-
Zawartość
26,675 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez secesjonista
-
Warta uwagi pozycja w tym zakresie, choć to nie są wspomnienia, a solidna monografia: Maciej Tymiński "Partyjni agenci. Analiza instytucjonalna działalności lokalnych instancji PZPR w przemyśle (1945–1955)".
-
Królewskie Skarbce - prywatne majątki władców za czasów RON
secesjonista odpowiedział njczyziu → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Dodać można: T. Ciesielski "Problematyka badań nad skarbowością polską i litewską czasów saskich (lata 1717–1764)", "Miscellanea Historico-Archivistica" 12, 2000 tenże, "Stan badań nad skarbowością polską i litewską wieku XVIII", w: "Studia z dziejów państwa i prawa polskiego", Lublin–Łodź 2003 A. Filipczak-Kocur "Litewski Trybunał Skarbowy (1591–1717)", w: "Studia z dziejów państwa i prawa polskiego", wyd. J. Matuszewski, T. Kubicki tejże, "Skarbowość Rzeczypospolitej XVII i XVIII wieku" -
Kobieta w XVII wieku
secesjonista odpowiedział czytacz1967 → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Warto zajrzeć do: C. Kuklo "Kobieta samotna w społeczeństwie miejskim u schyłku Rzeczypospolitej szlacheckiej. Studium demograficzno-społeczne" A. Karpiński "Kobieta w mieście polskim w drugiej połowie XVI i XVII wieku" tegoż, "Przekupki, kramarki, straganiarki. Zakres feminizacji drobnego handlu w miastach polskich w drugiej połowie XVI i w XVII wieku", KHKM, t. 38, 1990 -
Otóż, w połowie lat 60-tych XX wieku rozpoczęła się dyskusja czy "The Wonderful Wizard of Oz" to opowieść z kluczem. Rozpoczął ją Henry M. Littlefield ("The Wizard of Oz. Parable on Populism", "American Quarterly" 16, 1964, nr 1), który uważał, że jest to alegoryczny obraz USA u schyłku XIX wieku, a zwłąszcza historia o Partii Populistycznej i wyborach 1896 roku. W tle był spór o powrocie do bimetalizmu, od którego USA odeszły w 1873 roku. Zatem wedle Littlefielda: ad 1. Cóż Tchórzliwy Lew miał wspólnego z pewnym Bryanem? - Lew to właśnie miał być William J. Bryan, pacyfista, niedoszły prezydent. ad 2. Dlaczego Oz pochodził z Nebraski? - Oz pochodził z Omaha w Nebrasce, a wspomniany Bryan był senatorem z tego stanu, a co ważniejsze w Omaha odbył się kongres założycielski w 1892 r. Wedle Hugha Rockoffa autora artykułu "The 'Wizard of Oz' as a Monetary Allegory" (w "Journal of Political Economy" nr 98, 1990): ad 3.Co ma wspólnego udanie się Dorotki do Gladioli Dobrotliwej - z "powstaniem bokserów"? - otóż Dorotka udając się do Gladioli napotyka chińskie figurki, które mogą się potłuc jeśli podejdą do nich ludzie, miało to być nawiązanie do udziału wojsk USA w tłumieniu powstania bokserów. ad 4. Dlaczego nasza Dorotka musiała męczyć się z 7 korytarzami, 3 kondygnacjami schodów? - siedem i trzy to 73, a więc rok 1873, kiedy to Kongres amerykański przyjął Golden Standard. Dodać wypada, że choć taka interpretacja utworu przez długi czas przyjmowana była za pewnik, to kolejne badania, mocno ją nadwątliły. Tak, że wspomniani obaj panowie w zasadzie odwołali swe wcześniejsze interpretacje. Wreszcie Michael Hearn, na podstawie wnikliwej kwerendy, opublikował list w "New York Times" (20 grudnia 1991 r.), w którym udowodnił, że autor przygód Dorotki nie miał nic wspólnego z przypisywanymi mu poglądami. /za: T. Flasiński "Czarnoksiężnik z dolarowej krainy, czyli rzecz o interpretacji źródeł", RDGiS, T. LXXI, 2011/
-
Armia Czechosłowacka
secesjonista odpowiedział kamil012 → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Można zerknąć na: archiwumcaw.wp.mil.pl biuletyn/b24/b24_6.pdf http://www.fronta.cz/sekce/obdobi-do-1939 Vládní vojsko portal.strategie.net.pl - Armia czechosłowacka 1919-1938 -
System obronny II RP
secesjonista odpowiedział mateusz1407 → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
