Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Forma wolnej elekcji

    Władcy nie obierano na sejmie konwokacyjnym, na nim ustalano jedynie kandydatów.
  2. Ożywione (i nie) obiekty kultu narodowego.

    Prawdziwych "pików" to tam jak na lekarstwo, wreszcie najwyższa góra na tej wyżynie nosi niezbyt interesujące miano: Безымянная (inną używaną nazwą jest też Наблюдатель), i sami Rosjanie chyba nieszczególnie są z niej dumni, skoro na promocyjnej stronie Parku Narodowego Zakola Samary piszą o niej, że niczym się nie wyróżnia w masywie i jest brzydka (неприглядная). Nie wiem jakie miejsce w świadomości Rosjan pełnią Góry Żygulowskie ale ale chyba daleko im do roli jakie w Japonii pełni trójca: Fuji, Haku i Tate, a zwłaszcza ta pierwsza góra.
  3. Warunki podróży do Australii, jak i panujące w niej warunki sprawiały, że niektórzy wyrażali dość zaskakujące opinie: "Kiedy zapytano ośmiu więźniów w Old Bailey (sąd w Londynie), co wolą: śmierć czy wywiezienie do kolonii karnej w Botany Bay, stwierdzili, że kara śmierci będzie dla nich „miłosierdziem” okazanym przez wymiar sprawiedliwości". /M. Nowak "Rola Australii w polityce kryminalnej metropolii brytyjskiej na przełomie XVIII i XIX wieku", "Acta Universitatis Lodziensis", Folia Historica 100, 2018, s. 74; za: T. Benis "Romantic Diasporas: French Emigres, British Convicts and Jews"/
  4. To, że Brytyjczycy w koloniach upatrywali miejsca gdzie upchnąć można politycznych malkontentów, buntowników społecznych, wreszcie zbrodniarzy a i głównie drobnych przestępców - wiadomym jest. Wystarczy wspomnieć, że kiedy Cook odkrył Nową Południową Walię pierwszą myślą władców Brytanii była próba analizy czy owe miejsce będzie tym idealnym, tak by umieścić tam "kryminalistów". Do 1717 r. praktykowano wysyłkę penitencjariuszy więzień - choć nie była to jakaś oficjalna akcja, po szczegóły można zajrzeć do... twórcy przygód Robinsona Crusoe. Czy można było znaleźć lepsze miejsce niż odległa Australia (pierwsi skazańcy musieli przebyć 15 900 mil w osiem miesięcy)? Wbrew obiegowym opiniom do Australii nie trafiali jedynie zatwardziali sprawcy ciężkich przestępstw - wreszcie we flotylli z maja 1787 r. były osoby co to ukradły ubranie i pistolet, czy winne były krzywoprzysięstwu. 1/4 zesłanych to Irlandczycy, a pośród nich co piąty miał być więźniem politycznym. W sumie, kolonia karna mogła wyglądać tak jak miejsca gdzie władzę sprawowali Charles O'Hara Booth (Port Athur), Patrick Logan (zatoka Moreton) czy niesławny John Giles Price (wyspa Norfolk), a jednak "oświecony despota" stworzył nową rzeczywistość, reguły i wreszcie... nowe społeczeństwo. Jak? Jest swoistym paradoksem, że społeczeństwo stworzone przez tych co to ich "wykopali" z Anglii, stało się społeczeństwem niezwykle lojalnym wobec swej "macochy" - Metropolii.
  5. Wojna hiszpańska 1936-1939

