Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Walcheren - znaczenie strategiczne w różnych epokach

    Nie wiem o jakim linku euklides wspomina, bo takich jest bardzo wiele, nie potrafi euklides podać nazwy strony i tytułu artykułu? Dlaczego ten konkretny a enigmatyczny link jest bardziej wiarygodny od osoby Castlereag'a, może nam to objaśnić euklides? W każdym razie, na potwierdzenie informacji o desancie ma euklides jedynie powieść. W każdym razie, euklides nie zaprezentował żadnego opracowania czy źródła z epoki, które by było podstawą do jego stwierdzenia: "zajęli Walcheren, pewnie żeby zabezpieczyć się od inwazji". Wszystko to jak na razie to jedynie fantazja euklidesa.
  2. Te 10% już dawno uznano za zawyżone.
  3. Walcheren - znaczenie strategiczne w różnych epokach

    Dla objaśnienia mniej zorientowanym, euklides opiera się tu na czterotomowej sadze "La Révolution", którą napisał Robert Margerit (a nie: Margerite). Z niewiadomych powodów euklides uważa, że wszystko co w tej powieści historycznej napisano ma status faktu. Jakoś nie przekonuje go nawet autorytet francuskich akademików z l'Académie française, którzy przyznali temu cyklowi Grand prix du roman a nie np. Grand prix Gobert czy Prix Thiers (: prix annuel d'histoire). Faktem jest, że pomiędzy oboma panami istniała wówczas różnica zdań, ale czy rzeczywiście dotyczyła planu inwazji na Anglię z wyspy Walcheren? Porzućmy może beletrystykę i zajrzyjmy do opracowania jakie napisał Marie Joseph L. Adolphe Thiers. Pod datą 10 lipca 1794 r. zapisał: "... Pichegru had formed a plan, which was the best of all his military schemes. The duke of York was on the Scheldt, above Tournay; Clerfait at a great distance from thence, at Thielt, in Flanders. Pichegru, still holding to his plan of destroying Clerfait separately, desired to cross the Scheldt at Oudenarde, thus to cut off Clerfait from the duke of York, and to fight him once more singly. His intention next was, that while the duke of York, left alone, should think of joining Cobourg in the rear, or to form a junction with Jourdan. This plan, which was attended not only with the advantage of attacking Clerfait and the duke of York sepately, but also with that of collecting all our forces on the Meuse, was thwarted by a very stupid notion of the committee of public welfare. Carnot had been persuaded to despatch admiral Venstabel with marines to the isiland of Walcheren, so as to cause a rising in Holland. For the purpose of assisting this plan, Carnot directed Pichegru's army to march along the coast, and to take possession of all the ports of West Flanders; he further ordered Jourdan to tetach sixteen thousand men from his army, and to send them towards the sea. This latter order, in particular, was one of the most injudicious and the most dangerous that could be. The generals demonstrated its absurdity to Saint-Just, nad it was not executed; but Pichegru was nevertheless obliged to move towards the sea, to take Bruges and Ostend, while Moreau was in the occupation of Nieuport". /tegoż, "The History of French Revolution", London [1845], translated from the last Paris edition, s. 460/ Dla mnie jest czymś dziwnym, że Thiers ani słowem nie wspomniał o czymś tak istotnym (przynajmniej mnie się tak zdaje) jak plan inwazji na Anglię. I kolejna "dziwność", Lazare Carnot miał mieć pomysł inwazji z Walcheren, ciekawe że dwa lata później nie pamiętał o tym i zaprezentował całkiem inną koncepcję. Gdyby ktoś sięgnął po stare wydania londyńskiego "Frazer's Magazine" natrafi tam na artykuł zatytułowany "Carnot's Plan for Invading England", w którym zrelacjonowano zawartość dokumentu "Instruction pour l'établissement d'une Chouannerie en Angleterre", który to dokument według autora (w czym się myli) wypłynął wraz z wydaniem wspomnień Emmanuela de Grouchy ("Memoires du maréchal de Grouchy", Paris 1872-75). Nie wiem jak się na to zapatruje pan Margerit, ale dokument ten przypisuje się (zarówno w pracach francuskojęzycznych jak anglojęzycznych) Carnotowi. "Cette instruction secrète du directoire est attribuée à Carnot". /"Collection des Mèmoires Relatifs a la Rèvolution Française", "Guerres Des Vendéens et des Chouans Contre la Republique Française", ed. frères Baudouin, Paris 1827, s. 333, T. Sixème, s. 333, przyp. 1/ "Carnot rédigea lui-même à cette époque un mémoire long et complet intitulé: Instruction pour l'etablissement...". /M. de Grouchy "Le Général de Grouchy et l'Irlande en 1796", Paris 1866, s.16/ "The presence of convicts was a deliberate, terrorist feature of the general strategy of chouannerie drawn up by Carnot". /"Footsteps of Liberty and Revolt: Essays on Wales and the French Revolution" ed. M.-A. Constantine, D. Johnston, Cardiff 2013, b.p., ed. elektroniczna/ Projekt jest dość kuriozalny, zakładał wysłanie do Anglii grup, które miały siać terror i zarazem wzniecić tam powstanie, autor tego memoriału za najlepszych kandydatów do tej misji uznał bukanierów z Zachodnich Indii, nie wykluczył też udziału skazańców i... niewolników. To co dla nas interesujące, to fakt że w tym dokumencie nic się nie wspomina by wyspa Walcheren miała być odpowiednim miejscem do rozpoczęcia takiego desantu. Autor nie uznał za stosowne wykorzystać rozwiniętej linii brzegowej, która ma być zdaniem euklidesa tak korzystna przy załadunku: "It will be well, therefore, for the embarkations to take place at several ports: and it should be announced that the destination of the forces is for our isnaldes (in the West Indies)". /"Carnot's Plan...", "Fraser's Magazine", New Series Vol. XV, January to June 1877, s. 202/ A to "podobno" co do tych prądów to skąd zaczerpnięte? Jeśli spojrzeć na mapę zaprojektowaną przez Camerona Beccario (zawierającą wizualizację prądów morskich) to wcale nie wygląda by te prądy były aż tak korzystne. Fakt, że skala tej mapy nie pozwala dostrzec szczegółów dla tego wybrzeża.
  4. Austro-Węgry jako sojusznik

