Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Muzułmanie w Europie?

    Z wątku: związków skrajnej lewicy (feministycznej) i muzułmanów, ze szwedzkiej stołówki "wyprowadził" się barokowy obraz"Juno" Georgea Engelharda Schrödera, miał być niestosownym zarówno dla feministek jak i ewentualnych muzułmańskich gości.
  2. Bijatyki na szczycie władzy.

    To kontynuując peregrynacje po świecie amerykańskiej polityki, kolejny przykład nieodpowiedniego zastosowania laski (luty 1798 roku). Kongresmen Roger Griswold okładał tym przedmiotem przedstawiciela stanu Vermont - Matthew Lyona, ten w obronie użył metalowych szczypiec do szczap kominkowych (jednak z miernym rezultatem). Griswold powalił Lyona na ziemię zadając mu ciosy w twarz, aż wreszcie zostali rozdzieleni. Za chwilę jednak Lyon powrócił ze swymi szczypcami i walka została wznowiona... powodem było wcześniejsze zajście, kiedy to kongresmen z Connecticut nazwał Lyona tchórzem, w odwecie ten napluł mu w twarz. A nasi praszczurowie mądrzejsi byli: nadziaków zakazali! Przejrzawszy filmiki podesłane przez Bruno można dojść do wniosku, że u nas nadspodziewanie spokojnie toczy się debata w naszym parlamencie. I nikt nie bije się przez kanapkę z wołowiną, choć nadmierna gościnność może sprawić kłopoty w przyszłości w przypadku kanapki z wieprzowiną. I niby mamy taki zamordyzm, a przecież nikt nie zabrania nam spożyć klusek o nazwie "kocie uszy" ((猫耳朵), pomimo znanego stosunku prezesa PiS do kotów. A John Wilson, spiker Arkansas House of Representatives, a zarazem szef Arkansas Real Estate Bank, tak był poruszony wypowiedzią stanowego reprezentant - niejakiego J.J. Anthony'ego i jego przytykami, że rzecz postanowił rozstrzygnąć przy pomocy noża Bowie, zatem zadźgał swego oponenta.
  3. Katolicyzm w Japonii ?

    Jedni nazwą to pastwieniem, drudzy próbą aktywizacji do samodzielnych poszukiwań. Oczywiście chodziło o fumi-e, a dokładniej: o możliwość jego kontynuowania. Medaliki już umieszczone w schodach z czasem się wycierały. A dotychczasowa droga "pozyskiwania" dewocjonaliów stawała się coraz trudniejsza. Bo to i liczba chrześcijan malała, a i ci najbardziej zatwardziali starali się nie mieć przedmiotów, które łatwo zidentyfikowałyby ich konfesję. Tych, którzy pozostali przy nowej wierze nazywano: kakure kirishitan (: ukryci chrześcijanie), by nie zostać odkrytymi swym dewocjonaliom nadawali nowy kształt. "Ukrywanie obiektów kultu chrześcijańskiego przez upodabnianie ich do wytworów sztuki buddyjskiej lub shintoistycznej było często stosowaną techniką, pozwalając na oszukanie władz. W rejonach, gdzie funkcjonowało najwięcej społeczności kakure (wyspy Goto, Hirado, rejon Kurosaki), częste było stawianie kapliczek o strukturze chramu shintō. W domach trzymano schowane nandogami, które były centralnymi obiektami kultu. Przypominały one obiekty, które wcześni chrześcijanie dostali od europejskich misjonarzy, ale w większości były tak zamaskowane, by nie od razu była możliwa ich identyfikacja jako przynależnych chrześcijaństwa. Jednym z typów nandogami były wiszące zwoje ze świętymi podobiznami". /A. Kędrak "Rozwój sztuki chrześcijańskiej w Japonii do połowy XIX stulecia", "ONiS", nr (4), 2014, s. 461/
  4. Bijatyki na szczycie władzy.

