-
Zawartość
26,675 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez secesjonista
-
Uzbrojenie polskich oddziałów w powstaniu styczniowym
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Powstania
Antoni Oppeln-Bronikowski w swych wspomnieniach zapisał: "... dopiero gdy doszliśmy do Kuźnicy Grabowskiej nad granicą Ks. Poznańskiego, tam dostaliśmy kosy i ze 100 kilkadziesiąt szkockich sztucerów ze sznelerami. Z tą bronią straszny kłopot, bo przeważna część, a zwłaszcza ci z miasta, nigdy broni w ręku nie mieli i nie umieli się z nią obchodzić, pakowali po kilka naboi jeden na drugi, to też rozsadziło parę sztucerów, a z powodu sznelerów zaraz pierwszego dnia były trzy trupy". /tegoż, "Wspomnienia z 1863 r. w województwie kaliskiem", Poznań 1936, s. 172-173/ -
Noże bojowe IX/X w.
secesjonista odpowiedział TyberiusClaudius → temat → Eksploracja i rekonstrukcja historyczna
Znaleziska z Wielkopolski: - Dziekanowice st. 2, grób nr 23 - Dziekanowice st. 22, grób nr 82/95, 4/97, 20/03 - Dziekanowice st. 22, grób nr 45/00, dwa okazy - Dziekanowice st. 22, grób nr 46a/97 - (Dziekanowice st. 22, grób nr 31/97 - Giecz st. 4, grób nr 77/01 - Młodzikowo, grób nr 16 - Góra, grób nr 15 - Krusza Zamkowa, grób nr 36 i 11 (tu raczej sztylet). za: J. Chlastawa "Wczesnośredniowieczne groby z bronią i oporządzeniem jeździeckim z terenu dzisiejszej Wielkopolski", w: "Regiony - Kultura - Demokracja", wybrane teksty z V Konferencji Młodych Naukowców 9-10.06.20111 r., Wrocław 2013/ -
Uzbrojenie polskich oddziałów w powstaniu styczniowym
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Powstania
Autor nie podaje na jakich to źródłach oparł taką ocenę. Dodać można, że takie same zastrzeżenia sformułował chyba Janusz Wojtasik w swym artykule "Uzbrojenie w powstaniu 1863-1864" ("Wojskowy Przegląd Historyczny", 1983, R. 28, nr 1) i autorzy opracowujący album "Powstanie styczniowe w zbiorach Muzeum Wojska Polskiego" (Warszawa 1966). -
Bez wątpienia interesował się nimi, ale nie można powiedzieć, że osobiście ich znał - jeśli chodzi o formułowanie oddziałów żuawów pod Langiewiczem. Znał tych, z którymi tworzył początki żuawów w obozie ojcowskim pod Kurowskim. A to stąd, że w tym oddziale znaleźli się jego uczniowie; z prowadzonej przez Rochebrune'a szkoły fechtunku; z którymi udał się do powstania. Jednym z powodów takiej a nie innej liczebności była zasada jaką przyjął Rochebrune, że przyjmuje tylu ochotników dla ilu miał dobrą broń palną. No i trzeba było wykazać się umiejętnościami strzeleckimi. Józef Kościesza Ożegalski wspominał jak to jego dawny znajomy z gimnazjalnej pensji w Radomsku, niejaki Bruno K. postanowił wstąpić w szeregi żuawów: "Udaliśmy się przed namioty żuawów, gdzie Brunon oświadczył jednemu kapitanowi, że chce do nich wstąpić. Ten go zapytał czy umie strzelać. Brunon odpowiedział, że doskonale. To dobrze, odrzekł, bo my nie mamy dosyć broni, a kandydatów dużo, więc tylko takich przyjmujemy". /tegoż, "Wspomnienia krwawych czasów z roku 1863", Kraków 1893, s. 20/ Cóż... "Sprowadzony ponownie przez Władysława Czartoryskiego objął formację t. zw. IV oddziału, ale zrażony błahem nieposłuszeństwem podwładnych mu oficerów, opuścił oddział i wrócił do Francji...". /J. Kozolubski "Żuawi śmierci", Broń i Barwa", R. I, nr 3, sierpień 1933, s. 42/ Nie tylko myślano, miał być namówiony do tego przez księdza Pawła Kamińskiego, i nawet wydał odezwę o tym że objął naczelne dowództwo. Może nie tyle specjalny co - uroczysty: "tak ochotników, przyjmowanych do żuawów, zaprzysięgano na chorągiew, przy apelu wieczornym, przed frontem całego oddziału". /tamże, s. 43/ "żuawi uzbrojeni byli jednolicie w austrjackie karabiny z bagnetami...". /tamże, s. 45/ Podobnie u Ożegalskiego: "Żuawi wszyscy byli uzbrojeni jednolicie w nowe austriackie karabiny z bagnetami". /"Wspomnienia...", s. 13/
