-
Zawartość
26,675 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez secesjonista
-
Można poznać źródło informacji o wspomnianej dobrowolności i jaka to i gdzie wybuchła afera?
-
Co do istotniejszych regulacji wewnątrz-resortowych (po 1956 r.): - 24 marzec 1958 r. - Instrukcja nr 003/58 o zasadach stosowania i wykorzystania podsłuchu pokojowego (PP) i telefonicznego (Pt) i telefonicznego (PT) oraz podglądu i dokumentacji fotograficznej (PDF) - 24 marzec 1961 r. - Instrukcja nr 001/61 dyrektora Biura "T" MSW - 15 lipiec 1968 r. - Zarządzenie nr 0068/68 ministra spraw wewnętrznych w sprawie stosowania i wykorzystania podsłuchu pokojowego (PP) i telefonicznego (Pt) i telefonicznego (PT) oraz podglądu i dokumentacji fotograficznej (PDF) - 27 grudzień 1979 r. - Instrukcja w sprawie zasad i trybu stosowania oraz wykorzystania techniki operacyjnej - 17 luty 1982 r. - Zarządzenie nr 0018/82 ministra spraw wewnętrznych zmieniające zarządzenie w sprawie stosowania i wykorzystania techniki operacyjnej - 25 kwiecień 1985 r. - Instrukcja o szczegółowych sposobach, trybie i technice postępowania przy stosowaniu środków technicznych /za: "Instrukcje pracy pionów pomocniczych Urzędu Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa (1945-1989)" oprac. M. Komaniecka/ W zakresie zakładania PDF zależnie od sytuacji i możliwości do wyboru miano: tzw. instalację "zwykłą", "oczko", "pryzmat", "stożek" i "panoramę". Co ich instalacji: "Instalacja 'zwykła' powstała w latach pięćdziesiątych. Cechowało ją stałe pole widzenia, tzn. umieszczając sondę w odpowiednio wywierconym i ukształtowanym otworze, nie można było zmieniać pola widzenia (...) Instalacja typu 'pryzmat' pozwalała na obserwację pod kątem 90 i 89 stopni. Stosowana była na krawędziach ścian i stropu oraz w narożnikach, stąd też otwór był mniej widoczny niż w instalacji typu 'zwykła' i trudniejszy do wykrycia. Instalacja typu 'oczko' została opracowana w celu uzyskania większej ilości światła. Jej innowacyjność polegała na tym, że możliwa była w niej zmiana wielkości otworu wyjściowego w trakcie eksploatacji. Do obserwacji służył mniejszy otwór o średnicy 1 mm, a w czasie robienia zdjęć otwór ten zwiększał się do 4 mm. System ten był skomplikowany, zarówno na etapie eksploatacji, jak i samej instalacji, toteż z niego zrezygnowano. Instalacja typu 'stożek' wykonywana była przez ścianę pod bardzo małym kątem. Umożliwiało to obserwację w obiekcie zdarzeń dziejących się tylko przy samej ścianie. Stosowana była tylko wtedy, gdy nie można było uzyskać bazy z drugiej strony budynku lub z góry. Instalacja typu 'panorama' podobna była do instalacji typu ;pryzmat'. Polegała na obserwacji pod kątem prostym do osi optycznej sondy. Obrót sondy odbywał się wokół prostej równoległej do osi optycznej przechodzącej przez otwór wyjściowy. W ten sposób w całym polu obraz był jednakowo jasny i ostry. W celu zapewnienia obrotu sonda umieszczana była w specjalnym stożku mocującym. Byłą to najczęściej wykonywany rodzaj instalacji wyłącznie na krawędzi stropu i ściany. /M.Komaniecka "Pod obserwacją i na podsłuchu. Rzeczowe środki pracy operacyjnej aparatu bezpieczeństwa w województwie krakowskim ww latach 1945-1990", Kraków 2014, przyp. 57, s. 265; za: IPN Kraków 053/5, t. 1, A, A. Jurga, Wpływ instalacji PDF na dokumentację fotograficzną, Wyższa Szkoła Oficerska im. F. Dzierżyńskiego, Legionowo 1979, s. 9-13/ I takie pytanie, przy podsłuchu telefonicznym (w latach 70. i 80.) zrezygnować miano z korzystania na centralnym punkcie odbioru z urządzenia odbiorczego typu LEW a rozpoczęto z urządzenia Sowa T. Czym różniły się owe urządzenia? Zmiana miała być związana z pojawieniem się nowych aparatów telefonicznych typu TN 1+1.
