-
Zawartość
26,675 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez secesjonista
-
Jak wiadomo w getcie łódzkim z dniem 8 listopada 1940 r. zakazano posługiwania się marką, posiadane marki, inne waluty i kosztowności podlegały wymianie w Bank des Aeltesten der Juden in Litzmannstadt - Getto. Nową walutą stały się: Markquittung des Ältesten der Juden in Litzmannstadt. W życiu codziennym getta nazywano tą walutę: "rumki" bądź "chaimki". /za: G. Franquinet, P. Hammer, H. Schoenawa "Litzmannstadt. Rozdział historii niemieckiego pieniądza"/
-
Na szybko ale źle: nie dowodził.
-
Wysyłkę do szkoły krakowskiej, a potem do żeńskiego klasztoru benedyktynek w Kwedlinburgu trudno nazwać wygnaniem, raczej oddaleniem. Raczej za namową wielmoży i arcybiskupa Marcina. Trudno by Zbigniew miał mieć możliwość do namawiania skoro wisiała nad nim kara za bunt. W trakcie uroczystości konsekrowania katedry w Gnieźnie jedną z kwestii było właśnie darowanie win i przywrócenie do łask. Co do Małopolski to bez grodów centralnych. Innymi słowy Zbigniew za namową Brzetysława i opozycji zbiegłej do Czech wszczyna bunt przeciw swemu ojcu - w ramach "wyprowadzania go na ludzi"?
-
Akurat włażą - w ten czy inny sposób przekraczając granicę, jak i wyłażą (z baz) - "zabezpieczając" ważne ich zdaniem punkty. No chyba, że pod jednostkami ukraińskimi zaciągnięto straż honorową, a co poniektórzy mieszkańcy Federacji Rosyjskiej zapragnęli nagle zbiec ze swego kraju na Ukrainę. To, że wojska Federacji na mocy umów mają swe bazy nie oznacza, że mają prawo również do do militarnej obecności wszędzie gdzie się im podoba.
-
Zmiany w strukturze gospodarki, konflikt między społecznościami wiejskimi a miejskimi - spowodowały szereg napięć w Brazylii. Na ich niwie rodzi się dziwny ruch sprzeciwu prowadzony przez niejakiego Antonio Conselheiro. Ten uznał obalenie cesarza Pedra II za naruszenie podstaw życia kraju, spisek masonów i zapowiedź kresu świata. Wokół niego, w stanie Bahia, gromadziły się grupy biednych i niezadowolonych. O ile, po zatargu z miejscową policją, rozgromienie pięciuset-osobowego korpusu nikogo nie zaniepokoiło, to już porażka bohatera wojennego pułkownika Moreiry Césara (i jego śmierć) spowodowała szok. Co stało za tym ruchem?
-
W okresie dominacji mongolskiej w źródłach ruskich władcę Złotej Ordy konsekwentnie nazywa się "carem", w sferze ideologicznej chan zajął miejsce basileuasa. Ciekawym jest, że przez długi czas stosunek władca - poddani wyrażał się poprzez tytulaturę w carskiej korespondencji, niezależnie jaką ktoś miał rangę i z jak zacnego rodu pochodził był określany jako "carskij chołop".
-
To ahistoryczne spojrzenie, podówczas duchowieństwo było aktywnym uczestnikiem życia politycznego, równie dobrze można by poczynić zarzut, że duchowieństwo zajmowało się szkolnictwem, spisywaniem akt, szukaniem umocowań prawnych dla decyzji monarchy. Duchowieństwo było najbardziej wykształconą warstwą i siłą rzeczy władcy musieli posiłkować się ich umiejętnościami. Muskata względem swego biskupstwa nie czynił nic innego niż jego poprzednicy. Próby wzmocnienia władztwa i usamodzielnienia się datują od czasów Iwona Odrowąża, taki też charakter miał konflikt pomiędzy Pawłem z Przemankowa a Leszkiem Czarnym. Podobnie postępowali biskupi wrocławscy. Poczynił starania względem rozbudowy Sławkowa i jego obwarowania, podobnież uczynił w Kielcach, Iłży i Tarczku, jemu przypisuje się rozpoczęcie budowy zamku w Chęcinach. To wypadało przypomnieć w jakich okolicznościach składał ową przysięgę. Ciekawe, że Łokietkowi sprzyjało szczęście z jego czeskimi rywalami jeden umiera na tajemniczą chorobę, drugi zostaje zasztyletowany przez Konrada von Botenheim...
