Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Obrzędy

    Co do "Uroczystości Stulecia" mamy artykuł "Ludi saeculares w I wieku n.e.", którego autorem jest Artur Jęcka w "KLIO" (t. 22 (3), 2012), dostępny na stronie: www.repozytorium.umk.pl. Tam też trochę literatury polskojęzycznej.
  2. "czyli nie wiadomo ile ziemi rolnej nie jest w rękach Polaków (...) czyli nie wiadomo ile lasów jest w rękach prywatnych, a co dopiero mówić ile z nich nie jest w rękach Polaków". Skoro: nie wiadomo, to trudno stwierdzać, że Polacy we własnym kraju praktycznie nie posiadają żadnej własności. Owi "niektórzy naukowcy" wysnuwają swe wnioski na podstawie bazy: "nie wiadomo"? To wedle mnie żadni naukowcy. "A stwierdzenie "artykuł jest głupi" jest nieprofesjonalne". Żeby wypowiedź była nieprofesjonalna, secesjonista musiałby uprawiać jakąś profesję, o jaką profesję chodzi? Atoli mogę rozwinąć... nie wiem skąd autor powziął myśl, że w Polsce mamy: "praktycznie podatek liniowy od dochodów osobistych"? Może mi to fraszka objaśnić? Niestety wypowiedź: "Jego zdaniem państwo dobrobytu jest nie tyle skutkiem zachodniego dobrobytu, ile jego przyczyną" przekracza moje zdolności pojmowania. Upraszczając: dobrobyt (państwa na Zachodzie) jest przyczyną dobrobytu (Zachodu). Ktoś to pojmuje? Czy fraszka mogła by mi objaśnić co to jest państwo dobrobytu? Niestety kiedy dochodzę do pojęcia "prekariatu" wiem, że mam do czynienia z lewicową myślą ekonomiczną z którą mi nie po drodze. "Gdy nastał rok 1989, Łaski napisał dla nowego polskiego rządu zestaw rad. Przestrzegał przez realnymi konsekwencjami planu Balcerowicza dla rodzimej gospodarki. Pisał, że połączenie uwolnienia cen nośników energii, wysokiej dewaluacji złotego i zaporowych stóp procentowych spowoduje drastyczny spadek płac realnych. To z kolei przełoży się na znaczący spadek popytu krajowego i recesję". I nastąpił spadek popytu? "Czyżbyś by ofiarą przemocy symbolicznej i wierzył bez zastrzeżeń w jedyny święty i niepodważalny plan prof. L. Balcerowicza?" Jak wie wielu forumowiczów - jestem agnostykiem. Nie wiem czy fraszka zauważyła, ale mamy rok 2015 i trudno analizując lata 2014-2015 mówić o planie Balcerowicza, zwłaszcza, że ów pan nader mocno krytykuje poczynania kolejnych rządów. Czyżby fraszka sugerowała, że Balcerowicz kontestuje plan Balcerowicza? Nader ciekawa była by to teza. Wciąż nie dowiedziałem się z jakich to lektur dowiedziała się fraszka, że polska myśl naukowa nie istnieje, i o jakie to nauki chodzi. Jak rozumiem w ramach braku polskiej myśli naukowej można wymienić naukowców i inżynierów (zapewne jedynie podszywających się pod Polaków) uczestniczących przy konstrukcji Curiosity?
  3. Ja w sumie nie wiem o jakim to kontekście napisała fraszka: własnej wypowiedzi czy twórcy artykułu w "Eugenice"? "skojarzenie z Pismem Świętym - wszyscy są równi". To jest całkowicie przekręcony cytat, proszę podać z jakiego to ustępu wzięła go fraszka. "Ktoś ma inne skojarzenie?". Ja: eugenika + 66 Collegium Novum = totalitaryzm.
  4. Nic nie przedstawił autor, to konkretniej: jakie to osoby z otoczenia prezydenta przedstawiły takie a nie inne stwierdzenia: co do polityki historycznej. Możemy je poznać z nazwiska i wypowiedzi, albo inaczej: gdzie w swym artykule autor relacjonuje i omawia konkretne wypowiedzi, konkretnych osób? Ja tego nie zauważyłem, to może proszę podać mi cytat z własnego artykułu: kto konkretnie wypowiada się w tej kwestii.
