-
Zawartość
26,675 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez secesjonista
-
Warto się zastanowić, czemu po śmierci gen. Józefa Zajączka, ówczesnego namiestnika Królestwa, król przekazał namiestnicze funkcje Radzie Administracyjnej?
-
Władimir Putin - zagubiony carewicz czy człowiek na czas smuty
secesjonista odpowiedział Andrzej → temat → Biografie
Pewna "sakralizacja" jego osoby dokonywana przez Rosjan nie musi szczególnie dziwić, mają w tym zakresie długą tradycję. Obecnie w Rosji istnieje kilka grup religijnych, które wielbią Putina. Sekta ze wsi Bolszaja Jelnia (pod Niżnym Nowgorodem), prowadzona przez Swietłanę Frałową (matuszkę Marię), uznaje Putina za wcielenie św. Pawła. Zresztą wedle matuszki był on również królem Salomonem, ks. Włodzimierzem I Wielki, ostatnim carem Rosji... /za: B. Włodarczyk "Nie ma jednej Rosji"/ Za to podobne podejście u zachodnich polityków może już trochę dziwić. Jean-Luc Schffhauser, eurodeputowany z listy francuskiego Frontu Narodowego, powiadał: "Sądzę, że Władimir Putin to człowiek mający wymiar religijny o charakterze fundamentalnym. Tak przynajmniej go postrzegam, tak na ile go znam. Jego rządy nie mają w sobie nic dyktatorskiego czy, tym bardziej, totalitarnego. W pewnym momencie Władimir Putin przeszedł konwersję religijną. Zresztą był już nawet ochrzczony w warunkach nadzwyczajnych. Także sposób, w jaki doszedł do władzy maił charakter nadzwyczajny, można wręcz rzec, że opatrznościowy. Przecież trudno było przewiedzieć taki obrót wypadków. To człowiek, którego los jest nadzwyczajny. To coś, czego nie dało się w żaden sposób przewidzieć. Uważam, że ten wymiar duchowy ma charakter fundamentalny dla całej jego organizacji władzy. On nie dzierży władzy dla siebie, ale dla czegoś, co wykracza poza niego samego". /"Władimir Putin to człowiek mający wymiar religijny", rozmowa z Jean-Luc Schaffhauserem, "Pro Fide Rege et Lege", nr 75-76, 2015, s. 104/ -
Jakość wyrobów żelaznych we wczesnym średniowieczu na ziemiach polskich
secesjonista odpowiedział Furiusz → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Z logiki zdania: "Ząbkowane ostrza sierpów zaczęto produkować w XIX wieku", wynika tylko jedno - świadome działanie. W tym zakresie zatem nie ma czego ustalać. -
Historia bieliźniarstwa w Polsce
secesjonista odpowiedział toska → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
Tylko co mamy rozumieć pod pojęciem "bielizna", bo np. w XIX wieku często za bieliznę uznawano i chusty, i pończochy i nawet koszule czy trykoty, a potem np. stroje kąpielowe. Nie wspomnę o istnieniu bielizny stołowej. Tak to już było, że tego typu odzienie w dużej mierze opierało się na małym (: domowym) krawiectwie, jeśli chodzi o osoby niezbyt zamożne. Poza "Bluszczem", zajrzałbym do tego typu periodyków, jak: "Dziennik Mód Paryskich". W okresie międzywojennym krakowska Fabryka Rękawiczek i Trykotaży H. Lichting i Syn ("Haëlis") próbowała wydawać "Kurjer Pończoszniczy" (z podtytułem: "Miesięcznik poświęcony sprawom mody pończoszniczej-trykotarskiej i bieliźnianej"), firma w 1931 r. miała dwa magazyny: na: Grodzkiej 71 i Szewskiej 7. Z końca lat osiemdziesiątych XIX wieku mamy solidny poradnik "Najnowsza i najpraktyczniejsza, ułatwiona metoda kroju bielizny męzkiej, damskiej, dziecinnej i negliżów" napisany przez utytułowanego mistrza Ksawerego Głodzińskiego. Krótka broszurka Edwarda Gielniewskiego omawia sytuację na rynku lokalnym: "Położenie chałupnictwa w przemyśle bieliźnianym i konfekcyjnym w Lublinie: (podczas wojny 1914-1919)". W 1917 r. wydano odrębnie tekst Juljana Kołomyjskiego "Praca chałupnicza w przemyśle bieliźnianym w Warszawie" (odbitka z pisma "Ekonomista"). W dwudziestoleciu ówczesny Instytut Gospodarki Społecznej wydał książeczkę Zofji Brzózy "Bieliźniarstwo w Warszawie" (w 1933 r.). Dla chcących samodzielnie prowadzić mały interes bieliźniany wydano (w 1939 r.) broszurkę "Żurnal jako pomoc naukowa w szkołach krawieckich i bieliźnianych" Marii Łomnickiej-Bujakowej, w serii Kursy Korespondencyjne Stowarzyszenia "Służba Obywatelska" w Warszawie. Wspomniany "Bluszcz" wydawał różne