-
Zawartość
26,675 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez secesjonista
-
Rzymskie techniki izolacji budynków
secesjonista odpowiedział Furiusz → temat → Gospodarka i społeczeństwo
Rzymianie ściany warstwowe znali i pisał już o tym Witruwiusz, a z materiałów izolacyjnych używać mieli korka, o czym wspominać miał Pliniusz Starszy. "Hundreds of years ago, the ancient Greeks and Romans built masonry walls made of multiple vertical layers, called wythes. In some, a vertical space, or cavity, was left between the inner and outer wythes with regularly spaced stones turned crosswise to tie the layers together. Wind-driven rain that penetrated the mortar joints in the outer wythe flowed down inside the air space and out through weep holes at the bottom, rather than making it all the way into the building interior. Modern calculations assign an R-value of just 0.44 per inch to the air space in cavity walls. A dry room probably felt warmer than a damp one, but the air space did little to impede the transmission of heat through the stone". /mniej więcej podobny opis jest w Encyklopedii Brittanica/ -
Popularnonaukowy przegląd rozwoju dentystyki (od Egiptu, przez Europę, Chiny, kraje arabskie, Japonię aż do Indian) zawarto w pracy Jerzego Supady "Historia dentystyki (starożytność, średniowiecze, renesans, barok)". Ze znaczniejszych postaci doby średniowiecza wspomina np. o arabskim medyku Razesie, który zalecał kauteryzację rozgrzaną sondą - w przypadku bólu zęba, kiedy zachodziła już konieczność ekstrakcji (czego, ogólnie nie zalecał) proponował wcześniejsze rozchwianie zęba za pomocą pasty zawierającej arsen. Ubytki próchnicowe - zalecał by były wypełniane mastyksem bądź ałunem. Miał on opisać przeszło dwieście instrumentów chirurgicznych. Z okresu późnego średniowiecza autor zwraca uwagę na postać Guya de Chauliaca, i on zalecał uzupełnianie ubytków mastyksem bądź mirrą. Jako środek znieczulający radził by używać gąbkę zanurzoną w opium, mandragorze czy szaleju jadowitym. Należało ją potem osuszyć na słońcu, a przed samym zabiegiem zwilżyć gorącą wodą i mieścić pod nosem chorego. Jest autorem szeregu zaleceń co do higieny jamy ustnej, których wiele nie straciły do dziś nic na znaczeniu.
-
To przecież zostało sprecyzowane, jeśli Tyberiusz nie rozumie pojęcia stosowanego przy badaniu dawnych tekstów: "tableau de la tradition", to raczej nie będzie tu pomocny.
-
Możliwe jest. A okoliczności jest tyleż samo, co w przypadku Jana Kowalskiego mieszkającego obecnie w Liège. Zatem wszystko mogło wchodzić w grę od zbiegostwa do jeniectwa. Z całym szacunkiem, ale te poszukiwania to skazane są raczej na porażkę. Hipotetyczna data przenosin rozciąga się przez ... kilkaset lat, a że miałby to być chłop to jeszcze bardziej zawęża bazę źródłową. Hipotez można postawić setki, każd równie prawdopodobna i nieprawdopodobna. Skoro uważa się osady typu: Prusy i Ruszcza (pod Krakowem), czy Pomorzany (koło Olkusza) za osady jenieckie, to nic nie stoi na przeszkodzie by takie osady powstały i pod Lublinem. Co do osadnictwa jenieckiego itp.: H. Modrzewska "Osadnictwo jenieckie we wcześniejszym średniowieczu polskim", "KH", t. XVII, 1969, nr 3 tejże, "Osadnictwo obcoetniczne i innoplemienne w Polsce wcześniejszego średniowiecza".