J. Kęsik "Naród pod bronią. Społeczeństwo w programie polskiej polityki wojskowej 1918-1939", Wrocław 1998 K. Pindel "Obrona Narodowa 1937-1939", MON, Warszawa 1979 tegoż, "Obrona terytorialna w II Rzeczypospolitej", Bellona, Warszawa 1995. L. Wyszczelski "Wychowanie wojskowe w okresie II RP (1918-1939)", w: "Edukacja historyczna społeczeństwa a obronność kraju", "Zeszyt Problemy Towarzystwa Wiedzy Obronnej" 1997 A.E. Markert "Przysposobienie Wojskowe Kobiet ( 1922-1939). Zarys historii, dokumenty i materiały", Warszawa 2002 "Zarys dziejów wojskowości polskiej w latach 1864-1939", praca zbiorowa, Warszawa 1990 J. Odziemkowski "Armia i społeczeństwo II Rzeczypospolitej, Warszawa 1996 www.sgwp.wp.mil.pl/plik/File/Sympozjum.pdf bazhum.icm.edu.pl - A. Witkowski "Dorobek badań nad skarbowością Polski międzywojennej -
Polski Komitet Olimpijski - okres międzywojenny
secesjonista odpowiedział Reichshof → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Można przejrzeć: http://download.kronikasportu.pl/pdf/dodatki/2007/03_Polski_Komitet_Olimpijski.pdf Tu o początkach wraz z przydatną bibliografią: http://sportwyczynowy.com/sw/1012_07/95.pdf Tu o rozłamie i sytuacji prawnej (punkt 4): http://www.awf.krakow.pl/pdf/studia/studium/krytyczne_tezy.pdf -
Autor książki nader swobodnie podszedł do swej opowieści, mieszając fakty z własnymi domysłami, chyba że użytkownik euklides niezbyt wiernie go przytoczył. 1. Basse nie mógł "po śmierci w 1930..." niczego przekazywać, jako że zmarł w 1932 roku w Bressanone. 2. Nie wiem czemu autor próbuje nam wmówić, że o tej sprawie informowano "ostrożnie" ze względu na dojście Hitlera do władzy. Zwłaszcza, że w ówczesnej prasie można znaleźć szereg informacji o śmierci Basse, o tym co znaleziono w jego mieszkaniu, jak i o próbie podważenia testamentu przed sądem w Bolzano, a potem Brixen. Nie wiem też jakiż to dziennik czytał ów autor, informacja o śmierci Basse, jako ciekawostka pojawiła się np. w "Gazecie Szamotulskiej" z 3 marca 1932. I nie ma co doszukiwać się tutaj jakiegoś związku z Polską, bo był to zwykły przedruk informacji agencyjnej. 3. Nie wiem czemu policja austriacka miałaby cokolwiek przekazywać policji niemieckiej, skoro śmierć nastąpiła na terytorium włoskim. 4. Teza, że Basse miałby być synem Wilhelma II - jest wyssana z palca. Basse zmarł w wieku 80-81 lat, wedle tego co zapisał w swym testamencie urodził się w 1850 r. w Bonn-Rhein. Jakkolwiek nie neguję że Wilhelm II jurnym mężczyzną mógł być, ale trudno uwierzyć by spłodził potomka kiedy jeszcze nie było go na świecie! 5. Nie ma żadnych dowodów by był bliskim krewnym cesarza. Wedle słów jego krewnej żyjącej w Niemczech, niejakiej pani Nivelle Basse był synem rzeźnika. Ilu krewnych rzeźników mógł miał dom cesarski? 6. Nawet informacja, że pieniądze przeznaczył na walkę z Europejczykami nie jest pewna, choć większość ówczesnej prasy właśnie tak pisała. Atoli "The Cumberland Argus and Fruitgrowers Advocate" (22 August 1932) cytując ów drugi testament, użył trochę innego zwrotu: "The undersigned, Heinrich Basse, born in Bonn-on-Rhine in 1850, hereby states that his whole fortune is to become the property of the Chinese people in Eastern Asia or of the Chinese Government, and expresses the wish that it may be used in fighting the European nations". A to daje trochę inny wydźwięk. 7. Wspomniana nienawiść do kultury europejskiej wydaje się być również cokolwiek naciągana. Przynajmniej co do kultury europejskich ludzi morza, jako że w jednym z wcześniejszych testamentów chciał przekazać pieniądze rządowi angielskiemu na dom dla wysłużonych marynarzy. Bez wątpienia Basse miał jakieś powiązania ze służbami, co sugerowały różne papiery znalezione w jego domu (między innymi od Sowietów), czy znaczek francuskiego wywiadu. Jak dla mnie pan Pascal Krop wziął sobie mętną postać, obudował ją swymi domysłami - i tyle. Fakty się jednak mocno nie zgadzają.