    Jakkolwiek w kwestii podejścia do zagadnień płciowych, w naszym ciemnogrodzkim kraju pojawiły się pewne jaskółki zwiastujące zmiany w słusznym kierunku, to myślę sobie, że wciąż "Panią premier" może być wyłącznie kobieta. Jak powszechnie widać - Polskę zawłaszczają siły Imperium Zła i to jeszcze brunatne, jak celnie wskazała Joanna Tokarska-Bakir powiadając, że do faszyzmu mamy już wszystkie komponenty, a brakuje tylko przemocy (por. "Rzeźnik na horyzoncie", z J. Tokarską-Bakir rozmawia D. Wodecka, "Gazeta Świąteczna", 16 kwietnia 2016). W tym kontekście wypada wspomnieć jedną z najbardziej brzemiennych w skutkach walkę na szczytach władzy i to z użyciem mieczy. Jej widownią był Senat na Coruscant (miało to miejsce: 19 BBY), a walczyli: Yoda i Darth Sidious. Skoro Bruno sięgnął po przykład z Ameryki Północnej to i ja przypomnę historię z tegoż kontynentu. W duchu mego awatara wspomnę osobę kongresmena z Karoliny Południowej Prestona Smitha Brooksa, który omal nie zatłukł laską Charlesa Sumnera, senatora z Massachusetts. Była to reakcja na przemowę Sumnera w kwestii niewolnictwa, którego Brooks był gorącym zwolennikiem. Do tych ideowych kontrowersji doszedł jeszcze wątek osobisty: Sumner w swej filipice użył względem kuzyna Brooksa, senatora Andrew Butlera, obraźliwego określenia: "a pimp for slavery".
  5. Nowa stolica Polski

    Zważywszy na dzisiejszą sytuację (: brać muzułmańska) może warto powrócić do dawnej nieco zapomnianej koncepcji umiejscowienia stolicy nad Kanałem Sueskim?
  6. Katolicyzm w Japonii ?

    Po powstaniu na półwyspie Shimabara polityka władz względem chrześcijan ulegała zaostrzeniu, a ci musieli ukrywać swą prawdziwą wiarę. Toteż może się wydawać dziwnym fakt, że te same władze zlecały produkcję swego rodzaju galanterii religijnej z wizerunkami Piety czy Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Jak objaśnić tego typu niekonsekwencję?
  7. Literatura - Historia alternatywna

