Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Niemiecki hrabia zasłużony dla Polski

    A co jest napisane w uciętych miejscach?
  2. Dzieci maharadży

    Co do pierwszych funduszy, wspomniane 50 tys. rupii na początek wyasygnował wicekról lord Linlithgow, za przykładem maharadży Navanagaru poszło około czterdziestu utytułowanych osób, w tym 25 maharadżów i czterech nawabów. I taka ciekawostka, na posiedzeniu Komitetu Pomocy Dzieciom Polskim hinduscy ofiarodawcy zwrócili się z prośbą by mogli mieć wybrane dziecko na swym utrzymaniu. Prośba o tyle była ambarasująca, że obawiano się pewnej dyskryminacji ze względu na urodę czy inteligencję. Z kłopotu wybrnięto dość sprytnie, dzieci ponumerowano i urządzono loterię. Ofiarodawcy otrzymali zaś fotografie dzieci które im przypadły. I tak np. Wacław Pacek był podopiecznym nawaba Rampur, Józia Kwiatek maharadży Rana Saihib Porbentar. /za: J. Wróbel "Uchodźcy ze Związku Sowieckiego 1942-1950"/
  3. Mafeking (używam tu współczesnej, najpopularniejszej wersji nazwy miasteczka) stał się dla ówczesnych Brytyjczyków szczególnym symbolem. Po jego uwolnieniu zapanowało szczególne uniesienie, które dorobiło się nazwy własnej - maffickig. Jak to się stało, że ludzie "Stephe'a" wygrali tę "partię krykieta" z Burami, którzy przewyższali Brytyjczyków liczebnie i pod względem siły ognia artyleryjskiego. Jaką cenę przyszło zapłacić za obronę placówki? Skąd ostra ocena roli Badenn-Powella wydana przez Kitchenera? Z jednej strony mamy zorganizowanie wałęsających się młodzieńców - w ruch skautów, z drugiej strony szczególne traktowanie czarnych obrońców placówki.
  4. Jaruzelski - ocena generała

    No tego to akurat nie wiemy, czy jest to wola generała czy raczej jego rodziny. Ubaw sprawiło gregskiemu zapewne to przeorientowanie, bo przecież generał za wierzącego się nie uznawał. Atoli gregski nie zwrócił uwagi, że jest to wyraz konsekwentności generała. Jak sam opisał gregski generał zawsze tak potrafił się ustawić, że niezależnie od zmian władzy i zawirowań on potrafił się opdowiednio ustawić. Tuż przed śmiercią jedynym z kim musiałby się liczyć to Stwórca, no to i się pojednał z Kościołem.
  5. Międzywojenne lotnictwo polskie

    A ile maszyn miało być w tej eskadrze?
  6. Wspólny Język Świata Starożytnego

    A co z tego zestawu nazwisk ma wynikać? Prosiłbym o objaśnienie w świetle tej teorii najpopularniejszego nazwiska w Polsce i najpopularniejszego nazwiska w Korei.
  7. A wspomniany przeze mnie autor przytacza list pewnego hinduskiego żołnierza piszącego z frontu zachodniego, Signaller Kartar Singh pisał: "Walki są niezwykłe. Na ziemi, pod ziemią, na niebie, w morzu, wszędzie. Sprawiedliwie nazywa się to wojną królów". Ot, taka ciekawostka.
  8. Jaruzelski - ocena generała

    Tak pewnie myślał i generał stając na sali sądowej.
  9. Kto założył Warszawę?

    By się nie powtarzać:
  10. Kto założył Warszawę?

