Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Najsympatyczniejszy i najmilszy władca nowożytny

    Niezwykłą sympatią lud obdarzał swego władcę na wyspie Gonâve, oto w 1925 roku niejaki Faustyn Wirkus z Marine Corps posłany został na wyspę jako administrator. Uznany został za inkarnację Faustyna I - cesarza Haiti, a przywódczyni lokalnego plemienia ogłosiła go swym następcą. Panował tedy jako Faustyn II, do czasu interwencji wojskowej w 1929 roku. szerzej: F. E. Wirkus, T. Dudley, W. B. Seabrook "The White King of La Gonave: The True Story of the Sergeant of Marines Who Was Crowned King on a Voodoo Island"
  2. Projekt Unii Mińsko-Wileńskiej

    Ciekawy tekst w tym temacie: D. Staliūnas, M. Dołbiłow "Unia Mińska - próba odwrócenia Unii Brzeskiej: projekt przyłączenia katolików do Cerkwi prawosławnej w Imperium Rosyjskim - 1865-1866", cz. 1. "Arcana", nr 63-64/2005, cz. 2 "Arcana", nr 79/2008
  3. Tadeusz Wiwatowski "Olszyna"

    Tylko czy był zatrudniony? Niemcy do lata 1943 rzeczywiście nie ingerowali w Korbutianum, ale czy faktycznie zezwolili na jego działalność? Czy tylko na trwanie zbioru w pałacu Staszica, do czasu jego opieczętowania przez Juliana Pulikowskiego i przeniesieniu na Rakowiecką do "białego magazynu". Pamiętać trzeba, że po zakończeniu inwentaryzacji i uporządkowaniu zbiorów (1939 r.), personel zakładu liczył w praktyce jedną osobę - "jednego jedynego dyżurnego asystenta". Po wojnie było podobnie: np. w 1949 r. zatrudniał raptem dwie osoby. Dostęp miał, również poza wiedzą Krzyżanowskiego: "... co osobliwsze zaś, zajrzawszy kiedyś wieczorem, zastałem w Korbutianum paru nie znanych mi młodych ludzi. Jak się później, Wiwatowski, inaczej porucznik 'Olszyna', doskonały majster od robót dywersyjnych (...) wyzyskiwał dogodny lokal jako melinę dla swoich ludzi" /tegoż, "Dziwne losy książki w okupowanej Warszawie", w: "Walka o dobra kultury. Warszawa 1939-1945" T. I, red. S. Lorentz, Warszawa 1970, s. 158/ Może coś bardziej konkretnego znaleźć by można w artykułach: J. Krzyżanowski "Korbutianum", "Odrodzenie" R. 4, 1947, nr 14/15 tegoż, "Nauka w Warszawie", "Odrodzenie" R. 2, 1945, nr 20
  4. Czasy Wiktorii to również epoka nader ekscentrycznych postaci, być może jednym z największych oryginałów był stateczny Frank Buckland, profesor geologii i kanonik katedry w Christ Church w Oxfordzie. Wraz ze swą rodziną mieszkał w roku Wielkiego Dziedzińca, gdzie gromadził żywą i martwą menażerię. Buckland miał pewną manię, otóż z wielkim zapałem i brakiem jakichkolwiek zahamowań badał świat zwierząt pod kątem walorów gastronomicznych. Wedle jego doświadczeń krety okazał się nader niesmaczne, pod tym względem przewyższały ich jedynie muchy plujki. Jego goście musieli mieć mocne żołądki, jako że i im serwował swe specjały. William Tuckwell wspominał, że zdarzało się mu jeść w jego domostwie: koninę, krokodyla, a nawet myszy zapiekane w maśle. Razu pewnego Buckland sprowadził do sadzawki ogromnego żółwia morskiego, po jakimś czasie żółw trafił do kuchni, gdzie obcięto mu głowę, acz ta zdołała później ugryźć kucharkę. Sam obiad odbywał się w towarzystwie myszkujących zwierząt, zatem gość musiał być przygotowany na to, że po stole biegały jaszczurki, a kiedy świnka morska łechtała go w kostkę, to w tym samym czasie za plecami sapał mu niedźwiedź, a muzykę do obiadu zapewniały wyjące za oknem szakale. Dodatkową atrakcją posiłków był stół: wykonany w całości z jaszczurczych fekaliów. Buckland potrafił sprowadzać szereg zwierząt do preparacji, między innymi żyrafę, którą umieścił w stajni Puseya... i o niej zapomniał, smród zwierzęcia mocno dawał się we znaki pobliskim mieszkańcom. Co ciekawe sprowadzał zdechłe krokodyle z zagranicy i wpuszczał je do sadzawki, w nadziei że odzyskają wigor. Pewnego razu wystawił przed zakładem fryzjerskim martwego niedźwiedzia, w charakterze reklamy - odżywki ido włosów. Po pewnym czasie zwierzę zabrał i... spożył. /szerzej: W. Tuckwell "Reminiscence of Oxford"/ Bucklandem szarpała jedna niezaspokojona zachcianka, otóż ze względów obyczajowych musiał powstrzymać się od kanibalizmu, co w świetle jego poszukiwań gastronomicznych, sprawiało mu niemały kłopot. Ale i z tym w pośredni sposób poradził sobie. oto jego znajomi z Nuneham pokazali mu, przechowywane jako relikwia w tabakierce - serca jednego z królów francuskich. Buckland miał oświadczyć: "Jadałem już najdziwniejsze potrawy" ... i ku przerażeniu gospodarzy połknął królewskie serce. Jego syn - podtrzymywał zainteresowania o tradycję ojca - stworzył menażerię w Fell's Buildings, po terenie szkoły biegał (za jego czasów) jego niedźwiedź Tig, hulała małpa Jacko. Goście czasem mogli dosłyszeć niezbyt miłe odgłosy spod kanapy w jego salonie, to: szakale spożywały świnki morskie. Kiedy zmarła pantera w londyńskim ZOO Buckland junior poprosił by przesłano mu ją do autopsji, oczywiście po tym badaniu, zwierzę trafiło na rodzinny stół. Sam Tig stał się poniekąd artystą, w 1847 r. wystąpił w chórze inscenizacji tragedii Sofoklesa, a i miał przyjemność być gościem British Association for the Advencement of Science. /szerzej: G.C. Bompas "Life of Frank Buckland"/ Postaci tego typu - nie przywołałem bezpodstawnie, czy tylko dla oddania kolorytu. Chciałbym pokazać jak zmieniały się te czasy, a te postaci - mogą nam odpowiedzieć na pytanie o zmianę w strukturze i organizacji szkół. Zatem o co chodzi (?), a miało to istotny wpływ na epokę. /szerzej: E.G.W. Bill, J.F.A. Mason "Christ Church and Reform 1850-1867"; E.G.W. Bill "University Reform in Nineteenth-Century Oxford: A Study of Henry Halford Vaughan 1811-1885"/
  5. Co to jest kobzan ?