  5. Niestety to jest głupi artykuł. Ale ja oczekuję od fraszki innych danych: ile Lasów Państwowych nie jest w rękach Polaków, ile ziemi rolniczej nie jest w rękach Polaków, ile mieszkań jest własnością nie Polaków a innych nacji, ile ogródków działkowych przejął obcy kapitał. Poznamy wypowiedzi tych ekonomistów co to powiadają, że:: "Polska nie ma obecnie praktycznie żadnej własności, nie mamy fabryk, banków, polska myśl naukowa z tego co się czyta - nie istnieje.". A co czyta fraszka?
  6. Wypowiedź "A. Dudy" to nie to samo, co: "Wiele głosów z obozu politycznego pana prezydenta wskazuje...". To jednak poprosiłbym o konkretne wypowiedzi tego obozu. "Stwierdziłbym więc, że sympatyków totalitaryzmu w Polsce nie ma od co najmniej 1989 roku". To źle byś stwierdził, jak najbardziej istnieją ugrupowania gloryfikujące stalinizm, no chyba że to żaden totalitaryzm dla autora artykułu. "Co do przedstawicieli PiSu to bardzo mi się nie podoba np. następująca wypowiedź z ostatniego kongresu programowego tej partii: "Chodzi o to, aby nasza młodzież potrafiła określić, kto jest bohaterem, a kto zdrajcą"". W większości przypadków i ja nie mam problemu z taką identyfikacją, dla autora tematu - osoba donosząca w okresie GG na innych: co to konspirują, ukrywają Żydów - jest bohaterem? Bo mamy różną pamięć... "Podobnie jest z rozmaitymi sympatykami nazizmu/faszyzmu jak Heidegger, Schmitt, Cioran, Celine, Brasillach?". Ja tam jestem mocno niedouczoną osobą, zatem jakby mi autor przybliżył spuściznę literacką czy muzyczną Schmitta, bo chodzi o twórcę "La Nuit de Valognes"? "To jest bardzo trudny i skomplikowany temat, którym bardzo mocno się interesuję. Ale nie czas tutaj na takie rozprawki". A dlaczego: "nie czas"?
  7. Na łamach "Eugeniki" (wyd. w Zakopanem, R. II, nr 6, czerwiec 1919 r.) w drugiej części artykułu autor zajmuje się kwestią "dysgenicznego patriotyzmu". W sumie to pomysły autora można streścić w słowach: wojny są złe bo wraz z tradycją nabywamy "szału" (ów nieszczęsny dysgeniczny patriotyzm), pożądanym jest patriotyzm nie związany ściśle z jakimś krajem czy państwem (internacjonalizm? kosmopolityzm?). I taki fragment, który z pewnością spodobał by się fraszce: "Gdyby te matki, które wysyłają synów na poniewierkę wojenną, na możliwość kalectwa, lub cierpień w niewoli, nie mówiąc o śmierci jako najlepszej z tego wszystkiego, gdyby one rozporządzały uczuciem macierzyńskiem nieosłabionem przez sugestjonerów dysgenicznego patrjotyzmu, nie dopuściłyby do wojen". I dalej konkluduje: "Rozwiązanie problemu ogólno ludzkiego może nastąpić tylko po długiej dyskusji wszechludzkiej, wszech ziemskiej (...) Jaka rada? Zniwelować stopę życiową w drodze przymusu ustawowego do eugenicznego poziomu. Niziny społeczne dźwignąć, elitę społeczną przygiąć do eugenicznego umiarkowania - dla szczęścia każdego i wszystkich". Jakieś ideowe skojarzenia?
