-
Zawartość
26,675 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez secesjonista
-
A mnie dorabianie ideologii do swego "brzuszka" też śmieszy. Jak mi ktoś mówi: mam brzuchal i jest mi z tym dobrze, bo tak chcę żyć - to rozumiem taką decyzję. Jak ktoś biega i co pięć minut sprawdza ile spalił - to mnie to śmieszy, bo te gadżety zdają mi się być na pokaz. Atoli facet/kobieta mimo wszystko biega. I brzuchal spala... A dorobienie ideologii widać u tych co nie chcą się ruszać. Bywa to dowcipne, ale nie zmienia faktów: "brzuchal rośnie".
-
A po co urabiać do tego ideologię i postponować innych? Skoro samemu się stwierdza, że "jest coś spalić..." - to jak jest możliwość, to należy to "spalić". Polacy robią się grubasami i mówią przewrotnie: mnie to nie dotyczy.
-
Armia Mitrydatesa VI
secesjonista odpowiedział Nierozpoznany → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
A jak potrzeba źródeł, nie warto było zastanowić się wpierw nad sensownym umiejscowieniem tematu? I w jakim języku interesują Nierozpoznanego źródła? -
Sprawy tajemnicze, okupacja 1939-45
secesjonista odpowiedział marcin29 → temat → Polska podziemna i okupacja
Co się dowiem, to przekażę. -
Sprawy tajemnicze, okupacja 1939-45
secesjonista odpowiedział marcin29 → temat → Polska podziemna i okupacja
Ale mówimy o: śledztwie, czy badaniu? Dla mnie to istotne, bo z nie każdym zespołem mam kontakt. -
Sprawy tajemnicze, okupacja 1939-45
secesjonista odpowiedział marcin29 → temat → Polska podziemna i okupacja
A me pytanie tyczyło się jeno faktu, że myślałem, iż może IPN (czy inna Instytucja) prowadzi w tym zakresie jakieś śledztwo - zatem swymi (skromnymi) kanałami spróbuję się coś dowiedzieć. -
Organizacje i stowarzyszenia młodzieżowe w PRL
secesjonista odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Jak rozumiem przez okres czasu studiowania janceta nikt, wedle jego wiedzy, nie został relegowany z jego uczelni z przyczyn politycznych? Dobrze rozumiem wypowiedź? -
A ja dużo palę, to wreszcie też jakiś ruch - zatem zdrowie (:ruch to zdrowie). Dodatkowo od marca do listopada jeżdżę do pracy rowerem - to też ruch i zdrowie. Choć kuriozalnie wyglądam na ścieżce rowerowej pomiędzy tymi wszystkimi osobami z trzy-kolorowymi światełkami, kaskami, rowerowymi ubraniami, oświetlonymi wentylami itp. kiedy na swym złomie przejeżdżam o 6.00 z papierosem w ręku.
-
Z tym honorem dziwna sprawa... po odesłaniu do hotelu powinien sobie strzelić w łeb, po wydaniu rozkazu o jego likwidacji, też nie powinien się uchylać od odpowiedzialności za skutki swej decyzji - tymczasem "dał się" uratować SS. Czy powodował się dawnym pruskim kodeksem? Możliwe, atoli znaczy to, że zupełnie nie zdawał sobie sprawy jak zmieniły się czasy i ogląd armii niemieckiej. Liczenie na defiladę było przykładem tego myślenia. A Niemcy potrafili "kapitulować" wobec warunków włoskich partyzantów, o ile okoliczności tego wymagały, choć inni faktycznie walczyli, bodajże do 9 maja.
-
Wnioski FSO niekoniecznie sprawdzą się co do dawnych Chin. Oto czytamy (powiedzmy) kronikę z II wieku n.e. gdzie kronikarz zapisuje: "w trzecim roku dynastii XXXX stoczono bitwę...". Z innego źródła z tych lat wiemy, że dynastia XXXX panować poczęła w roku XX. Wydaje się zatem, że nie jest problemem umiejscowienia w jakim to roku wydarzyła się ta bitwa. Jest jednak problem... król (czy potem cesarz) zapoczątkowujący daną dynastię dość arbitralnie określał czas swego panowania. Zatem kiedy objął władzę w roku XXX, mógł uznać (a jego kronikarze musieli się od tego dostosować), że początki jego panowania liczyć należy od XIX czy XXXI... itp. Słowem - galimatias chronologiczny.
