Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Konstanty Smoleński

    Prawdy chyba się już nikt nie dogrzebie: "Poszukiwania rozproszonych wśród narodów świata Polaków i osób polskiego pochodzenia z zamierzchłych czasów prowadzą nieraz do zupełnie fantastycznych ustaleń. I tak bardzo słabo potwierdzony przez źródła duński żeglarz Johannes Scolvus vel Scolnus vel Scolus został przerobiony przez Joachima Lelewela na Jana z Kolna, polskiego odkrywcę Ameryki, jeszcze przed Kolumbem. Nazwisko Scolvus brzmi dość międzynarodowo, próbowano w tym rzekomym odkrywcy Labradoru widzieć nawet młodego Krzysztofa Kolumba, wiele nazwisk nosi w sobie jednak markery wskazujące na pochodzenie etniczne. Takim polskim markerem jest końcówka „-ski”, nazwiska kończące się w ten sposób nosi 30% Polaków. Nazwiska takie uchodzą też w potocznym odbiorze za szlacheckie, a więc przynależne do tej warstwy społecznej, która szczególnie dużo peregrynowała po świecie, czy to dobrowolnie, czy pod przymusem po kolejnym przegranym zrywie niepodległościowym. Oczywiście wiadomo, że nazwiska zakończone w ten sposób nie należą wyłącznie do Polaków, że noszą je także inni Słowianie, że pojawiają się one wśród Rusinów zamieszkujących tereny Rzeczypospolitej (jak np. Iwan Olgimuntowic Holszański), i wśród Rusinów z Moskwy (jak np. Iwan Owczina-Tielepniew-Oboleński), i wśród Czechów (jak np. Jan Amos Komenský), i wśród Górnych Węgrów, dzisiejszych Słowaków (jak np. Benyovszky Móric), i wśród zgermanizowanych Słowian zachodnich (jak np. Emmanuel von Schimonsky). Ale kiedy w dalekim kraju, jak np. Grecja pojawia się ktoś o nazwisku zakończonym na „-ski”, ostrożność badawcza zawodzi i natychmiast rozstrzygamy sprawę – „Polak”. Ukazujący się w Katowicach dziennik „Kuryer Śląski” 8 października 1909 r. donosił: „Jenerał Smoleński. Urząd generalissimusa armii greckiej objął Polak, generał Smoleński. Konstanty Smoleński liczy obecnie 67 lat, urodził się w Atenach, jako syn ówczesnego ministra wojny, Leonidasa Smoleńskiego i poświęcił się karyerze wojskowej. Zamianowany w roku 1895 pułkownikiem, otrzymał w roku 1896 dowództwo nad brygadą trzecią. Podczas wojny z Turcyą był jedynym wodzem, który wojskom tureckim stawiał opór, broniąc przełęczy Reveni i stanowiska pod Welestino. Za te zasługi mianowany jenerałem, a w październiku 1897 roku ministrem wojny, ale już dnia 10 listopada 1898 roku przeszedł w stan dyspozycyi.” Generał Smoleński (Κωνσταντίνος Σμολένσκη ή Σμολένσκυ 1843-1915) bohater wojny trzydziestodniowej z Turcją (1897) został więc bez cienia wątpliwości uznany za Polaka, przeszkodą nie było nawet nietypowe dla Polaków imię ojca – Leonidas. Tymczasem badania genealogiczne dowodzą, że ród generała wywodził się z nieistniejącego dziś miasta Moskopole (Μοσχόπολις, ob. albańska wioska Voskopojë) w Epirze. Większość mieszkańców miasta stanowili zhellenizowani Arumuni. Podburzana przez emisariuszy carycy Katarzyny ludność prawosławna wystąpiła przeciw Osmanom, co doprowadziło do spalenia miasta przez wojska tureckie w 1769 r. Jego mieszkańcy rozproszyli się po Epirze, część wróciła w ojczyste strony, góry Pindos w północnej Grecji, część emigrowała na Węgry, pozostające we władaniu Habsburgów. Znajdowała się wśród nich rodzina Dimu (Δήμου), która została nobilitowana przyjmując nazwisko Smoleński, od najwyższej góry w masywie Pindos Smolikas (Σμόλικας), drugiej co do wysokości góry Grecji po Olimpie. Tam podobno jeszcze od czasów bizantyjskich znajdować się miały ich ziemie rodowe. Na Węgrzech rodzina generała posługiwała się nazwiskiem z końcówką serbską Smolenić (Σμολένιτζ), zniemczaną w Smolenz (Σμόλεντς). Po powrocie do Grecji (nie wiadomo czy w 1825, czy dopiero w 1830 r.) ojciec bohaterskiego generała, Leonidas, posługiwał się znów „polską” końcówkę nazwiska - Smoleński Σμολένσκης. Nie wiadomo, czy miało to rzeczywiście coś wspólnego z Polską, czy raczej z faktem, że wśród ludności słowiańskiej Macedonii, nazwiska na „–ski” są jeszcze częściej spotykane niż w Polsce. Tak więc wydawać by się mogło, że powinniśmy pogodzić się z faktem, że związki generała Smoleńskiego z Polską opierają się na pochopnym uznawaniu każdego nazwiska na „-ski” za niezawodny marker polskości (ciekawe co powiedziałby na taką praktykę choćby Fiodor Dostojewski). Jednak w greckiej encyklopedii internetowej czytamy: Ο αντιστράτηγος Λεωνίδας Σμόλεντς ή Σμόλενιτς ή Σμολένσκης (όπως αναφερόταν σε υπουργικές αποφάσεις που υπέγραφε) ( - 1882) ήταν Πολωνός φιλέλληνας ελληνικής καταγωγής. A zatem jednak to Polak, filhellen, tyle że greckiego pochodzenia. Smoleńscy tak jak Żupańscy, polscy Grecy, czy greccy Polacy. Pełny kompromis. Ale gdzie w tym wszystkim Węgry? A może Leonidas Smolenz to jednak austriacki oficer, zwolniony ze służby dopiero po zakończeniu greckiej wojny o niepodległość. To jego dziadek Simon, uciekł z Moskopola na Węgry, gdzie osiadł w miejscowości Smolk albo Tiomolnok (Σμολκ ή Τιομολνοκ). Cesarz Franciszek II w 1794 nobilitował go i nadał mu tytuł von Smolk (Φον-Σμολκ). Simon miał dwóch synów Joannisa i Nikolaosa, a Nikolaos miał syna Leonidasa. Ale co to za miejscowość Smolk albo Tiomolnok? Czy chodzi o Smolník (niem. Schmöllnitz, węg. Szomolnok) w obecnej Słowacji? Tylko że człowiek stąd to byłby raczej Smolnicki a nie Smoleński. I dalej pozostajemy w niepewności co do pochodzenia generała". /artykuł dostępny na: www.hellenopolonica.blogspot.com/
  2. Mało znane i ciekawe fakty z historii Polski