-
Odpowiadając na pytanie: otóż Mościcki stał się posiadaczem podarunku od Göringa w postaci samochodu. Po polowaniu w 1937 r. Göring podarował naszemu prezydentowi posokowca hanowerskiego, po równie udanym polowaniu roku następnego, zadeklarował podarunek w postaci Mercedesa. I słowa dotrzymał. Sprawę zamówienia odpowiedniego wozu poruczył swemu zaufanemu adiutantowi, a zarazem pełniącemu obowiązku oberjägmaistera w Jagd und Forstreferent des Reichforst, Peterowi Menthe. Co ciekawe, premier Rzeszy (?), chciał by sprawę traktować bez rozgłosu, na poły prywatnie. 27 sierpnia 1938 r. kapitan Menthke dostarczył naszemu prezydentowi obiecany wóz. Jak w swym listownym podziękowaniu wyraził się prezydent, był on "precyzyjnie i praktycznie wykonany". Jakiż to mógł być model? Wiadomym jest, że miał być to automobil służący do wyjazdów na polowania, zatem w grę wchodziły dwa modele, oznaczane jako: G4 i G5, jak wyraził swe przypuszczenie Nil Beckmann z Brand Communications Mercedes-Benz w Stuttgarcie miał być to G5, zatem model mniejszy i mniej ekskluzywny, za to nowszym jako że rozpoczęto jego produkcję w 1937 roku. model ten wyprodukowano w 378 egzemplarzach; dla ciekawych, nasz prezydent jeździł wozem o rejestracji: BPR-065. Autor poniższej pozycji informację potwierdził na podstawie fotografii kiedy to Mościcki przebywając w Spale wsiada do właśnie takiego samochodu. fotografię modelu fabrycznego zamieszczono w książce "Lasy Państwowe w Drugiej Rzeczpospolitej w dawnych zapiskach prasowych" autorstwa Jarosława Krawczyka, skąd zaczerpnięto powyższe informacje.
-
Przez kogo został zidentyfikowany? Nie wyznawała, a się interesowała, zresztą innymi religiami również.
-
Strefa Wolnego Słowa
secesjonista odpowiedział lancaster → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Może, o: https://www.facebook.com/MWizWO -
Strefa Wolnego Słowa
secesjonista odpowiedział lancaster → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
"Najwyższy Czas" bardziej do mnie przemawiał z dawniejszych lat, kiedy był jeszcze w formacie "płachty", ze starszych to ja mam jeszcze "Arkę" - już niewychodzącą. Z nowszych czytuję "Glaukopis" - nie podoba mi się, "Frondę" - podoba mi się, i "Arcana" - raczej pozytywne wrażenia. -
Strefa Wolnego Słowa
secesjonista odpowiedział lancaster → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
A czytam, nie bardzo wiem czemu ten sarkazm, "Nowe Państwo" dostaję z drugiej ręki (po miesiącu czy dwóch), ale przeglądam, mam wymienić artykuły, które mi się podobały? -
Strefa Wolnego Słowa
secesjonista odpowiedział lancaster → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Ja z racji funkcji i znajomości, czytuję różne gazety i periodyki. "Nowe Państwo" nie zachwyca mnie, jeśli nie liczyć artykułów o zderzeniu kultury konserwatywnej z soc-liberalną. Przy całej mej sympatii dla prawicy wciąż czekam na odpowiednik "Stańczyka". -
Filmy historyczne - nieścisłości i fałszowanie w nich historii...