    A niby czemu te dwie informacje miałyby się wykluczać? Ród Rawiczów-Niedźwiadków posiadał ziemie w miejscu obecnej Warszawy już w XII wieku.
  11. Podsłuchy

    Jeśli chodzi o samo Biuro "T" (od 1971 r. jako Departament "T") to pierwsze podsłuchy zaczął instalować najpóźniej latem 1945 roku! Co ciekawe początkowo przeważały PP nad stosowaniem PT - choć był wówczas tańszy i łatwiejszy w instalacji. No ale na to miała wpływ liczba telefonów w kraju. Antoni Dudek sądzi (na podstawie wyrywkowych badań), że początkowo PT instalowany był głównie w telefonach służbowych. Jeśli chodzi o PP nie było wówczas tego dużo - niezwykle ważny Departament X MBP w okresie 1949-1954 miał jedynie 20 takich działających instalacji. Samo Biuro "T" był jedną z najdynamiczniej rozwijających się struktur służb bezpieczeństwa. We współpracy z pionem "B" w 1957 r. zainstalowano w 21 hotelach 447 podsłuchów. Co ciekawe proporcje pomiędzy PP a PT zmieniały się z czasem. W grudniu 1980 r. do rozpracowywania wrocławskiej Solidarności SB wykorzystywała już 96 PT i ani jednego PP, w pilskiej SB było to odpowiednio - 23 i 1, w radomskiej - 6 i 2. Co do tej dynamiki: w okresie 1961-1965 na technikę specjalną wydano 420 mln złotych, w 1966-1970 już 630 mln złotych. W tym czasie wydatki całego resortu wzrosły jedynie o 23,6%. W samym tylko 1970 roku wydano na technikę specjalną 190 mln złotych. /za: A. Dudek, A. Paczkowski "Polska. Organizacja i struktura organów bezpieczeństwa", w: "Czekiści. Organy bezpieczeństwa w europejskich krajach bloku sowieckiego 1944-1989" red. K. Persak, Ł. Kamiński/
  12. Klocki dla dzieci "Powstanie Warszawskie"

    Adamiehistoryku wystarczy kliknąć... polska firma powstała w 1957 r. z siedzibą w Warszawie i zakładami w Mielcu. Zestawy Powstania Warszawskiego obecnie sprzedawane są po: 140 bądź 200 klocków. Z klocków można obecnie złożyć: żołnierza niemieckiego, powstańca na barykadzie, barykady i "kibelwagen".
  13. Sabaton

    A na czym polega geniusz?
  14. Milicja Obywatelska

    No ciekawy fragment, ale jak z niego wyciągnąć wnioski, że na Śląsku - Ślązacy do 1989 roku nie działali w milicji?
  15. Jaruzelski - ocena generała

    Ciekawa uwaga, zatem kim byli ludzie komuny: ludzie wspierający ów system i również ludzie z nim walczący, czy co do tych ostatnich - niekoniecznie? życie w czasach PRL robi nas ludźmi komuny? Zatem nieliczni opozycjoniści Hitlera to ludzie hitleryzmu. Jak łatwo spłycać pewne postawy...
  16. Historia rozwoju systemów operacyjnych

    Czyli zostawiam: gdyby zaszła jednak konieczność edytowania pewnych fragmentów: proszę wskazać co mam zmienić poprzez P.W. z chęcią poprawię.
  17. Deportacje Górnoślązaków do ZSRR

    Autor nie wspomina nic o "Czerwonym Zagłębiu" a o miejscowych, to chyba jednak różne kategorie ludzi. Co do swych rewelacji o składzie osobowym milicji na Śląsku zapraszam tutaj: forum.historia.org.pl - " Milicja Obywatelska jej funkcja i rola w zwalczaniu opozycji"
  18. Milicja Obywatelska

    W temacie o "Deportacjach Górnoślązaków" AlexWS napisał: To ja mam pytanie - jak AlexWS zweryfikował te dane zawartości Ślązaków w Milicji Obywatelskiej za czasów PRL? Poprosiłbym o szczegóły metodologiczne i dane wskazujące kto zatem zasilał na Śląsku jej szeregi: tak w liczbach lub proporcjach.
  19. Jaruzelski - ocena generała

