-
Zawartość
26,675 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez secesjonista
-
Pewnie Tomasz N będzie zadowolony, temat się rozwija. Wpierw mieliśmy "równy start", teraz mamy już: "równy i dobry start". Myślę, że nie powinno się ograniczyć do takiego minimalizmu, stąd ja napiszę, że mnie się marzy: "najlepszy start". A co mi tam, stać mnie. Pytanie tylko kto będzie określał czy dany start jest już "dobry"? Mamy oto konkretny przypadek, i ja nie rozumiem czemu to fraszce zabrakło słów, problemem był brak możliwości sfinansowania biletu, stypendium ten problem rozwiązuje. To po co rozdzieranie szat? Co jeszcze można by zrobić zdaniem fraszka? W tej samej wsi są inni rodzice dziewczynki o podobnych marzeniach tych jednak stać na dowożenie swej latorośli prywatnym samochodem, jak nic by wyrównać szanse należy rozważyć podarowanie samochodu tej pierwszej rodzinie oczywiście wraz z opłaceniem jego eksploatacji. Można też nakazać administracyjnie by ta druga rodzina musiała dowozić obie dziewczynki. No bo pobudowanie technikum w tej wsi to już chyba przesada. Oczywiście można spróbować sprawić by każdego było stać na ów bilet - tylko jak? Komu dawać? Na jakich zasadach? Ile i na co? W jednej rodzinie nie stać na ów bilet bo tatuś za dużo pije, w drugiej bo jest okolica gdzie nie ma pracy dla rodziców, w trzeciej bo rodzicom się nie chce pracować. W każdej z nich sytuacja startu dziewczynek nie jest przez nie zawiniona. Której opłacić bilet? Wszystkim? To trzeba zadać pytanie - komu nie opłacać? A czemu tylko bilet? A co z podręcznikami, przyborami. A czy nie jest dyskryminującym różnica w ubiorze? Wiadomo, że na rozmowę kwalifikacyjną trzeba się odpowiednio ubrać, czy państwo też powinno tu interweniować? Patrząc bardziej globalnie, jak fraszka konkretnie (czyli bez powtarzania o redystrybucji) wyobraża sobie zrównanie startu przeciętnego Sudańczyka z przeciętnym Duńczykiem? Możemy poprosić o szczegóły? I tak wracając do głównego wątku czyli walki klas. Wciąż fraszka nie powiedziała nam jak ją widzi. Jakaś klasa ma zniknąć? Ktoś ma zająć miejsce jakiejś klasy? O jakie to klasy konkretnie chodzi? Wypada przypomnieć, że w gorących latach sześćdziesiątych największym rozczarowaniem dla zrewoltowanych studentów była konstatacja, że w zasadzie robotnicy wcale nie chcą być uwalnianym proletariatem, a przynajmniej nie o takie uwolnienie im chodzi. To stąd gorączkowe poszukiwania "kogoś" kogo można wyzwoli lub rezygnacja z koncepcji klasowej (np. Socialisme ou Barbie). Czy Frantz Fanon znalazł "nowy proletariat"? Na chwilę obecną lewica proponuje nam nowy konstrukt: prekariat (por. J. Sowa "Prekariat - globalny proletariat w epoce pracy niematerialnej", w: "Robotnicy opuszczają miejsca pracy" red. J. Sokołowska). Problem jest w tym, że wciąż są to nieporównywalne sytuacje. Prekariusz z Liberii zawsze będzie marzył by zostać prekariuszem w Norwegii. Jak jakiś światowy fundusz rozpocznie wreszcie redystrybucję, tak by stworzyć równy start, to po ile ma rozdawać? Tyle samo w Somalii, Wielkiej Brytanii czy w Indiach? Z chęcią bym się zapoznał z tym: jak to fraszka widzi konkretniej sposób tej redystrybucji, dane statystyczne już znamy. To: jak ma to wyglądać w skali Polski i całego świata?
-
A w zbiorze: "Was" to kogo Razorblade1967 zawarł?