secesjonista odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
Pomiędzy fałszowaniem historii (patrz: post otwierający wątek), wpadkami, a jeszcze świadomymi nieścisłościami ze względu na konstrukcję fabuły czy próbę stworzenia pewnego fantazmatu są różnice. Atoli, do rzeczy, w filmie Bergmanna "Siódma pieczęć" nieścisłościami są choćby takie zdarzenia, jak: flagelanci w Szwecji, jako że nigdy aż do tego kraju nie dotarli. Rycerz powracający z krucjaty (: do Ziemi Świętej) nie mógł spotkać w kościele Albertusa Pictora, jako że ten żył około 1440-1507, a krucjaty do Ziemi Świętej zakończyły się we wcześniejszych czasach. Zapewne amatorzy Średniowiecza znajdą i inne uchybienia, a jednak śmiem twierdzić, że Bergmann robiąc film w realiach tych czasów, a tak naprawdę oddając obraz strachu i dylematów - czasów mu współczesnych, i jak zawsze zmagając się z osobistymi pytaniami i obawami, to jednak dał całkiem dobry opis średniowiecznej umysłowości, i to całkiem różnych postaw. Zatem w swym autorskim obrazie Średniowiecza, miał; zdaniem niektórych; dochować wierności Średniowieczu historycznemu: "... in his freedom as an artist, Bergman has reinvented the middle Ages trough a dark glass, but he has reinvented with startling fidelity". /W.D. Paden "Reconstructing the Middle Ages: The Monk’s Sermon in The Seventh Seal", in: "Medievalism in the Modern World. Essays in Honour of Leslie J. Workman" red. R. Utz, T. Shippey, Brepols 1998, s. 304/ I taki wtręt: wiele uwagi poświęca się dyskusjom typu: nie mieli takich tarcz, czołg to przerobiony..., nie mieli takich zbroi itp. Rzadko jednak podnosi się stopień realizmu w oddaniu duchowości, czy pewnej konstrukcji psychicznej swoistej dla danej epoki. Dlaczego? /informacje zaczerpnięte z: T. Tomasik "Czy Siódma pieczęć jest filmem o Średniowieczu?", "Słupskie Prace Filologiczne", Seria Filologia Polska 6, 2008/ -
Ot, taki drobiazg... czemu tego prezydenta możemy postawić w jednym szeregu z takimi postaciami, jak choćby królem Egiptu - Farukiem I, generałem Franco, królem Albanii - Zogu I, czy wreszcie marszałkiem Mennerheimem?
-
Można sięgnąć i na wskazaną przez gregskiego półkę. Z panem Andersenem rzeczywiście jest kłopot, choć nie uważam by jego powiastki były tak okrutne jak u braci Grimm. Czy nadaje się zatem do szkół? Tak - w duchu poszanowania dla kobiet nie występują u niego złe, nienawidzące dzieci macochy (nawet jeśli uwzględni się postacie występujące w "Annie Lizbet" czy "Niegodnej kobiecie") - punkt u feministek, środowisk wspierających rodzinę, Kościoła, pana Prezydenta Nie - kobiety występują u niego w typowym wiktoriańskim oglądzie - minus u środowisk postępowców Tak - kobiety występują u niego w typowym wiktoriańskim oglądzie - plus u paleokonserwatystów Nie - jego biografia nie nadaje się dla niewinnej dziatwy z racji biseksualizmu, czyli jego homoerotycznie zabarwionej przyjaźni z Edvardem Collinem - minus w środowiskach konserwatywnych. Z niewysłanego listu Andersena do przyjaciela: "Jakże często o Tobie myślę! Jak otwarta stoi przede mną Twoja dusza, czy mnie pojmujesz, czy pojmujesz moją miłość i to, jak Cię widzę? W tej chwili widzę Cię tak, jak zbawione dusze pewnie widzą siebie nawzajem, mógłbym przycisnąć Cię do mego serca!". /J. Wullschläger "Andersen. Życie baśniopisarza", Warszawa 2005, s. 188/ Tak - jego biografia będzie doskonałym przykładem, na którym będzie można wytłumaczyć dzieciom poszanowanie dla różnorakich form seksualności - punkt u środowisk nader-postępowych Tak - ołowiany żołnierzyk nie wołał o pomoc, ani nie płakał ze wzruszenia, jak że "był przecież w mundurze" - punkt u