-
Handel Polski z południem
secesjonista odpowiedział Furiusz → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Ważnym produktem wymiany handlowej była miedź z ziemi słowackiej (wówczas pod władaniem węgierskim), początkowo ze wschodniosłowackich kopalń, ze Spisza i Gemera, centrum handlu były Koszyce (a od XV w. również Bardiów). U nas zaś: Kraków (prawo składu znane nam pochodzi z 1306 r.) i Toruń (: 1403 r.), potem miejsce tego ostatniego miasta zajął Gdańsk. Liczącymi się ośrodkami był również: Bochnia i Sącz. Sprowadzana miedź w małym stopniu przeznaczona była na nasz rynek, a jako że sprowadzano ją; wedle źródeł; w olbrzymich ilościach byliśmy krajem tranzytowym - poprzez Bałtyk. Część szła również na Śląsk, z Krakowa przez Zator (prawo składu z 1291 r.). Wedle szacunków Ondreja Halagi, w XIV w. wywóz słowackiej miedzy przez Polskę to: od 8 000 do 10 000 cetnarów. W zamian do tych kopalń trafiał małopolski ołów (potrzebny do odciągania srebra tzw. saigrowanie). Od końca XV w. zmieniło się pochodzenie słowackiej miedzi, poczęto ją sprowadzać ze środkowej Słowacji, gdzie centrum dystrybucji była Bańska Bystrzyca. /za: D. Molenda "Eksploatacja rud miedzi i handel miedzią w Polsce w późnym średniowieczu i w początkach nowożytności (do 1795 r.)", "Przegląd Historyczny", T. 80, nr 4, 1989/ Z literatury: B. Poloczkowa "Funkcje miedzi w kulturze Śląska Cieszyńskiego", "Sprawozdania z posiedzeń Komisji Naukowych PAN, Oddział w Krakowie", t. XXIV/1, 1980 -
O granicach wyobraźni geograficznej i wiedzy kartograficznej
secesjonista dodał temat w Nauka, kultura i sztuka
Jako, że pojawiły się na forum (choć incydentalnie ) nowe osoby, znające się daleko lepiej na średniowieczu chciałbym podyskutować o takim to właśnie aspekcie. O tym, że mapy potrafiły mieć inną orientację, niż przyswojona nam północ - południe wie każdy, atoli jak daleko sięgały horyzonty ówczesnych ludzi, tu już jestem ciekaw opinii znawców. Spójrzmy jak rozwijała się w tym zakresie myśl ówczesnych na linii rozpiętej pomiędzy "Etymologii" Izydora z Sewilli do "Imago mundi" Honoriusza z Autun. Na ile doświadczenia i wiedza wcześniejszych, oczywiście tych mniej znanych, bo o Strabonie czy "Historiarum adversus poganos" Pawła Orozjusza nie myślę, były znane ludziom średniowiecza? Choćby Skylaksa z Karyandy? Jak w tym kontekście mieści się wiedza zawarta u Gerwazego z Tilbury "Otia imperialia" Oczywiście spór o postrzeganie kulistości Ziemi jak najbardziej mieści się w temacie, stąd nawiązania do Kosmasa Indikopleustesa i jego "Christianiké topographia" jak najmilej widziane. -
O granicach wyobraźni geograficznej i wiedzy kartograficznej
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Nauka, kultura i sztuka
Co znajdowało się na mapach, które tworzył Opicina de Canistris (ur. 1296 r.)? Z jednej strony posługiwał się on portulanami, a nie mappae mundi - czyli materiałem znacznie nowocześniejszym, a z drugiej strony określano jego wytwory, jako: "schizofreniczne produkty parakartograficzne". /J. Strzelczyk "Z nowszych prac o wiedzy geograficznej w średniowieczu", "KHNiT", T. 33, nr 2, 1988, s. 479/ -
Granica i znaki graniczne a zwłaszcza granice "państwowe"
secesjonista dodał temat w Polityka, ustrój i dyplomacja
Na fali aktywności Brunona (temat: "Szlakiem znaków granicznych") powziąłem zamiar spróbowania rozpoznania jak to wyglądało wcześniej. Praca Ryszarda Kiernowskiego "Znaki graniczne w Polsce Średniowieczne" jest mi znana, ale jak to wyglądało w procedurach dyplomatycznych? Jak ściśle to wyznaczano? Jakie znaki stosowano w poszczególnych państwach/krajach? -
Granica i znaki graniczne a zwłaszcza granice "państwowe"
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
