Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Jacy Polacy byli znani w XVI w.

    Paprocki czeskiego to musiał się nauczyć, a w Czechach to znalazł się na emigracji politycznej (po Byczynie). Zatem bardziej on polski niźli czeski poeta - jak już. Wspomniane dzieło "Nová kratochvíle, s kterou tři bohyně..." składało się z trzech części, no i nie zostało ogłoszone w 1598 r., pierwsza część wyszła w 1597 r. ("Poemat" wydane u niejakiego Daniela Sedlczańskieho*) a ostatnia w 1600 r. ("Pallas" wydana w dawnej drukarni odziedziczonej po Janie Szumanie), tylko "Venus" wyszła we wspomnianym 1597 roku. Czy rzeczywiście Paprocki podpisał się własnym nazwiskiem pod tym zbiorem? Nie wiem (nie znam pierwodruku), wiem że Czesi przypisywali to dzieło (mylnie) Janowi Zbinkowi Zajicowi z Hazemburga. Zatem wstęp do tej "trylogii" tak podziałał na czeskich badaczy, że nadali nawet pierwszej części tytuł: "Vitae clarorum virorum". To nie tyle były przekłady, co przeróbki i wzorowanie się na dziełach Kochanowskiego, co akurat wówczas nie było czymś nowym czy odosobnionym. Dodajmy że ów zbiór "żartów" został napisany po polsku, na czeski przełożył je Burian Walda. Niby wszystko się zgadza... a jednak nic się nie zgadza. * - jak podaje się to brzmienie nazwiska w wydaniu K.J. Turowskiego "Herby rycerstwa polskiego..." z 1858 roku.
  2. Kodeks cywilny (Kodeks Napoleona)

    A do którego zaboru i sytuacji prawnej w nim kobiety odnosi się fraszka?
  3. Łapię się do zbioru: "powyżej 13 lat...", do drugiego zbioru się nie łapię. Z mej perspektywy, moi klienci - studenci, nie czytają: nic. Przeglądają syllabusy i ściągają dostępne bryki z sieci. A jak coś czytają, to czytają "pod linijkę" od strony zadanej do strony gdzie się ma kończyć potrzebny wątek. Na pytanie: "Czy przejrzałeś daną publikację dalej niźli to co nakazano przeczytać" odpowiedź brzmi, na ogół: "a po co? To nie jest potrzebne".
  4. Chyba, że posługują się głównie brykami itp. materiałami, zaznajamianie się z ich treścią to też czytelnictwo, tylko nie wiem czy akurat wypada się z tego cieszyć.
  5. Stefan Szyller

    A na jakim etapie edukacji ma być dtworzona praca o tym panu i jak szczegółowe informacje o rodzinie są potrzebne? Co do wpisu Tyberiusza to Furiusz mnie wyręczył, ale proponuję większą wstrzemięźliwość w pouczaniu innych i wchodzeniu niejako w "buty administracji".
  6. "Akcja Wisła" - ocena

    Co do niczego nie prowadzi, bo przymusowe wcielenia tyczyły i Łemków, a co do "chachłackiego": forum.historia.org.pl - "Surżyk i trasjanka (element dzisiejszej sytuacji językowej na Ukrainie i Białorusi)"
  7. "Akcja Wisła" - ocena

    Z samego faktu zamieszkiwania w tej czy innej miejscowości zbyt pochopnym byłoby wyciąganie wniosków co swego pochodzenia. Z Leszczawy Górnej czy Dolnej? Co do Leszczawy Górnej na ileś tam % można typować na Łemków, było to wreszcie wieś podległa Apostolskiej Administracji Łemkowszczyzny - Dekanat Birczański, podobnie Górzanka należała do Dekanatu Baligrodzkiego. O Górzance powiada się, że żyli tam m.in. Rusini, którzy w okresie II wojny światowej poczęli skłaniać się ku samoidentyfikacji jako Ukraińcy. Konia jednak z rzędem temu kto wie: na ile był to czysty koniunkturalizm? Z samego faktu, że ktoś uczęszczał w Górzance do cerkwi św. Paraskewy czy podążał na msze do Wołkowyi też nic nie wyniknie. W tego typu poszukiwaniach najrozsądniej jest sprawdzić księgi parafialne i tym tropem podążać w przeszłość rodu.
  8. Jacy Polacy byli znani w XVI w.