konserwatystów, środowiska wojskowych Nie - ołowiany żołnierzyk nie wołał o pomoc, ani nie płakał ze wzruszenia, jak że "był przecież w mundurze" - minus u pacyfistów i środowisk postępowców nie popierających wtłaczania dzieci w kulturowe role Nie - bohaterka "Driady" zaprzedaje duszę dla jednej nocy zmysłowych uciech - minus u środowisk klerykalnych Tak - bohaterka "Driady" zaprzedaje duszę dla jednej nocy zmysłowych uciech - plus u środowisk antyklerykalnych Nie - za powtarzający się motyw czerwonych bucików, jak wiadomo nie dość że jest to symbol nacechowany seksualnie, to poprzez pryzmat dzieciństwa bajkopisarza przypomina o jego niestosownym przeżywaniu konfirmacji - podwójny minus u środowisk klerykalnych ... ... Zatem nadaje się dla dziatwy szkolnej, czy jednak nie? Z drugiej strony, nawet tak prosta opowiastka jak "Dziewczynka z zapałkami" sprawia pewien nauczycielom kłopot. Jak zauważa Danuta Jastrzębska-Golonka, w trakcie lekcji zadają uczniom zadanie, w którym szuka się zmiany zakończenia utworu na; ich zdaniem; bardziej szczęśliwy. Tymczasem w intencji autora bajki to właśnie śmierć jest owym najszczęśliwszym zakończeniem, co skłania do smutnego zastanowienia się nad znajomością twórczości Andersena pośród stanu nauczycielskiego. Przecież winni wiedzieć, że w centrum jego twórczości jest pewien rodzaj tęsknoty za życiem wiecznym (punkt u klerykałów), jak i wiara, że nagrodą za cierpienia w życiu doczesnym będzie dana po śmierci. "Nowo narodzone Dzieciątko uszczęśliwia biedne, wzgardzone dziecko, obdarowując je śmiercią". /tejże, "Kraina szczęśliwości czyli wątki religijne w baśniach H.Ch. Andersena", w: "Język, szkoła, religia" red. A. Lewińska, M. Chmiel, Pelplin 2007, s. 170/
-
Dla porządku, przypomnę że nader niejasnej i wzbudzającej wiele emocji, zbrodni w domu inż. Zaremby poświęcony jest już odrębny wątek: Sprawa Rity Gorgonowej Z głośnych spraw: oskarżenie o zabójstwo wobec hr. Ronikiera, o tyle sprawa ciekawa, że modus operandi wyszukiwano u jego literackich bohaterów.
-
Ślub w obrządku rzymskokatolickim XIX wiek
secesjonista odpowiedział Tobruk → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
O ile drużbowie mogli być wybierani swobodnie przez młodą parę, to świadkami, którzy byli wpisywani na akt mogli być wyłącznie mężczyźni, preferowano osoby dojrzałe, a nawet w wieku podeszłym. Akta w XIX wieku były czytane wobec świadków i podpisywane przez księdza. Podpisy poślubionych i świadków poczęły pojawiać się w latach trzydziestych XX wieku. /za: ks. A. Pieńkowski "Zasoby archiwum parafialnego w Rydzewie k. Rajgrodu (XIX-XX w.)", "Studia Ełckie", nr 13, 2011/ -
Warunki życia w Europie- XVI-XVII w.
secesjonista odpowiedział Reichshof → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Co do wieku zmarłych: (ilość zapisek / lat) Przeciętny wiek zmarłych w XVI wieku: duchowni - 107 / 61,1 bezżenni świeccy - 5 / 28,2 żonaci posiadający dzieci - 106 / 60,2 żonaci bezdzietni - 11 / 49,2 zakonnice - 2 / 69,5 panny - b.d. mężatki posiadające dzieci - 7 / 52,6 mężatki bezdzietne - / 35,7 mężczyźni - 229 / 59,4 kobiety - 12 / 51,2 razem - 241 / 59 w XVII wieku: duchowni - 110 / 63 bezżenni świeccy - 8 / 33,9 żonaci posiadający dzieci - 124 / 60 żonaci bezdzietni - 15 / 43 zakonnice - 2 / 68,5 panny - 1 / 23 mężatki posiadające dzieci - 18 / 52,4 mężatki bezdzietne - 2 / 60 mężczyźni - 257 / 59,5 kobiety - 23 / 53,2 razem - 280 / 58,9 /T. Furtak "Kilka zagadnień z demografii historycznej szlachty polskiej", "Roczniki Dziejów Gospodarczych i Społecznych", T. VI, 1937, s. 42/ -
Wybrano akurat jego, prawdopodobnie z racji tego, że był z pochodzenia Niemcem.