    Sadyk Pasza w swych wspomnieniach nadmienił o pewnym pomyśle (który on sam uznał za utopijny) jaki gen. Henryk Dembiński skierować miał do władz tureckich. Znamy dwie relacje różniące się co do szczegółów. Sadyk tak przedstawił tą propozycję: "Żeby mu wydano w posiadanie na rok cały wyspę Cypr ze wszystkimi jej dochodami, że za te dochody zakupi ingrediencji rozmaitych potrzebach do masy zatruwającej powietrze, która będzie obróconą na proch podobny do tego jaki się używa do harmat. Że każe lać harmaty właściwe do strzelania tą masą, na co trzeba założyć laboratorium i ludwisarnię i tak hermetycznie zamknąć wyspę, żeby nikt nie mógł się dowiedzieć o tajemnicy przed czasem. Strzelanie z harmat i masy, przyrządzonych przez generała, miało zarażać powietrze nagle, w sposób, że tysiące choćby jakie nieprzyjaciół miały padać trupem, jak od morowej zarazy, jak od apopleksji. Po kilku strzałach każda armia miała być zniszczoną zwycięstwo pewne zapewnione posiadającym harmaty i masę wynalazku". Fragment pamiętników rosyjskich zaś brzmiał: "Generał proponował, aby dano mu kwotę miliona franków na zakup lekarstw, drugi milion na organizację i utrzymanie na wyspie Cyprze laboratoriów i pracowników. Zobowiązywał się on przygotować w przeciągu dwóch miesięcy taką mieszaninę, która wypuszczona z armat zniszczy doszczętnie wojsko składające się choćby z kilku setek tysięcy żołnierzy. Działanie to będzie przeprowadzone za pomocą zabójczego zapachu, jaki będzie wydawać ta mieszanina...". /Mehmed Sadyk Pasza "Moje wspomnienia o wojnie 1854 roku", Warszawa 1962, s. XXX, 14-15/
  3. Egipt i Muhammad Ali

    I tu nie zabraknie drobnych poloniców... oto latem 1833 r. udały się dwie (konkurencyjne) misje sformułowane pośród przedstawicieli naszej emigracji. Zadaniem ich było wysondowanie wykorzystania polskich oficerów i instruktorów przy modernizacji egipskiej armii. Jako że Mohamet Ali zdecydował się na pokój nic z tych zamiarów nie wyszło. Jedną z tych misji kierował gen. Dembiński, zaproponował on władcy połączenie kanałem Morza Śródziemnego z Eufratem, w tym celu oddelegował nawet dwóch oficerów (Ludwika Tadeusza Bytrzonowskiego i Franciszka Szemiotha) do przeprowadzenia badań w terenie. Więcej szczęścia miał stojący na czele drugiej misji (wysłanej przez gen. Dwernickiego, podówczas przewodniczącego Komitetu Emigracji Polskiej) podpułkownik inżynierii August Szulc. Ten zaciągnął się do egipskiej armii, gdzie od 1835 r. dowodził wojskami inżynieryjnymi, prowadził też poszukiwania geologiczne. Odznaczyć się miał przy obronie Akry, pobudował twierdzę Gillekbogazy, odkrył też pokłady węgla w Libanie, za co został odznaczony. Szerzej: A. Benis "Une mission militaire polonaise en Egypte", Caire 1938
  4. San Domingo

