-
Zawartość
26,675 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez secesjonista
-
Sesja WASChNIL 1948 roku
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Łysenkizm zawitał i do naszego kraju, czemu zresztą trudno się dziwić. Na wspomnianej sesji, w końcowym przemówieniu Łysenko oświadczył: "Zapytano mnie: jaki jest stosunek KC Partii do mojego referatu. Odpowiadam na to: KC Partii rozpatrzył mój referat i uznał go za słuszny". /T.D. Łysenko "O sytuacji w biologii. Referat wygłoszony na sesji WANR im. Lenina 31 lipca 1948", Warszawa 1948/ Trzeba jednak przyznać, że polscy naukowcy znacznie szybciej pożegnali się z łysenkizmem, aniżeli ich koledzy z innych KDL-ów. NA łamach "Po Prostu" 18 grudnia 1955 r. ukazuje się artykuł Leszka Kuźnickiego "Przerwijmy zmowę milczenia. Darwinizm a łysenkizm". Jak sam autor podkreśla, nie była to wcale jakaś ostra krytyka teorii Łysenki (a nawet wyrażał się z uznaniem o jego pracach na temat jarowizacji), krytyce poddano jedynie niektóre stwierdzenia na temat mechanizmów ewolucji. Jak się jednak okazało, był to przysłowiowy kamyk... /szerzej: tegoż, "Autobiografia. W kręgu nauki", rozdz. "Starcie z łysenkizmem"/ W sprawie artykułu interweniowała Ambasada Radziecka (o czym autora poinformował jego przełożony w Instytucie Biologii Doświadczalnej PAN - Jan Dembowski), atoli w "Po Prostu", jak i innych pismach pojawiły się kolejne głosy krytyczne wobec tez łysenkizmu. Było ich na tyle dużo, że wspomniana redakcja postanowiła zorganizować konferencję, na której szerszej debacie poddano zagadnienie tzw. "nowej biologii". 17 kwietnia 1956 r. Na konferencji zabrało głos 28 osób, zarówno młodzież, jak i utytułowani pracownicy nauki. W zasadzie, w ograniczonym zakresie poglądy Łysenki bronione były przez Kazimierza Petrusewicza. W jego przypadku, zapewne dużą rolę grał fakt, że był nie tylko członkiem PZPR, ale i wysokim urzędnikiem państwowym. Większość głosów, które padły w Sali Lustrzanej Pałacu Staszica to była ostra krytyka. Najostrzej wystąpił Wacław Gajewski, który mówiąc o publikacjach rosyjskiego badacza nazywał je "nieskoordynowanym bełkotem", i skonkludował: "Moim zdaniem cały epizod z 'nową biologią' był najbardziej hańbiącym wydarzeniem w biologii i jestem przekonany, że za kilka czy kilkanaście lat zniknie bez śladu i nikt o tym kompromitującym okresie nie będzie więcej mówił. 'Nowa biologia' przyniosła także i wielkie straty materialne w wyniku stosowania pseudoteorii do praktyki hodowlanej". /"Biologia i polityka. Materiały narady biologów zorganizowanej przez 'Po Prostu'", Biblioteczka "Po Prostu", t. 9, Warszawa 1957, s. 104/ No, ale to jest już rok 1956, a jak sytuacja wyglądała w polskiej nauce przez wcześniejsze osiem lat? -
Udział Polaków w ekspedycji syberyjskiej
secesjonista odpowiedział 4313_1481369817 → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Z pułkownikiem wydostało się około 1800 osób, czy pod jego wodzą to trudno powiedzieć był ciężko chory, pomagali mu mjr Dindorf-Ankowicz i kpt. Józef Werobej. Niektórzy uciekali przez Mongolię np. Kazimierz Gintowt-Dziewałtowski wiceprezes Polskiego Komitetu Wojennego. /szerzej: K. Giżycki "Przez Urianchaj i Mongolię"; M. Poz "Śp. Kazimierz Gintowt-Dziewałtowski", "Sybirak" nr 12 (4), 1936/ Nie tylko z Polaków, w ramach V DSP był jeden batalion Litwinów, co ciekawe pośród różnych kontyngentów narodowych tylko Polacy wykazali zainteresowanie współpracą