Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Połączone dwóch taoistycznych ruchów: T'ai-p'ing-tao (Sekta Doktryny Wielkiej Równości) i Wu-tou-mi-tao (Sekta Pięciu Miar Ryżu) dało początek państwu teokratycznemu. Sprzyjającą okolicznością rozwoju Żółtych Turbanów (co było wyróżnikiem zwolenników pierwszej wspomnianej sekty) było to, że miał wtedy miejsce powolny upadek dynastii Han, jak i szalejąca epidemia. Wokół Czang Küe, mającego sławę człowieka zdolnego ocalić ludzi od skutków choroby poczęły się gromadzić coraz większe tłumy. Początkowo ruch miał charakter religijny, oparty na Księdze Wielkiej Równości, szybko jednak przekształcił się w zorganizowaną na sposób wojskowy sektę, która za swój cel obrała obalenie starego porządku, czyli Błękitne Niebo (: symbol zła i dynastii Han), który to porządek zastąpić miało Żółte Niebo. Tymczasem w górzystych rejonach na granicy późniejszych prowincji Syczuan i Szensi, Czang Lu, który potrafił nawiązać kontakt z władającym tym regionem gubernatorem stworzył quasi-państwo z własnymi odrębnymi zarządzeniami, poddanymi, z autonomiczną strukturą wewnętrzną. Uznający jego autorytet oddawali mu pięć miar ryżu (tou)* rocznie, skąd wzięła się nazwa sekty. Jak doszło do połączenia tych dwóch różnych ruchów? Czemu Ts'ao Ts'ao, późniejszy założyciel dynastii Wei zezwolił na podtrzymanie tej autonomii, pomimo militarnego opanowania tego kraju? Jak było zorganizowane? Państwo w swej dawnej formie przetrwało do 1927 r., czyli nadejścia chińskiej Armii Czerwonej, choć jej patriarchowie (zwani wcześniej w Europie taoistycznymi papieżami) wciąż przekazują sobie pałeczkę władzy, żyjąc na Tajwanie. * - około 50 kg
  2. Międzynarodowe Konkursy Hippiczne w Warszawie

    Może warto zerknąć do: R. Urban "Podstawy rozwoju sportu jeździeckiego w Polsce w latach 1918-1939", w: "Z najnowszej historii kultury fizycznej w Polsce", t. VI, red. L. Nowak tegoż, "Początki sportu konnego na ziemiach Polskich do 1928 roku", w: "Z dziejów kultury fizycznej w Polsce", red. S. Zaborniak Autor pisze nie tylko o pierwszych zawodach w Warszawie, ale o zorganizowanych własnym sumptem przez Józefa Potockiego zawodach w Antoninach na Wołyniu. Tam to 15 października 1899 r. Mieczysław Poniński na klaczy (ze stajni Adama Lubomirskiego) Eilen ustanowił rekord Polski w skoku na wysokość - 165,5 cm. Podaje również, że już w 1839 roku w Wielkim Księstwie Poznańskim grupa arystokratów I. Baniński, K. Kwilecki, S. Plater zorganizowali Klub Jeździecki przy Towarzystwie ku Ulepszaniu Hodowli Koni i Bydła.
  3. Bezwarunkowa kapitulacja

    Może tak jak widział to generał-porucznik Heinrich von Vietinghoff?
  4. Menu czasów okupacji...

    Wart odnotowania tytuł pasujący do tematu: Anna Strzeżek "Od konsumpcji do konspiracji czyli warszawskie lokale gastronomiczne 1939-1944"
  5. Propozycja pokoju po 23 czerw. 1941.