    W latach trzydziestych XIX wieku, w Warszawie można było z rzadka (jako, że podówczas pełnił urząd komisarza obwodowego na prowincji) zobaczyć wyprostowaną sylwetkę majora Kazimierza Luxa, zwłaszcza w okolicach tzw. kawiarni Brzezińskiej. Ów majora pracował nad historią Legionów we Włoszech i na San Domingo, gdzie sam przebywał. Było to obszerne dzieło liczące tysiąc dwie karty, których ocalałe* fragmenty ogłoszono w Bibliotece Warszawskiej (1854, T. 4) pt. "Wyspa Saint-Domingo pod względem statystycznym opisana, według notat porobionych na miejscu roku 1806". O walkach nie ma nic, za to jest to ciekawy materiał o postrzeganiu mieszkańców wyspy i interesujący poprzez szczegóły - opis życia codziennego, tego z czym Europejczyk musiał się na wyspie borykać. * - ocalałych - bo rękopis przywłaszczył pułkownik Piotr Bazyli Wierzbicki i małe ustępy podał do druku, pod własnym oczywiście nazwiskiem, w T. I Biblioteki Warszawskiej z 1847 roku.
  5. "6. program rozbudowy Marynarki Wojennej" ograniczony z powodów ograniczeń finansowych, porucz: R. Witkowski "Projekty rozbudowy artylerii nadbrzeżnej na Helu", "Biuletyn Historyczny" MMW, 1972, nr 3 A. Rzepniewski "Obrona wybrzeża 1939 r. na tle rozwoju Marynarki Wojennej Polski i Niemiec" Z. Wojciechowski "Obiekty militarne Półwyspu Helskiego w latach 1920-2006", "Zeszyty Naukowe" AMW, R. LI, nr 4 (183), 2010. Dostępny w sieci artykuł Mieczysława Prosnaka "Polskie rzeczne okręty wojenne okresu międzywojennego i główne drogi rozwojowe ich konstrukcji" ("Kwartalnik Historii Nauki i Techniki" 47/2, 2002), gdzie zaprezentowano grafiki, będące próbą odtworzenia niezrealizowanych projektów kutrów itp. jednostek.
  6. Do podanej literatury dodać można: A. Pawłowski "Tradycje etyki zawodowej w służbach policyjnych na ziemiach polskich", Szczytno 2003 R. Litwiński "Korpus Policji w II Rzeczypospolitej. Służba i życie prywatne", Lublin 2007 tegoż, "Policja Państwowa w powiecie radzyńskim w latach 1919-1939", "Radzyński Rocznik Humanistyczny" 2001, t. 1 tegoż, "Z problematyki bezpieczeństwa publicznego w międzywojennym Chełmie i powiecie chełmskim", "Rocznik Chełmski" 2002, t. 8 Z. Kayzer, B. Kayzer "Komendanci Główni Polskiej Policji (1918-2009)", Szczytno 2009 B. Kayzer "Policja Województwa Śląskiego. Z dziejów służby bezpieczeństwa i porządku publicznego w autonomicznym województwie śląskim w latach 1922-1939", maszynopis, Wyższa Szkoła Policji, Szczytno tegoż, "Geneza Policji Województwa Śląskiego na Śląsku pruskim", "Rodowód" 2003, nr 10 (94) tegoż, "Epitafia policyjne (Policja Województwa Śląskiego)", "Przegląd Policyjny", 1996, nr 1 (41) tegoż, "Policja Województwa Śląskiego w latach 1922-1939 (zagadnienia organizacyjne)", w: "Województwo śląskie (1922-1939). Zarys monograficzny" red. F. Serafina, Katowice 1996 M. Kotarski "Policyjna historia. Policyjne życiorysy", Częstochowa 1998 E. Grabowiecki red. "Dziesięciolecie Służby Bezpieczeństwa w Polsce Odrodzonej", Warszawa 1925 Z. Grabiński "Z dziejów Policji Województwa Śląskiego w latach 1922-1939. Monografia Komisariatu Policji Województwa Śląskiego w Hajdukach Wielkich", Chorzów 2002 A. Misiuk "Instytucje policyjne w Polsce. Zarys dziejów. Od X wieku do współczesności", Szczytno 2006 P. Majer, A. Misiuk (red.) "Losy policjantów polskich po 1 września 1939 r. Studia i materiały", Szczytno 1996 A. Kawka "Policja w ujęciu historycznym i współczesnym", Wilno 1939 "85 lat Polskiej Policji" red. G. Kędzierskiej, Szczytno 2004 M. Getter "Policja granatowa w Warszawie 1939-1944", w: "Warszawa lat wojny i okupacji 1939-1944", z. II, red. K. Dunin-Wąsowicz, J. Kaźmierska, H. Winnicka, Warszawa 1972 T. Strogulski "Granatowa armia" O. Razyhrayev "Policja Państwowa wobec ruchu antypaństwowego i dywersyjnego na terenie województwa wołyńskiego w latach 1921-1926", Wrocław 2010 P. Majer "Geneza Policji Państwowej", w: "Rok 1918. Odrodzona Polska w nowej Europie" red. A. Ajnenkiel G. Grześkowiak "Rys historyczny Policji Województwa Śląskiego 1922-1939" (dostępne w sieci) H. Ćwięk "Współpraca tzw. policji granatowej z ZWZ-AK ze szczególnym uwzględnieniem działań wywiadowczych", w: "Wkład polskiego wywiadu w zwycięstwo aliantów w II wojnie światowej" red. Z.J. Kapery L. Smolak "Prasa Policji Państwowej 1918-1939", Warszawa 2003 L. Kruś-Kwiatkowska "Obrońca Lwowa na czele pomorskiej policji", "Policja" 2004, nr 8 A. Szprycha "Granatowi żołnierze września", tamże, 2006, nr 10 tegoż, "85-lecie Policji. Policja Państwowa", "IPA Wiadomości Sekcji Polskiej" 2004, nr 26 P. Chojecki "Dzwon w milczącym lesie", "Policja" 2006, nr 10 J. Dworzecki "Policja w Polsce we wrześniu 1939 roku", Zeszyt Naukowy "Apeiron" 2010, nr 4 Ł. Wróblewski "Organizacja oraz warunki pracy kancelaryjnej jednostek Policji Państwowej powiatu chełmskiego w latach 1919-19391", "Radzyński Rocznik Humanistyczny" 2010, T. 8 M. Skrzypek "Policyjne instytucje Śląska Cieszyńskiego 1918-1922", "Kalendarz Skoczowski 2000" R. Niżankowski "Policja województwa śląskiego w dwudziestolecie niepodległości Państwa", "Na Posterunku" 1938, nr 45 tegoż, "Policja Woj. Śląskiego w rocznicę 20-lecia Niepodległości Polski", "Kalendarzyk Policji Województwa Śląskiego 1939" A. Pepłoński "Rozwój organizacyjny szkolnictwa policyjnego w II Rzeczypospolitej", „Przegląd Policyjny" 1991, nr 1 (23) A. Misiuk "Policja Państwowa (1919-1939). Wybrane zagadnienia", "Przegląd Policyjny" 1994, nr 4 (36) J. Mikitin "80 Lat Policji Śląskiej", "IPA Śląsk" 2002, nr 1 tegoż, "Problemy organizacyjne Policji na Górnym Śląsku w okresie międzywojennym", "IPA Śląsk", 2002, nr 2 tegoż, "Szkolnictwo policyjne w Województwie Śląskim w okresie międzywojennym" (rozprawa doktorska dostępna w sieci) no i oczywiście dawne i dzisiejsze zszywki np.: "Problemy Kryminalistyki" (np. artykuły J. Popławskiego, A. Pepłońskiego), "Gazeta Administracji i Policji Państwowej", "Na Posterunku", "Gazeta Policji Państwowej", "Kalendarzyk Policji..." itp.
  7. "Konieczne jest podkreślenie, że dość późno opracowano sposób transportu broni, co ze względu na jej długość 1760 mm, stanowiło pewien problem. W piechocie karabin wz. 35 nosił strzelec, a na dalsze odległości był przewożony na biedce amunicyjnej plutonu. W kawalerii dopiero w maju 1939 r. rozpoczęto próby związane z transportem karabinu. Ostatecznie miał być przewożony na specjalnym noszaku, podobnym jak dla rkm i na juku amunicyjnym dla tego karabinu. Zbyt późno wydane instrukcje spowodowały, że pułki kawalerii rozwiązywały sprawę broni we własnym zakresie". /W. Kulesza "Karabin przeciwpancerny wz. 35 produkcji polskiej w zbiorach Muzeum Wojska w Białymstoku", "Zeszyt Naukowy Muzeum Wojska Polskiego", Białystok 1988, s. 183/ Czy są opisy jak owa broń sprawiła się pod Szczernowcem?
  8. Dodać można: M. Koczerska "Rodzina szlachecka w Polsce późnego średniowiecza" tejże, "Zawarcie małżeństwa wśród szlachty w Polsce późnego średniowiecza", "Przegląd Historyczny" 66 (1975), 1 D. Simonnet "Miłość to rozpusta : życie intymne w średniowieczu", "Forum" 2002, nr 33
  9. Niejaka Zosia, córka bogatego kmiecia Wojciecha Kota, została porwana (zresztą bez oporu ze swej strony) przez ubogiego szlachcica - Piotra. Przy okazji ze skrzyni w kmieciej chacie zniknęły stroje dziewczyny i 30 kop groszy polskich. Młodzi mieli (wedle zapisów płockiej księgi grodzkiej) odbywać stosunki cielesne w oczekiwaniu na kościelny ślub. Niestety do aktu małżeńskiego nie doszło, Piotr został zmuszony przez ojca do wypędzenia chłopskiej córki, ta wstydząc się powrotu, tułać się miała po Płocku. /A. Wyczański "Zły los Zosi Kotówny", w: "Odrodzenie i Reformacja w Polsce", 2005, T. 49/
  10. Związki frazeologiczne a historia