    Dynastia w Anglii też chyba była też "niemiecka'...
  5. Rewolucja francuska XVIII, a rewolucja angielska XVII

    Na podstawie analizy stosunków z Parlamentem i warunków stanowienia praw.
  6. Walcheren - znaczenie strategiczne w różnych epokach

    To może poda nam euklides wyniki swego wystukania i gdzie przeczytał to co przeczytał? Wystarczy podać nazwy stron i autorów umieszczonych tam wpisów. I mnie się wydaje, że fakty są oczywiste, tylko ja znam chronologię zabiegów Castlereag'a, a euklides nic na ten temat nie wie. A pod moimi linkami inaczej... to poznamy te linki? To poznamy źródło wiedzy euklidesa jaki był cel tej angielskiej wyprawy? Tak z cytatami... To co napisał ów autor o pomyśle Carnota i jego pomyśle inwazji na Wyspy z rejonu Walcheren. Konkrety, bo wciąż nie potrafi euklides przedstawić swego źródła co do tej kwestii.
  7. Rewolucja francuska XVIII, a rewolucja angielska XVII

    Tylko na czym miał polegać jej absolutyzm? W przypadku jej panowania, używa się czasami terminu: "patriotyczny absolutyzm" (P. M. Napierała ""Kraj wolności" i "kraj niewoli" – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku"). Co wiązać chyba należy z koncepcją "króla-patrioty" najpełniej wyrażoną przez lorda Bolingbroke'a w jego pracy "The Idea of a Patriot King". Tak na marginesie, Stanisław Grzybowski w swej rozprawie habilitacyjnej "Polityka kolonialna Tudorów i Stuartów" przekonuje, że w Anglii nie było absolutyzmu.
  8. Flota Anglii i Francji - porównanie

    W temacie "Walcheren - znaczenie strategiczne w różnych epokach" euklides napisał: Ja z chęcią przybliżę euklidesowi na czym polegał "sukces" jaki odniósł Villeneuve. Oto 15 okrętów brytyjskich stanęło naprzeciw 20 francuskich i hiszpańskich. Ostatecznie Francuzi stracili dwa okręty (hiszpańskie), Anglicy żadnego (uszkodzono jedynie "Maltę" i "Windsor Castle"). Po stronie francusko-hiszpańskiej życie straciło około 476 osób, po stronie angielskiej - 39. Co najważniejsze Villeneuve nie osiągnął swych dwóch głównych celów: przewiezienia wojsk do Irlandii i oraz udziału w planowanej inwazji wojsk zgromadzonych w Boulogne. Rzeczywiście - sukces...
  9. Walcheren - znaczenie strategiczne w różnych epokach