-
Symbolika zborów protestanckich na przestrzeni dziejów
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Galeria sztuki im. Stanisława Wyspiańskiego
My nie jesteśmy przeciwni budowaniu kościołów i ich właściwemu wystrojowi; nie możemy obyć się bez nich. Publiczne nabożeństwa powinny być odprawiane jak najgodniej... Marcin Luter W artykule Jacka Żukowskiego pt. "Kije strugane, czyli ikonoklazm braci polskich" znajduje się ciekawy fragment: "Marcin Luter, po okresie radykalnym, przestrzegał przed kultem idola w sercu („idolatria interior”). Wychodząc z teorii „sola fide, abusum-missbrauch”, adaptując starożytną koncepcję adiafory twierdził, że obrazy należy zachować jako „znaki pamięciowe”, co odnosiło się zwłaszcza do wizerunku Ukrzyżowanego, symbolizującego odkupienie wiernych. W ujęciu Melanchtona krucyfiks to „pocieszający obraz”, przez który objawia się Słowo Boże; podobnie jak sakrament Eucharystii (rozumianej w kategoriach synekdochicznych) należy do kategorii znaków-pamiątek, signa sensibilia. Oprócz luteran wszystkie wyznania protestanckie zadekretowały wszelako kult bezobrazowy. Kalwinizacja terenów luterańskich zaczynała się zawsze od usuwania obrazów, co związane było z desakralizacją wnętrz kościelnych głoszoną przez Jana Kalwina (sacrum temporalne wynikające z teorii congregatio)". /"Quart" nr 2(20), 2011; podkreślenie - moje/ W zborze ewangelickim ze Stadeł można podziwiać ołtarz gdzie mamy obraz Zwiastowania Marii Panny, obok mamy św. Jana Chrzciciela, św. Klarę, św. Jana Ewangelistę, św. Kingę. Poniżej w predelli mamy scenę Pokłonu Trzech Króli. Jak to możliwe? Otóż jest to ołtarz... katolicki! Pierwotnie znajdował się kościele oo. Franciszkanów, po kasacie zakonu ołtarz zakupił cyrkuł sądecki by potem odsprzedać go gminie ewangelickiej, po przeróbce w tzw. Kanzelaltar ołtarz trafił do zboru. /za: K. Pachla-Wojciechowska "Zbór ewangelicki ze Stadeł", Nowy Sącz, Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu; na: www.dnidziedzictwa.pl/ -
ak_2107 napisał: " Czy taki np. IPN wyda forse na to jesli przy okazji okaze sie ze niektore prababcie nie gwaltem, ale wrecz przeciwnie, chetnie i za kase.....Watpie". No to może ak_2107 przestać wątpić - temat jest poruszany w publikacji pt. "Okupowana Europa. Podobieństwa i różnice", będącej pokłosiem międzynarodowej konferencji naukowej (Warszawa, 10-11 maja 2011 r.) zorganizowanej przez BEP IPN. Kwestię omawia się tam w rozdziale "(Nie)codzienność podczas niemieckiej okupacji w zachodniej i wschodniej Europie: prostytucja, stosunki intymne i 'dzieci wojny' we Francji, Belgii i w Polsce". Stwierdzenie, że: "chętnie" - trzeba by udowodnić. Czym innym była prostytucja zawodowa w przejętych domach publicznych czym innym prywatne i intymne kontakty Polek z okupantem. Gdyby ak_2107 prócz zapoznania się z recenzją zajrzał do pracy Meinen zauważyłby że stosuje ona jednak pewne rozróżnienie. Stwierdza bowiem, że: "nadzór Wehrmachtu nad prostytucją we Francji (...) nie powinien być zaliczany do historii przemocy seksualnej skierowanej przeciwko kobietom w czasie wojny". W stosunku do sytuacji w Europie Środkowo-Wschodniej autorka formułuje inną opinię: "jeżeli da się stwierdzić, mimo niedostatecznej ilości badań, wojskowy przemysł związany z seksem opierał się w większym stopniu na gwałtach popełnianych w warunkach terroru niż prostytucji". Meinen może zbyt ostro ukazuje dychotomiczne postrzeganei realiów na Zachodzie i w E.