-
Zawartość
26,675 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez secesjonista
-
A kim zatem była?
-
"Ona" - czyli kto?
-
Film obejrzałem dwukrotnie, nie zachwycił mnie - jakbym chciał, ale i nie rozczarował nadmiernie - jak się obawiałem. Ciekaw jestem co rozumie amon pod terminem: ubierania we własne wyobrażenia???
-
Drucki - Lubecki wybiera Rzeczpospolitę Krakowską do dalszej kariery
secesjonista odpowiedział Knight_in_Fire → temat → Historia Polski alternatywna
Nie bardzo pojmuję co to ma do procesów urbanizacyjnych, a akurat wiele miast miało takich chłopów w pobliżu. Zna HESMERON tak rozległe miasta w owym okresie czasu? -
Drucki - Lubecki wybiera Rzeczpospolitę Krakowską do dalszej kariery
secesjonista odpowiedział Knight_in_Fire → temat → Historia Polski alternatywna
Mało prawdopodobnym jest taki rozrost Krakowa, miałby on powierzchnię przeszło dwa razy większą niż współczesna Warszawa i 3,5 raza większą niźli dzisiejszy Kraków. Żadne ówczesne europejskie miasto nie osiągało podobnego wzrostu - zatem to czysta fantastyka. -
Życie codzienne uczniów w małej ojczyźnie w czasie drugiej wojny światowej
secesjonista odpowiedział maciekd56 → temat → Społeczeństwo i gospodarka
Proszę przejrzeć wątek: forum.historia.org.pl - "By Jaś się czegoś nauczył..." Ze wspomnień: "Nad Niemnem i nad Lebiodą... Wspomnienia nauczycieli i uczniów - żołnierzy AK Obwodu Szczuczyn Nowogródzki kryptonim 'Łąka'" red. J. Dieżyc Z. Szpil "Dobra pamięć" www.pawlow.org.pl - "Szkoła polska w latach okupacji- wspomnienia i refleksje" E. Czado "Wspomnienia uczennicy z tajnego nauczania", "Rocznik Komisji Nauk Pedagogicznych: Materiały do dziejów oświaty w okresie okupacji hitlerowskiej (1939-1945) na terenie dystryktu krakowskiego - cz. II" 1962, nr 3 "Wspomnienia uczniów", "Rocznik Komisji Nauk Pedagogicznych: Materiały do dziejów oświaty w okresie okupacji hitlerowskiej (1939-1945) na terenie dystryktu krakowskiego - cz. IV" 1966, nr 6 "Panienki z Saskiej Kępy : wspomnienia uczennic XII Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Skłodowskiej-Curie (1930-1964)" red. M. Malewicz -
No proszę, a swego czasu forum było podejrzewane o to, ze rządzi nim prawicowa klika, zatem mamy pełną ofertę: lewicowy - portal i prawicowe - forum.
-
Katyń w oczach Polaków/Rosjan
secesjonista odpowiedział Alkaline → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
"Zeszyty Katyńskie" "Zbrodnia katyńska w oczach współczesnych Rosjan" nr 22, Warszawa 2007. -
Trochę zapomniany okres naszych dziejów... Okres kiedy Warszawą (to by się spodobało Alex WS) w zarząd przejął dotychczasowy minister Śląska Karl Georg Heinrich von Hoym mianowany (rozkaz gabinetowy z 24 września 1794 r.) na urząd: "in Schlesien und Südpreussen dirigierender Minister". Jakie cele stawiała sobie pruska administracja względem zajętych terenów? Jaki wpływ na to miała osoba adiutanta królewskiego Rudolfa Bischoffwerdera? Jakie wnioski wyciągnięto z tajnego memoriału (autorstwa Otto Karla Friedricha von Voossa?) zatytułowanego "Przyczyny Powstania w Prusach Południowych"? Jak zapisały się owe rządy?
