-
Zawartość
26,675 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez secesjonista
-
Taki drobiazg: "Banknoty fałszowano zarówno domowymi sposobami, jak i w PWPW. Jak stwierdził Lech Kokociński, 'wojnę banknotową' prowadzono również poprzez umieszczanie na banknotach specjalnych napisów. Podziemie fałszowało m.in. używane przez armię niemiecką kassenscheiny i rozprowadzało wśród żołnierzy bony z odpowiednio zmienionymi napisami (zaprojektował je artysta plastyk Stanisław Miedza-Tomaszewski), np.: 5 Reichsmarek wypłaci się twojej rodzinie, gdy polegniesz. Zarząd Główny Rzeźni Niemieckiej albo Wojnę przegraliśmy już dawno. Na oryginalnych banknotach różnego rodzaju umieszczano również napisy oraz znaki – orły albo kotwice Polski Walczącej". /B. Dziewanowski-Stefańczyk, W. Kalwat "Marki, ruble, młynarki"; dostępne na: www.mowiawieki.pl/
-
Czy polskie społeczeństwo jest tolerancyjne?
secesjonista odpowiedział abramowicz → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Tyberiusz powinien mocno się wyedukować w zakresie przekazów z serwisów informacyjnych. 1. Nie przyjęliśmy. 2. Starania o ich przyjęcie prowadzi prywatna fundacja, zatem kogo chce chronić jest jej prywatną sprawą, skończyły się czasy kiedy to jedna partia dyktowała - co wolno. 3. Nie ma problemu by ateiści założyli fundację celem ochrony ateistów syryjskich, ale coś mało słychać o takiej inicjatywie. Brak chęci do sięgnięcia do własnej kieszeni? -
Ojcowie i matki 4 reform AWS z 1999 roku
secesjonista odpowiedział jancet → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Ja tam nie wiem co robią miliony (podziwiam w tym zakresie wiedzę janceta), a możemy poznać wreszcie o jakiego to: "Bolesława" chodziło? A jak już jancet pochylił się nad "czterema reformami" w związku z wpisem o regulacjach emerytalnych, to czy odkrył kto opracowywał ową reformę emerytalną? Jacy eksperci? -
71 rocznica Powstania Warszawskiego
secesjonista odpowiedział Albinos → temat → Powstanie Warszawskie
Ja oddam coś od strony praktycznej: uprzedzam, że tego roku koszulki okolicznościowe są nader małe (w zeszłym znów były zbyt obszerne), na mnie nie weszło XXL. -
Niemieckie bony kredytowe z okresu II Wojny Światowej?
secesjonista odpowiedział intervojager → temat → Archiwum
Teraz już nie wiadomo do czego prowadziło łączę podane przez intervojager ale trudno mniemać by chodziło o reichsmarkę. Może zatem chodziło o tzw. kassenscheiny czyli bony Kas Kredytowych - Reichskreditkassen, bądź bony wydawane niemieckim żołnierzom? -
Nie wiem jak: "po gorach" znaczy: "w lesie" mógłby nam objaśnić Tyberiusz ścieżki jego tłumaczenia? I co jest w tym zajebiste?
-
A: "zaj*biste!" pod jakim względem? Ideologicznym cy muzycznym? Mógłby Tyberiusz nam przetłumaczyć tekst, bo jak rozumiem go pojmuje.
-
Śmierć Traugutta
secesjonista odpowiedział Kurpik → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
Noo jak Kurpik przejrzał całość tego co zawarte u Maliszewskiego i w późniejszych wydaniach - to ja podziwiam, acz jestem nieco sceptyczny, zważywszy na przedstawione pozycje. -
Czy polskie społeczeństwo jest tolerancyjne?