-
Rozwiązano tę formację po wojnie o Bułgarię. Był to Pułk Kozaków Sułtańskich (Ottomańskich), wtedy już składający się z różnychgrup etnicznych, o dziejach tej formacji traktują: J. Drożdż "Polacy w armii tureckiej w XIX w.", w: "Polacy i osoby polskiego pochodzenia w siłach zbrojnych i policji państw obcych", red. A. i Z. Judyccy "Полша и поляците в новата българска история (първата половина на XIX в. - XX в." praca zb. (tom pokonferencyjny z artykułami w języku polskim i bułgarskim)
-
Pamiętniki, wspomnienia turystyczne Polaków XIX/XX wiek
secesjonista odpowiedział Reichshof → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
W książce Bohdana i Krzysztofa Baranowskich "Polaków kaukaskie drogi", jeden z rozdziałów (pt. "Turyści") poświęcony został pierwszym polskim turystom w tym regionie. -
Ze wstępu odredakcyjnego: "Sarmatyzm, lepiej powiedziawszy sarmackość, jest tworem dynamicznym, warunkowanym przeszłością; jednocześnie zaś charakteryzuje go godna uwagi ciągłość (...) Sarmatyzm - a przede wszystkim Sarmaci, Sarmacja i 'sarmackość' - nie tylko istniały w przeszłości, ale zdaje się wręcz, że chodzi tu o niemalże ukryty fenomen, mający utwierdzić historycznie uwarunkowane, a wciąż aktualnie odgraniczenie Polski od Zachodniej Europy". /"Sarmatismus versus Orientalismus in Mitteleuropa/Satmatyzmversus Orientalizm w Europie Środkowej", pod red. M. Długosz, P.O. Scholza, Berlin 2012, s. 12/ Z literatury: "Barok - sarmatyzm - Psalmodia" red. K. Obremski, K. Maliszewski T. Chrzanowski "Wędrówki po sarmacji europejskiej. Eseje o sztuce i kulturze staropolskiej" tegoż, "Sarmatów drogi do Europy", "Teksty", 1974, 16 "Helikon sarmacki. Wątki i tematy polskiej poezji barokowej" oprac. A. Vincenz A. Nowicka-Jeżowa "Sarmaci i śmierć. O staropolskiej poezji żałobnej" J. Michalski "Sarmatyzm a europeizacja Polski w XVIII wieku", w: "Swoiskość i cudzoziemszczyzna w dziejach kultury polskiej" red. Z. Stefanowska J. Kamionkowa "Romantyczne dzieje stereotypu Sarmaty", w: "Studia romantyczne" red. M. Żmigrodzka E. Kotarski "Sarmaci i morze. Marynistyczne początki w literaturze polskiej XVI-XVII wieku" K. Górski "Religijność sarmatyzmu a kwietyzm", "Teksty", 1974, z. 4 S. Zabłocki "Paradoksy sarmatyzmu", tamże A. Krzemiński "Sarmatyzm albo dwie strony głównego narodowego mitu", "Polityka", Pomocnik Historyczny, 4, 2011 W.Tomkiewicz "W kręgu kultury sarmatyzmu", "Kultura", 1966, nr 30 R.K. Lewański "Na włoskich tropach podkaukaskich Sarmatów i nadwiślańskiego sarmatyzmu", "Sobótka", 1992, nr 1/2 "Sarmatyzm a barok - porządkowanie pojęć. Dyskusja" do druku podała M. Elżanowska, "Ogród", 7, 1994 T. Obremski "Sarmacki mesjanizm", tamże M. Klimowicz "Sarmatyzm oświecony", "Prace Literackie", t. XIII-XIV, Wrocław 1970 "Sarmatyzm. Sen o potędze" red. B. Biedrońska-Słota (katalog wystawy)
-
Wykrzyknik jest tu zupełnie nieuzasadniony, nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Za samo wysłuchanie kazania na którym nawoływano do krucjat można było uzyskać odpust cząstkowy, początkowo było to na ogół 20 dni a pod koniec XIII w. nawet sto dni. Udział w modlitwie i procesji odbywających się w: poniedziałki, środy i piątki na terenie archidiakonatu krakowskiego (sierpień 1443 r.) procentowało czterdziestoma dniami odpustu. Takie same odpusty jak krzyżowcy w Ziemi Świętej otrzymywały osoby odbywające służbę np. w Prusach (i nie tylko) , trwającą rok. Wedle bulli Innocentego VIII (z lipca 1486 