secesjonista

Przy okazji tematu: forum.historia.org.pl - "Oświęcimskie Biuro Emigracyjne niedoszły projekt emigracyjny Żydów" wypłynęła osoba Mojżesza Merina i organizacji: Centrali Żydowskich Rad Starszych Wschodniego Górnego Ślaska. Z racji wielkości getta warszawskiego i łódzkiego, przewodniczący tych instytucji są znacznie bardziej znani niźli Merin. Jego strategia przetrwania była podobną do tej realizowanej przez Chaima Rumkowskiego, Jakuba Gensa czy Efraima Barasza, co nie przeszkadzało mu ostro atakować za złe prowadzenie spraw Żydów np. Rumkowskiego, a nawet czynić zakusy na jego stanowisko (o czym później). Dzieje działalności Centrali można podzielić na dwie fazy: do czasu masowych wysiedleń w maju 1942 r., i kolejną zamkniętą wysyłką Merina w czerwcu 1943 r. do KL Auschwitz. Jak postrzegali jego rolę i postępowanie Żydzi, którzy podlegali mu administracyjnie, a jak ludzie z innych gett czy ci, którzy ukrywali się na "aryjskiej stronie"? Jaki wpływ na na ocenę jego postaci miały tuby propagandowe w postaci: "Gazety Żydowskiej", "Bulletin" czy "Mittelilungen der Zentrale der jüdischen Kultusgemeinden in Ost/Oberschlesien"? Jaki plan Merin przedstawił na tzw. "konferencji trzech imperatorów"? Jak wyglądała sytuacja w podległej mu placówce w rejencji łódzkiej - Jüdische Wohlfahrtsvereinigung, na czele której stanął Chill Rubinstein?

Zadziwia swoboda z jaką poruszał się Merin, z relacji Fanny Czarny i Barona Naftala wynika, że odwiedził nie tylko Łódź i Warszawę, ale i Berlin czy tereny Protektoratu: Praga, Morawska Ostrawa. Jak układały się relacje Merina z przywódcami młodzieżówek: Haszomer Hadati, Haszomer Hacair, Hanoar Hacijoni czy Gordonia? Czy kibuc kierowany przez Cwi Brandesa i Chajkę Klingera powstał z inicjatywy przywódców młodzieżowych czy raczej Centrali? Skąd brała się nieporównywalnie lepsza sytuacja Żydów "sosnowieckich" od np. realizującego podobną politykę: getta żydowskiego? Dlaczego, niechętnie, ale jednak, środowiska ortodoksyjne (Szaja Englard, David Halberntam, Szyja Gliksman, David Hejnach) poparły politykę Merina?

A skąd myśl, że tu pisują jedynie historycy? Bo mamy bliżej i lepszą pamięć? Chowanie głowy w piasek powoduje później tylko nieprzyjemne uczucie zdziwienia: "... ale dlaczego i kiedy tak się to stało" Skoro: "Nie tak", to: "jak"?

Tak dla przypomnienia: Tylko, że to nie wrzesień 1939 roku.

To zależy w jakim roku.

Nie wiem. Może poldas zaprezentuje nam co wie na temat telegrafu Królestwa, a nie będzie opowiadać o innych krajach? To jak wedle poldasa wyglądała ta kwestia w Królestwie? Może być: chronologicznie.

A co ma USA do telegrafów w Królestwie?

Wiek wiele wyjaśnia, ale wreszcie temat jest o "przyszłości lewicy", a tą (pewnie) będą tworzyć tacy jak Tyberiusz. Ja tam też za młodu zostałem "ukąszony" ( to pewnie termin niezbyt znany Tyberiuszowi - zważywszy jak przebiegają u niego lekcje etyki) i byłem w radykalnym ruchu ekologicznym "Wolę Być" i "GreenPeace" i miałem kontakty z Międzymiastówką Anarchistyczną. Człek poczytał sobie Stirnera i czuł się kimś lepszym. Zdarzyło się tak, że po pewnym obozie "Wolę Być" nie wyjechałem ze wszystkimi tylko zostałem jeszcze kilka dni. Cóż, miejsce obozowiska to był jeden wielki śmietnik - i jakoś mnie to zastanowiło. A co do Międzymiastówki - to okazało się, że większość to dzieci inteligentów (co nie jest czymś uwłaczającym), ale okazało się, że jak trwoga - to kierowali się do portfelów rodziców. Co też mnie zastanowiło - życie na squacie i częste sięganie do kieszeni rodziców? A jak mi trafił do ręki ówczesny "Stańczyk" - poczułem, że jestem u siebie. Z wieloma artykułami się nie zgadzałem, pisałem polemiki (nawet je drukowano, powielano?), ale to był mój klimat. Reasumując: wiek nie jest objaśnieniem słownictwa i formy pewnych stwierdzeń, ja nigdy nie posługiwałem się podobnym językiem jak Tyberiusz. Choć za interlokutora miałem Jerzego Urbana czy Janusza Atlasa. Atoli ja się cieszę: jak przyszłość lewicy mają stanowić tacy jak Tyberiusz - to jestem spokojny.

A co z tymi rakietami, bo ja odnosiłem się jedynie do zakupów Królewskiej floty, gdzie wspomniano, że rakiety mają być skierowane przeciw piratom. A jak to wygląda w zakresie służb prywatnych?

No to poldasie: jakieś wskazówki, źródła, wspomnienia inżynierów?

I co z tych dokumentów niemieckich wynika?

A jak to wyglądało od strony technicznej a nie od administracyjnej?