    Widać Alfredo Kindelán; w odróżnieniu od euklidesa; nic nie wiedział o tym, że może wykorzystać jedynie niemieckie bądź włoskie samoloty, zatem kiedy zabrał się za organizację mostu powietrznego posłużył się tymi należącymi do hiszpańskiego lotnictwa. Wystarczy zerknąć do hiszpańskojęzycznej Wiki pod hasło "Puente aéreo", gdzie przeczytamy: "Al principio se ejecutó solo con medios propios, y luego fue apoyado por aviones italianos y alemanes". Tudzież zajrzeć może euklides do innego umieszczonego tam hasła: "Bloqueo del Estrecho de Gibraltar", gdzie może obejrzeć grafikę przedstawiającą przebieg przerzucania wojsk, i z której przekona się, że jego sugestie o tym, że przerzucano jedynie za pomocą włoskich bądź niemieckich samolotów, nie jest prawidłowa, jak sugestia, że przed 30 lipca nic takiego nie miało miejsca. "La primera solución para superar el bloqueo en el que se encontraban las fuerzas sublevadas del norte de África fue organizar un rudimentario puente aéreo con dos hidros Dornier Wal de la base naval de Cádiz y con tres Fokker F.VII de bombardeo que habían despegado de Cabo Juby llamados por el Gobierno, pero que aterrizaron en Larache y en Tablada (Sevilla) cuando estos aeródromos ya estaban en poder de los sublevados. En cada vuelo, organizado por el general Kindelán, los Fokker F.VII llevaban entre 10 y 15 legionarios de Tetuán a Tablada". I z krótkiej notatki zamieszczonej na portalu www.larzaon.es zatytułowanej "El puente aéreo del Estrecho": "El puente aéreo comenzó el mismo 20 de julio de 1936, efectuándose vuelos de los tres Fokker F-VII militares entre los aeródromos de Sania Ramel (Tetuán) y de Tablada (Sevilla). Dos hidroaviones Dornier «Wal» de la Aeronáutica Naval se unieron a este cometido desde un principio, realizando vuelos entre los puertos de Ceuta y Algeciras (Cádiz), y un bimotor Douglas DC-2, procedente de la Líneas Aéreas Postales Españolas, a partir del día 25 de julio, todos ellos con pilotos españoles a los mandos (...) Entre el 20 y 28 de julio de 1936 se trasladaron a Sevilla las 4ª y 5ª Banderas del Tercio, a un ritmo medio de 120 legionarios por dí". /podkreślenie - moje/ A może euklides wystuka sobie artykuł Carlosa A. Péreza pt. "El Ejército de África", pierwotnie zamieszczony w "El Miliciano" (nr. 7, 1997), w którym napotkamy taką informację: "Tras la rebelión de la marinería frente a sus oficiales y la consiguiente defección para los nacionales de la Flota, ésta bloqueó el paso naval del Estrecho. Como consecuencia, el mando nacional habilitó siete aviones para transportar las tropas desde el Protectorado a Andalucía. Así, el día 20 de julio, estos aparatos transportaban a 40 legionarios de la 5ªBra./Legión y a otros 24 regulares del 3º/Reg.Larache. Comenzaba de esta forma el primer puente aéreo de cierta importancia de la historia, que se fue reforzando a lo largo de los siguientes días. Todos estos aparatos siguieron realizando innumerables travesías para poder transportar una cantidad significativa de tropas a la Península. Así, entre los días 20 y 30 de julio, transportaron a los tábores 1º/Reg.Tetuán (544 hombres) y 2º/Reg.Tetuán (456), además de un centenar de soldados del 3º/Reg.Larache (...) Estos aparatos fueron tres Breguet XIX de reconocimiento y bombardeo ligero llegados de Larache, tres trimotores Fokker F-VII y un hidro Dornier Wal nº8 de reconocimiento y bombardeo de la Armada". /podkreślenia moje/ I z książki José E. Álvareza: "On July 20 twenty legionnaires from the Seventeenth Company of the Fifth Bandera, commanded by Lieutenant Francisco Gassol Ruiz, became the first men in any military unit in history to be airlifted from on continent to another. The airlifts from Tetuán to the peninsula continued, with sixteen men per plane on seven planes that made three or four lights per day. The planes, which had been damaged by their Republican pilots and NCOs, were quickly repaired by skilled ground crews. Later more airplanes became available, including three Fokker trimotors that had been based in Cabo Juby (Spanish Sahara) but had been ordered to fly back to Madrid by the government. One of the pilots decided to join the uprising and landed in Tetuán, while the other two landed in Seville on their way to Madrid and were captured by the rebels. Within three days, 250 men of the Fifth Bandera had benn ferried across the Strait of Gibraltar and placed under the command of General Queipo de Llano". /tegoż, "The Spanish Foreign Legion in the Spanish Civil War, 1936", Columbia 2016, b.p., edycja elektroniczna/ I coś w bardziej "strawnym" języku: "Pierwsze oddziały Regulares pojawiły się na Półwyspie o świcie 19 lipca. 1. tabor z Ceuty zdołano przetransportować do Kadyksu na pokładzie niszczyciela „Churucca” i statku handlowego „Ciudad de Algeciras”. Ponieważ w następnych godzinach większość floty stanęła po stronie rządu, uniemożliwiając przetransportowanie oddziałów drogą morską, zdecydowano się do tego celu wykorzystać nieliczne samoloty, które były dostępne w Maroku. Dnia 20 lipca 40 legionarios i 24 żołnierzy Regulares z 3. taboru z Larache stało się pasażerami pierwszego w historii mostu powietrznego. Każda z maszyn odbywała po kilka lotów dziennie, co do końca lipca 1936 r. umożliwiło przewiezienie na kontynent blisko tysiąca żołnierzy z dwóch taborów Regulares z Tetuanu, w tym 930 Moros (...) Warto podkreślić, że wbrew powtarzanym czasem opiniom sukces ten został osiągnięty własnym wysiłkiem, gdyż pierwsze niemieckie Ju 52 włączyły się do mostu powietrznego dopiero 29 lipca". /B. Kaczorowski "„Półksiężyce i różańce”. Marokańczycy w szeregach Ejército Nacional", "Acta Universitatis Lodziensis", Folia Historica 97, 2016, s. 212-213/ Nie wiem czy Włosi zdecydowali się na pomoc w tym zakresie wcześniej, ale jeśli data podana przez euklidesa jest prawidłowa, to przybyli oni dzień po Niemcach. Z prelekcji pt. "Paso aéreo del Estrecho del Ejército de África: hecho decisivo en la guerra civil" jaką wygłosił prof. Juan Manuel