    Bruno w jednym z wniosków: stało jak byk - za walkę z bandytyzmem (bandytami - nie mam pod ręką artykułu), co w świetle szeregu objaśnień i listów słanych przez generała - o jego zaangażowaniu (a ściślej - jego braku) w walkę z opozycją, wydaje się być cokolwiek sprzecznym. Z drugiej strony - może generałowi chodziło o walkę z bimbrownictwem (wspomnianym przez gregskiego) tylko się pomylił w pisowni? Co do uwag o dokumentach i ich ew. fałszowaniu, ja za autorem artykułu niezbyt często się zgadzam, a nie wiem jaki był tryb i obieg tego typu dokumentacji zatem w tej kwestii wolałbym się nie wypowiadać. Ze swego doświadczenia pracy w archiwum (tyle, że współczesnym, a nie doby PRL zatem trudno przenosić doświadczenie) wiem, że tego typu dokumentów w przypadku "zalania kawą" nie przepisuje się - bez zaznaczenia faktu wytworzenia nowego dokumentu (swego rodzaju duplikatu). Z innych kwestii podnoszonych przez autora artykułu - wskazywał na dziwne wydłużenie się szlaku bojowego generała. Za to konkluzja gregskiego - jak często: trafna, lapidarna i dowcipna, z całym szacunkiem dla opinii przeciwników generała - jest to przykład jak można wyrazić swój sprzeciw, dezaprobatę i inne negatywne emocje, nie starając się posiłkować trendami językowymi rodem z przysłowiowego "onetu" czy "pudelka".
  20. O lewatywie w różnych epokach

    A co z zalinkowanej strony możemy się dowiedzieć o: a) lewatywie jako środku karania dzieci? b) o stosowaniu lewatywy w okresie 1914-1918? c) o stosowaniu lewatywy w szpitalach psychiatrycznych? Nie bardzo pojmuję co mamy się zeń dowiedzieć?
  21. Stąd, że pierwsze wydanie tej pozycji to rok 1921 zatem to jest argument na rzecz stwierdzenia amona.
  22. Deportacje Górnoślązaków do ZSRR

    Wychodząc z założenia, że sam podejmuję decyzję na czym będę się skupiał, kilka takich uwag. O roli miejscowych, a nie tylko przyjezdnych co to przyjechali w owej osłonie, wspomina Dariusz Węgrzyn: "Zachowane relacje mieszkańców jednego z miasteczek górnośląskich - Orzesza (teren przedwojennego woj. śląskiego) wskazują, że ludzi do prac przymusowych typowali miejscowi z opaskami biało-czerwonymi na ramieniu, przy czym zabrani mieli być w pierwszej kolejności żołnierze AK. Co się nie udało, gdyż wytypowani zostali ostrzeżeni przez dowództwo. Za 'winę ojców' zapłacili ich synowie, gdyż w tej sytuacji zabierano członków rodzin". /tegoż, "Prawo zwycięzców. Deportacje Górnoślązaków do ZSRS w 1945 r. jako jedna z konsekwencji wkroczenia Armii Czerwonej na Górny Śląsk", w: "Exodus. Deportacje i migracje (wątek wschodni). Stan i perspektywa badań" red. M. Zwolski, Warszawa-Białystok 2008, s. 98/ I tu rodzi się pytanie: od kiedy, kto z administracji i służb polskich, na jakim szczeblu wiedział jaki może być ostateczny cel zabieranych ludzi. Tenże autor stwierdza, że milicjanci bez wątpienia mieli rolę wykonawczą, atoli "prowadzona kwerenda nie wykazała, czy milicjanci mieli świadomość, że zabierani przez Sowietów trafia do pracy przymusowej w ZSRS". Podaje też reakcję (a raczej zdezorientowanie) członków administracji cywilnej. Przytacza pismo mieszkańców Starej Kuźnicy: "Dnia 3 III 1945 r. władze wojskowe sowieckie w porozumieniu z komendantem wojennym gminy wzięły do pracy na przeciąg 15 dni 73 mężczyzn, volkslista nr 1, 2, 3, 4. W tym 39 Polaków. Od tego dnia minęło już 20 dni, a ludzie nie wrócili. Wśród nich znajdował się jeden członek rady gminnej, który dla przykładu pierwszy zgłosił się do pracy. 20 III 1945 r. Komenda Milicji Obywatelskiej wysłała milicjanta do Żarnic (Hasselgrunt), na którego terenie grupa miał pracować. Komenda miasta Żarnic poinformowała nas, że takowi zostali wywiezieni z Żarnic w nieznanym kierunku (...)". /tamże, przyp. 16, s. 98; za: APKAt., UW Śl/Og, 185/1/275, Pismo do pełnomocnika Tymczasowego Rządu RP przy Dowództwie I Ukraińskiego Frontu ppłk. Szyra, 25 III 1945, k. 2/
  23. Jaruzelski - ocena generała