    W tym rodzie wielu było księży, którzy "coś" napisali - trudno zatem powiedzieć, jaka pamiątka była przechowywana w danym domu. To tak, jakby u osoby posiadającej duże zbiory klasyki polskiej wszedł ktoś i podarł książkę Kraszewskiego, a potem ktoś próbował dojść (jedynie na podstawie tegoż faktu) - jaka konkretnie była to książka.
  6. Sir Oswald Ernald Mosley - zaprzepaszczona kariera

    Memorandum wywołało w Partii Pracy kryzys, pomimo poparcia nestora partii Lansbury'ego. Na posiedzeniu klubu parlamentarnego Mosley ponosi porażkę, za sprawą rzeczników dyscypliny partyjnej, którzy informowali, że przyjęcie tego piętnastostronicowego dokumentu - choćby trzydziestoma głosami, spowoduje to podanie się do dymisji Ramsay'a MacDonalda. Przegrał stosunkiem: 202 do 29. Na konferencji w Llandudno uzyskuje 1 46 000 głosów, przeciw było 1 251 000... i Mosley występuje z partii. Idea nowej partii nie była nowa, kto był najaktywniejszym współzałożycielem - trudno powiedzieć; W.L. Brown sekretarz Związku Pracowników Administracji Cywilnej (i laburzystowski deputowany z East Wolverhampton), poseł z Belfastu W.E.D. Allen, John Strachey - który pokonał Astona? Mosley jednak przejął inicjatywę, 15 lutego 1931 r. w Savehay Farm w Buckinghamshire odbywa się spotkanie; można by rzec założycielskie, dwa tygodnie później powstaje nowe ugrupowanie. Kto początkowo udzielił mu wsparcia?
  7. Borys Sokołow Prawdy i MIty Wielkiej Wojny Ojczyźnianej 1941-1945