    Co do Wolffa to wiadomym jest, że mocno koloryzował, przemilczał szereg zdarzeń, no ale to: kiedy uzyskał nowy stopień to już nie jest zależne od jego megalomanii. Co ciekawe autorzy pomysłu o rozmowach prowadzonych z Wollfem powołują się: nie na jego osobę, a na źródła radzieckie. Pytanie: jakie?
  6. Miary, Zwroty z czasów RON-u

    Adam Homecki w "Produkcja i handel zbożowy w latyfundium Lubomirskich w drugiej połowie XVII i pierwszej XVIII wieku" podaje, że korzec lubelski miał dla jednego z kluczy liczyć cztery ćwierci, podobnie jak korzec sandomierski dla kluczy (Ćmielów, Osiek, Sandomierz, Tuszów, Wiewiórka; w latach 1658-1733). Z drugiej strony taki korzec sandomierski miał 12 miarek = 24 garncom (Opatów, Kolbuszowa, Rzemień w latach dwudziestych XVIII w.), gdy korzec sandomierski w Baranowie (lata 1698-1733) miał 16 miarek = 24 garncom. Podobną wielkość 4 ćwierci miał mieć korzec kęcki (Zator; 1658-1712) czy korzec bocheński (Wiśnicz, Niepołomice, Lipnica, Mikluszowice; 1658-1712). O korcu lubelskim pisze też w swej pracy "Studia nad rynkiem regionalnym Krakowa w XVI wieku" Jan Małecki.
  7. Gdzieś tak, wkrótce po pierwszej wojnie opiumowej, francuski admirał - niejaki Cécille przywiózł z Szanghaju królowej szczególny prezent. Umieszczono go na zamku Windsor, od czasu do czasu królowa obdarzała tym prezentem koronowane głowy, a to Francji, Niemiec czy Niderlandów. Prezent ów; wedle mnie; nader pasuje do osoby i usposobienia Wiktorii, cóż to zatem mogło być?
  8. Mapy i kartografia doby RON

    Na mapach różne kwiatki zakwitały, wszystko zależy jakie mapy się porównuje. Oto (z wcześniejszych czasów przykład) największym księstwem alodialnym po Unii Lubelskiej w obrębie Rzeczpospolitej, były dobra Olelkowiczów słuckich. Sama wielkość księstwa sprawiła, że uważane było za jednostkę administracyjną odpowiadającą trzem pozostałym powiatom województwa nowogródzkiego. I w ten sposób przedstawiano to na ówczesnych mapach, choćby na Nicolasa d’Abbeville Sansona "Partie de Lithuanie..." z 1665 roku. Tymczasem powiat słuczorecki powstał dopiero doby reform Sejmu Wielkiego. /J. Gordziejew "Komisje Porządkowe Cywilno-Wojskowe w Wielkim Księstwie Litewskim w okresie Sejmu Czteroletniego (1789–1792)"/ Na mapie "Magni Ducatus Lithuaniae..." z 1613 r. miasta będące stolicą biskupstw oznaczone były infułą, i takąż infułą uhonorowano Zamość, który nie był taką siedzibą. Jedynie dziekan zamojski miał przywilej noszenia infuły. Wypada dodać kolejny przydatny tytuł: S. Alexandrowicz "Rozwój kartografii Wielkiego Księstwa Litewskiego od XV do połowy XVIII wieku"
  9. Dodajmy, co do WKL: A.B. Zakrzewski "Czy Litwa XVI-XVIII wieku znała demokrację szlachecką i oligarchię magnacką?", w: "Vetera novis augere. Studia i prace dedykowane Profesorowi Wacławowi Uruszczakowi" S. Grodziski, D. Malec, A. Karabowicz, M. Stus (red.) T. I i II G. Błaszczyk "Litwa na przełomie średniowiecza i nowożytności 1492-1569".
  10. Bezwarunkowa kapitulacja

