicz. Wedle niego aktualność klasycznej listy w niektórych armiach wygląda następująco: USA - 100% Wielka Brytania - 70% Izrael - 70% Polska - 80% NATO - 80% Rosja - 40% Jak się na to zaptrujecie?
  18. Warta przeczytania, a nie warta - takich pieniędzy. A zdjęcie, faktycznie przedstawia panią Braun.
  19. KAMIENNE GŁOWY

    Nie wiem jak inni, ale ja nic nie widzę.
  20. Swego czasu na szlaku z Ugarit do Egiptu zatonął statek mający w swych ładowniach towar z całego basenu Morza Śródziemnomorskiego. Wiózł on m.in.: cynę, miedź, żołędzie, migdały, figi, owoce granatu, biżuterię, tonę żywicy terpentynowej, złotego skarabeusza z imieniem Nefertete, kość słoniową i hipopotamią, strusie jaja, bursztyn, złoto... Wrak znaleziony u wybrzeży Turcji poczęto badać w 1984 r., ciekawym w tym wszystkim jest to: na podstawie czego archeolodzy postawili hipotezę o porcie wyjściowym statku. Oto uczynili to na podstawie badań żuchwy myszy domowej znalezionej w ładowni. /za: M. Chrobak "Za sztabkę cyny. Archeologia przekładu ustnego", "Przekładaniec" 2010, nr 21/ szerzej: T. Cucchi "Uluburum Shipwreck Stowaway House Mouse: Molar Shape Analysis and Indirect Clues about the Vessel's Last Journey", "Journal of Archaeologicalce" 2008, nr 35 T. Mikołajczak "Zatopiona mysz": http://www.polskieradio.pl/23/266/Artykul/178191/
  21. Bogowie starożytnego Egiptu...

    W wierzeniach dawniejszych Egipcjan odnaleźć można pewną ciekawostkę, która zupełnie nie występuje w innych religiach. Chodzi o pewną "ułomność" Ozyrysa, otóż choć był sędzią wszystkich umarłych to w ogóle nie miał do tego odpowiednich zdolności. Otóż ów bóg... nie znał obcych języków. Funkcję tłumacza, kiedy przed Ozyrysem miał stanąć cudzoziemiec, miałby obejmować Thot.
  22. Warunki życia w Europie- XVI-XVII w.

    Z estymacji podanych przez Petera Linderta "Collected estimates of early life expectancies and infant mortality rates from around the world, mostly pre- 1900" średnia długość życia la XV-XVI wieku,, na podstawie danych ze Szwecji, Prus, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Francji wychodzi 35,5 lat.
  23. Kawa czy herbata?

    Moje założenia trzeba by nieco zweryfikować, pisałem o jednym guldenie za funt. W 1821 roku za funt kawy płacono 0,69 guldena (cena średnioroczna dla różnych gatunków; gulden: 9,61 srebra i 0,67 złota) za funt, choć za dobrą jawajską potrafiono zapłacić dwakroć więcej. Zatem podarowano jakieś 37257,5 guldenów. W tym samym roku można było za to nabyć: węgiel - 205 049 kg sztokfisz - 232 859 kg sól - 266 505 kg cielęcina - 81 992 kg jaja - 2 299 845 szt piwo - 931 437 l surowa wełna - 49 676 kg tarcica - 1116 m³ /za: Arthur van Riel projekt badawczy: "Prices of consumer and producer goods, 1800-1913" International Institute of Social History/
  24. Czy komunizm jest formą religii?

