-
Zawartość
26,675 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez secesjonista
-
O domniemaniu konstytucyjności ustaw
secesjonista odpowiedział jancet → temat → Polska po 1989 r. (1989 r. -)
Coś się panu Romanowi Różyńskiemu wszystko myli, Sachs nie należy do grupy "innych miliarderów", nawet nie należy do grupy "jakichkolwiek miliarderów". Proponuję zapoznać się z biografiami Jeffreya Sachsa i George'a Sorosa, bo jak widać nie rozróżnia tych dwóch postaci. -
Czy pomoc unijna naprawdę pomaga ?
secesjonista odpowiedział Tomasz N → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
I tak jak już położą wszystkie rury, przewody, asfalt czy stosowną kostkę, to i tak trzeba będzie wszystko pruć. Jako że okaże się, iż jest to akurat jedno z niewielu miejsc w Polsce gdzie żyje Ponurek Schneidera czy biegacz Ulricha. -
Skoro w temacie nie zaznaczono, że chodzi wyłącznie o ocenę polityczną... jak wiadomo, Dmowski z powodzeniem studiował nauki przyrodnicze, a "uczony stopień kandydata" tychże nauk otrzymał za rozprawę o morfologii wymoczków włoskowatych. Jerzy Tynecki, historyk literatury, w artykule pt. "Światopogląd pozytywizmu — próba odtworzenia" ("Rocznik Towarzystwa Literackiego imienia Adama Mickiewicza", 1982-1983, T. 17-18) nadmienił, że: "... toteż 'Zarys najnowszej literatury polskiej' Chmielowskiego na równi z informacjami o dziełach literackich przynosił wiadomości o życiu naukowym, nawet w naukach ścisłych (Chmielowski odnotował osiągnięcia Romana Dmowskiego w dziedzinie ichtiologii...)". /tamże, s. 179/ Kiedy jednak zajrzymy do wspomnianej pracy Piotra Chmielowskiego znajdziemy: "W dziale anatomii porównawczej, histologii i embryologii zwierząt odznaczyli się pracami swemi: Benedykt Dybowski, Antoni Jaworowski, H. Wielowiejski, Horbatowski, Karliński, Józef Nusbaum, Kadyj, Rumszewicz, Wierzejski, Feliks Urbanowicz, August Wrześniowski († 1892; wydał on także 'Zasady zoologii'), Kowalewski, Dmowski, Michał Girdwojń". /tegoż, "Zarys najnowszej literatury polskiej (1864-1897)", wyd. 4 popraw., Petersburg-Kraków 1898, s. 468/ To jak to było z tymi osiągnięciami z ichtiologii?
-
Jeśli ktoś miał coś obscenicznego na myśli - to nic z tego. Biały Rycerz miał z przodu wielką tablicę rejestracyjną, oczywiście z przodu swego samochodu, który w tej kontynuacji zastąpił niezbyt nowoczesnego konia, wreszcie rzecz ukazała się w "The Car Illustrated". Tablica była zamontowana w ten sposób (wedle pomysłu samego Rycerza), że zaczepiona była jedynie od góry, kiedy samochód jechał szybko tablica chowała się pod podwoziem. Zatrzymywany przez policję, Rycerz z niewinną miną wskazywał, że przecież ma tablicę, która po zatrzymaniu pojazdu wracała na swe miejsce. Nikos Kazandzakis najbardziej znany jest za sprawą dwóch swych dzieł: "Greka Zorby" i "Ostatniego kuszenia Chrystusa", a i tu podejrzewam, że jest to dla wielu znajomość wtórna za sprawą ekranizacji tych powieści. On sam za swe opus magnum uważał dokończenie Odysei, gdzie skorzystał z przepowiedni z oryginału, gdzie zasugerowano, że Odys niekoniecznie wieść będzie swój dalszy żywot w swej Itace. Kazandzakis swój epos pisał heksametrem, a rzecz liczy dokładnie 33 333 wersów. Dzieło wielokrotnie poprawiał tworząc kolejne wersje, niestety żadna z nich nie zyskała uznania, ani krytyków, ani czytelników.