broszury na ten temat, np. w 1928 r. "Przyozdobienia bielizny" opracowaną przez Stefana Kacprowskiego czy w 1930 r. broszurę pt. "Podręcznik do nauki kroju bielizny damskiej męskiej i dziecięcej" Marii Mirgałowskiej-Suchońskiej, na ogół było to w serii Modne Roboty Kobiece. Z okresu PRL-u, mamy np. "Domowy poradnik kroju bielizny kobiecej i męskiej" (z 1965 r.) Anny Gadzalanki-Bojarowej. Z opracowań: A. Sieradzka "Moda w przedwojennej Polsce: codzienna, sportowa, wieczorowa, ślubna, dziecięca, bielizna" "Ukryte pod suknią...: dwa wieki bieliźnianej mody" oprac. i tekst M. Lipok-Bierwiaczonek, K. Pieronkiewicz (katalog wystawy, Muzeum Śląskie w Katowicach, maj-czerwiec 1995) Jezierska & Łęczycka [czyli: M. Jeziorska, U. Łęczycka-Jeziorska] "Bielizna, futra i Bracia Jabłkowscy. Światowe trendy w żurnalach największego domu towarowego Europy Środkowej 1910 - 1939" (album ubiorów z katalogów wspomnianego Domu). Większych producentów i sprzedawców można poszukać na stronach regionalnych Izb Rzemieślniczych, które często prezentują dane teleadresowe dawnych firm. . -
Początki kawalerii w II RP
secesjonista odpowiedział dzionga → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
A czy aby nie: "fejot", w gwarze m.in. warszawskiej znaczyło to osobę nieporadną, ślamazarną. /za: B. Wieczorkiewicz "Słownik gwary warszawskiej XIX wieku"/ Podobnie w tekstach o ułanach, autorstwa płk dypl. Marcina R.J. Kujawy: "Niewyszkolony rekrut ułański nazywał się Fejotem (...) Wyraźny moment przejścia ilości w jakość tj. awans z Fejota na Pistoleta Ułana co się nie lęka i bardzo dobrze zapoznanego z wojennym rzemiosłem stając się 100% Ułanem". /dostępne na: kresy24.pl/sumienie-narodu/ -
Wieś polska (XVI w.), wieś litewska (XVIII w.)
secesjonista odpowiedział Artur77 → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
Można zajrzeć, w poszukiwaniu odpowiedniej bibliografii, do: J. Sarcevičienė "Cykle życia jednostek i rodziny: na przykładzie chłopów litewskich w XVIII wieku" tłum. B. Dwilewicz, w: "Social'nye gruppy i ih vliânie na razvitie obŝestva v XVI-XIX vekah..." / "Grupy społeczne i ich wpływ na rozwój społeczeństwa w XVI-XIX wieku" oprac. T. Bajrašauskajte (materiały konferencyjne; w jęz. rosyjskim i polskim) A. Kiełbicka "Czy w dobrach królewskich było chłopom lepiej? : (ze studiów nad położeniem włościan w królewszczyznach woj. krakowskiego w XVI i początkach XVII wieku)", w: Z. Kozowska-Budkowa et al. "Prace z dziejów Polski feudalnej ofiarowane Romanowi Grodeckiemu w 70 rocznicę urodzin" M. Kołacz-Chmiel "Elity chłopskie w Polsce w XV-XVI wieku: (rodziny Bąków-Tomczyków i Zegadłów w podlubelskiej wsi Konopnica)", "Średniowiecze Polskie i Powszechne", T. 3, 2011 W. Nartowski "Stan włościański w utworach poetyckich pisarzy polskich doby renesansowej (XVI wieku) : studyum historyczno-literackie", "Lud", t. XIX-XX P. Patejuk "Obrzędy pogrzebowe na Warmii i Mazurach po XVI wieku", "Mrągowskie Studia Humanistyczne", T. 8/9, 2006/2007 T. Wiślicz "Z zagadnień obyczajowości seksualnej chłopów w Polsce XVI-XVIII wieku: przyzwolenie i penalizacja", "Lud", T. 88, 2004 tegoż "Chłopskie pogrzeby w Polsce od drugiej połowy XVI do końca XVIII wieku", "KHKM", nr 3/4, 1997 K. Wierzbicka-Michalska "Małżeństwa chłopów w drugiej połowie XVIII wieku:, "Kultura i Społeczeństwo", t. 3, 1959 B. Tańska-Hus "Dzierżawa rolnicza jako instrument mobilności gruntów w Polsce na przestrzeni wieków", "Roczniki Nauk Rolniczych", S. G, t. 97, 2010 A. Izydorczyk "Rodzina chłopska w Małopolsce w XV-XVI wieku", w: "Społeczeństwo staropolskie", t. 3, red. A. Wyczański P. Guzowski "Demograficzne uwarunkowania funkcjonowania rodziny chłopskiej na przełomie średniowiecza i nowożytności", w: "Rodzina, gospodarstwo domowe i pokrewieństwo..." red. C. Kuklo "Struktura gospodarstwa domowego w Koronie i na Litwie a funkcje rodziny w końcu XVIII wieku: Rozbieżność czy podobieństwo", tamże G. Jawor "Ludność chłopska i społeczności wiejskie w województwie lubelskim w późnym średniowieczu: schyłek XIV - początek XVI wieku" J. Póćwiartek "Położenie ludności wiejskiej starostwa leżajskiego w