Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Archiwa MSZ 1939

    "Od października 1939 r. na terenie Warszawy trwała rywalizacja między niemieckimi wojskowymi i cywilnymi władzami archiwalnymi. Z ramienia naczelnego dowództwa armii niemieckiej pełnomocnikiem do spraw archiwów państwowych został Otto von Waldenfels, przedstawiciel Archiwum Wojsk Lądowych w Monachium. Przybył on do Archiwum Akt Nowych na początku października 1939 r., aby zapoznać się ze stanem zachowania zbiorów archiwów warszawskich. Obiecał przy tym, iż będzie chronił lokale archiwów przed kwaterunkiem żołnierzy niemieckich. Wkrótce jednak władze wojskowe zaczęły wywozić akta z Warszawy, m.in. z Archiwum Wojskowego i z Instytutu Historii Najnowszej. Z siedziby MSZ w Pałacu Brűhla wywieziono część akt resortu do Berlina (wszystkie one ostatecznie trafiły do Gdańska-Oliwy) (...) Obok akt zlikwidowanych polskich urzędów centralnych i lokalnych w latach 1941 i 1943 do AAN trafiły akta MSZ, uprzednio skonfiskowane w Warszawie – były to oryginalne traktaty zawarte przez Polskę w latach 1918–1938 oraz 150 skrzyń z aktami konsularnymi i gospodarczymi. Wraz z aktami przywieziono do Archiwum cenne księgozbiory, m.in. z MWRiOP, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Prokuratorii Generalnej RP, Polskiego Związku Zachodniego oraz bibliotekę generała Juliana Stachiewicza". /E. Kołodziej "Z dziejów archiwów państwowych w Warszawie w latach 1918-1844", "Res Historica", 31, 2011, s. 99 is. 100/ "Nawet obecnie, po 15 latach od zakończenia wojny, trudno z braku odpowiednich dokumentów ustalić dokładną historię polskich archiwaliów w czasie wojny, a informacje, jakie Archiwum MSZ posiada na ten temat, pochodzą od niektórych osób, które bezpośrednio były zaangażowane przy ewakuacji (...) Historię zasobów archiwalnych MSZ w czasie drugiej wojny światowej należałoby właściwie zacząć od tajnej instrukcji ewakuacyjnej na wypadek wojny, opracowanej już w maju 1939 roku. Przed wybuchem wojny Minister Spraw Zagranicznych rozesłał 'Do Panów Dyrektorów i Wicedyrektorów Departamentów, Dyrektorów Biur oraz Naczelników Wydziałów' z czerwonym stemplem 'MOB Tajne' 'Instrukcję dotyczącą wycofania' (ewakuacji), która 'Na wypadek zarządzenia wycofania' dokładnie określała zadania (..) Pewien wpływ na tok ewakuacji miał również 'Statut organizacyjny MSZ na czas wojny', który Ministerstwo dzielił na dwie części: Sztab Ścisły Ministra i Rzut II. Archiwum MSZ, na podstawie tego statutu, wyłączone zostało z Gabinetu Ministra i weszło w skład Departamentu Administracyjnego, który zaliczano do Rzutu II. Ewakuacja, zgodnie z ustalonym planem, miała się odbywać dwoma eszelonami: pierwszy eszelon, tzw. polityczny, mieścił w sobie komórki organizacyjne wchodzące w skład Sztabu Ścisłego Ministra, drugi eszelon, tzw. ciężki, zawierał komórki konsularne, administracyjne i gospodarcze, a wśród nich Archiwum MSZ. Przygotowanie do ewakuacji zarządzone zostało 31 sierpnia 1939 roku. Dla Archiwum i kancelarii poszczególnych departamentów oznaczał oto przystąpienie do pakowania akt do skrzyń. Pierwsze skrzynie z materiałami archiwalnymi odeszły z Dworca Wschodniego 4 września w ramach ewakuacji eszelonu ciężkiego. W międzyczasie, już od 25 sierpnia, Archiwum rozpoczęło palenie akt drugorzędnych i duplikatów, ale kiedy w przeddzień ewakuacji nastąpiło natężenie niszczenia akt, palono również akta specjalnie tajne a więc akta funduszu specjalnego i archiwum szyfrowe. Mimo palenia akt w 6 piecach kotłowni bez przerwy, nie zdążono na dzień ewakuacji, 5 września, spalić wszystkiego i dlatego pozostawiono w gmachu MSZ na ul. Wierzbowej specjalna ekipę do wykonania zadania. Ekipa zadania nie wykonała i w efekcie większość akt przeznaczonych na zniszczenie dostała się w ręce Niemców. Ewakuacja dalszej części materiałów archiwalnych miała miejsce 5 września, w dniu ewakuacji eszelonu politycznego pociągiem specjalnym. Do pociągu tego doczepiony został wagon towarowy, w którym umieszczono skrzynie z aktami. Przed odejściem pociągu służba kolejowa zaczęła wyrzucać skrzynie, by zrobić miejsce dla osób chcących się ewakuować. Kilka spośród wyrzuconych skrzyń zdążono jeszcze umieścić w przedziałach wagonów osobowych, natomiast reszta dostała się w ręce Niemców. Najprawdopodobniej skrzynie z aktami zabrane przez eszelon polityczny dotarły do Rumunii,a stamtąd do Angers (...) Natomiast skrzynie zabrane 4 września przez eszelon ciężki dotarły do osady Białokrynica pod Krzemieńcem. Na skutek pośpiesznego ewakuowania się z tej miejscowości do Rumunii, jedynie wicemister Szembek zdążył zabrać jedną ze skrzyń, w której znajdowały się notatki ze wszystkich jego rozmów służbowych (...) Jeżeli chodzi o pozostałe skrzynie - kierownik Archiwum MSZ Władysław Pobóg-Malinowski miał otrzymać polecenie oblania ich benzyną i spalenia. Polecenie to Pobóg-Malinowski przekazał kierownikowi miejscowej szkoły, ale i ten polecenia nie wykonał i w ten sposób skrzynie z aktami MSZ dostały się w ręce wkraczających wojsk radzieckich". /W. Suchodolski "W sprawie okupacyjnych losów archiwów polskich", "Archeion", 1961, t. 34, s. 78 i n./ Z literatury o dziejach różnych archiwów doby okupacji: M. Stażewski "Niemiecka polityka archiwalna na ziemiach polskich włączonych do Rzeszy 1939–1945" T. Manteuffel "Archiwa państwowe w minionym pięćdziesięcioleciu", "Archeion" 1968, t. 50 W. Suchodolski "Archiwa polskie za okupacji (1939–1945)", tamże, 1948, t. 17 S. Lehr "Ein fast vergessener 'Osteinsatz'. Deutsche Archivare im Generalgouvernement und im Reichskommissariat Ukraine".
  2. Księga Powtórzonego Prawa 23.19