Riesgo Pérez Dueñas (historyk, m.in. był dyrektorem Museo de Aeronáutica y Astronáutica) możemy się dowiedzieć, iż: "Los aviones alemanes comenzarían a llegar a Tetuán a partir del 29 de julio...". /Congreso Internacional 'La Guerra Civil Española (1936-1939), Madrid 27 noviembre - 29 noviembre 2006; podkreślenie - moje/ "Cztery pesety otrzymywane dziennie przez marokańskich ochotników dla wielu były zapłatą, jakiej nie mogliby oczekiwać, wiodąc życie jak dotąd". /tamże, s. 210; za: S.E. Fleming "Spanish Morocco and the Alzamiento Nacional, 1936–1939: The Military, Economic and Political Mobilization of a Protectorate", "Journal of Contemporary History", January 1983, vol. XVIII, No. 1/ Jeśli już to w: Bayreuth. Jak się wydaje, Hitler powziął zamiar pomocy już wcześniej, a decyzja zapadła 25 lipca: "Htiler agreed to see both envoys and invited them to join him at Bayreuth. Citing an interview with Bernhardt, Abendroth [chodzi o H.-H. Abendroth "Die deutsche Intervention im spanischen Bügerkrieg", "Vierteljahrshefte für Zeitgeschichte", Jahrgang 30 (1982), Heft 1 - secesjonista] emphasizes that, on the evening of 25 July, Hitler received Franco's two German envoys in the presence of only one other person. This person, Dr Kraneck, an AO official, was apparently completely ignored by Hitler. Evidently, Hitler's crucial decision to help Franco was already, taken when he invited Hermann Goering, General Wernr von Blomberg, the War Minister, and Captain Coupette, commander of the naval shipping administration section of the Oberkommando der Kriegsmarine (OKM), to join him and his quests. Goering and von Blomberg were both initially reluctant to provide Franco with any help. When Hitler then emphasized his decision in favour of Franco's request, both duly changed their minds. Under the code-name Unternehmen Feuerzauber the organization of a support operation was immediately set into motion. Admiral Lindau and General Erhard Milch were ordered to join Hitler in Bayreuth and arrived on the mornig of 26 July". /Ch. Leitz "Economic Relations Between Nazi Germany and Franco's Spain: 1936-1945", Oxford 1996, s. 12-13/ Podobnie podaje Robrt Forsyth, relacjonując przebieg wydarzeń z 25 lipca, konkluduje: "Hitler made up his mind; the rebels would receive support". /tegoż "Aces of the Legion Condor", Series: Osprey Aircraft of the Aces 99, London 2012, b.p., edycja elektroniczna/ W opracowaniu autorstwa Francisco J. Romero Salvadó miało to nastąpić nocą: "Bernhardt and his immediate superior, Adlf Langenheim, agreed to travel to Germany with a Spanish officer, Captain Francisco Arrnaz Monasterio, to deliver a personal letter from Franco to the German dictator, pleading for military assistance. Reaching Berlin on 25 July, they managed through the services of the AO member Alfred Hess to meet his brother and deputy leader of the party, Rudlof, who arranged a meeting for the Wagner festival. That night the Nazi leader took the crucial decision to support the insurrection and set in motion Operation Magic Fire". /tegoż, "Historical Dictionary of the Spanish Civil War", Lanham - Toronto - Plymouth 2013, s. 146/ Tylko kiedy miał podejmować tego typu działania? Wedle Nicholasa Rankina (ten akurat uważa, że Hitler podjął decyzję rankiem 26 lipca) na spotkaniu z Hitlerem prócz Göringa i von Blomberga miały być jeszcze niezidentyfikowany admirał. "A unnamed German admiral was also present at the meeting. Was he Wilhelm Canaris, the head of the Abwehr, the foreign intelligence service? Paul Preston [chodzi o autora m.in.: "The Spanish Holocaust", "Franco: a bography"] thinks it 'unlikely', Ian Colvin [chodzi Iana Colvina autora m.in.: "Admiral Canaris. Chief of Intelligence", "Master Spy: The Incredible Story of Admiral Wilhelm Canaris, Who, While Hitler's Chief of Intelligence, Was a Secret Ally"] 'probably'...". /tegoż, "Defending the Rock: How Gibraltar Defeated Hitler", London 2017, b.p., edycja elektroniczna/ Nie wszyscy są tak zdecydowanie przekonani o takiej roli Canarisa: "Responsibility for Hitler's actions in the Spanish Civil War has sometimes been laid upon Admiral Wilhelm Canaris (...) In the context of Hitler's Spanish gambit, an important question arises-whether Canaris played a key role in German decisions concerning the Spanish Civil War. When Canaris's name appears in the documents during the 1936-1939 period, he is collecting information or carrying out orders, not making policy. Nonetheless, his influence on German policy cannot be dismissed (...) The historian must ask whether the admiral actively encouraged the July 1936 uprising, as three of his hagiographers claim. A British Marxist journalist, for whom Canaris was a villain, believed in 1938 that Hitler's military intelligence chief had taken the initiative in advising Spanish intervention. Some circumstantial evidence suggests that this interpretation may be correct (...) In Milch opinion, the Abwehr chief was too cautions to make any decision (...) Nevertheless, Milch's account supports some kind of role Canaris in Hitler's original decision to intervene in Spain. Recent historians have 'overrevised' the exggerated role assigned to Canaris as unimportant in initiating German intrvention, but the have ignored the question of just exactly what the intelligence chief was doing the vital from July 17 to July 25 (...) In conclusion, Canaris did advise Hitler somehow in July 1936. He undoubtedly counseled tactical caution, but he may have backed Hitler's own resolve". /R.H. Whealey "Hitler And Spain: The Nazi Role in the Spanish Civil War, 1936-1939", s. 95 i n., podkreślenie - moje/ Erhard Milch twierdził, że wysłannicy mieli się wcześniej spotkać z Canarisem, jak na "głównego promotora" dziwnym się wydaje te: "was too cautions to make any decisio". Jeszcze dziwniejszym jest jego "nieobecność" podczas tych kluczowych dni, kiedy rozstrzygały się losy ewentualnej pomocy militarnej.
  6. Ożywione (i nie) obiekty kultu narodowego.