    Ja w każdym razie nieszczególnie jestem zainteresowany preferencjami kulinarnymi euklidesa, któremu zalecam zapoznanie się z terminem: "egzemplifikacja". Cóż, bardzo cenię samodzielne myślenie, tylko że i ono musi być oparte na faktach i realnych przesłankach. Oto euklides nie zna opracowania czy źródła z epoki na którego podstawie można wysnuć wniosek, iże ostateczną decyzję o wyprawie angielskiej podjęto akurat po Wagram a nie Essling, ale wie że tak było. Jakkolwiek euklides wierzy, że Francja jest pępkiem świata, to zapewniam, że brytyjska wyprawa na Walcheren nic z nimi wspólnego nie miała, już raczej z angielskimi pryncypiami. Castlereagh jako pierwszy opracował plan takiej wyprawy, to on go z czasem poprawiał i modyfikował, to on szukał dlań poparcia politycznego, to on wskazywał, że należy wykorzystać dogodny moment w związku z osłabieniem obsady Flushing i Antwerpii. To on uznał, że ostateczna decyzja zapadła po Essling, ale euklides wie lepiej... cóż można na to rzec? W takim przypadku Bernadotte nie jest już członkiem rodziny cesarskiej, której cesarskość wynikała wyłącznie z tej koronacji, zatem euklides sam dezawuuje własną argumentację i tego nie zauważa. Armia wsparta Gwardią Narodową wciąż pozostaje armią a nie Gwardią Narodową. Zatem czym innym jest ocenianie walorów militarnych armii wspartej przez GN a czym innym samej Gwardii. Faktycznie, dyskutowanie o Gallipoli czy podobnych zupełnych O.T. nie ma tu sensu. Tylko co to ma do rzeczy? To poznamy wreszcie te euklidesa przykłady zalewania półwyspu czy to też jest informacja wypływająca jedynie z samodzielnego myślenia? Nie zmarł na zawał serca. Na pewno wieści z kontynentu pogorszyły jego stan zdrowia, ale gdyby euklides nieco się przyłożył to wiedziałby, że Pitt od dziecka był osobą wątłą i cierpiał na dnę moczanową. Choroba ta związana jest m.in. z zatruciem ołowiem i zaburzeniem wskutek tego pracy nerek. Na tę przypadłość zalecono mu picie porto, a napitek ów wówczas często konserwowano octanem ołowiu. Innymi słowy: z roku na rok Pitt "leczył" się czymś co coraz mocniej rujnowało jego zdrowie. I wreszcie padła mu wątroba, a nie serce. /por. P.J. Bystander "Was Pitt the Younger poisoned by his port?", tekst dostępny na stronie Royal Pharmaceutical Society: www.pharmaceutical-journal.com/ Zdaje sobie sprawę euklides, że rejsy nawet w odległe miejsca to zupełnie coś innego niźli działania operacyjne? Ja może przypomnę euklidesowi czemu ten wątek został wydzielony z innego tematu. Oto stwierdził euklides, że Walcheren było dogodnym miejscem do inwazji na Anglię i że Francuzi planowali stamtąd taką inwazję. A w 1809 r. Anglicy zajęli ów obszar by bronić się przed taką inwazją. Ja wskazywałem, że celem wyprawy z 1809 r. było zajęcie Antwerpii. I potwierdzają to kolejne wydarzenia, kiedy generał Robert Brownrigg złożył swój raport 27 sierpnia, w którym opisał stan armii (czyli efekty tzw. Walcheren fever ) i podał informację o wzmocnieniu sił nieprzyjaciela w rejonie Bergen-op-Zoom i Antwerpii, podjęto decyzję o cofnięciu się z Sotuh Beveland, a wkrótce Izba Gmin wyraziła zgodę na rozpoczęcie ewakuacji wojsk do Anglii. Gdyby celem Anglików było zabez pieczenie przed inwazją z tego obszaru wydaje się, że raczej pomyśleliby o wzmocnieniu obsady garnizonu w Flushing, bo nawet bez zajęcia Antwerpii utrzymując ten punkt mogli zapobiegać próbom inwazji z tego kierunku. Na poparcie swych stwierdzeń podał jedynie kłótnię pomiędzy Carnotem i Saint-Justem z lipca 1794 roku. I mamy tu zawierzyć na słowo euklidesowi,. Jednak jako, że mam pewne zastrzeżenia do rzetelności z jaką euklides referuje różne przeczytane przezeń teksty; gdyż nader często czyni to z zawodnej pamięci; to może chociaż euklides zacytuje nam fragment gdzie jest mowa o tej kłótni byśmy sami mogli ocenić czego ona dotyczyła?
  10. Walcheren - znaczenie strategiczne w różnych epokach

    Pozwoli euklides, że inni będą oceniać co w danym temacie należy sobie darować. A kwestia warunków sanitarnych dla tej konkretnej wyprawy jest jak najbardziej istotna, widać że euklides nie zadaje sobie trudu by zapoznać się (choćby pobieżnie) z podsuwanymi opracowaniami. Była to tak nieistotna kwestia, że Anglicy w tej kwestii powołali specjalną komisję, a wnioski z sytuacji na Walcheren stały się jedną z przyczyn reformy służb sanitarnych w armii angielskiej. Konkretnie: to jaki historyk stwierdził, że gdyby nie było takiego porozumienia to Napoleon straciłby swe "stanowisko"? Tak z cytatem poprosiłbym... Proszę podać źródło tej informacji, tak z zacytowaniem... Podejrzewam, że wiele wywodów przerasta euklidesa, również te które sam stworzył. Jeśli euklides nie rozumie absurdalności argumentacji, że ktoś może zająć miejsce cesarza bo należy do rodziny cesarskiej, a cesarza się "utrąci" z racji problemów przy koronacji - to nie rozumie, że ta osoba po "utrąceniu" cesarza (z takich właśnie powodów) do rodziny cesarskiej już nie należy. Ot taki euklidesowy paragraf 22. Cóż, może jednak poda euklides przykład kiedy to sama Gwardia pokonała regularną armię? Faktycznie racja, Francuzi mieli świetnie wyszkolone kadry marynarki, co wynika z faktu, że nie pogubiła swych okrętów...
  11. Zdrada Lipków