XVI-XVIII wieku" "Studia z dziejów wsi polskiej XVI-XVIII w." red. J. Rutkowski J. Topolski "Gospodarstwa wiejskie w dobrach arcybiskupstwa gnieźnieńskiego od XVI do XVIII wieku" A. Żabko-Potopowicz "Praca najemna i najemnik w rolnictwie w W. Ks. Litewskim w w. XVIII" J.T. Lubomirski "Rolnicza ludność w Polsce od XVI do XVIII wieku" "Testamenty chłopów polskich od drugiej połowy XVI do XVIII wieku" oprac. i wyd. J. Łosowski "Ludzie starzy i starość na ziemiach polskich od XVIII do XXI wieku (na tle porównawczym)", T. I red. A. Janiak-Jasińska, K. Sierakowska, A. Szwarc A. Kamler "Chłopi jako pracownicy najemni na wsi małopolskiej w XVI i pierwszej połowie XVII wieku" T. Wiślicz "Zarobić na duszne zbawienie: religijność chłopów małopolskich od połowy XVI do końca XVIII wieku" "Wesela, chrzciny i pogrzeby w XVI-XVIII wieku. Kultura życia i śmierci" red. H. Suchojad W pracy "Struktury demograficzne rodziny na ziemiach polskich do połowy XX wieku. Przegląd badań i problemów" pod redakcją P. Guzowskiego i C. Kukli (jest dostępna w sieci) znajduje się bibliografia polskiej demografii historycznej po 1945 r. opracowana przez Piotra Łozowskiego, można coś z tego wyłuskać. -
W relacjach z zaślubin Zygmunta III z Anną Habsburżanką wspomina o "Murzynach", tyle że tego typu zapisy trzeba traktować ostrożnie. Powszechnym obyczajem było przebieranie się za różne ludy podczas większych uroczystości, zatem tacy "Murzyni" na ogół byli to przebierańcy, tak było kiedy to cech kuśnierzy roku 1651 witał Jana Kazimierza, właśnie jako "Murzyni", kiedy to "głowy mieli okryte skórami baranimi, w ręku zaś każdy trzymał strzałę". /J. Tazbir 262/ Z pewnością wiemy, że pośród egzotycznej służby Jana III Sobieskiego był, ktoś o czarnej skórze, w liście do Marysieńki 10 października 1683 r. pisał król: "Mnie prawie wszyscy chłopcy poginęli. Golański onegdy z choroby umarł. Owego Murzyna Józefa Holendra Turcy, w ręku już mając go, ścięli. Miałem także Węgrzynka, co kilka języków umiał; i ten zginął...". Czy król po wyprawie wiedeńskiej przyprowadził ze sobą innych czarnoskórych nie ma pewności. Trudno ocenić czy słowa utworu Wacława Potockiego są raczej przejawem powstałej wtedy mody na egzotykę, czy może zapisem konkretnego przypadku, który zaobserwował: "Rozmnożyłeś wielbłądy z Turek w ziemi naszej, A Murzyn nieznany lud pospolity straszy". Trudno wskazać czy "murzyńska" kapela Augusta II rzeczywiście składała się z mieszkańców Afryki, czy raczej przebranych zań. Podobnież nie ma pewności czy obraz Silvestre'a z 1737 r. przedstawiający tego władcę z małym Murzynkiem to jedynie efekt fantazji malarza. W zapiskach rachunków dworskich Stanisława Augusta Poniatowskiego (Tabella expensy generalnej za lata 1764-1767) mamy Murzyna - Jeana Ledouxa. Czarny sługa pojawia się na jednym z obrazów Canaletta z 1773 roku. Istnienie takiego sługi znajdujemy w opisie dworu i służby króla, autor opierając się na rękopisie Magiera i zapiskach X. Krajewskiego pisał: "Laufrów było czterech. Był takoż u dworu murzyn Ledou i turek nazwiskiem Kirkor". /K. Wójcicki "Archiwum domowe do dziejów i literatury krajowej z rękopisów i dzieł najrzadszych zebrał i wydał Kaz. Wł. Wojcicki" Warszawa 1856, s. 12/ Tazbir pisze, że w dobrach Jerzego Ignacego Lubomirskiego, a dokładniej na zamku w Przemyślu miał trzymać kilku Murzynów. W artykule w "Newsweeku" autor pisze o niewolnikach, którzy przybyli do Białłej (luty 1752 r.) w liczbie dwunastu. Zakupił ich ks. Hieronim Florian Radziwiłł. Jak zapisano na ich zakup wydano 2000 zł, a angielski strażnik miał otrzymać 34 zł. podobnie Hieronim Radziwiłł miał sprowadzać czarnych niewolników. W zapiskach co do wydatków marszałkowej Izabelli z Czartoryskich Lubomirskiej z roku 1787 widnieje pozycja "Murzyn Ambroży". /J. Barua "Niewolnicy Rzeczypospolitej", "Newsweek" 14 września 2003/ Skąd wzięła się karnacja i rysy gen. Władysława Franciszka Konstantego Jabłonowskiego, na tyle egzotyczne, że zwano go "Czarnym" bądź "Murzynkiem" niech pozostanie tajemnicą alkowy jego matki, Marii Franciszki Delaine. Zwano go "Domingo", acz nie jest pewnym czy rzeczywiście