-
Gouvernement Warschau
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Być może trochę niejasno to napisałem, objaśnię zatem: rok 1794 tyczy się obsady Berlina, natomiast 7000 ludzi tyczy się wojsk wkraczających 9 stycznia 1796 do Warszawy. Szacowanie oczywiście obarczone może być dużym błędem. Na szczęście znamy zestawienie (na potrzeby zaopatrzenia) uczynione przez komisarza Vollgnada oraz Kwaterę Armii Południowej Pruskiej w Warszawie. Uczyniono je 23 stycznia 1796 r.: pułk piechoty von Ruitsa - 2118 ludzi pułk piechoty von Thiellego - 1610 ludzi pułk piechoty von Larischa - 1814 ludzi pułk piechoty von Anhalta - 1560 ludzi pułk dragonów von Brücknera - 986 ludzi W zestawieniu z września 1796 r. dla potrzeb dyslokacji wojsk, stan garnizonu określono: na 7771 żołnierzy, obejmujących 6986 piechurów i 785 kawalerzystów. To zależy od punktu widzenia, z formalnego - do Wrocławia, uwzględniając zaś realną liczebność wojsk w konkretnym miejscu - oczywiście do Warszawy. To działało też w "drugą stronę", np. von Ploetz był dowódcą (1803/1804 r.) kompanii inwalidów w Warszawie (102 żołnierzy i 39 kobiet), ale pododdział tej jednostki (3 podoficerów, 30 żołnierzy i 15 kobiet) stacjonował na Śląsku. Ja to zrozumiałem tak, że pułk Rutiza stacjonował głównie w Warszawie, a w Łowiczu stacjonował podległy mu batalion muszkieterów nr 3 w sile 696 ludzi (z kobietami i urlopowanymi) w okresie 1799/1800 r., 613 ludzi w okresie 1803/1804 r. Jeśli chodzi o stan liczebny oddziałów pruskich podległych gubernatorowi Warszawy to w 1799/1800 r. jednostki stacjonujące w innych miejscach (Błonie, Gąbin, Iłów. Inowłódź, Kłodawa, Kutno, Łęczyca, Łowicz, Mszczonów, Nowy Dwór, Piątek, Rawa Mazowiecka, Skierniewice) liczyły w sumie (z kobietami i urlopowanymi) 3690 osób, a bez kobiet 3092 osób. W okresie 1803/1804 r. (Błonie, Gąbin, Grochów, Inowłódź, Konary, Kłodawa, Kutno, Łęczyca, Łowicz, Mszczonów, Nowy Dwór, Nowe Miasto, Obory, Piątek, Rawa, Sochaczew, Skierniewice) było to odpowiednio 3164 osób, a bez kobiet 2591 osób. /wszelkie dane za: J. Kosim "Gouvernement Warschau. Z dziejów pruskich władz zaborczych w latach 1796-1806", w: "Warszawa XIX wieku 1795-1918", Studia Warszawskie, T. XIX, z. 3/ -
Przed założeniem nowego tematu warto sprawdzić, czy podobny już nie istnieje: forum.historia.org.pl - " Islamizacja Europy" A tak na marginesie, za początek nie uznaje się przybycia do Mekki, a odwrotnie - ucieczkę z tej miejscowości.
-
Jaką nazwę nadał Napoleon pewnej wsi polskiej?
secesjonista odpowiedział moka2 → temat → Epoka napoleońska
No mnie akurat ów quiz i jego autorzy jakoś nie przekonują, bo jakoś w w innych miejscach kraju podobne nazwy egzystują - co trochę burzy ową legendę. Poza tym jakimż to aktem nadano jej tą nazwę? Równie dobrze za podstawę wiedzy można wziąć Wikipedię - czasem bez szkody dla rzetelności przekazu, częściej jednak ze szkodą. -
Cóż, trochę się pogubiłem, bo szukałem owego Mansfielda, ale nie znalazłem. adamhistoryk uczynnie podał mi na P.W. namiary na tą biografię, tylko jest problem... albowiem zaprezentował mi okładkę książki Alberta Manfreda. To kogo wreszcie czyta adamhistoryk? Gąsiorowski nie mógł podchwycić wątku z Mansfielda/Manfreda, jako, że jego "Napoleon Bonaparte" - wyszedł w 1971 roku, zatem w 32 lata po śmierci Gąsiorowskiego. Skąd adamhistoryk zaczerpnął informację że nasz pisarz oparł się na opisie "pośmiertnym" - nie wiem... ale radzę weryfikować tego typu supozycje. Bibliotekarzowi to nie uchodzi.
-
Jaką nazwę nadał Napoleon pewnej wsi polskiej?
secesjonista odpowiedział moka2 → temat → Epoka napoleońska
A pewność skąd bierzemy? Albowiem nazwa "Tumidaj" występuje w wielu regionach Polski, dalece wcześniej niźli pojawił się na scenie Europy Napoleon. Zatem kiedy owa nazwa: tej konkretnej wsi, odnotowana została po raz pierwszy? Napoleon był tak biegłym w naszym języku? Czy to ma być kalka wyrażenia francuskiego? -
A jaka to konkretnie biografia? Tak na marginesie, Frédéric Masson podaje stację pocztową Bronie, podając nawet dokładną datę: 1 stycznia 1807 roku.