z Litwinami. I taka ciekawostka (spodobałaby się lancasterowi ), oto w trakcie ewakuacji (która była katastrofalnie zorganizowana) narastały niesnaski pomiędzy przeróżnymi oddziałami, dochodziło nawet do zbrojnych potyczek pomiędzy aliantami. Jak wiadomo na konferencji w Irkucku ustalono kolejność ewakuacji: dywizje czeskie, pułk jugosłowiański, legia rumuńska, pułk serbski i batalion łotewski, a nasi mieli być w ariergardzie. Batalion litewski i dwa bataliony 1. pułku pod dowództwem kpt. Werobeja udały się na stację Czeriepanowo, gdzie mieli osłaniać Nowonikołajewsk od południa. Litwini uznali, że zostali pozostawieni i opuszczeni przez dowództwo, podnieśli bunt i przyłączyli się do radzieckiej partyzantki. Część z nich wcielono potem do Armii Czerwonej. Paradoksem było, że w Krasnojarsku polskich jeńców z V Dywizji przyszło pilnować właśnie tym Litwinom z 412 Batalionu Wewnętrznego. Polacy przezywali ich "Uciekajtisy". Szerzej o samym batalionie litewskim: J.P. Wiśniewski "Odrębny Batalion Litewski im. Witolda Wielkiego przy 5 Dywizji Strzelców Polskich", w: "Nad Bałtykiem. W kręgu polityki, gospodarki, problemów narodowościowych i społecznych w XIX i XX wieku: księga jubileuszowa poświęcona profesorowi Mieczysławowoi Wojciechowskiemu: zbiór studiów" red. Z. Karpusa, J. Kłaczkowa, M. Wołosa A jaka była największa bitwa w której wzięła udział V Dywizja? -
Słuszna korekta: 27 lipca 1955 roku. Tylko, że te przykłady (takie rzeczy zdarzają się i w Europie w lipcu 2005 r. pewien pilot popełnił samobójstwo rozbijając się o gmach niemieckiego parlamentu) nie bardzo przystaje do obcej maszyny, która przekroczyła granicę, i po ok. pięciogodzinnym locie wylądowała w stolicy kraju. Ponieważ zgadało się o porwaniach, pomiędzy 1970 a 1982 wedle szacunków miały miejsce 34 próby porwania samolotów LOT, jako kierunek na ogół obierano lotnisko Tempelhof. Stąd pojawił się dowcip: Pasażer wdziera się do kabiny pilota i żąda - Mamy lecieć do Wrocławia! Kapitan odpowiada skonsternowany: - Ale my właśnie lecimy do Wrocławia. A pasażer: - Ja to wiem, zawsze tak na początku mówicie, a potem jednak samolot ląduje na Tempelhof. A dla ciekawych: J. Barcik, P. Czech "Czy można zestrzelić samolot cywilny? (kontrowersje na tle polskiego prawa lotniczego), "Przegląd Komunikacyjny", 27 marca 2008
-
Były jak najbardziej czytelne i pilot radziecki jak najbardziej zidentyfikował maszynę jako niemiecką. Z niewiadomych powodów informacja o tym nie została przekazana dowództwu. Nie wiem czemu znaki boczne miałyby być rozpoznawane z większej odległości, skoro radziecka maszyna była całkiem blisko samolotu Rusta, na tyle, że jak ów wspominał widział głowę pilota w kasku. http://www.realaeroclubdetenerife.es - "El vuelo de Mathias Rust" I na wolniejszych niektórym się udawało, vide: ucieczka Henryka Książka i Zbigniewa Wojsy na Mi-2 z 1983 roku. Ciekawe czy Bułgarzy też się upewniali zanim rozwalili (w 1950 r.) samolot linii E-Al odbywający regularny rejs? A ppor. Edwarda Pytko nie zestrzelili, a był to 1952 rok . Rozumiem, że jak ja stwierdzam, że ochrona przestrzeni powietrznej w Czechosłowacji była bardziej szczelna - to posługuję się skrajnymi uproszczeniami, i przejawiam brak głębszego zastanowienia się nad zagadnieniem. Natomiast jak Razorblade1967 pisze, że obrona powietrzna w CSRS była "szczelniejsza" to dokonuje pogłębionej analizy i prezentuje kompletnie pogłębione podejście do problemu.