-
Problem z odszyfrowaniem paragrafu człowieka osadzonego w areszcie
secesjonista odpowiedział Cphelmut85 → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Nie muszą opracować danego zasobu wystarczy zwrócić się z zapytaniem o objaśnienie. -
O Niemieckich przepisach ograniczających na pewnych terenach możliwość posługiwania się językiem polskim pisano już wiele. W spuściźnie archiwalnej po poselstwie polskim w Meksyku znajduje się korespondencja z lat 1940-1941, którą prowadził major Stanisław Olszanik z polskimi dyplomatami. Jego starania związane były z organizacją wyjazdu Polaków, głównie zdemobilizowanych żołnierzy z armii francuskiej, do Kanady. Ów major przebywał wówczas na Martynice, i co ciekawe, tamtejsze władze wojskowe listy napisane w języku polskim odsyłały do nadawcy z adnotacją: "Langue interdite. Retour a l'envoyeur (Język zakazany. Zwrot nadawcy)". /J. Skowronek "Odzyskane zbiory archiwalne Poselstwa Polskiego w Meksyku (1918-1945)- charakterystyka zasobu", "Archeion", XCV, Warszawa 1995, s. 83/
-
Problem z odszyfrowaniem paragrafu człowieka osadzonego w areszcie
secesjonista odpowiedział Cphelmut85 → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Ja bym się zwrócił do Delegatury BUiAD IPN w Radomiu, to oni przecież dysponują dokumentacją Aresztu Miejskiego. -
Ja napotkałem jeden dziwny wskaźnik związany z przestępczością: "Jak wynika z raportu NIK, dotychczas praktyka była taka, że do rejestrów incydentów informatycznych w Komendzie Głównej Policji nie trafił żaden zapis, mimo że w latach 2012-2014 działający w ABW zespół CERT.GOV.PL zgłosił policji około 2 tys. informacji o zagrożeniach i incydentach w systemach teleinformatycznych". /M. Schwarzgruber "Dziurawa sieć", "Polska Zbrojna", nr 2 (826), luty 2015, s. 24/
-
Mało znane i ciekawe fakty z historii Polski
secesjonista odpowiedział RobbStark → temat → Historia Polski ogólnie
Z zagadnień filmowych, ekranizację "Potopu" zawdzięczamy i nie zawdzięczamy Rosjanom (i nie chodzi o plenery). Jak to możliwe? -
Turnieje rycerskie w średniowieczu
secesjonista odpowiedział flora → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
W Portugalii czy Hiszpanii w późnym średniowieczu obok tradycyjnych gonitw (justas reaes), rzucania włócznią (jogo de tavolada) praktykowano walki na... kije (juego de cañas). Cz tego typu walka na kije miała miejsce w innych regionach ówczesnej Europy? Z literatury dodać można: R. Barber "Rycerze i rycerskość" S. Angelo "The Martial Arts of Renaissance Europe" Ch. Gravett "Knights at Tournament" A. Young "Tudor and Jacobean Tournaments" S.H. Hardy "The Medieval Tournament: A Functional Sport of the Upper Class", "Journal of Sport History", Vol. 1 (2), 1974 -
Obawiam się, że koniec końców i względem dystrybucji dóbr niematerialnych trzeba będzie jakieś nakłady finansowe ponieść. Karol Darwin w swych zapiskach o ludach Nowego Świata poczynił konstatację, że ich zacofanie ma być wynikiem równości panującej pośród nich.
-
Pamiętniki, wspomnienia turystyczne Polaków XIX/XX wiek
secesjonista odpowiedział Reichshof → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
Dodajmy: "Podróż i literatura 1864-1914" red. E. Ihnatowicz. -
Dozorca domowy - dawniej zwany struplem
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
W świetle wspomnień dzień pracy stróża liczyć mógł nawet osiemnaście godzin, zaczynając o szóstej rano a kończąc w zasadzie o 23.00. I takie pytanie: czy obowiązkowe niemal maciejówki, często ze znaczkiem z numerem domu, były finansowane przez właścicieli czy raczej to inwencja samych dozorców, mająca zwiększyć prestiż? Czy regulowały to jakieś przepisy? Z literatury: S. Podhorska-Okołów "Stróż", w: "Przedwczorajszej Warszawy typy malownicze" oprac. Z. Biniecki. -
LGBT w starożytnym Rzymie
secesjonista odpowiedział TyberiusClaudius → temat → Gospodarka i społeczeństwo
Co prawda nie z Rzymu, ale z okolic. Flegon z Tralleis był kompilatorem tekstów z gatunku paradoksografii, który znamy pod tytułem "Mirabilia". W jednej z opowieści (której miał być autorem niejaki Hieron) opisuje on wypadki jakie miały mieć miejsce w Etolii. Tamtejszy obywatel Polikryt poślubił kobietę z sąsiedniej krainy - Lokrydy. Po trzech nocach spędzonych z małżonką Polikryt umiera, z tych chwil rozkoszy zrodziło się dziecko. Dziecko jednak miało cechy obu płci. Dziecko zostało uznane z przejaw gniewu bogów i ostrzeżenie przed nadciągającą katastrofą. Zgromadzenie ludowe postanawia rytualnie spalić dziecko, wtedy pojawia się duch ojca, który chciał ocalić dziecko. Jako, że obywatele etolscy nie zgodzili się, duch pożera dziecko pozostawiając jedynie głowę i znika. Nieco osamotniona głowa wygłasza wierszowaną przepowiednię, wedle której Etolów i Lokryjczyków czeka rychła zguba. Według późniejszego greckiego pisarza Proklosa, ów Hieron miał być historykiem na dworze Antygona Jednookiego, a historia miała się wydarzyć rzeczywiście około 313 roku przed Chrystusem. -
Epoka wirujących stolików - czyli o spirytyzmie (do 1939 r.)
