secesjonista

Pytanie czy był tylko w tym obozie, czy został przeniesiony, trzeba poczekać na odpowiedź. Praktycznie zerowe szanse na załatwienie czegokolwiek - drogę podałem. Można się o poradę zgłosić do F P-N "Pojednanie".

Kasta galop - to chyba skrzynia biegów (skrzynia+bieg konia)?

Ale o czym myśleć? Od jakiego państwa? Można wystąpić z powództwa cywilnego przeciw rządowi niemieckiemu, z nikłymi szansami na wygraną.

Prócz wspomnianych obszarów (Bentheim to w zasadzie było hrabstwo) podlegała nam czasowo część powiatu Leer. W zasadzie do realny krok do oddania pod kontrolę Polaków części brytyjskiej strefy uczyniło dowództwo Kanadyjskiej. Dla Brytyjczyków było to też korzystne - uważano, że dzięki obecności polskiego wojska łatwiej będzie kontrolować polskich dipisów, stąd zamierzano skierować w ten rejon wszystkich Polaków. Wraz z nowymi prądami w polityce sytuacja się zmieniła, powstało zagrożenie powstania swoistej republiki, w znacznej mierze nastawionej antykomunistycznie, stąd rozkazem z zakazano dalszego kierowania Polaków do Emslandu. W zasadzie to już nazwali (maj 1945 r.) ustawiono już odpowiednie tablice, jednakże na skutek nacisków zmieniono je 24 czerwca (podawana jest też data: 23 czerwca, co wydaje się błędne) w Maczkowo - ojcem chrzestnym był sam gen. bryg. Maczek. Pieczęć miejska miała na tarczy herbowej kwiat maku, nad tarczą hełm i skrzydło husarskie. Były też ulice: Mickiewicza, Armii Krajowej, Łyczakowska, Legionów, Kopernika, 1. Dywizji Pancernej, Akademicka, Polna, Ogrodowa, Wileńska, Zygmuntowska, Jagiellońska, Artyleryjska, Ujazdowskie Ave. Na cześć 1. SBS zostało ochrzczone osiedle, przez polskich mieszkańców osiedla w pobliżu Emmerich. W wystosowanym liście do żołnierzy informowali ich, że nadali miejscu swego pobytu nazwę - Spadochronowo. Neuvrees, gdzie mieścił się jeden z obozów dipisów, przemianowano (również w maju) na Kacperkowo. Oj, tu bym polemizował Albinosie.

W Biuletynie CAW, Grzegorz Socik w artykule pt. "Akta organizacji niepodległościowych z lat 1939-1945 w zasobie Centralnego Archiwum Wojskowego" odnotował właśnie: "Związek Polski Niepodległej (ZPN) został utworzony 29 września 1939 roku w środowisku Związku Powstańców Śląskich, nosił też nazwy Związek Powstańców Niepodległościowych i Zbrojne Pogotowie Narodu. Komendantem ZPN był Sebastian Chorzewski (aresztowany 3 lipca 1940 roku). 28 kwietnia 1940 roku Okręg Warszawa ZPN przekształcił się w Kadrę Polski Niepodległej. W czerwcu 1941 roku ZPN podporządkował się Organizacji Wojskowej — Kadrze Bezpieczeństwa (OW — KB), a 15 grudnia 1942 roku część ZPN weszła w skład Zjednoczonych Organizacji Związku Powstańców Niepodległościowych, Komendy Obrońców Polski, Organizacji Wojskowej i Miecza i Pługa (znana także pod nazwą Miecz i Pług)".

To właśnie przez produkt Jamesa Starleya z 1885 roku, który nazywał się "rover". Jego produkt miał dwa jednakowe koła ze szprychami, a tylne napędzane było łańcuchem.

Winno być przymusztardował.

A co wspomniana grupa miała wspólnego z Okręgiem Warszawskim ZPN Sebastiana Chorzewskiego?

W najstarszej kronice ruskiej nie widać takiego rozróżnienia, wedle Gieysztora w "Powieści dorocznej" brzmiało to tak: "Według prawa ruskiego klęli się na swój oręż i na Peruna swego boga i na Wołosa boga bydła, i pokój został tak potwierdzony". Ognia? Dziwne, na Rusi atrybuty tego bóstwa miały mieć moc gaszenia ognia piorunowego.