    U wspomnianego Izajasza znajdziemy fragment gdzie pies w zasadzie ma pozytywną rolę do odegrania, a tylko przez swe zaniedbania ukazuje się w złym świetle. Chodzi o: "Wszystkie zwierzęta polne, przydźcie na pożarcie, i wszystkie zwierzęta leśne. Stróżowie jego ślepi, wszyscy zgoła nic nie umieją, wszyscy są psami niemymi, nie mogą szczekać, ospałymi są, leżą, kochają się w drzemaniu. A są psami obżartymi, nie mogą się nigdy nasycić. Sami się pasąc, nie umieją nauczać". /Iz. 56, 9— 12/ W Biblii brzeskiej fragment ów objaśniony jest w ten sposób, że psy to duchowieństwo, które swym "szczekaniem" powinno ostrzegać świat przed złem.
  3. To chyba głównie za sprawą anonimu znanego jako "Φυσιολόγος", w interpretacji chrześcijańskiej teologii, lew śpiący z otwartymi oczami to symbol śmierci Chrystusa (: jego ciała), a otwarte oczy to: czuwanie jego boskości. /za: "WRATISLAVIA ANTIQUA", 20, 2014; rozdz. "Zwierzęta fantastyczne i symbolika chrześcijańska"/ J est też tam podrozdział o lwach, ale tom tyczy się głównie odznak średniowiecznych.
  4. Inna sytuacja była w Prusach inna w Koronie i Litwie, w tych pierwszych wielkie miasta (Elbląg, Gdańsk i Toruń) jaki i do 1661 r. małe miasta miały swe reprezentacje w sejmiku generalnym pruskim. A jak to wyglądało w Koronie co do np.: Krakowa, Lwowa, Lublina czy Wilna? Jaki był status ich reprezentacji na sejmach? Jak mieszczanie tych miast starali się zmienić swą sytuację formalno-prawną na sejmach?
  5. Piechota Osmańska