    Cóż, władcy oczywiście byli znani, przecież prowadzili swą politykę zagraniczną i istniała dyplomacja. To chyba dość oczywiste. Tu się rozchodzi o inne persony.
  9. Wrak z Uluburun

    Garść obrazków i podstawowych informacji: www.nautarch.tamu.edu/class/316/uluburun/
  10. Jacy Polacy byli znani w XVI w.

    Niejako przy okazji wspomniano o Dantyszku, a przecież i on znany był w kręgach europejskich humanistów. Podczas swego posłowania do Niderlandów spotykał się z takimi znanymi postaciami jak: Jan van der Campen, Janus Secundus Everaerts (dedykował on naszemu bohaterowi dwie swoje "Elegie"), C. Goclenius, Karol Utenhove (senior) i inni. To on namówił Campena do opracowania i wydania parafrazy "Psałterza", które to dzieło potem przetłumaczył na nasz język Mikołaj Rej. Między innymi to dzięki jego wpływowi gandawski ród Utenhove'ów związał się z polską kulturą, szczególnie zażyłe kontakty łączyły tą rodzinę z rodem Łaskich, przypuszcza się, że towarzyszem podróży Jana Kochanowskiego do Francji (1559 r.) mógł być Karol Utenhove (młodszy). /za: E. Lachwar-Wierzbicka "Przenikanie się kultur i historii Polaków i Belgów w XI XVII wieku", "Kultura i Historia", UMCS, nr 22, 2012/ O tej zażyłości i kontaktach pisał Henryk Barycz: "Zaczątki tej przyjaźni sięgały wspólnego pobytu Karola Utenhove z Janem Łaskim młodszym, późniejszym reformatorem, w domu Erazma w Bazylei i odbytej stąd razem podróży do Włoch oraz tego Karola zażyłych kontaktów z Janem Dantyszkiem po powrocie do Flandrii". /tegoż, "Z epoki renesansu, reformacji i baroku: prądy, idee, ludzie, książki", Warszawa 1971, s. 74/
  11. U zarania islamskiej myśli filozoficznej, a zwłaszcza spekulatywnej (kalam), asumptem do jej rozwoju stało się objaśnienie dwuznacznych fragmentów koranu, zwanych mutaszabihat. Brak odpowiedniego aparatu pojęciowego i samej praktyki tego typu rozważań spowodował sięgniecie po pisma greckie. Wraz z nasilającym się ruchem tłumaczeniowym zrodził się nurt mutazylitów. Ich przemyślenia, dla wielu konserwatywnych teologów, jawiły się niczym herezja. Coś co nazywano bida, czyli myśl obca dla podstawowego kanonu religii muzułmańskiej. Nurt ten kierując się greckim racjonalizmem starał się zasady religijne i objawienie podporządkować spekulacjom rozumowym. Mutazylizm nazwę swą zawdzięcza słowu: itizal, czyli odejście bądź trzymanie się na uboczu. Jak powiada legenda Wasil Ibn Ata, teolog z nurtu kadaryckiego, razu pewnego odszedł w meczecie od kręgu swego mistrza z racji niezgody z głoszonymi przezeń teoriami. W myśli tego nurtu stworzono pięć zasad: usul chamsa, w ich zakresie interpretowano kwestie teologiczne w duchu greckiego racjonalizmu. Mutazylici nie pretendowali do stworzenia systemu filozoficznego, w odróżnieniu od późniejszych przedstawicieli falsafy. Dla przeciętnego wiernego tego typu spekulatywna myśl była jednak nadto skomplikowana zatem nie stałą się czymś powszechnie akceptowanym i zrozumiałym. /za: K. Pachniak "Nauka i kultura muzułmańska i jej wpływ na średniowieczną Europę"/ Pałeczkę potem przejęli aszaryci, którzy starali się przywrócić prymat objawienia nie rezygnując z reguł rozumowych. Czym różnili isę od swych poprzedników?
  12. Neony w Warszawie