-
Rozbiór Słowacji a Polska
secesjonista odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Dubluje, a czy również: dublowała? Na zawiłościach ówczesnych czasów i militarnych aspektach to ja się nie wyznaję, zatem jedynie tak na mój rozum: mieć jakąś linię kolejową - to zawsze lepiej niż jej nie mieć; no i jeszcze lepiej, że my ją mamy, a nie - "oni". Niestety jancet nie odniósł się do mego pytania względem czasu. O tym że będą zmiany co do granic premier Tiso wiedział i sam ów fakt nie wzbudzał jego sprzeciwu. Sprzeciw wzbudziła w nim skala owych roszczeń. W swym telegramie do Auswärtiges Amt, konsul niemiecki w Bratysławie podawał stanowisko rządu słowackiego: "Premier Tiso podaje do wiadomości z prośbą o przekazanie rządowi Rzeszy. 'Polska zarówno przez tutejszy konsulat generalny, jak i przez poselstwo w Pradze przedłożyła żądania terytorialne dotyczące granic słowackich, daleko przekraczające pierwotnie zapowiadane małe korektury graniczne a nieposiadające jakiejkolwiek podstawy etnograficznej (...) Przy nieoficjalnych rozmowach o polskich żądaniach bawiący tu senator Gwiżdż nie negował strategicznego charakteru tych roszczeń, ale nie dał odpowiedzi na pytanie przeciwko komu'. Rząd słowacki odrzucił postulaty proponowanych drobnych zmian granicznych i prosi rząd Rzeszy o poparcie, by polskie roszczenia sprowadzić do rozsądnej miary". /Akten zur deutschen auswärtigen Politik. Serie D (1937-1945), t. V Baden-Baden 1951, s. 101, dok. Nr 93/ Zatem w ówczesnych niespokojnych czasach ktoś widział jakieś znaczenie strategiczne, no i zwracam uwagę na słowo pierwotnie". No i kwestia czasu... polskie dezyderaty wicekonsul polski w Bratysławie Wojciech Krzyżanowski przedstawia rządowi słowackiemu 25 października 1938 r., 1 listopada poseł Kazimierz Papée przekazuje notę ministrowi Chvalkovskiemu. Wypada nadmienić, że wspomniana depesza wysłana została już 31 października o godzinie 16. Innymi słowy dezyderaty zostały przedstawione po rozmowie ambasadora w Berlinie Józefa Lipskiego z zastępcą Ribbentropa - Ernestem Weizsackerem, po rozpoczęciu całkiem już jawnej działalności przez Franza Karmasina itp. sygnałach. Jak pisze: "Zgadzam się z Jerzym Kozeńskim, który twierdzi, że Polska wtedy zażądała poprawek granicznych na Spiszu i Orawie, gdy zorientowała się, że Słowacja zostanie prawdopodobnie zwasalizowana przez Niemcy". /tegoż, "Relacje pomiędzy państwem polskim a państwem słowackim w okresie od 15 marca do 1 września 1939 r.", w: "Stosunki polsko-słowackie w I połowie XX wieku. Materiały pokonferencyjne" red. J. Głowińska, Wrocław 2006, s. 47; J. Kozeński "Czechosłowacka jesień 1938", Poznań, s. 122/ Nie twierdzę, że żywotnym interesem II RP było uzyskanie owych terenów, i oczywistym jest, że ich zajęcie wzbudziło gwałtowne reakcje Słowaków - widoczne zwłaszcza na poziomie "ulicy" i w słowackiej prasie. Tyle, że na poziomie dyplomacji te reakcje nie były początkowo aż tak mocne. Tiso wciąż próbował nie dać się uzależnić przez Niemcy. Warto