  8. Cóż, może i są to pojęcia znane, ale nader różnie rozumiane, stąd dobrze by było gdyby autor zdefiniował te pojęcia - jak on sam je widzi. Ja bym jednak z chęcią poznał jakież to głosy ze środowiska prezydenta napawają autora artykułu niepokojem, poza tym, że mu się nie podoba dany termin. W sumie to takie trochę mało wyraziste, no bo weźmy: "wspierać i promować pamięci stojące w zgodzie z systemem wartości przyjętym przez dany ustrój państwowy, ale z pełnym poszanowaniem dla pamięci odmiennych". Bez wątpienia odmienną pamięć ma np. zwolennik totalitaryzmu - jak uszanować mają jego pamięć instytucje państwowe?
  9. Mało znane i ciekawe fakty z historii Polski

    Choć o przeniesieniu "stolicy" z Krakowa do Warszawy uczą już chyba w szkołach podstawowych, to rzadziej podaje się fakt, że formalnie Warszawa stała się stolicą kraju dopiero z łaski cara Aleksandra I.
  10. Tezę o tym, że w rzeczywistości małżeństwo (jako, że to średniowiecze nie trzeba chyba dodawać: mężczyzny z kobietą) nie nic warte, lansował dominikanin John Bromyard w swym traktacie "Summa Praedicantium". Zastosował on skomplikowany system piątkowy: "Ze strony żony zdarzyć się mogą kłopoty, nie tylko z powodów wymienionych poprzednio, gdy była mowa o mężu, bo mogą one równie dobrze żony dotyczyć, ale również ze skutków; a te mogą być pięciorakie co do natury, , pięciorakie co do losów zewnętrznych, pięciorakie co do woli wewnętrznej, i co do przewrotnych obyczajów" i konkluduje: "z tego co się dotąd rzekło, wynika prawda słów uczniów, głoszących: jeśli tak bywa sprawa człowieka z żoną, nie warto się żenić". /cyt. za: J. Krzyżanowski "Średniowiecze i renesans w poezji polskiej w. XVI", "Pamiętnik Literacki", 1935, nr 1/4, s. 137-138/
  11. Z ogólnych opracowań dodać jeszcze można: H. Janowska "Polska emigracja zarobkowa we Francji (1919—1939)" tejże, "Polska emigracja w Westfalii i Nadrenii w latach 1918—1939", "Problemy Polonii Zagranicznej", 1966/67, nr 5 tejże, "Emigracja z Warszawy w latach międzywojennych", w: "Warszawa II Rzeczypospolitej" tejże, "Wpływ emigracji na rynek pracy w Polsce w latach 1919—1939", "Najnowsze Dzieje Polski", 1964, nr 7 L. Landau "Wychodźstwo sezonowe na Łotwę i do Niemiec w 1937 r." M. Frančić "Emigracja z Polski do Stanów Zjednoczonych Ameryki od r. 1918 do lat siedemdziesiątych XX w.", w: "Polonia amerykańska. Przeszłość i współczesność", red. H. Kubiak, E. Kusielewicz i T. Gromada K. Fiedor "Polscy robotnicy rolni na Śląsku pod panowaniem niemieckim na tle wychodźstwa do Rzeszy 1918—1932". J. Nożanka "Emigracja zagraniczna z pow. dąbrowskiego w latach 1900—1965", "Roczniki naukowo-dydaktyczne", WSP Kraków, 1968, nr 30 A. Poniatowska "Polska emigracja sezonowa na Pomorzu Zachodnim w latach 1919—1932", "Problemy Polonii Zagranicznej", 1964/65, nr 4 J. Kaja "Z badań nad bezrobociem i emigracją w województwie białostockim w latach 1928-1939", "Rocznik Białostocki", t. IX, 1968-1969 Trochę literatury można odnaleźć tu: A. Walaszek "Wychodźcy, Emigrants or Poles? Fears and Hopes about Migration in Poland 1870–1939" /dostępne na: www.utvandrersenteret.no/doc/adam%20walaszek.pdf
  12. Nie można, jeden z dwóch najstarszych odpisów pieśni tzw. kcyński jest datowany już na lata po 1408 roku.
  13. Tabliczki z nazwami ulic

    Nigdy się z czymś takim nie spotkałem, i niby kto miał je wydawać? U schyłku XVIII wieku to było w mieście raptem ok. 3142 posesji, w znalezieniu ulicy wystarczyło mieć: "koniec języka za przewodnika".