r.) uczestnicy krucjaty przeciwko Turkom mieli mieć odpusty jak krzyżowcy z Ziemi Świętej,dodatkowo przysługiwały im przywileje tzw. odpustu jubileuszowego. W myśl bulli Aleksandra VI (z września 1500 r.) Indulgencję mogli uzyskać mieszkańcy Polski, Mołdawii i Węgier, którzy przeznaczyli 1/4 swych dóbr na krucjatę antyturecką. Co więcej odpust całkowity można było uzyskać nie wyruszając zbrojnie przeciwko niewiernym, we wspomnianej bulli Innocentego VIII taki dopust przysługiwał w przypadku gdy dziesięć osób wyłoniło ze swego grona jedną, która udawała się na wyprawę, a pozostali ufundowali jego wyposażenie. "Bolesław Stachoń analizując formularz dokumentu krucjatowego, jakim posługiwało się papiestwo w XV w., ogłaszając antytureckie wyprawy w całej Europie, zwrócił uwagę na kilka jego cech szczególnych [chodzi o jego pracę: "Polityka Polski wobec Turcyi i akcyi antytureckiej w wieku XV do utraty Kilii i Białogrodu. (1484)"]. Oferowano wówczas odpust identyczny z tym, jaki dawniej otrzymywali krzyżowcy bądź pątnicy udający się do Rzymu - odpust zupełny, Mogły go uzyskać osoby, które po wyspowiadaniu się w jakikolwiek sposób wsparły palny wyprawy". /W. Szymborski "Czyśćcowa nagroda dla wiernych w Polsce i Wielkim Księstwie Litewskim za udział w walkach z Turkami w XV i XVI w.", w: "Sarmatismus versus Orientalismus in Mitteleuropa/Sarmatyzm versus Orientalizm w Europie Środkowej", pod red. M. Długosz, P.O. Scholza, Berlin 2012, s. 173/
-
Czy i kiedy pańszczyznę odrabiano zimą i kilka uwag o szarwarku
secesjonista odpowiedział euklides → temat → Historia Polski ogólnie
Drogowe było świadczone na rzecz właściciela dóbr. Ogólnikowe czy nie, czy byli pracownicy na stałe czy nie, czy była to wieś czy folwark, jedno pozostaje faktem - pańszczyznę wykonywano również zimą. I tyle.- 20 odpowiedzi
-
- pańszczyzna
- chłopi
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Podporucznik Edward Eckert, który podczas drugiej wojny światowej trafił do Nigerii, wspominał: "... na teoretycznych wykładach taktyki walki z Japończykami, Anglicy ze zdumieniem dowiedzieli się, że przed wojną w 49 H.P.S. w Kołomyi Polacy szkolili przebywających tam na stażu w 1937 r. oficerów japońskich. „Jeżeli wyście ich szkolili, to teraz będziecie musieli tak samo wyszkolić czarnego żołnierza, żeby mógł stanąć do walki z Japończykami". /za: "Polacy w Nigerii", red. J. Machowski, Z. Łazowski, W. Kozak; ed. elektroniczna/ O kontaktach polsko-japońskich w tym okresie można przeczytać w artykule Ewy Pałasz-Rutkowskiej: bazhum.muzhp.pl - E. Pałasz-Rutkowska "Russo-Japanese war and its impact on Polish-Japanese relations in the first half of the twentieth century"
-
Uzbrojenie polskich oddziałów w powstaniu styczniowym
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Powstania
Problem w tym, że wielu z powstańców nie miało okazji przepuścić paru tysięcy kul przez lufy, zatem znacznie częściej zdarzało się im pospieszne i niedokładne nabijanie komór bębna. O tym, że bywało iż częściej więcej czasu poświęcać trzeba na szkolenie niźli walkę wspominałem. Ze względu na mozaikę broni problemem stało się dostarczenie odpowiedniej amunicji. I nawet osoby za to odpowiedzialne; jak można by sądzić - najbardziej doświadczone w rzemiośle wojskowym; miały z tym kłopot. We wspomnieniach znajdujemy relacje jak to amunicyjny wydaje nieodpowiednie ładunki. Na ogół to z ojcowską bronią, zatem z tą umiejętnością dobrego użycia mogło być różnie. Podobnie jak z faktu posiadania koni w szlacheckich dworkach nie wynika by powstaniec był "urodzonym kawalerzystą". Józef Kościesza Ożegalski wspominał: "... w tak krótkim czasie było