-
Popieram Furiusza, nie róbcie z bitwy o Kadesz bitwy gregski versus amon. A żeby było w temacie, a nie w klimacie... otóż pytałem się o klacz, na jednej z inskrypcji poświęconej pewnemu oficerowi pozostawiono informację, że przeciwnicy egipskiej armii poprzez wpędzenie tejże klaczy chcieli zdezorganizować siły na rydwanach. Ponoć do zaprzęgu faraona używano wyłącznie ogierów - czy znajdujemy potwierdzenie, że nie zaprzęgano do jego rydwanu klaczy? Jak oceniać postawę Szardanów domowych ("Jeńców Najjaśniejszego Pana")?
-
Gdyby nie Krzyżacy...
secesjonista odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Historia Polski alternatywna
Za głęboko szukasz jancecie, "Hospodarskie padoły" to po prostu zbiorcze określenie dla wschodu, jako że "padoł" - to dolina czy nizina. Owa nieszczęsna komora jest jedynie wybranym moim przykładem na to, że mieliśmy czego szukać w tym kierunku, a nie tylko na północy. A ceny nie siadły jancecie - tak na marginesie. Taką wyszogrodzką komorę ustanowiono już w 1145 roku. -
Gouvernement Warschau
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Warszawy Prusacy nie uznawali za bezpieczne miejsce, widzieli w niej raczej wciąż tlącą się bombę, grożącą wybuchem w postaci kolejnego powstania. Nadprezydent Prus Południowych von Buchholtz; uznawany za dobrze zorientowanego w sprawach polskich z racji swego ambasadorstwa w Warszawie, wskazywał na to miasto jako na centrum jakobinizmu, domagał się od von Hoyma by garnizon w tym mieście liczył co najmniej 4 - 6 tys. załogi. Tego zresztą nie trzeba było przekonywać, w liście z 31 grudnia 1795 r. do tajnego radcy Hoyma, który był dyrektorem kamery wrocławskiej i specjalnym komisarzem w Krakowie, pisał: "W związku ze szczególną sytuacją, która wytworzyła się w Warszawie w wyniku obecnego traktatu podziałowego Polski, jest sprawą niezbędną ustanowienie w tym mieście, co Panu teraz podano do wiadomości, wyjątkowo silnej załogi". Stąd nie dziwne, że garnizon warszawski był drugim co do wielkości po berlińskim. W Berlinie w 1794 r. główny garnizon (nie licząc pomniejszych oddziałów) liczył ok. 17 000 osób, było to 7 pułków piechoty i 3 pułki kawalerii. W dniu wkroczenia wojsk pruskich do Warszawy liczyły one ok. 7 000 osób, były to cztery pułki piesze: von Larischa, von Phula, d'Anhalta i von Jung-Schwerina, oraz pułk konny pod dowództwem gen.-por. von Klinköwstroma. Z czasem garnizon zwiększał swą liczebność: w 1797/1798 - ok. 8376 ludzi, w 1799/1800 - 9920 ludzi, a pod koniec w latach 1803/1804 - 10 177 ludzi. Dla porównania, w Królewcu (siedzibie dowództwa Inspekcji Prus Wschodnich) utrzymywano 3 pułki piechoty, 2 bataliony fizylierów, niekompletny pułk dragonów i jedną kompanię artylerii. W Gdańsku - 2 pułki piechoty, w Poznaniu jeden pułk piechoty, we Wrocławiu (siedzibie ministra Prus Południowych i Dolnośląskiej Inspekcji) - pułki piechoty, jeden pułk kawalerii, jeden batalion fizylierów i jedna kompania artylerii. W szczytowym momencie niemal co piąty mieszkaniec miasta miał na sobie pruski mundur! Jak układały się relacje pomiędzy władzą wojskową a cywilną? Jak na ten układ oddziaływała Tajna Policja powołana dekretem z 16 sierpnia 1798 roku? -
A Albinos był na pokazie przedpremierowym? Jak odnosi się do dialogów?