    Z powyższych konstatacji wynikałoby, że do połowy stycznia 1943 r. wszystkie strony w tym zakresie sobie ufały, jako że nie było pomiędzy tą trójką rozmów o bezwarunkowej kapitulacji. Podczas spotkania w Casablance Roosevelt oświadczył, że jego kraj będzie domagał się bezwarunkowej kapitulacji Niemiec, Włoch i Japonii. Churchill był tym zaskoczony, acz niechętnie to jednak wyraził na to zgodę. Sekretarz stanu Cordell Hull również był zaskoczony: "Pierwotnie ta zasada nie stanowiła części strategii Departamentu Stanu. Byliśmy tak samo zaskoczeni jak pan Churchill, kiedy Prezydent ogłosił to nagle na konferencji prasowej (...) Powiedziano mi, że premier osłupiał". /"Szanowny panie Stalin. Korespondencja pomiędzy Franklinem D. Rooseveltem a Iosifem W. Stalinem" oprac. S. Butler, Warszawa 2007, s. 138; cytując za: Hull "Memoirs", t. 2, s. 1570/
  11. Żony Władców

    Za sprawą Elżbiety, żony Jagiełły omal nie dorobiliśmy się bodaj pierwszego hrabiego w Polsce. Małżonka króla, była córką Jadwigi, żony pana na Łańcucie, Ottona z Pilczy. Na Łańcucie panował syn z pierwszego małżeństwa Jan Granowski (który z czasem począł używać panieńskiego nazwiska matki - Pilecki). Król postanowił wzmocnić status swego pasierba, nie bez namów żony - zapewne; zatem wpadł na pomysł by podnieść go do rangi hrabiego na Łańcucie. Rzecz jednak upadła, jako że kanclerz stanowczo odmówił przystawienia swej pieczęci na przygotowanym dokumencie. Sam Granecki-Pilecki (jak i jego potomkowie) używali jednak tego tytułu, choć miało to już charakter nieformalny. /za: M. Kowalski "Księstwa Rzeczpospolitej. Państwo magnackie jako region polityczny", "Prace Geograficzne", nr 238, 2013/
  12. Być może nie rości sobie prawa do rozstrzygania i pozostaje poza zakresem historii... Za to nie pozostaje poza zakresem zainteresowań historyków i miłośników historii. Na jednej z konferencji naukowej MHP co najmniej dwóch prelegentów jako jeden z postulatów badawczych zgłaszało właśnie szersze zainteresowanie się przez środowisko historyków opisem alternatywnego rozwoju wydarzeń z przeszłości. I nikt przeciw temu nie oponował. Przypomnę jednak, że temat jest zgoła inny. Wystarczy rozpatrzeć zatem w których konfliktach byliśmy agresorem, a w jakich obrońcą. Ewentualne polemiczne głosy, jak się wydaje, pojawić się mogą przy definiowaniu kiedy atak ustawia nas na pozycji rzeczywistego agresora itp., czy też: kiedy mamy do czynienia z konfliktem wewnętrznym. Ponieważ nie widzę jak dyskurs z pogranicza metodologii, dywagacje kiedy to 2 kg + 2 kg dać mogą 3 kg, a kiedy 5 kg, jak i zarazem dyskurs o tym jakie efekty można było osiągnąć poprzez mniej lub bardziej spolegliwe podkładanie mają się wiązać z tematem - proszę nie kontynuować tych wątków w tym temacie. secesjonista.
  13. Kwestia czy autor wpisu na wiki, dany konflikt opatrzył odpowiednią interpretacją co tego: czy był on wygrany czy przegrany jest tu zupełnie bez znaczenia. Mamy pewien katalog konfliktów, który nieco ułatwia rozpatrzenie kwestii na ile często byliśmy agresorami.
  14. Jagiełło, a Husytyzm

    Jagiełło jak najbardziej "najął" - sporządzono nawet stosowny dokument, a przedstawiciel husytów - Jan Čapek oficjalnie poinformował o tym przymierzu mistrz krzyżackiego, ostrzegając by ten zaprzestał działań przeciw Polsce. Czechom towarzyszyło około 200 konnych, w ich szeregach m.in. Sędziwój z Ostroroga, czy kasztelan krakowski Mikołaj z Michałowa. O wszystkim pisał Długosz, również o tym jak okrutnie owi Czesi potraktowali czeskich jeńców z Tczewa, którzy byli na służbie mistrza krzyżackiego. A sam Čapek zyskał (ponoć) dzięki tej wyprawie... wielbłąda, a kat gdański Łamikark pośmiertną sławę bohatera miasta. cs.wikipedia.org - Husitské tažení k Baltu Ze źródeł: "Die mittlere Chronik von Oliva" hrsg. v. Th. Hirsch
  15. Pamiętając o uproszczeniach na wiki, tak dla ogólnego oglądu, chyba wystarczy: wikipedia.org - Konflikty zbrojne w historii Polski
  16. Ciekawostki Historyczne