-
Jako żywo, Mahatma wskazywał na tekst "Царство Божие внутри вас", zresztą z Lwem Tołstojem prowadził korespondencję, zestawioną w "Mahatma Gandhi and Leo Tolstoy Letters" przez B. Srinivasa Murthy'ego (dostępną na: www.mkgandhi.org). Dwaj pozostali to: Shrimad Rajchandra - nauczający dżinizm i John Ruskin i jego "Unto this last". Ciekawe czy Henry Polak, który podsunął mu tę ostatnią książkę, miał jakieś polskie korzenie?
-
To co prawda fikcja literacka, jednak doskonale oddaje ona pruderyjny charakter wielebnego Charlesa Dodgsona. Pisarz i dziennikarz Hugh Kingsmill na łamach "New York Bookman" opublikował zmyślony tekst, który miał być zaginionym fragmentem powieści "My Life and Loves" Franka Harrisa. Ten ostatni był znanym podrywaczem, skandalistą, bufonem i jak się podejrzewa szantażował wielu swych znajomych, których swoboda seksualna odbiegała od ówczesnych norm. Sama powieść długo była zakazana w Anglii i Stanach Zjednoczonych, z racji swej nieprzyzwoitości. W tym fikcyjnym fragmencie znalazła się scenka w której Harris spotyka na pewnym przyjęciu autora "Alicji..." i pyta się go: "- Zna pan Oscara, naturalnie? - zapytałem - I pewnie jak my wszyscy uległ pan jego nieodpartemu czarowi? Zmarszczył gniewnie brwi. - Oscara? Nie wiem, o kim pan mówi. - O Oscarze Wildzie. Przyjaciele nazywają go po prostu Oscarem. - Nie znam tego pana! - pisnął. Nic o nim nie wiem. I gardzę, w najwyższym stopniu gardzę...". /D. Thomas "Lewis Carroll. Po obu stronach lustra", Warszawa 2007, s. 439/
-
"Dusze" (The Souls) - czy tylko rodzaj salonu literackiego?
secesjonista dodał temat w Gospodarka, handel i społeczeństwo
"You all sit and talk about each other's souls — I shall call you the 'Souls'" Ch. Beresford W latach osiemdziesiątych XIX wieku londyńska śmietanka towarzyska. a przynajmniej jej aktywniejsza część, dzieliła się na trzy główne koterie. Mieliśmy grupę skupioną wokół królowej nazywaną Towarzystwem Nieprzekupnym (bądź: Towarzystwem Dworskim, Towarzystwem Królowej), kolejna to Towarzystwo Modne (Towarzystwo Końskie, Towarzystwo Zabaw, Towarzystwo Marlborough House) - ludzie z otoczenia księcia Walii i wreszcie "Dusze", o której to grupie trudno powiedzieć by była skupiona wokół jakiejś centralnej postaci. Wedle wspomnień lady Warwick, dzięki wpływowi tej grupy wielu członków londyńskiej socjety przeczytało więcej książek i "to się nam bardzo przydało". Zatem, spotykali się i wspólnie czytali, dyskutowali o sztuce i literaturze. Namiętnie zabawiali się tworzeniem parodii. Nawet "drętwy przeciętniak" (określenie ukute przez Oscara Wilde'a), czyli George Curzon, potrafił pisać o "Onych", które "rozpalają nam żądze do białości" ("How deliciousand delirious are the curves / With wchich their figure swells / Voluptuously and voluminously swells / To what deed to thought impels") w