Ś-W., ale trochę ma racji. W Warszawie w 1942 r. miało działać pięć domów publicznych dla żołnierzy Wehrmachtu, trzy dla członków SS i policji, oraz jeden oficerski (jak się zdaje jedynie formalnie) przy ul. Nowogrodzkiej. Co do źródeł, tyczących się prostytucji na potrzeby Wehrmachtu w Europie: I. Meinen "Wehrmacht und Prostitution während das Zweiten Weltkriegs im besetzten Frankreich" M. Röger "Sexual Contact Between German Occupies and Polish Occupied in World War II Poland", w: "Women and Men at War. A Gender Perspective on World War II and its Aftermath in Central and Eastern Europe" red. M. Röger, R. Leiserowitz S. Lehnstaedt "Okkupation im Osten. Besatzeralltag in Warschau und Minsk 1939-1944" A. François "'Une véritable frénésie de jouissance...'. Prostitution juveénile et armées d'occupation en Belgique (1940-1945)", "Le Temps de l'histoire. Revue d'histoire de l'enfance 'irrégulière" nr 10, 2008 O tej kwestii w Azji: Y. Yoshimi "Comfort Women. Sexual Slavery in the Japanese Military During World War II"
-
Filmy "Katastroficzne " przez duże K
secesjonista odpowiedział lancaster → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
Akurat w "Muminkach" była Buka (szw. Mörrön: "panika"?) zatem się "pomerdało". -
Turnieje rycerskie w średniowieczu
secesjonista odpowiedział flora → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Ciekawe pytanie... ten wspomniany w Nysie - w zasadzie nic. Sfinansował go bowiem biskup wrocławski. -
Turnieje rycerskie w średniowieczu
secesjonista odpowiedział flora → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Złomiarz napisał: "Więc ciekawe dlaczego Kościół zakazując ich podawał argument, że walczący marnują się zabijając się wzajemnie, zamiast dać się zabić niewiernym i dlaczego liczne notatki kronikarskie z wcześniejszego średniowiecza niemal przy każdym turnieju podają dwucyfrowe liczby zabitych?". Bo lepiej nie marnować czasu, a zdarzające się kontuzje i wypadki śmiertelne, w oczywisty sposób eliminowały rycerza w dalece ważniejszym zadaniu - czyli ew. gromieniu pogan. Wie ktoś coś więcej o owych "dwucyfrowych liczbach"? Na naszych ziemiach pierwszy turniej odnotował opat Piotr ("Księga Henrykowska"), urządził go 24 lutego 1243 r. (w dniu św. Marcina) Bolesław II Rogatka. Bodajże z największym rozmachem zorganizował turniej Henryk Probus w końcu sierpnia 1284 roku w Nysie, bo trwający cztery dni. Kronikarze nie wspominają żadnych dwucyfrowych ofiar. Wypadki śmiertelne i u nas się zdarzały, choćby: książę Bolesław IV, książę głogowski Henryk VIII Młodszy (zwany Wróblem). Żaden z tych turniejów nie obfitował jednak w tak wysoką śmiertelność. Z ciekawostek: książę legnicki Fryderyk I w 1473 r. zawarł kontrakt z muratorami na przebudową (a w zasadzie zbudowanie od podstaw) zamku w Grodźcu. Przebudowa miała uczynić z zamku - zamek turniejowy. Budowę ukończył już jego syn wynajmując znanego architekta i kamieniarza Wendela Roskopfa ze Zgorzelca. /za: J. Witkowski "Książę i dama na turnieju. Przejawy obyczajowości turniejowej w sztuce śląskiego średniowiecza", "Quart" Nr 1(15), 2010/ Kilka tytułów: K. Kuczyński "Turnieje rycerskie średniowiecznej Polsce", w: "Biedni i bogaci. Studia z dziejów społeczeństwa i kultury" D. Piwowarczyk "Obyczaj rycerski w Polce późnośredniowiecznej (XIV-XV wiek)" B. W. Brzustowicz "Turniej rycerski w Królestwie Polskim w późnym średniowieczu i renesansie na tle europejskim" J. Szymczak "Pojedynki i harce, turnieje i gonitwy. Walki o życie, cześć, sławę i pieniądze w Polsce Piastów i Jagiellonów" W. Iwańczak "Turniej rycerski w Królestwie Czeskim – próba analizy kulturowej, "Przegląd Humanistyczny", XXVII, 1983, nr 5 R. Eysymontt "Zamek w Grodźcu – architektura 'rezydencji turniejowej' przełomu epoki gotyku i renesansu", w: "Kultura średniowiecznego Śląska i Czech. Zamek" red. K. Wachowski -