    Czytając słowa Aleksandry Kołłontaj, z jej referatu "Rodzina i państwo komunistyczne": "Rodzina przestaje być potrzebna. Nie jest potrzebna państwu, gdyż gospodarstwo domowe nie jest już dla niego korzystne odciągając pracowników od pożyteczniejszej i wydajniejszej pracy" można powiedzieć, że przeżywamy swoiste déjà vu. /J. Sadowski "Rewolucja i kontrrewolucja obyczajów. Rodzina, prokreacja i przestrzeń życia w rosyjskim dyskursie utopijnym lat 20. i 30. XX wieku" Łódź 2005, s. 55/ Otóż omawiając czasy dominacji religii chrześcijańskiej; czyli średniowiecze; w ramach krytyki podnosi się, sprowadzenie przez kościół kobiety do jej funkcji prokreacyjnych, macierzyńskich i wychowawczych. Tu tymczasem mamy podobną tendencję, a nawet więcej - bo przecież to państwo (kolektyw) weźmie na swe barki kwestię wychowania. Ciekawa zbieżność... tyle, że od średniowiecza do czasów aktywności autorki książki: "Nowa mentalność a klasa robotnicza" minęło trochę czasu, a świat poszedł do przodu.
  25. Socrealizm

    Na piętnastą rocznicę Rewolucji władze zamówiły film mający opowiadać o "ludziach współczesnych budujących socjalizm", w ten sposób powstał bodajże pierwszy pośród produkcyjniaków w konwencji "realnego socjalizmu". Film Fryderyka Emlera i Siergiusza Jutkiewicza "Turbina 50000". /B. Mucha "Sztuka filmowa w Rosji (1896-1996)" Piotrków Trybunalski 2002, s. 151/ Autorzy i ekipa filmowa nawiązali kontakt z kolektywem jednego z zakładów leningradzkich, w którym miano wyprodukować pierwszą turbinę o mocy 50 000 kW, ponoć każdy z aktorów miał swój realny odpowiednik, a problemy z produkcją zawarte w fabule były prawdziwe. Film, jako że były to dopiero "złego" początki nie razi jeszcze schematycznością postaci, a w końcowej scenie (oczywiście dzięki kolektywnej pracy pokonano trudności i turbinę wyprodukowano) towarzyszy nam muzyka Dymitra Szostakiewicza. Negatywną postacią jest inżynier Skworocw, pomimo że odznaczony orderem Lenina, nie jest to szery człowiek radziecki, wiemy to stąd że... gra na fortepianie, śpiewa francuskie piosenki i ma dobrze skrojony garnitur... Dlaczego to kot stał się impulsem by stary majster Babczenko (alkoholik, bezpartyjny) naprawił swe błędy przy konstrukcji turbiny (oczywiście wraz z całym kolektywem) - nie wiadomo. Oczywistym jest, że na koniec filmu majster nie tylko pozbył się swego nałogu, ale wstąpił do partii. Evgeny Dobrenko na łamach "Kritika: Explorations in Russian and Eurasian History" scharakteryzował socrealizm nie tylko jako lustro w którym "przegląda się autostrada zaplanowana w kolejnej pięciolatce", ale co więcej ma on sprawić, że "ów miraż cudownie zmieni się w rzeczywistość i ludzie będą mogli po tej drodze jeździć". W takim ujęciu sztuka socrealistyczna sprawia, że rzeczywistość nie istnieje, istotny jest manifest zawarty w dziele. Świat wokół człowieka nie ma prawa bytu jeśli odstaje od idelanej rzeczywistości. To co prawdziwe, jest w socrealizmie. Człowiek staje się jak "pokój z lustrami zamiast okien - nie widzi się zewnętrznego świata, ale własne odbicie. A nawet nie odbicie samego siebie, ale tego kogoś, kim powinno się być". Zatem człowiek po obejrzeniu dzieła socrealistycznego nie ma wyjścia, musi się starać dorównać, czy też połączyć ze swym nowym wizerunkiem. / tegoż: "Socialism as Will and Representation, or What Legacy Are We Rejecting?", "Kritika..." 2004, vol. 5, s. 684, s. 692/ szerzej: E. Możejko "Realizm socjalistyczny. Teoria, rozwój, upadek" W. Włodarczyk "Socrealizm. Sztuka polska w latach 1950-1954" K. Sobotka "Robotnik na ekranie, czyli o tak zwanym filmie produkcyjnym", w: "Szkice o filmie polskim" red. B. Stolarska
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.