niepodobieństwem nauczyć ich dobrze jeździć konno, a tym bardziej wyjeździć zupełnie surowe konie. Jakże więc miała się bić taka kawaleria i dobrze władać bronią, co sobie zaledwie mogła dać radę z koniem". /tegoż, "Wspomnienia krwawych czasów z roku 1863", Kraków 1908, s. 44/ Wspomniany już szwajcarski obserwator: "Lance w obozie Ruckiego stały zawsze oparte o drzewo i jakby gotowe do boju; w rzeczywistości jazda jego nosiła je tylko w czasie parad, gdyż normalnie wieziono je za wojskiem na wozach, prawdopodobnie dlatego, że większość jeźdźców nie umiała się nimi obchodzić...". /F.L. Erlach "Partyzantka w Polsce w roku 1863", Warszawa 1960, s. 71. Jak się zdaje zostało to zaczerpnięte z pracy Jerzego Podoskiego: "Na osobną wzmiankę zasługują sztucery-rewolwery, Colta, sprowadzane z Anglji w niewielkiej ilości (...) Ich wielką wadą była konieczność trzymania lewej ręki (jak w każdej strzelbie) przed wylotami komór bębna. Wobec czułości kapiszonów ówczesnych i czarnego prochu, nader często zdarzały się wypadki wypalenia kilku komór bębna naraz, co oczywiście powodowało urwanie ręki strzelca". /tegoż, "Broń palna ręczna w powstaniach narodowych", "Broń i Barwa", R. III, nr 4, kwiecień 1936, s. 79/ I jak, "odwieruszył" się? Jako że wciąż czekam na wskazanie jakie to fragmenty swej wypowiedzi euklides oparł na tym (bądź innym) źródle. -
Czy i kiedy pańszczyznę odrabiano zimą i kilka uwag o szarwarku
secesjonista odpowiedział euklides → temat → Historia Polski ogólnie
No to jeszcze o tym braku zimowej potrzeby prac pańszczyźnianych, niestety nie w oparciu o zdanie zwykłego rolnika , a opracowania historyczne. Wiek XIX, chłopi ze wsi Wors skarżą się do wójta międzyrzeckiego, że w ramach pańszczyzny zwożą ziemniaki i transportują za Milanów, co zabiera im dwa dni a possesor Jabłoński liczy im to za jeden. Skarżą się też, że: "pańszczyznę zaciąga nam z zimy na lato'. Według Raportu ekonomicznego folwarku Drelów (1852/53 r.): " Dążenie do maksymalnego zwiększenia zysków popychało administrację do zmiany dniówek pańszczyźnianych na pracę akordową. Szczególnie jaskrawo występowało to zjawisko w folwarkach dzierżawionych. Wyznaczono chłopom normy w koszeniu, zwózce zboża, oraniu i transporcie w taki sposób, że ci musieli przeznaczać półtorej, a nawet dwie dniówki na wykonywanie pracy wyznaczonej na jeden dzień. Ograniczano też ilość posiłków w czasie pracy, a także rozpoczęto przesuwanie pańszczyzny tygodniowej z miesięcy zimowych na wiosenne i letnie". /podkreślenie - moje/ Dobra międzyrzeckie Aleksandry Augustowej Potockiej, pod względem wielkości były drugimi w Królestwie Polskim, obejmowały 3100 włók, 18 folwarków, 49 wsi i jedno miasto. W tymże kluczu, wedle "Inwentarza powinności..." (za rok 1845/46), osiedlone osady (a było ich 1393) i pustki (w liczbie 363) pomiędzy innymi powinnościami odrabiali w ramach pańszczyzny rocznej: 319 dni w ramach zwózki drewna i dodatkowo wypełniali powinności drogowe: do Warszawy - 388 dni, do Puław - 433 dni, do Bugu - 433 dni. Jak sądzi euklides i jego "zwykły rolnik" - czy te drogowe powinności odbywały się jedynie w okresie żniw i koszenia? Jak sądzi euklides i et consortes, czy występująca w folwarku Zadworny praca pańszczyźniana polegająca na praniu dworskiej bielizny - miała miejsce tylko w okresie żniw i koszenia? Czy potrafi udowodnić euklides, że bojarzy z Halas mający rocznie przejechać 1336 mil, a bojarzy z Dołhołęki - 2456 mil, w ramach jeszcze feudalnej powinności pańszczyźnianej - i nie robili tego zimą? /za: S. Jarmuł "Uwagi o sytuacji chłopów w dobrach międzyrzeckich w dwudziestoleciu poprzedzającym uwłaszczenie", "Acta Ubiversitatis