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Nauka, kultura i sztuka
Władysław Reymont w swych zapiskach biograficznych starał się pomijać swoje związki ze spirytyzmem, w świetle jego listów wyłania się nieco inny obraz - całkiem chętnie zasiadał przy wirujących stolikach. Osobą wiążącą go ze środowiskami spirytystycznymi była postać - Lucjana Bertholda Wilhelma Maksymiliana Grzegorza Pusza (Puscha), autora: "Spiritualische Philosophie ist erweiterer Realismu" czy "Positive Beweise der Unsterblichkeit: zur Aufklärung von Nichtspiritualisten". Jeśli wierzyć autorowi "Wampira" (by nie wspominać oklepanych "Chłopów"), a przypomnieć wypada, że autor ów lubił fantazjować co do swych szczegółów biograficznych, w świetle jego listu do brata z lutego 1890 r. miał uczestniczyć w seansie w nader zacnym gronie: "dr Cyriax z uniwersytetu berlińskiego, dr Roberts z Nancy, dr Lombroso z Bolonii, dr Philips z Paryża i wielu, których nie pamiętam". /tegoż, "Listy do rodziny", oprac. T. Jodełka-Burzecki, B. Kocówna, Warszawa 1975, s. 27-28/ Pisarz został członkiem Warszawskiego Towarzystwa Psychologicznego (w 1890 r.), które stawiało sobie za cel przeciwdziałaniu materializmowi, a propagowanie idei spirytystycznych. W Londynie bierze udział w zjeździe Towarzystwa Teozoficznego (lipiec 1894 r.). /za: J. Mrowcewicz "W cieniu wirującego stolika, czyli Reymont niezapisany", "Humanistyka XXI", nr 1 (2), 2011/ Choć może to coś było na rzeczy? Kiedy pisarz zamieszkał w Skierniewicach szybko rozeszła się pogłoska, że potrafi być jednocześnie w wielu miejscach... O związkach pisarza ze spirytyzmem: "Inny Reymont" red. W. Książek-Bryłowa S. Miłaszewski "Reymont i duchy", w: W. i S. Miłaszewscy "Wspominamy", T. II T. Mikulski "Reymont i duchy", w: tegoż, "Spotkania Wrocławskie" B. Fert "Reymont wobec spraw nie z tego świata", "Ruch Literacki", z. 3, 1997 M. Warneńska "Medium piszące" P. Wojciechowski "Młodopolski jarmark wampiryzmu. Po co Wampir Reymontowi?", w: "Czytanie modernizmu" red. M. Olszewska, G. Bąbiak. -
Jonathan Swift (ten od Gulliwera) postulował odbieranie dzieci ich naturalnym rodzicom i oddawanie ich na wychowanie obcym ludziom, przy pewnych modyfikacjach można by ten pomysł wpleść w koncepcję wyrównywania szans.
-
Królowa Wiktoria i obyczajowość jej epoki
secesjonista odpowiedział Tofik → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Dla zainteresowanych podręcznik dobrych manier: B.a. "Habits of Good Society. A Handbook for Ladies and Gentlemen", New York 1860. -
Powróćmy do szkodliwego wpływu Sienkiewicza, otóż już w przeszłości jego literatura miała negatywny wpływ na funkcjonowanie administracji państwowej, co odnotował sam Stefan Żeromski. Pewnego zimowego dnia 1886 r. na poczcie w Staszowie odegrała się taka oto scena, zebrało się tam ze dwudziestu sklepikarzy, szewców i czeladników oczekujących na nowy numer "Słowa": "Gdy poczta przyszła, urzędniczek pocztowy zaczął czytać Potop na głos...". /tegoż, "Dzienniki", T. III, oprac. J. Kądziela, Warszawa 1956, s. 443/ Jako, że czytanie trwać miało kilka godzin, wszyscy interesanci musieli posłusznie czekać.
-
Mało znane i ciekawe fakty z historii Polski
secesjonista odpowiedział RobbStark → temat → Historia Polski ogólnie
Pokazuję i objaśniam: "Powszechne było 'odtrąbianie' Adwentu - wygrywanie przez parobków rano i wieczorem na ligawkach, czyli drewnianych trąbach. Miejskim odpowiednikiem tego obyczaju był hejnał odgrywany w Krakowie na wieży mariackiej przez specjalną kapelę. Odbywało się to na pamiątkę słów z Pisma Świętego: Śpiewaj trąbo Syjonu...". /A. Datko "Rok liturgiczny w tradycji, obrzędach i zwyczajach ludowych", "przegląd powszechny", 5/734, listopad 1982, s. 264/ -
W świetle tego co napisał Furiusz - to nic takiego nie miało miejsca. Dla zainteresowanych: P. Majewski "Pismo, tekst, literatura. Praktyki piśmienne starożytnych Greków i matryca pamięci kulturowej Europejczyków".