    Leonard Jerome stał się milionerem wzbogacając się podczas paniki na giełdzie 1857 roku. Często działał wespół z Corneliusem Vanderbiltem, podczas walki o kontrolę m.in. nad Harlem Railroad miał Jerome miał wykrzyknąć: "Mój Boże, komandorze, jak tak dalej pójdzie, zniszczymy giełdę!". Anegdotę tę przytacza D.H. Smitha w "Life of Commodore Vanderbilt". Znana jest działalność publicystyczno-polityczna Benito Mussoliniego, mniej znanym jest fakt, że swego czasu napisał on historię filozofii, której rękopis został jednak zniszczony (dłuższe studium poświęcił Nietzschemu pt. "Filozofia siły", opublikowane na łamach "Il Popolo Romagnolo"). Za to zachowała się jego inna publikacja, otóż napisał on książkę o Janie Husie pt. "Giovanni Huss il Veridico" (wydano ją w 1913 r. w serii Colezione storica dei Martiri del libero pensiero). O tej publikacji w linku poniżej: /www.brrp.org
  17. Zjawiska astronomiczne, które odegrały rolę w historii

    Ponoć znaczący wpływ na jakość prognoz astronomicznych chińskich astronomów miała ich... pomyłka. Oto wyliczyli oni, że pewnej nocy o godzinie ósmej nastąpi niemal całkowite zaćmienie księżyca. Poinformowano cesarza oraz wydano dyspozycje do wszystkich prowincji. W odpowiedniej godzinie ludność miał się zgromadzić z kijami, dzwonkami, gongami, racami itp. narzędziami, będą świadkami jak smok żyjący w przestworzach będzie próbował walczyć z Księżycem. Hałas milionów Chińczyków miał go odstraszyć. W oznaczonej godzinie wszyscy wznieśli głowy do góry - a tu nic, o godzinie dziewiątej - też nic. Wreszcie pojawiła się czarna plama powiększająca się na srebrnym satelicie. Chińczycy podnieśli oczywiście stosowne larum i hałas i po jakimś czasie smok uległ. Cesarz jednak niezadowolony z błędnego wyznaczenia godziny zaćmienia zapowiedział, że kolejna pomyłka zakończy się wygnaniem i... odebraniem pensji. Ponoć któryś z tych argumentów zadziałał, a astronomowie więcej takiej pomyłki nie popełnili. /za: E. Plauchut "Chiny i Chińczycy"/
  18. Nihilizm prawny w Chinach okresu rewolucji kulturalne

    Pomagała tradycja konfucjańska, która niechętnie odnosiła się do prawa stanowionego, odwoływać się zatem można było do koncepcji prawa wynikłej z "li", stojącej w opozycji do prawa "fa". Można zajrzeć do: B. Banaszek "Prawo chińskie", w: "Główne kultury prawne współczesnego świata" red. H. Rot Goh Bee Chen "Law without lawyers. Justices without courts, on traditional Chinese mediation"
  19. Propozycja pokoju po 23 czerw. 1941.