pochodził z Haiti. Naczelnik był nader doń przewiązany, a może nawet... powiązany (o czym niżej). Kiedy dostał się do niewoli pisał w jego imieniu adiutant Fiszer do gen. Zajączka: "Naczelnik przecie zaczął znowu mówić. Rany jego odjęły mu były zupełnie przytomność. Teraz mówił mi, żebym do WPD napisał, abyś mu p. Maigniena, Murzyna i kucharza, tudzież te rzeczy, któych wczoraj pisałem, jak najśpieszniej przysłał". /J. Lubicz-Pachoński "Kościuszko po insurekcji 1794-1817" Lublin 1986, s. 26/ Lokaj ów towarzyszył Naczelnikowi i w niewoli i w dalszych wyprawach. A teraz ciekawostka, w odróżnieniu od swego pryncypała Lapierre powrócił do Polski. Jan Lubicz-Pachoński zapisał: "Nastręczono księciu do usług Murzyna Lapierre'a, który wysoki stopień w związku masońskim posiadał, a którego książe szczególnie cenił z tej przyczyny, iż on dzielił więzienie Kościuszki w twierdzy św. Piotra i Pawła i towarzyszył mu do Ameryki Północnej". Przytaczając pamiętnikarza rodu nazywa go kasjerem księcia Dominika Radziwiłła. /tamże: s. 201/. Również Wójcicki wspomina o tym mężczyźnie: "Właśnie bawił u nas na folwarku Lapierre, Murzyn ze dworu księcia Dominika Radziwiłła, który miał należność w masie Radziwiłłowskiej. Zajmował on pierwszy pokój od wschodniej sieni. Był to człowiek oczytany i otarty w świecie, mówił kilku językami i nieźle po polsku; wysokiego wzrostu, składny i zręczny, umiał zjednywać sobie względy pięknych kobiet". /tegoż: "Pamiętniki dziecka Warszawy i inne wspomnienia Warszawskie" Warszawa 1974, s. 77-78; większość informacji za: P. Średziński, M. Dioufa "Afryka w Warszawie. Dzieje afrykańskiej diaspory nad Wisłą"/
-
Pierwszy Murzyn na polskiej ziemi
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Historia Polski ogólnie
Skoro byli Murzyni, prędzej czy później musiał się pojawić Mulat (bądź Mulatka), nic nie ujmując czci i prowadzeniu się naszych pra-pra-przodkiń. Ponoć pierwszym miał być syn (jak najbardziej z prawego łoża) Aleksandra Dynisa, sługi u biskupa krakowskiego. -
Propagandowa wizja PRL-u
secesjonista odpowiedział Maturzysta → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
Miło wiedzieć, że w odróżnieniu od eklidesa wszyscy popełniamy błąd, cóż byśmy zrobili bez takich celnych uwag. Mnie się jednak wydaje, że euklidesowi się tylko wydaje... może nam wskazać euklides kilka cytatów z naszych wypowiedzi dowodzących tkwienia w takim błędnym przekonaniu? A abstrakty Koniecznego niekoniecznie wiele miały wspólnego z logiką, proponuję jednak doczytać co reprezentowały abstrakty a co akcydensy. A logiczne działania również mogą prowadzić do irracjonalnych zachowań. -
Propagandowa wizja PRL-u
secesjonista odpowiedział Maturzysta → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
Janusz Tazbir zauważył: "Przypominam sobie, że zawsze mówiono o przyjaźni, pomocy, przykładzie Związku Radzieckiego jako podstawowych źródłach naszych zwycięstw, ale w momentach przełomowych, w roku 1980 i tak dalej pisano - zachowujcie się spokojnie, bo przyjdą ci ze wschodu, a oni są daleko gorsi niż my, polscy komuniści. I to przekreślało wszystkie rezultaty poprzedniej propagandy". /tegoż, "Silva Rerum Historicarum", Warszawa 2002, s. 366/ -
Improwizowana amunicja dum dum
secesjonista odpowiedział Furiusz → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Nie tyle o modyfikowaniu amunicji, co o efektach zbliżonych do dum-dum. Na wielu stronach rosyjskich powtarzany jest argument, że oskarżenia o stosowanie tego typu amunicji związane miało być z używaniem przestarzałej broni, która miała dawać podobne obrażenia. Wskazuje się np. na karabin Berdana: "« Де факто » во время обеих мировых войн стороны активно [6] применяли экспансивные пули, как намеренно, так и вынужденно. В частности, Россия ввиду нехватки современных винтовок Мосина использовала в Первой мировой войне устаревшие винтовки Бердана . Их безоболочечные пули де-факто являлись экспансивными — что послужило основанием для обвинений в адрес России в нарушении Гаагских конвенций...". /za hasłem "Экспансивная пуля", na: ru.wikipedia.org/ -
Odbudowywać, zmieniać - jak i na ile?
