Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Nowa wędrówka ludów czyli co dalej?

    Tym kłamczuchem jestem - ja. Problem w tym, że pisanie w ten sposób o muzułmanach - jest jedynie powtarzaniem stereotypowych opinii. Różna jest obyczajowość w różnych krajach, a już fragment o zakupie mieszkania szczerze mnie rozbawił. Otóż częstym rozwiązaniem jest; i z reguły pożądanym; wprowadzenie do domu rodziców męża. Stąd domy wielu muzułmanów są wielopokoleniowe. Otóż ja też znam kilku muzułmanów, choćby swego szwagra (sunnita), zapewniam, że kiedy wstępował w związek małżeński nie posiadał mieszkania (i tak jest do tej pory), jak również nie miał dostatecznych pieniędzy by utrzymać samodzielnie żonę. Wypada też przypomnieć, że uchodźcy to nie tylko muzułmanie. Skąd fraszka zna statystki dotyczące odsetka kawalerów pośród uchodźców? Stwierdzenie, że każdy młody mężczyzna pała żądzą chęci postrzelania do innych ludzi - jest równie sensowne jak te opinie o muzułmanach. Warto się zastanowić nad tym przypadkiem podanym przez gregskiego. Otóż powołanie do wojska w Iraku to nie to samo co odbycie zasadniczej służby wojskowej w normalnym kraju. Bo sytuacja w tym kraju normalną nie jest. Armia to w zasadzie bojówka szyicka, sunnici strzelają do szyitów (i odwrotnie), Kurdowie strzelają do wszystkich chcących uszczuplić ich autonomię, do tego dodajmy terrorystów. A premier wydaje zaoczny wyrok śmierci na wicepremiera. Będąc młodym człowiekiem nie wiem czy chciałbym w tym uczestniczyć jako aktywny element tego galimatiasu.
  2. Ares - bóg niechciany?

    To dwie wypowiedzi z innych tematów na naszym forum, podobnych jest oczywiście więcej. Oczywiście są to jak najbardziej słuszne uwagi. Faktycznie nie cieszył się powszechną sympatią Greków, co wydaje się nieco dziwnym, zważywszy na liczne wojny jakie toczyli. Czyżby sądzili, że wszystkie są sprawiedliwe zatem stosowniejszą "patronką" będzie Atena? A skąd nienawiść u samych mieszkańców Olimpu? Homer wkłada w usta Zeusa dość ostrą wypowiedź: "Gdyby to inny bóg jakiś tobie, okrutny, dał życie w większą głąb byłbyś niż dzieci Urana dawno wtrącony". Czy powodem miała by być jego "tracka obcość"? Atoli przecież Grecy nie mieli problemów z postaciami Artemidy czy Dionizosa, którzy wraz z Aresem zdaniem Herodota mieli być głównymi czczonymi bogami w Tracji. Skąd zatem ta niechęć? Zastanawiające jest, że i jego brat Hefajstos nie był darzony estymą, a z racji jego funkcji - chyba na to zasłużył. W jednej z wersji mitów Hera miała ich obu urodzić "sama z siebie",a nawet jak podaje Hezjod w gniewie i swoistym wyzwaniu względem męża - czy w tym można upatrywać jakiegoś źródła do tej rezerwy? Takie "złowróżbne noworodki"? I jeszcze jedno, fodele napisała o świątyniach: "niewiele jest jemu poświęconych...", a jakie zatem znamy te nieliczne przybytki?
  3. Białorusini w II RP

    Samo Towarzystwo było chyba właścicielem raptem... jednej szkoły - gimnazjum w Wilnie, dodatkowo wspomagało gimnazja w Klecku i Radoszkowicach. Kiedy Towarzystwo nadto się upolityczniło, część działaczy odeszło i założyli oni Białoruski Instytut Gospodarki i Kultury - ten uzyskał sześć koncesji od władz na prowadzenie szkół białoruskich (prywatnych), z czego otwarto tylko jedną. Jak wyglądały efekty tzw. plebiscytu szkolnego? Ile szkół założyło TSB?
  4. Taka scenka obyczajowa... pewien znany pisarz, mający majątek pod Londynem udaje się do tego miasta by nabyć kilka produktów. W pewnym sklepie w dziale z utensyliami kąpielowymi (chodziło mu o gąbkę do kąpieli) prosi o towar i podaje swój adres i personalia. Wtedy twarz sprzedawczyni się "rozświetla" i sprzedawczyni powiada, że: "Pewnie musi być pan dumnym". Tylko z czego, zastanawia się ów pisarz czyli o jaką książkę mogło jej chodzić? Potem ów pisarz udaje się do innego działu by zakupić kapcie, tu sprzedawca powiada mu: "No, wykonuje pan pożyteczną pracę". Ów pisarza, zatrudniony wówczas w wydziale propagandy, zastanawia się jakie to jego odezwy poruszyły owego sklepikarza... tymczasem ów sprzedawca pyta: "Ile Pan zbiera"? O co im chodziło?
  5. Pseudonimy

    Dla zainteresowanych: K. Zawodzińska-Bukowiec "Polski pseudonim konspiracyjny okresu II wojny światowej - propozycja klasyfikacyjna", "Onomastica" - R. 52, 2007 T. Poźniak "Pseudonimy akowców wileńskich : próba klasyfikacji", "Slavia Orientalis", R. 57, nr 4, 2008.
  6. Czego teraz słuchasz?

