secesjonista

Tak dla porządku: "Rzeczypospolitej...".

Cóż, nastawienie przemysłu na inne tory mogło mieć taki wpływ, tylko by trzeba jeszcze wskazać, że i polscy żołnierze idący ze wschodu, również popadali w ów szał "zegarkowy". Bo i ich musiały przecież dotknąć wspomniane zmiany w produkcji. Pewnie, że człowiek wyciągnięty z jakiegoś ułusu mógł niezbyt być obytym z odmierzaniem czasu poprzez budziki, ale nie generalizujmy. Pewien reporter trafił grubo po wojnie bodajże na Polesie (piszę o tym z głowy, a lektura była z czasów podstawówki), mieszkańcy pewnej osady niezbyt interesowali się toczącymi się dalej wydarzeniami. Na pytanie o Niemców odpowiadali, że ktoś ich tam widział, ale zaraz pojechali. Wyszło, że dla owych mieszkańców, owi Niemcy to nie - druga wojna, a wciąż kontynuowanie działań z tej "pierwszej". Z czego nie wyciągałbym jednak jakichś generalnych wniosków o stanie znajomości wydarzeń wszystkich Polaków.

Tylko co z tych wyłuskanych fragmentów przez adamhistoryk - się dowiadujemy? W zasadzie nic, bo formuła: "rzeczy najpotrzebniejsze" mocno pojemną może być, a dla ludzi pochodzących z różnych środowisk mógłby by być to dodatkowo dość różnych katalog przedmiotów. W sumie to mnie trochę dziwi, że nie powstały instrukcje; czy też ja ich nie znam; mówiące o tym co powinni powstańcy ze sobą zabrać - jakiś taki "niezbędnik".

Grzesiuk kradł - czego, chyba nie można powiedzieć o wszystkich powstańcach. Logika logiką (zważywszy, że jeszcze jest ona: poldasową), niech poldas wskaże nam jak to powstańcy zabierali ubrania z mieszkań? Tak na konkretach?

Pomyłka - raptem o jeden pocisk, a ów burżuj nie miał oficerek, tam się w ogóle o nich nie mówi, wzmiankuje autor jedynie o: "podejrzany typ, męskiego rodzaju, w wysokich butach na nogach". No ale to inny przedział. Proponuję solidniej odświeżyć sobie tą lekturę.

Wniosek niekoniecznie jest słusznym - trzeba by udowodnić, że powstańcy by zmienić ubranie - mieli czas na powrót do swego domu, bądź zabrali ze sobą zapasy odzieży, bądź udowodnić - że szabrowali w cudzych szafach. Co poldas nam - udowodni, ale już z tak z podaniem literatury, a nie jedynie własnej logiki?

Patrząc na początki tego wątku: ja nie zauważam, żadnej inwokacji, ale nie jestem szczególnie biegły w kwestiach literaturoznawstwa i środków stylistycznych. Zatem prosiłbym by poldas mnie poprawił: gdzie ją zastosowałem i gdzie pisałem o szczepieniach? Wszystko trzeba wklejać? Akty prawne (nawet te nieobowiązujące) są dość dostępne. W skrócie: kandydaci na małżonków - musieli mieć odpowiednie zaświadczenie, a będący małżonkami mieli prawo wnieść pozew rozwodowy - z tytułu choroby wenerycznej - współmałżonka.

Wyrok został wydany przez wojskowy sąd - co to ma do cywilów w Modlinie?

Otóż nie mógł on siedzieć w tym krytycznym momencie na przeciwko Zubowa (ten ostatni zerkał wówczas zza drzwi), a to z racji tej, że major Pietuchow wyprosił Zubowa wcześniej z przedziału, w czym pewną rolę mogły grać pończoszki młodej dziewczyny.

Moja domyślność nie jest tak wielka - jak w II RP wykonywano karę dyscyplinarną i kto ją orzekał?

Nie wiem do jakiej wypowiedzi poldas nawiązuje, bo ja nic o szczepieniach nie pisałem? W swym ostatnim wpisie nawiązałem do kwestii zawarcia małżeństwa bądź jego rozwiązania.