    "Piechota Yerlikulu tworzyła główne siły piechoty imperium osmańskiego. Żołnierze tej formacji pochodzili głównie z miast i wsi leżą­cych przy głównych szlakach przemieszczania się armii. Na czas pokoju wracali do cywilnych zajęć; zdarzało się także, że byli zwalniani z podatków. W skład piechoty Yerlikulu wchodziły następujące oddziały: Azab - w związku z tym pierwszy przyjmował atak nieprzyjaciela; po spowolnieniu naporu nieprzyjaciela żołnierze tego oddziału rozdzielali się, pozwalając janczarom na przeprowadzenie natarcia...". /W. Morawski, S. Szawłowska "Wojny rosyjsko-tureckie od XVII do XX wieku", Warszawa 2006, s. 47/ Dodając, że "Azab" byli członkami piechoty na pokładach osmańskiej floty - to chyba trudno ich uznawać za formację li tylko przeznaczoną do obrony przygranicznych twierdz. Co do jednostki o nazwie "dżamak" to chyba schyłek norm dla janczarów i ich podział, jak i zmiana rekrutacji.
  6. Oczywiste (dla niektórych) skojarzenia z aferami sportowców nie wchodzą tutaj w grę. Chodzi o rodzaj podatku, tylko: kto i od czego go płacił? Na co szedł?
  7. Potrzebuje informacji na temat miecza.

    A można poznać miejsce i okoliczności tego znaleziska?
  8. A jak to wyglądało na granicy prusko-mazowieckiej w kontekście wałów? Jeśli można uznać wały obronne za rodzaj fortyfikacji - oczywiście.
  9. Jan Heweliusz

    Dla uściślenia, ów gwiazdozbiór: "Scutum Sobiescianum" został opisany i ogłoszony już w 1684 r.
  10. Małżeństwa podczas Powstania Warszawskiego

    Czas powstania to czas nagłej śmierci, czy znane są przypadki zawarcia małżeństwa wykorzystujące kanon 1098, gdzie mowa jest o: "grave incommodum". Czyli w uproszczeniu ślub bez asysty księdza?
  11. Łowiectwo a konie

    "Wysokości w kłębie koni mieściła się w granicach 120 a146 cm. Były to więc zarówno osobniki niskie, jak i wysokie. Występowanie dwóch form wielkościowych konia odnotowano także w materiale pochodzącym z innych stanowisk (...) Autor opracowania wspomnianego materiału osteologicznego sugerował istnienie dwóch form koni. Pierwszą, mniejszą o pokroju tarpana, wiązał ze zwierzętami żyjącymi dziko i będącymi obiektami łowów, a większą zbliżoną wielkością do koni arabskich, ze zwierzętami hodowlanymi (...) Z analizy materiałów osteologicznych ze stanowisk zlokalizowanych we wschodniej Polsce i datowanych na średniowiecze wynika, że wysokie odsetki kości konia powyżej 10%, współwystępowały z dużą liczbą szczątków zwierząt dzikich (KRUSZEWSKA 1998). Zdaniem autorki badań stan rzeczy wskazuje na odławianie dzikich koni. Analogiczną korelację wysokich odsetków w kości konia i zwierząt dzikich stwierdzono także na omawianej osadzie, co może sugerować, że przynajmniej część pozostałości koni tu znalezionych należały do zwierząt dziko żyjących. Użytkowane mogły być także osobniki oswojone, a nie w pełni udomowione". /J. Piątkowska-Małecka, A. Gręzak "Konsumpcja mięsa na wczesnośredniowiecznej osadzie Bródno Stare, stan. I", "Światowit: rocznik poświęcony archeologii przeddziejowej i badaniom pierwotnej kultury polskiej i słowiańskiej", 4 (45), Fasc. B, 2002, s. 72/ Z literatury: H. Kobryń "Zmiany niektórych cech morfologicznych konie w świetle badań kostnych materiałów wykopaliskowych z obszaru Polski" M. Kruszewska "Koń w polskim średniowieczu - studium archeozoologiczne" (praca magisterska w IA UW)
  12. "Kanon" lektur - co dziatki czytać musiały?

