Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie

    Jeśli ktoś chce porozmawiać o czasach okupacji nic nie stoi na przeszkodzie - jest odpowiedni dział, ale to nie - ten. RGO i ZUS nie pełniły tej samej roli, a emerytom wypłacano. Jak chce poldas podyskutować o RGO doby okupacji - to jest już taki temat, jak o tej z lat 1916-1920 (1922) - też jest podobny temat. A adamhistoryk mógłby skorzystać z wcześniejszych podpowiedzi (Dzienniki Urzędowe GG), wtedy by samodzielnie odnalazł odpowiedź na to pytanie.
  2. Na stat.gov.pl można przejrzeć wyniki badań zatytułowane: "Uczestnictwo Polaków w sporcie i rekreacji ruchowej w 2012 roku".
  3. Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie

    A ja proponuję przyjrzeć się lepiej tematowi, "Kasy" nie prowadziły działalności w zakresie ubezpieczeń społecznych - o ile mi wiadomo, co do Ronikiera to co jego (chwalebna) działalność ma do ZUS okresu dwudziestolecia międzywojennego? Temat tyczy się zinstytucjonalizowanych form w zakresie ubezpieczeń społecznych, a to nie to samo co opieka społeczna czy działalność charytatywno-pomocowa.
  4. Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie

    W Warszawie jest Sąd Najwyższy i Ministerstwo Sprawiedliwości, z czego nie wynika by w tym mieście nie istniały sądy powszechne różnego stopnia. Nadzór nad owymi OUU sprawował w zasadzie Minister Pracy i Opieki Społecznej, ale we współpracy z delegatem Ministra Spraw Wewnętrznych (wcześniej Ministra Zdrowia Publicznego). W 1930 r. istniał już Główny Urząd Ubezpieczeń, to on np. na wniosek OUU powoływał i odwoływał komisarzy w kasach chorych itp. Same OUU sprawowały nadzór nad kasami chorych. Co do owych okręgowych urzędów proszę przejrzeć sobie ustawę z 19 maja 1920 r. o obowiązkowym ubezpieczeniu na wypadek choroby (zwłaszcza art. 98) i ustawę z 6 grudnia 1922 r. (Dz.U.R.P. nr 16, poz. 1059). Początkowo okręgowe urzędy powstały w: Warszawie, Krakowie i Lwowie, w b. zaborze pruskim instytucja ta powstała w czerwcu 1923 r. (dla woj. pomorskiego z siedzibą w Toruniu, a dla w. poznańskiego w Poznaniu). Główny Urząd z siedzibą w Warszawie powstał 9 lipca 1924 r. (Dz.U.R.P. nr 63, poz. 619), na jego czele stał Minister PiOS jako prezes Głównego Urzędu. Zatem widać, że wnioski adamhistoryk nie były poprawne.
  5. Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie

    Z członu: "okręgowa" wynika coś wręcz odwrotnego, że istnieje centralny zakład mający na danych jednostkach administracyjnych czy określonych terytorialnie swe "oddziały". Jak dziś adamhistoryk widzi tabliczkę na budynku w Olsztynie: "Okręgowa Inspekcja Pracy" to podejrzewa, że Inspekcja działa jedynie w Olsztynie czy w województwie warmińsko-mazurskim??? Bo ja bym podejrzewał, że jest to regionalny człon ogólnokrajowej instytucji.
  6. Mnie nie interesuje kogo jest bliższa komuś myśl, póki pisze (w miarę) na temat. Jeśli nie będę reagował każdy temat skończy się podobnie: prywaciarze są źli, każdy powinien mieć po równo, źle jest jak jeden ma pięć samochodów a drugi zero itd. Nie bardzo rozumiem jak informacja o częstotliwości uskakiwania do rowu i kwestia: ilu powinno mieć prawo jazdy - wiążą się z organizacją lokalnego transportu? To nie jest temat: "Co sądzisz o dzisiejszych polskich kierowcach", "Czy uważasz, że mamy zbyt dużo samochodów i kierowców" itd. I dlatego zwracam uwagę by trzymać się meritum. Ja z własnego podwórka mogę powiedzieć tak... jak wskutek przemian władze miejskie uznały, ze muszą zezwolić jednak na istnienie prywatnych firm przewożących ludzi to potraktowały je jako konkurencję dla miejskich przedsiębiorstw komunikacyjnych. Zatem zezwolić, to zezwolono, ale wyznaczono miejsca przystanków w tak absurdalnych miejscach, że wiadomo było, że trudno będzie tam o pasażera. Podobnie uczyniono z ustalaniem godzin zbierania pasażerów. A mimo to duża firma miejska "robiła bokami", duże zakłady padały i nie było już dawnej sytuacji kiedy wiadomo, że na daną godzinę mamy do "przerobu" odpowiednio dużą pulę pasażerów. Powstawało wiele mniejszych firm a ludzie chcieli wysiadać jak najbliżej swego miejsca pracy, ale planiści nie nadążali z wytaczaniem nowych przystanków. Brakowało elastyczności i szybkości reakcji na zmieniające się warunki. A z czasem sytuacja się unormowała, nauczono się jak sprawić by oba systemy uzupełniały się raczej, jak jest teraz - nie wiem, ale wtedy w miarę to działało. Idealnie nie było, ale bez większych perturbacji. To trzeba sobie zadać pytanie czemu w tą niszę nie weszły firmy państwowe/samorządowe? Skoro nikogo to nie obchodzi, to nie jest to wina prywatnych firm transportowych, tylko tego, że złe władze sobie wybraliście. To samo co napisałem wyżej. Co do tego co napisał bavarsky: "Chodziło o to że w busach przeznaczonych do przewożenia 8 osób podróżowało średnio 15 - to jest już niezgodne z prawem". Cóż, to jest akurat sytuacja która mnie akurat wryła się w pamięć z czasów PRL podczas częstych wypraw na Mazury. Normą było "dopychanie" i to, że całkiem oficjalnie istniały miejsca siedzące i stojące - w całym przejściu. A firma jak najbardziej państwowa.
  7. No właśnie... za chwilę będzie to kolejny temat w którym Gronostaj da nam wykładnię tego dlaczego ten świat jest taki zły jego zdaniem i przerodzi się w kolejną rozprawę z prywaciarzami i kapitalizmem. A mamy pisać o naszych doświadczeniach, bądź wiedzy o organizacji transportu zbiorowego na poziomie lokalnym. Zatem proszę powstrzymywać się od zbyt daleko idących dygresji.
  8. Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie

    I jakiż z tego wniosek? Oczywiście można na podstawie ksiąg adresowych, telefonicznych, ówczesnej prasy specjalistycznej całe multum nazw i adresów instytucji z członem w swej nazwie: "Ubezpieczenia Społeczne" tu powpisywać. Tylko co to ma dać? Jak się chce poznać sytuację przed ustawą scaleniową to trzeba zasiąść do przeczytania jakiegoś opracowania o rozwoju ubezpieczeń społecznych w Polsce. Tak by wiedzieć jak różna sytuacja była w poszczególnych zaborach - co wtedy przejęto, jakie dano gwarancje. Poznać jakie firmy i instytucje działały, czym się zajmowały, kto i jakie wypłacał zasiłki, odszkodowania itd. Poznać jakie instytucje działały na szczeblu samorządów, a jakie urzędów centralnych, wreszcie jakie były prywatnymi inicjatywami: zrzeszeń zawodowych, pracodawców danej branży itd. No bo cóż z tego, że adamhistoryk znalazł ów urząd - skoro nie wie na mocy jakich przepisów istniał, czy był typowy jedynie dla tego obszaru kraju, jakiej strukturze podlegał, czym się zajmował itd. itd.
  9. Jak bronić Redutę Ordona? ... i inne tego typu miejsca

    Wyjaśnienie gregski jest proste - wszelkie przejawy prywatnej inicjatywy handlowej i kapitalizmu uwłaczają pamięci tych powstańców, bo nie o taki kraj walczyli. Tako rzecze Gronostaj.
  10. Protesty górnicze 2014

    Temat zamykam bo nie ma sensu odgrzewać tych samych kotletów po raz n-ty, a jak widzę wątek służy zupełnie innym celom niźli wspomniane protesty górników. secesjonista
  11. Temat był roboczy na czas przenosin - tak to poldasie należy rozumieć.
  12. Protesty górnicze 2014

    Dwa ostatnie wpisy Tomasza N i poldasa wydzielono w odrębny wątek: forum.historia.org.pl - "Transport w mniejszych miejscowościach"
  13. Protesty górnicze 2014