-
Jak pisze autor nadmienionego artykułu: "W 1964 r. w liście do ambasadora ZSRR w Polsce zaproponował pomoc w odnalezieniu skarbu. Władze radzieckie w porozumieniu z polskimi przysłały nawet afrykanistę i antropologa, prof. Dmitrija Olderogge, by spotkał się z Kochem, jednak podczas rozmowy były gauleiter stwierdził, że nie wie, gdzie dokładnie znajduje się komnata. Powiedział jedynie, że jest ukryta w jednym z dwóch bunkrów w okolicach Królewca...". /tamże, s. 37/
-
ad widiowy7: jak mniemam autorowi chodziło o waćpana: Michała Alexandrowicza Czartoryskiego, księcia na Klewaniu, z ojca Alexandra wojewody wołyńskiego i matki Magdaleny Despotówny, wdowy po księciu Iwanie Wiśniowieckim. Dodajmy, że i u nas kupowano, oto wykazy stadne z 1615 r. i 1624 r. w Anglii wymieniają dwie klacze i ogiera nazwane Poland, a wcielone do królewskiej stadniny w Malmesbury oraz soiem klaczy Polonia w stadninie w Tutbury. dodajmy: E. Skorkowski "Koń w czasie i przestrzeni"
-
Szkolnictwo w RON - nie
secesjonista odpowiedział Pancerny → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Problem (mowa będzie o szkołach jezuickich) na jaki często wskazywano było urządzanie uroczystych procesji-przemarszów ze śpiewami, konkursów, Fabrycy Banfi prowincjał i wizytator (1605 r.) zabraniał częstych "cum musica et scaenico apparatu" popisów i przedstawień. Kolejną kwestią podnoszoną przez jezuickich wizytatorów i prowincjałów była tendencja do zwiększania dni wolnych od nauki, jak i przedłużania wakacji. "Ratio Studiorum"* na którym oparto generalny ustrój szkolnictwa dawał dość krótką przerwę wakacyjną. Od roku 1645 kwestię tę podnosi się praktycznie w każdym liście generałów i raportów wizytatorów. /Archiwum Prowincji Małopolskiej T. J. Rkp. 234, s. 328, Memoriale relictum Provinciae Poloniae post visitationem a 1645/ W ostatnim dwudziestoleciu wieku XVII szereg głosów krytycznych co do stanu nauczania w szkołach jezuickich, zarówno ze strony samych zakonników, jak i polskiej szlachty wywołały poważne zaniepokojenie generała zakonu. Pełniący wtedy tę funkcję Thyrsus Gonzales wysłał tedy do obu polskich prowincji specjalnego wizytatora, zakonnika z prowincji flandro-belgijskiej Ignacego Diertinsa. Wcześniej generał przesłał mu tajny memoriał kreślący obraz szkolnictwa w naszym kraju, sama wizytacja też utrzymywana była w tajemnicy. W tymże memoriale pisze co do szkół niższych: "33. Jest to rzeczą niezwykłą u nas i nieodpowiednią, że wielu naszych młodych używa się do nauczania w szkołach przed studjami filozoficznemi, zaraz po dwóch latach nowicjatu, lub po skończonej retoryce, czasem nawet przed końcem nowicjatu, zanim jeszcze mogli zdobyć sobie dojrzałość sądu (...) 34. Pragnę, aby W.W. dokładnie zbadał, jakiej metody trzymają się nasi w Polsce w uczeniu się nauk humanistycznych, które niegdyś prowincję tę okryły wielką sławą. Niektórzy tutaj obawiają się, że porzucili właściwe metody i błądzą. Proszę zatem zbadać, z jakich autorów czerpią wiedzę humanistyczną, jakich książek używają jako podręczników, tak nasi scholastycy, jak i uczniowie, jakiemi książkami posługują się nasi retorzy w Lublinie". /ks. S. Bednarski T.J. "Upadek i odrodzenie szkół jezuickich w Polsce", Kraków 1933, s. 39 za: "Epistolae Nostrorum" T. 25, s. 86/ W zasadzie uczniowie szkół jezuickich wakacje mieli w sierpniu. Ostatniego dnia sierpnia odprawiano primum dico, wraz z nabożeństwem i mową inauguracyjną, a pierwszego dnia września rozpoczynała się normalna nauka. Jako, że na św. Marcina organizowano jarmarki, był to też czas jesiennych zjazdów szlachty, tedy rodzice poczynali zatrzymywać swe pociechy do końca września, tak by za jednym zamachem odwieźć je do szkół i zarazem załatwić swe prywatne sprawy. (c.d.n.) * - reguły skrystalizowane w 1599 r. jako "Ratio atque Institutio Studiorum Societatis Iesu" -
Atoli po spotkaniu z Dmitrijem Olderogge było raczej jasne - że nic nie wie.