-
Zawartość
26,675 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez secesjonista
-
Rodzimowierstwo Słowiańskie
secesjonista odpowiedział TyberiusClaudius → temat → Eksploracja i rekonstrukcja historyczna
Zapewniam, że na wielu stronach czy forach rodzimowierczych i Tyberiusz znajdzie godnych swego intelektu ludzi. Czego oczekiwał Tyberiusz podając łącza do takiej strony: współczucia? A tak merytorycznie, kiedy odbył się ostatni Wiec RKP? -
Zakon Rycerski Grobu Bożego w Jerozolimie
secesjonista odpowiedział Boemund hrabia Tarentu → temat → Wyprawy Krzyżowe
Wielkość czcionki niekoniecznie świadczy o sile argumentów, zatem nie ma potrzeby "walenia po oczach". No, jak na Wiki napisali, że założył, to na pewno tak było, cóż ja bym miał tu dodawać? Choć ja bym jednak sprawdził kiedy zmarł rzeczony Gotfryd a kiedy wydano "Si mansuetudo". -
Związki frazeologiczne a historia
secesjonista odpowiedział nazaa → temat → Nauki pomocnicze historii
W kwietniu 1969 r. w domu Sherri Cavan (późniejszej autorki m.in. "Twentieth Century Gothic: America's Nixon" czy "Hippies of the Haight") zebrała się grupa osób z UC Berkeley, zainteresowanych dorobkiem tzw. szkoły chicagowskiej. Nie tworząc jakiegoś programu, skupieni w tym nieformalnym ciele badacze mieli wspólne podejście do pragmatyzmu. Zwłaszcza rozumianego jako metoda badawcza. Mottem grupy było: "everywhere, see everything, overhear everyone". A skąd tu Sherlock Holmes? Jak pamiętamy, detektyw ów nader często korzystał z usług uliczników z Baker Street pod wodzą Wigginsa, nazywanych właśnie "Irregulars", którzy mieli dlań "widzieć wszystko". /za: Ł. Marciniak "Teorie pracujące. Pragmatyzm w ujęciu badaczy z grupy Chicago School Irregulars", "Przegląd Socjologii Jakościowej", T. XI, nr 1 (6), 2015/ -
Informacje na temat "mody" wśród pancerzy.
secesjonista odpowiedział Boemund hrabia Tarentu → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Wspomniane "ubranie" różne nazwy nosiło, zazwyczaj mówi się o tunice, co do szczegółów: www.de.wikipedia.org/wiki/Waffenkleid. -
Sukcesy polskich okrętów podwodnych w czasie wojny
secesjonista odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
A oczywiście, że "Sokoła", kiepski ze mnie "militarny ornitolog". -
Schutz - Glocke zum Idealit - detektor
secesjonista odpowiedział Kwiktoria → temat → Eksploracja i rekonstrukcja historyczna
Chyba trudno wyczerpać forumowy limit na załączone grafiki, dwoma obrazkami wielkości 170 i 530 kB. Istnieje szereg stron gdzie można wstawić swą grafikę i na forum podać łącze do niej. -
Sukcesy polskich okrętów podwodnych w czasie wojny
secesjonista odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Tak właśnie sobie domniemywałem, chodziło o "Sępa" właśnie z Jolly Rogerem na górze i pod spodem z dwiema flagami ze swastyką. -
Sukcesy polskich okrętów podwodnych w czasie wojny
secesjonista odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
By nie zakładać nowego wątku, pytanie postawię tutaj: kiedy polskie okręty podwodne wciągały flagę (banderę) ze swastyką? -
Szkoły prywatne w PRL