-
Kardynał Vaugham był założycielem "Catholic Truth Society", a z inicjatywy tej organizacji powstała sieć dystrybucji wydawnictw religijnych. Pomysł podjęto w szeregu krajów, również w Polsce. W kościołach instalowano skrzynki (szafki) gdzie potencjalny czytelnik mógł sobie wybrać jakąś pozycję do czytania. Były to tanie wydawnictwa - do 1,50 zł, należność wrzucano do skarbonki. Uznano, że ewentualne wzięcie książki bez zapłaty zrekompensowane będzie zyskiem w postaci przeczytania odpowiedniej literatury. Jakie tytuły można było znaleźć w owych szafkach?
-
"Szafki kard. Vaughama" w II RP
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
To poszukiwania z góry były skazane na porażkę, "szafki kardynała..." to przecież licentia poetica secesjonisty, stąd cudzysłów. A podówczas to nazywano to bibliotekami parafialnymi, bibliotekami kościoła XXX, bibliotekami kościelnymi. Wystarczy zajrzeć do "Encyklopedii katolickiej" by poznać nazewnictwo. -
Gdyby nie Krzyżacy...
secesjonista odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Historia Polski alternatywna
Z mego punktu widzenia wypowiedziałem się, co do: "Co nas interesują Hospodarskie padoły...". Wątek w dziale alternatywnej historii - chyba nie powinien być oderwany od realiów historycznych, bo dojdziemy do dyskusji co do tego: "a gdyby Kazimierz Wielki miał armię zombiaków" a ościenne państwa "wykwalifikowanych nekroskopów" - to kto by wygrał? Otóż te padoły dawały cenny produkt - w postaci soli. Nie jestem specjalistą od skarbowości XV w. zatem cieszę się z uczestnictwa w dyskursie takiego specjalisty jakim jest amon. Wiem, że komory wypuszczane były w dzierżawę, ale wysokość tejże dzierżawy uzależniona była od dochodowości komory. Ponieważ nie znam się, to sam zadam pytania do amona: 1. w XV wieku kto dzierżył komorę bydgoską? 2. jakie główne produkty były tam odprawiane? 3. za ile wypuszczano wówczas tą komorę? Bo komora okazała się z czasem całkiem dochodowa: oto wpływy wg. rachunków podskarbińskich z roku 1541 wskazują, że (w zł/gr/den): - tenuty wielkopolskie z woj. rawskim, małopolskie i woj. bełskiego, ruskiego - dawały 20 435/5/1 - tenuty i pisarstwo woj. mazowieckiego 12 304/4/9 - cła stare i nowe 30 716/7/11 - sól drohobycka spławiana do Bydgoszczy 9 600/0/0 - stacje klasztorów i miast 114/12/0 owa sól w kolejnych latach dawała: 1554 r. - 11 700, 1547 r. - 18 838 zł. Przybliżone oszacowanie dochodów rocznych z domeny ziemskiej w stosunku do ogółu dochodów królewskich w latach 1540-1548: - tenuty koronne - 47 534 zł - cła stare i nowe - 36 660 zł - saliny małopolskie, komory solne (płocka, warszawska) - 24 292 zł - sól z woj. ruskiego (komora bydgoska) - 8 267 zł - stacje miast i klasztorów, podatek żydowski, denar św. Piotra, koronacyjne, srebro z olbory olkuskiej, inne drobne wpłaty - 2 572 zł. To mnie się wydaje, że warto było mieć owe: "padoły". -
Nie tylko w kamieniu, uznaje się ją za jedną z najlepiej oświetlonych źródłowo bitew tego okresu. Ja czytałem, że dwie: Amona i Re. A jak to było z tą klaczą i ogierami faraona?
