Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. W 1924 r. Rosjanie wysyłają na Marsa swoją wyprawę, za sprawą ideowego i urodziwego inżyniera Łosia i czerwonoarmisty Gusiewa, dochodzi tam do próby wzniecenia rewolucji komunistycznej... to oczywiście fikcja filmowa z niemej produkcji pt. "Аэлита". Mniej "fikcyjnym" był pomysł jaki zamierzał wcielić w życie Edward Festus Mukuka Nkoloso. Niestety zabrakło pieniędzy, jeszcze więcej pieniędzy, nowoczesnej technologii, no i zawiodła młoda astronautka, zachodząc w ciążę. Podróż miała mieć podwójnie misyjny charakter, wyprawy na Marsa (: misja kosmiczna) i wyprawy czysto misjonarskiej - pośród Marsjan. "Nkoloso stated goals of the program were to establish a Christian ministry to 'primitive' Martians, and the hope of Zambia becoming the 'controllers of the Seventh Heaven of Interstellar space'". /za: Wiki -en.wikipedia.org/wiki/Edward_Makuka_Nkoloso/ Czy ktoś jeszcze zgłaszał tego typu kosmiczne projekty kulturowo-religijne? Nie chodzi mi o same ambicje wysłania kogoś na tę czy inną planetę, przejawiane czy to przez pojedynczych ludzi czy rządy jakichś państw. Tylko właśnie o podobne zapędy co do "eksportu" religijnego bądź politycznego. No i raczej nie interesują mnie pomysły o charakterze czysto literackim, choć w tego typu materii czasem trudno o łatwe rozróżnienie.
  2. Afronauta z misją u Marsjan

    Atoli leci to "literaturą/filmem". a coś z życia?
  3. Zwierzaki

    Uznając, że mojemu Węgielkowi po stracie starszego kolegi, przydać się może młody kot, który go zaktywizuje, nieopatrznie wszedłem na strony adopcyjne kotów. Dowiedziałem się, że: - mam przedstawić wyniki badań dla kota, którego już posiadam - badania nasze: na alergie - udostępnić lokum by pokazać, że mamy balkon zabezpieczony siatką - taką samą siatką ma być zabezpieczone okna uchylne - przedstawić wszelkie badania i leczenia dla zwierząt, jakie kiedykolwiek posiadałem... Zrezygnowałem z oficjalnej adopcji... niech się walą, zwłaszcza, że u pani od rygorów takiej adopcji, zabezpieczonego balkonu nie widziałem.
  4. Władcy Polski - konfidenci, donosiciele,

    A kiedy i kto o nim tak mówił?
  5. Związki frazeologiczne a historia

    Czerwony spinacz biurowy zaistniał zapewne bardzo wcześnie, bo i dlaczego - nie? Atoli jeden taki spinacz był wyjątkowym. Chodzi o film "Office Space", by był bardziej widocznym przemalowano go na czerwono. Wkrótce firma Swingline wypuściła takowy spinacz, bo tego domagali się klienci, a i widzowie tej produkcji. Jak podkreślam - to nie był pierwszy tego koloru spinacz, chodziło o odpowiedź komercyjnej firmy na zainteresowanie właśnie takim spinaczem i zwiększenie takiej produkcji. W anglojęzycznej literaturze: "czerwony spinacz" to synonim: "życie powiela sztukę". A, z naszego podwórka i rodziny hipertekstulnych tekstów, co znaczy "Koło Shutego"?
  6. Co to znaczy żyć zgodnie z naturą i do kiedy zgodnie z nia żyliśmy?