    Jak rozumiem tabu: było w ZSRR, bo gdzie indziej to raczej - nie. Choćby: R.H. Jones "The Roads to Russia: United States Lend-Lease to the Sviet Union", Norman: University of Oklahoma Press 1969 J.P. Lash "Roosevelt and Churchill, 1939-1941: The Partnership That Saved the West", New York: Norton, 1976 J.R. Deane "The Strange Alliance: The Story of Our Efforts at Wartime Co-operation with Russia", New York: Viking, 1950 Zresztą sam Sokołow popełnił ciekawy artykuł tyczący się tego tematu na łamach "The Journal of Slavic Military Studies" z 1994 roku.
  8. Hiszpańskie Floty Skarbowe

    Gdyby użytkownik euklides nie zauważył to temat tyczy się raczej XVI-XVII wieku, a nie przełomu XIII/XIV wieku; a złota i srebra nie było: za mało, a zbyt dużo. To, ze nie było go w normalnym obiegu wynika z faktu korzystania z kredytów. ad maxgall: rozumiem, że masz jakąś ciekawostkę świadczącą, że w 1620 zawitał jednak do Kadyksu? Czy było to zawinięcie do portu, czy raczej częściowy wyładunek - często stosowany w tym mieście, w drodze do Sanlúcar.
  9. Nauka historii Polski

    A jak można "kronikę konfliktu" przykładać do całej spuścizny Długosza? Pisywał zdaniem Pana Romana - prawdę i tylko prawdę?
  10. Książka, którą właśnie czytam to...

    Kępiński to klasyk - Albinos czyta go względem rozpoznania... właśnie - czego?
  11. Kobiety, a I WŚ

    Co do wspomnianej Flory Sandes (w poście nr 3). Ta córka irlandzkiego duchownego dochrapała się w serbskim wojsku chyba nawet starszego sierżanta (w czasie samej wojny). Wyglądała na tyle męsko, że potrafiła trzymać na kolanach prostytutkę, a ta była przekonana, że ma do czynienia z dzielnym wojakiem. szerzej: tejże, "An English Woman-Sergeant in the Serbian Army".
  12. I wojna światowa-ciekawostki

    To oczywiście był żart secesjonisty, liczba zapisana została w kodzie binarnym, a chodziło o liczbę która kończyła ważny radiowy komunikat wysłany w niedzielę 10 listopada 1918 roku do Erzbergaera w Compiègne. "Rząd niemiecki do pełnomocników w kwaterze głównej alianckiego naczelnego dowództwa: Rząd niemiecki przyjmuje warunki zawieszenia broni przekazane mu 8 listopada. Kanclerz Rzeszy. 3084". Liczba ta była uzgodnionym wcześniej hasłem, które potwierdzało autentyczność depeszy. A jednak w tej depeszy Eberta jest błąd, jaki?
  13. Villa Fraineuse - Wilhelm i decyzja o abdykacji

    I ta depesza miała ostatecznie przesądzić o decyzji kajzera? Wątpię, bo jakoś w listopadzie wciąż utrzymywał, że nie abdykuje. A wniosków, namów ze strony rządu niemieckiego co do jego decyzji o abdykacji od października było znacznie więcej. Zatem trudno mówić by depesza Wilsona z października miałaby mieć dlań znaczenie. Telegram Wilsona wysłany po spotkaniu w paryskim domu przy rue de l'Université (rezydencji płk. Edwarda House'a z USA), które odbyło się 4 listopada, poświęconemu zawieszeniu broni, również nie zrobiła na cesarzu wrażenia. Może zatem największy wpływ wywarła postawa marszałka von Hindenburga i owych "Pięćdziesięciu"?
  14. Nauka historii Polski

    Rzeczony Francuz nie był Francuzem, a w kwestii dzieł nie o tytuł chodzi a o zawartość.
  15. Co to jest kobzan ?