    I jeszcze kilka uwag co do B. Prusa, wraz z odzyskaniem poczęto rozważać jakie elementy można wyzyskać z jego twórczości. Henryk Galle w swym podręczniku "dla szkół powszechnych i samouków" wskazywał, że jego książki pobudzały do mozolnej pracy: "około dźwigania gmachu dobrobytu społecznego i doskonałości naro­dowej", a Karol Guńka postrzegał aktualność niektórych jego dzieł (: "Placówka", "Michałko") w związku z zagrożeniem ze strony Niemiec. /tegoż, "Pisarze polscy: życiorysy, streszczenia, wyjạtki", Warszawa 1922, s. 310/ Przy okazji reformy programowej wywiązała się ostra polemika w związku z postulatem jaki wystosowała Irena Krzywicka - zastąpienia "Lalki" przez "Emancypantki". Pośród innych propozycji mówiono o wprowadzeniu do kanonu lektur obligatoryjnych takich książek jak: "Faraon" (w liceum), "Placówka" i wybór nowel (w klasie IV) czy "Z legend dawnego Egiptu" (w klasie I). /por. I. Krzywicka "'Emancypantki' dzisiaj", "Wiadomości Literackie", nr 1, 1932; W. Kwaskowska "Na marginesie artykułu Ireny Krzywickiej 'Emancypantki w szkole'", "Przegląd Pedagogiczny", R. 51, nr 2, 1932/ Ogólnie twórczość Prusa znalazła się głównie w postaci wybranych fragmentów na kartach podręczników i wypisów: "Inicjalne kontakty uczniów z Prusem miały miejsce w oddziałach niższych szkoły średniej, głównie od pierwszego do czwartego i oparte były na czytaniu wybranych nowel, np. 'Kamizelki', ]Katarynki', 'Na wakacjach', 'Omyłki', 'Snu' — w całości i pozostałych utworów we fragmentach, wprowadzonych w postaci czytanek do wypisów. Ogółem w antologiach szkolnych i na listach lektur znalazło się 38 utworów Aleksandra Głowac­kiego. Najczęściej urywki do podręczników czerpano z takich dzieł, jak: 'Faraon', 'Lalka', 'Omyłka', 'Placówka' i 'Michałko'. Z powieści w zestawie lektur szkolnych w klasach niższych znalazła się 'Placówka', a w wyższych — 'Lalka'". /B. Kulka, "Szkolna recepcja Bolesława Prusa w latach 1918-1997. Rekonesans badawczy", "Prace Naukowe WSP w Częstochowie", "Filologia Polska - Historia i Teoria Literatury", z. VII, 1998, s. 102/ Jeśli chodzi z czego wybierano fragmenty i jakie na nich opracowywano zagadnienia kursowe (dalej - K) i maturalne (dalej - M): "Anielka" "Antek" "Cienie" "Emancypantki" Faraon" - "Tryumf wartości etycznych w 'Quo Vadis' i 'Faraonie'" (K i M), "Grzechy dzieciństwa" - "Dobry kolega (koleżanka)" (K) "Kamizelka" "Katarynka" "Lalka" - "Problemy psychologiczne 'Lalki'" (K), "Rzecki jako przedstawiciel romantyzmu w ujęciu pozytywisty" (M), "Przedstawiciele idealizmu w 'Lalce'" (M), "O ile w 'Lalce' uwydatnił się wyraźnie wpływ Mickiewicza i Krasińskiego" (M), "'Pan Tadeusz' i 'Lalka' jako symbole dwóch odmiennych faz naszej rzeczywistości" (M), "Zagadnienie stosunków warstw spo­łecznych w 'Nie-Boskiej Komedii;, 'Lalce' i 'Ludziach bezdomnych'" "Lokator" "Michałko" "Milknące głosy" "Na księżycu" "Na wakacjach" "Najogólniejsze ideały życiowe" "Nawrócony" "Nowy Rok" "Ogród saski" "Omyłka" "Placówka" - "Świat ukochań w 'Placówce'" (K), "Stosunek chaty i dworu na podstawie powieści 'Nad Niemnem' Orzeszkowej i 'Placówki' B. Prusa" (K), "Wzajemny stosunek chaty i dworu po r. 1863 na podstawie 'Nad Niemnem', 'Placówki' i innych znanych mi powieści" (M) "Pieśń świata" "Pojednanie" "Powracająca fala" "Przeklęte szczęście" "Przygody Stasia" "Sen" "Sieroca dola" "Słówko o krytyce pozytywnej" Szkatułka babuni" "Sztuka czytania" "Wieża paryska" "Wybór pism": "Nowele" (wybór) "Publicystyka" (wybór) - "Humor w dziełach Prusa i Sienkiewicza" (K), "Prus i Orzeszkowa wobec haseł 'Ody do młodości" (K), "Prus w oświetleniu najcelniejszych krytyków" (K), "Kobieta w twórczości Prusa" (K), "Ludowość w twórczości Prusa", "Humanitaryzm w znanych mi utworach Prusa" (M), "Ludzie pracy fizycznej w 'Lalce' Prusa" (M), "Walczący człowiek w twórczości Prusa i Żeromskiego" "Z legend dawnego Egiptu" "Żywy telegraf". /tamże, tab. 1, s. 103-107/ Z literatury: J. Marchewka "Nauczanie literatury w szkole średniej w latach 1918-1939" W. Gacki "Jak nie prowadzić lektury 'Lalki' i 'Ody do młodości'", "Szkoła i Nauczyciel", R. 2, 1925, nr 9 W.Szyszkowski "Opracowanie 'Lalki' Prusa metodą szkoły pracy", "Polonistyka", z. 1/2, 1931 A. Szczerbowski "Prus w szkole średniej", "Ruch Literacki", R. 9, 1934, nr 10 S. Świdwiński "'Nowy' Prus w szkole i lekturze naszej", "Gimnazjum", R. 3, 1935/36, nr 1 K. Wojciechowski "Na co należałoby zwrócić uwagę przy omawianiu Prusa 'Placówki'", "Muzeum", R. 37, 1922, z. 2
  13. Z bliższych nam regionów: J. Tandecki "Uprawa winorośli i handel winem w średniowiecznym Toruniu", "Rocznik Toruński", t. 13, 1978.
  14. Dodać można: B. Sprengel "Policja Państwowa w Toruniu (1920-1939)".
  15. W. Kowalski "Wielka imigracja. Szkoci w Krakowie i Małopolsce w XVI - pierwszej połowie XVII wieku".
  16. 66 Collegium Novum - czyli pacyfiści II RP