    A ja sobie na przemian słuchałem: Kraftwerk (Das Model) i S. Vicious (My Way) - inna muzyka a podobne koncepcje teledysków.
  7. Upewnię się: rozumiem, że zgadza się co ta autorka napisała? Jeśli tak to mielibyśmy już dwie tak wyróżnione lokalizacje: Bielsk (podany przez Tomasza N) i Pszczynę (SA-H)?
  8. To (też nie lubię tego słowa) "strasznie" przekrojowy zakres... atoli - będzie jakaś książka? Mnie się zdaje, że na temat konspiracji/ruchu oporu względem II wojny światowej to Albinos ma lepsze rozpoznanie niż większość z nas. Ja się tylko zapytam: czy w grę wchodzą tajne związki - niekoniecznie związane z uzyskaniem niepodległości państwowej? Mam na myśli takie mało znane twory jak: La Sapinière czy tajna "Baza" w Meksyku?
  9. Starożytna historia Polaków. Wzlot i upadek.

    Temat został zamknięty, gdyż ma znikomą wartość merytoryczną, nie oddaje w zupełności współczesnego stanu wiedzy, ani nie wyraża poglądów zespołu moderująco-administrującego forum. Czytasz na własną odpowiedzialność. secesjonista
  10. Obyczaj trochę podobny do publicznego palenia wizerunku praktykowanego przez Inkwizycję ale mający całkiem inny charakter, bardziej "oddolny". Czy był charakterystyczny jedynie dla Wysp Brytyjskich?
  11. Międzywojenne lotnictwo polskie

    Problem w tym, że ja nie słyszałem argumentu, że ze sprzedaż owych samolotów mieliśmy kupić inne - to coś nowego. Zatem zdanie: "Za otrzymane ze sprzedaży ewentulanego dżemu środków nie kupiliśmy w odpowiednim czasie żadnych samolotów", choć zapewne prawdziwe - nic nie wnosi, chyba, że amon zna materiał źródłowy mówiący, że taki był wówczas zamiar. Ja bym jednak wolał dostać dane: ile kosztowało nas wyprodukowanie tych samolotów, a ile kosztować mogły owe śliwki. Wystarczy podać liczby. Wystarczą materiał wskazujące, że ta konkretna sprzedaż danych samolotów miała na celu zdobycie pieniędzy (środków) na inne samoloty.
  12. Humor

    Jakkolwiek stereotypowo by to nie brzmiało, zawsze lubiłem humor brytyjski (pokazujący obyczajowość tej nacji); zarówno ten grupy Monty Pythona, ten z "Hotelu Zacisze" czy prezentowany przez Hiacyntę Bucket - by wspomnieć bardziej współcześnie znane przykłady; ale i te zawarte w limerykach czy zawarte we wspomnieniach jako scenki obyczajowe. Frank Swinnerton (autor "The Georgian Literary Scene") pisząc o życiu pewnego pisarza, który niezbyt przepadał za powierzchownymi kontaktami z innymi ludźmi, opisał pewną scenkę. Ów autor zorganizował przyjęcie, pośród gości był pewien Amerykanin, po posiłku towarzystwo udało się na przechadzkę. Pisarz jak i ów Amerykanin nie kontynuowali spaceru, tylko zasiedli na pniu w pobliżu domu. Kiedy, po pewnym czasie towarzystwo powróciło, zastało obu dżentelmenów w tej samej pozycji jak kiedy się rozstawali. Wyglądało na to, że wcale nie podjęli jakiejś konwersacji. Obaj panowie wydawali się być zarazem całkiem zadowoleni. Amerykanin wracając powiedział do gospodyni (z pewnym zamyśleniem), że: "Wy, Anglicy, jesteście zdumiewający. Potraficie tak wiele przekazać. I to bez jednego słowa". Choć może to bardziej przykład humoru amerykańskiego?
  13. Czemu historycy.org blokują możliwość rejestracji?