secesjonista odpowiedział abramowicz → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Mnie to by nie przeszkadzało, jak rozumiem fraszka ma z tym pewien kłopot: a jaki? Przeszkadza bardziej wizja wioski "czarnych" czy bardziej: "ów Mulat"? A jak by byli całkiem "biali" ale z Syrii (czyli nie z "naszej" starej Europy) to fraszka by to zaakceptowała? Jak rozumiem kolor skóry jest wyznacznikiem akceptowalności społecznej dla fraszki? W sumie - to się taką postawę określa właśnie jako ksenofobiczną, zresztą całkiem słusznie. Nie wiem co do tego ma Chocim czy odsiecz wiedeńska, mogłaby fraszka podać przykłady jak to ruszenie zbrojne pod Wiedeń czy bitwa pod Chocimiem podawane są jako przykład naszej ksenofobii? Tego Mulata fraszka zidentyfikowała li tylko na podstawie spojrzenia przez szybę samochodu? Podziwiam zdolności diagnostyczne względem genetyki, ja bym tak nie potrafił. A to była wioska norweska czy raczej ośrodek dla uchodźców? Możemy poznać jej nazwę? -
Śmierć Traugutta
secesjonista odpowiedział Kurpik → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
A bibliografie przejrzane? -
Śmierć Traugutta
secesjonista odpowiedział Kurpik → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
Ponieważ poszukiwane są, jak rozumiem relacje świadków samej egzekucji, może warto przejrzeć dawne tomy serii: "Wydawnictwo materiałów do historii powstania 1863-1864", czy zbiór pamiętników z tego okresu (1863-1864), wydany we Lwowie w 1881 roku. Ja bym zajrzał do spisów bibliograficznych pamiętników o Polsce (są takowe), wyselekcjonował te z 1864 roku, no i tych autorów którzy wtedy mogli być w Warszawie. -
Dozorca domowy - dawniej zwany struplem
secesjonista dodał temat w Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Dozorca miał: "pilnować wewnętrznego porządku przed chaosem zewnętrzności"*. Jak podaje Kazimierz Wroczyński ("Z moją młodością przez Warszawę") w dwudziestoleciu upowszechniano nową nazwę dla stróża - dozorca domowy. Powodem miało być złe postrzeganie tej funkcji wywodzące się z przeszłości, jako że pamiętano rolę tej grupy zawodowej we współpracy z policją zaborców. Jak wyglądało postrzeganie tej grupy? Jakie obowiązki nakładano na stróżów? Jak wyglądały ich kontakty z policją? Ta grupa zawodowa miał oczywiście swoje periodyki np. "Dozorca Domowy", "Dozorca Chrześcijański" - ktoś zna jakieś inne tytuły? * - G.E. Karpińska "Miejsce wyodrębnione ze świata. Przykład łódzkich kamienic czynszowych", Łódź 2000, s. 171. -
Dozorca domowy - dawniej zwany struplem
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Wspomniany został: Chrześcijański Związek Zawodowy dozorców Domowych, był i Związek Zawodowy Dozorców Domowych "Praca Polska", związany z ONR "ABC". A co z aktywnością innych ugrupowań politycznych na tej niwie? -
Śmierć Traugutta
secesjonista odpowiedział Kurpik → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
Może coś będzie w: L. Michalska-Bracha "Powstanie styczniowe w pamięci zbiorowej społeczeństwa polskiego w okresie zaborów" J. Rusin "Człowiek świętego imienia. Legenda Traugutta w piśmiennictwie polskim XIX i XX wieku". -
Pytanie powinno brzmieć: w jakich proporcjach występują takowi w różnych armiach. Poza zaprezentowaniem swego zdenerwowania, mógłby nam objaśnić Tyberiusz, czemu to to w pamięci Niemek - czerwonoarmiści bardziej się jawią jako gwałciciele, a nie Kanadyjczycy czy Brytyjczycy? Zabrakło jeszcze protestu w kwestii zegarków...