secesjonista odpowiedział Amanki → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Istniały tak zwane opłaty uczniowskie, w pismach Ministerstwa Oświaty czy kuratoriów na ogół nie rozróżniano (co do nazewnictwa) pomiędzy np. szkołami prowadzonymi przez zakony a np. szkołami miejskimi czy powiatowymi. Najczęściej używano właśnie terminu: "prywatne", rzadziej: "samorządowe". Ten bałagan terminologiczny zmniejszył się nieco po 1961 r., po uchwaleniu ustawy "o rozwoju systemu oświaty i wychowania". Z dzisiejszej perspektywy szkoły tego typu nazwalibyśmy: niepublicznymi. Kilka artykułów o szkolnictwie prywatnym (zakonnym) w PRL można znaleźć w: "Przemiany w naukach o wychowaniu - idee, koncepcje, rzeczywistość edukacyjna: II konferencja naukowa z cyklu: Przemiany edukacyjne w Polsce i na świecie a modele wychowania" pod red. W. Korzeniewskiej. -
Zakon Rycerski Grobu Bożego w Jerozolimie
secesjonista odpowiedział Boemund hrabia Tarentu → temat → Wyprawy Krzyżowe
Wedle mej oceny - faktycznie mało istotny. Sytuacja tego zakonu w naszym kraju jest dość dobrze rozpoznana, do bibliograficznego zestawu podanego przez jakobera dodać można prace Ryszarda Skrzyniarza, Zbigniewa Pęckowskiego, Franciszka Wolnika czy Mieczysława Tobiasza. Informacja: "... bo założył ich Gotfryd z Bouillon" jest podwójnie błędna. -
Wątek rozpoczęty przez maxgalla tyczący się przemiany w Zakonie Joannitów wydzieliłem w odrębny temat: forum.historia.org.pl - "Szpitalnicy św. Jana - przyczyny i okoliczności przemiany w zakon rycerski" secesjonista
-
Skoro Furiusz utyskiwał na polski rynek, to warto przypomnieć "Pierwszą Brygadę", steampunkową serię komiksową. Takie komiksowe vademecum lektur szkolnych, pośród postaci występujących (bądź przewidzianych w kolejnych numerach) mamy: Piłsudskiego, Stasia i Nel, jest i wierny Kali, Borowieckiego, doktora Judyma, Skłodowską, Dzierżyńskiego, Antka... A choć rzecz powstała na długo przed rokiem 2016, to mamy i "współczesne" smaczki, czyli tajemnicze akta w szafie Wokulskiego.
-
Jak napisałem, "Dziewczynka..." to 1845 rok, ale nawet w wydaniu paryskim z 1835 roku: "O wojnie partyzanckiéj" jenerała Chrzanowskiego, zalecał on ten produkt: "... palić stogi, i siana w magazynach. Do tego dobrze są używane zapałki". Z ciekawości, kiedy po raz pierwszy zaczęto pisać o zapałkach w naszym kraju?
-
Około 1839 r. Irinyi János zakłada fabrykę zapałek, które jak zrozumiałem już niewiele różnią się od tych współczesnych, potem pomysł ten odkupuje od niego Rómer István - zbijając na tym pokaźną fortunę. Cztery, pięć lat później, produkt ten jest już "na poziomie" sznurowadeł sprzedawanych na ulicy. To mnie się zdaje, że nie było jakichś szczególnych reakcji na widok palącego się drewienka. A w "Korrespondencie Handlowym, Przemysłowym i Rolniczym" z października 1849 roku, można przeczytać: "Nikomu nie jest już tajno, z czego się robią zapałki; widać to z rozszerzonej fabrykacji; czemużby niekorzystać z tego aby się na potrzebę domową niemi zaopatrzyć". /"Przepis do robienia zapałek z siarką i bez siarki", tamże, nr. 75, s. 2/
-
Nie sądzę by ów wynalazek wzbudzał szczególną ekscytację, łatwo było ją skojarzyć z prymitywnymi metodami uzyskiwania płomienia (: pocieranie). Początek XIX wieku to przecież również pojawienie się zapalniczki pneumatycznej, a jeszcze na przełomie XVIII i XIX w. pojawiać się zaczęły zapalniczki chemiczne. Czy rzeczywiście była to połowa XIX wieku? Zastanawia mnie łatwość i szybkość adaptacji tego pomysłu w literaturze, "Den Lille Pige med Svovlstikkerne" wydano przecież już w 1845 roku, a pośród ewentualnych inspiracji wskazuje się dzieło Johana Thomasa Lundbye'a z 1843 roku. "Lucifers" Samuela Jonesa to chyba koniec lat dwudziestych bądź początek trzydziestych?
-
Podobny temat już istnieje, zatem polecam przejrzenie jego zawartości: forum.historia.org.pl - "Wojsko, flota, uzbrojenie żołnierzy itp.".