-
Nowsze czasy... niż? Bo akurat zdarzenie z Rustem od którego dyskurs się zaczął jest o pięć lat starsze, a samolot też nie był bojowy. Wychodzi na to, że w ZSRR a.d. 1987 obrona przestrzeni powietrznej była mniej szczelna niż w Czechosłowacji w 1975 roku. Pytanie zatem: kwestia organizacji czy bałaganu?
-
W którym roku na ziemiach Królestwa Kongresowego wprowadzono w urzędach administracji pieczęcie z napisami po rosyjsku?
secesjonista odpowiedział Widłobrody → temat → Nauki pomocnicze historii
Zastanawiam się po prostu skąd ów rok? Podstawowe pytanie: co ktoś rozumie pod pojęciem pieczęcie "administracji"? Jakiej administracji: chodzi o instytucje rządowe, miejskie, lekarzy miejskich, stemple do cechowania, dozory kościelne? Z tego co ja wiem w 1863 r. nie powstały jakieś istotne regulacje prawne z zakresu zmian w formie stosowanych kopiariuszy. Jeśli chodzi o regulacje prawne to pierwsze takie postanowienie pochodzi z sierpnia 1818 r. i mówi o wycofaniu tłoków po "zgasłych rządach". W październiku 1822 r. powstaje rodzaj raportu KRSWiP, w którym omawia się stan sfragistyki miejskiej, zalecenia dla komisji wojewódzkich których celem było eliminacja typariuszy "niedokładnych", na miejsce których miano wprowadzić prawidłowe stemple "z herbem dla Władz Rządowych przypisanym i napisem stosownym". Podobne zalecenie powtórzono w lutym 1823 roku. W grudniu 1824 r. mamy regulację stanowiącą monopol mennicy warszawskiej na wykonywanie stempli, a po jej likwidacji (1867 r.) produkcję przejmuje wydział medalierski, który funkcjonował przy probierni głównej w Warszawie. W 1837 r. (28 lipca/1 sierpnia) w imieniu cesarza wydano "Postanowienie wskazujące formę i wielkość pieczęci dla wszelkich Władz Królestwa", wtedy też sprecyzowano wielkość pieczęci, która wynikała z przypisania do odpowiedniej klasy. W 1839 r. w mennicy wyprodukowano nowe pieczęcie, zapewne w związku ze wspomnianą regulacją. Zbliżając się do interesującego nas roku 1863... 26 stycznia (7 lutego) 1860 r. w imieniu Aleksandra II wydano "Postanowienie przypisujące formę, kształt, wielkość i cenę pieczęci rządowych". Regulacja ta w głównej mierze związana była z wprowadzeniem w kwietni u1858 r. nowego wzoru orła imperialnego, jak i z ustanowieniem nowego godła Królestwa Polskiego. Wpływ też miała zmiana jednostek pomiarowych, jak i waluty. W 1867 r. jak wiadomo zlikwidowano odrębne godło Królestwa, który został zastąpiony małym herbem imperialnym. W związku z tym nastąpiła wymiana pieczęci, a jedną z istotnych zmian tejże wymiany była zmiana języka napisów. Rada administracyjna 17 lutego/1 marca 1867 r. wprowadziła pieczęcie urzędowe, w których legendy miały być wykonane jednocześnie w dwóch językach. /"Dziennik Praw Królestwa Polskiego", t. LXVI, s. 473/ Wtedy też pieczęcie zmieniły swą wielkość - podwójna ilość tekstu wymagała więcej miejsca (np. magistraty miały odtąd stemple klasy II o średnicy 1,3 cala rosyjskiego)*. Wedle rozkazu z 5 kwietnia 1868 r. (wedle kalendarza juliańskiego) pieczęcie miały zawierać godło państwowe i napis w języku rosyjskim: "... na pieczęciach rządowych władz gubernialnych i powiatowych, jako też osób urzędujących, dla których ustanowione są pieczęcie, wyrażony ma być herb państwa, z wymienionym w jedynym ruskim języku tej władzy lub osoby urzędującej, dla której przygotowuje się pieczęcie..." /"Dziennik Praw Królestwa Polskiego", t. LXVIII, s. 61/ Kolejna regulacja pochodzi już z 14/26 lutego 1870 