Wcześniej bavarsky napisał: "... sądzę że bardziej frapującą, akurat w tym temacie, kwestią byłoby poruszenie sprawki struktur i funkcjonowania tajemnego państwa podziemnego, vide przyczynki i anegdoty dotyczące losów konkretnych partii "mietnieżników". To dwie ciekawostki z tygodniowych donosów carskiego urzędnika: - niejaki pułkownik Smirnow - naczelnik wojenny powiatu sieradzkiego dostał rozkaz udania się do Połtawy, gdzie miał objąć stanowisko dowódcy brygady artylerii. Tenże pułkownik dostał pocztą, od naszego Rządu Narodowego, specjalny paszport zapewniający mu wolny przejazd przez ziemie Królestwa. Było to swego rodzaju docenienie stylu sprawowania przezeń stanowiska, jak pisano: "za porządne zarządzanie powiatem". - w toku działań, w związku z napadami na pocztowców, zakazano im używania trąbek. Dodatkowo obawiano się, że ci wjeżdżając w lasy specjalnie dają sygnały powstańcom. Jako przykład podawano np. zatrzymanie poczty pod Zduńską Wolą i zrabowanie 1375 rubli. /za: M. Pawliszczew "Tygodnie polskiego buntu" oprac. A. Zawilski/
-
Jaka przyszłość polskiej lewicy?
secesjonista odpowiedział szpek_chomik → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
W kwestii formalnej... Bronek napisał: "Bezrobotny to osoba utrzymująca się z pracy najemnej, nie mająca pracy". Od 1 lutego 2011 roku zdanie to jest nieprawdziwe. -
Granice Śląska dziś,niegdyś ,i bardzo dawno temu
secesjonista odpowiedział lancaster → temat → Ogólnie
Ja w kwestii granic raczej nie będę się wypowiadał, zważywszy na to, że granice krain geograficznych i historycznych mocno umownymi są. Zatem nie widzę powodów by kruszyć kopie o jakąś wieś czy miasteczko (jak i znacznie obszerniejszy teren). Atoli rozumiem, że ktoś może być tym żywo zainteresowany. -
Argentyna po 1945 roku - niewyjaśniony problem
secesjonista odpowiedział krisuuu → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Co do: "... ale czy Brazylijczycy i Chilijczycy mają zakaz wjazdu do Argentyny?". Nie mają, tekst co prawda po hiszpańsku, ale łatwy do zrozumienia i przetłumaczenia: "Los inmigrantes latinoamericanos La inmigración latinoamericana es la mayoritaria desde mediados del siglo XX y está transformando la composición étnica de Argentina. La inmigración limítrofe siempre existió: según el INDEC (Instituto Nacional de Estadística y Censos), desde 1869 hasta hoy se mantuvo aproximadamente en un 15 % de la población del país. A partir de la segunda mitad del siglo XX se constituyó en la inmigración mayoritaria. Hasta lo años sesenta la inmigración proveniente de países fronterizos estaba fundamentalmente relacionada con las economías regionales de las zonas fronterizas: paraguayos con las cosechas de algodón y yerba mate del Nordeste argentino (NEA); bolivianos con las cosechas de tabaco y caña de azúcar en el Norte argentino (NA) y horticultura en Mendoza y provincia de Buenos Aires ; chilenos con la esquila , la recolección de frutas y el petróleo en la Patagonia . 