secesjonista odpowiedział possession → temat → Historia ogólnie
Cóż, przybierało czasami to "wielkie dzieło rekonstrukcyjne" formę gwałtu na prawdzie historycznej. I nie zapominajmy, że w wedle Jana Zachwatowicza, którego koncepcja odbudowy Warszawy zwyciężyła, należało usuwać zbędną narośl budowlaną, nawet jeśli miała ona być cenną historycznie. "W Gdańsku wobec braku dokumentacji projektowano budynki zupełnie nowe, w uproszczony sposób nawiązujące do obiektów historycznych, odtwarzano kamienice stojące pierwotnie w kwartałach nieprzeznaczonych do odobudowy, często też zestawiano ze sobą obiekty nigdy nieistniejące w jednym czasie; podobnych błędów nie ustrzegł się też Poznań". /K. Petrus "Rekonstrukcja i adaptacja zniszczonych wojną budowli mieszczańskich", "Architektura", z. 13, R. 106, 2009, s. 137-138/- 25 odpowiedzi
-
- rekonstrukcja
- odbudowa
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wieś polska (XVI w.), wieś litewska (XVIII w.)
secesjonista odpowiedział Artur77 → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
A język rosyjski czy litewski "wchodzą w grę"? -
Jakość wyrobów żelaznych we wczesnym średniowieczu na ziemiach polskich
secesjonista odpowiedział Furiusz → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Wytwarzano je dalece wcześniej niźli tylko w XIX wieku. W pracy Jerzego Topolskiego "Gospodarstwo wiejskie w dobrach arcybiskupstwa gnieźnieńskiego od XVI do XVIII wieku" na rycinie 4 można zobaczyć żniwa z XVI wieku, gdzie widnieje ząbkowany sierp. A z innej pracy możemy się nawet dowiedzieć, że sierp ząbkowany zaczął zanikać na pewnych obszarach jeszcze przed XVIII wiekiem, zatem przeszło wiek przed tym kiedy go: "zaczęto produkować": "Podobnie przebieg zasięgu sierpów ząbkowanych, które już wcześniej (przed XVIII w.) zaczęły zanikać na zachodzie oraz zasięg żęcia zbóż kosą; strefę wschodnią cechuje sierp ząbkowany i żęcie zbóż przez kobiety przy pomocy sierpów". /"Z polskich studiów slawistycznych: Prace językoznawcze i etnogenetyczne na IV Międzynarodowy Kongres Slawistów w Moskwie", red. P. Zwoliński, S. Fiszman, Warszawa 1958, s. 223/ W "Kulturze ludowej Wielkopolski" możemy wyczytać: "W drugiej połowie XVIII wieku narzędziem do sprzętu zbóż jest prawie wyłącznie jeszcze sierp (ząbkowany)". /J. Burszta, S. Błaszczyk et al., Poznań 1960, s. 257/ Zważywszy, że biorąc do ręki "Studia z dziejów gospodarstwa wiejskiego" (t. 3, red. J. Leskiewiczowa, Warszawa 1960) możemy się dowiedzieć iż sierpy ząbkowane znajdowano w grodzisku z XII-XIII wieku... A znany dobrze jancetowi - Kazimierz Moszyński napisał: "Pospolicie sierpy polskie, biało- i małoruskie, oraz bułgarskie, a poniekąd i serbskie etc. są ząkowane (...) Jak wiadomo, sierpy zębate używane były i w Czechach etc., a Europa przedhistoryczna znała je od bardzo dawna; także starożytna Grecja i Rzym niemi się w pewnej mierze posługiwały". /tegoż, "Kultura ludowa Słowian", cz. 1 "Kultura Materjalna", Kraków 1929, s. 191/ Powątpiewać nam wypada w podaną tu informację, że takie sierpy zaczęto produkować dopiero w XIX wieku. -
Improwizowana amunicja dum dum
secesjonista odpowiedział Furiusz → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Czy dawało jakiś efekt - to jedno, drugie to w co wierzyli żołnierze. Choć w poprzedniej epoce, w regulaminach wojskowych armii rosyjskiej nie było nic o przygotowywaniu amunicji nacinanej to żołnierze taką przygotowywali, choć w niewielkiej ilości. Na polach bitew powstania listopadowego liczba takiej amunicji wynosiła od 1% do 3%. /za W. Krajewski "Analiza pocisków ręcznej broni palnej z terenu Reduty Ordon", w: "Warszawskie Materiały Archeologiczne" 11, "Badania archeologiczne na Reducie Ordona", t. I, pod red. W. Borkowskiego, N. Kasparka/ Co do efektów tego typu modyfikacji amunicji, to Paul Cornish, senior kurator w Imperial War Museums (autor m.in.: "Machine-Guns and the Great War") , ma podobne uwagi co Speedy: "Thus the terrible wounds caused by bullets which had "tumbled" were frequently attributed to "dum dums". Inevitably, individual soldiers occasionally attempted to create expanding bullets by such expedients as filing down bullet-tips or reversing bullets in their cartridge cases. But such modifications gave no guarantee of greater wounding; furthermore, they were inherently