-
Największe sukcesy i porażki Sanacji
secesjonista odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Nie wiem kim były "oszołomy Dmowskiego", ale jeśli mają to być ONR (tzw. ABC) i RN-R (tzw. ONR "Falanga") to trudno się zgodzić z opinią o oszołomstwie względem wszystkich członków tych formacji. Trudno też nie wtrącić uwagi, że nieco utrudnionym jest samodzielnie zdobycie władzy w sytuacji kiedy struktury partyjne zostają zdelegalizowane. Pośród błędów sanacji widziałbym nieumiejętnie prowadzone rozmowy z ONR (prowadzone formalnie z OZN) kiedy to z inicjatywą takich rozmów wystąpił Tadeusz Gliński, a pośredniczył w nich Stanisław Strzetelski. Rozmowy toczyły się w gronie: wspomniany Tadeusz Gluziński, Jan Jodzewicz i Jerzy Kurcyusz - z jednej strony, a z drugiej: gen. Mieczysław Norwid-Neugebauer, wicemarszałek Sejmu Bogusław Miedziński i prezes Związku Legionistów Juliusz Ulrych. W efekcie sztywnej postawy sfer sanacyjnych rozmowy do niczego nie doprowadziły, a sanacja zwróciła się do znaczniej bardziej radykalnej formacji Bolesława Piaseckiego. Pośród tych oszołomów odnajdujemy m.in. takie persony jak: Bolesław Sobociński, Juliusz Sas Wisłocki, Wojciech Zaleski, Stanisław Salamucha (warszawsko-lwowska szkoła filozoficzna), Józef Rafacz (profesor prawa na UW), Paweł Jasienica, Bolesław Jabłoński, Felicjan Loth (kto czytał o Pawiaku w czasie II wojny światowej wie o jaką postać chodzi), Jan Bytnar, Leszek Prorok... To były całkiem sensowne osoby, wielu z nich już wtedy było utytułowanych i miało znaczeni w swym środowisku. Wypada zauważyć, że ONR to nie tylko przemarsze w mundurkach, burdy i bijatyki (co zresztą nie wyróżniało jakoś znacząco tej formacji: podobnie postępowali wówczas i socjaliści i komuniści). "Tajny ONR miał charakter środowiskowy, a jego kadry tworzyła przede wszystkim młoda inteligencja. Na tle innych ugrupowań politycznych formację wyróżniało to, że zdecydowana większość jej działaczy i przywódców politycznych miała skończone wyższe studia, a niektórzy nawet tytuły doktorskie i pokaźny dorobek naukowy". /"Obóz narodowy w obliczu dwóch totalitaryzmów" red. R. Sierchuła, Warszawa 2010, s. 20/ -
Obraz Niemca w pracy pionu wychowawczo-propagandowego LWP
secesjonista dodał temat w Polityka, ustrój i dyplomacja
"Przysięgam ziemi polskiej i narodowi polskiemu, że do ostatniej kropli krwi, do ostatniego tchu nienawidzić będę wroga-Niemca, który zniszczył Polskę" Jest temat: "LWP w oczach Niemców" a jak to wyglądało z drugiej strony? W trakcie wyzwalania polskich ziem organizowano dla żołnierzy "wiece nienawiści do niemca" (wówczas jak najbardziej z małej litery), pod hasłem "Za Majdanek, Oświęcim, Warszawę". Wedle instrukcji: "Wiece takie można urządzać u bratnich mogił, u ruin zburzonych przez Niemców wsi i miast. Na wiecach tych należy uchwalać rezolucję, list do ludności danej miejscowości, obietnic zemsty i walki do zwycięstwa". /E. Dmitrów "Niemcy i okupacja hitlerowska w oczach Polaków", Warszawa 1987, s. 88-89; "cyt. za: W Dzień Zaduszny" 29.10.44, mf. IV/46/16/ W ulotce na Dzień Zaduszny 1944 r. można przeczytać: "Dużo, bardzo dużo krwi niemieckiej potrzeba, by nasze pragnienie zemsty zaspokoić. I dużo krwi niemieckiej popłynie". /"Organizacja i działanie bojowe Ludowego Wojska Polskiego w latach 1943-1945" red. I. Blum, T. IV, Warszawa 1963, nr 243, s. 640/ Kiedy w tej propagandzie poczęto zmieniać akcenty, kiedy Niemcy przestali być przedstawiani jako monolit: "wróg, faszyści", a poczęto wyróżniać: "zwykłych Niemców" i "faszystów"? -
Obraz Niemca w pracy pionu wychowawczo-propagandowego LWP
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