    No właśnie: trzeba by jeszcze udowodnić, że było to efekt "skarlenia" i "nie raczenia" - czyżby Gronostaj miał wgląd w umysły wszystkich kierowców czy dostęp do jakichś ciekawych badań? Może sam Gronostaj nie wzbudza zaufania swą osobą? Ja będąc przeciętnym Polakiem nie zatrzymałbym się by zabrać kogoś wyglądającego tak jak ja - nie mam o to większych pretensji. A z zupełnie innej beczki - co mają teorie na temat zaniku autostopu z protestami górników? Odsetek podwożących pośród górników jest znacznie wyższy niźli w innych grupach zawodowych? Czy może i ci protestujący również wykazują objawy skarlenia? Tematów gdzie można ponarzekać na kapitalizm, obecne rządy, transformację itp. jest bez liku, tu jasno sprecyzowano o czym rozmawiamy. A temat w zasadzie jest do zamknięcia - górnicy dostali obietnice tego czego chcieli. Zapomniano tylko dookreślić kto - za próbę ich realizacji zapłaci.
  14. Jak bronić Redutę Ordona? ... i inne tego typu miejsca

    No dobrze, Panowie po równo - wymienili uwagi i już wystarczy resztę proszę kontynuować poprzez P.W. secesjonista.
  15. Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie

    W drugim zdaniu adamhistoryk zadaje pytanie, po czym w następnym nań odpowiada?!? Jeszcze wcześniej mamy poszczególne ustawy np. z maja 1920 i kolejne. Firmy prywatne i ich zobowiązania nie zniknęły wraz ze zniknięciem zaborców.
  16. Szlacheckie polowanie

    Z literatury źródłowej wypada wymienić: Fryderyka II Hohenstaufa "De arte venandi cum avibus" i Włocha Piotra Krescentyna "Księgi o gospodarstwie i opatrzeniu rozmnożenia rozlicznych pożytków każdemu stanowi potrzebne". Zwłaszcza z tej pierwszej, choć miała swe wydanie jeszcze w 1248 r. (drugie wydanie w 1596 r. pt. "Reliqua liborum Friderici II Imperatoris, de arte venandi cum avibus") wielu znacznie późniejszych autorów często z niej korzystało. Z ogólnych opracowań: K. Wodzicki "O sokolnictwie i ptakach drapieżnych" K. Szpetkowski "Historia łowiectwa na ziemi krakowskiej" J. Fabiański, W. Sarnowska "Łowiectwo na ziemiach polskich" "Staropolskie księgi o myślistwie" oprac. W. Dynak, J. Sokolski J. Ejsmond "Wielkie łowy królów polskich" A. Kryński "Z kart łowiectwa polskiego" M. Mazaraki "Z sokołami na łowy" tegoż "Łowiectwo w Polsce" W. Czapliński, J. Długosz "Życie codzienne magnaterii polskiej w XVII wieku"
  17. Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie

    Jeśli to adamhistoryk jeszcze interesuje, Centrala to oczywiście Czerniakowska 231, ale już Sekcja Bezpieczeństwa Pracy mieściła się przy Jerozolimskiej 4 (tam też mieściła się Sekcja Statystyczna, Wydział Likwidacji b. Zakł. Ubezp. od Wypadków, Biuro Prawne na Wilanowskiej 1. Były jeszcze administracje domów ZUS: Ludwiki 5, Mickiewicza 25, Marszałkowska 11/13 (dane z 1938/1939 r.). Sam ZUS kiedy powstał miał pięć oddziałów w: Krakowie, Lwowie, Chorzowie, łodzi i Poznaniu. Mniejsze punkty to były ubezpieczalnie społeczne.
  18. Miodowa 24

    Jaki znajdował się tam lokal gastronomiczny, kto był jego właścicielem? Skąd tak dziwna klientela? Jak wyglądało to na Sewerynów (pod jakim numerem?) u zakonnic?
  19. Miodowa 24

    A dlaczego nie? Zważywszy, że w okresie okupacji NTA się tam nie mieścił, a jest to w zasadzie duża budowla rozpostarta przez kilka numerów. A na Sewerynów to była jadłodajnia, przedwojenny "Zakład św. Józefa Opieki" prowadzony przez Stowarzyszenie "Opieka nad Dziewczętami", czyli faktycznie przez siostry ASJ. Stąd i pomyłki w literaturze wspomnieniowej gdzie pisano, że były to zakonnice od Józefa - czyli józefitki. Łatwo się było pomylić: jedne i drugie zakonnice były bezhabitowe, a sugerowano się nazwą zakładu.
  20. Stosunek okupanta do niepełnosprawnych