inaccurate and liable to damage the bore of weapons used to fire them". /tegoż, "Expanding Bullets"; tekst dostępny na: encyclopedia.1914-1918-online.net/ Choć zgadzam się z tym, że była to prywatna inicjatywa, to już kwestie zapisów konwencji nie były aż tak jasne i oczywiste. Wielka Brytania, dopiero po protestach Niemców wycofała się ze stosowania pewnego rodzaju amunicji. Cornish wspomina o takim zdarzeniu: "Soon after the outbreak of war, German newspapers began to accuse the French, along with the mythical Belgian francs tireurs (free shooters), of using "dum dum" (i.e. expanding) bullets. Their grounds for doing so were flimsy, but soon the British army was embarrassed by an official German complaint that it had issued expanding revolver ammunition. The charge was directed at the .455 Mk IV round, which featured a flat-nosed, unjacketed "man-stopper" bullet. This was hastily withdrawn from frontline service, but other unjacketed .455 cartridges – also likely to expand upon impact – remained in service". -
Wieś polska (XVI w.), wieś litewska (XVIII w.)
secesjonista odpowiedział Artur77 → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
A jakich aspektów ma się tyczyć taka literatura: ekonomia, własność, życie społeczne, rodzina wiejska? Mają to być wyłącznie artykuły czy i książki? -
"Pierwszy raz" podczas drugiej wojny światowej czy: w ogóle pierwszy raz? I co znaczy tutaj: "oficjalnie"? Ben Zimmer, przewodniczący "New Words New Dialogue Society", redaktor amerykańskich słowników Oxford University Press i konsultant Oxford English Dictionary, podaje że taka fraza (w kontekście militarnym) zaczęła być popularna w opisach incydentów z pierwszej wojny światowej. Odnalazł on relację z "New York Times" (z 18 października 1918 r.) gdzie napisano: "When the infantry was advancing in a position exposed to cross fire he volunteered and carried a message to the advancing troops, informing them that a machine gun barrage laid down on the enemy emplacements was friendly fire from a unit not in their support and acting without orders to cover their advance.” /za: R.P. Clark "Friendly Fire: learn its history before you use it"; dostępne na www.poynter.org/ I takie ciekawe zestawienie: "Friendly fire estimates since WW2: The following are The American War Library's best extimates on friendly fire casualties (both fatal and non-fatal) based on historic War Dept, Dept of the Navy and Dept of Defense casualty reports detailing various battle reports. At best, these are conservative figures. Which is to say, these figures represent the minimal prcentages of FF casualties on record so far. As additional friendly fire incidents are discovered these figures will increase, not decrease." (War or Campaign / Percent Casualties, U.S. Military only) World War II / 21% Korea / 18% Vietnam / 39% Persian Gulf / 52% Haiti / 0% Iraq / 41% Afghanistan / 13% /dane dostępne na: www.americanwarlibrary.com/
-
Kobiety w Wielkiej Armii (i po drugiej stronie)
secesjonista odpowiedział Estera → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Przykład z drugiej strony - Nadieżda Durowa (Наде́жда Андре́евна Ду́рова), pierwsza znana kobieta oficer w armii carskiej. W wieku 22 lat, jako Aleksander Sokołow zaciągnęła się do kawalerii. Ponoć w zdobywaniu kolejnych stopni oficerskich przeszkodziła jej jedna drobna kwestia... brak zarostu. Zapiski jej wspomnień ukazały się w różnych językach, m.in.: N. Durova "The Cavalry Maiden. Journals of a Russian Officer in the Napoleonic Wars" Н.А. Ду́рова "Записки кавалерист-девицы"; "Русская Амазонка" O niej samej: "A Woman in the ‘Man’s World’: The Journals of Nadezhda Durova", w: "Revealing Lives: Autobiography, Biography, and Gender", red. S. Groag Bell, M. Yalom O. Renner-Fahey "Diary of a devoted child: Nadezhda Durova’s self-presentation in The Cavalry Maiden", "Slavic and East European Journal" 2009, vol. 53, nr 2 A. Marsh-Flores "Coming out of his Closet: Female Friendships, Amazonki and the Masquerade in the Prose of Nadezhda Durova", tamże, 2003, vol. 47, nr 4. J.C. Ayers "Nadezhda Durova", w: "In Reference Guide to Russian Literature", red. N. Cornwell -
U źródeł czarnej sztuki (początki fotografii)
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Nauka, kultura i sztuka