    Warto przypomnieć jednego z pierwszych autorów tego typu pisarstwa kontrfaktycznego, który jest nawet twórcą nowego terminu: "uchronia", oznaczającego utopię w historii. Z racji swej myśli filozoficznej (bliskiej ateizmowi) i mocnoantykościelnej postawy stworzył on dzieło "Uchronie (l’utopie dans l’historie): Esquisse historique apocryphe du developpement de la civilisation europeene tel qu’il n’a pas ete, tel qu’il aurait pu etre" (Paris 1876), gdzie za sprawą splotu różnychzdarzeń z czasów Marka Aureliusza chrześcijaństwo nie rozwija się w Zachodniej Europie (to by się spodobało Tyberiuszowi) a jedynie na Wschodzie. Po Aureliuszu nie następuje Kommodus, a Awidusz Kasjusz: "Cassius fait appliquer une ligne politique révolutionnaire conduisant à un essor considérable dans les arts et les progrès technologiques. La religion chrétienne est bannie d'Occident faute de Constantin pour l'imposer". /za tekstem "Uchronie Histoire D'un mot" dost. na: uchronews.fr/ A i on nie był pierwszym, nawet Blaise Pascal w swych "Myślach" ("Pensées") dał sobie na chwilę odetchnąć od teologicznych dylematów i popuścił wodze fantazji: "co by było gdyby", a rozważanie swe snuł wokół... nosa Kleopatry. Dla napoleonistów ciekawą może być praca Louisa Geoffroy'a "Napoléon et la conquête du monde: 1812 à 1832" z 1836 roku (późniejsze wydanie: "Napoléon apocryphe: 1812-1832: Histoire de la conquête du monde et de la monarchie universelle"). Gdzie Korsykanin m.in. wyrusza na podbój Australii, a ostatecznie tworzy uniwersalistyczną monarchię. Z literatury: P. Czapliński "Szczątki utopii. Późna nowoczesność i wymyślanie przyszłości", w: "Nowe dwudziestolecie (1989–2009). Rozpoznania, hierarchie, perspektywy", red. H. Gosk Z. Szczerek "Rzeczpospolita Zwycięska. Alternatywna Historia Polski" K. Hellekson "The Alternate History: Refiguring Historical Time" "Virtual History", ed. N. Ferguson G. Rosenfeld "The World Hitler Never Made. Alternate History and The Memory of Nazism".
  8. Krótka nota encyklopedyczna ze strony ŻIH: "Jung Wilne" (jid., Młode Wilno) – nazwa żydowskiej grupy literacko-artystycznej (nawiązująca do nazwy łódzkiej grupy „Jung Idysz”), działającej w Wilnie od 1929 do ok. 1939. Inicjatorami jej utworzenia był krąg literatów, skupionych wokół dziennika „Wilner Tog” (jid., Wileński Dzień), wydawanego przez Z. Rajzena. Do czołowych poetów tej grupy należeli: Abraham Suckewer, Ch. Grade, E. Wogler, Sz. Kaczergiński, L. Wolf, H. Glick. W skład „J.W.” wchodzili członkowie młodego pokolenia malarzy i grafików wileńskich: Mojżesz Behelfer, Rafał Chwoles, Szejna Efronówna (1909–1983), M. Lewin, Rachela (Róża) Suckewerówna (1904–1943), Lejb Zameczek, Mojżesz (Mosze) Worobiejczyk i B. Michtom. Twórczość grupy (literacką i artystyczną) cechowały: ideologia jidyszyzmu, dbałość o zachowanie związku z żydowską tradycją kulturową Europy Środkowo-Wschodniej, niechęć do syjonizmu, umiarkowane dążenie do nurtów awangardowych sztuki, tendencje lewicujące, a co za tym idzie – odniesienia do problematyki społ. (m.in. prace plastyczne Michtoma Bezrobotny, Suckewerówny Strajk w fabryce, Efronówny Wiec w fabryce). Grupa wydawała almanach w języku jidysz, zatytułowany „Jung Wilne”, w którym zamieszczano utwory literackie oraz krytyczne, prace plastyczne; Michtom projektował okładki kilku numerów tego pisma (1933, 1935, 1936). Artyści należący do grupy brali także udział w wystawach artystów żydowskich, organizowanych w Wilnie i w innych miastach Polski, a także za granicą". W dwunastym numerze "Literatury na Świecie" poświęconym literaturze żydowskiej (tom z 1984 r.), w tekście Salomona Belis-Legisa pt. "Szkic do autoportretu" możemy przeczytać, że: "Wszyscy członkowie tej grupy byli wprost zakochani w poecie-ekspresjoniście Mojsze Kulbaku, który zaczynał dziesięć lat przed nimi". Spuścizna literacka Kulbaka nie jest szerzej znana polskiemu czytelnikowi. Ostatnio zaczęto jednak przypominać jego twórczość na łamach pisma "Cwiszn", m.in. fragmenty "Childe Harold z Dzisny", "Los" czy wreszcie tekst biograficzny Gołdy Tencer pt. "O Mojsze Kulbaku". Jest też krótka biografia autorstwa Daniela Kaca "Na krawędzi życia: Mojsze Kulbak - żydowski poeta, prozaik, dramaturg (1896-1937)". Sama grupa doczekała się opracowania autorstwa Joanny Lisek pt. "Jung Wilne - żydowska grupa artystyczna". Ludzi związanych z tą grupą sportretował jej członek - Abraham Suckewer, w: "Bajm lejnen penimer", tłumaczenie tego tekstu ukazało się w "Cwiszn" (R. 1, nr 1/2, 2010). U Lisek, w zaprezentowanym utworze Lejzera Wolfa, zatytułowanym: "Der Jidyszist", poeta zwraca się do swych kolegów po piórze: "Jestem jidyszystą. Żyję jidysz. Kocham go, Cóż w tym dziwnego? Nocą, po pracy, Modlę się samotnie: Perecuniu... Szolemie Alejchemku... Mosze Lejbulku... Mosze Nadirku...". Do kogo się zwracał? Druga z wymienionych postaci nie nastręcza żadnego problemu, to Salomon Rabinowicz. Podobnie ostatnia, chodzi o Izaaka Reisa, związanego z nowojorską grupą "Di Junge". Do kogo się zwraca jako pierwszego? Czy chodzi o Icchoka Lejbusza Pereca uważanego, wraz z Mendele Mojcherem Sforim i autorem "Dziejów Tewji Mleczarza", za klasyka żydowskiego? A ów: "Lejbulek", czy ma się tu kryć Mojsze Lejb Halpern, czy może ktoś zupełnie inny? Kto jeszcze związany był z tą grupą? Czy pokusili się o stworzenie jakiegoś manifestu artystycznego? Jak wyglądały ich sympatie polityczne?
  9. Jung Wilne - wileńscy jidyszyści