    Coś mi tu nie pasowało... zatem: tak gwoli sprostowania, to wiersz wcale nie pochodzi z 1936 roku (choć na ogół taką datę znajdujemy w internecie), jego pierwodruk ukazał się w książce "Będziemy Polakami" autorstwa J. Balickiego i St. Majkowskiego wydanej we Lwowie w 1928 roku (można zajrzeć na s. 286).
  13. Źródła

    Nie ma, z literatury popularnej jest romans Krawczuka "Tytus i Berenika", a z bardziej naukowych prac kolejne tomy "Studia Flaviana" pod red. L. Mroziewicza.
  14. Z kotem to raczej było by trudno udowodnić ów charakter gocki, żaden z szanujących się językoznawców nie stwierdzi autorytatywnie skąd wzięło się to słowo. /por.: J. Anusiewicz "Językowo-kulturowy obraz kota w polszczyźnie", s. 107 i n.; www.ifp.uni.wroc.pl/
  15. Komiksy o obozach, holokauście

    Mniej znaną serią komiksową, która ukazywała się w Izraelu (w latach 50. i 60.), są tzw "Stalagi". Wedle wydawców miały być to przekłady amerykańskich autorów, z czasem kazało się, że pomysłodawcami i wykonawcami byli sami Izraelczycy. Do dziś nie zidentyfikowano wszystkich autorów tych komiksów, wiadomo, że jednym z nich Eri Kedar autor pierwszego numeru pt. "Stalag 13" (wyszedł on w 80 tys. egzemplarzy), w wydawanie tych pozycji zaangażowany był Maxim Gilan, poeta, działacz lewicowy a z czasem wydawca bodajże pierwszego czasopisma pornograficznego w Izraelu. Choć może wydać się to szokujące to początkowo główną tematyką tych wydawnictw było torturowanie jeńców alianckich przez esesmanki i... seksualne wykorzystywanie, tychże jeńców. Potem tematyka się rozwinęła, Kedar w "Oto nadchodzi słodki grabarz" stworzył historię o Żydach pragnących gwałcić Niemki. Podobnym co do charakteru był cykl Nachmana Goldberga zwany: "Izraelscy Mściciele", o Izraelczykach wyjeżdżających do Niemiec celem zemszczenia na esesmanach i by sypiać z Niemkami. Granice; jak się zdaje; przekroczono w piśmie "Byłam suką pułkownika Schultza", gdzie opisano autentyczną historię o wykorzystywaniu seksualnym francuskiej więźniarki. Policja starała się skonfiskować to wydanie, doszło też do procesu. Wydawca "Byłam suką..." został skazany. Z czasem fala tego typu publikacji poczęła zamierać, co ciekawe wydawcy podczas procesu starali się przekonać sąd, że chcieli przybliżyć młodemu pokolenie Izraelczyków okropieństw obozów koncentracyjnych. /za: J. Kubiak "Pornografizacja tabu w Izraelu w latach 50-tych i 60-tych XX wieku", "Kultura i Historia", Czasopismo Naukowe WH UMCiS, nr 20, 2011/
  16. Mississipi w ogniu