W zasadzie racja, motywowano to m.in. tym, że samosądy i katy przemocy miały demoralizujący wpływ na naszych żołnierzy, oraz, że wzmaga to determinację broniących się Niemców. Rozkaz z 25 kwietnia 1945 dowódcy I AWP: "Zaprzestać samowolnego odbierania u pozostałych Niemców ich mienia prywatnego (...) Zlikwidować bezprawne samozaopatrzenie w żywność (...) Zaprzestać nieuzasadnionego wysiedlania pozostałych Niemców z ich mieszkań bez zapasów żywności i rzeczy". W innym dokumencie z tego samego dnia: "... w szeregu przypadków niewłaściwe pojęta zemsta prowadziła do zbyt surowego traktowania na przykład dobrowolnie poddających się żołnierzy niemieckich a nawet ludności cywilnej". I nieco obszerny fragment z książki Edmunda Dmitrówa: "... od końca marca do końca kwietnia 1945 roku można zaobserwować ewolucję pojęć stosowanych przez propagandę wojskową. Dla zilustrowania tego zjawiska posłużą dwa dokumenty. 'Rozkaz naczelnego dowódcy WP' z dnia 22 marca 1945 roku zawiera jednoznaczną ocenę niemieckiej winy i odpowiedzialności. Czytamy w nim: 'Niemcy wszczęli, prowadzili i prowadzą wojnę z pogwałceniem podstawowych zasad (...) w sposób zbrodniczy, nieznany w dotychczasowej historii (...) Winę za te zbrodnicze prowadzenie wojny ponosi nie tylko armia niemiecka, partia hitlerowska i administracja cywilna (...), ale cały naród niemiecki, który partii hitlerowskiej i armii udzielał i udziela pełnego poparcia i pomocy i z przestępczego działania starał się ciągnąć dla siebie korzyści'. Powyższa ocena jest zgodna z kierunkiem dotychczasowej pracy wychowawczej prowadzonej w wojsku i - jak należy przypuszczać - z nastrojami i poglądami mas żołnierskich. Konkluzja utrzymana w tym samym duchu zapowiada, że cały naród musi ponieść zasłużoną karę i odczuć klęskę tak, 'aby przez długie lata straszne dla niego było samo wspomnienie wojny'. Drugi dokument - 'Wytyczne zastępcy dowódcy I Armii WP w sprawie postępowania z ludnością niemiecką', wydany 25 kwietnia 1945 roku, a więc jeszcze w trakcie toczącej się wojny, stwierdza m.in.: "Zbrodnie SS i gestapo w krajach okupowanych, niesłychane męki, jakie znosiły narody Europy, przede wszystkim słowiańskie narody, pod jarzmem okupacji hitlerowskiej armii i państwa hitlerowskiego, wywołały w każdym żołnierzu głębokie uczucie nienawiści do hitleryzmu, chęć zemsty i odwetu". Podobnie jak w przytoczonym wstępie, tak i w dalszej części dokumentu widać wyraźnie wyprecyzowanie pojęć. Nie ma tu już mowy o odpowiedzialności narodu, natomiast zapowiada się zróżnicowane traktowanie Niemców. 'Będziemy ścigać przestępców wojennych, dygnitarzy hitlerowskich, ale wobec szeregowych członków partii hitlerowskiej nie będziemy stosować represji, jeśli okażą się oni lojalni wobec nowej władzy". Autor dalej zauważa: "'Wytyczne' przeznaczone były dla oficerów liniowych i polityczno-wychowawczych, którzy mieli przekazać je do swoich oddziałów. Natomiast wystąpienia dowództwa adresowane do całego wojska były do końca utrzymane w niezmienionym duchu i z zastosowaniem tradycyjnych haseł, jak 'gad niemiecki', ' bestia niemiecka' itp.". /tegoż, "Niemcy i okupacja...", s. 225 i n./ -
Monosandalizm u wojowników - kilka pytań
secesjonista dodał temat w Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Zwyczaj (ew. rytuał) dość nietypowy, a spotykany u wielu ludów. W odniesieniu do Grecji - czy można łączyć go z mitycznym Jazonem? A co bizantyjskimi wizerunkami świętych wojowników, również przedstawianych w jednym bucie? Funkcja praktyczna czy bardziej obrzędowa czy inicjacyjna? -
Monosandalizm u wojowników - kilka pytań
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