    Swego czasu w dawnej Polsce znane było powiedzenie: "ogień apostolski" (apostoły, apostołować ogniście) - na oznaczenie sprawności i nowoczesności. Wzięło się ono stąd, że jak wiadomo za Władysława IV odlano serię dział zwanych półkartaunami apostolskimi, a to z racji wizerunków, którymi były ozdobione. A, że w ówczesnej opinii cieszyły się one dobrą sławą w naszej artylerii koronnej, stąd i ich nazwa stała podstawą późniejszego powiedzenia. /obacz: L. Kaltenberg "Kopczyk zacny chwały żołnierskiej"/
  11. Żydzi w armiach koronnej i litewskiej

    Projekt nałożenia na Żydów obowiązku wystawienia żołnierza sięga lat sześćdziesiątych XVI w., na sejmie wileńskim z roku 1563 panowie litewscy zwrócili się do króla, by Żydzi, zarówno z dóbr królewskich, duchownych, jak i szlacheckich wystawiali: "ludzi pieszych dwa tysiące (...) a strzelców jeszcze więcej przyczyniali". /za: T. Zackiewicz "Skutki zróżnicowania etnicznego armii Rzeczypospolitej w czasach Stefana Batorego", w: "Nad społeczeństwem staropolskim. Kultura - Instytucje - Gospodarka w XVI-XVIII stuleciu" red. K. Łopatecki, W. Walczak, Białystok 2007, s. 222/
  12. Gdyby nie Krzyżacy...

    Odpowiadając: proszę sprawdzić jaki to produkt z komory bydgoskiej był nader znaczącym elementem dochodów królów polskich.
  13. "Szachista" von Kempelena i inne "automaty"

    Przywołany w pierwszy wpisie von Kempelen był nie tylko twórcą "szachisty", ale i innego "automatu", który opisał w swej pracy: "Mechanismus der menschlichen Sprache nebst Beschreibung einer sprechenden Maschine" (Wiedeń 1791). Była to maszyna mówiąca, posiadająca aparaturę imitującą płuca, oraz z: "dwoma gumowymi ujściami powietrza ze skrzyni rezonansowej, które miały imitować nos i usta. Wprawny operator mógł z jej pomocą generować już nie tylko pojedyncze głoski, ale też niektóre słowa, czy frazy". /za: A. Nabożny "Przygotowanie korpusu do projektu korpusowego syntezatora mowy", praca dyplomowa na AG-H im. S. Staszica w Krakowie, 2013/2014/ W swym artykule Henryk Jurkowski przypomina techniczne nowinki Filippo Brunelleschi'ego, podając też taki opis: "Okazję do stworzenia takiego spektaklu w Dieppe we Francji dało w roku 1443 zwycięstwo Francuzów nad Anglikami (...) Temat widowiska był poświęcony Wniebowstąpieniu Matki Bożej (...) Kiedy już te dwa anioły zeszły do figury, podejmowały ją i niosły powoli do stóp Ojca Przedwiecznego. W czasie wniebowzięcia figura Dziewicy od czasu do czasu podnosiła ramiona i głowę...". /tegoż, "Sacrerappresentationi", "Tetr Lalek" 1-2, 2006/
  14. Lista pracowników Szustra

    Warto by zawęzić ramy czasowe, kiedy mógł tam pracować?
  15. Wypoczynek, zapomogi, emerytury... w PRL