    Pomimo usilnych starań rządu federalnego nie udało mu się zmienić stanowych regulacji prawnych zabraniających małżeństw mieszanych. USA zatem pozostawały w głębokim rozdwojeniu: ze stanami północnymi gdzie takie małżeństwa były legalne i z odmienną sytuacją w stanach południowych. Ów stan zmienił się ostatecznie w 1967 r. po wyroku Sądu Najwyższego, wtedy to sędzia Earl Warren stwierdził, że zakaz małżeństw segregacyjnych jest sprzeczny z Konstytucją. Rozpatrywana sprawa tyczyła się małżeństwa mieszanego, oto w 1958 r. Richard Loving i Mildred Jeter wyjechali ze swego stanu (Virginia) i udali się do Washington D.C. by tam zawrzeć związek małżeński. Po powrocie do swego rodzinnego stanu zostali aresztowani, wymierzono im karę: rok więzienia bądź opuszczenie stanu na dwadzieścia pięć lat. Ciekawostką jest, że w tym samym 1967 r. premierę miał film Stanleya Kramera "Guess who's coming to dinner", który właśnie przedstawiał dylematy rodziców związanych z tego typu małżeństwem ich dzieci. Wyrok zmienił stan prawny, co nie znaczy, że znacząco zmienił istniejące poglądy. Pary mieszane stały się pewną medialną modą. W tym samym roku na okładkę "Timesa" trafia mieszana para: Peggy Rusk (Biała) i Guy Smith (Czarny). Rusk była córką ówczesnego sekretarza stanu, do jego ministerstwa i Białego Domu poczęły napływać głosy potępienia. Nacisk był tak silny, że Dean Rusk złożył nawet rezygnację ze swej funkcji, czego jednak prezydent nie przyjął. /za: E. Drygalska "Zgadnij, kto przyjdzie na obiad, czyli historia związków międzyrasowych w Stanach Zjednoczonych", "Kultura i Historia", Czasopismo Naukowe Wydziału Humanistycznego UMCiS, nr 22, 2012/ Z punktu widzenia socjologa ciekawym jest próba odpowiedzi na pytanie, czemu to właśnie kiedy osiągnięto pełnię praw wyborczych, kiedy to to prezydent Johnson intonuje w Kongresie "We shall overocme" wybuchają zamieszki zainicjowane przez ludność afroamerykańską? I dlaczego np. akurat w Los Angeles (11 sierpnia 1965 r.)?
  17. Produkty spożywcze, dania i ich nazwy

    "Bulion Kleczkowskiego" - wbrew częstym opiniom zupy instant to nie wynalazek doby pierwszej wojny światowej. Ów bulion jest o tyle ciekawym, że był wynalazkiem Polaka zesłanego na Sybir i miał się on na nim dorobić całkiem pokaźnej fortuny. Co ciekawsze bulion ów został zaprezentowany na światowej wystawie w Wiedniu (w 1873 r.), jako niezwykłą atrakcja pawilonu... oczywiście rosyjskiego. Informację o tym wyrobie zawdzięczamy Stanisławowi Koźmianowi, pisarzowi (współautor np. "Teki Stańczyka"), publicyście a prywatnie hazardziście: "Bulion jest zrobiony ze zwierzyny syberyjskiej (...) składają się na niego kuropatwy i zające. Jest on dobry, doskonale zrobiony, jednak zwierzyna z tamtych krajów nie może mieć i nie ma smaku naszej. Bulion jest smaczniejszy w kawałkach, niż rozpuszczony, ma ładną jasną barwę...". /tegoż "Podróże i Polityka", T. 1, Kraków 1906, s. 265/
  18. Czasem w przewrotny sposób jednak używano w kontekście pozytywnym: "Mówca, przemawiając z okazji ogłoszenia raportu komisji powołanej dla przygotowania nacjonalizacji wielkich koncernów, wołał: 'My z dumą mówimy o sobie Cholos!'". /"Anatomia rewolucji narodowej...", s. 289-290/
  19. Policja w Rzymie

    W Polsce; jeszcze nie tak dawno; pracę kata wykonywała osoba cywilna: nie była ani policjantem ani pracownikiem więziennictwa. W średniowieczu kata też nie zaliczano grona "aniołków krakowskich" czy służb podległych instigatorowi securitatis, podobnie było w czasach nowożytnych. Co do starożytnego Rzymu nawet nie wiem czy można mówić o funkcji kata.
  20. Rzymianie i ich przydomki (i imiona)

    Tyberiusz napisał dobrze, a nawet zbyt dobrze, po prostu nie zaznaczył, że niemal wprost cytuje cudzą wypowiedź.
  21. Policja w Rzymie

    Kat to nie policjant, nigdy w przeszłości nie był w ten sposób traktowany i tak jest i dziś.
  22. Historia boksu

