Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Archipelag GEJ-łag?

    Formalnie to projekt nie dotyczy wyłącznie osób, które "nie kochają gejów".
  2. Czy Hitler mógł wygrać wojnę?

    Helmut Roewer skonstatował, badając działania tajnych służb niemieckich, że to na czym opierał się Hitler było: "mixtum compositum z niewłaściwych rozpoznań i błędnych wniosków". szerzej: tenże, "Skrupellos. Die Machenschaften der Geheimdienste in Russland und Deutschland, 1914-1941"
  3. Londynskie pięterko

    Co do tropu Małej Ziemiańskiej - bardzo ciekawy... Co do: U Lopka - tytułem objaśnienia, nie pisałem że występował na pięterku czy półpięterku ani że Lopek to piętro, być może z mego nieco chaotycznego posta można było odnieść takie mylne wrażenie. Atoli tam bywał i tam rozmawiał o programie, a występy oczywiście były w kawiarni. ps - ileż to frajdy bywalcom forum może sprawić wiecznie nieobecny matros? Ha...
  4. Humor

    Eee tam ślepota... tekst z filmu "Toy Story": Mam tam mam garderobę na garderobę ... rzekł Ken.
  5. NATO vs. Układ Warszawski

    Zdobycze w ZSRR - to do NATO i sił Zachodu, nie słyszałem by wykładnia użytkownika omg123 była jedną jedyną obowiązującą. Zatem pytanie brzmi: czy siły Zachodu wtargnęły na obszar ZSRR. Co do reszty... pod koniec lat 80-tych toczy się alternatywny konflikt opisany w naukowej pracy użytkownika omg123, ale my nie wiemy na jakiej bazie zostało to opracowane. Czy praca została napisana w latach 70-tych, 80-tych, a może w 2012 roku? Na jakiej koncepcji zadań WP bazował, z jakich lat? Jak na razie to dowiedziałem się, że użytkownik omg123 z grubsza policzył niektóre rodzaje wojsk i coś mu tam wyszło. Jak rozumiem praca miała jednak szerszy charakter. Zatem rad bym zapoznać się z analizą, cokolwiek bardziej pogłębioną niż prosta arytmetyka. To może tak na początek o konkretach z naszego podwórka, czyli o analizie przeprowadzonej przez użytkownika omg123 co do działań WP: 1. jaka była analizowana głębokość frontu armii D6, w ramach zadań dalszych, na kierunku Norwegia? 2. Co z pytaniem: "czy w tym scenariuszu zapełniono już, całkiem nowym sprzętem magazyny w Brzeźnicy, Podborsku i Templewie - czy jeszcze nie?" 3. Jakie cele stały przed Frontem Nadmorskim? 4. Gdzie zlokalizowana była rubież wprowadzenia i kierunki działań 5 DPanc i 11 DPanc, czy też już ich nie było? 5. Czy utrzymywał się kierunek działań (i dla jakich jednostek) w kierunku Calais? 6. Jaka była rola Islandii? 5. Czy zmienił się rejon załadowania DBes w stosunku do opracowania z lat 70-tych zaakceptowanych przez Chochę i Barańskiego? Odpowiedzi jak zostało to ujęte w pracy proponuję podzielić tak: ad 1., ad. 2 - tak byśmy się dobrze zrozumieli Tak na marginesie (względem formy: hitler)... promotor akceptował zapisy: jaruzelski, nadżibullah, delors, cossiga, de cuéllar itd.? A jakaż to szacowna uczelnia tak "gruntownie" edukuje - można spytać?
  6. Między Rosją a USA

    I co z tego że użytkownik omg123 prowadzi dyskurs sam z sobą? Jak rozumiem uwaga o znawcy tyczy się poprzedniego posta: czyli samego siebie? Może warto by przedyskutować własne stanowisko zanim się napisze coś na publicznym forum? Bo robi się śmiesznie...
  7. Przez kogo zniewolonej?
  8. Zabrali Fedorowicza