    Zdrada jest zdradą, ale warto się zastanowić jakie warunki przedstawili Tatarom nasi panowie bracia? Wpierw postanowili nie płacić Tatarom w ogóle za kilkuletnią służbę wojskową, potem z łaski ustalili, że przekażą im 1/3 żołdu, czego i tak nie uczynili. Nie trzeba dodawać, że za taką samą służbę sami sobie przyznali całość zaległego żołdu. Problem w tym, że en masse to nie byli Lipkowie. Tak się utarło pisać, tak też i pisano w tamtych czasach, ale koronni Tatarzy to nie Lipkowie. "Wybuch wojny polsko-tureckiej zastał zaciężne roty tatarskie na Ukrainie 1 2. Armia turecka, która w ostatnich dniach lipca 1672 r. przekroczyła Dniestr i weszła w granice Rzpltej, miała być poprzedzana m. in. przez 2000 „Tatarów litewskich, którzy do nich (to jest do Turków] pouciekali". Ostatnia wiadomość, przekazana przez Sobieskiego 17 VIII 1672 r. ze Lwowa biskupowi krakowskiemu Andrzejowi Trzebickiemu, · z kilku powodów wydaje się nieścisła. Po pierwsze, na stronę turecką przeszły 4 roty tatarskie służące dotąd w wojsku koronnym, zatem nie 2000 Tatarów, lecz jedynie jakieś 400-500 osób 14• Po drugie zaś, zdecydowana większość Tatarów mieszkających na Litwie nigdy Rzpltej nie zdradziła. Daje temu świadectwo chociażby konstytucja sejmowa O Tatarach z 1673 r.". /K. Grygajtis, J. Janczak "Powrót Lipków pod sztandary Rzeczypospolitej", "Sobótka", nr 2, 1980, s. 183-184/ Lipkowie to nazwa własna, zatem: Lipek. W Trokach 2 lipca 1609 r. tłum zburzył meczet, jak podaje Ryszard Brykowski w swym artykule "Tatarskie meczety w Rzeczypospolitej" był to jedyny taki przypadek. Jeśli chodzi o zakaz wznoszenia nowych: "Przyjmuje się, że wydany wówczas zakaz budowy nowych meczetów był jedną z przyczyn znanego buntu Lipków w 1672 r. i przejścia ich na służbę sułtańską. Pięć lat później pozwolono Tatarom na odbudowę starych meczetów i chociaż obowiązywał nadal zakaz budowy nowych, to nie przestrzegano go zbyt gorliwie. W tym bowiem czasie, tzn. po 1679 r., w zniesiono nowe meczety w Bohonikach, Kruszynianach i w Studzionce, już po powrocie Lipków ponownie na służbę Rzeczypospolitej". /tamże, "Ochrona Zabytków", T. 41, z. 3, 1988, s. 154/ Ten zakaz to chyba jednak z roku 1678 r. a nie 1677, w opracowaniu Leona Kryczyńskiego o wileńskim meczecie jest taki fragment: "J. W. Bandtke pisze, że „od czasów zaszczepionego przez jezuitów, a pielęgnowanego starannie pod Zygmuntem III fanatyzmu i prześladowania innowierców, zjawiały się ustawy tchnące nienawiścią na Tatarów”… Wyszły m.in. ustawy zakazujące „meczetów nowych stawiać, a podupadłych naprawiać”36. „Wierność i prawość w życiu społecznym i domowym Tatarów przez wszystkie wieki prawodawstwem krajowym poświadczana zdołała wszelako, nawet w czasach nienawiści i obok postanowień ludzkość krzywdzących, nie tylko odnosić uroczyste na sejmach zatwierdzania praw i swobód nadanych przez książąt litewskich i królów polskich, lecz dostępowała oraz, na nowo uczestnictwa niemal zupełnego praw i swobód takich, jakich stan rycerski w kraju używał”…. „w roku 1768... przywrócono im (Tatarom) wolność erekcyj i konserwacyj meczetów”37". I opatrzono to dwoma przypisami: "36 1616 r. Vol. Leg. III, f. 309, 1668 r. Vol. Leg. IV, f. 1048, 1678 r. Vol. Leg. V, f. 589. 37 J. W. Bandtke. O Tatarach mieszkańcach Królestwa Polskiego. Albumy Literackie. Warszawa 1848, s. 122-4 oraz 1768 r. Vol. Leg. VII, f. 750-1". /tegoż, "Historia meczetu w Wilnie (próba monografii)", Wrocław 1433/2012, s. 18/ Jak zwykle muszę się przyczepić do szczegółu językowego , autor (albo redaktor - Musa Czachorowski) poszkapił w przypisie 37, wbrew naszemu wyczuciu językowemu, antologia wydawana i redagowana przez zasłużonego wydawcę Kazimierza Wóycickiego (Wójcickiego) nosiła tytuł "Album Literackie" (potem wydał też "Album warszawskie"). Przypis 36 to po prostu przepisany (z błędem) przypis nr 1 ze s. 123 z opracowania Jana W. Bandtkego, będący komentarzem do fragmentu: "Za wzmaganiem się żarliwości, fanatyzmu i za wzrostem nienawiści innowierców zabraniano na nowo tatarom żon chrześcijanek pod karą gardła, zakazywano pod znaczną opłatą pieniężną najmu czeladzi chrześcijańskiej z wyjątkiem słodowników, browarników i furmanów, nie dopuszczano im dóbr królewskich i szlacheckich trzymać za kontraktami, meczetów nowych stawiać, a podupadłych naprawiać". /tegoż, "O Tatarach, mieszkańcach Królestwa Polskiego", w: "Album literackie" pod red. K.Wł. Wójcickiego, T. II, 1848, s. 122-123/ Przejrzałem przywołane regulacje z Volumina Legum, na karcie 309 w "O Tatarach W.X. Litewskiego" mamy o tym, że ci którzy wykupili od Tatarów ziemie mają takież same obowiązki wojenne; zabrania się Tatarom kupować ziemię od szlachty a jeśli taką nabyli to w ciągu dwóch lat mają ją sprzedać; zakazuje się Tatarom utrzymywać czeladź chrześcijańską, wynajmować chrześcijańskie mamki i brać chrześcijanki za żony. Folio 1048 zawiera passus: "Tatarów (...) przy ich wolnościach według przywileiow praw y statutu zachowuiemy. Iednakże meczetow swoich gdzie nie bywały przed tym stawiać nie maią". /Volumina Legum, T. IV, Petersburg 1860, s. 493/ Natomiast na karcie 589 nic nie ma o Tatarach, autor błędnie przepisał od Bandtkego, gdzie jest prawidłowe podane folio - 585. W zapisanych tam regulacjach, we fragmencie zatytułowanym "Reassumpcya prawa o Tatarach y żydach" (nr 115) powtórzono zakazy dotyczące mamek i czeladzi chrześcijańskiej, brania ziemi od szlachty w kontrakty, przypomniano zakaz trzymania: ceł, myt i sprawowania funkcji exaktora. Potwierdzono dawniejsze prawa zapisane w konstytucjach i statutach". /tamże, T. V, s. 286/ W książce "Historia meczetu w Wilnie" jest jeszcze jeden fragment tyczący się zakazu stawiania świątyń, w którym przywołuje się dzieło tureckiego historyka: "Ibrahim Pasza Peczewi, historyk turecki zmarły w roku 1640, określa ilość osiedli tatarskich w Polsce do 60 i podaje, że w każdym z nich znajduje się większa bożnica-dżamia, i że co piątek w tych bożnicach odprawiane są chutby, tj. uroczyste modlitwy za pomyślność państwa muzułmańskiego i monarchy, w tych modlitwach wspomina się z wdzięcznością imię króla polskiego; Peczewi jednak narzeka, że niewierni, tj. Polacy, nie pozwalali stawiać Tatarom nowych bożnic34. Informuje także Peczewi, powołując się na świadectwa niejakiegoś Musa Kjahi, blisko stojącego do Iskender-Paszy, że chociaż oni (Tatarzy polscy) przepisują Koran literami arabskimi, lecz dla tłumaczenia go i wyjaśnień używają języka niewiernych Lachów35". /tamże, s. 16/ Co opatrzono przypisami: "34 Julian Bartoszewicz. Pogląd na stosunki Polski z Turcją i Tatarami. Warszaw 1860, s. 119-20. 