    Inną działającą wówczas organizacją o podobnym charakterze (przynajmniej w warstwie deklaratywnej) był Polski Komitet Antywojenny i Antyfaszystowski związany z KPP. Organizacja ta powstała w 1932 r. w związku z mającym się odbyć w Amsterdamie Międzynarodowym Kongresie do Walki przeciw Wojnie i Faszyzmowi. Organizacji przewodniczył senator Stefan Boguszewski, w składzie Komitetu znaleźli się m.in: Leon Kruczkowski, Emil Zegadłowicz, Andrzej Wolica, Antonina Sokolicz, prof. Stefan Czarnowski, prof. Władysław Spasowski czy Aleksander Reichman. Organem prasowym była "Kolumna", której redaktorem był Eugeniusz Rewo (ze ZMW "Wici"), której pierwszy numer ukazał się pod datą 15 grudnia 1934 roku. Jakie były wzajemne relacje obu organizacji?
  17. Mało znane i ciekawe fakty z historii Polski

    Mateusz Cygański był autorem "Myślistwa ptaszego", nader ciekawej książki z opisem 147 gatunków ptaków i 136 sposobów ich schwytania. Książka ta jest wyjątkową ze względu na osobę autora. Dlaczego?
  18. Nowa wędrówka ludów czyli co dalej?

    Nienawiść do danej organizacji to nie są przekonania? No ja faktycznie mylę uchodźców z emigrantami, i podejrzewam, że wiele instytucji rządowych ma taki kłopot. Pogratulować jancetowi wiedzy na temat tego ilu w tej masie napływającej do Europy to faktycznie uchodźcy, bo on widocznie - nie myli. Jak rozumiem bełkotem nazywa jancet przytoczenie kilku faktów z innych krajów, które to fakty nie pasują do narracji janceta? Mógłby na chwilę zniżyć się jancet do mego poziomu i wskazać gdzie mylę: Szwecję, Danię i Niemcy? Jak widać problemy mają i Szwecja - kraj niezbyt ludny, jak i Niemcy - kraj o znacznie większej liczbie ludności, a oba kraje raczej zaliczane do czołówki krajów bogatych. I jak mniemam podobne problemy czekają nasz kraj. Oczywiście jancet może sobie swój optymizm poczytywać za zaletę - jego sprawa, ja mam nadzieję, że polskie władze będą się raczej opierać na rzeczowej analizie a nie jedynie na optymizmie. Co do uchodźców/emigrantów/imigrantów to moje zdanie jest całkiem jasne - należy przyjąć. Z powodów nader mocno nieracjonalnych. Po prostu tak trzeba i wymaga tego zwykła przyzwoitość. Czasami trzeba uczynić coś co nie tylko nie przysporzy nam profitów ale nastręczy problemów. I o tych problemach trzeba mówić. Natomiast mówienie ludziom, zgłaszającym swe zastrzeżenia czy nawet sprzeciw, że: obrażają naród polski, jest cokolwiek nie na miejscu, jeśli nie jest to obrażaniem swych dyskutantów. Zważywszy na mą zawstydzającą nieznajomość arytmetyki, moje kłamstwa, mylenie krajów, należenie do grupy ludzi obrażających własny naród, tudzież z powodu emocjonalnego bełkotu z jakim musiał się zmagać jancet, nie pozostaje mi nic innego jak pójść w ślady Furiusza i już nie męczyć więcej w tym temacie janceta własnymi opiniami. Miłego monologu i dalszej wykładni lex jancet...
  19. O Warszawie kilka zdań (blog)