roku... /informacje zaczerpnięte z pracy habilitacyjnej M. Adamczewskiego "Pieczęcie urzędowe władz lokalnych z obszaru Polski centralnej", cz. 3 "Pieczęcie władz miejskich do 1950 roku"/ To zasłużyłem na odpowiedź skąd wziął się ów rok 1863? Co do bardziej specjalistycznej wiedzy: K. Dorcz "Pieczęcie miejskie i gminne oraz wykonawcy pieczęci w Księstwie Warszawskim i Królestwie Polskim", "Rocznik Polskiego Towarzystwa Heraldycznego", 2003, T. V (XVII) S.K. Kuczyński "Polonica heraldyczne i sfragistyczne w zbiorach leningradzkich", "Archeion", 1978, t. LXVI tegoż, "Polskie herby ziemskie. Geneza, treści i funkcje" "Zbiory pieczęci w Polsce" red. Z. Piech, W. Strzyżewski * - czyli ok. 33 mm -
Statystyka - mediana, dominanta
secesjonista odpowiedział Reichshof → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Nie wiem czemu ów doktor występuje w cudzysłowie, atoli: jak mniemam Reichshof dostał odpowiedź która go satysfakcjonuje, zatem dalsze personalne objaśnienia to już na P.W. Temat zamykam secesjonista. -
Razorblade1967 - Armia Czerwona jest tu skrótem myślowym, który każdy rozumie, a jako, że nie roztrząsamy tu kwestii chronologii terminologicznej i jej ścisłości to nie ma o co kruszyć kopii. Podobnie jak używanie formy: AK47 (czy AK-47) poprawne czy nie, w ogólnym dyskursie dopuszczalne, i wszyscy wiedzą o jaki sprzęt chodzi. To tak konkretniej: ile Razorblade1967 zna przypadków kiedy samolot leci z innego kraju, pokonuje akwen wodny, wchodzi w przestrzeń powietrzną innego kraju, jest wykryty, potem gubiony i wykrywany raz po raz, aż wreszcie dociera do stolicy kraju? Czy awionetka wypchana materiałem wybuchowym nie stanowi zagrożenia? Samochód może stanowić zagrożenie, jeśli wypchać go takowym materiałem, stąd kontrole tego typu pojazdów w zapalnych miejscach, czy tych potencjalnie narażonych na atak... a awionetka zagrożeniem nie jest. Ja akurat w wojsku też byłem w ramach WOPK - i mam co nieco inne zdanie niż Razorblade1967. I faktycznie nie wiem czemu z uporem Razorblade1967 pisze o zestrzeliwaniu, a mniej dramatycznych procedur sprowadzenia na ziemię w ZSRR nie znano?
-
Ocena gospodarki ZSRR 1945 - 1991
secesjonista odpowiedział Franek88 → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Kolejne wpisy o WOPK, lotach itp. wylecą - proszę pisać na ten temat w nowo utworzonym wątku. Tu ew. o związku stanu "W" z gospodarką materiałową i jaki daje to obraz gospodarki ZSRR. I drobna uwaga do Razorblade1967 jak piszesz by Moderator wydzielił dane wpisy do nowego tematu, to daj mu szansę i poczekaj z kolejną odpowiedzią w starym temacie, secesjonista. -
W którym roku na ziemiach Królestwa Kongresowego wprowadzono w urzędach administracji pieczęcie z napisami po rosyjsku?
secesjonista odpowiedział Widłobrody → temat → Nauki pomocnicze historii
A na czym ktoś opierał swe uzasadnienie co do roku 1863? -
W którym roku na ziemiach Królestwa Kongresowego wprowadzono w urzędach administracji pieczęcie z napisami po rosyjsku?
secesjonista odpowiedział Widłobrody → temat → Nauki pomocnicze historii
Błędna. -
To akurat nie jest prawdą - maszynę zidentyfikowano jaką obcą. A wracając do głównego wątku; by nie było jeno o militariach; skąd narastający problem z wyżywieniem własnego społeczeństwa i koniecznością zakupów zboża na rynkach zachodnich?
-
Ja zadałem pytanie co do konkretnego lotu zakończonego na placu: Wasilewski Spusk. Jaką zatem miał zgłoszoną trasę, bo z Helsinek do Moskwy to prawie 900 km.