    Chyba jest jednak różnica pomiędzy mniej lub bardziej oficjalnymi symbolami państwowymi a konkretnymi tworami natury, które są obiektem jakiejś szczególnej atencji ze strony władz i obywateli danego kraju. Pomijając kwestię czy drzewo z Gerniki jest: "narodowym", to przecież trudno znaleźć podobny twór natury występujący w podobnej funkcji. W USA prezydent elekt nie składa przysięgi pod dębem, który jest przecież oficjalnie ogłoszonym drzewem-symbolem tego kraju. W Finlandii, która jest krajem mającym chyba najwięcej oficjalnych symboli ze świata natury, raczej nie zobaczymy przy oficjalnych uroczystościach "Bożej krówki". Jeleń jest rzeczywiście jednym z symboli Węgier, ma to swe korzenie między innymi W podaniu o cudownym stadzie (csodaszarvas) i braciach nazywanych: Hunor i Magor - mitycznych praprzodkach Węgrów. W tradycyjnych wersjach legend o tym świętym nie ma wzmianki o podwójnym krzyżu tylko o promieniującym.
  7. Ożywione (i nie) obiekty kultu narodowego.

    A czy trzeba wdawać się w aż tak drobiazgowe deliberacje? Jeśli gdzieś istnieje, powiedzmy: drzewo/wzgórze/kopiec itd. itd., pod którym często odbywają się przy różnych okazjach uroczystości państwowe, przy którym manifestują swój patriotyzm różne partie to chyba można mówić o pewnym kulcie narodowym? A sytuacja Basków jest tu rzeczywiście skomplikowana...
  8. Wojna hiszpańska 1936-1939