wspomnieć styczniowe i lutowe rozmowy w Cieszynie i Rużomberku. Rozmowę premiera z marca 1939 r. z konsulem Wacławem Łacińskim, czy przygotowania do wizyty Pawła Čarnogursky'ego. Warto również przypomnieć, że roszczenia polskie względem Słowacji tyczyły się 226 km². W wyniku przyjacielskiego arbitrażu niemiecko-włoskiego Słowacja utraciła na rzecz Węgier ok. 10 000 km². Co wcale nie sprawiło, że zaogniły się stosunki na linii Bratysława-Berlin. No i warto przypomnieć wcześniejsze głosy, choćby ten opublikowany na łamach organu ludowców "Lidové listy" (19 października 1922 r., nr 16): "Republika Czechosłowacka i Jugosławia są zainteresowane (...) tym , aby Polska została ograniczona do granic etnograficznych". /za: J. Gruchała "Czeskie stosunki polityczne wobec stosunków polsko-sowieckich w pierwszych latach dwudziestolecia międzywojennego", "Dzieje Najnowsze" R. XXXV, 2003/ -
Jakkolwiek prawdą jest, że pies rzadko występuje w Piśmie w pozytywnej roli to wyjątków jest więcej, warto wspomnieć Kaleba - który żadnych negatywnych konotacji nie budzi, a jego imię znaczy właśnie "pies".
-
Apokalipsa we współczesnej kulturze
secesjonista odpowiedział Furiusz → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Do czego wystarczy? Bo akurat chrześcijanom - nie wystarczy, muszą ów tekst umieścić w odniesieniu do Księgi Daniela, kwestii "pochwycenia" z listu do Tesaloniczan, listu Barnaby czy Księgi Jeremiasza. Problem w tym, że nie chodziło o okrągłe daty, wystarczy wspomnieć niepokój w starożytnym Rzymie wokół "mistycznej liczby" i ew. przepowiedni dwunastu orłów ogłoszonej Romulusowi. Dlaczego Klaudiusz zorganizował Igrzyska Sekularne w... 47 roku. Panika związana z bliskim końcem świata wybuchła w Konstantynopolu w 398 roku. Uczniowie Joachima z Fiore wysnuli wniosek (fałszując jego komentarze) co do końca i wskazali na rok 1260. Fra Dolcino wskazał na 1305 rok, list z Toledo z XII w. wskazywał na 1186 rok. W czasach bliższych Edgar Whisenant wskazywał na rok 1988, potem na 1989. Hart Armstrong szef Christian Communications z Wichita wskazał na święto Trąb 29 i 30 października 1988 roku, w tymże roku tyle, że miedzy 11 a 13 września "nadejścia" oczekiwano wedle Trinity Broadcasting Network itd. Akurat wzmianka o wyznawcach islamu jest nietrafna - badacze millenarystycznych ruchów zaobserwowali niepokój związany z rokiem 2000 nie tylko pośród chrześcijan, czy użytkowników kalendarza rzymskokatolickiego. Warto zwrócić uwagę na jednowymiarowe znaczenie "apokalipsy" w dzisiejszej kulturze, rzadko sięga się do jej pierwotnego sensu - czyli do tego, że ma nastąpić coś nowego i lepszego. -
Och, śmiać się nikt nie będzie, zwłaszcza, że możesz mieć w ręce ostre narzędzie... A ja podczytuję: D. Thompson "Koniec czasu. Wiara i lęk w cieniu millennium" A. Żor "Ropucha. Studium odrzucenia".
-
Tak sobie dywagując blisko O.T. warto by wiedzieć jaki był plon z dziesięciny i jakiej: skarbowej (1,09 ha) i tzw. dużej (1,45 ha) w poszczególnych regionach.