-
A skąd to wiemy i skąd wiemy jak długo przebywał w tej dzielnicy Bach-Zelewski?
-
Armia chińska
secesjonista odpowiedział Misiu Miętowy → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Warto zwrócić uwagę jak kształtował się status żołnierza w dawnych Chinach, a nie był on wysoki. Związane to jest z upowszechniającymi się myśli konfucjańskiej, acz nie tylko. Kiedy w kręgu kultury europejskiego średniowiecza przedstawiana świętych jako rycerzy, w Chinach nic takiego nie miało miejsce. Baa..., w starożytności grecko-rzymski Mars będąc bogiem wojny miał sprecyzowane funkcje i wpływy; i oczywiście tyczyły się one głownie działań militarnych. Co można powiedzieć o jego odpowiedniku w Chinach? I tu robi się ciekawie... w Chinach powszechną była tendencja, by unikając mistyki poszukać historycznego podłoża i powiązać boskie postacie z realnymi osobami. Stąd dla bóstw wymyślano rozbudowane genealogie by powiązać je z realnymi (ew. legendarnymi) postaciami, z drugiej strony postacie historyczne uzyskiwały nowy status - jako ogólnonarodowe bóstwa. Oto mamy boga wojny: Kuan-ti (Kuang-kunga, czasem cesarz Wu), jego pierwowzorem miał być dowódca (działający w epoce Trzech Królestw) - Kuan Jü. Ów pierwowzór miał być być odważnym, uczciwym, zawsze dotrzymującym słowa (: stosunek do do Liu Pei), pojawił się wreszcie, jako wzór postawy, w konfucjańskiej powieści Trzy Królestwa. Po jego śmierci, różni cesarze poczęli obdarzać go wieloma zaszczytnymi tytułami, by wreszcie po 1594 r. uzyskać miał tytuł "ti" (: cesarz) i być deifikowanym. Co ciekawe wszyscy wiedzieli, że ów pan nie był szczególnie fortunnym dowódcą, na ogół dostawał się do niewoli. Co jeszcze bardziej interesujące, ów bóg wojny, głównie odpowiadał za kwestie zupełnie niezwiązane z kwestiami militarnymi... Oto miał być głównie opiekunem: literatury, ludzi cierpiących; uważany była za opiekuna handlu i ludzi bogacących się, z czasem za opiekuna buddyzmu. Do tego boga zwracano się częściej o pomoc w uzyskaniu bogactwa, a nawet potomstwo; a nie jakby się zdawało o pomoc w wojennych zamierzeniach. W dawnych czasach miejsca kultu tegoż bóstwa konkurowały swą popularnością ze świątyniami Konfucjusza, Lao-Tsy, czy wreszcie Kuan-in (który w panteonie taoistycznymi został wprowadzony jako: niang-niang, a odpowiadać miał za płodność). -
Hiszpańscy "postępowcy" zwierają... szyki
secesjonista odpowiedział godfrydl → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Nie zależy też: od płci, koloru oczu, tego na jaką partię się głosuje, czy się je mięso czy tylko owoce itd. Tylko co to ma do Hiszpanii i toczących się tam spraw? Bo takie konstatacje co do dość oczywistych obserwacji niewiele wnoszą do dyskursu. -
Prośba o pomoc w indentyfikacji pojazdu
secesjonista odpowiedział halif → temat → Identyfikacja znalezisk
Proponuję skontaktować się z pasjonatami bardziej obeznanymi w tej materii, może: Muzeum Techniki i Motoryzacji? e-mail: retro@muzeum-motoryzacji.com.pl -
A czym różnią się koncepcje komunizmu w ujęciu "technicznym" i "nie-technicznym"?
-
Brytyjczycy poradzili sobie bez takich kroków.