-
O kondycji ekonomicznej i roli społecznej inteligencji polskiej w XIX wieku
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Narya pisał o poczynaniach inteligencji w Galicji, warto jednak przypomnieć, że inteligencja galicyjska a np. inteligencja warszawska (co w gruncie rzeczy oznacza inteligencję polską zaboru rosyjskiego) to dwa różne byty społeczne. Ich rozwój biegł całkiem innymi drogami, miał odmienny przebieg, a i struktura zawodowa była inna. Spójrzmy na zawody techniczne, oto w początkach lat osiemdziesiątych inżynierów było w Warszawie ok. 85, w 1881 r. do Resursy Obywatelskiej skupiającej niemal wszystkich inżynierów, przystąpiło ich stu kilkudziesięciu. W 1898 r. do Stowarzyszenia Techników Polskich, skupiające niemal wszystkich inżynierów i techników z Królestwa, było ich przeszło 600. Patrząc na spis (z 1882 r.) w Warszawie osoby z wyższym wykształceniem i średnim to zaledwie 25 841, a w skład tej grupy wchodzili dodatkowo Rosjanie. Mieliśmy w tym mieście "nadprodukcję" przedstawicieli sztuk wolnych (dziennikarzy, plastyków, muzyków). Na ok. 1700 ich przedstawicieli mieliśmy np. 450 przedstawicieli zawodów prawniczych (adwokaci przysięgli, dependenci itp.) 39 sędziów i 36 notariuszy. Lekarzy Polaków było 418, a aptekarzy 408. A owych wspominanych przez Narya urzędników państwowych raptem 3100, zatem jego konkluzje co do tego gdzie inteligencja otrzymywała swą posadkę - są mocno nietrafne. Sama Kolej Żelazna Warszawsko-Wiedeńska (zatem firma prywatna) zatrudniała około 1630 urzędników. Wedle spisu z 1887 r. liczba pracowników administracji państwowej (chodzi o Polaków) zmniejszyła się z 1,6% do 1,1%, przy wzroście liczby urzędników instytucji prywatnych. /P. Pawlicki "Droga żelazna Warszawsko-Wiedeńska w 50-letnim okresie swego istnienia (1845-1895)", Warszawa 1897, s. 65-66) Pisząc o strukturze zawodowej Janina Żurawicka zauważała: "Ten układ typowy dla miasta w niewoli politycznej, w której inteligencja znajduje zatrudnienie przede wszystkim w instytucjach prywatnych i wolnych zawodach (...) Gdy w całym świecie cywilizowanym wskaźnik przyrostu pracowników umysłowych w okresie dojrzałego kapitalizmu daleko wyprzedził przyrost w dziedzinie pracy fizycznej, w Warszawie obserwujemy jego spadek. Wyrazem tego będzie również fakt obniżenia się poziomu wykształcenia ludności Warszawy w 1897 r. w stosunku do 1882 r. Liczba osób posiadających wykształcenie wyższe i średnie obniżyła się z 6,7% w 11882 r. do 5,9% w 1897...". /s. 186/ Za to można się zgodzić, że inteligencji wiodło się kiepsko, przeciętny zarobek to 2400-4000 rubli rocznie, a najniżej opłacani, czyli najniżsi funkcjonariusze i nauczyciele mieli zarobki podobne do najniżej wynagradzanych robotników. Pensja roczna profesora uniwersytetu wynosiła od 2000-3500 rubli, Ignacy Radliński etatowy nauczyciel szkoły średniej pobierał rocznie 900 rubli, w szkole prywatnej nauczyciel otrzymywał 1500 rubli, podobnie jak dziennikarz, urzędnicy Kolei W-W zarabiali od 500-1000 rubli (bez personelu kierowniczego). Dla porównania: znany aktor Mieczysław Frenkiel zarabiał 4200 rubli rocznie. /H. Hilchen "Zarys historii Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej", Warszawa 1912, s. 161-162; "Wiadomości bieżące", "Głos" 1901, nr 30/ Trzeba jednak zauważyć, że był to pewien wybór - nauka, samokształcenie się, działalność społeczna, angażowanie się w prace szeregu towarzystw, wreszcie pisanie, wszystko to zabierało czas i możliwości poprawy bytu. Baa, rodziła wówczas pewna moda na takie ubóstwo. Kto był bogatym, a nie angażował się w życie społeczne itp. ten był filistynem. Córka wspomnianego wyżej uczonego, Helena Boguszewska (z domu Radlińska) odnotowywała: "Wytworzyła się wtedy jakaś ponura polityka ubóstwa, filozofia obywania się niczym, pogarda dla mieszczaństwa, dla kołtunerii, dla tego, co wtedy nazywano filisterstwem, dla fabrykantów, kupców. Brak