    Prawdopodobnie chodzi o ród Kowzanów osiadły od dawna na Wileńszczyźnie, a potem i w innych regionach. Stosowana była różna pisownia: Kouwzan, Kołwzan, na Litwie po 1939 roku: Kovzan, Kovzanas.
  16. Hiszpańskie Floty Skarbowe

    Może coś tu: ht/biblio.juridicas.unam.mx/libros/1/163/12.pdf
  17. Nauka historii Polski

    Bez przesady - Długosz nie jest stratą czasu, jedynie trzeba podejść do jego tekstu - krytycznie. Plotki i przeinaczenia też są źródłami, wystarczy rozsupłać owe węzły i rozpoznać intencje. W przeciwnym razie, okaże się że nie mamy żadnych przekazów z przeszłości naszego kraju - jako, że wszystkie obarczone są mankamentami: apologetycznymi, hagiograficznymi, przeinaczaniem faktów itp.
  18. Wasze ulubione cytaty i sentencje

    Królowa Holandii - Wilhelmina, w rozmowie z Kajzerem, kiedy ten pochwalił się, że ma gwardzistów mierzących dwa metry wzrostu, miała odpowiedzieć, że Holandia będzie miała trzy metry głębokości, jeśli otworzy tamy.
  19. Książka, którą właśnie czytam to...

    S. Suchodolski, D. Ostapowicz "Obalanie mitów i stereotypów. Od Jana III Sobieskiego do Tadeusza Kościuszki" E. Blücher "An English Wife in Berlin" M. Leonard, N. Popescu "Rachunek sił w stosunkach Unia Europejska-Rosja"
  20. Wymęczyliśmy - i wróćmy do tematu, ciekawego skądinąd, co mogłoby łączyć oba wydarzenia?
  21. Męczące: dla objaśnienia - nie uważam, że P.W. w PRL-u było totalnie przemilczane, uważam że kwestia tego wydarzenia było manipulowana i problematyczna dla władz. Kwestia zwycięstwa nad bolszewikami - była pomijana w omówieniu tego okresu. Jeśli popełniłem błąd we składni czy gramatyce: to powyżej je objaśniłem. Na temat dzisiejszej: paranoi co do P.W. jest odrębny temat - tam można kontynuować dyskurs. Na temat filmów: i ich realności w odzwierciedleniu rzeczywistości - jest też kilka tematów, zatem tam proszę kontynuować dyskurs.
  22. Wojna Dwóch Róż

    Że to nie jest język starofrancuski zauważy każdy; niezależnie od redakcji tekstu: czyli przedmowy i noty; zauważy z racji tego, że kiedy Commynes pisał - język starofrancuski już prawie nie istniał. To, że coś pochodzi ze średniowiecznej czy późniejszej Francji - nie oznacza, że było starofrancuskim. I tyle.
  23. W kwestii "batalionu" to chyba jedynie Albinos znajdzie powiązania - proszę do niego zwrócić. Co do kierunku marszu: istnieją historycy uważający, że bitwa warszawska powstrzymała bolszewików, a powstanie warszawskie opóźniło marsz Armii Radzieckiej.
  24. Nauka historii Polski

    U Galla, czy Kadłubka - równie wiele "bzdur". Gall nie należy do literatury - niepopularnonaukowej, jest uznawany za źródło, inna sprawa że trzeba je traktować z dużą dozą krytycyzmu. Jak wszystko inne... zasłużony dla polskiej historiografii hr. Edmund Raczyński wydał własnym kosztem "Listy Jana III z wyprawy wiedeńskiej" w 1823 roku, w kolejnym wydaniu z 1824 r. zmienił pewien fragment, jaki? Co zostało zmienione w korespondencji Pierre'a des Noyersa, w liście charakteryzując Jana Kazimierza? Ja zachęcam ze swej strony do zapoznania się ze spuścizną Łojka i Kuli.
  25. Kiedy Mussolini przemawiał przed Izbą Deputantów i mówił o "zbieraninie" dążył do starcia, nie tylko retorycznego. W sierpniu 1925 r. Wiktor Emmanuel Orlando wygłasza; gdzieżby inaczej; w Palermo swe słynne przemówienie o mafii. Po obiedzie w restauracji Ulpia, pojawia się w horyzoncie walki z mafią; wydawało się wcześniej odesłany na emeryturę; Cesare Mori. Jak przebiegały te zmagania?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.