swej parodii "Dzwonów" Edgara Poego. /za: W. Manchester "The Last Lion: Winston Spencer Churchill: Visions of Glory, 1874-1932"; dostępne na googlebooks/ Czy jednak tylko o sztuce dyskutowali? Wedle Barbary Tuchman ("The Proud Tower: A Portrait of the World Before the War, 1890-1914"), wszyscy co znaczniejsi mężczyźni z tego kręgu zrobiło karierę polityczną, a prawie wszyscy sięgnęli po fotel podsekretarza stanu w rządzie lorda Salisbury'ego. Jak zatem wyglądały ich spotkania? Z jakimi opcjami politycznymi wiązali się członkowie "Dusz"? -
To i ja coś dodam, choć to obiekty mniejszej wagi, w Sianowie na Placu Papieskim można sobie "pstryknąć" tablicę z 2007 r. poświęconą przemarszowi 1. pułku piechoty pułkownika Antoniego Sułkowskiego, który zdążał pod Kołobrzeg, zaś w Słupsku w kościele św. Jacka jest tablica poświęcona Bonawenturze Jezierskiemu i jego towarzyszom, którzy polegli w bitwie o Słupsk w nocy z 18 na 19 lutego 1807 roku (i ta tablica jest współczesna - z 2005 roku). W Kołobrzegu istnieje grobla łącząca Las Kołobrzeski z polną drogą biegnącą do Sianożęt, została usypana przez polskich żołnierzy, wówczas łączyła obóz z posterunkiem nad brzegiem morza. Będomin nie ma pamiątek po okresie napoleońskim, za to corocznie jest miejscem inscenizacji z tego okresu. /za pracą magisterską: K. Rojek "Pamiątki i rekonstrukcje historyczne epoki napoleońskiej w Polsce jako atrakcje turystyczne", AWFiS im. J. Śniadeckiego w Gdańsku, Gdańsk 2008/
-
Ostatnią kropkę w dziejach szwejkowskich postawiła Catherine Sigaux pisząc "Le Brave Soldat Chvéïk s'en va au Ciel", dalej już chyba nie można pociągnąć.
-
Informacji o życiu Bonny nie ma zbyt dużo, ale wiemy, że James Bonny nie był żołnierzem a żeglarzem, od czasu do czasu parającym się piractwem. The Holy City leży w Karolinie Południowej i to jej części południowej... To nie książka naukowa, ale dobra wakacyjna lektura osnuta na życiu wspomnianych: Anne Bonny i Mary Read: Z. Valdés "Piratki z Karaibów".
-
Najlepszy karabin maszynowy II wojny światowej
secesjonista odpowiedział Iwan Iwanowski → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
To chyba nie pierwszy problem z greckimi opisami broni, które wstawia gregski, wychodzi na to, że były tworzone jak zestawienia finansowe. -
Najlepszy karabin powtarzalny II wojny światowej
secesjonista odpowiedział Iwan Iwanowski → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Bagnet? -
Gandhi, to częsty symbol wykorzystywany przez ruchy lewicowe czy alterglobalistyczne, ostatnio dla różnych odłamów Occupacy. Problemem tu może być jednak rozumienie polityki, jakie prezentował bapu: "... ci, co twierdzą, jakoby religia nie miała nic wspólnego z polityką, nie wiedzą, czym jest religia". Gandhi wskazując osoby, które wywarły najgłębszy wpływ na jego działalność wymienił trzy osoby, jakie?