    Z krótkich charakterystyk zawartych we wspomnianym "Szkicu do autoportretu": "Chaim Grade - tkwiący korzeniami w żydowskiej tradycji poetyckiej, pełen siły wyrazu, dynamicznego języka, który raził niczym ogień i stal, wrażliwy na otaczającą go rzeczywistość, zlepek emocji i myśli; Abraham Suckewer, oderwany od tradycji literackiej modernista, wirtuoz słowa i formy poetyckiej, znany i uznany reprezentatywny przedstawiciel nowej poezji żydowskiej; Eichonon Wogler - piewca białorusko-litewskiego, antropomorficznego, lirycznego krajobrazu, żył w świecie wyimaginowanym; Lejzer Wolf - dalekie echo Heinricha Heinego, delikatny i brutalny. Dziwny to był człowiek i dziwne były jego wiersze. Pisał dużo. Nie potrafił odróżnić złota od piasku, a jednak złoto stale przeświecało w jego wierszach". /tamże, s. 25/ Czy wileńscy "młodzi", podobnie jak o dziesięć lat starsi łódzcy pisarze skupieni wokół "Jung jidysz" Mojsze Brodersena, byli zwolennikami "realizmu bez granic"?
  10. Recepcja idei Wittgensteina w Polsce

    O zastosowaniu Wittgensteina "pudełka z żukami" i "chińskiego pokoju" Searle'a do próby opisania świata autystycznego: M. Karaś "Co mówi autyzm? Spojrzenie filozofii języka w oparciu o myśl Ludwiga Wittgensteina i Johna Searle'a", "Ogrody Nauk i Sztuki", nr 2014 (4).
  11. Najlepszy rycerz średniowiecza

    Z tej gramatycznej konstrukcji wynikałoby, że ów Guiscard był ojcem poety?!? Pomijając tę niezręczność, to informacja nie jest prawdziwa. Robert Guiscard występuje u Dantego dwukrotnie: w Pieśni XXVIII (Piekło) i Pieśni XVIII (Raj). Patrząc na stosowny fragment rajskich strof trudno tam odnaleźć Marca de Hauteville, późniejszego Boemunda z Tarentu: "Karloman, Roland! Gdy głos w kolej woła, Wzrok mój na krzyżu wysoko, wysoko, Ścigał dwa światła, jak myśliwca oko Tropi w powietrzu lot swego sokoła. I na tym krzyżu w kolej Guiskarda Przebiegły światła Godfreda, Ryszarda". /w tłum. Juliana Korsaka/
  12. Franklin Delano Roosevelt - ocena

    Nie tylko wielkim: "aktorem", ale i prawdziwym scenarzystą, otóż Roosevelt wniósł kilka istotnych zmian do scenariusza pewnego znaczącego filmu. Jakież to było dzieło?
  13. O ile obszernych wspomnień i przykładów najazdów, "mocnych egzekucyi" (vide: 12 tys. postawionych przeciw osławionemu Samuelowi Łaszczowi), pojedynków jak i zwykłych rąbanin mamy pełno to znacznie mniej tropów prowadzi do trucicielstwa. Nie mieliśmy afer na miarę tej paryskiej, która rozpoczęła się od podejrzanego zachowania markizy de Brinvilliers po śmierci niejakiego: Godin de Sainte-Croix. Większość podejrzeń tyczyła się ew. zgonów O władców, którzy zeszli z padołu nagle. Jak jednak wiemy byli często schorowani czego dowodziły "sekcje zwłok". Pytanie jakie się nasuwa: skąd tak mało informacji o trucicielstwie pośród panów braci? Kwestia obyczajowości czy może braku wiarygodnych źródeł? U schyłku RON mieliśmy co prawda sprawę niezbyt cnotliwej Dogrumowej (: Anna Marja Dogrumoff z domu de Neri), ale wedle świadectw i badań wielu ówczesnych doktorów trudno mówić o truciźnie. Skąd zatem taka posucha tropów trucicielskich?
  14. O trucizny i trucicieli - pytań kilka

    Dla ciekawych, krótka relacja jak doktor John badał podejrzany proszek zawarta jest w artykule Zygmunta Klukowskiego "Badanie trucizny w procesie Dogrumowej w r. 1785. (Przyczynek do dziejów medycyny sądowej w Polsce", zawartym w "Archiwum Historji i Filozofji Medycyny" (T. III, nr II, Poznań 1925); dostępne w zasobach cyfrowych www.cybra.lodz.pl.
  15. O "dobrych" gadach w wierzeniach ludowych

    Wszystko co naturalne a poprawia urodę kobiecą zapewne jest: "dobre". Alexander Pedemontan zalecał kobietom, chcącym uzyskać piękne kruczoczarne włosy: "wziąć zielonych jaszczurek, a oberznąć im ogony i głowy, warzyć je w oliwie, a tym włosy pomazywać". Tylko co będzie sądzić jaszczurka o takiej "dobrej" roli?
  16. Życie w Egipcie!