    A czy ja twierdzę, że wierzę we wszystko co napisał Baliszewski? Tutaj jednak napisał on, że były jakieś rozmowy pokojowej za pośrednictwem Bułgarów i to samo pisze Montefiore. Z drugiej strony obaj przytoczeni przeze mnie panowie wykazują pewne "niechlujstwo" historyczne... obaj piszą o gruppenführerze SS "Wolfie", choć pan Marczak również w innym zdaniu o "Wolffie", co można złożyć na karb niechlujnej redakcji. Obaj panowie mogliby jednak sprawdzić podstawowe dane, a fakt jest taki, że Wolff był od 30 stycznia 1942 r. Obergruppenführerem. O nieszczęsnym: "naczelnik sztabu personalnego" - nie wspomnę. Mnie nurtuje co robił "Generał Co nowego?" przeszło 1200 km (1005 km w linii prostej) od Wilczego Szańca. I kto obrać miał go na negocjatora?
  20. Propozycja pokoju po 23 czerw. 1941.

    "Polska ceną Stalina Polskie społeczeństwo wykształcone w historii tej wojny przez psa Szarika i czterech pancernych nigdy nie słyszało, że pierwszy szantaż miał miejsce w pierwszych dniach tej wojny, gdy ambasador Iwan Majski groził Churchillowi separatystycznym pokojem z Niemcami. Nie przeszkodziło mu to w rozmowach z Polakami stawiać warunków i żądań w kwestii granicy wschodniej wytyczonej przez Mołotowa z Ribbentropem. Następna groźba dogadania się rosyjsko-niemieckiego zaskoczyła świat w październiku 1941 r. podczas rozmów sofijskich, ujawnionych we wspomnieniach przez marszałka Żukowa. Następne rozmowy sowiecko--niemieckie odbyły się 20-27 lutego 1942 r. w Mceńsku na Białorusi, gdzie Mierkułow na rozkaz Stalina przedstawił gruppenfźhrerowi Wolfowi propozycję zawieszenia broni do sierpnia i wspólnych działań wojennych przeciwko Anglii i USA. Kolejne sowieckie propozycje wycofania się z wojny lub zmiany aliansów padły w Sztokholmie w listopadzie 1942 r., gdzie po rozmowach z Aleksandrą Kołłątaj pokój miał być podpisany w ciągu ośmiu dni, i w Ankarze w kwietniu 1943 r., gdzie ambasada sowiecka, poprzez tureckie MSZ, zaproponowała rozmowy pokojowe Franzowi von Papenowi. Według jego świadectwa, Rosjanie obawiali się, że aliancka inwazja na kontynent europejski nastąpi przez Bałkany, i aby tego uniknąć, byli gotowi do wycofania się z wojny. Rozmowy rozbiorców Najbardziej niezwykły fakt tej tajnej wojny ujawnił brytyjski historyk sir Basil Liddel--Hart, który opierając się na relacjach wysokich niemieckich oficerów, w swej historii II wojny światowej stwierdza, iż w czerwcu 1943 r. w Kirowogradzie na Wyżynie Naddnieprzańskiej, 380 km od Moskwy, odbyło się supertajne spotkanie Ribbentrop-Mołotow. Nikt nie zna szczegółów czterodniowych rozmów. Podobno wszystkie protokoły i stenogramy zniszczono. Nikt więc nie wie, z czyjej inicjatywy do podobnego spotkania mogło dojść. Najpewniej z inicjatywy niemieckiej, skoro Kirowograd pozostawał w obszarze niemieckiej okupacji. Wiadomo, że dwudziestoosobowa, pełna ekspertów delegacja sowiecka została powitana na lotnisku z honorami. Wiadomo, że dyskutowano o ewentualnych warunkach zakończenia wojny na wschodzie. W świetle relacji oficerów niemieckich Ribbentrop miał zaproponować granicę wzdłuż Dniepru, na co nie zgodził się Mołotow, żądając przywrócenia stanu przedwojennego, czyli granicy wytyczonej 28 września 1939 r. Podobno wobec tej różnicy zdań rozmowy zawieszono. Zawieszono, bowiem historia nie ma najmniejszych wątpliwości, że w tym