-
Lotnictwo amerykańskie w Wietnamie
secesjonista odpowiedział Ratel → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Trochę po macoszemu (na ogół) traktowany temat, kiedy chodzi o lotnictwo, a całkiem niesłusznie: J.L. Cook "Rescue Under Fire: The Story of DUST OFF in Vietnam". -
Zatopienie "General Belgrano" bez wątpienia mogło złamać argentyńską marynarkę, nie można jednak zapominać, że był to konflikt w którym wiodącą rolę miała piechota. Zatem może zajęcie Goose Green? Efektem tego była decyzja (jak się potem okazało brzemienna w skutki) gen. Mario Menendeza o przesunięciu oddziałów ze wzgórza Kent, tym sposobem Brytyjczycy zajęli podstawowy składnik zewnętrznego pierścienia obrony Port Stanley. Brytyjczycy popełniali szereg błędów (np. wysłanie śmigłowców Boeing CH-47 Chinook, które nie były przystosowane do operowania z pokładu okrętów - trzeba było zdejmować im łopaty; wskutek animozji* pomiędzy różnymi formacjami, brygadier Thompson miał wolne wozy bojowe FV 101 Scorpion i FV 107 Scimitar, ale by oddać je podpułkownikowi Jonesowi potrzebował formalnego zgłoszenia zapotrzebowania od dowódcy batalionu; BBC podaje w eter informacje o skrycie przygotowywanym właśnie ataku). To, że Argentyńczycy nie zdołali wygrać tego konfliktu wynika zapewne w dużej mierze z różnicy "materiału żołnierskiego". Zawodowcy stanęli naprzeciw poborowym, pośród których byli i małoletni. Z ciekawostek: - najmłodszym argentyńskim żołnierzem, który zginał w tym konflikcie był szesnastoletni Eusebio Aquilar - z drugiej strony, zginął tam kapitan "Atlantic Conveyor" - Ian North mający 67 lat. * - "Czekałem na to przez dwadzieścia lat i teraz jakiś pie... Marine opóźnia to"
-
Mhm, a o jakim zboczeniu z kursu mówimy?
-
No, a nie wystarczy wspomniana św. Afra, czy św. Fabiola? Czy rzeczywiście korygowano kolejne przekłady Pisma usuwając postać Marii Magdaleny i na ile była to powszechna praktyka?
-
Realna ocena gospodarki ZSRR
secesjonista odpowiedział FSO → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Ano - o niczym Tomaszu N, przynajmniej w tym temacie. Podobnie jak wywody janceta o Kubie, Korei, Mozambiku i zimnej wojnie, czy Bruno o tempie wzrostu gospodarczego w Korei i czołgach z lat 70-tych... jak i wpisy szeregu innych forumowiczów. Czy wszyscy zauważyli w jakim dziale umieszczono ów temat? Innymi słowy jakie są ramy chronologiczne tego wątku? Prosiłbym zatem dyskurs ograniczyć do mniej więcej lat: 1918-1939. Ponieważ większość ostatnich wpisów tyczyła się raczej zdarzeń po 1945 r. zostały one wydzielone w osobny temat: secesjonista forum.historia.org.pl - " Ocena gospodarki ZSRR 1945 - 1991" -
Błędy w wiedzy historycznej
secesjonista odpowiedział andrzej_andrzejewski → temat → Historia ogólnie
Kilka przykładów zawsze się znajdzie, choćby tzw. Donacja Konstantyna, czy "dowody" prof. Shinichi Fujimury na istnienie zaawansowanej kultury 700 tys. lat temu w Japonii. To nie były błędy, ale fałszerstwa, ale swego czasu przyjęte ogólnie za niepodważalne. W tym zakresie warto zajrzeć do: "Fałszerstwa i manipulacje w przeszłości i wobec przeszłości", red. J. Olko. -
Błędy w wiedzy historycznej
secesjonista odpowiedział andrzej_andrzejewski → temat → Historia ogólnie
