secesjonista

Tyberiusz chyba przez roztargnienie nie zauważył, że obecnie największa fala migracyjna jest związana z post-kolonialnymi krajami Francji, tego kraju co to tak aktywnie walczy z zabobonami podobnie jak Tyberiusz. W 2014 r. w Polsce największą grupą starającą się o azyl.... byli Rosjanie, to zapewne wskutek tego, że amerykańscy specjaliści pchają się by budować w Rosji demokrację.

Tytaniczny wysiłek naszego rządu w prześcignięciu Rumunii trzeba docenić. Czy jancet spróbował zejść ze swego piedestału i zapytać się pracownika, który stoi przy drzwiach ile bierze na rękę? Czy aby na pewno jest to 3902 euro? Tak jak politycy żyją w świecie fikcji, tak i jancet chyba oderwał się od polskiej rzeczywistości.

Nie wiem co w tym wszystkim robią Amerykanie (prócz tego, że ci podli imperialiści są winni całemu złu świata), a jak pomagać? Przyjmować bez ograniczeń - to wzrost bezrobocia, a kto ma pokryć koszty utrzymania ośrodków? Jak Tyberiusz miałby małą firmę to zatrudniłby pracownika co nie zna polskiego za to świetnie porozumiewa się we francuskim i narzeczu Berberów?

Gdybyśmy dostali tą pizzę za: "nic", osiągnęlibyśmy przychód, co pociąga za sobą konieczność rozliczenia się z fiskusem. Podobnież, co nie każdy wie, uczestnicząc w firmowym "jajeczku" (na Wielkanoc) uzyskujemy przychód... A jak działa solidarność paliwowa i ministerialna lista gwarancyjna? Na liście ministerstwa RP są spółki, których prezesi zostali osadzeni w areszcie przez organa RP.

A jak wedle Eurostatu czy innej instytucji wygląda odsetek gospodarstw domowych o wydatkach poniżej minimum egzystencji i odsetek ludności uzyskującej poniżej 50% mediany dochodów? I tak na marginesie, czemu w świetle statystyk bezrobocia rejestrowanego: żołnierz czy pracownik MON nie jest składową punktu odniesienia? Nie pracują?

Nie wiem jak tam Eurostat, ale ja i osiemdziesiąt osób wokół mnie ma od 6 do 8 zł na godzinę - nijak nie wychodzi netto 3902 euro.

ile wynosi średnia płaca netto?

A gdzie się mieścił wówczas skarb państwa?

A co Amerykanie zepsuli w krajach Maghrebu czy Bhutanie?

Czy złamał prawo bądź jego ducha zdaniem janceta?

A pasy jak identyfikować?

Może się i nie rozumiemy: "Nazwy z końcówką -tz setki lat nikomu nie przeszkadzały więc niemieckie oko czy ucho to raczej nie raziło". Można by polemizować czy nie przeszkadzały, bo jak nie przeszkadzały to po co akcja polonizacji nazw miast? Co raziło ucho niemieckie nie wiem, zacytowałem wypowiedź niemieckiego polityka, Długomilowice nie raziły niemieckiego ucha?

Zatem "na czuja" nie zawsze było trafne.

Ano, nikt nie gwarantował, że na tym forum znajdują się specjaliści od heraldyki, a prośba o lepsze zdjęcie czy opis niezbyt czytelnego fragmentu nie zdają mi się być czymś nadto wygórowanym. A co trafia do kosza to już proszę pozostawić administracji.

Moim zdaniem w czasach hitlerowskich nastąpiła wzmożona akcja zmiany nazw miast i wsi, niekoniecznie na takie z końcówką: "tz".

Ma chyba 555 ogromne kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem, akcja zmiany nazw rozpoczęła się w XIX wieku, zatem nie ma nic wspólnego z teoriami rasowymi. "Nazwy z końcówką -tz setki lat nikomu nie przeszkadzały więc niemieckie oko czy ucho to raczej nie raziło". A skąd pomysł o powszechności takiej końcówki w nazwach miejscowości? Cosel, Breslau, Rossberg, Festenberg, Oppeln, Ratibor, Friedland, Fischerei, Zülz...

Wybitnym jest, w języku polskim to "Królik po berlińsku" i baaardzo doceniamy używanie kropki na końcu zdań.

Nazwy niekoniecznie musiały być aryjskie jak myśli 555, po prostu: "niemieckie oko mogło te nazwy czytać, ucho brzmienie uchwycić, a niemiecki język je wymówić".

Kampania z potomkami prezydenta - mocno żenująca i sztuczna.

Tak sobie podczytując o rozróżnieniach pomiędzy filozofem a: "człowiekiem rozsądku" natknąłem się na fragment: "A. Loveloy analizując osiemnastowieczne koncepcje łańcucha bytów wskazywał na związek pomiędzy nowym postrzeganiem pozycji człowieka we wszechświecie a racjonalistycznym intelektualizmem'". /M. Zakrzewski "W obronie konstytucji...". Kraków 2012, s. 139/ Ktoś zna przedstawicieli myśli o takim łańcuchu?

To trochę inne metody: "Wełna tych owiec musiała być często (saepius) namaczana w winie i oliwie". /tamże, s. 132; autorka opiera się na traktacie Kolumelli "De agricultura"/

I ja sam nie rozpoznaję tematu stąd ów wątek - jako pytanie. Wszelkie dodatki mile są widziane. Zna kto treść: A.O. Lovejoy "Wielki łańcuch bytów. Studium z dziejów idei".

Od kiedy datuje się zakaz wywozu oliwy z terenów imperium? Jaki podatek był nałożony na plantacje a jaki w porównaniu na pola ze zbożem? Czy w Rzymie (traktowanym jako państwo) utrzymywano użycie oliwy do polepszenia jakości wełny, jak to było względem cienkowełnistej owcy zwanej tarentyńską (czy: grecką i attycką)? /za: Z. Kaczmarek "Tkactwo w relacjach kulturowych Cesarstwa Rzymskiego z Barbaricum (I-III wiek n.e.)", Poznań 2013, Praca napisana pod kierunkiem Prof. zw. dr. hab. L. Mrozewicza/

A kiedy ma ów artysta wyjść z ew. biedy... jak nikt nie kupi jego obrazów? Jak rozdam 5 000 pomiędzy 50 000 biednych malarzy to ile zyskają - mógłby Tyberiusz przekalkulować? I jak słusznie zauważył Furiusz, skoro Tyberiusz sugeruje innym przeznaczenie funduszy na biednych, to z czego zrezygnował sam i jaką kwotę przeznaczył? Jaki procent od łuku wartego ileś PLN przekazał na biednych? Tyberiusz jest tym lewicowcem co to go stać na kosztowne zachcianki, ale nie stać go na gest osobisty?

Dlaczego dodatkowa pizza określona jako: "gratis" musi kosztować 1 grosz?