samym czasie, 18 czerwca 1943 r., "rozczarowani postawą Anglii i USA" Rosjanie innym kanałem politycznym - przez dr. Petera Kleista, specjalistę ds. Wschodu w niemieckim MSZ - zaproponowali porozumienie z Niemcami, na mocy którego odzyskaliby granice z 1939 r., przy czym tym razem skłonni byli pozostawić Polskę w strefie wpływów niemieckich. Wobec braku dokumentów ta tajemnicza historia pozostaje w kręgu hipotezy. Tym bardziej że podobno chory Ribbentrop cały czerwiec miał spędzić w Austrii, nie wstając z łóżka. Jednocześnie jednak historia potrafi udowodnić, że to Ribbentrop zaproponował stronie rosyjskiej powrót do rozmów 4-8 września 1943 r. w Sztokholmie i że Rosjanie - "niezadowoleni z odrzucenia ich czerwcowej oferty" - zgodzili się na dalsze rozmowy pod warunkiem odwołania go z funkcji ministra spraw zagranicznych. Sprawa wydaje się tym prawdziwsza, że pisze o tym we wspomnieniach Ribbentrop, dodając, że sam Hitler rysował na mapie linię demarkacyjną, która powinna zadowolić Rosjan, a w rozmowie z Mussolinim, co już jest stenografowane, oznajmił, że chce się ułożyć z Rosją. 28 września 1943 r. Rosjanie niespodziewanie wycofali się z wszelkich propozycji. Być może dlatego, że - co się okazało za chwilę w Teheranie - Stalin otrzymał od aliantów wszystko, czego domagał się od Niemców. Być może też dlatego, że wraz z dziwną, nie wyjaśnioną śmiercią gen. Sikorskiego w Gibraltarze rozwiązała się tzw. sprawa polska, a być może po prostu dlatego, że od listopada alianci wznowili zawieszone od marca konwoje z bronią i zaopatrzeniem dla Armii Czerwonej. To dziwna, nieznana historia tej wojny. Ci, którzy uważają, że tzw. zimna wojna zaczęła się dopiero w 1946 r., zapewne w świetle nowych badań i nowych faktów będą musieli kiedyś zmienić zdanie". za: D. Baliszewski "Przetarg na pół Europy", www.wprost.pl/ "Wybuch wojny między dwoma sygnatariuszami niesławnego paktu nie wyeliminował ich chęci powtórnego związania się sojuszem. Władimir Karpow w książce "Generalissimus" (Moskwa 2002) pisze, że po zwycięskiej dla siebie bitwie pod Moskwą Stalin podjął inicjatywę ponownego porozumienia się z Hitlerem. Proponował zatem zawieszenie broni oraz nową granicę między Niemcami i Związkiem Sowieckim. Obiecywał także podjąć u boku III Rzeszy działania zbrojne przeciw Anglii i USA, obwinić o rozpętanie wojny "międzynarodowe żydostwo" i prowadzić wspólne działania w celu przebudowy światowej przestrzeni. Zgłaszał także gotowość włączenia się w rozwiązanie kwestii żydowskiej. Rozmowy sowiecko-niemieckie toczyły się w Mceńsku, po niemieckiej stronie frontu, w lutym 1942 roku. Stronę sowiecką reprezentował Mierkułow, pierwszy zastępca szefa NKWD. Jego rozmówcą był gruppenfuehrer SS Wolf, naczelnik sztabu personalnego Himmlera. W sprawozdaniu dla Stalina Mierkułow stwierdzał, że strona niemiecka nie wyszła naprzeciw sowieckim propozycjom. W kwestii żydowskiej zaś usłyszał od Wolffa taką radę: "Rząd ZSRS powinien niezwłocznie skończyć z żydostwem. W tym celu należałoby przede wszystkim wysiedlić wszystkich Żydów w rejon dalekiej północy, izolować ich, a potem w zupełności unicestwić... Kwestią unicestwienia (uśmiercenia) i utylizacją zwłok ludności żydowskiej będą zajmować się sami Żydzi". /za: T. Marczak "W trybach nowego bloku"; www.wolnapolska.pl/
  21. Szkolnictwo podstawowe w GG