    Nieprawda. Dostawali normalny żołd. A czytać euklides nie potrafi? proponuję zapoznać się czym była: Ejército de África.
  9. Czy papiestwo - obrońcą prawdy, nauki, kultury i tolerancji ?

    Już od dawno kwestionowanym jest, że napisali ją wspólnie. Niezależnie od oceny działań Sprengera wypada przypomnieć, że współcześni badacze skłaniają się ku temu, iż Krämer dopisał bazylejczyka dla dodania powagi swemu dziełu. /szerzej: P. Segl "Heinrich Institoris. Persönlichkeit und literarisches Werk", w: "Der Hexenhammer. Entstehung und Umfeld des Malleus maleficarum von 1487", red. P. Segl/
  10. Może nawet było na to (przez pewien okres) przyzwolenie oficjalne: "Ciekawa jest kwestia, jak postrzegano związki łączące Hiszpanów z Indiankami. W początkach kolonizacji Korona Hiszpańska popierała takie małżeństwa. Kobieta była chrzczona, następnie odbywały się uroczyste zaślubiny w obrządku katolickim. Z upływem czasu Hiszpanie coraz mniej chętnie zawierali małżeństwa z Indiankami. Chcąc wykorzystać taki związek do swoich celów, często pojmowali żony w obrządku indiańskim, który dla nich nie miał mocy prawnej". /K. Grzegorzewska "Rola kobiet w hiszpańskich wyprawach zdobywczych w Ameryce Środkowej i Południowej w XVI w.", "Acta Universitatis Lodziensis", Folia Historica 95, 2015, s.11, przyp. 12/
  11. Historia prześladowań homoseksualistów

    Cóż, jeśli: "Ameryka 1594" ma być opisem tego czynu to de Balboa był zaiste zadziwiającym człowiekiem. Karał śmiercią jeszcze w siedemdziesiąt pięć lat po swym zgonie. Tak to jest, jak się bezkrytycznie i bez słowa komentarza ściąga różne informacje z polskiej Wikipedii. Zatem Ameryka (: Południowa) to miejsce inkryminowanego czynu, ale: rok, to data opublikowania grafiki. Wyszła ona spod ręki Théodore'a de Bry (a zamieszczona została w "Collectiones peregrinatiorum in Indiam orientalem et Indiam occidentalem") i jest oczywiście fantazją flamandzkiego rytownika. Nie trzeba dodawać, że "Collectiones..." było dziełem propagandowym skierowanym przeciwko katolickiej Hiszpanii. Samo wydarzenie opisał Pedro Mártir de Anghiera, w swym wielotomowym dziele kronikarskim wypraw hiszpańskich "De orbe novo decades", coraz częściej jednak podważa się zaistnienie tego zdarzenia. A samo zdarzenie mogło "powstać" w związku z jego konfliktem z gubernatorem, którym był Pedro Arias de Ávila.
  12. Jak to było pod Grunwaldem?