    Każda liszka swój ogon chwali i broni. Nie przesadzajmy godfrydl z tym lamentem, ja nic takiego w tym wątku nie widzę. Skoro nie słyszałeś utyskiwań co do Pospieszalskiego czy Wildsteina to masz rację... to nie były utyskiwania, to były ciężkie zarzuty o zawłaszczanie mediów i końcu wolności wypowiedzi. Zatem; bez obrazy; skoro nie słyszałeś - to w złym miejscu przykładałeś ucho. Media "socliberalne" podnoszą larum jak uważają, że "rusza" się ich ludzi, media "prawicowe" - kiedy uznają, że to ich reprezentanci są usuwani. Nic nowego i jak najbardziej zrozumiałe są takie reakcje. Pospieszalski wciąż działa w ramach TVP, a i nie tylko on... Ja mam takie marzenie by zaistniała w naszym kraju sytuacja jak w USA, że nie tylko bronimy mediów kiedy chodzi o naszych, a bronimy - samej zasady. Innymi słowy, skoro jest wolność wypowiedzi to mają do tego prawo i neofaszyści i ich przeciwnicy, a organizacje monitorujące stan przestrzegania tego prawa wystąpią w obronie uprawnień obu grup - niezależnie od swych prywatnych sympatii ideologicznych.
  9. Z czego w Polsce jestem dumny?

    Tytuł wątku brzmi: "Z czego w Polsce jestem dumny?" a nie: "Czy jesteście dumni z obecnych działań sprawujących władzę w Polsce?". Co do drugiego stwierdzenia; powodów do dumy nie ma, atoli postępowanie rządu nie jest aż tak złe by słychać było jeno powszechny "płacz i zgrzytanie zębami". Warto zawsze rozważyć w kontekście takiej sytuacji czy wpis nie tyle powinien brzmieć: "Nie jestem dumny z tego iż jestem Polakiem" a: "Nie jestem dumny z tego jakim Polakiem jestem". Po upływie pewnego czasu nie da się edytować postów, zwłaszcza jak padło kilka odpowiedzi. Ale jeszcze nic straconego, proszę zajrzeć do wątku: "Traktat lizboński, czyli utrata suwerenności przez Polskę", jeszcze zdąży użytkownik intervojager poprawić swój ostatni wpis: "UE oznacza wzrost ubustwa Polaków". I proszę: wcale się nie czepiam, a nawet służę życzliwą pomocą. Czuję że mógłby być to asumpt do wpisu w temacie z czego jestem dumny w Polsce... Ależ ma znaczenie, stąd namawiałem przecież użytkownika intervojager by zaprezentował nam owe osiągnięcie jego wiedzy z zakresu praktycznej ekonomii. Nawet w tym temacie - byłby to przecież przykład z czego możemy być w Polsce dumni. Z niewiadomych jednak przyczyn użytkownik intervojager pozbawia nas satysfakcji zapoznania się z płodami jegoż umysłu. A próbował użytkownik intervojager już swych sił w polityce? Ludzie głosują nogami... skoro jest tak źle to może czas na Wielką Emigrację, skoro kraj aż tak niesuwerenny?
  10. Londynskie pięterko

    Cóż, na poezji to się nie znam, ale pod wspomnianym Londyńskim Pięterku kryć się może Klub Piosenki ZAKR, późniejszy Kabaret Autorów, gdzie wielu aktorów i pieśniarzy mogło realizować swe pomysły m.in: Pietrzak, Kofta, Friedman, Stanisławski... Słonimski musiał mieć do czynienia z klubem, czy chociaż wiedzieć o jego działalności, w Bristolu była kawiarnia, w której występowały kabarety Związku Polskich Autorów i Kompozytorów ZAKR. A myślę, że na pewno wiedział, jako że na tymże "półpięterku" działał kabaret U Lopka (czyli kabaret Kazimierza Krukowskiego) wykonujący m.in. piosenki Hemara, Tuwima, Jurandota i właśnie Słonimskiego. A dlaczego Londyńskie Pięterko? Bo początkowo KP ZAKR mieścił się na piętrze/półpięterku (: zatem Pięterko) hotelu Bristol (: miasto w Anglii). Oczywiście to tylko dywagacje secesjonisty.
  11. Co dało obywatelom obalenie komunizmu?