Lodziensis", Folia Historica, 13, 183/ I znów z XIX wieku: "Ponieważ w okresie nawału prac rolnych (orka, żniwa) rosło zapotrzebowanie na siłę roboczą, trzeba było ją uzupełniać przede wszystkim dodatkowymi dniami pańszczyźnianymi. Określano to jako daremszczyzny i tłoki. Daremszczyzny od pańszczyzny różniły się tym, że obejmowały tylko poszczególne czynności nie ujęte w dni. Należały do nich głównie roboty kobiece tj. prace w ogrodzie dworskim, sprzędzenie określonej ilości motków lnu lub konopi, grabienie siana, podsiewanie pszenicy. Do męskich zaś: robienie kaszy, tłoczenie oleju oraz nocna straż z narąbaniem drew, przyniesieniem wody, czyszczeniem kominów. Przeliczanie daremszczyzn na dni robocze miało charakter teoretyczny, gdyż wymagano przede wszystkim wykonania określonej pracy. Natomiast tłoki, zwane także dniami pomocniczymi lub letnimi, obejmowały 3 lub 4 dni pracy 'bez naruszenia pańszczyzny' w okresie żniw". /J. Kowalik "Regulamin powinności włościan dóbr Kąkolewnica", "Radzyński Rocznik Humanistyczny", T. 2, 2002, s. 189-190/ Ale może ja zbytnio skupiam się na XIX wieku? To jak to wyglądało to w XVII wieku? "W późniejszych czasach wozili włościanie drzewo, jak się zdaje, za robociznę: dwie fury w lecie a jedna w zimie równały się jednemu dniu roboczem". /M. Baruch "Pabianice, Rzgów i wsie okoliczne", Warszawa 1903, s. 124/ To jak tam ze źródłami euklidesa: robili coś zimą czy dalej podtrzymuje on, że - nie?- 20 odpowiedzi
-
- pańszczyzna
- chłopi
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zdobycie Koungaheli - 1136
secesjonista odpowiedział TyberiusClaudius → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Jest to domysł bez żadnego stosownego uzasadnienia. Według secesjonisty i tytułu książki wspomnianego autora: "Konungahela". -
Proponuję jednak przeczytać i samemu osądzić czy: "naciągane", bo akurat autor to i praktyk i osoba świetnie obeznana w najnowszej literaturze dendrologicznej i ekologicznej. Dowiedziałby się Tyberiusz czemu np. hasło o odmładzaniu lasu jest błędne. Znalazłby tam też Tyberiusz kilka miłych jego lewicowemu sercu diagnoz ze świata drzew, choćby: "kto zbyt wiele zabiera dla siebie, nic w zamian nie dając, ten pozbawia się własnej bazy życiowej i ginie", "ten komu zbywa, dzieli się z innymi".
-
Zdobycie Koungaheli - 1136
secesjonista odpowiedział TyberiusClaudius → temat → Bitwy, wojny i kampanie
No to Tyberiusz powinien ten fragment przeczytać jeszcze raz, tym razem uważniej. Jako, że ów autor niczego takiego nie: twierdzi. Jedynie snuje takie domysły, ale jak sam na koniec skonkludował: jest to jedynie kusząca hipoteza nie mająca żadnych podstaw w źródłach. A nazwę tego portu też Tyberiusz zaczerpnął od tego autora czy to własny lingwistyczny pomysł? -
Dan Baum, amerykański dziennikarz (m.in. "New Yorker", "The Wall Street Journal") w swej książce "Dziewięć twarzy Nowego Orleanu" (oryg. "Death and Life in New Orleans") zawarł historie dziewięciu osób: milionera, królowej i króla karnawału, czarnego kryminalisty z Goose, białego policjanta z Lakeview, emerytowanego mechanika tramwajowego z Lower Ninth Ward (w młodości związanego z "Black Panther"), koronera poświęcającego większość czasu na granie jazzu i program metadonowy dla więźniów (a który wcześniej był: "big-spending, hard-partying, womanizing gynecologist"), samotnej matki i transseksualnego właściciela baru. A ich losy stają się kanwą do stworzenia panoramy miasta dotkniętego przez ataki Betsy i Katriny. Wrażenie robi fragment historii z życia policjanta Tima Bruneau wiozącego zwłoki kobiety, odrzucone prze Szpital Uniwersytecki z oznaczeniem: "the city’s trash".