To pewnie do mnie... cóż, jeśli ktoś pisze, że widział w pewnej wiosce obiekt, którego nie pamiętają jego mieszkańcy; jeśli przy pomocy osoby posiadającej wiedzę z zakresu astronomii i teodolitu można udowodnić, że we wskazanym miejscu taki obiekt nie mógł się znajdować bo nie spełniałby swej funkcji, a jeśli już to musiałby stać w innej wsi; jeśli ktoś pisze, że ów obiekt opisał w sprawozdaniu, które musiał złożyć na swej Katedrze, a szef tejże Katedry stwierdza, że takowe sprawozdanie nigdy nie wpłynęło... Wreszcie, jeśli argumentacja utrzymuje się w tonie: nie miał powodu by kłamać, a jeśli by kłamał to przecież nie tak głupio - zaiste merytoryczna obrona treści zawartych w swej pracy doktorskiej. To jak nazwiemy taką osobę? A żeby było merytorycznie: z różnych powodów przez długi czas utrzymywał się pogląd, że Cyganie pojawili się w Europie z Egiptu (ew. Nubii). Zresztą i pośród Cyganów utrwalił się ów pogląd, ślady tego możemy odnaleźć w tytułach cygańskich, typu: hrabia Małego Egiptu. Pamiątką po tym poglądzie są nazwy tej grupy: Gitans - fr., Gypsies - ang., Pharao - nepek węg. (: Lud Faraona), Jedjupci - serb. chorw., Gitanos - hiszp. Dopiero po spostrzeżeniach Valyiego i badaniach Rüdigera poczęto powoli zmieniać ów pogląd. -
Na Biblii nie znam się, ale jeśli chodzi o św. Łukasza to wspomina on nie tylko o matce Jezusa i Marii Magdalenie, ale i o: św Elżbiecie, która była żoną Zachariasza, Annie mającą mieć zdolności prorocze - córce Fanuela, Joannie - żonie Chuzy, Marii, Zuzannie, Marcie... i kilku jeszcze innych niewiastach. U Jana Ewangelisty mamy znowu Marię (: matkę), pewną Samarytankę (rozmowa o "żywej wodzie" przy studni jakubowej w Sychar), cudzołożnicę, siostry Łazarza, Martę i Marię z Betanii, Marię z Magdali, czyli Marię Magdalenę. U św. Marka pośród uczennic mamy: Marię Magdalenę, Marię (matkę Jakuba) i Salome... I kilka z tych kobiet aktywnie uczestniczyło w życiu Jezusa, włącznie z dysputami natury teologicznej. Nie bardzo wiem o czym pisze atrix, ale Kościół mówi o Marii Magdalenie. Mnie się zdaje, że atrix wciąż tkwi w dawniejszym pomieszaniu postaci Marii Magdaleny. Obecnie rozróżnia się: Marię Magdalenę pochodzącą z "wieży ryb", wspominaną przez wszystkich Ewangelistów przy ukrzyżowaniu, od Marii z Betanii, od jawnogrzesznicy wspomnianej przez Łukasza (7,36-50). Zatem o której Magdalenie jest mowa? W ramach zapomnienia za cesarza Leona Filozofa przenosi się jej relikwie z Efezu do Konstantynopola. W ramach zapomnienia mamy bazylikę jej imienia w Vézelay (1096 .r), kościół jej imienia w Rennes-le-Château (1059 r.), bazylikę w Saint-Maximin-la-Sainte-Baume itd. A jaki charakter miał ten związek i na czym opiera się atrix? Czyli o św. Józefie nie wspominano przed XII wiekiem? Czyżby starożytność była pod względem podróży jakąś szczególnie inna epoką niż inne? Czy polska emigracja w XIX w. do Ameryki składała się wyłącznie z zamożnych mieszczan i arystokracji. Czy w Średniowieczu rzesze wagabundów, Cyganów i wszelakich luźnych ludzi przemierzających trakty Europy - zaliczali się do ludzi zamożnych? Uczestnicy dawniejszych pielgrzymek do Świętej Ziemi to wyłącznie ludzie bogaci? Jak rozumiem, pierwsi Cyganie na Antylach (Catalina, María, Antón i Maçias), uczestnicy trzeciej wyprawy Kolumba, to byli bogaci pasażerowie ciekawi świata, a nie biedni członkowie homicianos? A musiała? A jeśli już to pierwsze co się nasuwa - z powodu obawy przed prześladowaniem.