-
Propaganda podczas II wojny światowej (głw. aliantów)
secesjonista odpowiedział mch90 → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
"Overpaid, oversexed and over here". Na ogół skupiamy się na działaniach propagandowych wymierzonych we wroga bądź na takich, które miały mobilizować własne społeczeństwo. A przecież mieliśmy jeszcze do czynienia z nieco inną propagandą - takiej w której starano się przybliżyć aliantów, złagodzić pewne nieuniknione tarcia kulturowe i zwykłe animozje. Siłą rzeczy, przed tego zadaniem stanąć musiała zwłaszcza Wielka Brytania. A z racji stosunku sił, swe działania skoncentrować powinna względem friendly invasion - "nieokrzesanych" kuzynów zza wielkiej wody. I tu rzecz ciekawa, Albion poszkapił sprawę, najważniejsze filmy tyczące się tej kwestii, swe premiery miały już po wojnie: "The Way to the Stars" z 1945 r. Anthony'ego Asquitha, "I live in Grosvenor Square" z 1945 r. w reżyserii Herberta Wilcoxa, "A Matter of Live and Death" z 1946 r. w reż. Michaella Powella i Emerica Pressburgera. Nie dziwne zatem, że jeszcze we wrześniu 1943 r. na łamach "Kine Weekly" Patrick L. Mannock wyrażał swe zdumienie, że filmografia brytyjska nie podjęła jeszcze tego tematu. A wiadomo było,że obecność wojsk amerykańskich budzi różne emocje, niekoniecznie takie jakie by sobie życzyły władze. Oczywiście, w brytyjskich filmach z okresu wojny pojawiają się Amerykanie, np.: "Foreign Correspondent" z 1940 r., "A Yank in the R.A.F." z 1941 r., "Eagle Squadron" i "Flying Fortress" z 1942 r., "San Demetrio, London" z 1943 r. Jednakże żaden z nich nie podejmował tematyki zderzenia kultur i społecznych konsekwencji pobytu Amerykanów na Wyspach. Lukę próbował zapełnić Asquith filmem "A Welcome to Britain" z 1943 r., był to jednak film instruktażowy skierowany do samych Amerykanów. W sumie zatem w czasie wojny wyświetlono jeden film traktujący o tej kwestii, to "A Canterbury Tale" wspomnianego duetu Powell & Pressburger, który wyświetlono w sierpniu 1944 roku. /za: B. Kazan "Dialogi polityczne brytyjskiego kina...", "Er®go", nr 2(27), 2013/ Jaki obraz Amerykanów wyłania się z tych produkcji? I co ma mały świergotek do budowania pozytywnych relacji pomiędzy dwoma narodami? Z literatury: "Britain and the Cinema in the Second World War" red. P.M. Taylor R. Murphy "The Heart of Britain: British Cinema at War", w: "The British Cinema Book" red., tenże J. Howard "Michael Powell" T. Ryall "Anthony Asquith" A. Moor "Powell & Pressburger. A Cinema of Magic Spaces". -
Szpitalnicy św. Jana - przyczyny i okoliczności przemiany w zakon rycerski
secesjonista odpowiedział maxgall → temat → Wyprawy Krzyżowe
No cóż, ja bym ogólnikiem nie nazwał sprostowania domniemań co do bulli. Problem w tym, że nie musiały zaistnieć jakieś szczególne okoliczności. Zatem często trudno wskazać: tu i tu, dnia tego i tego, wskutek takich a nie innych okoliczności zakon zmienił swój charakter. Zakonów stricte szpitalnych było wówczas kilka. Zakonów czynnie broniących wiernych nie było. Jeśli z jakichś powodów u joannitów rozszerzono pojęcie ochrony, to mógł to być zwykły przypadek. -
Dlaczego zmumifikowanym ciałom pozostawiono zawsze serce?
secesjonista odpowiedział gab → temat → Starożytny Egipt
Ostatniego wpisu nie bardzo rozumiem, coś zostało znalezione, coś zostało potwierdzone - tylko nie bardzo wiadomo co konkretnie. Związek reformacji w Szwecji z mumiami... bez komentarza. To może warto przypomnieć podstawy, starożytni Egipcjanie mieli dwa serca. To teraz poproszę o objaśnienie jak to ma się do wątku węgierskiego. -
Propaganda radziecka (i sowiecka)
secesjonista odpowiedział Samuel Łaszcz → temat → Historia ogólnie
Z literatury: M. Lafont "Soviet Posters. The Sergo Grigorian Collection" V.E. Bonnell "Iconography of Power. Soviet Political Posters under Lenin and Stalin". -
Kto tak pięknie potrafi świntuszyć?