    Z prasy i innych periodyków: B. Rogalewska "Tendencje lokalizacyjne zakładowych ośrodków wczasowych w Polsce do 1971 roku", "Prace Geograficzne" 1978, nr 129 E. Wilk "Byliśmy na wakacjach", "Polityka", 22 sierpnia 1998 Z. Skórzyński "Wakacje pracownicze w świetle badań nad czasem wolnym w Polsce", "Kultura i Społeczeństwo" 1964, nr 3 W. Wnuk-Lipiński "Weekend w świetle opinii publicznej", "Wiadomości Statystyczne" 1969, nr 11 K. Rogoziński "Wpływ popytu turystycznego na funkcjonowanie handlu", "Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny" 1972, z. 3 W. Staszewski "Wakacje za jeden uśmiech", "Gazeta Wyborcza", 7 sierpnia 2000 S. Ustupski, S. Wiśniewski "Sezonowość a turystyka w Zakopanem", "Ruch Turystyczny" 1961, nr 2 A. Kamiński "Kultura mas a wczasy", "Kultura i Społeczeństwo" 1964, nr 3 A. Kłosowska "Czas wolny – czas pusty", "Życie i Nowoczesność" 1978, nr 43 G. Sieczkowski "Jesteśmy na wczasach, opalamy się", "Rzeczpospolita", 5 czerwca 1997 tegoż, "Pożegnanie z konsumentem", tamże, 10 września 1994 M. Skrzeszewski "Urlopy ludności miejskiej", "Kultura i Społeczeństwo" 1966, nr 3 T. Kerc "Badania ruchu turystycznego w Tatrach, Beskidach i Górach Świętokrzyskich w 1952 r." , "Wierchy" 1953, t. 22 W. Krygowski "Badania ruchu turystycznego w górach", tamże, 1950/1951, t. 20 L. Szymański "Rola Parlamentu Polski Ludowej w kształtowaniu polityki w dziedzinie kultury fizycznej i turystyki w latach 1944-1980", "Wychowanie Fizyczne i Sport" 1993, nr 4 "Statystyka turystyki 1950-1966", "Studia i Prace Statystyczne GUS" 1967, nr 7 S. Bosiacki, K. Rogoziński "Stan i kierunek badań wydatków indywidualnych ludności na turystykę", "Rocznik Instytutu Handlu Wewnętrznego 1975", z. 1 M. Kula "Wakacje", "Master of Businnes Administration" 2003, nr 5 tegoż, "Bo mnie jest szkoda lata", "Tygodnik Powszechny", 6 października 2002 W. Morawska "Wczasy w świetle badań socjograficznych", "Praca i Opieka Społeczna" 1951, nr 2 M. Ostrowska, Z. Skórzyński, A. Ziemilski "Badania socjologiczne nad zinstytucjonalizowanymi formami spędzania wakacji w Polsce", "Wychowanie Fizyczne i Sport" 1964, nr 1 J. Brzozowski "Ruch turystyczny w schroniskach tatrzańskich w 1958 r.", "Ruch Turystyczny" 1960, nr 1 B. Modrzejewska "Wakacje, "Rzeczpospolita", 5 lipca 1997 J. Janicki "Jak robotnicy wykorzystują urlopy?", "Przegląd Związkowy" 1964, nr 6 J. Kałek "Wykorzystywanie prywatnych samochodów osobowych w turystyce i rekreacji", "Biuletyn Instytutu Techniki" 1975, nr 16-17 R. Łazarek "Nowe kategorie turystów a turystyka indywidualna lub zorganizowana", "Ruch Turystyczny" 1970, nr 1 tegoż, "Ruch turystyczny w 40 miejscowościach turystycznych w Polsce w okresie od 14 V do 16 IX 1962", tamże, 1963, nr 1 tegoż, "Ruch turystyczny w 10 zimowych ośrodkach turystycznych w okresie od 5 II do 31 III", tamże, 1962, nr 2 A. Marchlewski, A. Ziemilski "Zwiad socjologiczny w Tatrach. Badania nad ruchem turystycznym w rejonie Hali Gąsienicowej", "Wierchy" 1964, t. 33 I.M. Milewska "Regiony turystyczne Polski. Stan obecny i potencjalne warunki rozwojowe", "Prace Geograficzne" 1963, nr 43
  16. Salomon Morel

    Jeśli ktoś informuje na forum, że ustalił ze znajomym z Izraela "upamiętnienie" osoby Morela by wszyscy wiedzieli kim był, to mam prawo podejrzewać, że poniosła go fantazja a to z kilku powodów. Nie sądzę by zarządca cmentarza wyraził zgodę na tablicę informacyjną. Zresztą miejsce pochówku Morela - jego rodzina utrzymuje w tajemnicy. Autor pomysłu nie zamierzał raczej wykupić kampanii informacyjnej. Zatem nie bardzo pojmuję jak sobie wyobrażał to przypomnienie w Izraelu o roli Morela. Wreszcie Alex WS po jakimś czasie kasuje wpis o owym upamiętnieniu, a konkretnych powodów zmiany swej decyzji jakoś nie podał.
  17. Zadziwiające nazwy ulic

    Trochę to chyba na wyrost, wydał w 1857 r. w Paryżu wierszowany traktat (niezbyt zresztą oryginalny) pt. "Świątynia Pokoju" i była to jego jedyna stricte literacka próba.
  18. Zadziwiające nazwy ulic

    A z ciekawości; skąd informacja, że ów drugi był poetą?
  19. Polska i Czechosłowacja vs ZSRR

    Ano dlatego, że nie objaśniasz zrozumiale dlaczego to ze zróżnicowanego spektrum politycznego polskiej emigracji - to akurat sanatorzy mieliby tworzyć nowe władze. Nie objaśniasz jakich to sanatorów widzisz w tych rolach. Nie objaśniasz czemu to postkomunistyczni oficerowie chcieliby "ustąpić im trochę miejsca". Co to jest "Briańska Moskwa"?
  20. Minister kolonizacji

    Ów fragment tyczy się jedynie spodziewanych zysków, a ja zadałem pytanie o rachunek zysk i strat względem Metropolii, czyli Lizbony (Portugalii).
  21. Słowińcy - czy można było zrobić więcej?