    A musi mieć przełożenie na łańcuch pokarmowy? Istnieją zwierzęta zabijające więcej niźli mogą zjeść - są wówczas "dalekie od natury"? Hiena tworząca stado ze swymi naturalnymi rywalami - jest nienaturalna? A wykradająca szczenięta innemu gatunkowi i próbująca je wychować - jest zgodna z naturą? Ile eksterminujemy much - jako ludzie? Czy jest to naturalne? A zwierz zabijający tego typu insekty - jest naturalny?
  7. Może warto zwrócić uwagę na to co działo się w ówczesnej Europie? Znaczenie polityczne "pogłosek" o rychłej mobilizacji?
  8. Problem jest nie tylko polski przekład, ale ogólnie: przekład, i niekoniecznie za sprawą niewiedzy czy niezręczności tłumacza. Trudność sprawiają znaczenia jakie pod dany termin starożytni podkładali. A potrafili czynić to całkiem dowolnie, a my nie zawsze możemy być pewni, czy był to np. niebieski, czy może czarny. Obszerny fragment z artykułu Sylwii Skuzy objaśnia (i zaciemnia zarazem) te kwestie: "Rzymianie, używając przymiotnika cyaneus, a, um (azzurro scuro) wskazywali na odcień chabrowy, kolor nieba i kolor szafirowy; natomiast wyraz caeruleus, ea, eum (a, um) odnosił się do koloru nieba i morza; obejmował on jednak także odcienie od niebieskiego poprzez granatowy, a nawet zbliżony do czarnego. W tym momencie mówimy więc o szerokiej gamie odcieni niebieskiego, które określały nieprecyzyjne i wieloznaczne leksemy. Do koloru niebieskiego odnosiły się także wyrazy takie jak vitrum - w pierwszym znaczeniu określał szkło, natomiast w drugim odnosił się do nazwy określającej urzet barwierski (Isatis tinctoria) i pochodzący od tej rośliny niebieski barwnik oraz glastum, który był botaniczną nazwą urzetu barwierskiego. Wyraz miał swoje źródło w rdzeniu *glas, który w języku Celtów oznaczał tak szkło, jak i kolor niebieski. Inne łacińskie określenia związane z barwą niebieską to: aerius (-eus), a, um - czwarte znaczenie wyrazu: niebieski, szóste: jasnoniebieski; caesius, a, um - szary, szaroniebieski. Według Andresa Kristola caesius, jako termin dialektalny, używany był często w odniesieniu do koloru oczu, a także w odniesieniu do bardzo jasnego błękitu. Cyaneus, a, um - określał odcień ciemnoniebieski, granatowy; glaucus, a, um - szaroniebieski, niebieski w odniesieniu do oczu konia lub też szarozielony w odniesieniu do roślin; lividus, a, um - obejmował odcień siny, a także szaroniebieski; terminu tego Rzymianie używali także na określenie zazdrości; leksem venetus, a, um odnosił się do kolorów niebieskiego, błękitnego i niebieskozielonego. Przymiotnik caeruleus ze względu na szerokie spektrum odcieni niebieskiego, do których mógł się odnosić, nie był i nie jest uznawany przez wielu badaczy za archileksem barwy niebieskiej w języku łacińskim. Pomimo to włoska badaczka Maria Grossmann przyjmuje, że dla łaciny klasycznej przymiotnik caeruleus może zostać sklasyfikowany jako archileksem koloru niebieskiego, do pola semantycznego którego zaliczyła dziewięć leksemów: caerul(e)us, caesius, cyaneus, glaucus, livens, lividus, subcaerul(e)us, sublividis, venetus (...) Uderza fakt, że w języku łacińskim (podobnie jest w greckim) mamy do czynienia z ubogą liczbą wyrazów odnoszących się do odcieni niebieskiego, zaskakuje także, że granice pomiędzy tym, co określano jako niebieskie, a tym, co określano jako zielone, były bardzo płynne. W leksyce starożytnych widać także wyraźne wahania pomiędzy percepcją koloru niebieskiego a percepcją ciemności. Grecki wyraz kyaneos i łaciński caeruleus, pomimo że w niektórych przypadkach odnosiły się bezpośrednio do koloru niebieskiego, czasem oznacza­ły także kolory ciemne lub wręcz czarne. Wyjaśnieniem tej zagadki może być w przypadku obydwu wyrazów fakt, iż kyaneos i caeruleus pochodzą od indoeuropejskiego wyrazu *kala, który odnosił się zarówno do ciemnego i czarnego, jak i do ciemnoniebieskiego; opisywał on także kolor ciemnego nieba, na którym już zaszło słońce. Wszystkie terminy łacińskie związane z kolorem niebieskim, a przytoczone powyżej, nie były jednoznaczne i odnosiły się do wielu odcieni, np. do zielonego, szarego, ale i czarnego. Żaden z nich nie był w stanie opisać koloru niebieskiego w sposób, w jaki my robimy to dzisiaj. „Również archileksem, który wyodrębnia Grossman (caeruleus), będąc z całą pewnością wyrazem najczęściej używanym wśród tych wymienionych, nie wydaje się być w stanie w pełni reprezentować pola semantycznego, do którego się odnosi".
  9. Dodać można, że choć Egipcjanie często w swych malowidłach stosowali niebieski, to nie stworzyli terminu na opisanie tej barwy. O stosunku Rzymian dowiedzieć się możemy z popularnych powiedzeń: "Occhi cerulei, naso lungo; donna non buona" ((Oczy błękitne, długi nos; zła kobieta), "Occhio celeste ti rende mesto" (Błękitne oko sprawia, że osoba jest smutna). Kobieta o błękitnych oczach miała mieć skłonność do niewierności. /za: S. Skuza "Etnolingwistyczna analiza leksemów koloru niebieskiego w językach polskim i włoskim w ujęciu diachronicznym i synchronicznym", Prace Językoznawcze", T. 17, nr 2, 2015/
  10. Nazewnictwo w SS