-
Rewolucja a wielcy myśliciele, znane postacie
secesjonista odpowiedział Estera → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Nie lepiej zapoznać się samemu z myślami i wnioskami Burke'a i zaprezentować swe przemyślenia? Można by zacząć od preludium w postaci korespondencji z Ch-J-F. Depontem*, czy reakcją Burke'a na ton dyskusji w Old Jewry, gdzie prym wiódł R. Price (:"O miłości Ojczyzny"), jak i reakcji na późniejsze toasty w wznoszone w London Tavern i niesławny list gratulacyjny... * - jeśli ktoś jest uważny to zauważy, że "Rozważania..." w swym tytule kończą się słowami: "... zawarte w liście, który miał zostać wysłany do pewnego gentlemana w Paryżu", tym dżentelmenem był właśnie Depont -
Nieznani sprawcy w krajach postkomunistycznych
secesjonista odpowiedział godfrydl → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Myślę, że należy się zastanowić, zanim się coś napisze. Powyższa wypowiedź jest zupełnie nieczytelna, proponuję bardziej rozwijać swą myśl, a nie ograniczać się do dość enigmatycznych, jednozdaniowych wstawek. -
Sprawy tajemnicze, okupacja 1939-45
secesjonista odpowiedział marcin29 → temat → Polska podziemna i okupacja
A kto prowadzi Albinosie takie badania? -
Rosja i komunizm.
secesjonista odpowiedział Wilu → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Skoro ktoś pisze w swym pierwszym poście: "Moglibyście mi napisać coś na temat..." to znaczy, że: a) ma problem ze zrozumieniem regulaminu forum, z którym się przecież zapoznał i zaakceptował b) świadomie łamie jego zapisy. Jeśli ktoś prosi o tego typu pomoc, to wiadomym jest, że nie zależy mu na wywołaniu szerszej dyskusji, a od tego typu postów mamy stosowany dział o prostej i wymownej nazwie: "Pomoc", zatem tam powinno się umiejscowić swe zapytanie. bavarsky słusznie zauważył, że w temacie ukryta jest pewna teza, dodatkowo masz wyrazić swą opinię i swe zdanie na ten temat. Kiedy my napiszemy te "kilka zdań" to nie będzie twoja opinia, ale danego forumowicza. Ja bym dał zapewne inną odpowiedź, niż powiedzmy Samuel Łaszcz - co wtedy zrobisz? Aby znaleźć materiały co do tak sformułowanego pytania, wystarczy w google wpisać frazę: "skutki rewolucji bolszewickiej" itp. Przeczytać i wysnuć własne wnioski. -
"Mais quel geste!" Tak rzec miał Herkules Savinien Cyrano de Bergerac, którą to barwną postać unieśmiertelnił Edmund Rostand w swej heroikomice. Nasz pyszałek nie urodził się w Bergerac i nigdy tam nie mieszkał, powiadał się Gaskończykiem, choć wychował się na zamku Mauvieres w Dordogne, poza tą krainą. Oczywiście uważał się za pierwszą szpadę Paryża. Przybycie do tego miasta słynnego d'Artagnana zagroziło tej reputacji. O tym, ze jego akcje spadają przekonał się kiedy muszkieter zaprosił go na przedstawienie w pałacu de Bourgogne*, a nie na premierę w modniejszym Teatrze Marais. Cyrano zatem obmyślił jak podbić swą popularność. Zabronił zatem, głównemu aktorowi sztuki, na którą otrzymał zaproszenie, niejakiemu Montfleury grać przez miesiąc, pretekstem do takiego żądania miał być fakt, że aktor obraził wcześniej Cyrano. Aktor ogłosił jednak, że w sztuce wystąpi, wiadomym było zatem że publika tłumnie przybędzie na spektakl w oczekiwaniu czegoś więcej niż uciechy gry scenicznej. Grupa muszkieterów wcisnęła się za darmo na parter, gdzie wnet poczęła zwadę z innymi gośćmi, tak, że kiedy kurtyna ruszyła w górę w teatrze tłum paziów, żołnierzy, lokajów okładał się ochoczo straciwszy do reszty zainteresowanie wystawianą sztuką, zresztą kiepskie to było sztuczydło: niejakiego Baltazara Baro zatytułowane "Clorise". W momencie wejścia na scenę Montfleury Cyrano głośno zażądał by ten zszedł ze sceny. Pierwszy aktor ignorując go grał dalej, wtedy Cyrano wtargnął na scenę przeskakując wysoką kratę ze szpadą w dłoni i główny aktor musiał się salwować szybką ucieczką. Dyrektor teatru rozżalił się, że teraz poniesie straty odwołując spektakl na to Cyrano rzucił mu swą mocno wypchaną sakiewkę. Przyjaciele szermierza i poety zganili go za tak nieodpowiedzialny gest, jako że wiedzieli, ze jest to w zasadzie wszystko co posiada. Wtedy to właśnie miał odrzec: "Ale co za gest!". * wbrew szumnej nazwie - teatr w tym miejscu był to mocno zaniedbany kort do gry w piłkę, gdzie wysoka krata miała powstrzymywać co bardziej krewkich i niezdyscyplinowanych widzów
-
To było wiadomo od początku rozmów - przedmiotem kapitulacji miały być jednostki we Włoszech i Tyrolu, bo nad nimi tylko miał komendę. A czy narażał się na szwank? Jaki? Gdyby posłuchał pułkownika Josefa Molla to raczej nic by mu nie groziło.