  14. Co jemy - czyli o żywności

    Tu nie tyle chodzi o sam karmel a substancje oparte na nim, najbardziej podejrzanym jest 4-metyloimidazol. Problem w tym że zarówno European Food Safety Authority i US Food and Drug Administration nie uznały by stosowane w produktach żywnościowych ilości tej substancji miały by być groźne. Co jeden sobie przetłumaczy, że wcześniejsza panika to burza w szklance wody, a drugi, że wielkie koncerny skuteczniej uprawiał lobbing.
  15. Tabliczki z nazwami ulic

    A jak by dziś adamhistoryk dotarł na miejsce przeznaczenia gdyby nie widział tabliczek? Podówczas, jak i dziś, pytano się o drogę, najpewniej wpierw na rogatkach miasta.
  16. Powiada Józef Birkenmajer: "Nie mamy dowodów na to, by na powstanie 'Bogurodzicy' wpłynął jakikolwiek wzór zachodni - łaciński, czeski lub niemiecki". Z drugiej strony umieszcza tą pieśń w tradycji pieśni tworzonych w językach narodowych, czyli cantilène. /""Bogurodzica" wobec Hymnografji łacińskiej", Odbitka z "Przeglądu Katolickiego", Warszawa 1935, s. 4-5/ Dodaje również: "Wpływu ujednostajnionej na Zachodzie liturgii rzymskiej, zapoczątkowanej przez reformy Grzegorza VII z końcem XI w., na próżno szukać w naszej pieśni. Są natomiast w 'Bogurodzicy' znamiona kompromisu liturgicznego wschodnio-zachodniego". /tegoż, "Bogurodzica dziewica. analiza tekstu, treści i formy", Lwów 1937, s. 109/ Czy słusznie uważa ów hymn za pozbawiony takich wpływów? Czy w pierwszej części mamy do czynienia z rusycyzmami, czy jak chce Adolf Stender-Petersen są to archaizmy związane z bizantyjsko-starocerkiewnym pochodzeniem hymnu? Czy "Bogurodzica" kryje w sobie pułapkę teologiczną jak sugerował Jerzy Woronczak?
  17. O kwestii kondycji Polski proszę kontynuować tu: forum.historia.org.pl - "Bilans gospodarki Polski - stan obecny (2014-2015)'
  18. Co jemy - czyli o żywności

    Ja zapewne na forum nie daję świadectwa posiadania jakiejś szczególnej inteligencji, a już na pewno nie predestynuję do kategorii ludzi światłych, atoli wydaje mi się, że uświadamianie mnie, iż: "to że coś jest tańsze nie znaczy, że warto to kupować" to pewna przesada. Problem w tym, że trzeba jeszcze udowodnić, że ów Bisfenol A rzeczywiście spożywamy z wodą, no i wskazać jakie to ilości tej substancji mają taki wpływ. Rozciągasz butelkę plastikową zanim do niej nalejesz wody? Używasz butelek plastikowych wielokrotnie? No ale obracamy się tutaj na ogół w kręgu ludzi cokolwiek piśmiennych i czytających, uważa fraszka, że nie radzę sobie z odcyfrowaniem etykiety? Albo, że Tyberiusz ma z tym problem? Jak kupuję pasztet, który nazywa się "pasztet z królika" a ma wiekszą zawartość wieprzowych skórek to wiem, ze kupuję produkt który udaje inny. Wiem też co to są wypełniacze, MOM itp. Doskonale sobie zdaję sprawę, że produkty tanie są takimi bo na ogół są lichej jakości. To dlatego biedni (w krajach już rozwiniętych) odżywiają się gorzej, od tych co to mogą pogrymasić (z pożytkiem dla swego zdrowia). Wszystko czyli co? Wskazałem, że do jednego worka wrzuciłaś szkodliwe substancje i produkty jak najbardziej naturalne i z reguły nieszkodliwe. Możesz mi objaśnić jakież to straszliwe skutki poniesie nasz organizm poprzez spożywanie błonnika?