Tak mnie zastanawia dobór przypraw i potraw... można kogoś ochrzanić, komuś przypieprzyć, opierniczyć, przysolić, migdalić się (to jeszcze zrozumiałe), przyfasolić, wykaszanić się, odmiętować się; ale jakoś nikt nikogo nie przymuszrdował, ani nie obkurkumił.

ad 30. Nie, był nim władca Królestwa Saksonii. ad. 10. Jak najbardziej może (vide: Dana, Szwecja). ad 6. Oczywiście - tak. ad 18 - tak, myślę że chodziło tu o szkolnictwo średnie, a nie o uniwersytet. ad 31. Oczywiście - nie. ad 22. Oczywiście - nie.

Jeśli chodzi o ziemie polskie, spór co do początków polskiej kancelarii i roli dokumentu wciąż nie został rozstrzygnięty. Dla zorientowania się w temacie warto sięgnąć po: K. Maleczyński "Zarys dyplomatyki polskiej wieków średnich", t. I, Wrocław 1951 tegoż, "Studia nad dyplomami i kancelarią Odonica i Laskonogiego (1202-1239)', Lwów 1928 tegoż, "Zarys dyplomatyki polskiej wieków średnich", Wrocław 1951 tegoż, "O kanclerzach polskich XII wieku", "Kwartalnik Historyczny", 42 (1928) J. Bardach "Polskie państwo wczesnopiastowskie", "Kwartalnik Historyczny", 67 (1960), z. 4 S. Krzyżanowski "Dyplomy i kancelaria Przemysła II", Kraków 1890 S. Kętrzyński "Zarys nauki o dokumencie polskim wieków średnich", t. I, Wrocław 1934 tegoż, "Michał i Konrad - dwaj dyktatorzy kancelarii wielkopolskiej w połowie XIII w.", Lwów 1925 M. Bielińska "Kancelarie i dokumenty wielkopolskie XIII wieku", Wrocław-Warszawa 1967 tejże, "Kancelaria Władysława Łokietka w latach 1296-1299", "Studia Źródłoznawcze", 6 (1961) K. Jasiński "Uwagi nad kancelarią Władysława Łokietka i Kazimierza Wielkiego", "Zapiski TNT" 19 (1954) M. Szacherska "Z dziejów kancelarii książąt kujawskich w XIII wieku", "Studia Źródłoznawcze" 9 (1964) Z. Budkowa "Repertorium polskich dokumentów doby piastowskiej", Kraków 1937 S. Kutrzeba "Urzędy koronne i nadworne w Polsce, ich początek i rozwój do roku 1504", "Przewodnik Nauk i Literatury", 31 (1903) R. Taubenschlag "Dokumenty polskie w sprawach prywatnych XVII i XIII w.", "Sprawozdania PAU", 34 (1929), nr 4 tegoż, "Formularze czynności prawno-prywatnych w Polsce w XVII i XIII w.", Lwów 1930 A. Gąsiorowski "Uwagi o najstarszej kancelarii miasta Poznania", "Studia i Materiały do dziejów Wielkopolski i Pomorza" 8 (1963) M. Friedberg "Kancelarie miasta Krakowa do połowy XVIII wieku", "Archeion" 25 (1952) I. Radtke "Kancelaria miasta Poznania do roku 1570", Warszawa 1967

Cóż, niektórzy utrzymują że o usztywnieniu kursu można mówić już od roku 1941. Co paradoksalne: upatrując ów punkt zwrotny w decyzji parlamentu o tranzycie 163. DP "Engelbrecht". Jeśli chodzi o tranzyt to zgoda była jednorazowa, i z tego co wiem Szwecja swego zdania nie zmieniła pomimo starań urzędników III Rzeszy. Z drugiej strony Szwedzi zaproponowali alternatywne transporty drogą morską przez swe wody terytorialne z własną eskortą. Wcześniejszy układ z 8 lipca 1940 r. tyczył się tranzytu materiałów wojennych i urlopowanych żołnierzy. Polityka balansu sprawiła, że w tym samym czasie Szwecja objęła opieką obywateli ZSRR w Niemczech. Pomimo nacisku nie przystąpiono do paktu trzech, a pomimo utrudnień 4 listopada podpisano nowy układ handlowy z ZSRR. Warto przypomnieć, że Szwecja zawierając układ handlowy z ZSRR 7 września 1940 r. zakładała zwiększenie swych obrotów do 100 mln koron szwedzkich, czyli bardzo znacząco; w 1938 r. eksport wyniósł 12 mln koron. Pomimo nacisków Szwecji udało się podpisać odpowiednie układy pozwalające na funkcjonowanie floty w ramach Göteborgstrafiken czy lejdtrafiken (transport z listem żelaznym). Szwecja chyba, aż tak bardzo nie "klęczała" skoro Niemcom nie udało się wymusić zwiększenia zaciągów na front fiński.