    A ktoś już czytał ów artykuł; prócz mnie; i co sądzi zatem o kwestii szlaku bojowego generała i kwestii odznaczenia?
  24. Podsłuchy

    "Przed rozpoznaniem zewnętrznym stawiamy następujące zagadnienia (...) Określić, czy w danym wypadku zastosujemy instalację przewodową czy aparaturę bezprzewodową. Stawianie tego pytania jest celowe oczywiście tylko w stosunku do obiektów doraźnych. Do obiektów stałych staramy się w zasadzie stosować instalację przewodową". /"Instrukcja wykonywania podsłuchu pokojowego..."/ Odbieranie następowało w tzw. punkcie odbioru - na ogół był to lokal położony w pewnej odległości od mieszkania którym służby były zainteresowane. Sprzęt do nagrywania: to głównie magnetofon szpulowy przenośny MAK-2s (lata sześćdziesiąte i siedemdziesiąte), dwuścieżkowy mechaniką bezpaskową (direct-driver), trzy silniki, dwie prędkości: 4,75 i 9,5. Do tego sprzętu wyprodukowano szereg użytecznych akcesoriów. Mógł być zdalnie sterowany, nastawiony na automatyczną pracę, przerwanie zapisu w momencie nastąpienia ciszy. W wiezieniu na Mokotowie były np. zainstalowane mikrofony - Mic22, z czasem mikrofony dynamiczne wymieniano na krystaliczne. Wzmacniacz (wzmacniak) "S.I" zainstalowano np. w Komańczy kiedy więziony był tam prymas. Co do podsłuchu bezprzewodowego rozróżniano bateryjne dające możliwość instalacji w każdym przedmiocie i zasilane prądem z sieci instalowane np. w lampach, puszkach rozdzielczych, telefonach, włącznikach oświetlenia. "Obecnie mamy możliwość eksploatować P.P. w 2-ch lub 3-ch miejscach równocześnie. Jednak nastręcza to poważne trudności ze względu na czas. Aparatura bezprzewodowa działa do 4-ch godzin, a na odległość do 50 m, jednak tu trzeba dokładnie znać czas. Tego urządzenia jeszcze nikt nie wykorzystywał". /"Protokół z narady naczelników wydziałów operacyjnych i kierowników urzędów terenowych w województwie stalingradzkim" w 1956 r./ Informacje za: R. Ciupa, M. Komaniecka "Szpiegowski arsenał bezpieki"
  25. O lewatywie w różnych epokach

    Cóż, to podobnie gregski jak z dawaniem rycyny za karę. A na poważnie to wcale bym się nie zdziwił gdyby coś takiego praktykowano, czy to jako karę, czy jako rodzaj środka względem dzieci "inaczej" się zachowujących. Podobnie jak względem osób w szpitalach psychiatrycznych. Otóż, dzisiaj już wiemy, że np. płukanie okrężnicy ma różne oddziaływanie na zaburzenia neurologiczne. Związane to jest z tzw. "mózgiem jelitowym", innymi słowy jest powiązanie pomiędzy irygacją a dobroczynnym oddziaływaniem enferycznego układu nerwowego np. w przypadku autyzmu, epilepsji, migreny. /za: D.G. Richards, D.L. McMillin, E.A. Mein, C.D. Nelson "Hydrokolonoterapia: przegląd historycznego sporu i możliwości eliminacji skutków ubocznych" Warszawa 2010/
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.