    Raczej nie: "Panie", Michał Komar w swym eseju "Opisanie i wyjaśnienie części powodów, dla których w literaturze polskiej — mam tu na myśli powieść, dramat i scenariusz filmowy — nie powstało do tej pory i pewnie w najbliższych latach nie powstanie wielkie dzieło o czasach wojny i okupacji", zauważał: "W najpopularniejszym serialu telewizyjnym wystąpił aktor grający rolę SS-mana w stopniu Hauptsturmführera, pracownika SD. Nie wiadomo jednak, dlaczego funkcjonariusz ten prężył się służbiście przed jakimś — niższym rangą! — Obersturmführerem i meldował mu: 'Jawohl, Herr Obersturmführer', mimo że słowo 'Herr' nie istniało w języku służbowym SS". /"Dialog", nr 4, 1973, s. 151/
  11. Tadeusz Borowski

    Było nieco odwrotnie, jeśli chodzi o komentarze: "Jego tom Gdziekolwiek ziemia wzbudził w środowisku podziemno-intelektualnym liczne polemiki i protesty". /P. Kuncewicz "Agonia i Nadzieja", "Literatura polska od 1939", T. II, Gdańsk 2000, s. 20/ Ostro atakował ów tomik Wacław Bojarski, m.in. na łamach "Sztuki i Narodu". /por. M. Bartyzel "Kultura, czyli realizm stwarzania", w: "Polska naszych pragnień. Polska naszych możliwości" red. M. Bartyzel, A. Wołek/ Czy ideologia więźnia-pisarza różni się od ideologii Tadeusza Borowskiego? Nie wydaje się by np. bez osobistych przeżyć w obozie, nie powstały "Alicja w krainie czarów" czy "W oczach i uszach Courts-Mahlerowej".
  12. Ostatnie słowa...

    Szacowny Archibald Cary Coolidge, jedna z czołowych postaci (swego czasu) nauk nowożytnych na Harvardzie, a zwłaszcza studiów nad Rosją, kiedy leżał już na łożu śmierci, miał być pytany kogo widzi jako swego następcę na katedrze. W ostatnich słowach miał powiedzieć: "Kerner"... no przynajmniej tak był święcie przekonany o tym, sam Robert Kerner (autor "The Urge to the Sea"). Problem w tym, iż obecni usłyszeli jednak: "Langer", i ostatecznie później to właśnie William Leonard Langer (jeden z współtwórców CIA), przejął schedę po Coolidge'u. Kerner nigdy ponoć tego nie przebolał...
  13. Wyszperałem jeszcze, takie informacje, że pornograficzny charakter (niemoralny) miały mieć wydawnictwa: warszawska "Rakieta", lwowska "Winnica" i łódzki "Nowy Dekameron", ten ostatni został nawet zamknięty przez władze. Jak łatwo było trafić na katolicką "listę" deprawatorów, niech świadczy przypadek lwowskiego "Lektora", który na to miano zasłużył za sprawą wydania zbioru pism Gabrieli Zapolskiej i Stanisława Przybyszewskiego, czy wydawnictwa "Alfa", to podpadło nowym wydaniem Biblioteki Boya i pism Dino Segre'a, znanego lepiej jako - Pitigrilli. Oczywiście naczelnym deprawatorem II RP był Tadeusz Boy-Żeleński, za pornografów i gorszycieli uchodzili m.in.: G. Boccaccio, E. Zola, J.J. Rouseau, A. Kuprin, C. Farrère, M.R. Hesse, G. Sand, T. Gautier, J. Bunin, M. Zoszczenko, G. d'Annunzio, J. Kallinikow, M. Ogniew, P. Lonys, K. Michaelis, M. Eymer (Rachilde), G. de Veron, G. Hauptmann, R. Gaurmont, A. France, H.H. Everst, P. Aretino, F. Hollander, D. Niccodemi, H. Bettauer, Laclos de Pierre, H. Sundermann, A. Musset, E. Sue, P. Loti, G. de Maupassant, J. Giraudoux, H. Duvernoise, K. Hamsun, J. Kessl, D. Diderot, J. Richepin, J. Wassermann, M. Zevaco, A. Gide, A. Dumas (syn)...
  14. A przez kogo porównywany? Bo trzeba pamiętać, że o ile "Bez dogmatu" było stawiane za wzór, przez stronę kościelną - jak pisać o stronie uczuciowej, to Zevaco był podejrzanym i niewskazanym.
  15. Jak widzą Polskę fikcyjni bohaterowie książek.