-
Zdobycie Koungaheli - 1136
secesjonista odpowiedział TyberiusClaudius → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Na pewno "Koungaheli"? A o tych polskich wojskach - możemy poznać źródło? To od Artura Szrejtera? -
Polacy w obronie Republiki Hiszpańskiej 1936-39
secesjonista odpowiedział marcin29 → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
W 1938 r. na polecenie Bolesława Mołojca i Henryka Toruńczyka miano zniszczyć większość dokumentacji polskich oddziałów w Hiszpanii, co stało za taką decyzją? O obrońcach: "Dąbrowszczacy w wojnie hiszpańskiej 1936-1939" M. Bron "Polacy w wojnie hiszpańskiej 1936-1939" J. Kantyka, A. Konieczny "Gdzieś za Pirenejami; ze wspomnień dąbrowszczaków" "Boje Polaków w Hiszpanii 1936-1939: zjazd Dąbrowszczaków w Warszawie listopad 1945" K.Świerczewski "35 dywizja przed saragoską operacją zaczepną armii republikańskiej w 1937 r." J. Rutkowski "Czas walki, klęsk i zwycięstwa: wspomnienia dąbrowszczaka: 1936-1945" K.Sobczak, E.J. Kozłowski, L. Wyszczelski "Hiszpańska wojna narodoworewolucyjna, 1936-1939 i udział w niej Polaków" "Ochotnicy wolności: księga wspomnień dąbrowszczaków" oprac. Z. Szleyen F. Księżarczyk "Droga w ogniu" G.E. Sichon "Polacy pochodzenia Żydowskiego jako ochotnicy w wojnie domowej w Hiszpanii (1936-1939)", "Biuletyn Żydowskiego Instytutu Historycznego", 1994-1995 R. Toruńczyk "O składzie osobowym polskich ochotników w Hiszpanii republikańskiej w latach 1936--1938", "Z pola walki" 1965, nr 1 K. Świerczewski, J. Gonzáles de Miguel, G. Jackson, A. Rojo Rincón "Brigadistas: El archivo fotográfico del General Walter" (album) I o uczestnikach po drugiej stronie: B. Jaśkiewicz "Bracia Ciastułowie uczesnicy [sic!] wojny domowej w Hiszpanii", "Nowy Przegląd Wszechpolski", nr 5-6, 1997 C. Taracha, W. Pardo "Polski legionista generała Franco", tamże, nr 3-4, 1997 C. Taracha "Ocalić od zapomnienia", "Najwyższy Czas!", 23 sierpnia 1997 W. Pardo "Polski legionista generała Franco" J. Luis de Mesa "Los otros internacionales. Voluntarios extranjeros desconocidos en el Banda Nacional durante la Guerra Civil (1936-1939)" (jest tu m.in. o siedmiu polskich lotnikach). -
Romulidae Cannas, ego Varnam clade notavi Discite mortales non temerare fidem. Me nisi pontifices iussissent rumpere foedus Non ferret Scythicum Pannonis ora jugem Taki napis miał się znajdować na kolumnie wzniesionej przez Murada w miejscu śmierci naszego władcy. Pomijając realność postawienia samej kolumny, tekst miał być napisany przez Janusa Pannoniusa, a potem w licznych odpisach pojawiał się w Europie XVI wieku. Jaki cel miałby przyświecać biskupowi Peczu (o ile to rzeczywiście był autorem) tworzącemu, w sumie, tak niekorzystne dla króla "epitafium"?
-
W sieci często są oferowane (bądź tylko prezentowane) pocztówki opisane: "Brody Iłżeckie - kopiec majora AL". To raczej kopczyk z kamieni upamiętniający major Helenę Wolf ps. "Dr Anka", znajdujący się w Brodach przy trasie krajowej "dziewiątce". Chyba niezbyt dużo można wymienić tego typu form upamiętniania istniejących w naszym kraju, które nie są poświęcone pojedynczym osobom czy zbiorowym bohaterom, a pewnym wydarzeniom: takich jak Kopiec Wyzwolenia w Piekarach Śląskich, Kopiec Grunwaldzki w Niepołomicach, Kopiec Powstania Warszawskiego. Lwów to już nie jest Polska, ale warto wspomnieć o tamtejszym kopcu Unii Lubelskiej. "Na tryptyku, który rada miasta wystawi u stóp Wysokiego Zamku Franciszkowi Smolce wyrażoną zapewne zostanie postać starca, co na kopcu Unji Lubelskiej pozostał... sam jeden". F. Jaworski "Zanim..." Jego inicjatorem był Franciszek Smolka, adwokat, członek tajnego "Stowarzyszenia Ludu Polskiego", przez pewien czas prezydent parlamentu w Wiedniu. Smolka zaplanował nie tylko powstanie kopca. Miały być to uroczystości na skalę międzynarodową, a planowane na 10 i 11 sierpnia 1869 r. miały stać się początkiem