-
Indie pogrążają się w kryzysie
secesjonista odpowiedział 666 → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Jak na razie, Indie jednak nie zostały zdobyte przez maoistowską partyzantkę, co prorokował florek-xxx. A nawet premierem został "protofaszysta"- Narendra Damodardas Modi. Bywa jednak i odwrotnie: "Jeszcze dwadzieścia lat temu Roshanara Road była centrum przemysłowej części Delhi, z Transport Nagar, starą ulicą Grand Trunk, Sabzi Mandi, Beej Market i otaczającą to wszystko infrastrukturą. Starzy mieszkańcy twierdzą, że było to największe w całej Azji miejsce naprawy silników (...) Na skutek serii wyroków sądowych z 1996 i 2000 roku mających ograniczyć zanieczyszczeni środowiska, małe i duże warsztaty zostały wyrzucone z Roshanara Road (...) W efekcie 'motor napędowy' industrialnego postępu został zlikwidowany". /CAMP "Motornama Roshanara", "Krytyka Polityczna", nr 37-38, s. 161/ -
Frankonizacja, romanizacja czy sfrancuszczenie
secesjonista odpowiedział fraszka → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Z tymi "Frankami" to jednak tak do końca nie jest, polskie słowniki odnotowują termin: "frankofonia", od neologizmu ukutego przez Onésime'a Reclusa, cząstka "frank" niekoniecznie zatem musi się odnosić tylko do germańskich Franków. -
W 1965 roku Beatlesi są już nieco zmęczeni popularnością i pisaniem kolejnych piosenek o miłości. Lennon coraz częściej zmaga się ze stanami depresyjnymi. Wspominając o okolicznościach napisania "Help", Lennon mówił, że po prostu musiał napisać szybko piosenkę do filmu. Dodawał jednak, że ujawniła się wtedy jego podświadoma potrzeba pomocy. W "All We are Saying: The Last Major Interview with John Lennon and Yoko Ono" Davida Sheffa, Lennon tak to objaśniał: "When Help! came out, I was actually crying out for help. Most people think it's just a fast rock 'n' roll song. I didn't realise it at the time; I just wrote the song because I was commissioned to write it for the movie. But later, I knew I really was crying out for help. So it was my fat Elvis period. You see the movie: he - I - is very fat, very insecure, and he's completely lost himself. And I am singing about when I was so much younger and all the rest, looking back at how easy it was". /za: www.beatlesbible.com/ Przy całej swobodzie: interpretacji i indywidualnego odbioru, to chyba nie jest najlepsza kandydatka na najweselszą piosenkę świata...
-
Z literatury o Radzie i o wcześniejszej organizacji której zadania ona przejęła, czyli Towarzystwu Opieki nad Więźniami "Patronat": Z. Zbyszewska "Ministerstwo polskiej biedy. Z dziejów towarzystwa Opieki nad Więźniami 1909–1944" T. Szymanowski "Patronat w latach 1899–1999", "Przegląd Więziennictwa Polskiego", Warszawa 2000, nr 26 J. Gryps "Polskie rzymskokatolickie duchowieństwo w Radzie Głównej Opiekuńczej" H. Matoga "W kręgu opiekuńczego czepka".
-
Główny Dom Badań - początki nowoczesnego więziennictwa
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Wspomniana praca "O więzieniach...", to głównie opis więziennictwa amerykańskiego (poświecono temu przeszło pięćdziesiąt stron), i to z wieloma detalami, włącznie z opisem przykładowych posiłków, czy nawet takich detali jak kształt dna kuchennych kotłów. Od rozdziału piątego Niemcewicz skupia się już na realiach krajowego więziennictwa i pomysłach na jego zmiany. Dla najbardziej zatwardziałych złoczyńców proponował wystawienie więzienia w Kunowie (w radomskim), za tą lokalizacją przemawiało: pewna izolacja i możliwość wykorzystania więźniów do ciężkiej pracy, jako że są tam: "góry ciosanego kamienia". Jeśli chodzi o służbę więzienną, to odpowiednik amerykańskich kwakrów upatrywał w duchowieństwie, i co ciekawe - postulował dla osadzonych kobiet, służbę żeńską ("Nad kobietami tak przykładne u nas Panny miłosierdzia, nayprzyzwoiciéj mogłyby miéć dozor i pieczę"). -
JKM wiele ma twarzy: polityk, publicysta, brydżysta, cybernetyk... dodajmy zatem nową. Stał się on (a właściwie jego jego wypowiedź o niepełnosprawnych; nieważne czy dobrze zrozumiana) przyczyną zmiany koncepcji artystycznej "Pesach to święto miłości" Teatru 21 i przedstawieniem tego jako performance interwencyjny.