  19. 13 grudnia 1981

    Możliwe, sam o tym pisałem:
  20. Zupełnie mnie nie interesuje ile Grecy wpłacili i ile dostali, nie interesuje mnie też jakie brali pożyczki i z jakich źródeł. Nie piszę tu tego samego co źródła mainstream tylko to co podpowiada mi mój rozsądek. Jak się bierze kredyty to je się spłaca, a jak się jest rozsądnym to się kalkuje czy będzie mnie stać na ich spłatę. Jak biorę kredyt i go nie inwestuję tylko przeznaczam na konsumpcję to nie płaczę potem, że nie mam w kraju nowoczesnego przemysłu. Nie zamierzam poświęcać czasu na analizę wpływów budżetowych Grecji, zresztą dla mnie to niemożliwe bo przecież swe zestawienia... fałszowali. Nie wiem czego oczekujesz fraszko: płaczu nad fałszerzami? Fakty są takie, że to sami Grecy sobie zrobili kuku nikt ich do tego nie zmuszał, ani UE, ani Niemcy ani międzynarodowe instytucje walutowe. "... bo na razie wiem tyle co NIC". Wiemy że ich rządy oszukiwały, mnie to wystarcza by nazwać kogoś oszustem.
  21. Nie wiem czy akurat Grecy uznaliby, że jest ciekawie. A wypowiedź niemiecka jest jak najbardziej słuszna, wypada też zauważyć, że największy zastrzyk pomocowej gotówki Grecy dostali od Niemców i ci jak najbardziej słusznie zaniepokojeni są realnością zwrotu. Jak pożyczam znajomemu pieniądze, a kiedy przychodzi do zwrotu i on mi z rozbrajającą szczerością powiada, że nie ma: bo już i swoją wypłatę przepił; to mam pełne prawo ostro go opieprzyć i nie obchodzą mnie jego urażone ambicje. Może tak prócz greckiego referendum zrobić drugie w krajach UE, mam nawet pytanie: "Czy jesteś za kontynuowaniem pomocy finansowej dla wielokrotnego oszusta?". Bo to jest fakt podstawowy, a nie to, że się nieszczęsnym Grekom "dowala".
  22. 13 grudnia 1981

    Sierpień to nie grudzień (jak rozumiem jancet pytał się o relacje z samego początku wprowadzenia stanu wojennego), a w tym miesiącu to godzina milicyjna już raczej nie obowiązywała. Zatem dostał adamhistoryk po grzbiecie li tylko prewencyjnie.
  23. Paul Samuelson nie jest laureatem Nagrody Nobla, niby szczegół - bo faktycznie jest laureatem nagrody przyznawanej przez Komitet Noblowski, ale jest to "Nagroda Banku Szwecji im. Alfreda Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych". A jak na tym wykresie wyglądał krach ZSRR? Który jak można zauważyć miał jednak miejsce. Jakby to nie wyglądało na wykresach ZSRR nie ma, a USA (pomimo wciąż powtarzającego się wieszczenia jego krachu) jak istniał tak istnieje. Wydatki na pomoc społeczną nie mają na celu uniknięcie bariery popytu, gdyby patrzeć na to tylko z tego punktu widzenia winniśmy dać bezrobotnym po 3000 na rękę. Konsumpcja by zapewne wzrosła, a taki bezrobotny nie starałby się znaleźć pracy dzięki temu unikniemy redukowania zatrudnienia. Zatrudnienie ma być racjonalne. Jak Mateuszc1 prowadzi mały biznes i wychodzi mu, że powinien zatrudnić dwóch pracowników to zatrudnia pięciu, myśląc o barierze popytu? "Ot, dwa przykłady: wprowadzenie w USA Social Security w 1935 roku i utworzenie Meidcaid i Medicare przez Lyndona Johnsona w 1965, które było oprotestowane przez większość Republikanów jak i dużą część ekonomistów jako "socjalizm" i cios w gospodarkę amerykańską. Ciosem się nie okazało". Ciosem to może nie, ale system Medicare wciąż jest krytykowany, jak najbardziej z pozycji liberalnych.