Co do tego retuszowania to wspomina się o tym, głównie względem oczu. Najwięcej emocji wzbudza dyskusja, czy na wiktoriańskich fotografiach post mortem, stosowano różne zabiegi mające ukazać zmarłych w "konwencji" żywej osoby. Zatem czy sadzano zmarłe dzieci na kolanach rodziców, fotografowano zmarłych siedzących w fotelu czy siedzących z resztą rodziny przy stole, czy układano zmarłe dziecko przy jej siostrze tak jakby się przytulały itp. kompozycje. Jak się wydaje wiele ze zdjęć osób zmarłych może być zdjęciami osób śpiących i chorych (stąd nienaturalne pozy). Ale czy wszystkie? Przeciwnicy określania tego typu zdjęć jako pośmiertne popadają czasem w niekonsekwencję. Powiadają, że nie można otworzyć oczu zmarłego, choć zdarza się im przytoczyć porady z fachowych pism fotograficznych z epoki - jak to zrobić. Twierdzą, że stojaki prezentowane jako mające służyć do ustawiania zmarłych w odpowiedniej pozycji (np. stojącej) nie mogły do tego służyć, ze względu na bezwładność ciała. Z drugiej jednak strony przekonują,że tego typu stojaki służyły do podtrzymywania ciał dla celów fotografii medycznej, sądowej itp. Przykłady "zwolenników": www.viralnova.com - "Post Mortem Victorians Photographs" Przykłady przeciwników: www.skepticink.com - "Myth Victorian Post Mortem Photography" -
Palenie na stosie w Polsce
secesjonista odpowiedział Pasulj → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
A w jakim kraju? Z tą powszechnością w XIX w. to chyba żart... -
Racje żywnościowe w napoleońskiej armii
secesjonista odpowiedział Furiusz → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
W armii rosyjskiej, w zasadzie do roku 1871 nie istniały racje żywnościowe, żołnierz otrzymywał odpowiednią ilość pieniędzy (o ile nie został okradziony prze dowództwo, a było to częste) i miał się za to zaopatrzyć. Dodajmy, że żołd wypłacany był tradycyjnie trzy razy do roku, to rosyjskiemu sołdatowi trudno było zachować dyscyplinę finansową, co potem odbijało się na jego możliwościach aprowizacyjnych. O "racjach żywnościowych" z okresu późniejszego (reformy z 1849, 1857 i 1871 r.) można poczytać w artykule Jacka Legiecia "Wyżywienie armii rosyjskiej na przełomie XIX i XX wieku" ("Wrocławskie Studia Wschodnie", 15, 2011), dostępnym na stronie: wrsw.sjol.eu. -
Zygmunt III Waza-reformator czy fanatyk?
secesjonista odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wazowie na tronie polskim
Dodam jeszcze, że spotkałem się i z podawaniem innego powodu konfiskaty tego dzieła, całkiem uzasadnionym (jeśli prawdziwym). Chodziło o jego: "Chorographia Regni Poloniae". Jej szczegółowość miała sprawiać, że mógł to być niebezpieczny materiał mogący być wykorzystanym przez naszych przeciwników. -
Mao Zedong i klasyczne chińskie strategie
secesjonista odpowiedział sosmok → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Poza światem Internetu istnieją też inne źródła wiedzy, proponuję zajrzeć do odpowiednich prac doktora Krzysztofa Gawlikowskiego, jest on wreszcie autorem rozdziału (w jęz. włoskim) zatytułowanego "Koncepcje wojskowe Mao Zedonga a klasyczna chińska teoria wojny". Mao Zedong korzystał z forteli zawartych w "Sanshiliu ji (Mi ben bing fa)", czyli :"Trzydzieści sześć forteli. (Tajemna księga o regułach wojowania)". Co ciekawe Mao zabronił szerszej publikacji tego traktatu i ukazać się on mógł dopiero po jego śmierci. Można poszukać informacji o kontrowersyjnej pracy Scotta Boormana "The Protracted Game: A Wei-Ch'i Interpretation of Maoist Revolutionary Strategy", czyli jak zalecana w klasycznych traktach gra w weiqi, mająca nauczyć strategicznego myślenia, miałyby wpływać na maoistyczną partyzantkę. Można poszukać informacji o związkach klasycznych koncepcji co do mniejszości narodowych (innych niźli lud Han) a podejściem Mao. To nie traktat o strategii wojskowej,ale można dodać że Mao korzystał z koncepcji Xunzi (Xun Kuanga): "Podstawowa koncepcja strategiczna Mao, tworzenia wzorowo zarządzanych „rejonów czerwonych”, które przede wszystkim w wyniku „zwycięstwa moralnego” doprowadzą do uznania władzy komunistów przez cały kraj, również wywodziła się z myśli Mencjusza i Xun Kuanga". /"Konfucjańska gloryfikacja harmonii i podejście do wojny", dostępne na: isppan.waw.pl/ -
Gdyby… Wielka Brytania kontynuowała sojusz z Japonia po I wojnie światowej.