    "Żaden z tych dokumentów nie precyzuje ani liczby koni zaprzęganych do pojazdu, ani jego długości. Jednak cennik z Książa wycenia taki pojazd na 150 gr, czyli tyle samo, ile stelmach miał prawo zażądać za wóz „magnus Rydwan”. Natomiast „[…] rijdwan wielkij […]”, (wspomniany w 1565 r.) miał mieć 4,5–5 łokci. Można zatem przyjąć z pewną dozą prawdopodobieństwa, że i wóz żołnierski był podobnych rozmiarów. Tezę tę potwierdza jeszcze inne zestawienie danych. W cenniku kołodziejskim z 1589 r. wartość czterech kół do „[…] wozu zołnierskiego […]” ustalono na 48 gr i tyle samo należało zapłacić za „[…] koła cztery do wielkiego rydwanu dobre […]”. Podsumowując, można przyjąć, że wóz wojskowy był przynajmniej porównywalnych rozmiarów z wozem określanym jako rydwan wielki (magnus ridwan). Przynajmniej, ponieważ tekst pochodzący zapewne z drugiej połowy XVI w., przypisywany Janowi Tarnowskiemu, precyzuje tę kwestię następująco: „[…] wozy są niejednostajne, bo co na cztery konie, te mają w sobie sześć łokiet, a co na sześć koni, te mają w sobie pół ósma łokcia […]”33. Przyjmując zatem za miarę podstawową łokieć krakowski, mierzący 586 mm, można ustalić przeciętną długość wozu wojennego na: – dla wozu czterokonnego, sześciołokciowego – 6 x 586 mm = 3516 mm, – dla wozu sześciokonnego, siedmio i półłokciowego – 7,5 x 586 mm = 4395 mm". /A. Bołdyrew "Sprzęt taborowy (wozy) w przemieszczeniu armii zaciężnej w Polsce ostatnich Jagiellonów", "Acta Universitatis Lodziensis", Folia Historica 99, 2017, s. 116/
  13. Dodajmy: R.B. Shoemaker "The London Mob: Violence and Disorder in Eighteenth-century England" T. Henderson "Disorderly Women in Eighteenth-century London. Prostitution and Control in the Metropolis 1730–1830".
  14. Anna Boleyn - ocena

    Żadnego procesu rozwodowego nie było. Pierwsze kroki, których celem było unieważnienie wcześniejszego związku związane były z podważeniem dyspensy jaką król uzyskał od papieża. Nie chodziło o rozwód a unieważnienie małżeństwa. Tego ostatniego nie wiemy, to że w archiwach watykańskich odnaleziono jedynie listy króla (które nie wiedzieć jak tam trafiły) nie przesądza o tym, że zostały pozostawione bez odpowiedzi. Znany jest list z lata 1526 r. zamieszczony przez Gregorio Letiego w "Historia, overo Vita di Elisabetta, regina d'Inghilterra detta per sopranome la Comediante politica" (Amsterdamo 1703). Choć trudno powiedzieć czy to autentyk. O symbolice tego prezentu każdy może mieć własne zdanie... raczej jednak nie chodziło o: "obronę". Postać kobiety nie została umieszczona na dziobie, tylko stała na rufie, i raczej odnosi się do roli kobiety (czyli - samej Anny Boleyne), która może stawić czoła sztormowi (burzy jaką mógł wywołać jej związek z królem).
  15. Grecy we Lwowie