35 Tarichi-Peczewi. T. II, s. 472, w jęz. tur. Stambuł 1283 (1866 r.). Hadży Seraja Szapszał. O zatraceniu jęz. ojczystego przez Tatarów w Polsce. R. T. t. II, s. 37". W swym artykule hachan Trok - Seraja Szapszał, tak to oddał (we własnym tłumaczeniu z tureckiego): "... w Polsce istnieje 60 osiedli i w każdem z nich jest po jednym meczecie (...) Mówią, że osiedla ich są dobrze urządzone i kwitną i może w każdem z nich dałoby się mieć po kilka "dżami" i "mesdżid", lecz niewierni nie dają na to pozwolenia". /tegoż, "O zatraceniu języka...", "Rocznik Tatarski", T. I, 1932, s. 36-37/ I jeszcze wyjątek z kanonicznego opracowania Stanisława Kryczyńskiego: "Odbiły się na Tatarach litewskich w pierwszym ćwierćwieczu XVII w. namiętności walki religijnej (...) Najgorsze pod tym względem chwile przeżywali oni w latach 1600-1615, gdy biskupem diecezji wileńskiej był zacięty wróg innowierców ks. Benedykt Wojna. Nie wolno było wtedy Tatarom odnawiać i budować meczetów". /tegoż, "Tatarzy litewscy: próba monografii historyczno-etnograficznej", opracowanie wydano jako: "Rocznik Tatarski", T. III, 1938, s. 26/ I opatruje to przypisem "103 Czacki, O litew. i polskich prawach, II, 140". /tamże, s. 27/ Pomińmy milczeniem, że autor książki o wileński meczecie kolejny raz pomylił się w przypisie (Tom I a nie: II), pomińmy to, że nie podał, iż autor którego podaje w przypisie, czyli Julian Bartoszewicz podaje inną liczbę osiedli: "Było za tego króla w Polsce aż sto wsi tatarskich i w każdej znajdowała się jedna większa bożnica..." . /tegoż, "Pogląd na stosunki...", s. 119/ Co z tego wynika? Żaden z autorów nie podał konkretnej regulacji sejmowej, która zabraniałaby stawiania i reperowania meczetów, a którą by ustanowiono przed "buntem Lipków" i która by mogła uzasadniać ten krok. Biskup Wojna mógł czynić jakieś trudności, ale zgodę na postawienie bożnicy należało do króla (i ew. sejmu). Ten ew. zakaz chyba nie mógł być tak dotkliwy skoro; nawet według obcego świadectwa; w każdej miejscowości mieli przynajmniej jedną bożnicę.
  12. Benjamin Hoff nie zatrzymał się na "Tao...", popełnił jeszcze "Te Prosiaczka" ("The Te of Piglet"), gdzie Prosiaczek okazuje się nosicielem siły "Te", Co tam jednak Hoff, który niepotrzebnie ograniczył postać Misia jedynie do wybranej wschodniej tradycji filozoficznej. Oto John Tyerman Wilson w swej pracy "Kubuś Puchatek i filozofowie" ("Philosophy of Winnie the Pooh") uznał Puchatka za Sokrates Wszechczasów, dodajmy że (w jego ujęciu) Kłapouchy jest stoikiem, Tygrysek związał się z utylitaryzmem (Johna S. Milla), a Królik to po prostu Baruch Spinoza. Puchatek Wilsona jest postacią niezwykle zapracowaną. Nie tylko ujawnił prawdziwą i kompletną filozofię ale zajął się też magią, astrologią i alchemią ("Pooh and the Ancient Mysteries"), stworzył współczesną psychologię ("Pooh and the Psychologists") i jeszcze miał czas by zająć się problemem Millenium ("Pooh and the Millenium") i stać się nie tylko Sokratesem Wszechczasów ale i Najwyższym Magiem Drugiego Tysiąclecia. Nieco dużo jak na Misia o Małym Rozumku... Z drugiej strony, nie tylko Miś okazuje się być Sokratesem, dwaj norwescy filozofowie Jørgen Gaare i Øystein Sjaastad w swej pracy pt. "Pippi i Sokrates" ("Pippi och Sokrates : Filosofiska vandringar i Astrid Lingrens varld"), wcielenie Ateńczyka widzą właśnie w pannie Pippi (wielu imion: Viktualia Rullgardina Krusmynta Efraimsdotter) Långstrump... Do mnie filozofia Puchatka (jeśli to rzeczywiście filozofia) nie przemawia, dobra dla enklawy Od Zakątka Kłapouchego aż do Dobrego Miejsca Na Majówkę, tylko jak by się sprawdziła gdyby Miś wyszedł poza granice Stumilowego Lasu? Puchatek et consortes żyją w izolowanym i utopijnym świecie. Choć jancet powiada, że postacie tam występujący mają niemiłe cechy, to brakuje tam jednego: prawdziwego zła. A.A. Milne, za swą najważniejszą książkę (pod względem wagi jaką do niej przywiązywał, a nie - literackim) uważał "Peace with Honour". I szybko musiał się tłumaczyć dlaczego postępuje niezgodnie z ideami jakie w niej zawarł. A to dlatego, że choć możemy nauczyć się tolerować niemiłe cechy innych, ale są cechy tak "niemiłe", że nie da się ich akceptować czy tolerować. Nawet do Doliny Muminków co i rusz przybywała Buka, i trzeba sobie zdawać sprawę, iż nie zawsze jest możliwe jej odmienienie tak jak to miało miejsce w "Tatusiu Muminka i morzu"... Kiedyś trzeba wyjść ze Stumilowego Lasu (dorosnąć), a powrót jest raczej niemożliwy. Stąd może fiasko konceptu kontynuacji "Kubusia..." autorstwa Davida Benedictusa "Powrót do Stumilowego Lasu" ("Return to the Hundred Acre Wood"). Fiasko wynikające może nie z braków w pisarskim rzemiośle, tylko z faktu, że w pewnym wieku niemożliwym jest taki powrót. A w pewnym wieku i w naszym świecie dorosłych filozofia Misia jest nie tylko anachroniczna, ale i niemożliwa. I mówiąc painly (jak powiedział Prosiaczek do Kangurzycy) powątpiewam czy w tych książkach A.A. Milne zawarł jakąkolwiek filozofię. Jak napisano kiedyś na łamach "Nation" książka o Kubusiu Puchatku to po prostu wspaniała książka dla "wszystkich dzieci poniżej siedemdziesiątki" (a może i starszych - dopisek mój). Co napisawszy, zdaję sobie sprawę, iż dla janceta okażę się "bifalo bufalo bizonem, który zasługuje, by nalać mu syropu klonowego do skarpet"... A szkoda, jako że jego "The Pooh Perplex" jest dowcipnym rozwinięciem (w stosunku do przygód Kubusia Puchatka) celnego zdania Umberto Eco: "... zgadzam się z twierdzeniem, że tekst może mieć wiele sensów. Sprzeciwiam się twierdzeniu, że tekst może przyjąć każdy sens". /tegoż "Interpretacja i historia", w: "Interpretacja i nadinterpretacja" red. S. Collini, , Kraków 2006, s. 137-138/ Jakbym musiał iść tym tropem wskazałbym na: Alberta Camusa - z którym czasami się zgadzam i Franza Kafkę - z którym na ogół się zgadzam.
  13. Walcheren - znaczenie strategiczne w różnych epokach