secesjonista odpowiedział gregski → temat → Biblioteka im. Józefa Ossolińskiego
"Miłość się w każdym oddzywa człowieku, I mnie rozkosznym zajęła powabem; Uważcie, siostry, jak to w młodym wieku, Cnota dziewczyny jest narzędziem słabem. Już dochodziłam do owej lat pory, Gdzie krew burzliwa miesza sen spokojny, Już nawet wzniósł się kędziorek dość spory, Znak niezawodny bliskiej z cnotą wojny. Gdy raz po nudnym nocy przepędzeniu Wesołym myślą oddaję poranek, W samym najczulszym myśli poruszeniu, W łóżku bez świadków, schodzi mnie kochanek. Była to właśnie miłości godzina, Którą swym drżeniem serce wybijało, Wtenczas najdziksza wolnieje dziewczyna, Tak jak się z moją hardą cnotą stało. W skromnej na pozór, lecz czułej postaci, Naprzód swe usta do mej posłał ręki, Klął się, że na tym cnota nic nie straci, Że tylko przyszedł wielbić moje wdzięki. Od rąk do piersi śmiałość swą przenosił I tym mi jeszcze nie kazał się trwożyć, Przysięgał, płakał, mordował i prosił, By mógł swe usta do moich przyłożyć. Czuły był, hoży, zabawny i młody, A co największa, ode mnie kochany, Nie mogłam mu tej odmówić nagrody, Która się stała hasłem mej przegranej. Skoro zuchwalec do mych ust przyskoczył I pełne ognia dał pocałowanie, Całą mą duszę swym tchem przeistoczył, Głos ustał, serce biło nieprzerwanie. A gdy bez siły widział mnie być cale, Szacunek, względy odrzucił na stronę, Pozwolił sobie uchylić zuchwale Reszty powabów ostatnią zasłonę. Co to za widok, kiedy wszystkie cuda Stanęły w oczach chciwego kochanka, Z jednego ciała dwie najbielsze uda, Dwie pełne piersi, brzuszek i kolanka. Ach! jak z lubieżną chęcią i zapałem Z każdym z osobna kawałkiem się pieścił, Jakże nad całym zdumiewał się ciałem, Jak wszędzie oczy, ręce, usta mieścił. Myślałam, biedny! Niech się sobie bawi, Jeszcze on w niczym cnoty nie obraził, W tym obcy jakiś widok mi się wstawił, Który mnie nagłym strachem wskroś przeraził. Lubo kotara cień wkoło rzucała, Dostrzegłam jednak postać jakby ptaka, Ale odmienną w dalszym składzie ciała, Szyję, czy ogon na kształt pasternaka. Gdy się ciekawie przypatruję z boku Widzę, że stoi zapalczywa sztuka, Śniada, brodata i o jednym oku, Tak właśnie jak malują Kałmuka. W takie narzędzie ów zdrajca przybrany Drze się, gdzie? po co? miarkujecie siostry Do raju zerwać owoc zakazany, Zepsuć mężowi w łożnicy smak ostry. Przystęp do tego rozkoszy ogrodu, Ciasny był, lecz on zręcznie się zwijał, Podważał drągiem furtkę moją z przodu, Jam rozumiała, że mnie na pal wbija. Ciężko wyrazić krzyk, strach i ból srogi. Skakało serce, trzęsła się kotara, Tu mi zemdlone gdy roztłoczył nogi Wetknął i ze łbem wielkiego Tatara. Jak tylko wkradł się w mój szczupły zakątek Ból ustał, lubość zmysły me posiadła, Tam to poznałam rozkoszy początek, Ledwo się dusza z ciałem nie wykradła. Wtem on junaczek, co to ognie lube W moim miał łonie, co pląsał, co skakał, Jakby już bliską swą przewidział zgubę Czułemi łzami nagle się rozpłakał. Po tych łzach wraca, patrzę ośmielona, Wyszedł, lecz byście zdumiały się panny, Smutny, pokorny, główka nachylona, Słaby, spocony, właśnie jakby z wanny. Przez litość, że mi tyle czucia sprawił I krótką rozkosz tak drogo przepłacił, Chwytam go z lekka, by się nie zadławił I reszty życia w mych palcach nie stracił. Ledwo w mej dłoni kilka minut pobył, Od wdzięcznej ręki pogłaskany mile, Na dawną postać, moc i wzrost zdobył, A ja bojaźni już nie miałam tyle. Chłopiec, co umie serca dziewcząt chwytać, Wie, że nas tylko krok pierwszy kosztuje, Ani o resztę nie potrzeba pytać, Śmiało tam idzie, gdzie raz przetoruje. I ów swawolniś, co w palcach mych ożył, Nowych powtórnie dokazywał cudów, Wpadał, przebijał, cofał się i srożył, Na koniec biedny poległ wpośród udów. Zdradził mnie psotnik, lecz wdowiec bogaty, Chcąc zażyć słodkich pierwiastków dziewicy, Kupił mą rękę za znaczne intraty I dwa dni głupiec męczył się w łożnicy". /S. Trembecki "Przypadki siostry starszej powiedziane siostrom młodszym"; autorstwo niepewne, por. uwagi w: "'Płodny jest świat w występki'. Antologia polskiej libertyńskiej poezji erotycznej XVIII wieku", wyb. i noty W. Nawrocki/ -