    "Prawosławni Grecy od momentu przyjazdu do Lwowa byli zmuszeni wybierać między utratą tożsamości religijnej a przyłączeniem się do grona prawosławnych Rusinów. Ten sojusz z Rusinami nie służył wyłącznie sprawie zachowania tożsamości. Dzięki wsparciu Rusinów Grecy łatwiej dopuszczani byli do prawa miejskiego iuxta alios cives Ruthenos . W taki właśnie sposób w 1584 roku przyjęty został do grona mieszczan Grek Jani Affendyk. W 1588 roku następny Grek – Emmanuel Arfani z wyspy Chios otrzymuje prawa mieszkańca Lwowa przy udziale wójta, dwóch ławników i członków wspólnoty Rusinów: Dmytra Krasowskiego i Iwana Diaka. W podziękowaniu za łaskę, która go spotkała, kupił dla arsenału miejskiego broń (...) Rodziny Affendyków, Madzapetów, Mazarakich, Paparów do końca XVII wieku zachowywały swoją tożsamość narodową i broniły swych interesów ekonomicznych, w czym pomagało przede wszystkim dbanie o zwartość własnej grupy oraz powiązania osobiste (...) Około 1548 roku do Lwowa licznie napływają Grecy z Krety. Niektórzy noszą nazwiska zmodyfikowane na wzór włoski, jak – Januli Marnis czy Naksio Insula. Grecy z Konstantynopola i innych terenów Imperium Osmańskiego są niekiedy identyfikowani w księgach Lwowa jako np. Jani Turek albo po prostu Grek z Turcji (sic!)". /I. Lylo "Grecy we Lwowie: zapomniani obywatele", "Orientalia Christiana Cracoviensia", 4, 2012, s. 51 i n./
  16. Wojna hiszpańska 1936-1939

    A kim był ów krewny i kiedy został zabity? Franco przybył do Tetuanu rankiem 19 lipca, czyli kiedy już miasto było dawno zajęte. Maurowie w ramach Fuerzas Regulares Indígenas (które były składową Ejército de África) - najemnikami nie byli. Pierwsi "pasażerowie" z protektoratu (czterdziestu legionistów i dwudziestu czterech żołnierzy z Regulares z 3. taboru z Larache) zostali przetransportowani drogą lotniczą już 20 lipca.
  17. Ubiór mieszkańców I Rzeczpospolitej

    Dodajmy: H. Jurga, M. Wróblewska-Markiewicz "Tkanina, strój i jego akcesoria jako wyraz nastrojów patriotycznych związanych z Sejmem Czteroletnim i Konstytucją 3 maja", w: "Konstytucja 3 Maja w tradycji i kulturze polskiej", red. A. Barszczewska-Krupa A. Roćko "Rola stroju francuskiego w literaturze polskiej drugiej połowy XVIII wieku", w: "Europejski wiek osiemnasty. Uniwersalizm myśli, różnorodność dróg. Studia i materiały", red. M. Dębowski, A. Grześkowiak-Krwawicz, M. Zwierzykowski tegoż, "Kontusz i frak jako symbole postaw osiemnastowiecznych Sarmatów" w: "W stronę Francji… Z problemów literatury i kultury polskiego Oświecenia", red. E. Wichrowska J. Dumanowski "Francuski czy niemiecki. Francuska moda, rywalizacja społeczna i elitarna tożsamość w Polsce XVIII wieku", tamże K. Ajewski "O ubiorze sejmowym 1776–1815", w: "Arma virumque cano. Profesorowi Zdzisławowi Żygulskiemu w osiemdziesięciopięciolecie urodzin" B. Biedrońska-Słotowa "Polski ubiór narodowy zwany kontuszowym".
  18. Piraci - cicha wojna u wybrzeży Somalii

    "Pomerania Sky" należy chyba do "RIGEL" Schiffahrts GmbH & Co. KG, to nie jest mała firma. Czy dla armatora aż takich finansowym obciążeniem jest zainstalowanie kilku urządzeń typu: działko dźwiękowe, mikrofalowe czy laserowe? Te nie są zakazane.
  19. Piraci - cicha wojna u wybrzeży Somalii

    A o co chodzi piratom? O kasę. "Sprzedają" i przejęty ładunek , i statek i załogę. Mnie dziwi, że nie wywarto skutecznej presji by statki na wodach nigeryjskich mogły korzystać z ochrony zewnętrznej.
  20. Germanik - choroba czy otrucie ?