    Kapitalne! oto można zakwestionować cesarską koronę Napoleona, a na jego miejsce wynieść pana Bernadotte. Tytuł jaki ma ten ostatni do tej władzy to fakt, że należał do rodziny cesarskiej... Napoleona. Jedyna legitymizacja jaką ma Bernadotte wynika z tego, że siostra jego żony weszła do rodziny, której tytuł do cesarskiej korony jest do zakwestionowania. Czyli euklides stwierdził, że zrobił sobie kisiel, który mu nie smakował i był taki jakiś wodnisty; potem zrobił sobie jeszcze drugą wodę po tym kisielu i wedle niego był on mniej wodnisty... Próbował tego w 1809 r. komendant Flushing - Louis C. Monnet, ze skutkiem jaki opisał (co prawda w kontekście innego konfliktu) jancet. Innymi słowy, wystarczyło jakieś 38 godzin ostrzału i Francuz poddał ów port. Wydaje się, że zatapianie okolicznych polderów raczej ułatwia zadanie przeciwnikowi, który dysponuje silną flotą. Wciąż czekam na te przykłady jak to wojska zatapiały okolice czyniąc z półwyspu wyspę - doczekam się wreszcie? Gwardia nie miała statusu armii. Już w 1797 r. Robert Stewart (wicehrabia Castlereagh) proponował zajęcie Walcheren, i wracał do tego planu wielokrotnie. W 1809 r. swój plan próbował przeforsować pod koniec marca, wtedy zaprotestował David Dundas (ówczesny Commander in Chief of the Forces), mając na uwadze stan armii. Castlereagh pozornie uległ i miał "cyzelować" swój plan przewidziany do realizacji w roku następnym. W międzyczasie jednak starał się uzyskać poparcie dla swych zamierzeń wśród różnych polityków. Ogólnie akcję w tym rejonie uważano za potrzebną, acz wskazywano na jej ryzykowność, kluczem miały być: energia działań i szybkość. Rację ma jancet, wieść o wyniku walk pod Aspern-Essling dotarła w pierwszych tygodniach czerwca i jak zauważył sam Castlereagh, to ostatecznie przeważyło o zaakceptowaniu realizacji planu. /szerzej: R. Stewart "Viscount Castlereagh, Correspondence, Despatches and other Papers of Viscount Castlereagh"/ Mam takie podejrzenie, że gdziekolwiek by nie wylądowali to latryny na nich by nie czekały. Oczywiście region ten znany był z niesprzyjających warunków, wydaje się jednak, że nawet przy tej liczbie żołnierzy skupionych na tak małym obszarze można było uniknąć katastrofy sanitarnej i epidemiologicznej. Wreszcie malaria nie brała się z braku latryn. "Taken as a whole, the available sources suggest that Walcheren fever was not a newly discovered killer disease but a lethal combination of old diseases—malaria, typhus, typhoid, and dysentery—acting together in a group of men already debilitated by previous campaigning and a life of poverty and drunkenness in the lower reaches of society". /M.R. Howard "Walcheren 1809: a medical catastrophe", "British Medical Journal", 1999, December 18, 319, b.p., edycja elektroniczna/ Brytyjczycy po prostu się do tego nie przygotowali. Personel medyczny nie został poinformowany o kierunku wyprawy, w związku z tym nie przygotowano stosownej ilości odpowiednich środków (choćby chininy), a na jego czele stała osoba całkowicie niekompetentna. "The physician general, Sir Lucas Pepys, seemed as much a caricature as his military peers. When asked why he had not attended the sick in Walcheren, he arrogantly replied that he had no personal experience of military medicine. The surgeon general, Thomas Keate, was quick to point out that he was not the appropriate person to visit Walcheren as the matter was “entirely medical.” The old army medical board had proved itself incompetent, divided, and overly preoccupied with private practice". /tamże/ Nieco przesadza jancet w tym dezawuowaniu znaczenia tego obszaru. Zarówno w 1809 r., jak i w innych epokach zwracano uwagę na znaczenie tego obszaru. Port Flushing umiejscowiony w tak niedalekiej odległości od ujścia Tamizy musiał wywoływać niepokój, stąd Anglicy (w 1809 r.) pilnie obserwowali co się tam dzieje i stale utrzymywali na akwenie u tych wybrzeży dwie eskadry. W źródłach nie ma wzmianki by te wojska miały na celu zdobycie Paryża. Celem były Niderlandy (Holandia), w pierwszym rzędzie: zajęcie portu Flushing i twierdzy Batz, a potem Antwerpii. I były to sensowne cele, wypada przypomnieć, że Napoleon w lipcu 1807 r.; słusznie czy nie; uważał, że wojna kontynentalna jest w sumie zakończona i trzeb się skupić na marynarce wojennej. W tych planach, region będący tu głównym wątkiem miał istotne znaczenie. Antwerpia był mocno rozbudowywana, a region ujścia Skaldy stał się drugim co do wielkości (po Tulonie) arsenałem morskim. Napoleon zamierzał uczynić z miasta "pod goździkiem": point d'attaque mortel à l'ennemi. W wizji euklidesa Francja w zasadzie w każdej chwili mogła dokonać desantu na Albion, a flota angielska była w tych planach czymś nieistotnym. Jeśli ostatecznie na Anglię takiego desantu nie dokonano to nie za sprawą działań i posiadanych przez przeciwnika środków, a za sprawą samych Francuzów (opozycja względem takich planów). Tymczasem jak się zdaje Napoleon nie miał jednak stosownych sił by tego dokonać. Cóż, euklides coś stwierdził, a potem rzeczywiście napisał wiele tylko nic na temat swego stwierdzenia, uciekając od odpowiedzi i rozmydlając kolejny temat. Obawiam się, że za chwilę usłyszymy o intoksykacji... Też z utęsknieniem czekam, na te francuskie plany desantu z Walcheren i potwierdzenie, że Angielskie działania militarne w tym obszarze były wynikiem obawy przed takim desantem z tego miejsca.
  14. Jan Klemens Kazimierz Branicki