    Ano jednak towar na zapleczach jednak zalegał, zatem kolejne błędne założenia, a raczej efekt niewiedzy. Ja żadnych oczywistości nie widzę - zatem sobie podyskutowaliśmy i miłego monologu.
  12. Quiz II wojna światowa - edycja 2009

    Tytułem podpowiedzi... - wystarczyło przeczytać jedną z książek która była nagrodą w jednym z konkursów naszego portalu - skojarzyć z algami - przypomnieć sobie zabawy w "młodego chemika".
  13. Stacje paliw historia

    Taki drobiazg: w 1930 r. mieliśmy w kraju około 700 stacji benzynowych, z czego 600 należało do amerykaqńskiego Standard Nobel - firmy, która jako pierwsza (od 1925 r.) poczęła budować w Polsce nowoczesne stacje paliw, początkowo w Poznańskiem i Warszawie. Szereg informacji można zaczerpnąć z ówczesnej prasy motoryzacyjnej, powyższe - zostały zaczerpnięte z Magazynu Ilustrowanego "Samochód".
  14. Co dało obywatelom obalenie komunizmu?

    Użytkownik Czasowy napisał: A secesjonista dalej twierdzi, że były produkty i okresy kiedy towar zalegał: na zapleczach, w specjalnych magazynach sieci branżowych, wreszcie w magazynach producenta. Ja mogę przedstawić dowody, że zalegał a czy użytkownik Czasowy może przedstawić dowody, że nie zalegał? A teraz tak do konkretu: co to ma do tematu wątku? Tak łopatologicznie - bez wzorów, jakie konsekwencje nas czekają w związku ze zmianami, które nastąpiły po obaleniu komunizmu. Najlepiej by było gdyby użytkownik Czasowy nie powtarzał n-ty raz tych samych treści, które zawarł na wielu innych forach, tylko w prostych słowach przedstawił konkluzje. A model założeń które użytkownik Czasowy stworzył i tak się nie sprawdza, nie opisuje rzeczywistości. I tyle.
  15. Co dało obywatelom obalenie komunizmu?

    Nie widzę bym pisał coś o magazynie sklepowym.
  16. Co dało obywatelom obalenie komunizmu?

    To znaczy, że powinien się użytkownik Czasowy zapoznać z realiami gospodarki niedoboru czasów PRL, zanim zacznie tworzyć własne modele. Akurat w PRL często występowała sytuacja pełnych magazynów przy jednoczesnym braku tego towaru w sklepach. Do tego nie trzeba tworzyć skomplikowanych wzorów, wystarczy zabrać się do solidnych opracowań i przejrzeć trochę akt.
  17. Leszek Biały - ocena

    Okoliczności są znane, Roman wystąpił o przyznanie mu Lublina za rany odniesione pod Mozgawą. Kiedy Leszek uznał te roszczenia za bezzasadne i wytknął mu, że umknął z pola walki, Roman począł oblegać wspomniane miasto, jednocześnie pustosząc inne części kraju. Co do drugiej kwestii: tyle że Leszek nie wykorzystał nadarzającej się okazji, co skrzętnie wykorzystał król węgierski.
  18. Co dało obywatelom obalenie komunizmu?

    Nie zmienia to faktu: bułki w sklepach są, a i nie kupują ich sami pomocnicy piekarza. I do tego nie potrzeba żadnych wyliczeń - zatem się kręci. Jak rozumiem na forach ekonomicznych już nikt nie chce dyskutować o Kluso-Modelu?
  19. Dewastacja pomnika "Inki"