    Cóż, to trochę dziwne, bo dotyka tylko jednej osoby. A na dowód można przejrzeć rejestrację jednego z mych synów: anomander_rake Nowicjusz Grupa użytkownika: Użytkownik Dołączył: Dzisiaj, 16:09 Czas lokalny użytkownika 12/09/2015, 16:10
  14. Flaga niemiecka?

    Jeśli chodzi o samochodowy proporczyk Reichsführera SS to chyba miał on na ogół kształt kwadratu, tu zaprezentowana flaga przypomina tą używaną przez SS-Hauptamt. W lewo zwróconą głowę miało szereg orłów, te administracji czy służb pomocniczych (Technischen Nothilfe, NSKK, NS-Frauenschaft, Reichsleiter, Gauleiter itp.). Wychodzi na to, że to odbicie lustrzane to rewers, tak jak pisał jancet, zatem jednak wcale nie musi być to fałszywka. A głowę ma oczywiście zwróconą w dobrą stronę - już pogubiłem na które zdjęcie patrzę. :no2:
  15. Pseudonimy literackie

    Cóż, informuje nas o tym już w drugim zdaniu notka na polskiej wiki. Jeden pseudonim był wzięty z personaliów pewnego muzyka folkowego, drugi to połączenie imienia z pseudonimu pewnego pisarza z częścią nazwy kanadyjskiego zespołu rockowego.
  16. Tu zapewne więcej do powiedzenia będzie miał jancet i pewnie mnie poprawi. Wedle mnie jeśli chodzi o średniowiecze i czasy późniejsze, to zapewne nie ma problemu z wymiennym stosowaniem obu terminów. Co do ostatniej części zdania, to trzeba zauważyć, że słowo "magyar" (: człowiek,mężczyzna) występuje znacznie wcześniej niźli można mówić o wykształceniu się języka węgierskiego. Jeśli chodzi o rozróżnienie "Madziar - Węgier" dla wcześniejszych wieków, to jest ono o tyle użytecznym, że pokazuje nam, że kiedy mieliśmy do czynienia z wędrówką ludów ugrofińskich to był to luźny związek plemion, z których każde miało swą nazwę. Jedno z nich, jak się przyjmuje, miało znaczącą pozycję, i było to plemię: " Megyer". Dopiero z czasem plemiona te zatraciły swą odrębność tworząc "naród" węgierski. Zresztą zamieszania wokół "Magyarország" jest znacznie więcej, nie ma pewności skąd " Hungária", jedni wywodzą to określenie od Hunów, inni od słowackiego "U hôr+sko". Raczej błędną jest częsta informacja, że np. w czeskim i słowackim "Węgry" to "Maďarsko", a dawniej "Uhersko" (w. j. czeskim). Było trochę inaczej, w XIX wieku w tych językach pojawiło się przeciwstawianie dwóch pojęć: "Uhersko" oznaczało Koronę św. Stefana, a "Maďarsko" ziemie zamieszkane przez etnicznych Węgrów. /za: R. Zenderowski "Słowacka tożsamość narodowa. Geneza. Proces kształtowania. Kluczowe dylematy", w: "Współczesna Słowacja. Sytuacja wewnętrzna i międzynarodowa" red. E. Pałka/
  17. Może "beda" a może jednak: nie będą, tak przy okazji - polskie słowniki nie są jeszcze tak bardzo zrewoltowane i terminu: "merytoryka" nie odnotowują. Polska to taki dziwny kraj... dzięki wspaniałemu wynalazkowi w postaci pilota telewizyjnego możemy się o tym przekonać. W tej samej minucie możemy się dowiedzieć, że żyjemy w kraju gdzie kobiety nie mają pełni praw, geje żyją w podziemiu a życie społeczne regulują duchowni katoliccy. Pstryk... i już możemy się dowiedzieć, że jest to kraj gdzie ludzie o tradycjonalistycznym światopoglądzie są zaszczuci przez ideologów gender i środowiska LGBT/LGBTQ; a kościół rzymskokatolicki czuje się jak za pierwszych (prześladowanych) chrześcijan.
  18. Międzywojenne lotnictwo polskie