    Będziemy bawić się w głuchy telefon? Źródła zostały podane, co próbowali zrobić lekarze nie wiemy.
  21. Dla krytyków filmu jest i pocieszająca wiadomość, wedle oryginalnego scenariusza miało być... gorzej. Nad Warszawą miały latać radzieckie balony z napisem "Dajosz Warszawu!", a Wincenty Witos miały w 1920 r. wygłosić przemówienie skierowane do chłopów, które miało być transmitowane na cały kraj przez radio. To ciekawe, jako że wielu historyków uznało, że szarże są przedstawione bardzo źle. Janusz Odziemkowski wyraził to pod adresem reżysera: "Mankamentem filmu są też rekonstrukcje scen batalistycznych, zwłaszcza walk kawalerii. Panie reżyserze, którego szanuję za podejmowanie tematów historycznych, dlaczego Pan tak nie szanuje polskiej kawalerii??? Każda szarża wykonana w pańskim filmie, czy to husarii z epoki „potopu szwedzkiego” czy ułanów nad Wisłą, to szarża przypominająca uderzenia watahy tatarskiej lub niekarnej chorągwi pospolitego ruszenia idącej z okrzykiem – „Kupą mości panowie!”. /"Bitwa Warszawska 1920 roku w filmie i książce. Dyskusja panelowa w Domu Spotkań z Historią", "Przegląd Historyczno-Wojskowy", T. 13, nr 1, s. 223/
  22. Germanik - choroba czy otrucie ?

    Bezpośrednich świadków - nie. Podane objawy: ślinotok (piana na ustach), ciemna wysypka, nawracająca gorączka. W sumie może to być jakaś odmiana zoonozy wywołanej np. przez riketsje.
  23. Berlin '36 czyli Olimpiada Letnia

    Zaryzykowali i to bardzo, rzecz już nie w tym, że dopuścili do udziału osobę o poglądach komunistycznych, osobę którą wcześniej "gościli" w Columbia House, ale osobę o której wiedzieli, że po dekoracji (po ew. a prawdopodobnym zwycięstwie) zamierzał przesłać; podczas wywiadu radiowego; antynazistowskie oświadczenie. A Bergmann jednak utrącili, mimo że miała bardo duże szanse na medal, nawet złoty. No ale może uznano, że dla aryjskiej rasy prestiż medalu w zapasach jest większy od tego za skok wzwyż.
  24. Germanik - choroba czy otrucie ?

    Tylko na bazie jakich informacji mielibyśmy rozstrzygać tę kwestię? "It is ironic that Germanicus, who probably died a natural death, was believed to have poisoned, while Drusus, who was poisoned, was believed to have died a natural death". /L. Cilliers, F. Retief "Poisons, Poisoners, and Poisoning in Ancient Rome", in: "Toxicology in Antiquity", ed. Ph. Wexler, 2019, p. 238; podkreślenie - moje /
  25. Berlin '36 czyli Olimpiada Letnia

    Taka errata... tak trochę poszperałem i wedle np. Ralfa Stellera z Institut für Flaggenkunde Haiti miało wystąpić na otwarciu pod flagą z godłem, ponoć widać to na filmie. Choć ja jakoś tego nie widzę. Atoli trop z wpływem olimpiady nie musi być bezzasadnym. Po igrzyskach wydano dwutomową publikację reklamowo-upamiętniającą "Die Olympischen Spiele 1936 in Berlin und Garmisch-Partenkirchen" (Hamburg-Bahrenfeld 1936), są w niej zdjęcia ze zmaganiach sportowych, momenty dekoracji itp. W rozdziale "Der marsch auf Berlin fünfzig nationen rücken an" wymieniono wszystkie zgłoszone komitety olimpijskie przy których zaprezentowano ich flagi. I flaga Haiti jest tam bez godła (s. 73), a w rubryce gdzie podawano ilu sportowców i w ilu kategoriach miało wystąpić, jest tam uwag: "1 Teilnehmer im Heben". Z innej beczki, dlaczego naziści zaryzykowali dopuszczenie do igrzysk zadeklarowanego niemieckiego komunisty?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.