    Tak na marginesie, to wtedy podobnie potraktowano również pomnik Małkowskiego.
  20. Rozszerzając swą wypowiedź... No nie bardzo jestem przekonany, że papież był tak naiwny by wierzyć w moc sprawczą powieszania obrazu jako skutecznego środka anty-konwersyjnego. W przypadku Józefa Becka jakoś to nie zadziałało. Może zatem ów portret zawisł z trochę innego powodu? Choćby stosunku Piłsudskiego do bolszewizmu? Ja nie wiem, czy odbyło się to "ot tak", nie wydaje mi się też by upubliczniano szczegóły procesu kanonicznego, ciekaw jestem skąd zatem taki wniosek, prócz tego, że tak napisano w "Newsweeku"? W kwestii formalnej: nie istnieje "unieważnienie małżeństwa", w skardze powodowej występuje się o stwierdzenie nieważności małżeństwa. Ot, niby drobiazg, ale różnica jest istotna. Swoją drogą, jest dowód na słabość Kościoła czy potęgę Polski? Okazuje się, że Mościcki okazał się dla Stolicy Apostolskiej cenniejszy niż swego czasu król Henryk VIII. Tak to wygląda w świetle art. XV Konkordatu z 1925 r., jednakże trzeba jeszcze zajrzeć do odpowiednich przepisów wykonawczych. A jak ktoś zada sobie trud i zapozna się z nimi to przekona się, że naliczanie podatku płaconego przez duchownych niekoniecznie były takie jak np. robotnika (choćby okólniki: MS z 17 X 1925 L.D.P.O. 4525/II/25, z 15 IX 1932 L.D.V. 39473/II/32). Duchowni płacili podatek po odliczeniu tzw. etatów, zatem odliczali wydatki związane z: - urządzaniem odpustów - urządzaniem misji - podejmowanie spowiedników - wyjazdy do chorych - wyjazdy do umierających - urządzaniem wizytacji - podróże służbowe - utrzymaniem biura parafialnego - wydatki rzeczowe związane z urzędem itp. itp. Etaty na kolejny rok zatwierdzane były przez Urzędy Wojewódzkie i Kurię Arcybiskupią, w przypadku wątpliwości US kierowały zapytania do Kurii i rozliczano wydatki do wysokości etatów. Trudno oczekiwać by był - za. Jedni ganią ową instytucję za takie podejście, inni upatrują w tym siłę, jako że nie poddaje się koniunkturalizmowi. Co do rozwodów: to Kościół nie był przeciw rozwodom, był przeciw rozwodom orzekanym wobec katolików. Kościół katolicki egzystował już wcześniej w rzeczywistości, w której rozwód istniał. Prawo o małżeństwie z 1836 r. obowiązujące w Królestwie Kongresowym (po powstaniu listopadowym) stanowiło odrębne przepisy dla rzymsko-katolików, unitów, prawosławnych czy ewangelików. Dla tych wyznań istniało odrębne sądownictwo duchowne, dla innych wyznań kompetentnym było cywilne sądownictwo. O ile inne wyznania korzystały z instytucji rozwodu, to w przypadku rzymsko-katolickiego było to niemożliwe. Nie we wszystkim "światli" prawnicy z Komisji Kodyfikacyjnej byli zgodni, przyjrzyjmy się kwestii rozwodów. Przewodniczący Sekcji prawa cywilnego prof. Władysław Leopold Jaworski przedłożył zasady prawa cywilnego (w marcu 1920 r.) na podstawie których miał opracować projekt prawa małżeńskiego. Sprawa nie była chyba tak prosta skoro tego nie uczynił. W 1924 r. powołano specjalną podkomisję, której zadaniem było opracowanie prawa małżeńskiego. Opracowanie takie było dziełem prof. Karola Lutostańskiego, w maju 1929 r. został on uchwalony przez Komitet organizacyjny prac Komisji Kodyfikacyjnej, a w grudniu 1929 r. przesłany został do Ministerstwa Sprawiedliwości. W pracach Komisji Kodyfikacyjnej brał udział prof. Władysław Abraham, uznany kanonista. I tu mamy zagwozdkę, bo albo LaraDelBelomondo nigdy o nim nie słyszała, albo specjalnie pominęła jego pogląd. Z racji jego stanowiska, trzeba by przyjąć, że jednak nie wszyscy prawnicy w Komisji: "światłymi byli", a i powszechnej jednomyślności też nie było. Abraham stał na stanowisku podtrzymania mocy obowiązującej prawa kanonicznego w porządku prawnym świeckim. Nie tylko kler naciskał i lobbował, krytyczne głosy prawników pojawiły się na łamach czasopisma "Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny", najstarszego pisma prawniczego w Polsce. Projekt z 1929 r. spotkał się z krytyką Związku Polskiej Inteligencji Katolickiej, związek ów przedstawił wielu znanym działaczom społecznym i uczonym "Ankietę w sprawie prawa małżeńskiego uchwalonego przez K.K." (Lublin 1932 r.), w świetle odpowiedzi Projekt został poddany wyraźnej krytyce (choćby: J. Makarewicz, S. Głąbiński, M. Thullie, S. Bryła, O. Balzer, O. Halecki, L. Piniński, J.J. Bzowski), i to nie tylko z punktu widzenia katolickiego. Ks. Jerzy Jaglarz zaproponował model wyznaniowy w swej pracy: "Problem kodyfikacji prawa małżeńskiego w Polsce" Poznań 1934, również prof. Zygmunt Lisowski proponował model wyznaniowy poprzez wprowadzenie podziału na trzy grupy: osoby rzymsko-katolickie, osoby innych wyznań i osoby nie należące do żadnego związku wyznaniowego i podlegające prawu państwowemu. W formie publikacji książkowych głosy krytyczne zaprezentowali, choćby: W. Abraham "Zagadnienie kodyfikacji prawa małżeńskiego" Lwów 1929 Z. Lisowski "Prawo małżeńskie" Poznań 1934 S. Biskupski "O nowe prawo małżeńskie w Polsce" Włocławek 1932 tenże, "Uwagi do kodyfikacji prawa małżeńskiego w Polsce" Włocławek 1931 X. A. Szymański "Polskie prawo małżeńskie", w: "Rodzina pamiętnik I Katolickiego Studjum o Rodzinie..." Poznań 1936 tenże, "Podstawy polskiego prawa małżeńskiego", w: "Rozbiór krytyczny Projektu prawa małżeńskiego uchwalonego przez K.K." red. J. Wiślicki, Lublin 1932 F. Bossowski "Prawny stosunek nowoczesnego państwa do małżeństwa katolickiego", "Rodzina pamiętnik..." J. Wiślicki "Czynności przedwstępne do małżeństwa i ślub", w: "Rozbiór krytyczny..." I. Czuma "Ogólne uwagi o projekcie prawa małżeńskiego Komisji Kodyfikacyjnej RP" Poznań 1931 W obronie wspomnianego Projektu wystąpili: S. Gołąb "O zasadach prawa małżeńskiego", "Palestra" 1925, nr 2 tenże, "Polskie prawo małżeńskie w kodyfikacji" Warszawa 1932 K. Lutostański "O metodach stosowanych w polemice z projektem prawa małżeńskiego Komisji Kodyfikacyjnej" Warszawa 1932 J. Gwiazdomorski "Trudności kodyfikacji osobowego prawa małżeńskiego w Polsce" Kraków 1935 Jak wiadomo Projekt z 1929 r. nie stał obowiązującym prawem w Polsce przedwojennej. A o pracach co do warunków dopuszczenia aborcji napiszę z czasem w stosownym temacie o aborcji: Aborcja w II RP
  21. Co dało obywatelom obalenie komunizmu?