-
Broń strzelecka armii Federacji Rosyjskiej
secesjonista odpowiedział Furiusz → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
A gdzie to Bruno widziałeś? Bo przecież nie chodzi o Ukrainę - przecież to nie jest armia Federacji Rosyjskiej! -
Ludzkie odruchy SS-manów z obozów koncentracyjnych
secesjonista odpowiedział mch90 → temat → Holocaust
Ceniąc sobie wpisy mch90 to jednak coś tu trzeba dodać... kwestia "przyznania" się jest cokolwiek skomplikowana. Wywiad udzielony został w 1997 r. po projekcji filmu "Lista Schindlera" (Bruno Schirra opublikował go rok później). W 2000 r. niemiecki wymiar sprawiedliwości rezygnuje ze śledztwa z racji otępienia starczego jakie przejawia Münch (a nie - Munsch). Czy można wierzyć jego synowi, kiedy mówił o chorobie ojca i jego problemach z rozpoznawaniem ludzi i zwierząt z jego otoczenia? Chyba można, bo jak owe wyznanie winy znaleźć w kontekście wypowiedzi dla France-Inter? Francuskie śledztwo również wskazywało, że Münch objawia pewne problemy natury psychicznej. Pomiędzy przyznaniem się do selekcji a tym co odnotowują więźniowie i obsada obozu jest pewien rozdźwięk - nikt nie wspomina jego udziału w tym procederze, natomiast wiadomo jest, że odmówił a zastąpił go Victor Capesius. Argument jakiego użył był natury formalnej - wskazał Eduardowi Wirtshowi, że nie podlega jemu, a jedynie poleceniom prof. Jaochimowi Mrygowsky'iemu z IH Waffen SS w Berlinie. Dowodów - nie znaleziono. Można wskazać na postać SS-Obersturmführera Konrada, lekarza w Mauthausen-Guben, po tym jak zobaczył uśmiercanie więźniów przez Helmutha Vettera (zastrzyk z fenolu) zameldował o tym naczelnemu lekarzowi Eduardowi Krebsbachowi i oświadczył, że nie będzie z owym lekarzem współpracował. Został przeniesiony do Mauthausen - gdzie również odmówił likwidacji więźniów. Za karę trafił na front wschodni, gdzie poległ. -
Cóż, bavarsky - Baudouin de Courtenay, choć ma szereg zasług na wielu polach to znany jest z dość kontrowersyjnych ocen wielu kwestii, zwłaszcza w ramach saidowskiego dyskursu o kolonializmie, zwłaszcza tym na wschodzie Polski. A co do samego Stołypina... zainteresował mnie ów fragment o "wspólnotach gminnych" - czy rzeczywiście były, aż taką patologią i co Stołypin proponował w zamian?
-
Jak się prowadzi krucjatę przeciw "linkom" to trzeba być konsekwentnym, jak się pisze o swej determinacji względem zachowania polskiego języka - wypada znać ów język w stopniu pozwalającym na poprawną odmianę. Nic pobudzającego w "boxerkach" nie zauważam, tekstu filozoficznego też nie zauważam (pisanie w dziale zatytułowanym "Dysputy filozoficzno-społeczne" nie czyni nas od razu autorami tekstów filozoficznych).
-
Czym różnią się fakty od faktów historycznych a te od faktów nie-historycznych? To ja proponuję by gustav konkretnie napisał gdzie na banknotach 2 i 5 dolarowych (ewentualnie na dwudziestkach i dziesiątkach) z emisji roku 1963 znajduje się taki napis i jak brzmiał. Na pięciodolarówce na awersie mamy: nazwę państwa, nazwę emitenta: "United States Note", słownie napisany nominał, opisy pod odręcznymi podpisami: "Treasury of the United States" i "Secretary of Treasury", oraz napis: "This note is legal tender for all debts public and private". Na rewersie nad monumentem był napis "I God we trust" oraz pojawił się napis: "Will pay to the Bearer on demand". Tak to już dziwnie jest, że wielu wie co finansiści omawiają w zaciszu swych gabinetów, jakie cele przyświecają iluminatom, kto rządzi światem - a nie potrafią sprawdzić jak wyglądał banknot o którym coś usłyszeli. Oczywistym jest, że ktoś nie zadał sobie trudu by zapoznać się bardziej szczegółowo z zapisami Executive order 11110, stąd i nie zna różnicy pomiędzy banknotami a certyfikatami jakie wedle tego rozporządzenia miano wydać. Piątki i Dwójki emisji z 1963 r. Read Seal Note - chodzą po 20-40 dolarów - żadne zatem "bardzo bardzo dużo".