Cóż zdarzało się wysyłać misjonarzy do krajów z którymi nie miało się poprawnych stosunków, co istotniejsze: konstrukcja ta upada z dość istotnego powodu. Otóż nie ma dowodu by celem Brunona... była Jaćwież.

Czy faktycznie otrzymał honorowy stopień w SS? W sumie nie byłoby to dziwnym - w świetle jego działań, postawy i osobistych relacji, a nawet przyjaźni z Himmlerem. Ale Hans-Joachim Weise o tym nie wspominał.

Wielka Brytania pomimo trwania wojny wciąż prowadziła wymianę handlową z państwami Osi i państwami okupowanymi przez Włochów czy Niemców. Dla roku 1941 zakupy importowe w takich krajach wynosiły 15,7 milionów funtów szterlingów, a w 1944 r. - 9,8 mln. To wiem. Atoli nie wiem z kim prowadziła ów handel, w jakiej wysokości z poszczególnymi krajami, jakich produktów on dotyczył. A ktoś wie?

Najazdy moskiewskie, kozackie i szwedzkie "potopem" nazwał, dalece wcześniej od Sienkiewicza - Samuel Twardowski.

Sił von Plauena raczej nie znano, a przynajmniej nic do nas o tym nie dotarło, nie wiemy też gdzie przebywał w momencie kiedy dotarła doń informacja o klęsce. Historycy bardzo różnie umiejscawiają skąd ruszył do Malborka: od "stolicy" jego komturii do pobytu pod Kurzętnikiem.

Ano niekoniecznie, Beauplan zapisał na swej mapie u: ""Złotéj Wody". Czy już wtedy istniało tam jakaś wioska, Żółte - jako wioskowa osada powstało za Mikołaja I, licząc w roku 1880 około 500 dymów. Rzeka Żółta z czasem utworzyła większe rozlewisko ("Złota Woda", a u Twardowskiego: "Masłowy Staw").

No to wiadomym ci jest, że dla użytkowników nie jest groźny; acz uciążliwy; kłopot dla Administracji. A skoro rzecz na tę chwilę załatwiona, to wystarczy kontrola czy problem się nie pojawi znów, a wtedy zgłosić.

Być może były to pionki, ale w swym lokalnym znaczeniu - istotne. Wreszcie, wspomniany prawnik: Rashid Ali al-Gajlani (a nie: el-Gailani) był swego czasu premierem, a pochodził z nader wpływowej rodziny w swym kraju. Warto zwrócić uwagę na voltę jaką wykonał premier Nuri as-Said (pomimo swych osobistych przekonań), spotkania ministra sprawiedliwości Naji Shawkata, czy wreszcie: działalność Osmana Kemala Haddada.

I to mi się podoba: szybka reakcja.

A poczytałeś o tym problemie?

Na innym forum DawPi poradził sobie z tym problemem dość szybko. To jest tak problematyczne, kosztowne czy groźne. Skoro tam mu się udało, to ile kosztować będzie naprawa forum u nas?

Ja spojrzę trochę w drugą stronę: - nie ma monografii o gestapo w Warszawie czy Krakowie - nie ma całościowego opracowania opisującego finansowanie podziemia, choćby taki drobiazg: jak przekazywano datki na rzecz konspiracji i w jakiej wysokości, a takie ogłoszenia w prasie konspiracyjnej były częste - nie ma szerszych prac o Abwehrze ?!? - "zakopane i skryte" - nie ma całościowej pracy o skrytkach, schowkach, o całej tej pomysłowości Polaków - zebranych w jednej pracy - nie ma pracy pokazującej konspirację widzianą tylko oczami rodziny, tej co w zasadzie nie uczestniczy w tej działalności, ale jej członek angażuje się. Mnie by to zaciekawiło.