    Dodajmy ze szkół polskich. W szkołach powszechnych dla mniejszości narodowych (ukraińskiej, rosyjskiej, białoruskiej) nauka języka niemieckiego obwiązywała od czwartej klasy, a od 1942/1943 r. zezwolono na naukę od klasy pierwszej (I i II klasa 2 godz. tygodniowo; II i IV 4 godz.; V VII 6 godz.). W szkołach tych była zwiększona liczba godzin wychowania fizycznego. W Warszawie dla mniejszości narodowych stworzono trzy szkoły powszechne i dwie szkoły średnie zawodowe z własnym językiem wykładowym. Do czasu uruchomienia własnych szkół zawodowych, dzieci ukraińskie miały prawo korzystać ze szkół niemieckich, podczas gdy Rosjanie i Białorusini jedynie za wyjątkowym zezwoleniem. Podręcznik do arytmetyki autorstwa referenta Richarda Kocha przeznaczony był dla szkół handlowych, dla tychże szkół (po wycofaniu dotychczasowych podręczników) wydawano pismo "Zawód i Życie". Redaktorem tego pisma był Feliks Burdecki (ten od "Steru"), redakcja mieściła się w Warszawie przy ul. Ikara 3, podczas gdy administracja w Krakowie. Pierwsze numery poczęły ukazywać się w 1941, z częstotliwością jeden numer na kilka miesięcy. Zawartość stanowiły głównie przedruki z podręczników dla szkół zawodowych. W zakresie kształcenia kadry dla szkół zawodowych istniał Nauczycielski Kurs Przygotowawczy do Szkół Zawodowych, poza tym zorganizowano w 1941 r.i 1942 r. kursy wakacyjne celem przekwalifikowania nauczycieli szkół ogólnokształcących na nauczycieli szkół zawodowych. Z pisma Hansa Fuhra (26 marca 1943 r.), w którym domaga się on zamknięcia szeregu warszawskich szkół, można poznać placówki kształcące wychowawczynie, wymienia on m.in.: Wydział Wychowawczyń przy Państwowej Szkole Gospodarstwa Domowego Wydział Wychowawczyń przy Państwowej Szkole Gospodarstwa Domowego i Wychowawczyń Prywatną Szkołę Gospodarstwa Domowego z kursem M. Kosickiej Prywatną Szkołę dla Wychowawczyń siostry Michałowskiej Prywatną Szkołę Gospodarstwa Domowego z Kursem dla Wychowawczyń S. Stryjeńskiej Szkołę Gospodarstwa Domowego Rzeszotarskiej. Dla kadry nauczycielskiej ukraińskiej wychodziło w Krakowie pismo fachowe "Ukraińska Szkoła", podręczniki w języku narodowym wydawał od 1940 r. Ukrainische Verlag z Krakowa.
  22. Wilhelm Adam

    Ten "pierwszy" nie mógł być ojcem "drugiego", jako że ojcem późniejszego generała wojsk NRD był rolnik. Sam generał-pułkownik w II wojnie światowej stracił obu swych synów. Tu bardziej szczegółowy biogram tego "pierwszego": ww2gravestone.com - Wilhelm Adam
  23. Propozycja pokoju po 23 czerw. 1941.

    Jaki historyk?
  24. Infiltracja AK i PSZ przez Sowietów

    To proszę rozwinąć swe podejrzenia.
  25. Jeśli Tomasza N interesują takie cacka to proponuję przejrzeć zawartość pisma "Hejnał" (w zasobach Śląskiej Biblioteki Cyfrowej), tam jest wersja "light", bardziej publicystyczna. Atoli wizyta Białej Damy z Zamku Bursztynowego na Węgrzech u Redaktora/Redaktorki (: Agni P.) wspomnianej gazety - zdaje się być ciekawą (numer z października 1934 r., R. VI, z. 10). Nie włączam tego do tematu z racji chronologii. Ktoś zna działalność wicehrabiego de Torrès Solanot?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.