68 Estas migraciones, generalmente temporarias y limitadas a los espacios fronterizos comunes, tuvieron un impacto relativamente menor en la composición étnica de la población argentina. Desde los años sesenta, con la crisis de las economías regionales la inmigración fronteriza comenzó a dirigirse principalmente hacia el Gran Buenos Aires , donde se encuentra alrededor del 35 % de la población nacional, impactando de manera mucho más acentuada en la composición étnica de la población. La comunidad boliviana es la primera en cantidad de extranjeros (3 500 000, censo 2001) totalizando entre doce y trece millones y medio de descendientes que se distribuyen en las grandes ciudades del país. Se trata de un colectivo con muy alta composición étnica indígena, principalmente aymara . La comunidad paraguaya es la segunda que cuenta con la mayor cantidad de extranjeros (2 000 000, Censo 2001), totalizando entre un doce y medio y quince millones de descendientes, que residen principalmente en el Gran Buenos Aires . Se trata de un colectivo que habla generalizadamente el idioma guaraní ya su vez tiene una composición étnica ampliamente mestizada mayoritariamente indígena-guaraní, europea y española-colonial. La comunidad chilena es la cuarta en cantidad de extranjeros. Según el censo del 2010, había 211 147 chilenos radicados en Argentina. 69 Más de la mitad de la comunidad se concentra en las provincias patagónicas. La comunidad uruguaya es la séptima comunidad y cuenta con 118 000 inmigrantes, la mayoría residiendo en Buenos Aires, que significan casi un 5 % de la población total del Uruguay. La comunidad peruana es relativamente reciente pero está creciendo aceleradamente. Alcanza los 100 000 inmigrantes, pero extraoficialmente se habla de 240 000 y residen principalmente en la Ciudad de Buenos Aires . Se trata de un colectivo con muy alta composición étnica indígena, principalmente quechua Por otro lado, la comunidades brasileña y colombiana son muy pequeñas, alcanzando de 90 000 a 95 000 inmigrantes cada una y la gran mayoría residiendo en Buenos Aires . Existen también otras pequeñas comunidades latinoamericanas entre las que se destacan los ecuatorianos, dominicanos, venezolanos, mexicanos y cubanos. Finalmente, hay pequeñas comunidades de Centroamericanos, en especial proveniente de Panamá y Costa Rica , la mayoría de estos son estudiantes universitarios que ingresan al país para realizar estudios de grado y post-grado, muchos regresan a su país de origen, mientras que otros consiguen oportunidades laborales fácilmente, gracias al dominio de un segundo idioma". /za: es.wikipedia.org - Composición étnica de Argentina/ Jak widać przyjeżdżają. -
Argentyna po 1945 roku - niewyjaśniony problem
secesjonista odpowiedział krisuuu → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Wyciąganie wniosku z brzmienia nazwiska często prowadzi na manowce: Juan Esnáider, Ernesto Tornquist to właśnie Niemcy z Argentyny. Idźmy dalej Sergio Denis czyli Héctor Omar Hoffmann - Hiszpan? Arab? Niemiec? Ano Niemiec. I moje ulubione: Stella Maris Bobb - jak najbardziej argentyńska Niemka. -
Granice Śląska dziś,niegdyś ,i bardzo dawno temu
secesjonista odpowiedział lancaster → temat → Ogólnie
W XII wieku nie należała do Śląska. -
Argentyna po 1945 roku - niewyjaśniony problem
secesjonista odpowiedział krisuuu → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Gdyby krisuu zadał sobie trud przeczytania, choćby tego co podsunąłem, to nie pisałby takich dziwnych rzeczy: "... centrum kontynentu, w którym dominuje rasa czarna i pochodna do niej". Wiedziałby, że odsetek Afrykanów spadał z 19% populacji (1857 r.) do 1% obecnie, a jak zada sobie ów wspomniany trud to pozna przyczyny tegoż spadku. A Metyski stanowią ok. 8,5% - głównie w prowincjach północnych. Ludność tubylczą w znaczącym zakresie zdziesiątkowały choroby. Pochodną tego były zmiany w prawie z 1853 r. umożliwiające tak dużą emigrację. Emigracja np. z 1880 r. sprawiła podwojenie ludności kraju, to niby co ma dziwić odsetek "białej rasy"? -
Kto do niej trafiał, jakie zadania stawiano przed jej członkami?