    Jak najbardziej związaną, TK obradujący nad ustawą, w ramach przepisów tej ustawy, za wyłączeniem części przepisów, które mówią jak obradować... (przynajmniej ja tak to zrozumiałem) Tak dla ciekawskich dodam, że w oryginale nie występuje: "barszcz", Milo objaśnia: "Polish sausage is going for peanuts in Cracow". Co można zrozumieć dosłownie: bo przecież wymienia orzeszki na polską kiełbasę, bądź jako idiom: "idzie za grosze" = "tania jak barszcz". A tu kilka obrazków o Polakach ze Śląska, jak wspominałem z wątkiem pszczyńskim: sbc.org.pl - "Motywy polskie we współczesnej beletrystyce niemieckiej".
  16. Wszystko zależy od przyjętych kryteriów. Tego typu wydawnictwa były dość schematyczne, miały mieć wartką akcję, postacie były rysowane stereotypowo. Musiała być intryga kryminalna, bądź wątek romansowy, miały być pościgi, walka, wreszcie na koniec obowiązkowy happy end, a zbrodnia ukarana. To co wyróżniało te publikacje - to fatalny język, ubóstwo artystyczne. Pamiętać trzeba, że szereg tego typu zeszytów było czasami pisanych przez kilku różnych ludzi, stosowano tzw. "nazwiska wydawnicze", stąd też i nierówna jakość. Biorąc to wszystko pod uwagę, z podanych autorów, na miano piszącego brukowe powieści zasłużył chyba tylko Edgar Wallace (autor m.in. "The Man Who Bought London" czy "The Tomb of T’Sin"). Karol May to świetnie napisane książki przygodowe, dziełu Maurice'a Leblanca nie można odmówić odpowiedniej formy artystycznej, podobnie jak dziełom Arthura Conan Doyle'a i Edgara Rice'a Burroughsa. "Obrony" Dumasa (czy to ojca czy syna) i Sienkiewicza - chyba nie trzeba przeprowadzać? Marek Romański ("Ostatnia gra Yoshimury" czy "Sprawa Rity Gorgon. Reportaż kryminalny") i Antoni Marczyński ("Biała trucizna" czy "Perła z Szanghaju") to twórcy niezmiernie popularnych kryminałów, przed wojną wraz z Adamem Nasielskim tworzyli tzw. wielką trójkę polskiego kryminału. Do dziś część z ich książek "broni się". Michel Zevaco to autor poczytnych powieści z gatunku płaszcza i szpady ("Jan bez Trwogi. Powieść historyczna z czasów Karola VI Szalonego" czy "Królowa serc"), cenionych za dobre oddawanie realiów historycznych. Pozostają nam jeszcze Brandt i Baxter, a w zasadzie to "pozostaje", jako że jest to jedna i ta sama osoba. Chodzi tu o Fredericka Schillera Fausta, autora szeregu książek przygodowych, umiejscowionych zazwyczaj na Dzikim Zachodzie. O jakości jego pisarstwa, świadczy choćby żywotność "Destry Rides Again" ("Twelve Peers").
  17. Rodzimowierstwo Słowiańskie