    "... katastrofa jest czymś bezapelacyjnie negatywnym. Tymczasem trudno uznać, że tak właśnie rzecz przedstawiała się w oczach wszystkich Słowińców. Niektórzy rzeczywiście narzekali na fakt porzucenia języka słowiańskiego, ale, o ile wiemy, niemal wyłącznie najstarsi i, jak można śmiało przypuszczać, zapewne nie wszyscy. Wszystko wskazuje na to, że dla większości młodych Słowińców był to proces pożądany. Wyjątkiem w tym względzie jest odnotowana w źródłach postać dziedzica von Pirch z majątku Jawory (niem. Gaffert) leżącego na terenie parafii Budowo (niem. Budow), który ilekroć 'usłyszał, że jego ludzie gadają po niemiecku dawał kańczugiem lekcję kaszubskiego (Szultka 2006b: 274)". /M. Filip "Od Kaszubów do Niemców: tożsamość Słowińców z perspektywy antropologii historii", s. 168; Z. Szultka "Pomorze Zachodnie w państwie brandenbursko-pruskim (1635-1815"/ Co nieco o Słowińcach: L. Bądkowski "Słowińcy" J. Hanusz "O samogłoskach nosowych w narzeczu Słowińców pomorskich, Kabatków i Kszebów", "Rozprawy i sprawozdania z posiedzeń Wydziału Filologicznego Akademii Umiejętności" 1880 J. Koblischke "Der Name 'Slovinzen'", "Mitteilungen des Vereins fur Kaschubische Volkskunde" 1908, 1 (1) J. Komorowska "Przemiany społeczno-gospodarcze a stosunek ludności rodzimej do osadników we wski Kluki", "Przegląd Zachodni" 1959, 15 B. Stelmachowska "Słowińcy i ich kultura" "Słowińska wieś Kluki" red. A. Benesz i in. L. Zabrocki "O Słowińcach i Kaszubach nadbełskich", "Jantar" 1947, 5 (3)
  22. Początki przemysłu w RON-ie

    Pierwsze doświadczenia ze spółkami akcyjnymi, nie były najlepsze. Bodajże pierwszą założono w 1766 r. z inicjatywy władcy, statut Kompanii Manufaktur Wełnianych zatwierdził on 16 kwietnia, a w 1768 r. sejm przyznał kompanii przywilej gospodarczy. W wynajętych w Warszawie miała ona rozpocząć swą działalność, organizowano też zakłady w Golędzinowie (kapelusze i pończochy), w Węgrowie manufakturę sukienniczą z farbiarnią i postrzygalnią. Już na zebraniu akcjonariuszy w dniu 12 czerwca 1770 r. podjęto decyzję o likwidacji kompanii, co król zatwierdził w dyplomie z 3 kwietnia 1772. W 1779 r. powstaje Kompania dla otwarcia Gór Olkuskich, ta już jednak od 1780 r. ograniczała się jedynie do eksploracji na powierzchni dawnych hałd, Komisja Kruszcowa w raporcie z 1787 r. stwierdza, że już od 1783 r. "po straceniu zupełnie funduszu za wypłacone akcye musiała robota podziemna być zaprzestana". A jak wiodło się dwóm kompaniom, których zadaniem było poszukiwanie soli, w związku z utratą źródeł wielicko-bocheńskich? Czyli: Kompanii królewskiej soli warzonych i węglów ziemnych (tzw. Kompania Beusta), której statut zaaprobowano przywilejem królewskim 11 marca 1784 r.; i Kompanii z Osób Krajowych dla poszukania soli pod Rączkami, projekt której przedstawił Komisji Kruszcowej (4 lutego 1785 r.) łowczy chęciński Jan Kanty Karwosiecki. Z literatury warto wymienić: R. Orłowski "Kompania manufaktur wełnianych", "Res Historica" 2006, t. 23 G. Bałtruszajtys "Kompanie akcyjne w Polsce w drugiej połowie XVIII wieku. Z zagadnień początków prawa akcyjnego", "Czasopismo Prawno-Historyczne" 1959, t. 11, z. 2 tegoż "Kłopoty z solą u schyłku Rzeczypospolitej", w: "Wiek XVIII. Polska i Świat. Księga poświęcona Bogusławowi Leśnodorskiemu" red. A. Zahorski P. Suski "Akcje polskich spółek akcyjnych w XVIII wieku. Analiza historycznoprawna", "Krakowskie Studia z Historii Państwa i Prawa" Vol. 5, 2012 N. Gąsiorowska "Polska na przełomie życia gospodarczego 1764-1830" R. Kołodziejczyk, R. Gradowski "Zarys dziejów kapitalizmu w Polsce" "Protokoły posiedzeń Komisji Kruszcowej 1782-1787" oprac. W. Różański, Z. Wójcik E. Danowska "Komisja Kruszcowa na tle inicjatyw gospodarczych II połowy XVIII wieku", "Rocznik Biblioteki PAN w Krakowie" 1995, nr 40 "Kontrakt Społecznictwa Fabryki Krajowej Płóciennej Królewskiej", w: T. Ostrowski "Roboty około przędziwa albo uprawy lnu, konopi i innych roślin..." W. Kula "Początki układu kapitalistycznego w Polsce", "Przegląd Historyczny" 1951, t. 42 tegoż, "Szkice o manufakturach" "Statut Kompanii Manufaktur Wełnianych", w: A. Wejnert "Starożytności Warszawy", seria II, t. V, Warszawa 1854
  23. Rzeczypospolita szlachecka- Senat