    Dyskryminacja z racji "ilorazu inteligencji" to bardzo pożyteczne działanie w wielu sferach gospodarki czy życia społecznego. Ja na ten przykład wolałbym by w mojej sprawie; gdyby zaszła taka okoliczność; sędzią nie była osoba mająca ów wskaźnik poniżej 68. "Dążenie do maksymalizacji zysku, nakładanie marży nieustannie prowadzi do ograniczania produkcji." Mhmmm... to znaczy należy sprzedawać bez marży? Bardzo jestem ciekaw czy użytkownik Czasowy wystawia coś na allegro - najlepiej książki, z chęcią przetestuje jego teorie na nim samym. "Zatem 2 bułki zalegają i można ograniczyć wypiek bułek do 8 szt. A gdy pracownik po wypieczeniu 8 szt bułek dostanie 1,6zł, będzie mógł kupić 6 bułek za 1,5 zł. Znowu 2 bułki nie sprzedały się, wiec znowu można ograniczyć wypiek do 6 bułek itd..." I nie pojęte, że wciąż jednak można sobie kupić te kilka bułek.
  22. Tak więc od XIX wieku grupa niezwykle wpływowych bankierów dąży do "totalitarnego rządu światowego". Minęło przeszło dwieście lat, a oni wciąż nie osiągnęli celu. Może zatem nie ma się czego bać, przy takiej nieudolności?
  23. Początki przemysłu w RON-ie