  24. Co jemy - czyli o żywności

    A jednak dużo paranoi jest w wypowiedzi fraszki, do jednego worka wrzuciła difosforany i skrobię ziemniaczaną, jakkolwiek suszony surowy ziemniak może nie jest produktem smacznym atoli nic w nim szkodliwego. Obok trifosforanów mamy... błonnik! Produkt stawiany często na półkach z tzw. zdrową żywnością, zalecany przez dietetyków i zupełnie nieszkodliwy a potrzebny dla dobrej perystaltyki jelit. Koszenila to produkt naturalny, może nietolerowany przez wegan ale nie ma w nim nic groźnego. Bisfenol A słabo rozpuszcza się w wodzie nikłe zatem szanse by miał wpływ na jakość wody w kranie. Żeby piec sobie chleb to nie tyle trzeba być oczytanym i światłym, a mieć czas i pieniądze, taki produkt domowy jest znacznie droższy. Jak moja kobiełka wpadła na pomysł domowych przetworów, jako człek z gruntu leniwy poświęciłem kilka godzin na wyliczenie ile dany produkt kosztuje w sklepie a ile będzie kosztował wytworzony w domu i zawsze ten domowy był znacząco droższy. Nie trzeba dodawać, że oczywiści co sezon robię dżemy, konfitury, kompoty i marynaty; pokonany całkiem racjonalnym argumentem kobiełki: "bo ja chcę domowe i takie wolę". A tak na marginesie, czy z racji robienia przetworów awansowałem do grona ludzi światłych? A "testosteronu" to bardziej niż związki chemiczne pozbawiły nas m.in. kobiety i zmieniające się wzorce kulturowe. O ile w odległych epokach napad na wioskę celem zdobycia m.in. błyskotki dla kobiety był premiowany i przez kobietę i przez daną społeczność, dziś były powodem do penalizacji czynu. A fraszka tak mocno optująca za rozwiązaniami byleby tylko jej dzieci nie poszły na wojnę, w pewien sposób przyczynia się do tego, że kolejni mężczyźni będą przejawiać mniejszy poziom agresji niźli nasi średniowieczni przodkowie. Walka z dominującą pozycją mężczyzny (prowadzona przez oczytane i światłe feministki jak i ich męskich popleczników) znacznie skuteczniej nas "wykastrowała" niźli nieszczęsny Bisfenol A, zwłaszcza że ten ostatni ma wpływ jedynie w przypadku chronicznej ekspozycji, czyli trzeba pracować w zakładach przemysłowych wytwarzających tworzywa sztuczne. Nie ma rozstrzygających badań, że związek ów w butelkach plastikowych ma wpływ na nasze zdrowie. "Niby fajnie. Tylko kto obroni Europę przed najazdem tych, co nie używają plastiku od niemowlęcia? Agresja w naszych panach ostatnio równa się zero, jak u Maxa w Seksmisji:) A taki dżihadysta? Pewnie 100". To proszę udowodnić, że Arabowie mają mniejszy kontakt z plastikiem niźli Europejczycy. Wypada też udowodnić, że w krajach o największym przyroście naturalnym wody nie transportuje się w plastikowych kanistrach. A gdybym miał zaryzykować odpowiedź na pytanie o obrońców przed wspomnianym najazdem to raczej nie postawiłbym na metroseksualnych panów po manicurze, światłych ludzi przez dziesięć minut studiujących skład każdego produktu w sklepie czy wegan mających obiekcje przed zerwaniem jabłka z drzewa. Raczej wskazałbym na byczka z budowy naprzeciwko, który dzień w dzień wcina kebaba, tanią pasztetową i pije piwo z plastikowej butelki (czym daje świadectwo braku światłości, kultury picia, że nie wspomnę jak niszczy sobie testosteron).
  25. Wojna Paragwaju z sąsiadami 1864-1870

    Depopulacja była ogromna, ale te 15 000 tysięcy podane przez euklidesa to błędna wielkość, powojenny spis (1870-1871 r.) dał wyniki: 28 746 mężczyzn, 106254 kobiet i 86 079 dzieci. Paragwaj nie zaatakował Urugwaju, było wręcz odwrotnie - wystąpił w obronie tego kraju.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.