Zaangażowanie europejskich intelektualistów i ludzi kultury w faszyzm
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Nauka, kultura i sztuka
Dla zainteresowanych: M. Lilla "The Reckless Mind. Intellectuals in Politics". -
Irlandia - Zielona Wyspa
secesjonista odpowiedział Pancerny → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Co do historycznych zawijasów nazewnictwa: "Po grecku nazywano Irlandię: Ierne, po łacinie - Hibernia, Iverna lub Iuverna (wszystko to są formy wywodzące się z nazwy greckiej), najczęściej zaś Scottia (Szkocja), która to nazwa dopiero w późniejszych stuleciach, w ślad za osadniczą, polityczną i kościelną ekspansją mieszkańców 'Szkocji', zacznie oznaczać to, do czego my przywykliśmy, to znaczy obecną Szkocję (Kaledonię, 'Mniejszą Szkocję'). Rodzimą iryjską nazwą Irlandii jest Eriu. Chociaż wszystkie te nazwy wywodzą się od plemienia Iwernów (Iverni, celt. Erainn), dla Greków nazwa kojarzyła się z ιερός 'święty'; była więc Irlandia dla nich 'Świętą Wyspą'". /S. Strzelczyk "'Wyspa świętych i uczonych'? "Świat celtycki i Irlandia we wczesnym średniowieczu", w: "Narodziny średniowiecznej Europy", red. H. Samsonowicz, s. 185-186/ -
Do tematu saturna dołączyłem kilka starszych wpisów tyczących się podobnej tematyki. secesjonista Co do postępowania z mieniem, to zachowały się np. z Majdanka (nieliczne co prawda) karty pieniężne: www.majdanek.eu/images/media/27.lipca.1943.r.pdf Warto przejrzeć: J. Kiełboń "Zwolnienia więźniów z Majdanka", "Zeszyty Majdanka", t. XXI, 2001 K.A. Tarkowski "Depozyty pieniężne jako forma ewidencji więźniów Majdanka", tamże, t. XXIII, 2005.
-
Szpitalnicy św. Jana - przyczyny i okoliczności przemiany w zakon rycerski
secesjonista odpowiedział maxgall → temat → Wyprawy Krzyżowe
Quod non est in actis, non est in mundo... W "Pie Postulatio Voluntatis", taka nazwa nie występuje, w ogóle nie pada tam słowo: "milites", tekst zaczyna się: "Paschalis Episcopus Servus Servorum Dei Venerabili Filio Geraudo Institutori Ac Praepositio Hierosolymitani Xenodochii Eiusque Legitimis Successoribus In Perpetuum...". A tak ogólnie, to do słowa "milites" nie przypisywałbym szczególnego znaczenia, tego typu tytulatura była dość pojemna. Dość wspomnieć, że o ile na Zachodzie utrwalił się obyczaj stosowania tego terminu głównie do rycerzy pasowanych, to u nas jeszcze długo termin ów miał inne znaczenie - włodyka. No i pamiętać trzeba o funkcji symbolicznej, męczennicy też byli "Milites" (por. Prudencjusz "Wieńce męczeńskie"). Współcześni szpitalnicy, chyba dość kompetentni co do swej przeszłości, nie podają kiedy zakon zaczął zmieniać swój charakter, wskazują jedynie na znaczenie osoby wspomnianego Prowansalczyka, który obejmując swój urząd mistrzem nie został - nie było wówczas takiego stanowiska. Od wspomnianej bulli obowiązywała tytulatura: "institutor", potem zwracano się doń np. "praepositus". O początkowym charakterze zakonu pośrednio świadczyć może równoległe zawiązanie się sióstr zakonnych - szpitalniczek (świętojanek). Problemem jest, że nie znamy pierwszej reguły, a i "druga reguła" to jedynie nazwa zwyczajowa, w rzeczywistości był to statut szpitala. Jeśli chodzi o to dlaczego nastąpiła zmiana, wskazałbym na potrzebę czasu i osobowość Prowansalczyka.