-
Argentyna po 1945 roku - niewyjaśniony problem
secesjonista odpowiedział krisuuu → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Po pierwsze Argentyna obok USA była swego czasu krajem, który przyjmował najwięcej emigrantów, stąd i ów kraj nazywa się "tyglem", wobec tego ja nie miałbym odwagi pokusić się o wskazywanie jakie to "rysy twarzy" przeważają w tym kraju. A na podstawie filmów tym bardziej, z filmów w stylu soap opera itp. to ja mógłbym wysnuć wniosek, że Amerykanki to przeważnie szczupłe "ciacha", co nie do końca jest prawdą. Nie wiem o jakim globalnym problemie jest mowa, jak krisuuu wejdzie sobie na angielską wiki, na hasło: "Ethnography of Argentina" to jak najbardziej na zamieszczonym tam zdjęciu odnajdzie tego typu blondynów. -
Argentyna po 1945 roku - niewyjaśniony problem
secesjonista odpowiedział krisuuu → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Jak już wskazałem - nazwiska niemiecko-brzmiące jednak istnieją, zatem nie wiem o jakiej zmianie nazwisk mowa. Nie wiem co to są "niemieckie rysy twarzy" - zatem tu nie pomogę. -
Argentyna po 1945 roku - niewyjaśniony problem
secesjonista odpowiedział krisuuu → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Jak najbardziej występują, natomiast na ogół zmienia się imiona, wystarczy zajrzeć do "Argentinische Tageblatt" - Stefan Kuhn, Roxana Alemann. Jeśli chodzi o piłkarzy np.: Rodolfo Fischer, Claudio Graf, Gabriel Heinze, René Houseman, Gabriel Schürrer. Wspomnieć można: Maria Luisa Bemberg, Carlos Reutemann, Milagros Schmoll, Cristina Kirchner, Santiago Lange itd. /za: en.wikipedia.org - German Argentine/ -
Tofik napisał: "Zastanawiam się, skąd w ogóle opinie o jego rzekomym ogromnym wpływie na władcę?". Stąd, że trudno uwierzyć by król trzymał Skargę na jego stanowisku tak długo li jedynie z upodobania do jego kazań i sympatii, zważywszy jak nielubianą postacią pośród szlachty stał się ów jezuita. Stąd, że trzeba by objaśnić co stało się na sejmie 1606 roku. Dlaczego to właśnie kaznodziei król pokazał uzgodniony kompromis w kwestii zapobiegania tumultom religijnym, i czemu to on właśnie organizował przeciw temu sejmową opozycję, która okazała się skuteczna. Chyba nie bez kozery, zakonny kronikarz Jan Wielewicki (zatem osoba raczej dobrze poinformowana co do działań zakonnika) odnotował: "... to właśnie Piotr Skarga wszelkie rozwijał zabiegi, aby przywódcy heretyków nie byli na przyszłość tak licznie wysuwani na publiczne urzędy i niedaremne były jego wysiłki". /J. Tazbir, "Wstęp", w: P. Skarga "Kazania sejmowe" oprac. J. Tazbir i M. Korolko, Wrocław 1972, s. L/ Zapewne coś z tym absolutyzmem było na rzeczy skoro z trzeciego wydania (z 1610 r.) "wypadło" kazanie szóste: "O monarchijej i królestwie". Czy ktoś się zastanawiał czemu jezuita nazwał jedno ze swych dzieł "... sejmowe" i dlaczego nie napisał ich po łacinie?
-
Polska w oczach cudzoziemców na przełomie XVIII i XIX wieku
secesjonista odpowiedział Tomland → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
Wart uwagi artykuł bo pomija znane antologie: R. Lubas-Bartoszyńska "O Polsce i o Polakach w pozaantologijnych pismach osobistych cudzoziemców XVIII i XIX wieku", "Przestrzenie Teorii" 17, Poznań 2012 /dostępne w sieci w: repozytorium.amu.edu.pl/ -
Mało znane i ciekawe fakty z historii Polski
secesjonista odpowiedział RobbStark → temat → Historia Polski ogólnie
O Kościuszce powstało wiele dzieł beletrystycznych w Polsce, mniej znanym jest fakt, że pojawia się on również jako bohater na kartach angielskiej powieści romantycznej. Otóż stał się on wzorem dla postaci głównego bohatera (Tadeusza Sobieskiego) w wydanej w 1803 r. czterotomowej powieści Jane Porter "Thaddeus of Warsaw". Szerzej: M. Laskowski "Jane Porter’s Thaddeus of Warsaw as evidence of Polish-British relationships", praca doktorska dostępna na stronie repozytorium.amu.edu.pl/ M.M. Gardner "Polacy w powieści angielskiej", "Przegląd Współczesny", 1933, nr 137 P. Grzegorczyk "Kościuszko w poezji angielskiej", w: "Książka pamiątkowa ku czci profesora Stanisława Pigonia" Z. Gołębiowska "Jane Porter angielska admiratorka Tadeusza Kościuszki", "Annales Universitatis UMCS" Vol. LVI, SECTIO F, 2001 -
Królowa Wiktoria i obyczajowość jej epoki
secesjonista odpowiedział Tofik → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Kolejna pozycja bibliograficzny: E. Kokoszycka "'Anioł w domu' czyli o małżeństwie w wiktoriańskiej Anglii", w: "Kobieta i małżeństwo. Społeczno-kulturowe aspekty seksualności. Wiek XIX i XX" pod red. A. Żarnowskiej i A. Szwarca, t. 8 , Warszawa 2004 -
Karety, kolasy... - Czym podróżowano prywatnie?