W wyniku działań biskupa Modeny w związku z organizacją administracji kościelnej (1243 r.) w ziemi chełmińskiej i Prusach, nastąpiła konieczność wyznaczenia granic diecezji, jak i samego dominium. Po wyznaczeniu działu dla biskupa warmińskiego (1251 r.), granice korygowano w 1254 r. i 1341 r. Ostatecznie kształt granic wyznaczyć musiał papież (w latach 1374-1375), w związku ze sporem granicznym z 1369 r. za biskupa Jana Styprocka. Co ciekawe, o ile w wyniku tych pierwszych regulacji granice biegły brzegami rzek, jezior czy lasów, to już regulacja papieska w znacznie większym stopniu posługiwała się linearnością, a największy taki odcinek biegł przez Puszczę Galindzką i liczył sobie niemal 78 kilometrów. Za wytyczanie ważniejszych granic odpowiadał agrimensor provinciae. "Linie podziałów obu domen, podobnie jak granic państwowych, zaznaczano kamieniami granicznymi, którym zwykle nadawano imiona. Należycie dbano przy tym o ich konserwację, a dla lepszej widoczności obsypywano węglem, popiołem lub odłamkami szkła i wyraźnie oznaczano motywem krzyża lub herbami biskupa i kapituły". /A. Pieczunko "Miernictwo i miernicy na Warmii: szkic do dziejów limitacji pruskiej w średniowieczu i czasach nowożytnych (XIV-XVIII w.)", "Komunikaty Mazursko-Warmińskie", nr 1, 2005, s. 4/ Z literatury: T. Manteuffel "Metoda oznaczania granic w geografii historycznej", w: "Księga pamiątkowa ku uczczeniu dwudziestopięcioletniej działalności naukowej Prof. Marcelego Handelsmana wydana staraniem i nakładem uczniów" E. Kowalczyk "Topografia granicy mazowiecko-krzyżackiej w świetle ugody granicznej z listopada 1343 roku", "Kwartalnik Historyczny", R. 99, 1992, nr 1 J.M. Saage "Die Grenzen des ermländischen Bisthumssprengel seit dem 15. Jahrhundert", ZGAE, 1860, Bd. 1. -
Cracouie Ungari dictum - urząd ds. węgierskich?
secesjonista dodał temat w Polityka, ustrój i dyplomacja
W jednym z dokumentów księcia Bolesława Wstydliwego znajduje się informacja o transakcji (dat. po 1228 r.) pomiędzy jego matką Grzymisławą a klasztorem benedyktynek w Staniątkach. W efekcie klasztor wszedł w posiadanie dwóch źrebów we wsi Kargów, a ta należała właśnie do: "beneficium Cracouie Ungari dictum". Upatruje się w tym jakiś specyficzny urząd, na czym mógł on polegać? Czy wiązać go można z wolnym osadnictwem węgierskim czy może raczej z osadami jenieckimi? Z literatury: K. Buczek "Podstolice, Pstrościce i Węgierce", "Onomastica", t. VI, 1958 F. Bujak "Studia nad osadnictwem Małopolski", cz. 1 S. Kuraś "Przywileje prawa niemieckiego miast i wsi małopolskich XIV-XV wieku". -
Rzymianie i ich przydomki (i imiona)
secesjonista odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Starożytny Rzym
M. Lambertz "Zur Ausbreitung des Supernomen oder Signum im römischen Reiche", "Glotta", R. 4, 1913; R. 5, 1914. -
Nowa wędrówka ludów czyli co dalej?
secesjonista odpowiedział Furiusz → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Absolutnie niemożliwe. Poważnie? Ludzie obawiają się emigrantów. -
O książkach w toku dyskusji już przecież wspominano: R.G. Reuth "Rommel. Koniec pewnej legendy" M.P. Remy "Mit Rommla" D. Showalter "Patton i Rommel: Dowódcy XX wieku". Dodać można: E. Rommel "Piechota atakuje" C.F. Marshall "Życie i śmierć Lisa Pustyni" Rommel o sobie" red. J. Pimlott P. Carell "Lisy pustyni" S. Pressfield "Polowanie na Rommla" M. Niewierowicz, A. Socha "Dowódcy II Wojny Światowej: Erwin Rommel" D. Fraser "Żelazny Krzyż: Biografia Rommla" P.P. Battistelli "Afrika Korps Rommla" M. Asher "Zabić Rommla" T. Brighton "Gry wojenne: Patton, Monty, Rommel" D. Showalter "Patton i Rommel. Dowódcy XX wieku" "The Rommel papers" ed. B.H. Liddell Har Y. Desmond "Rommel" H.W. Schmidt "With Rommel in the desert".
-
Nie tyle: tworzyli radę, co służyli radą, zresztą w czasie krytycznego sejmu roku 1606, spowiednikiem był już SJ Fryderyk Bartsch. Nie było. (...) Zważywszy, iż działania Skargi w niemałym stopniu przyczyniły się do zerwania sejmu (co paradoksalne, jako sam że głosił by: "jeden abo dwa niespokojni okrętu, w którym się wszyscy wieziem, nie przewracali i nie zatapiali", przez co została storpedowana próba zmiana polityki względem innowierców, trudno bronić stanowiska, że nie miał wpływu. Nie bez kozery zatem współcześni nazywali go: "praecipuus turbator Reipublicae", a dalece później Izabela Moszczeńska-Rzepecka nazwała go "naczelnym wichrzycielem Rzeczypospolitej".