    Może na geni.com?
  15. Walcheren - znaczenie strategiczne w różnych epokach

    Gwoli przypomnienia: to usłyszymy kiedy to obrońcy zalewali ten półwysep?
  16. Walcheren - znaczenie strategiczne w różnych epokach

    W jakim to konkretnie konflikcie, według euklidesa, miała miejsce taka obrona? Jeśli chodzi o czas drugiej wojny światowej miało miejsce coś zupełnie odwrotnego, to alianci postanowili zalać ów region tak by Niemcy nie mieli się prawie gdzie bronić. Co i uczyniono. W książce o historii tego regionu pt. "Het verhaal van Zeeland" autorstwa Jana Kuipersa i Robberta J. Swiersa opisano jak to: "In 1944 vonden hevige gevechten in Zeeuws-Vlaanderen en op Walcheren plaats. Zo werden de dijken bij Westkapelle gebombardeerd, waardoor grote delen van Walcheren onder water kwamen te staan". /z tekstu recenzji G. Boona dostępnego na stronie: historischhuis.nl; podkreślenie moje/ O szczegółach tej akcji poczytać sobie można w artykule "De inundatie van Walcheren" ("Zalanie Walcheren") dostępnym na stronie www.zeeuwseankers.nl.
  17. Czy państwa centralne były w stanie wygrać?