-
Ja bym tą determinację zaczął nie od wulgaryzmów, a od pewnej własnej staranności: Może zatem: "wymię", a nie: "wymiono"? Może zatem: "bokserki", a nie: "boxerki"? No, ale ja nie jestem zdeterminowany... zatem pozostawiłem - ku pamięci.
-
Kanclerze RFN: Od Adenauera Do Schmidta
secesjonista odpowiedział pysznie_837483 → temat → Biografie
Co do Schmidta to raczej trzeba by sięgnąć po literaturę niemiecką (chyba że istnieją anglojęzyczne tłumaczenia) np. biografie: H. Soell "Helmut Schmidt" czy D. Pick "Brücken nach Osten. Helmut Schmidt und Polen". Warto przejrzeć publikacje i artykuły zawarte na portalu fwpn.org.pl, choćby artykuł Johanna Schmidt-Jevtica z CSM pt. "Polityka niemieckiej socjaldemokracji względem Polski". Czy publikacje IPISM wydawane przez Universitas typu zestawienie dokumentów i materiałów pt. PRL-RFN. Na łamach "Forum" (nr 15 (2329) rok XLVI) można przeczytać polemikę o to jaki jest charakter Niemców jaki toczyli między sobą H. Schmidt i Fritz Stern. Dodatkowo można się zapoznać z pozycją tego ostatniego "Niemcy w pięciu odsłonach". Warto zajrzeć do opracowania Aleksandry Matykiewicz-Włodarskiej "Marion Gräfin Dönhoff idee i refleksje polityczne", gdzie przedstawiono ocenę polityki niemieckiej wieloletniej współwydawczyni "Die Zeit". Z ogólnych opracowań dodać można: "Polacy – Niemcy. Sąsiedztwo z dystansu" red. A. Wolff-Powęska, D. Bingen "Sprawy niemieckie i polsko-niemieckie w XX i XXI wieku" red. R. Gelles A. Riechers "Pomoc dla Solidarności. Przykłady pomocy zachodnioniemieckiego społeczeństwa i państwa w latach 1980–1982" "Stosunki polsko-niemieckie 1949-2005 : wspólnota wartości i interesów?" red. B. Kerski, F.D. Eberwein "Pojednanie i polityka. Polsko-niemieckie inicjatywy pojednania w latach sześćdziesiątych XX wieku a polityka odprężenia" red. F. Boll, W.J. Wysocki, K. Ziemer H.A. Winkler "Dzieje Niemiec", T.II 1933-1990 J. Serczyk "Podzielone Niemcy. Przegląd dziejów niemieckich od kapitulacji Trzeciej Rzeszy do zjednoczenia obu państw niemieckich" "Polska - Niemcy 1945-2007. Od konfrontacji do współpracy i partnerstwa w Europie" red. W.M. Góralski A.W. Walczak "Dylematy i obsesje jedności i podziału Rzeszy XIX-XX w. Polityka ogólnoniemiecka RFN 1949-1969" tegoż, "Republika Federalna Niemiec" "Republika Federalna Niemiec w dobie rządów koalicji socjaldemokratyczno-liberalnej (1969-1982)" red. A. Czubiński, L. Janicki B. Koszel "Antagonizmy i współpraca : RFN [Republika Federalna Niemiec] i jej zachodnioeuropejscy partnerzy 1969-1982" M. Cygański "Polityka niemiecka RFN wobec NRD" tegoż, "Polityka wschodnia Republiki Federalnej Niemiec w latach 1969/70-1988/89" "PRL - RFN : blaski i cienie procesu normalizacji wzajemnych stosunków (1972-1987)" red. A. Czubiński "RFN 1969-1977 : szkic do bilansu polityki gabinetów socjalliberalnych" red. J. Sawczuk W. Jarząbek "Polska Rzeczpospolita Ludowa wobec polityki wschodniej Republiki Federalnej Niemiec w latach 1966-1976 : wymiar dwustronny i międzynarodowy" W. Burger "Zachodnioniemieccy politycy wobec jedności Niemiec i Europy (1945-1990)" tegoż, "Problem niemiecki w myśli politycznej zachodnioniemieckich partii - CDU/CSU, SPD i FDP w latach 1945-1990" A. Zięba "Deutschlandpolitik rządów Konrada Adenauera i Helmuta Kohla" T.G. Ash "W imieniu Europy : Niemcy i podzielony kontynent" R. Kochnowski "Stanowisko SPD wobec jedności Niemiec w latach 1945-1955" -
Sama odprawa pasażerów odbywała się w drewnianym pawilonie stojącym obok - obecnie już nieistniejącym. Budynek zaprojektował Teofil Schuller, nowy dworzec powstał w latach 1921-1922. w zasadzie to jedynie spędził dzieciństwo, jako że urodził się w Wiaźmie. (...) No to wypada też przypomnieć, że miasto zostało pozbawione praw miejskich w 1870 r., a siedziba powiatu przeniesiona została do Błonia. Prawa zostały ponownie nadane 8 września 1915 r., w skład miasta poza osadą wiejską Grodzisk weszły wsie: Jordanowice, Nowy Grodzisk i Wólka Grodziska. Jakby poszperać to tych patronów jest więcej np.: Władysław Bartniak, Żwirko i Wigura, Franciszek Hynek, Słowacki, Mickiewicz, Moniuszko, Paderewski, Baczyński, Kochanowski, Skłodowskiej-Curie, Kmicic, Okulicki, Wyspiański, Zondek, Asnyk, Kopernik, Mikołaj Bołtuć, Langiewicz, Kraszewski, Narutowicz, Traugutt, Żuliński, Okrzeja, Tadeusz Baird, Reymont, Chłopicki, Czarniecki, Dwernicki, Zamojski, Pułaski, Rej, Chodkiewicz, Dygasiński, Żółkiewski, Konopnicka, Chopin, Michał Bojasiński, Niemcewicz, Chełmoński, Kossak, Makowski, Bem, Chałubiński, Fałat, Poniatowski, Skarbek, Piotr Skarga, Orzeszkowa, Syrokomla, Deotyma, Krasicki, Krasiński, Batory, Chrobry, Emilia Plater, Knapski, Sikorski, Montwiłł, Korfanty, Malczewski, Kleeberg, Kasprowicz, Umiński, Waryński, Sułkowski, Dąbrowski, Rembek, Chłapowski, Prądzyński, Mieszko I, Maczek, Żeromski, Matejko, Sowiński, Arciszewski, Godebski, Limanowski, Modrzejowski, Osiecka. Z dat to jest jeszcze 1-go Maja i 11-go Listopada, o konotacjach historycznych jest i ul. Konspiracji, Obrońców Getta, Armii Krajowej, Armii Polskiej, Orląt Lwowskich. Mhmm... tyle, że był to ród Mokronoskich - w 1623 nabyli Grodzisk, a pierwszym właścicielem był Aleksander - sekretarz królewski. Ich dwór w Jordanowie zaprojektował Charles Pierre Coustou. Konieczność. Teliga po ukończeniu szkoły powszechnej zdał do czwartej klasy grodziskiego Liceum Humanistycznego, szkoła ta jednak utraciła na rok status szkoły państwowej - stąd i te przenosiny.
