secesjonista

Kilka ostatnich wpisów zostało przeniesionych do odpowiedniejszego tematu, czyli: " Mniejszość etniczna - Ślązacy". secesjonista

Wszystkich interesujących się tym tematem informuje, że: wtręty o: mendach, zdrajcach, nawiązywaniu do posiadania genów pewnego owczarka, "Hymnów" itp. nie będą tolerowane. Tak już z funkcji regulatora: coś takiego jak owczarek alzacki obecnie nie istnieje ( i nigdy nie istniał), zatem mkv88 powinien wystąpić do sądu, bo został oszukany przez sprzedawcę. A jak nie będzie pozytywnych odzewów na me uwagi - temat zamknę. secesjonista

A całkiem możliwe, że elementarne - bo ja się nie znam na tym okresie i tematyce, jest problem z identyfikacją tej konkretnej osoby?

Zapytać się rodziców.

Zjazd gnieźnieński jako kamuflaż dla spotkania kochanków? Nie mogli być bardziej dyskretni? A włócznia oczywiście jest synonimem fallicznym wskazującą na charakter ich znajomości. Zapewne Tyberiusz objaśni to dokładniej w ramach gender study.

A jaki jest związek: Joubert - Youbert - Lyon?

Którą: bo to są zupełnie inne miejsca i oddalone od siebie.

Tyle to możemy się dowiedzieć z przysłowiowej wiki, a mógłby się poldas odnieść do swej definicji agenta, która ponoć jest oparta na pewnej instrukcji, a owa instrukcja wcale nie zawiera takiego opisu, jak poldas podał? Nie ma takiego pojęcia w języku polskim czy francuskim?

No ja nie mam w nicku cząstki "historyk" - to cóż mogę pomóc w takich historycznych penetracjach? Atoli lepiej sprawdzić ten trop niźli panie z firmy "Cymbeline" - choć nie wykluczam tu pokrewieństwa. Jak zabrać się za szukanie? Na szukaniu to ja się nie znam, ale zacząłbym od przeglądnięcia almanachów osobowych z epoki - będących odpowiednikiem dzisiejszych książek telefonicznych. Potem przejrzałbym gazety z epoki - pamiętać trzeba, że podówczas gazety informowały kto przybył do miasta - zgodnie z przepisami policyjnymi. Potem przejrzałbym literaturę co do historii odzieży (tu nieocenioną pomocą będzie pani Irena Turnau). Potem zacząłbym sięgać po pamiętniki z epoki, zwłaszcza kobiet. Potem sprawdziłbym ród - koligacje małżeństwa etc. etc., bo nazwisko Joubert pojawia się pośród naszych rodaków np. Zuzanna Maria Eugenia Joubert de Villemarests. Potem bym zrezygnował...

Z tego wynika, że adamhistoryk niezbyt uważnie przeczytał mój wpis, mowa była bowiem o jego rodzinie - innymi słowy, chodzi raczej o ew. kontynuowanie tradycji rodzinnych w pokrewnym fachu.

A ja dokładnie odpowiedziałem na pytanie, jak mniemam adamhistoryk zdaje sobie sprawę, ze nie wszystkie postaci wzięły się "z epoki". A w osobie Zagłoby autor zawarł kilka znanych mu postaci: głównie wspomnianego przeze mnie teścia, ale i Władysława Olendzkiego czy ciekawego oryginała Rudolfa Korwin Piotrowskiego.

Ponoć miał nim być teść pisarza - Kazimierz Szetkiewicz.

No nie ma, ale to jest zwykły encyklopedyczny spis osób, mamy tu do czynienia z fabrykantem jedwabiu.

Może warto zwrócić uwagę na rodzinę pana Joubert de L'Hiberderie, który jest opisany jako: "Dessinateur pour les fabriques d'etoffes d'or, d'argent et de soie...". /za: Joseph M. Quérard "La France littéraire ou dictionnaire bibliographique des savants, historiens..."/ To oczywiście jedynie taki ślepy strzał do dalszych poszukiwań.

A z nudy to secesjonista faktycznie różne rzeczy sobie czyta, a artykuł owej pani jak najbardziej jest dostępny w sieci, zatem poldas nie musi się fatygować do księgarni. "I tak nie uwierzę powołując się na uniwersalne procedury obiegu dokumentacji niejawnej".y W kwestie eschatologiczne nie będę wchodził, bo gdyby wierzyć owym uniwersalnym zasadom - to pewnie agenci nie mieliby racji bytu, ale jakoś tak - mieli. A co do reszty: forum.historia.org.pl - "Wywiad - agenci, informatorzy, osoby informujące Uporządkowanie zagadnienia". Jakoś tam zamilkł poldas.

Od ulicy Pory do Kaspijskiej to kawał drogi, na jakiej to było mapie?

A może poldas powie nam coś więcej o tych działaniach w ramach tej akcji zamiast nas informować o kwestii zwalniania z myślenia. Jak się nic nie wie i nie chce się skorzystać z podanych opracowań - może lepiej nic nie pisać? To jak z tym tematem o agentach.

Źródłem mej wiedzy jest KRS.

W powieści określana jest jako: młoda panna.

Napisać, że "wydaje się być młodsza" - jest pewnym eufemizmem. Zważywszy, że pierwowzór założył "kajdany", tfuu... obrączki na naszego "małego rycerza", licząc sobie jakieś czterdzieści dwie wiosny.

A trudno samodzielnie zapoznać się z podaną pracą? Co do oceny efektów akcji - były dość rozbieżne, vide: opinia majora Tadeusza Nowińskiego. Przytoczona przeze mnie autorka pisała: "Akcja „Wózek” przynosiła w pewnych okresach około 60% materiałów wywiadowczych, jakie w ogóle napływały do Oddziału II ze wszystkich placówek wywiadu na Niemcy (płytkiego i głębokiego). W ocenie Wydziału Studiów Oddziału II materiały zawierały informacje o znaczeniu strategicznym (m.in. tajne rozkazy sztabów niemieckich)". Ze szczegółów wymienia np.: - plany gry wojennej w Prusach - listę polskich agentów zlikwidowanych przez Niemców - nowe wzory uzbrojenia - roczny bilans pracy kontrwywiadu niemieckiego - inne tajne dokumenty dowództwa niemieckiego.

Oficjalnie to miała tam siedzibę spółka "Alfar".

Z tym mlekiem to chyba trochę przesadził?

A będzie odpowiedź na pytanie zadane przez bavarsky? Czy tylko poprzestaniemy na pustej reklamie?

Oczywiście, że tylko powielam, natomiast jakby amon znał jakąś pozycję książkową tyczącą się tematu - z chęcią ją poznamy, a wycieczki osobiste, to proszę sobie darować - raczej mnie śmieszą, niźli złoszczą.