    Herodot pisząc o Egipcie zauważył, że w tym kraju mają panować zwyczaje prawie pod każdym względem odmienne niż u innych nacji. Między innymi podawał, że egipskie kobiety chodzą na targ, gdzie handlują, a tymczasem mężczyźni siedzą w swych domach i przędą. Znane są jakieś inne przekazy na wykonywanie tej czynności przez mężczyzn?
  17. Komiksy o obozach, holokauście

    To nie jest klasyczny komiks, raczej powieść graficzna, a holocaust ukazany jest w niej w specyficzny sposób. Jérémie Dres wraz ze swym starszym bratem udaje się do Polski, kraju swej babki - Témy Barab, która w 1931 roku opuściła nasz kraj i udała się do Francji. Efektem tej podróży pamięci było "Nous n'irons pas voir Auschwitz" (wyd. polskie: "Nie pojedziemy zobaczyć Auschwitz", MF Studio 2013), rodzaj dziennika podróży stworzonego z rysunków (autor jest grafikiem), zdjęć i różnych zapisków. Tak jak zapowiedziano w tytule, bracia nie udali się do obozu, kończąc swą podróż w Żelechowie. W tej opowieści obóz (a szerzej: Szoah) pojawiają się, co paradoksalne, głównie poprzez pominięcie. Jak mówił autor, skupił się on na tym: "co przed i po". Choć uważny czytelnik zauważy w tej powieści pewne nawiązania do holocaustu. www.nousnironspasvoirauschwitz.com
  18. Miasto - bohater powieści...

    W swych opowieściach ("Dwanaście", "Trzynaście") Marcin Świetlicki obok samego "Mistrza", umieścił drugiego bohatera, którym jest miasto Kraków. Ukazane na tyle udatnie, że powiada się, iż autor ten stworzył nowy podgatunek powieści: "thriller z Krakowa". /za: R. Ostaszewski "Miasto mój bohater (i nie tylko)", "Dekada Literacka", nr 1 (227), 2008/
  19. Mosty w etnologii i antropologii religii

    Przy interpretacji tęczy jako mostu, nie można zapomnieć o skandynawskiej mitologii i Asgardzie z Walhallą, do którego dostać się było można - właśnie po tęczy.
  20. Bijatyki na szczycie władzy.

    Choć Brytyjczycy mają długą tradycję debat parlamentarnych, to i oni potrafią stracić swą przysłowiową flegmę: en.wikipedia.org/wiki - "List of incidents of grave disorder in the British House of Commons". Warto zwrócić uwagę na daty: 11 kwietnia 1923 i 2 lipca 1931 roku.
  21. Z borsukiem przez wieki

    Z zastrzeżeniem, że nie ma pewności czy w japońskiej bajce występuje rzeczywiście borsuk. Bajka opiera się na obecnym w japońskiej (i chińskiej) mitologii cesze borsuka (bądź podobnych zwierząt - o czym poniżej) którą była zmiennokształtność. Zawiera się w tym znany element mitologiczny - negocjacji zwierzęcia z człowiekiem. Bajka pojawia się w wielu wersjach, imbryczek potrafi zamieniać się w dziewczynę, uratowane zwierzę w imbryczek. Co do metod wzbogacenia się, też istnieje wiele wersji: zwierzę zamienia się w imbryczek, który biedak może sprzedać, zwierzę zamienia się w tańczący imbryczek (czasami częściowo zdeformowany - z imbryczka wystaje zwierzęcy ogon itp.), który pokazywany jest za odpłatnością. W różnych wersjach tej bajkowej historii mamy najczęściej jenota, występują też: lis, szop czy rzadziej borsuk. Problem z identyfikacją jest taki, że niedokładnie wiadomo co może się kryć pod nazwą "tanuki" (w japońskim: 狸), choć pierwotnie miała być to odmiana jenota, to w różnych regionach Japonii, mianem tym określa się całkiem różne zwierzęta. O motywie "zwierzęco-imbryczkowym" wiele jest w Sieci, wystarczy poszukać za pomocą fraz: "分福茶釜" czy "Bunbuku Chagama". W apokryficznej "Księdze Henocha", choć o jakimś szczególnym znaczeniu borsuka nic nie ma, to w jakiś sposób został on wyróżniony. Kiedy ze statku wyszedł człowiek i trzy byki (biały,czarny i czerwony) i poczęły się mnożyć, wydając na świat zwierzęta, pośród których obok m.in.: lwów, wilków, tygrysów, lisów, dzików mamy naszego borsuka. O nie do końca rozpoznanych konotacjach postaci borsuka w świecie celtyckim co nieco napisano przy okazji postaci Tasgetiusa: en.wikipedia.org/wiki/Tasgetius. O borsukach głównie w literaturze, ale i mitach japońskich czy irlandzkich: en.wikipedia.org/wiki/List_of_fictional_badgers.
  22. Małżeństwa podczas Powstania Warszawskiego