    Nie widzę problemu, dodam, że informację o tablicy zaczerpnąłem z artykułu "Pierwszy most warszawski" Stanisława Furmana i Wojciecha Suchorzewskiego. /"Kwartalnik Historii Nauki i Techniki", 1956, T. 1 , nr 1/
  20. O Warszawie kilka zdań (blog)

    Pewnie zaginęła, wtedy kiedy odkryto ją w magazynach magistratu była już nieco zniszczona przez rdzę, litery w nawiasach to próba rekonstrukcji. Tablicę wówczas eksponowano przy "wschodach prowadzących do głównej sali Ratusza".
  21. O Warszawie kilka zdań (blog)

    Powracając jeszcze do Mostowej: "W 1598 roku oddano do użytku ceglaną Bramę Mostową, odgradzającą most od drewnianych zabudowań Miasta. Sam Most również stanowił drewnianą konstrukcję. Myślę że inżynierowie dróg i mostów ówczesnych czasów mogli przypuszczać, że ceglany budynek będzie „murem obronnym” przeciwko rozszerzaniu się pożaru. To są moje przypuszczenia, nie mam żadnych uprawnień, aby tak twierdzić w 100%. Nie znalazłem w wszelakich bibliografiach dokumentu zaświadczającego iż inżynierowie Mostu i Bramy Mostowej tak myśleli jak podałem powyżej. Ale jest to wielce prawdopodobne". Jak najbardziej tak myśleli i są na to dowody. Na tej baszcie, po ukończeniu budowy mostu, umieszczono wówczas tablicę z brązu (dł. 174 cm, szer. 110) z napisem łacińskim. Tekst, kiedy tablicę odnaleziono odczytał Tadeusz Korzon: "NE PONTUM SUBLICIUM SUPERBO SUMTU ATQ ARTE ADMIRABILI A SIGISMUNDO REGE FRATRE IN©HO(at)UM ET A SE POST EIUS MORTEM COSIMILI OPERE PERFECTUM REPENS VICINA SUBURBANORUM MALE CAUTORUM TECTOR FLAM(ma) NECOPINANTE MERE UNQUAM CON(ri)PERET CONREPTUMQ IN FAVILLAM REDIG(er) ET ANNA JAGELLONIA POLONIAE REGINA MAGNORUM REGUM CONIUX SOROR FILIA HOC LATERITI PROPUGNACULUM SEPIMEN TO TUTISS A FUNDAMENTIS EXCITATO MUNIENDUM CURAVIT ANNO CHRISTI DEI NOSTRI MDXXCII". /tegoż, "Most przy ulicy Mostowej w Warszawie", "Ziemia", R. 2, nr 27, 1911, s. 446/ W tłumaczeniu Korzona: "Aby mostu stałego zaczętego wspaniałym nakładem i cudną sztuką przez Zygmunta Augusta Króla Brata, a po jego śmierci przez Nią podobną robotą dokończonego, nie ogarnął kiedy nagły pożar od źle strzeżonych w sąsiedztwie domostw przedmieszczańskich i ogarnionego nie obrócił niespodzianie w perzynę, Anna Jagiellonka, Królowa Polska, Wielkich Królów małżonka, siostra, córa kazała obwarować to przedmurze najbezpieczniejszem ogrodzeniem ceglanem, wyprowadzonem od fundamentów Roku Chrystusa Boga naszego 1582".
  22. Recepcja idei Wittgensteina w Polsce

    To jest już nas dwóch, choć ja bym o sobie napisał: "że niewiele rozumiem".
  23. Ahnenerbe - dziedzictwo przodków

    Hitler w rzadkim przypływie szczerości o pomysłach Reichsführera: "Dlaczego demonstrujemy całemu światu, że nie mamy żadnej przeszłości? (...) Udowadniamy tym tylko, że rzucaliśmy jeszcze kamiennymi toporami i kucaliśmy wokół ognisk pod gołym niebem, kiedy Grecja i Rzym znajdowały się już na najwyższym szczeblu kultury. Mamy właściwie wszelkie powody, by milczeć o tej swojej przeszło­ści. Zamiast tego Himmler obwieszcza wszystko całemu światu. Jak pogardliwie śmiać się muszą z tych odkryć dzisiejsi Rzymianie". /A. Speer "Wspomnienia", Warszawa 1990, s. 117/
  24. Nowa wędrówka ludów czyli co dalej?