"Na problem monosandalizmu zwrócił już pod koniec XIX wieku uwagę J.G. Frazer, łącząc zdejmowanie obuwia z magicznymi działaniami wiązania i rozwiązywania. Później Otto Gruppe w 'Mitologii i historii religii greckiej' (1906 r.) wysunął hipotezę, że monosandalizm był znakiem tożsamości inicjowanych. Z kolei w 1907 r. Walther Amelung, analizując rzeźbę starożytną oraz źródła antyczne, arabskie i germańskie doszedł do wniosku, że monosandalizm związany był z kultem bóstw podziemnych, w Grecji zwłaszcza Demeter w Eleuzis; zdawał sobie jednak sprawę z kruchości częśći własnych hipotez i wskazywał na konieczność dalszych badań. Nie udało mu się np. rozstrzygnąć dlaczego, wchodząc w kontakt z matką-ziemią, nie ściągano obu butów, czego nie omieszkał zauważyć Angelo Brelich, który wiązał monosandalizm przede wszystkim z ludami prymitywnymi, uważanymi przez starożytnych autorów za barbarzyńskie. Jego zdaniem ich prymitywizm wynikał z uzależnienia od magii i rozmaitych magicznych obrzędów, związanych m.in. z inicjacją i śmiercią, a także z kontaktem z mocami chaosu jak w mitycznych czasach prapoczątku, umożliwiających kreację lub zmianę statusu czegoś już istniejącego. Dla poparcia swej tezy przywołał liczne wzmianki dotyczące również obrzędów dokonywanych boso lub ze zranioną jedną stopą, wysuwając wnioski o związku monosandalizmu ze sferą chtoniczną i światem pozagrobowym. W 1935 roku, niejako w odpowiedzi na artykuł archeologa J. Brunela (patrz poniżej), W. Deonna wydał artykuł poświęconą w całości tematowi monosandalizmu. Dając w nim swoisty popis erudycji uzupełnił przykłady podane przez Amelunga, przytaczając też historię Platejczyków z dzieła Tukidydesa, przy czym odrzucił możliwość racjonalizacji zwyczaju walki w jednym bucie. Jego zdaniem 'wystarczy spróbować samemu, taki rozkład jest raczej niebezpieczny, bo wręcz zakłóca chód. Na pewno Platejczykom chodziło o coś innego'. Jednak olbrzymia większość XX-wiecznych autorów wspominała jedynie o Jazonie, np. Ludwig Radermacher uważał monosandalizm bohatera za cechę określającą jego nową, dorosłą tożsamość, jako swoisty rodzaj 'rytuału przejścia', gdyż wraz z przebyciem rzeki Anauros i zgubieniu w niej sandała Jazon zaczął nowy rozdział swego życia. Z kolei P. Kingsley widział w pojedynczym bucie symbol Hekate, który umożliwiał kontakt z mocami chtonicznymi. Drugim tematem, przy którym czasem poruszano kwestię monosandalizmu, był fresk z Villa dei Misteri w Pompejach. Przedstawiony na nim Dionizos ma sandał tylko na jednej nodze, podczas gdy drugi leży nieopodal. Ludwig Curtius łączył to ze względami rytualnymi, a Karl Kerényi z przynależnością boga do świata podziemnego. Istnieją też inne teorie, wyraźnie słabsze i posiadające mniejszą wartość dla naszych rozważań, jak np. J.J. Bachofena, który w wydanej po raz pierwszy w 1861 r. pracy 'Das Mutterrecht' wiązał monosandalizm Jazona ze składaniem ofiary bogini Matce, wychodząc z dość dziwnej i obecnie krytykowanej idei pierwotnego matriarchatu. Natomiast zdaniem J. Brunela przekazanie buta przez Peliasa Jazonowi miało oznaczać zrzeczenie się władzy; podobnież Silver, powołując się na Księgę Rut (kompletnie inny kontekst kulturowy!), widzi w tym coś na podobieństwo układu handlowego. Opublikowano za to jeszcze kilka opracowań, w których monosandalizm został przedstawiony w szerszym kontekście, a nie jedynie w związku z jedną bądź paroma postaciami. Zofia Ganszyniec, po dokładnej analizie tekstów Tukidydesa, Pindara, Eurypidesa i Wergiliusza, chciała dostrzegać w tym zwyczaju pewną praktyczną stronę. Stawiając tezę, że żołnierz używał do walki nie tylko rąk, lecz również chronionej obuwiem stopy (druga, bosa miała zapewniać lepszą stabilność), jako analogię przytoczyła przykład nagolenników (ocrea), także czasami zakładanych tylko na jedną nogę. Z kolei Pierre Vidal-Naquet osadza monosandalizm w kontekście opozycji lewy / prawy; brak jednego buta u Platejczyków zestawiał z rytami efebii i postacią Jazona, wskazując na łączność monosandalizmu z obrzędami przejścia z wieku młodzieńczego do dorosłości, związane z symbolicznym stanięciem na skraju świata cywilizowanego i dzikiego. Wskazywał też, że charakteryzował on mitycznych herosów działających między polis i anekumeną. Natomiast na monosandalizm