    Chyba mamy problem z rozumieniem czasów, nie pytałem się o przyszłość tylko o przeszłość. To kiedy? Tak na marginesie: jaka jest zależność pomiędzy zjazdem a wiecem, że Tyberiusz wskazuje na cztery lata?
  18. Co to znaczy żyć zgodnie z naturą i do kiedy zgodnie z nia żyliśmy?

    i Znaczy teraz mamy się zastanowić nad zdefiniowaniem "życia obok natury"? A można poznać objaśnienie co do: kalania przyrody? Czy zdaniem Tyberiusza tylko człowiek może ją skalać?kiedy się mówi o życiu zgodnym z naturą, życiu, w którym staramy się nie pokalać przyrody (natury?) to mamy; czy to uświadomioną czy nie; opozycję: człowiek-natura. Zatem zaczynamy postrzegać ludzi jako jakiś twór nieco nienaturalny. Rodzimowiercy mówiący o poszanowaniu natury, wpisują się tak na prawdę w dyskurs chrześcijański. Z czego nie zdają sobie raczej sprawy. Czy nasz prasłowiański przodek wycinający gałęzie by zrobić łuk - kalał naturę? A czy dzisiejszy odtwórca dawnych Słowian, kupując drewniany łuk - kala naturę? Postawienie namiotu na Przystanku, chyba nieco kala naturę? Co miało tam urosnąć, może nie urosnąć, a namiot to twór technologii człowieka, a nie - natury. Zatem, kalając naturę, rodzimowiercy będą przekonywać innych do swego pojmowania religii - bliższej naturze?
  19. Współczesne pistolety

    To jak to zabezpiecza?
  20. Jak widzą Polskę fikcyjni bohaterowie książek.

    A są jakieś ramy czasowe ograniczające ten temat? Bo mam coś dla Tomasza N (czyli wątek Pszczyny), ale to nie jest XXI wiek.
  21. Współczesne pistolety

    A te 9 mm na ile czasu można przeliczyć?
  22. Co to znaczy żyć zgodnie z naturą i do kiedy zgodnie z nia żyliśmy?

    Nie wiem dlaczego ludzie z wczesnego średniowiecza mieliby żyć bardziej w zgodzie z naturą niźli współcześni. To tylko chyba w fantazjach dzisiejszych odtwórców dawnych kultów pokutuje ów mit o Słowianach bliskich Naturze, zawsze pisanej z dużej litery. Dla mnie człowiek jest częścią natury, w rozumieniu jego biologicznego charakteru, zatem wszystko co tworzy jest zgodne z naturą. Betonowe blokowisko jest wytworem wytworu natury (jeśli przyjąć ewolucyjną teorię), zatem: zgodne z naturą. Czy ptak, który do stworzenia swego gniazda używa ścinki z plastiku - żyje zgodnie z naturą? Czy człowiek wzdragający się przed zjedzeniem innego człowieka - żyje zgodnie z naturą?
  23. Jak wychowywano kobiety na dobre żony?

    Kobieta winna zdawać sobie sprawę z własnych ograniczeń: "Dzieł systematycznych, czysto-rozumowych przez kobietę pisanych nie mamy wcale, do sztuk pięknych ma wrodzoną skłonność, lubi i czuje poezyą, lecz po większéj części jest to tylko bierne zachwycenie; twórczość estetyczna rzadkim jest u niéj darem, bo tworzenie dzieł sztuki, oprócz talentu, wymaga rozumu, systematyczności, porządku; a w tem kobieta zwykle niewyrównywa mężczyźnie (...) W praktycznem życiu szybko pojmuje stosunki towarzyskie, odcienie charakterów, lecz to nie jest w niéj skutkiem rozsądku, jak niektórzy mniemają; rozsądek niewiasty jest raczéj instynktem uczucia, ona nawet sprawy z tego zdać sobie nie może; działa i myśli trafnie, a nie wie co stanowi tę trafność". /E. Ziemięcka "Myśli o wychowaniu kobiet", Warszawa 1843, s. 16/
  24. Proca

    Całkiem ciekawa strona: http://slinging.org.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.