-
W zaświaty...
secesjonista odpowiedział TyberiusClaudius → temat → Ziemie polskie od wędrówki ludów do panowania Mieszka I (IV w. - ok. 960 r.)
Nie wiem czy Tyberiusz zdaje sobie sprawę, ale mamy jeden "Internet", czyżby ostatnio powstała jakaś alternatywna ogólnoświatowa sieć? Ja jednak tego nie: "rozumi". Zatem przypomnę Tyberiuszowi by zaczął pisać znacznie staranniej. Niemożliwe, że "mozliwe". Reszta tej wypowiedzi to fantazja à la... w większości nie mająca pokrycia w źródłach. -
Pod jakim linkiem?
-
"... tuż przed upadkiem III Rzeszy, w Filharmonii Berlińskiej odbył się koncert, podczas którego wykonano m.in. fragmenty Zmierzchu bogów Wagnera. Opuszczającym filharmonię gościom dzieci z Hitlerjugend rozdawały kapsułki z cyjankiem". /Katarzyna Chiżyńska "Inspiracje grecko-rzymskie w ideologii nazistowskiej", "Collectanea Philologica" T. 16, 2003, przyp. 7, s. 162/
-
Nowa wędrówka ludów czyli co dalej?
secesjonista odpowiedział Furiusz → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Proszę czytać uważniej, nigdzie nie napisałem, że: "wszyscy". Nigdzie też nie napisałem, iż czynią to wyłącznie terroryści. Jeśli Tyberiusz widzi taki mój wpis - to proszę go zacytować. Jeśli mamy pomagać, to uchodźcom z krajów ogarniętych walkami. Osoba niszcząca swe dokumenty stara się ukryć swą tożsamość i miejsce pochodzenia, zatem niech Tyberiusz zada sobie pytanie po co taki np. syryjski uchodźca miałby to czynić? Ja nie znajduję sensownej odpowiedzi, za to widzę ją w przypadku ludzi z Maghrebu. -
Nowa wędrówka ludów czyli co dalej?
secesjonista odpowiedział Furiusz → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Pewnie dlatego jedni drą a inni palą. Proponuję zejść na ziemię. -
Nowa wędrówka ludów czyli co dalej?
secesjonista odpowiedział Furiusz → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Z tego samego miejsca skąd informacja, że gubią dokumenty płynąc pontonami. -
Nowa wędrówka ludów czyli co dalej?
secesjonista odpowiedział Furiusz → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Problem w tym, że niszczenie odbywa się po dotarciu na nasz kontynent i nie jest to przypadkowe a świadome działanie. -
Problemy dnia codziennego żołnierzy konspiracji
secesjonista odpowiedział Albinos → temat → Społeczeństwo i gospodarka
Wprowadzona godzina policyjna (Sperrstunde) niewątpliwie rodziła szereg problemów. A tu taka; dla mnie zaskakująca informacja; przy okazji relacji z remontu i przygotowywania teatru miejskiego w Warszawie (w gmachu dawnego Teatru Polskiego), zamieszczonej w "Nowym Kurierze Warszawskim" (nr 235, 5/6 października 1940 r.) podano tam do informacji, że bilet na przedstawienie będzie "automatycznie nocną przepustką". Czy rzeczywiście tak je traktowano? A jeśli tak to czy ktoś z konspiracji korzystał z takiej furtki? -
Szkolnictwo podstawowe w GG
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Społeczeństwo i gospodarka
Z literatury: E. Król "Niemieckie czasopisma w języku polskim dla szkolnictwa Generalnej Guberni", "Kwartalnik Historii Prasy Polskiej", z. 1, 1978. -
Henryk Sienkiewicz utyskiwał na nikły udział polskiego żywiołu w operacjach na warszawskiej giełdzie, a co za tym idzie na nadreprezentację tam - Izraelitów, przy okazji narzekał na stosowany tam "żargon", zauważając, że może to się zmieni kiedy wytworzy się polski język handlowy: "A jakże tam ze zbożem? - Interes w grochu mocny, aber zresztą ganc abszajlich. - A w okowicie? - W okowicie mięknie, und das ist nicht gut (...) Może nastąpi to wówczas, kiedy do handlu rzuci się więcej „skich” i „wiczów”. Dziś (...) jedno tylko na giełdzie znalazłem nazwisko kończące się na „ski”: Bank Polski. Sapienti sat". /"Chwila obecna", "Gazeta Polska", nr 219, z 5 maja 1875,F. 36/