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Pamiętam, że mam w domowym zbiorku co najmniej dwa takie przedstawienia z XVII wieku, i nie były to przejazdy paradne - poszukam. "W XVI w. na rynku miasta pojawił się w tej branży nowy chłonny odbiorca — szlachta. Przy okazji sprzedaży zboża zaopatrywała się ona w Gdańsku w szkatułki i puzdra na butelki, kupowała meble i powozy". /M. Bogucka "Gdańsk jako ośrodek produkcyjny w XIV-XVII wieku", Warszawa 1962, s. 227/ Dodajmy, że często powozy te zaopatrywane były w oznakowania mające sugerować, że jest to wytwór: angielski, berliński itp., podobnie zresztą czynił Dangel. W eseju pt. "Falenty Tepperów - z dziejów swobodnej bankowości (free banking) w Polsce" Wojciech Rogowski podaje w przypisach ceny niektórych wytworów z okresu 1786-93: krowa - 50 złp. żołd kwartalny żołnierza kawalerii - 300 złp. buty pańskie - 26 złp. powóz z manufaktury Dangla - od 1800 do 36 000 złp. Ewentualna literatura: T. Żurawska "Paradne powozy w Polsce w XVI-XVIII wieku" tejże, "Polskie powozy" "Samotrzeć, w kompanii czy z orszakiem? Społeczne aspekty podróżowania w średniowieczu i w czasach nowożytnych" red. M. Soczyńska, E. Wółkiewicz (zwłaszcza rozdziały: D. Główka "Organizacja handlu powozami w czasach stanisławowskich w świetle ogłoszeń prasowych", K. Justyniarska-Chojak "Kolasami i wozami – wrażenia Karola Ogiera z pobytu w siedemnastowiecznej Polsce" D. Krześniak, M. Bogajewicz "Transport dworski w zbiorach Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu" G. Bałttruszajtys "Lektyki, fiakry, karety dzienne. Kompanie komunikacji miejskiej w Warszawie w latach 1777-1781", w: "Warszawa XVIII wieku", z. 2, Studia Warszawskie, t. XVI K. Zienkowska "'Urodzony' majster Dangel i jego spór z cechami warszawskimi. Z dziejów manufaktur mieszczańskich w XVIII w.", w: tamże, z. 1, Studia Warszawskie, T. XII -
To znaczy, że Albinos często pisuje do "Stolicy" i z ciekawością jego artykuły czytam, ale oczekuję odeń czegoś większego - bo go na to stać. Wysublimowanie nie ma nic tu do rzeczy: ja po prostu częściej mam w ręku "Stolicę" niźli bavarsky. Stąd jego artykuły są dla mnie oczywistością. Atoli oczywiście gratuluję, ale czekam na książkę, bo szkoda by było, gdyby te informacje zebrane przez Albinosa o Wiwatowskim poszły w niebyt. Co wiąże się się z obchodami: jakie granty można uzyskać w tym temacie?
-
Karety, kolasy... - Czym podróżowano prywatnie?
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Nie do końca, korzystano oczywiście z wozów wynajmowanych na pocztowych punktach (co nie jest przedmiotem tematu), ale zważywszy, że nie jest to wyprawa wojenna, jak wyglądała wycieczka do Warszawy rodziny składającej się z dwóch kobiet (jedna w sile wieku), dzieci, męża młodej szlachcianki i kupy kredensów itp. Szlachcic jechał wciąż w siodle? Przeczy temu różnorodność powozów i przedstawienia w nich... mężczyzn, no chyba, że wszyscy wówczas mieli akurat podagrę. I chyba Caprironusie nie zauważyłeś: bogaty szlachcic starał się mieć dwa rodzaje pojazdów: do przejażdżki i do podróży. No chyba ów Prusak nie rozwinąłby tak swego interesu gdyby większość szlachty poruszała się jeno w siodle. "Obicie o uszy całkiem słuszne", ale mnie się "obiło o uszy", że dyshonorem jest dla szlachcica brak powozu, a przecież nie każdy musiał podróżować z rodziną. Dlaczego Kitowicz pisał, że pewne "powozy" są: "nieludzkie i smutne, osobliwie w drodze".