secesjonista odpowiedział maxgall → temat → Historia alternatywna
Tylko dlaczego z powodu tych wyjazdów miałby wówczas nastąpić "zwrot w prawo"? Japończycy obrazili się czy zabrakło światłego przykładu cudzoziemców, będących zaporą przed militaryzmem i nacjonalizmem? Skoro po serii trzęsień i pożarów, w prefekturze Tokio 48% domów zostało sklasyfikowanych jako zniszczone bądź jako nienadające się do zamieszkania, skoro podobnie było w Jokohamie (90%), to raczej dla Japończyków zrozumiałym było, że wielu cudzoziemców musiało opuścić te miasta, czy w ogóle region Kantō. Natomiast samo trzęsienie ziemi miało znaczenie dla radykalizacji postaw. Potrzeba było skonsolidować społeczeństwo wokół jakiejś idei, potrzeba było znaleźć "cel" przywracający dumę i nadzieję. Siłą rzeczy przez dłuższy czas głos decydujący mieli wojskowi, czyli środowisko naturalnie predestynowane do nacjonalistyczo-imperialnych tendencji. Oczywiście istnieje związek: trzęsienie ziemi - wzrost nacjonalizmu - cudzoziemcy. Tylko nie dotyczy to tych co po tym wydarzeniu wyjechali. Bo wroga znaleziono zanim jakiekolwiek większe wyjazdy miały miejsce. I nie byli to: cudzoziemcy a jedna nacja - Koreańczycy. Dorzucono do tego jeszcze anarchistów czy komunistów - ale to miało już znacząco mniejszą skalę. W efekcie doszło do masakry Koreańczyków podejrzewanych o podpalenia i przygotowania do powstania. A resztę Koreańczyków zatrzymywano w "aresztach prewencyjnych" czy obozach dla uchodźców - senjin no hogokensoku, gdzie zresztą też wciąż ginęli, choć już nie na taką skalę. Po trzęsieniu ziemi Japończycy wyrażali swą wdzięczność cudzoziemskim narodom, zwłaszcza amerykańskiemu. W podzięce za całkiem pokaźną pomoc materialną. Mieli oni wyasygnować 20 000 000 dolarów. Choć tzw. Era Taisho, był to okres pewnych działań demokratyzujących, to nie zmienia faktu, że tendencje nacjonalistyczne wciąż w niej występowały. Był to okres ścierania się wielu poglądów i postaw, w polityce (kalejdoskop premierów - ), życiu społecznym czy sztuce. Wystarczy przytoczyć "przydomki" tej Ery: oficjalna - Era Wielkiej Sprawiedliwości, nieoficjalna - "demokracja Taisho", i określenie ze sfer artystycznych - ero-guro-nansensu, czyli: erotyka-groteska-nonsens. I w tym to okresie widać, że modernizacja społeczeństwa (acz nie gospodarki) w stylu zachodnim zaczęła przegrywać. I widać to jeszcze przed trzęsieniem ziemi. Kiedy słynny Akutagawa Ryūnosuke publikuje swą "Saru kani gassen" na łamach pisma dla kobiet, to mamy dopiero marzec 1923 roku. A przecież jego krytyka oblicza modernizującej się Japonii ni wychodziła z pozycji tradycjonalistycznych a tym bardziej prawicowych czy nacjonalistycznych. Stąd Raj w jego opowiastce widziany przez krytykowane przezeń osoby widziany jest jako dom towarowy, ale zbudowany na wzór japońskiego zamku feudalnego. Co do hipotetycznego rozwoju wydarzeń, to ja bym raczej przewidywał zerwanie z Albionem a zacieśnienie związków z USA. -
Zygmunt III Waza-reformator czy fanatyk?
secesjonista odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wazowie na tronie polskim
Tylko w częściach do roku 1406, czyli tzw. "rękopis świętokrzyski". Pierwsze wydanie było z 1614 r., egzemplarz taki odnaleziono w Bibliotece Uniwersyteckiej w Poznaniu. Prócz kwestii rokoszu, wymienia się: że pewne fragmenty podważały pozycję Wazów jako sukcesorów dynastii jagiellońskiej, bądź też to, że niektórym rodom nie spodobało się, uszczuplenie szeregów ich słynnych antenatów. Pamiętać trzeba,iż formalnie to od wschodniej magnaterii wyszła skarga na to dzieło.