    To co prawda nie ten bokser o którym wspominałem, ale przykładem boxera transgender jest Patricio "Pat" Manuel.
  23. Juri Lina "Architekci oszustwa" - nieznana historia II RP

    Skoro jancet napisał: "my", to ja pragnę zauważyć, że jakoś nie wiedzę bym gdzieś w tym wątku oceniał fake, stąd i powodów do przeprosin z mej strony - nie widzę. Nie jest do końca prawdą, że fake "się od niego dystansuje" co wiem z racji naszej krótkiej korespondencji poprzez P.W. Coraz częściej na forach pojawiają się wpisy o proweniencji neonazistowskiej, na zasadzie: "ja oczywiście w to nie wierzę, ale zobaczcie/przeczytajcie", innymi słowy tzw. "strategia gówna" - zawsze się coś przylepi. Co istotne fake niezbyt zależało na jakimś sensownym dyskursie nad tym cytatem, bardziej na zamknięciu tematu. W efekcie czego mielibyśmy kontrowersyjną treść bez komentarza co idealnie wpisuje się w "strategię gówna".
  24. Z tym brakiem akceptacji to przesada, a ściślej: trzeba by dookreślić jaki był powód tego braku akceptacji, bo niekoniecznie musiał być on motywowany np. kwestiami rasowymi. Marcin Kula podaje objaśnienie tego terminu bez komentarza o akceptacji: "Używana w świecie andyjskim nazwa Metysów, niebędących chłopami i takich, którzy przyswoili sobie pewne elementy Białych (...) Cholos to - jak wspominano w rozdziale 2 - andyjska nazwa Metysów, niebędących chłopami, znających choć trochę hiszpański i zbliżonych do Białych stylem życia". /tegoż, "Anatomia rewolucji narodowej. Boliwia w XX wieku", Toruń 2013, przyp. 6, s. 71; przyp. 27, s. 290/ W artykule recenzyjnym (tyczącym się książki Alejandro Ortiza Rescaniere pt. "De Adaneva a Inkarri. Una vision indígena del Perú") pióra Ryszarda Tomickiego możemy przeczytać taki cytat z recenzowanej pracy: "Comunero z Puquio czekał, ufny w zmartwychwstanie Inkarri. Takie zmartwychwstanie zaczęło się dokonywać. Wraz z otwarciem dróg pomnożyły się zyski indiańskiej gospodarki. Wspólnoty pobudowały szkoły, odnowiły swe domy. Jego umiejące czytać i pisać (alfabetos) dzieci, »ci, którzy stali się cholos« (cholos emergentes), stali się »-bezczelni-« w stosunku do panów (se han »insolentado« con los señores). Już nie ustępują im z drogi. Oburzeni i bezsilni, starzy panowie, o lasce ze złotą rączką, wyemigrowali na wybrzeże, głównie do Limy. Z Puquio wyemigrowali panowie i metysi; młodzi comuneros idą i wracają. Właściciele ziemi i bydła, nowe pokolenie, qepa ñeqen, odkryli, że góry są jedynymi wysokimi poziomami ziemi (simples promontorios de tierra), a nie bogowie; do nich nie docierało już przesłanie mitu o Inkarri. Nie potrzebują tego boga. Zdecydowali się zdobyć lokalną władzę w prowincji. Starzy comuneros, ñawpa ñegen, obserwują ich ze zdziwieniem i entuzjazmem. "-Mówią tym samym językiem co my, ale nie rozumiemy się z młodymi. Usiłują zmusić nas do milczenia w cabildos i prawie zawsze to osiągają [...] Ale jesteśmy zadowoleni. Oni są zmetysiałymi dziećmi Indian, nie dziećmi metysów. Nie wiem, co zrobią panom. Może im zabiorą władzę". /"Etnografia Polska", t. XX, 1976, z. 1/
  25. Z literatury: K. Pachniak "Wątki arabskie w 'Rękopisie znalezionym w Saragossie' Jana Potockiego", "Przegląd Orientalistyczny", nr 1-2, 2000.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.