nowego święta narodowego, obchodzonego 11 sierpnia. Władze lokalne nieszczególnie przychylnie patrzyły na te pomysły, do czego przyczyniły się protesty wypływające głównie z kręgów frakcji tzw. Młodych Rusinów (die jungruthenische Partei). Wskazywano, że 11 sierpnia to dzień roboczy a na trasie uroczystości odbywał się codzienny targ, nie zgadzano się na publiczną procesję i iluminację budynków miejskich. Smolka nie darmo jednak był adwokatem, stąd poinformował on władze miejskie, że zorganizuje uroczystości o charakterze prywatnym, władze państwowe nie mogą zabronić prywatnym osobom zgromadzić rankiem na nabożeństwie, ani też wzbronić im przejść w grupach ("nie poruszając spokoju publicznego") na Wzgórze Zamkowe (a właściwie wówczas na: Franz Josefs-Berg). Ostatecznie władze miejskie nieco ustąpiły: targ z rynku przeniosły na Plac Zamkowy, a na ulicy prowadzącej do dominikańskiego kościoła nakazano zamknięcie sklepów po godzinie dziesiątej. Ostatecznie uroczystości odbyły się z rozmachem na ile to było możliwe przy prywatnej imprezie, z nielicznymi ekscesami wywołanymi przez ukraińskich narodowców, którzy rankiem na rogach ulic rozdawali broszurę (wydrukowaną przez ukraińskie pismo "Zoria słowiańska") z protestem przeciw tej uroczystości, co wywołało pewne konflikty. Wedle policyjnych notatek: "Równocześnie z początkiem [sztuki w teatrze] oświetlone zostały budynki w mieście. Z wyjątkiem budynków zamieszkanych przez Rusinów, wojskowych i niektórych urzędników oraz budynków administracji i ratusza, wszystkie domy prywatne były oświetlone". Na kamieniu węgielnym wyryto napis: "Wolni z wolnymi, równi z równymi - Polska, Litwa i Ruś zjednoczone Unią Lubelską 11 sierpnia 1569". Na kopiec zgromadzono ziemię z różnorakich symbolicznych miejsc:bitwy pod Grunwaldem, bitwy pod Racławicami i Radziwiłłowem, ze wsi Sołowijówka (gdzie bestialsko zamordowano polskich studentów w 1863 r.). Z grobów: Kościuszki, Lelewela, Mickiewicza, Słowackiego, hrabiego Antoniego Ostrowskiego, gen. Karola Ottona Kniaziewicza, powązkowskiego "Pięciu poległych" (ofiar z 27 lutego 1861r.). Miała też tam znaleźć się ziemia: z Jerozolimy, San Francisco i Sybiru. O kopcu lwowskim i jego inicjatorze: J. Białynia Chołodecki "Franciszek Smolka" K. Widmann "Franciszek Smolka. Jego życie i zawód" tegoż, "Święto trzechsetnej rocznicy Unii Lubelskiej", "Strzecha", 1869 tegoż, "Wysoki Zamek we Lwowie", tamże, 1870 M. Opałek "Kopiec Unji Lubelskiej 1869—1919" S. Rachwał "Kopiec Unji Lubelskiej 1869—1919" F. Jaworski "Zanim 'tryptyk' opowiadać zacznie", "Tydzień" (Dodatek Literacko-Naukowy "Kurjera Lwowskiego"), R, XIV, nr, 30, 5 sierpnia 1906 tegoż, "Lwów stary i wczorajszy (szkice i opowiadania) z illustracyami" S. Schnür-Pepłowski "Obrazy z przeszłości Galicyi i Krakowa: 1772-1858" M. Prokopowycz "Kopiec Unii Lubelskiej: imperialna polityka i rocznice narodowe w Habsburskim Lwowie".
-
Jerzy Malczewski stworzył wiele obrazów przedstawiających powstanie warszawskie, wspomnieć można akwarelę o ataku na Szkołę Pożarniczą przeprowadzonym przez batalion AK "Bełt", obraz prezentujący" barykadę-przekop" w Alejach Jerozolimskich, wzniesionej przy kamienicy nr 23 (numer z czasów okupacji). Na jednym z obrazów uwiecznił cztery sanitariuszki z patrolu sanitarnego dowodzonego przez Wierę Dudzińską ps. "Angora", obraz ten został wykonany na podstawie zdjęcia wykonanego dzień po udanej akcji na podwórzu kamienicy przy Mokotowskiej. Na obrazie widzimy: Alinę Kłopotowską "Pantera", Misię Przybylską "Miś", Barbarę Przygodzką "Żabka" i Izabelę Sztosównę "Ryś". Na innym z obrazów widzimy podwórze i częściowo zniszczoną kamienicę przy ul. Hożej 9, która stała się w czasie powstania grobowcem dla Basi - kuzynki Malczewskiego. Na kolejnym widzimy plac Trzech Krzyży, opuszczony już przez powstańców, zrujnowany, co zadziwiające przedstawiony w niemal "pastelowej" tonacji. Reprodukcje tych obrazów można znaleźć w pracy: J. Malczewski "Mariaż malarstwa z poezją. Album prac własnych". Dość popularny w sieci jest obraz Stefana Garwatowskiego (olej, 180 x 210 cm) namalowany w 1992 r., obecnie w zasobach Muzeum Wojska Polskiego. Tuż po powstaniu, jego uczestnik Henryk Osten Ostachiewicz ps. "Zoryś", zaczął tworzyć cykl obrazów o tych wydarzeniach. Siedem obrazów o tej tematyce przekazała jego rodzina do Muzeum Narodowego przy Wałach Chrobrego w Szczecinie. Był to: "Epizod z Powstania Warszawskiego" (tempera, 36 x 28 cm, 1944), "Na barykadzie" (olej, płótno, 60 x 80 cm, 1944), portret Andrzeja Gaweckiego pt. "Powstaniec" (olej, 50 x 65 cm, 1944), "Ruiny Warszawy" (tempera, 26 x 38 cm, 1945), "Opera w Warszawie" (akwarela, 38 x 27 cm, 1945), "Ruiny kościoła" (tempera, karton, 25 x 37 cm, 1945), "Scena z powstania warszawskiego - atak na Pastę". Jeden z jego obrazów znajduje się też w Muzeum gen. Sikorskiego w Londynie - "Scena batalistyczna" (olej na sklejce, 52 x 70 cm, 1944). Znane są grafiki (głównie akwaforty na papierze, z lat sześćdziesiątych) Józefa Młynarskiego, m.in.: "Homo homini lupus". "Nie nasze niebo", "Na pozycje", "Dobrze być razem", "Powrót do żywych", "Dola matek", "Walka o życie", "Płomień i pieśń", Na tułaczkę", "Umarłe miasto". Część z nich prawdopodobnie wystawiane były na XV-lecie PRL przez galerię Centralne Biuro Wystaw Artystycznych w Warszawie. Stefan Rassalski stworzył cykl dzieł o tematyce powstańczej, o tyle ciekawe że wykonane w technice drzeworytu (ok. 1967 r.), czy "Powstanie Warszawskie- Atak na czołgi" (litografia, papier, 29,7 x 19,8 cm). Piotr Uklański stworzył ascetyczny obraz "Powstanie Warszawskie 1944" (tusz, płótno, 152 x 114 cm, 2008), kojarzący się białym płótnem pochlapanym krwią. Tematyka powstańcza nie była też obca samemu Józefowi Mehofferowi, stworzył on obraz "Powstanie Warszawskie" (olej, płótno, 73 x 90 cm, 1945), przedstawiający niemiecki czołg z "ukrzyżowaną" dziewczyną na przednim pancerzu. Roman Opałka tworzy w 1959 r. szkic "Powstanie Warszawskie" (tusz, gwasz, papier). Fryderyk Antoni Hayder stworzył nieco kubistyczny obraz "Powstanie Warszawskie" z postaciami powstańców bez rysów twarzy (olej, tempera, płótno, 94,5 x 135,5 cm, 1978). Na Wiki dostępny jest obraz Stanisława Żółtowskiego pt. "Ulica Długa". Niewiele wiadomo o obrazie "Troje powstańców" (olej, tektura; 24 x 20 cm, 1947)., podpisanym: A. Gurjew?? Można sięgnąć po katalogi rocznicowych wystaw, choćby: "Zwycięstwo ducha nad materią. 60-ta rocznica Powstania Warszawskiego (1944-2004)" zorganizowanej w Galerii ZPAP w Warszawie , gdzie zaprezentowano prace przeszło czterdziestu artystów (wykonane w różnych technikach). Czy katalog podobnej wystawy w tym samym miejscu: "Varsovia Semper Invicta" (w rocznicę 70. rocznicy powstania), na której wystawiono prace przeszło dziewięćdziesięciu artystów.
-
To i ja coś podrzucę: www.jeanturner.co.uk - J. Turner "Cuir Bouilli Technique - An Historical Method of Hardening Leather".
-
Dla zainteresowanych: www.lib.rus.ec - "Партизанская война на Украине; Дневники командиров партизанских отрядов и соединений:1941–1944".
-
Program gospodarczy PiS
secesjonista odpowiedział jancet → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
W zasadzie można to śledzić na bieżąco, MF wydaje miesięczny biuletyn zatytułowany "Zadłużenie Skarbu Państwa" i jest on dostępny w sieci, jako przykład: www.finanse.mf.gov.pl/documents/766655/1170488/zsp_2016_10.pdf. -
Słowiański woj - próba rekonstrukcji
secesjonista odpowiedział TyberiusClaudius → temat → Ziemie polskie od wędrówki ludów do panowania Mieszka I (IV w. - ok. 960 r.)
Jak widać, Tyberiusz nie czyta wpisów poprzedników, widziałby wtedy, że termin: "łuk długi" jest dość umowny. A co do uzasadnienia - jest jedno proste, bardziej imponująco się prezentują.