-
Szlacheckie polowanie
secesjonista odpowiedział Pancerny → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Słów kilka o dwóch nietypowych polowaniach, nietypowych bo urządzonych w Warszawie. Pierwsze zorganizował podczaszy litewski Hieronim Radziwiłł w styczniu 1760 r. (bądź na początku 1759 r.) na terenie obecnych Łazienek. Teren obsadzono drzewami by stworzyć las, sprowadzono osiem łosi, trzy niedźwiedzie, dwadzieścia trzy dziki, dwadzieścia pięć wilków. Król jegomość wraz towarzyszami ulokowany był w specjalnej altanie skąd bezpiecznie mógł oddawać strzały. Dla Augusta III polowanie zorganizował Karol Radziwiłł, tym razem "puszczę" zorganizowano na terenach łączących Bielany z Marymontem, w polowaniu miało brać udział trzystu myśliwych i trzysta sfor ogarów. Na potrzeby tej imprezy sprowadzono sześćset sztuk zwierzyny. I tu król: "po skończonym polowaniu zasiadł na ganku umyślnie na to przed salą przygotowanym i strzelał rozmaitego gatunku zwierza, które w przestrzeń otoczoną sieciami przed ganek wpędzano". Ogólnie: "Polowano kolejno na niedźwiedzie, żubry, łosie, rysie, wilki, dziki, jelenie: szczwano jedne, strzelano drugie, fasowano inne, zgoła tego poranka przeszło trzysta sztuk zwierzyny ubito. Do każdego polowania psiarnia świeża i myśliwi przeznaczeni byli". /S.K. Potocki "Świstek krytyczny", "Pamiętnik Warszawski", 1816, t. VI, s. 235/ Dodajmy, że po dwóch dniach zorganizowano polowanie nocne. -
W świetle sposobu zdefiniowania pojęcia "neoliberalizm" jaki przedstawiła fraszka, to ja jestem lewakiem, tylko żeby nie próbowano wprowadzić socjalizmu, komunizmu, anarchizmu i żeby panował kapitalizm, no i żeby nie przekonywać mnie, że może istnieć państwo neutralne światopoglądowo. Nie wiem czemu ma służyć lista krajów zbombardowanych przez USA? Sugeruje fraszka, że klasą z którą powinniśmy walczyć są: "Amerykanie"? Na ten przykład lista krajów zbombardowanych przez Koreę Północną jest znacząco krótsza, to w ramach walki klasowej lepiej byśmy dążyli do wprowadzenia u nas dżucze? "Przykład - leki na obniżenie cholesterolu, które wg niedawnych jeszcze nagłaśnianych teorii trzeba było łykać. Nagle okazuje się że nie. Ile zarobiono? Ile zdrowia przy okazji popsuto?". Cyklicznie pojawiają się podobne dylematy względem margaryny i masła, tylko nie wiem jaką klasę powinniśmy zwalczać (wszystko w ramach walki klas): producentów margaryny, producentów masła, instytucji wydających sprzeczne opinie? A leki na obniżenie cholesterolu jak najbardziej wciąż trzeba łykać - jeśli ktoś jest chory.
-
Wybory prezydenckie 2015
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
W zasadzie Tyberiuszu to: "dawno i nieprawda"... Najlepsza droga do krycia takich działań jak te jakie zaprezentowała Lynndie Rana England. -
Wybory prezydenckie 2015
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Kiedyś Tyberiusz proponował anarchię... -
Jak zaprezentować się najlepiej na konferencji historycznej
secesjonista odpowiedział fraszka → temat → Nauki historyczne
Wiele zależy od tematu prelekcji czy wystąpienia i rodzaju konferencji. Nie ma tu "złotej reguły". -
Problem z odszyfrowaniem paragrafu człowieka osadzonego w areszcie
secesjonista odpowiedział Cphelmut85 → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
A do jakich ksiąg ma dostęp Cphelmut85? W rubryce: czego widnieje taki kod? -
Źdźbło bądź nitka - kiedy wasal wymawia seniorowi
secesjonista dodał temat w Gospodarka, handel i społeczeństwo
Kiedy wasal mógł wymówić swą powinność? Jakie ceremonialne gesty temu towarzyszyły? Jak w prawie ujmowano tą kwestię?