-
Tomaszu N wiesz przecież, że "pif-paf" to dla mnie terra incognita, napisałem broń: bo karabin to dla mnie broń, a faktycznie mowa była oczywiście tylko o karabinach.
-
Noo, marzenia szefa Grupy Armii "C", kiedy już został przekonany przez SS-Obergruppenführera Karla Wolffa, barona Luigi Parrilliego i generała piechoty Hansa Röttigera wyglądały ponoć tak: alianci odbiorą defiladę Niemców w zwartych formacjach, jeńcy popracują przy odbudowaniu zniszczeń we Włoszech, w chwili odjazdu do kraju mieli mieć prawo do noszenia pasa i broni.
-
Epoka wirujących stolików - czyli o spirytyzmie (do 1939 r.)
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Nauka, kultura i sztuka
A ja nie widzę tu mnożenia linków do stron zawierających "dowolne bzdurne teorie", tylko link do pozycji z XIX w. ukazującą jak widzieli i tłumaczyli owe zagadnienia całkiem światli ludzie. Tak samo by spróbować poznać światopogląd czy horyzonty myślowe ludzi średniowiecza, czytamy ich traktaty angelologiczne, bądź opisy podróży w których widzieli ludzi z dwiema głowami. Co do wspomnianych sióstr Fox i pytania o wydarzenie, które miało miejsce w Akademii Muzycznej. Małżeństwo Foxów ze swymi córkami: Margarett (10 lat) i Katherine (7 lat) od jakichś trzech miesięcy cieszyła się nowym domem, w maleńkim Hydesville. Poprzedni właściciel pozbył się nieruchomości z powodu tajemniczych dziwnych stuków. 31 marca 1848 r., w piątkową noc, pojawiły się stuki. Z pomocą kodu stuków obmyślonego przez Margaret (matki) nawiązano kontakt z panem "Kopytko", jak nazwały go dziewczynki. Duch miał być domokrążcą zamordowanym w tym domu, po wnikliwej inspekcji domu, odnaleziono zatopiony w wapnie szkielet. Przy wzrastającej popularności domu matka wysłała dziewczynki do ich siostry Leah Fish w Rochester. Uparte stukające duchy podążyły jednak i tam za dziewczynkami. Sława dziewcząt wzrastała, tak że ich siostra zajęła się organizowaniem pokazów, na czym zresztą nieźle się dorobiła, w odróżnieniu od młodszych sióstr. I oto w 1888 r. na oczach tysięcy widzów Margarett zaprezentowała w jaki sposób prokurowała owe stuki, oszustwo potwierdziła również Katie. "New York World" z 21 października 1888 r. opublikował obszerne wyznanie winy Margarett. Co ciekawe zwolennicy spirytyzmu, po chwilowym szoku, przeszli do kontrnatarcia. Uznano, że siostry poczęły ostatnio popijać, były w kiepskiej sytuacji materialnej, a wydawcy przekupili je by przyznały się do oszustwa itp. Miałaby być też to zemsta na najstarszej siostrze. Wreszcie naciskane siostry odwołały swe wyznania. Co ciekawe w tym wszystkim to to, że nikt nie przeanalizował owego pokazu w NYAoM, skąd jedna z sióstr nabrała takiej biegłości w owym stukaniu, a najlepiej wychodziło jej strzelanie pierwszym stawem palucha u nogi. Zwolennicy spirytyzmu nie uwierzyli zatem w to co widzieli i racjonalnie zostało objaśnione, woleli wierzyć w to - co na swój sposób objaśniali. www.gutenberg.org - The Death-Blow to Spiritualism