u bizantyjskich świętych pierwszy zwrócił uwagę Paul Underwood, zainteresowany przedstawieniami Teodora Stratilatesa i innych świętych z zespołu klasztornego Chora. Stwierdzając, że w sztuce późnobizantyńskiej spotyka się przedstawienia świętych wojowników w jednym bucie lub wręcz z bosymi stopami, szukał symbolicznych źródeł takiego motywu (za Frazerem) w starożytnych rytuałach, takich jak oczyszczenie czy wyzwolenie się od niechcianych efektów magicznych. Jego zdaniem monosandalizm, jako cecha szczególna wojownika mogła być atrybutem bohatera walczącego z niebezpiecznymi chtonicznymi mocami. Interpretacji malowideł z Chora w kontekście szerszych rozważań dotyczących zjawiska monosandalizmu w czasach antycznych dokonała też Margarete Demus-Quatember. Stwierdzając, że w literaturze starożytnej motyw jednej stopy bosej był najczęściej poświadczany na terenach Tesalii, Tracji i Macedonii, a większość bohaterów opisywanych jako monosandaloi lub monokrepides pochodzi z Grecji północnej lub ma jakiś związek z tamtymi okolicami (gdzie później, w dobie chrześcijaństwa ci święci cieszyli się szczególnym kultem), zasugerowała pewną ciągłość tej tradycji; z tych zresztą obszarów rekrutowano znaczną część armii bizantyńskiej. Na marginesie rozważań o malarstwie rusko- bizantyńskim, motyw ten dostrzegła również Anna Różycka-Bryzek. Jej zdaniem nawiązywał on do antycznych mitów o magicznej sile walczących w ten sposób herosów, zaś w ikonografii bizantyńskiej był przydawany tylko najwyższej kategorii świętych militarnych. Oprócz tego motyw ten spotyka się także w przedstawieniach innych świętych, bez kontekstów wojskowych, oraz w biblijnej opowieści o Mojżeszu (na górze Synaj Bóg kazał mu ściągnąć oba sandały, gdyż miejsce w którym stanął było święte), przedstawianej także w sztuce europejskiej. Motyw stóp bosych doczekał się także odnotowania w opracowaniach o charakterze encyklopedycznym". /M. Mazur "'Nadzy' wojownicy. Echa przedchrześcijańskich rytów wojskowych związanych z odrzuceniem zbroi u dawnych Celtów, Germanów i Słowian"; praca magisterska pod kierunkiem dr hab. A. Waśko, UJ Kraków 2014/ Dodać można z literatury polskojęzycznej: Ł. Jasińska "Monosandaloi („jednobuci”) w literaturze i sztuce antyku", "Terminus", R. VII, 2005), z. 1-2 (12-13). -
Kwestie seksu w świadomości i rzeczywistości chłopów
secesjonista dodał temat w Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Od sochy do sochy Niech trawa rośnie. Nie dawaj picochy, Az ci porośnie. Jak zapatrywano się na związki przedmałżeńskie, czy przywiązywano wagę do dziewictwa? Jak podchodziły do kwestii zdrady sądy? Czy narzucany przez kościół rygoryzm znajdywał odzwierciedlenie w przyjętej obyczajowości? -
Kwestie seksu w świadomości i rzeczywistości chłopów
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
W temacie: T. Wiślicz "Z zagadnień obyczajowości seksualnej chłopów w Polsce XVI-XVIII wieku. Przyzwolenie i penalizacja", "Lud", t. 88, 2004. -
Chyba warte uwagi: P. Żmudzki "Władca i wojownicy: narracje o wodzach, drużynie i wojnach w najdawniejszej historiografii Polski i Rusi".
-
Ojcowie i matki 4 reform AWS z 1999 roku
secesjonista odpowiedział jancet → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Nurtuje mnie ten Bolesław K.? -
Taka drobna uwaga, ów Fuchs nie był szefem radomskiej placówki gestapo (formalnie stał na czele referatu IIIc), szefami tej placówki byli: Wilhelm Bluhm i Lothar Wandel. Inna sprawa, że był na tyle energicznym funkcjonariuszem, że w zasadzie przejął kontrolę nad innymi referatami i często w swych działaniach pomijał swego przełożonego. Zna ktoś szczegóły potwierdzające, że Wawrzkowicz był agentem Fuchsa? Bo, że był zwolennikiem (w ostatnich latach wojny) współpracy z Niemcami to wiadomo, ale to nie czyni go agentem. Jakieś konkretne dokumenty względem tego państwa wyznaniowego?