    Do dyskusji o Walcheren zapraszam do wydzielonego wątku: forum.historia.org.pl - "Walcheren znaczenie strategiczne'. secesjonista
  18. W przypadku "filozofa" A.A. Milne'a trzeba być nader ostrożnym, tak by się nie stać jak bohaterowie Frederica Crewsa...
  19. Zdrada Lipków

    Wyprzedaż tatarszczyzn; w tej kwestii nic nie powinna zmienić już od uchwał konstytucji sejmowej 1595 roku. Uznano, że obowiązek stawienia się nie należał do Tatarów osiadłych (hospodarskich) a do nadanej im ziemi. Zatem osoba która wykupiła taką ziemię miała te same obowiązki, podobnie wierzyciel (zastawnik) takiej ziemi. Postanowiono tam, a zapis ten utrzymał się jeszcze w XVII wieku: "Także y Tatarowie W.X. Litewskiego na tę woynę, iako przy pospolitym ruszeniu z Hetmanem naszym Wielkiego X.L. ruszyć się maią i będą powinni, także y ci co maiętności u nich pokupili" /K. Łopatecki "Organizacja, prawo i dyscyplina w polskim i litewskim pospolitym ruszeniu (do połowy XVII wieku)", Białystok 2013, .s. 235/ Szerzej: A. Zakrzewski "Służba wojskowa Tatarów w Wielkim Księstwie Litewskim (XVI– XVIII w.): Chorągwie ziemskie", w: "Istorijos akiračiai: straipsnių rinkinys" red. A. Dubonis, Z. Kiaupa, E. Rimša.
  20. Spinka do mankietu (herb)

    Szacun!
  21. Walcheren - znaczenie strategiczne w różnych epokach

    Podobno w 1914 r. od średniowiecza trochę się zmieniło w środkach transportu, rozpoznania itp. Gdyby samo istnienie jakiejś zasady w polityce konkretnego państwa z góry przesądzało o wyniku przyszłych konfliktów zbrojnych i politycznych - byłoby całkiem wspaniale. W gabinetach zasiadają politycy i przy cygarach i wytrawnym sherry debatują nad swymi planami ekspansyjnymi, pada propozycja głównodowodzącego armią: zaatakujmy wraz z państwem X państwo Y, zyskamy większą liczbę rekrutów a dzięki położonym tam górom zabezpieczymy się przed atakami z południa. A tu minister spraw zagranicznych stawia veto: nie ma sensu, przecież państwo Z - ma taką zasadę...
  22. Powstanie Nika

    To nowatorska teoria euklidesa, w której mamy dwa ikonoklazmy.
  23. Szpiedzy - aspekty etyczne i prawne

    Nic takiego nie zauważyłem w mej odpowiedzi. Dla raczej każdego jest zrozumiałym, że w czasie wojny uzasadniona jest surowość wyroków, jak i to że pewne prawa zostają zawieszone lub ograniczone. Nic to nie ma wspólnego z "dowolnością", choć ta ma często miejsce. Podobnie i w czasie pokoju często jesteśmy zdziwieni, że w ogólnym odczuciu za dwa takie same przestępstwa oskarżeni otrzymują całkiem różne wyroki. W przypadku oskarżenia o szpiegostwo, większość rozpraw odbywa się przy drzwiach zamkniętych. I trudno laikom, osobom postronnym nie znającym szczegółów procesu, zgromadzonego materiału i rodzaju wyjaśnień złożonych przez oskarżonego - wyrokować o "dowolności". Po to są "widełki" by sąd wyznaczył karę stosowną wedle jego wiedzy i opinii, wysnutą ze szczegółów procesu. Błędy, arbitralność, wyroki "na zlecenie" władz - nic tu nie zmienią - co do zasady. Otóż wciąż nie rozumie euklides tego co napisałem. Ja rozumiem, że ma specyficzny stosunek do prawa, prawników i sędziów, ale jeśli się z tego wyzwoli, to zauważy różnicę pomiędzy: "według mnie" a "według prawa francuskiego".
  24. Powstanie Nika

    No to źle wnioskuje euklides. Pomijając kwestię czy rzeczywiście przed tym okresem były same krzyże i ornamenty, z faktu, że gdzieś ich nie było nie wynika by już wówczas istniał ikonoklazm. Zupełnie nie rozróżnia euklides znaczenia pojęcia: "okres" (który co prawda jest nieostry), jemu wystarczy (hipotetyczny) jeden przypadek i już ma nową historiografię.
  25. Spinka do mankietu (herb)

    Ja bym powiedział, że to domniemane drzewo bardziej przypomina dąb i jest nieco podobne do tego jaki widnieje w herbie miasta Hagen (Nadrenia Północna-Westfalia).
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.