-
Ślub w obrządku rzymskokatolickim XIX wiek
secesjonista odpowiedział Tobruk → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Obyczajowość ślubno-weselną przełomu XIX i XX wieku znaleźć można w: J. Dekowski "Zwyczaje i obrzędy weselne łódzkich rodzin robotniczych", "Prace i Materiały Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi", Seria Etnograficzna, 1967, nr 11 -
Jak żyło Się Polakom W Okresie Międzywojennym?
secesjonista odpowiedział Master Killer → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Względem życia rodzin robotniczych w Warszawie, warto zajrzeć do: H. Boguszewska, J. Kornacki "Zielone lato 1934" P. Elsztein "Moja Praga. Z archiwum wspomnień" J. Garwacki "Na Czerniakowie i Powiślu" Z. Kaliciński "O Starówce, Pradze i ciepokach" A. Nowakowski "Światło dla Warszawy" J. Poliński "Grochów - przedmurze Warszawy w dawniejszej i niedawnej przeszłości" H. Faryna-Paszkiewicz "Saska Kępa" H. Wierzchowski "Zerzeń i jego historia" J. Świdrowski "Moja droga w świat. Wspomnienia 1906-1939" K. Wrzos "Oko w oko z kryzysem. Reportaż z podróży po Polsce" M. Balsingerowa "Społeczne skutki bezrobocia wśród pracowników fizycznych Warszawy" J.S. Bystroń "Warszawa" W. Mierzecki "'Przyjmę jakąkolwiek pracę'. Bezrobotni robotnicy Warszawskiego Okręgu Przemysłowego w latach II Rzeczypospolitej" Ciekawe opracowanie, gdzie pomimo tytułu opisuje się szereg innych aspektów życia środowisk robotniczych, jak: rytm dobowy, typowe posiłki, obyczaje świąteczne, czas wolny itp.: A. Woźniak "Przedmiejskie gry i zabawy. O czasie wolnym i świętowaniu na Gocławiu w dwudziestoleciu międzywojennym", "Etnografia Polska", t. XLVIII, 2004, z. 1-2 /dostępne w zasobach cyfrowych: cyfrowaetnografia.pl/ O aspektach kultury w życiu rodzin proletariackich, w aspekcie domowym, jak i publicznym, oparte na danych z lat przed 1914 i 1918-1920, z terenów Warszawy, Łodzi, Żyrardowa, Zagłębia Dąbrowskiego i wybranych rejonów uprzemysłowionych Galicji: ks. A. Wóycicki "Robotnik polski w życiu rodzinnym. Monografia społeczna" Z badań prowadzonych przez Instytut Gospodarstwa Społecznego powstałego w 1920 r.: "Warunki pracy i życia w Polsce międzywojennej w świetle badań społecznych" oprac. D. Poliński "Warunki życia robotniczego w Warszawie, Łodzi i Zagłębiu Dąbrowskim w świetle ankiet z 1927 r." H. Krahelska, S. Pruss "Życie bezrobotnych. Badania ankietowe" Z. Mysłakowski, F. Gross "Robotnicy piszą. Pamiętniki robotników". -
Na pomysł połączenia Cyganów z kultem Izydy wpadł, czy może go upowszechnił, Wolter. Przy powszechnym mniemaniu o pochodzeniu Cyganów z Egiptu, czy też Nubii połączył w jeden wątek zdolności magiczno-wróżbiarskie kapłanów Izydy z podobnymi, przypisywanymi ówcześnie Cyganom. /szerzej: J.-P. Clébert "L'es Tziganes"/
-
Wydaje się,że jeśli chodzi o warstwy zamożniejszych Koptów nie narzekały na nowego władcę. Kiedy ten wydrenował skarb, Koptowie wsparli go (około 1811 r.) sumą obliczaną na 40 000 funtów. W swym raporcie ze stycznia 1838 r., Campbell - Konsul Generalny odnotował: "The administration of the Finance is a complete and incomprehensible chaos, nor are any efforts made to remedy the disorder. The accounts are all kept by Copts, who are the only people capable of doing it...". To ciekawe, że Muhammad Alego spotkały te same zarzuty jakie on sam wysuwał względem sułtana: że był opiekunem chrześcijan, a nie braci muzułmańskiego. I to pomimo tego, że swego czasu zdobył szerifat Mekki. A jak wyglądała jego polityka fiskalna? Czy podobnie jak np. w podbitym Damaszku, gdzie obłożył podatkiem muzułmanów, dotychczas zwolnionych z tego obciążenia (khiraj - płacili Żydzi i chrześcijanie)? Czy w kraju, który władał powołał do swej armii innowierców jak to zrobił w Syrii co do Druzów (tam wcześniej płacili jedynie odpowiedni podatek - askarie).