Cóż, Niemcy potrafili pozostawić "różne niespodzianki" - podejrzliwość była zatem uzasadniona. A czy znali? Jedni - tak, inni - nie, co w tym ciekawego?

Nie tyle: "nie znali" co odczuwali ich deficyt. Można prosić o stosowny cytat?

A to proszę mi objaśnić jak do kwestii kodeksu honorowego (i jego stosowania w praktyce) ma się kwestia ew. umieszczenia więźniów cywilnych w twierdzy Modlin.

A, co dla tematu, ma wynikać z ewentualnego przetrzymywania więźniów cywilnych w Modlinie? Więzienia i areszty: gminne, policyjne i wojskowe (: w tym skazani więźniowie karni) podlegały dość zróżnicowanym przepisom.

I tu zachodzi problem "marszruty", w jaki sposób i na jak długo książę miał przybyć na terytorium Hiszpanii? "8 czerwca 1940r – Beigbeder spotyka się z księciem Windsoru w hotelu Ritz w Madrycie. Następnego dnia von Stohrer stara się dowiedzieć jakichś szczegółów jej dotyczących". Skąd ta informacja? "Tego samego dnia do przebywającego w Lizbonie diuka przybył de Riviera. Tam dowiedział się że Churchill mianował księcia gubernatorem Bahamów i kategorycznie kazał mu się natychmiast tam udać, po presją oddania pod sąd wojenny". Sąd wojenny jakiego kraju?

Myślę poldasie, że szkoda go na prezydenta... Drugi Mościcki? A co do meritum, wydaje się, że nowe władze przesadnie oceniły problem, czy jego skalę. Jak wyglądała statystyka tych chorób? Ciekawi mnie jak często korzystano z "prawnej furtki" w postaci zapisu w Dz. U. z 1945 r. poz. 278?

Nie wiem czy to zamierzone, ale proponowałbym jednak używać na forum, chyba wciąż obowiązującej formy: "higiena", zamiast: "chigiena".

Kiedy pisałem "kwestią oczywistą" - miałem jedynie na myśli, że była to (jeśli warunki pozwalały) chyba dość codzienna czynność dla tych ludzi. Kwestię dramatu przejścia przez kanały - pomijam, bo to nie - codzienność. Tak z głupia frant; bo na Powstaniu to ja się nie znam; na archiwalnych filmach widać powstańców - na ogół ogolonych, czy zmieniało się to (: ów obraz) w trakcie?

Wiem - to o ew. przewracaniu kartki. Z tych relacji - ja odnoszę wrażenie (trochę inne niźli Bruno), wedle tego wrażenia Franco stawiał takie warunki o jakich wiedział, że nie mogą być spełnione. Zatem od początku wiedział, że do "zgody" nie dojdzie. Wreszcie przypomnijmy gdzie był Franco kiedy rozmowy w Hendaye się zakończyły?

Jak często, w literaturze wspomnieniowej, mowa jest o codziennych ablucjach? A z ewentualnego faktu, że wspomina się rzadko - jakie można wyciągnąć z tego wnioski? O kwestiach oczywistych - na ogół rzadko się pisze.

"Markery"?!? A "języka polska" jest tak bogatą. A na poważnie, choć to O.T., ale mnie ciekawi - w kręgach archeologicznych rzeczywiście używa się takiego terminu?

Ale podobnie jest z pozbawieniem praw obywatelskich - nieprawdaż? Do pewnego momentu nie mamy szeregu praw, a po zakończeniu obowiązywania kary, są one - przywrócone?

Tylko ja nie wiem czy ów krewki oficer został zdegradowany - ktoś wie coś więcej?

Spisy nic nie pomogą: bo jak wyodrębnić z populacji Polaków grupę: "powstańcy"? A spis sumaryczny to dopiero luty roku 1946, a nie mamy nic do porównania z lat okupacji. Wedle tego spisu w mieście Warszawa odnotowano: 124 735 osób poniżej 18 roku życia.