pieniędzy był tu legitymacją porządności, zaradność życiowa raczej dyskwalifikacją...". /H. Boguszewska "Czekajmy na życie", Warszawa 1951, s. 133/ Dla przykładu dodajmy, że jej ojciec zarabiający przez długie lata 900 rubli rocznie, o którym Leon Krzywicki pisał: "Stanowczo nie był stworzony do życia rodzinnego, a przynajmniej do życia w takich warunkach, a jakich wypadało u nas żyć pracownikowi umysłowemu o bardzo skromnym uposażeniu". /tegoż, "Wspomnienia", t. II, Warszawa 1958, s. 467/ Oto ów naukowiec, obarczony dwójką dzieci, w przeciągu 1868-1880 pozostawił u warszawskich księgarzy 1696, w kolejnych latach Radliński potrafił się zadłużać u księgarzy na 216 rubli w 1885 r., 310 rubli w 1886 r., w 1887 r. na 204 rubli, i podobnie w kolejnych latach. Zatem poziom życia rodziny nie był jedynie wypadkową samego uposażenia.- 14 odpowiedzi
-
- inteligencja polska
- koszty utrzymania
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
"Szafki kard. Vaughama" w II RP
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Nie bardzo rozumiem jak w katalogu BN adamhistoryk będzie próbował odnaleźć książkę która spełnia kilka warunków: odpowiednia cena, odpowiednia zawartość gwarantowane przez odpowiednie wydawnictwo, wybrane przez członków AK spośród szeregu innych tytułów książki katolickiej, i do tego jeszcze taką, która trafiła do owych wypożyczalni. No ale z chęcią nauczę się czegoś nowego w zakresie researchingu. Jeśli idzie o zawartość to zapewne stosowano się do zaleceń zawartych w "Podręczniku Akcji Katolickiej" L. Civardiego. Prócz wcześniejszego angielskiego wzoru, opierano się na doświadczeniach podobnych ruchów, organizowanych np. w Austrii przez Piusa-Vereiego, czy niemieckiego stowarzyszenia Borromäus-Verein. Do wypożyczalni zakupywano na ogół po 5-10 tytułów i były to zazwyczaj wydawnictwa seryjne, np. "Głosy na Czasie" z księgarni św. Wojciecha z Poznania, "Głosy Katolickie" z TJ w Krakowie, "Biblioteczka Misyjna" Pobożnego Stowarzyszenia Misji Wewnętrznych w Wilnie czy "Współczesne Zagadnienia Podstawowe", "Dobra Prasa" ks. Wiktora Kochańskiego. Czy w szafkach było miejsce i dla prasy, typu: "Polak-katolik" (potem "Polska"), "Przewodnik Katolicki", "Orędownik Krucjaty eucharystycznej", "Kierownik Młodzieży", "Rycerz Niepokalanej", "Rodzina Chrześcijańska", "Mały Dziennik", "Katolik", "ruch Katolicki", "Sprawie Służy", "Ateneum Kapłańskie", "Przyjaciel Młodzieży", "Hufiec", "Głos Katolicki", "Pielgrzym", "Młoda Polka", "Mały Misjonarz", "Kultura", "Wiara i Życie", "Głos Narodu" itp.? Czy tego typu punkty były umieszczane w zestawieniach pt. "Biblioteki Oświatowe"? Czy w każdej parafii działały Komitety Propagandy Katolickiej, które zajmowały sie m.in. propagowaniem odpowiedniej literatury? Ewentualne przydatne tytuły: L. Grzebień "Biblioteki kościelne", w: "Encyklopedia katolicka", t. II, Lublin 1995 M. Kunowska-Poręba "Czytelnictwo religijne", tamże, t. III Z. Gaca-Dąbrowska "Bibliotekarstwo II Rzeczypospolitej. Zarys problemów organizacyjnych i badawczych" "Kraków - Lwów: książki, czasopisma, biblioteki XIX i XX wieku" praca zbiorowa N. Kraśko "Działalność wydawnicza instytucji religijnych", w: "Instytucje - publiczność - sytuacje lektury: studia z historii czytelnictwa" T. 5, 1994, red. J. Kostecki J. Walkusz "Aktywność czasopiśmienniczo-wydawnicza Kościoła katolickiego w Polsce w XIX i XX wieku", w: "Kościół w Polsce: dzieje i kultura" T. 3, 2004 A. Adamski "Kapłan i dziennikarz: błogosławiony ks. Ignacy Kłopotowski (1866-1931)" Cz. Kaczmarek "Podstawy i organizacja Akcji Katolickiej" J. Urban "Czytelnictwo religijne w Polsce", "Przegląd Powszechny" 1930 "Apostolstwo książki, czyli rzecz o kolportażu książki religijnej w kościele" oprac. X.L.Ż, Wilno 1933 "Kościół w II Rzeczypospolitej" red. Z. Zieliński, S. Wilk M. Pirożyński "Co czytać? Poradnik dla czytających książki: beletrystyka"