    Jan Karski w "Tajnym państwie..." wspomina historię z okresu okupacji, w której to uczucie pojawiło się pomiędzy dwiema nieznającymi się wcześniej osobami, z których jedna została przypadkowo aresztowana (: Wanda) a druga miała nawiązać z nią kontakt (: Witek). W efekcie, w peryferiach warszawskich, w jakimś kościółku odbyła się ceremonia zawarcia związku małżeńskiego per procura. A czym takie historie miały miejsce również w czasie powstania?
  23. Z. Błażejewicz "W walce z wrogiem Rzeczpospolitej. Partyzanckie wspomnienia z Wileńszczyzny i Podlesia", oprac. J. Gillern W. Widloch "Inną drogą".
  24. Wojna w Korei

    Jeśli chodzi o przekaz filmowy to wątek koreański pojawia się w licznych PKF-ach i to już od 1947 roku, początkowo były to krótkie materiały w ramach cyklu "Z całego świata". W pierwszych filmach relacjonowano żądania Koreańczyków ("'Precz z wojskami okupacyjnymi' głosiły liczne transparenty") tyczące się wycofania wojsk okupacyjnych i niepodległości. W tym przekazie oczywiście był tylko jeden okupant "imperialistyczna" Ameryka, starannie przemilczano za to fakt, iż również wojska ZSRR wchodziły w skład sił okupacyjnych. Charakterystyczne też było, że (w tym początkowym okresie) siły skupione wokół osoby Kim Ir Sena określano jako "demokratyczne", starannie unikając takich określeń jak: "ludowe" czy "socjalistyczne". W późniejszym okresie szeroko wykorzystano historię przyjęcia koreańskich sierot (szerzej: J. Krysowata "Sieroty Koreańskie", "Karta", nr 42, 2004), czemu polskie i koreańskie dzieci śpiewają wspólnie akurat "Szła dzieweczka do laseczka", pozostanie tajemnicą peerelowskich speców od propagandy. Z literatury: A. Leszczyński "Wojna koreańska w propagandzie Polskiej od czerwca do grudnia 1950 roku", "Przegląd Historyczny", T. 86, 1996 M.M. Matusik "'Jesteśmy z wami, ludzie walczącej Korei'. Obraz Korei Północnej w Polskiej Kronice Filmowej 1947-1948", "Ogrody Nauk i Sztuk", nr 2015 (5).
  25. Bijatyki na szczycie władzy.

    Cieszę się, że stałem cię inspiracją choć Bruno nieco wykoślawia moją myśl. W łódzkiej "Republice" (nr 99, z 18 kwietnia 1923 r.), na pierwszej stronie ukazał się artykuł pod wymownym tytułem: "Bójka w sejmie Rzeczypospolitej" i podtytułami: "Interpelacje w sprawie wysiedlenia uchodźców z Polski i niedawnych awantur ulicznych w Warszawie. - Posłowie Sawicki i Hartglas zamienili... policzki. Komunikat klubu żydowskiego. - Ogólna bójka w Sejmie". I nie był to w II RP odosobniony przypadek, zatem pod tym względem zaiste żyjemy w dalece lepszym świecie. I coś z Galicji: "Podczas inauguracji XIII sesji Izby Badeniego powitały niewybredne okrzyki, poseł Wolf obraził premiera Badeniego, z tego powodu doszło do pojedynku, który był honorowym protestem przeciwko postępującemu i wszechobecnemu upadkowi zasad. 26 XI doszło do prowokowania interwencji policji, była szarpanina, bijatyki, strzelanie z proc, a któryś z posłów rzucił w Dawida Abrahamowicza kałamarzem. Na szczęście poseł zachował spokój, w chwilę potem policja wyniosła kilku awanturujących się socjalistów, wśród nich Kozakiewicza, Daszyńskiego oraz Wolfa...". /T. Mielko "Polacy w parlamentach państw zaborczych do 1918 roku"/
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.