    Problem w tym, że to tylko dla Smoka "wartość śliwek wynosi zero". Innymi słowy trzeba by udowodnić ile straciliśmy na tym śliwkowym interesie np. przy ich sprzedaży na rynku wewnętrznym czy odsprzedaży gdzieś indziej. Smok tego nie wie, za to ma przekonanie, że... było deficytowe. Może z tego produktu zrobiono marmoladę dla wojska o wartości rynkowej "X", problem w tym, że Smok zupełnie nie wie nic o żadnych wartościach. Z ekonomicznego punktu widzenia est zupełnie obojętnym czym się płaci (choć pieniądz czy kruszec są na ogół najwygodniejszymi środkami), istotnym jest przelicznik i osiągnięty zysk (strata) a tu Smok nie ma nic do powiedzenia, bo przecież: "Historycy zapomnieli przeliczyć".
  19. No nie wiem... autorka to tak opisała: "Przy okazji budowy nowego traktu kolejowego rozbudowano w Pszczynie dworzec. Inwestycja ta spowodowała jednak utrudnienia w ruchu kołowym i pieszym. Dworzec wydłużono o 50 metrów w kierunku północnym i o 200 metrów w kierunku południowym oraz położono dodatkowe tory, co budziło obawy magistratu, gdyż tory dzieliły Pszczynę na dwie części – oddzielały stare miasto od nowo powstałego osiedla – Kolonii doktora Michała Grażyńskiego" "przyp. 16 Nazwę tę uchwaliły korporacje miejskie w dniach 25. i 26. IX 1936 r. w miejsce dotychczasowej nazwy Chuchółka dla uczczenia dziesięciolecia pracy wojewody śląskiego na tym stanowisku – AP Pszczyna, M Pszczyna, sygn. 2243, s. 14; „Urzędówka Starostwa Pszczyńskiego” nr 40–41 z 10. X 1936 r.". /tamże, s. 89/
  20. Na dziesięciolecie pracy wojewody we wrześniu 1936 r. część Pszczyny przemianowano z Chuchółka na – "Kolonię doktora Michała Grażyńskiego". Coś podobnego zdarzało się w innych miastach? /za: D. Musioł "Komunikacja w Pszczynie w latach 1922–1939", "Szkice Archiwalno-Historyczne", nr 10, 2013/
  21. Co do przegięcia... proponuję przed wydaniem tego typu osądu zapoznać się jednak z próbą rekonstrukcji etymologicznej tego słowa zaprezentowaną w podanej pozycji. Zwłaszcza z fragmentem o deetymologizacji.
  22. Sojusz Polski z Niemcami

    Temat qqq połączyłem ze starszy wątkiem Jarpena jako najbliższym co do treści. secesjonista
  23. Szkolenie w zakresie dywersji pozafrontowej

    Można zajrzeć do: M. Starczewski "Plany dywersji pozafrontowej Sztabu Głównego Wojska Polskiego i ich realizacja w wojnie 1939 r.", w: "Działania nieregularne w Polsce i Europie", red. S. Jaczyński, H. Królikowski, W. Włodarkiewicz A. Woźny "Łużyce w planie dywersji polskiego wywiadu wojskowego w latach 1931–1939. Operacyjne działania dywersyjne Ekspozytury nr 2 Oddziału II Sztabu Głównego na kierunku zachodnim" M. Starczewski "Sieć dywersji pozafrontowej w okresie międzywojennym oraz udział w niej socjalistów w Zagłębiu Dąbrowskim", w: "Polska w Europie i świecie w XX stuleciu", red. H. Parafianowicz M. Starczewski "Działania specjalne Wojska Polskiego we wrześniu 1939 r.", w: "Wrzesień 1939 wojna na dwa fronty", red. J. Gmitruk, W. Włodarkiewicz.
  24. Flaga niemiecka?

    Co do Chef der Sicherheitspolizei und des SD - to orzeł tu zaprezentowany patrzy się "w złą stronę".
  25. Co do dudka - to różnie ludzie odtwarzają jego głos, w angielskim jest to: "hoopoe" (wym jako: "hu pu"), czyli jancet słyszy "up" a Anglik "pu". Co nie jest zresztą dziwnym: "Boranić zwraca uwagę, że onomatopeja to nie 'naśladowanie głosu', lecz 'naśladowanie głosem'. Podobnie H. Paul pisze, że przy tworzeniu wyrazów dźwiękonaśladowczych głosy zwierząt i inne istniejące w przy rodzie głosy zostają przystosowane do już funkcjonujących w języku znaczących wyrazów i zdań". /W. Boryś "Etymologie słowiańskie i polskie. Wybór studiów z okazji 45-lecia pracy naukowej"", por red. W. Sędzika, Warszawa 2007, s. 123/ Choć może się to wydawać dziwne, nazwa: "pliszka" również ma źródło w próbie dźwiękonaśladowczej. Pomimo to nie ma zgody jakiż to miałby być dźwięk: "O głosie pliszki Sokołowski pisze: 'Głos pliszki brzmi jak 'cjuwis cjuwis'. W gniewie wydaje ostrzejszy 'cissis cissis'. (...) Śpiew składa się z miłego szczebiotu, urozmaiconego kilkoma gwiżdżącymi tonami, brzmiącymi jak 'sifli sifli''. Hirtz podaje za Naumannem jej głos jako 'ziuit, zujit, biuiss'". /tamże. s. 123-124/
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.