    Proszę przejrzeć podstawowe akty prawne można przejrzeć poszczególne dzienniki Verordnungsblatt für das Generalgouvernement dostępne są w różnych bibliotekach cyfrowych.
  21. Jak bronić Redutę Ordona? ... i inne tego typu miejsca

    A ja nie rozumiem jak likwidacje galerii handlowych w znaczący sposób mają przyczynić się do lepszej pamięci o przeszłości, zważywszy, że spowodowany tym wzrost bezrobocia raczej nie wpłynie pozytywnie na możliwości państwa by chronić obiekty przeszłości. A galeria "Reduta" w niczym nie uwłacza czyjejkolwiek pamięci, nawiązuje do pewnego elementu architektonicznego miasta, wypada zauważyć, że nie nazywa się "Obrońców Reduty". W nazwach tego typu obiektów należy zachować ostrożność, nie wyobrażam sobie choćby galerii handlowej "Getto" - tylko z racji bliskości do tego miejsca, ale nie przesadzajmy. "Właściwie to nie mam z tym problemu. Jeśli ktoś chce upamiętniać to niech to robi za swoje pieniądze". A tyczy się to wszystkich miejsc czy jedynie tych które są obojętne panu Romanowi.
  22. Ruch oporu w Niemczech

    Może gdzieś w powszechnym mniemaniu istnieje taka definicja, w dyskursie bardziej naukowym - już nie. A i rozważania euklidesa do niczego nie przekonują - istnienie opozycji, klik, zwalczających się frakcji we władzach, faktu, że najwyższa osoba we władzach musi się ograniczać ze względu na istnienie grup interesu (czy to ekonomicznego czy politycznego) w żaden sposób nie wyklucza by nie miało być to państwo totalitarne. Albowiem z definicji euklidesa wynika tylko jedno - państwa totalitarne nie istniały. Proponuję zapoznać się ze znanymi definicjami i zrozumieć wreszcie co to jest model idealny w naukach politycznych.
  23. Stosunek okupanta do niepełnosprawnych

    Tytułem mej wcześniej wypowiedzi bym był precyzyjnie zrozumiany, nie twierdzę, że na terenie GG nie dochodziło do eksterminacji chorych psychicznie, tylko, że była to akcja o zupełnie innym charakterze niż wspomniana T4. To tyle O.T. To ja nie bardzo rozumiem o czym adamhistoryk chce rozmawiać? Nie byli wyłapywani na ulicach, okupant miał całkiem obojętny do nich stosunek, obowiązywały ich odszkodowania i pomoc podobnie jak przed wojną, bo duża część tego typu niemieckich przepisów opierała się na prawodawstwie II RP z pewnymi modyfikacjami np. co do grup jakie miało obejmować czy wysokości świadczeń np. dla Polaków którzy walczyli podczas "wielkiej" wojny w armii niemieckiej czy austriacko-węgierskiej. Zatem stosunek okupanta do inwalidy bez ręki, który pracował bądź otrzymywał odpowiednie odszkodowanie, był takiż sam jak do osoby będącej szatynem. Działała Publiczna Polska Szkoła dla Głuchoniemych i Ociemniałych w Warszawie, działał Zakład w Laskach itd. Okupant nie pomagał, nie był szczodry w przydzielanych środkach i materiałach, ale nie był też specjalnie opresyjny. Inaczej było z niezdolnymi do samotnego funkcjonowania umieszczanymi często w zakładach psychiatrycznych.
  24. Czy PW ostatecznie dobiło gwarę warszawską ?

    Cóż, chodź Wiech spopularyzował pewien sposób wyrażania i dziś uznawanym jest za przykład żywego języka Warszawy, to już zdania językoznawców co do tego czy jest to "gwara" były mocno podzielone.
  25. Stosunek okupanta do niepełnosprawnych

    To autor tematu niech dookreśli czy interesuje go sytuacja w GG, czy na wszystkich ziemiach okupowanych, bo temat jest umiejscowiony w dziale: "Historia Powszechna" a pytanie w pierwszym wpisie tyczy się poczynań w Generalnym Gubernatorstwie. I taka ciekawostka co do GG, kto był zobowiązany do noszenia żółtych opasek z trójkątem z czarnych kropek?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.