    Księga poborowa z 1578 roku podaje na przykład dla powiatu łęczyckiego 102 młyny wodne o 142 kołach i 52 wiatraki, przy czym w powiecie było 163 osobnych wsi. W powiecie brzezińskim było 51 młynów wodnych, 16 wiatraków i 2 młyny konne, powiat zaś liczył 155 wsi. Oczywiście mowa tu o młynach zbożowych, a nie papierniczych czy służących do folowania. Na rozwój tej gałęzi przez długi czas hamująco wpływał monopol młynarski dla panów gruntowych. Cóż... taki Julian Kołaczkowski faktycznie podaje ("Wiadomości tyczące się przemysłu i sztuki..."), że niemal w każdym mieście była cegielnia. Tyle że dla połowy wieku XVI trudno mówić byśmy w tym zakresie byli w czołówce produkcyjnej Europy. Badając tę kwestię Ignacy Baranowski stwierdził: "Oto, badając źródła rękopiśmienne z epoki ostatnich Jagiellonów, odbiera się wrażenie, iż przemysł cegielniany nie był wówczas w Polsce zbytnio rozpowszechniony". /tenże, "Przemysł polski w XVI wieku", Warszawa 1919, s. 20/ Nawet w tak znaczącym mieście, jak trybunalski Piotrków cegielnia produkowała jedynie na "naprawę murów, a sąsiadom do pieców". Dodajmy rzecz zadziwiającą, owa cegielnia nie przynosiła stosownych dochodów, co wydaje się dziwne przy powszechności i taniości gliny i drewna. Stąd laudum pospolite piotrkowskie (1595 r.) stanowiło: "cegła aby nie była obcym personom przedawana, gdyż koszt wielki czyni, a pożytku nie masz". Z większych cegielni w tym okresie mamy: - w Dąbiu - w Dębnikach - na Kazimierzu - w Nowym Sączu - w Lublinie na Podzamczu - w Radomiu - w Bieczu - w Sandomierzu - we Włocławku - w Kaliszu - w Nowym Mieście - Korczynie - w Lesznie - w Przegorzałach no i oczywiście największe: w Krakowie, Warszawie i w Poznaniu. To też dla tego okresu dość dyskusyjna konstatacja. Cytowany powyżej autor stwierdza: "Wszelkie produkty spożywcze, poza wyrobami mącznymi, przygotowywano w Polsce XVI-go wieku jeszcze wyłącznie sposobem domowym. Jedynie tylko rozwija się w kraju piwowarstwo". /tamże s. 12/ Trudno zatem mówić o rozroście i rozwoju przetwórstwa spożywczego. Jak już wcześniej nadmieniono istniał przemysł, czy też wyrób materiałów luksusowych. NA szerszą skalę to jednak zajmowano się sukiennictwem i płóciennictwem. W początkach RON-u wytwarzano produkty cieszące się powodzeniem zagranicą, zwłaszcza na Węgrzech. I nie były to wyroby luksusowe, a po prostu dobrej jakości materiały powszechnego użytku. Mieliśmy zatem zacne czarne sukna mazowieckie, sukna międzyrzeckie i korczyńskie - wysyłane głównie na wschód, płótna podgórskie - cenione na Węgrzech, nici eksportowane do Madziarów. W ogóle warto zauważyć, że w tym okresie włókiennictwo zatrudniające rzesze knaprów, mytniaków, wawrów i innych specjalistów, jest obok przemysłu drzewnego i garbarskiego jedną z najważniejszych gałęzi naszej gospodarki.
  24. Quiz II wojna światowa - edycja 2009

    No to taka scenka rodzajowa roku 1943... załoga jednego z polskich okrętów zacumowała w Reykjaviku. Polacy jak to Polacy, kapitan wysłał na miasto bosmanmata by ten przy okazji nadawania poczty zakupił kilka butelek whisky. Bosmanmat powrócił jednak bez alkoholu, za to ze wstrząsającą wiadomością: na wyspie jest prohibicja. No ale Polak potrafi, zatem kapitan wysłał bosmanmata by ten zakupił litr alkoholu etylowego w aptece jako dla potrzeb izby chorych. Aptekarz okazał się osobą o całkiem niesłowiańskiej duszy, odesłał bosmanmata do burmistrza miasta by ten parafował to zapotrzebowanie. Spełniwszy te wymogi nieustępliwy bosmanmat powrócił do apteki. Aptekarz okazał się nie tylko pozbawionym słowiańskiej duszy, ale wręcz przejawiał niezwykłą podejrzliwość, zatem zapytał dzielnego bosmanmata do czego będzie służył ów wyrób. Bosmanmat odrzekł, że do przemywania ran. Aptekarz ów niezbędny produkt wreszcie wydał, atoli... Jak purytański aptekarz próbował okpić polskich marynarzy i jednak postawić na swoim, i jak polscy marynarze zamierzali przechytrzyć aptekarza?
  25. Anegdoty Historyczne

    Jak wiadomo lata międzywojnia to również czasy kryzysu gospodarczego, w 1938 r. kryzys zawitał nawet do małego Liechtensteinu, oto odnotowano tam 1 zarejestrowanego bezrobotnego.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.