-
Królowa Wiktoria i obyczajowość jej epoki
secesjonista odpowiedział Tofik → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Ja pamiętam. Rzeczony artykuł higieniczny to reformy damskie, rzecz bez większego powodzenia zaproponowana w Anglii w latach czterdziestych XIX w. przez Amelię Jenks Bloomer. Ponownie próbowano zainteresować nimi klientki na wystawie w 1882 roku, ale produkt ów przyjął się dopiero jakieś dziesięć lat później. /za: A. Bott, I. Clephane "Our Mother"/ -
Historia drag ball ma już całkiem pokaźną literaturę, a centralne w niej miejsce zajmuje Hamilton Lodge Ball odbywający się Rockland Palace Casino, w Harlemie. Bal znany pod różnymi nazwami, z których najsłynniejsza to: "Masquarade and Civil Ball of Hamilton Lodge No. 710 G.U.O.O.F." (: Grand United Order of Odd Fellows), a w potocznym języku nazywano to po prostu "faggots ball". W literaturze najwięcej miejsca poświęca się balom odbywającym się w latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku. Drugi główny nurt zajmuje się śledzeniem historii voguingu. Od mitycznych korzeni, czyli snucia przypuszczeń kto był pierwszy: Pepper LaBeija naśladujący modelki z wybiegów, czy może Paris Dupree ze słynnym "Voguem" na parkiecie, aż do współczesnych projektów, typu: "Twenty Looks or Paris Burning at the Judson Church" Trajala Harrela. Niewiele jednak miejsca poświęca się czasom wcześniejszym - latom sześćdziesiątym XIX wieku, kiedy to nowojorskie środowiska gejowskie i queer, choć marzące o powszechnej tolerancji, za normalne uważały trzymanie się osobno, ze względu na kolor skóry. Innymi słowy: Downtown nie bawił się z Uptown, poza nielicznymi przypadkami. Jak zatem wyglądało to około roku 1869, w którym to umiejscawia się początki Hamilton Lodge Ball? Czy ówczesne służby policyjne interesowały się w jakiś szczególny sposób tego typu imprezami? Z literatury ogólnej: RuPaul "Lettin It All Hang Out: An Autobiography" L. Hughes "The Big Sea: An Autobiography" G. Chauncey "Gay New York. Gender, Urban Culture and the Making of the Gay Male World, 1890 – 1940" "Voguing and the House Ballroom Scene of New York 1989-92" red. S. Baker.
-
To akurat jest znane, tylko że frazę: "stanąć na czele..." niekoniecznie należy wiązać zaraz z funkcją szefa rządu - i o to się dopytywałem. Taka inicjatywa nie jest mi znana (co nie jest oczywiście jakimś ważkim argumentem), a swego czasu trochę interesowałem się różnymi propozycjami niemieckimi rozwiązania kwestii polskiej przez dygnitarzy III Rzeszy. Tu raczej chodziło o wskazanie kierunku (: na Wschód) i przywództwo duchowe i wykorzystanie autorytetu.
-
Jakieś szczegóły co do tego premierostwa?
-
Ciekawostki z XIX-wiecznej literatury
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Nauka, kultura i sztuka
To oczywiście Charles Lutwidge Dodgson, znany bardziej jako: Lewis Carroll. Poezja potrafi pobudzić ludzi do różnych działań, ale żeby do... ekshumacji?? A tak się jednak zdarzyło, o kogo chodziło? -
Kilka lat temu, na stacji metra w Waszyngtonie można było posłuchać ciekawego grajka ulicznego grającego na skrzypcach klasyczny repertuar. Powiedzmy sobie szczerze, jego gra nie przykuwała jakoś szczególnej uwagi przechodzących, choć jeden z nich na tyle był zainteresowany, że postanowił zostać i wysłuchać całego koncertu do końca. Rzecz w tym, że był to eksperyment zorganizowany przez redakcję "Washington Post", a grajkiem był światowej sławy wirtuoz - Joshua Bell. Redakcja opracowała nawet specjalny plan na wypadek zgromadzenia się nadmiernych tłumów; nie trzeba dodawać, że żadnych tłumów nie było. Zatem mijając ulicznego grajka, warto przystanąć... dodajmy, że Bell zarobił około 30 dolców.