Czy na lewicy pojawiła się kolejna moda na nowy język; zważywszy na doświadczenia największego językoznawcy/gramatyka świata; zatem czy Tyberiusz mógłby mi przetłumaczyć: "Temten"? A by polemizować to trzeba przedstawić pewne tezy, stwierdzenia i argumenty - na razie mamy głownie: wierszyki i inwektywy.

... Trenknera. Prośba - o trochę staranności.

Trochę mnie zdziwiłeś Tomaszu N - tą dziesiątką, na pewno to z konwencji, a nie wewnętrznych rozporządzeń czy rozkazów? Jak na bibliotekarza adamhistoryk ma niezwykle swobodny stosunek do źródeł... Zapewne chodzi o dziennik Waltera Siegela (i artykuły w "Tygodniku Powszechnym" z 1999 r.) - tak czy inaczej: poplątanie z pomieszaniem. Skąd adamhistoryk czerpie swą wiedzę?

Jakiego czasu? A można prosić o cytat skąd wiadomość została zaczerpnięta?

To z kronikarskiego obowiązku, należy wspomnieć o pracy pewnej przyrodniczki, jest to opowieść zarówno o zwierzętach jak i ukrywających się Żydach, a głównie o: "żonie Noego": Diane Ackerman "Opowieść o Żydach ukrywanych w warszawskim Zoo".

Istnieje nikła szansa, że w momencie ataku na Wieluń, Polacy wiedzieli, że Hitler będzie łamał prawa wojenne. No chyba, że jak w "Zmiennikach" - antycypowali. W zasadzi na pytanie: "dlaczego", michaltronik - uzyskał już odpowiedź.

A jakie to trendy?

Człowiek w sytuacji ekstremalnej, chcąc przeżyć, potrafi zrezygnować z jednej, dwóch, wielu swych zasad. Bywa i tak, że jest jednak gdzieś "cienka czerwona linia", której nie chce przekroczyć, być może dla wielu Badaczy było to właśnie: podpisanie owego dokumentu. Swoją drogą podziwiam ostrość osądów i łatwość formułowania ocen względem ludzi w obozach koncentracyjnych zaprezentowaną przez poldasa. Co tam dylematy egzystencjalne, poldas dzięki swej logice, udowodnił, że ludzi szli do obozów bo to dekownicy byli. Ot i wszystko.

György Konrad odnotował: "... społeczeństwo uzyskuje polityczną świadomość nie wtedy, gdy podziela jakąś polityczną filozofię, lecz wtedy, gdy nie daje się nabrać na żadną". /tegoż, "Antipolitics. An Essay"; cytowane przez: J. Szacki "Liberalizm po komunizmie", Kraków 1994, s. 96/ Co koresponduje ze zdaniem Havela o "pozornym ustosunkowania się ze światem..." /tegoż, "Siła bezsilnych", ZEN.D, Warszawa 1985, s. 5/ Czy to miało wpływ na: "Solidarność" (?), zatem czy była ideologia, czy raczej - nie?

Trzeba by przypomnieć jak różne znaczenia w świadomości szeregowych działaczy ruchu przybierały słowa: "socjalizm" czy "socjalistyczny". w tej kwestii podstawowym badaniem jest to dokonane przez Mieczysławę Marody* w 1980 r. Wyrażano wówczas takie opinie: "chyba socjalizm polega na prawdzie", "rząd jest antysocjalistyczny", ""Wałęsa jest socjalistyczny, bo mówi o równości i sprawiedliwości", "Można powiedzieć, kto jest przeciwko władzy, to jest zdecydowana linia podziału, ale kto jest antysocjalistyczny, a kto jest socjalistyczny to nie wiem, bo i socjalistyczny jest niejasny", "W kapitalizmie nie ma równości, ale wydaje mi się, że to, co dotychczas było to właściwe był kapitalizm". /szerzej: "Polacy'80: wizje rzeczywistości dnia (nie)codziennego" - gdzie opublikowano wyniki tych badań/ Jadwiga Staniszkis (w oparciu o badania, z czerwca 1981 r., Anny Odrobińskiej i Bolesława Stąporka) na zjeździe socjologicznym w Łodzi (wrzesień 1981 r.) podkreśliła nieobecność ideologii w myśleniu robotników: "55% robotników nie potrafi nazwać swoich poglądów politycznych, a większość z 36% popierających ugrupowania opozycji (KOR i KPN) nie potrafi wykazać żadnej ideologicznej przyczyny ich poparcia innej niż argument, że 'Opozycja mówi prawdę'". /tejże, "Poland's Self-limiting Revolution, New Jersey 1984, s. 135/ Stąd Staniszkis postulowała (w badaniach postaw związkowców) w miejsce "ideologii" wstawić "mentalność", która jej zdaniem wyróżniała się czterema cechami. Podobną postawę badawczą prezentował Sergiusz Kowalski ("Krytyka solidarnościowego rozumu. Studium z socjologii myślenia potocznego"), który w miejsce "ideologii" używał sformułowania: "myślenie potoczne". W tamtych czasach kompleksową próbę opracowania programu podjął Stanisław Kurowski, na jakie elementy ideowe wskazywał ów autor? /tegoż, "Wstęp do programu i założenia ideowe", wydane przez Ośrodek Badań Społecznych NSZZ "Solidarność" - Region Mazowsze, 1981/ * - a właściwie zespołu pod jej kierownictwem, w skład którego wchodzili jeszcze: Krzysztof Nowak, Cecylia Łapanowska i Jan Kolbowski

Chcemy.

A skąd w ogóle wziął poldas ów cyklotron?

31 grudnia 1941 r. - rozporządzenie tyczyło się nart długości 170 cm (wraz z wiązaniami i kijkami) oraz butów narciarskich powyżej numeru 41.