-
ZANDMAN - przedwojenna firma fotograficzna oraz jakaś poznańska - ślady ze zdjęcia
secesjonista odpowiedział Narya → temat → Nauki pomocnicze historii
Narya rzadko już zagląda, ale dla dopięcia poszukiwań... ów poznański zakład to "Foto-Sztuka" Bolesława Jęśko, zakład istniejący jeszcze przed wojną. Wcześniej posiadał Zakład Artystyczno-Fotograficzny we Wrześni przy ul. Warszawskiej 30. -
U źródeł czarnej sztuki (początki fotografii)
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Nauka, kultura i sztuka
W Warszawie pierwszy stały punkt dagerotypowy (u zbiegu Niecałej i Wierzbowej) założył Ludwik Stolpe, wcześniej w swej pracowni (Długa 547a) dagerotypy wykonywał litograf Maurycy Scholtz. W połowie IX w. najbardziej znane zakłady prowadzili: Karol Beyer na ul. Wareckiej, Józef Giwartowski przy Nowym Świecie, Juliusz Willnow w Aleksandrii. -
Kawiarnie w okresie międzywojennym
secesjonista odpowiedział Monteverdi → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Gdyby ktoś jeszcze szukał, zwłaszcza materiału ikonograficznego: http://www.warszawa.ap.gov.pl/publikacje - "Umówiłem się z nią na dziewiątą... czyli o przedwojennych rozrywkach" Opisy lokali i różnych rozrywek stolicy: http://mbc.cyfrowemazowsze.pl - "Jesteśmy w Warszawie : przewodnik literacki po stolicy : praca zbiorowa staraniem Związku Zawodowego Literatów Polskich" -
Czy wiadomo za co został uhonorowany pruskim Orderem Czerwonego Orła III klasy?
-
Z artykułu Eugeniusza Króla "Dzienniki Josepha Goebbelsa. Oczami wroga": "2 listopada 1939 Wczoraj: [...] Przejazd do Warszawy przez pola bitew, całkowicie zniszczone wsie i miasta. Obraz spustoszenia. Warszawa: to jest piekło. Zdemolowane miasto. Nasze bomby i granaty zrobiły swoje. Żaden dom nie ostał się w całości. Ludność jest apatyczna i podobna do cieni. Niczym robactwo pełza po ulicach. Jest obrzydliwie i nie do opisania. Na cytadeli. Wszystko jest tutaj zniszczone. Nie pozostał kamień na kamieniu. Tu polski nacjonalizm przeżywał swoje lata goryczy. Musimy go całkowicie wytępić, bo inaczej któregoś dnia znowu się podniesie. W Pałacu Blanka krótki odpoczynek w południe. Otrzymuję sprawozdania o sytuacji w mieście, które są niemal beznadziejne. Za to naród polski może podziękować swoim podżegaczom. Wizyta w pałacu Belwederskim. Tu polski marszałek [Piłsudski] żył i pracował. Jego pokój i łoże, w którym zmarł. Tu można pojąć, co się ma do stracenia, gdy polska inteligencja dostanie możliwość rozwinięcia skrzydeł. Poza tym wizyta w tym pałacu stała się całkowicie bez sensu. Jeszcze przejazd przez miasto. Miejsce grozy. Wszyscy jesteśmy zadowoleni, kiedy możemy stąd odlecieć. 21 sierpnia 1942 Wczoraj: [...] Tego ranka muszę znowu wstać bardzo wcześnie, gdyż jeszcze po południu chcemy znaleźć się w Berlinie, a przedtem mieć międzylądowanie w Warszawie. [...] Około godz. 11.00 docieramy do Warszawy. Panuje tropikalny upał. Człowiek czuje się tak, jakby znalazł się w piekarskim piecu. Odbywam krótką przejażdżkę przez miasto. Jego stan gruntownie zmienił się w stosunku do tego, co widziałem na krótko po zakończeniu kampanii polskiej. Miasto wygląda na prawie niezniszczone, co oczywiście nie odpowiada faktom. Jedynie tu i ówdzie odkrywa się parę ruin domów i zarysowań, których doznały budynki. Kiedy jednak przyjrzeć się bliżej, to za fasadami można odkryć rozległe gruzowiska. Życie w Warszawie toczy się dalej utartym, wielkomiejskim trybem. Jeśli się tylko rzuci powierzchowne spojrzenie na miasto i jego ludność, można odnieść wrażenie, że wojna przetoczyła się tu bez śladu". /"Stolica" nr 4 (2241), kwiecień 2012/