    Co by się nie powiedziało, co by się nie zdarzyło jancet pozostaje optymistą. Pogratulować. Dziwi mnie nieco fakt, że jancet z łatwością dotarł do informacji jakie są przekonania emigrantów, to znaczy, że są oni przeciwnikami ISIS (tak z ciekawości: skąd to wie?) a jakoś nie potrafi dotrzeć do informacji w Szwecji. To tak pokrótce, jeszcze we wrześniu premier tego kraju oświadczał, iż Szwecja potrzebuje emigrantów (nowych) a gminy które je przyjmą dostaną dodatkowe pieniądze. Obecnie Szwecja wprowadza kontrole graniczne (czasowo), rząd dość impertynencko odpowiada gminom na ich prośby o pomoc w kwestii emigrantów, Szwedzki Związek Władz Lokalnych i Regionów przestrzega gminy, iż w związku z wydatkami na emigrantów podatek wzrosnąć może o 2%. Dodajmy do tego kolejne podpalenia ośrodków dla uchodźców i niepokój Szwedów w związku z regulacjami prawnymi o konfiskacie mieszkań itp. obiektów. Niepokój całkiem uzasadniony zważywszy na to co się dzieje w Niemczech, gdzie np. burmistrz Tübingen oświadcza w wywiadzie: "W pisemnych propozycjach przypominam, że Ustawa Policyjna (Polizeigesetz) umożliwia w nadzwyczajnych sytuacjach konfiskatę domów na okres kilku miesięcy. Prawo pozwala na przejęcie własności w nadzwyczajnych okolicznościach. Chciałbym tego uniknąć, ale jeśli nie ma innego wyjścia, zamierzam wykorzystać tę ustawę (...) Taki stan nadzwyczajny może zaistnieć, gdy miejsca zamieszkania są przepełnione, a do Tübungen przybywa pięćdziesięciu nowych imigrantów. Jeżeli konfiskuje się jakąś własność, zarządzamy natychmiastowe wyegzekwowanie prawa. Oznacza to, że sprawa o zasądzenie legalność konfiskacji może zostać rozwiązana post factum. Ale decyzja o zakwaterowaniu nowoprzybyłych w każdym wypadku byłaby pomyślna". /wywiad w "Die Welt" z 19.08.2015; "Notfalls muss ich Häuser beschlagnahmen", dostępne na: www.welt.de/ W Nieheim burmistrz Rainer Vidal rozwiązuje umowy z lokatorami mieszkań socjalnych (na mocy tzw. Eigenbedarf) by przekazać je emigrantom: "Wiem, że są to kontrowersyjne środki. Ale jako społeczeństwo musimy zapewnić zakwaterowanie imigrantom". /wywiad w "Westfalen-Blatt" z 26.11.2015; "Stadt Nieheim spricht Eigenbedarfskündigungen aus Mieter müssen Wohnungen für Flüchtlinge räumen", dostępne na: www.westfalen-blatt.de/ W Lübbecke uczniowie pewnej szkoły zostali zaskoczeni decyzją, że po piątej lekcji mają zabrać wszystkie swe rzeczy i opuścić szkołę, do końca tygodnia mają wolne, a naukę będą kontynuować w innej szkole. Powodem była konieczność umieszczenia tam emigrantów. /szerzej: T. Larkin "Jahn-Realschule geräumt Gebäude soll am Wochenende überraschend zur Notunterkunft für 300 Flüchtlinge werden",dostępne na: www.nw.de/ Stanowisko Szwecji obecne: "Szwecja nie może już zapewnić imigrantom dachu nad głową. „Liczba osób ubiegających się o azyl rośnie szybciej niż liczba mieszkań, które możemy oddać do ich dyspozycji” – przyznał wczoraj szwedzki minister sprawiedliwości i migracji Morgan Johansson. „Uchodźcy, którzy przyjechali do Szwecji i którym agencja ds. migracji nie jest w stanie zapewnić lokum, będą od teraz musieli sami znaleźć sobie mieszkanie lub wybrać się do innych krajów, choćby Danii czy Niemiec” - podkreślił Johansson. Według niego Szwecja „dotarła do granic swoich możliwości”. „Jeśli wyjaśnimy, jak wygląda obecnie sytuacja Szwecji, to może informacja ta