    Dodać można: "Historia Sejmu polskiego" t. 1 "Do schyłku szlacheckiej Rzeczpospolitej" red. J. Michalski "Między monarchią i demokracją. Studia z dziejów Polski XV-XVIII wieku" red. A. Sucheni-Grabowska, M. Żaryn W. Witkowski "Jan Zamoyski i jego dzieło a Polska rzeczywistość ustrojowa" W.J. Stankiewicz "The Accomplished Senator" "Polish Law throughout the Ages" red. W.J. Wagner "Parlament, prawo, ludzie. Studia ofiarowane profesorowi Juliuszowi Bardachowi w sześćdziesięciolecie pracy twórczej" M. Bobrzyński "Sejmy polskie za Olbrachta i Aleksandra", "Ateneum" 1876, z. 2 W. Uruszczuk "Sejm walny koronny w latach 1506-1540" tegoż, "System władzy w Polsce ostatnich Jagiellonów (1506-1572)", "Czasopismo Prawno-Historyczne" 38 (1986), 2 J. Poraziński "Ordo intermedius? Kilka uwag o politycznej roli senatu w XVII i XVIII wieku", w: "Między wielką polityką a szlacheckim partykularyzmem. Studia z dziejów nowożytnej Polski i Europy ku czci profesora Jacka Staszewskiego" red. K. Wajda i in. H. Olszewski "Sejm w dawnej Rzeczypospolitej. Ustrój i idee" A. Sucheni-Grabowska "Obsadzanie urzędów senatorskich i ministerialnych przez Zygmunta Augusta", w: "Studia nad gospodarką, społeczeństwem i rodziną w Europie późnofeudalnej" red. J. Topolski S. Brzeziński "Kultura polityczna świetle języka. O senacie i senatorach na Sejmach Zygmunta Augusta", w: "Nad społeczeństwem staropolskim: kultura, instytucje, gospodarka w XVI-XVIII stuleciu" red. K. Łopatecki, W. Walczak
  24. Profesor Hubert Izdebski zauważył: "Pamiętam, jak w 1989 r., na Uniwersytecie Wirginii w Charlottesville, na konferencji poświęconej konstytucjonalizmowi amerykańskiemu, polskiemu i francuskiemu (...) Na seminarium, które dotyczyło zasady podziału władz przedstawiono referat poświęcony Wawrzyńcowi Goślickiemu i ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że amerykańscy studenci wiedzieli kim był Goślicki. Nasi studenci w latach osiem osiemdziesiątych takiej wiedzy nie mieli, bo przecież osoba Goślickiego nie była eksponowana w podręcznikach historii myśli politycznej i pranej. Nie można oczywiście powiedzieć, że go w ogóle nie było na kartach podręczników, ale zazwyczaj był wymieniany jedynie w ramach szerokiej grupy przedstawicieli myślicieli doby Odrodzenia. Tymczasem, z grupy myślicieli Odrodzenia (nie tylko zresztą polskich) Goślicki akurat był jednym z niewielu znanych w Stanach Zjednoczonych. Bardzo mnie to zastanowiło - dlatego postanowiłem więcej dowiedzieć się o tym autorze i zrozumieć, dlaczego właśnie Wawrzyniec Grzymała Goślicki odgrywa taką rolę". /"O senatorze doskonałym. Prace upamiętniające postać i twórczość Wawrzyńca Goślickiego" red. A. Stępkowski, Warszawa 2009, s. 4/
  25. Polska i Czechosłowacja vs ZSRR

    A dlaczego niby ci postpeerelowscy oficerowie akurat mieli wybrać z polskiej emigracji akurat sanatorów?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.