dotrze do tych, którzy są jeszcze w drodze. Mam nadzieję, że perspektywa spędzenia zimy na dworze zniechęci ich i będą omijać nasz kraj” - dodał minister. Szwedzka agencja do spraw migrantów zaapelowała o pomoc w pilnym znalezieniu 20 tys. nowych lokali dla uchodźców. Do Szwecji dociera obecnie ponad 1500 imigrantów dziennie. Część z nich przyjeżdża z Niemiec, gdzie „nie podobały im się warunki zakwaterowania”. Mieszkali w nieogrzewanych namiotach, a temperatury w nocy spadają tam poniżej zera. Według niemieckiego dziennika „Die Welt” w Rostocku w kraju związkowym Meklemburgia-Pomorze ponad 5 tys. imigrantów opuściło w ostatnich dniach prowizoryczne miasteczko namiotowe i ruszyło pieszo w kierunku Szwecji. Władze w Sztokholmie ostrzegły, że nie przyjmą tych ludzi, tylko odeślą ich z powrotem do Niemiec, gdy tylko dotrą do szwedzkiej granicy. Domagają się ponadto, wzorem Niemiec, rozlokowania imigrantów, którzy w ostatnich miesiącach przybyli do Szwecji, między inne kraje UE. „Wzięliśmy na siebie dużą odpowiedzialność, teraz czas na innych” - powiedział premier Stefan Löfven. Szwedzki premier nie sprecyzował liczby uchodźców, którzy mieliby zostać przejęci od Szwecji przez inne kraje. Niespełna 10-milionowa Szwecja oczekuje w tym roku do 190 tys. uchodźców, co - proporcjonalnie do liczby mieszkańców - plasuje ją w czołówce krajów przyjmujących najwięcej uchodźców w UE. Pod koniec października rząd i opozycja uzgodniły serię działań mających na celu zahamowanie napływu uchodźców. Umowa przewiduje m.in. wydawanie raczej czasowych niż stałych pozwoleń na pobyt dla niektórych ubiegających się o to osób czy zaostrzenie warunków łączenia rodzin". /za: www.stefczyk.info/ Ale co tam Niemcy czy Szwecja, my sobie poradzimy... A co do tej komfortowej sytuacji w zakresie rekrutowania agentów, to jeszcze lepiej by było przyjmować tylko osoby podejrzane co do kontaktów z ISIS bądź członków tej struktury. Taki odwrócony agent to jeszcze lepsza zdobycz, a nie trzeba przesiewać i męczyć się z wyłuskaniem odpowiedniej osoby z tłumu emigrantów. Jak rozumiem tych rekrutacji dokonają nasze służby co to nie poradziły sobie z "kelnerami"? Wyznam szczerze, iż nieco obawiam się optymizmu janceta.
  25. Za Augusta III źle się działo w kwestii monety będącej w obiegu, pieniądz tracił na wartości, w obiegu coraz więcej było lichej monety. Dodatkowo duża ilość nominałów nastręczała problemy z przeliczeniami kursów. W obiegu wówczas było: pięć monet złotych (podwójny augustdor, augustdor, półaugustdor, podwójny dukat, dukat), piętnaście monet srebrnych, trzy monety miedziane (grosz, dwa rodzaje szelągów o różnej wadze). W 1760 r. starosta oryszkowski Józef Kostka Rostkowski zaprezentował projekt naprawy tej sytuacji, pomysł swój wyłożył w dziele "Sposób tak łatwy y skuteczny do wypełnienia dwóch przyczyn w Uniwersale J: K: Mości P: N: M: przedseymowym Oycowskim Sercem Sczerym y prawdziwym Miłością nie podyzrzano ku Oyczyzny Synom y Dobru Królestwa Polskiego y Prowincyi Jemu przyległych pałającym wyrażonych...". W swym memoriale zaproponował sposób wycofywania dawnych monet, wprowadzenie nowych nowych nominałów jak i sposób sfinansowania tych zmian. Jak ocenić jego pomysły? Czy była szansa na zgodę szlachty na zaproponowany udział w projektowanej kompanii olkuskiej?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.