-
Zawartość
26,675 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez secesjonista
-
Co by było gdyby... Druga Wojna Światowa ... "gdybania"
secesjonista odpowiedział kszyrztoff → temat → Ogólnie
Na jedno i drugie - odpowiedź brzmi: nie. Radzę doczytać euklidesowi o ustaleniach np. postanowiony na konferencji w Spa z lipca 1920 r. i na czym polegała rola Rady Portu i Dróg Wodnych w Gdańsku. -
Co by było gdyby... Druga Wojna Światowa ... "gdybania"
secesjonista odpowiedział kszyrztoff → temat → Ogólnie
O podobaniu to nie zacząłem i zacytowałem autora tematu. Rzeczywiście - jakie tytuły podobają się autorowi - to nie istotne. Nie nastąpił błąd czasowy. Tak trudno sprawdzić kiedy dana osoba uzyskała habilitację? Nastąpił błąd w rozumieniu kszyrztoffa - jak się je podaje. Z całym szacunkiem to ja kłopotów z pamięcią nie mam: Dyskutujemy zatem z opinią: Leszka Moczulskiego czy: doktora habilitowanego? Z oboma się nie zgadzam, i nie jestem ani habilitowany, ani nawet doktorem. A odniesie się autor tematu do mych źródłowych materiałów czy zna koncepcję tworzenia tego typu działalności na Zachodzie? Bo bez odpowiedzi pozostaje: gdzie Hitler miał to zrealizować... -
To poznał czy nie poznał? Skąd znał jego etniczną przynależność? Bo akurat Menachema Bornsztajna trudno kojarzyć z "typowym chałaciarzem"...
-
Ci przemyscy Mazurzy mogą być związani z akcją osiedleńczą opisaną przez Oskara Kolberga: "Lacka wola jest osadą Mazurów sprowadzonych niegdyś przez starostę Drohojewskiego na trzebienie tych lasów i ukrócanie swawoli rozbójników".
-
I nic Tyberiusz nie udowodnił poza tym, że przeczytał jedną książkę - na której się wsparł w swej obronie. I proponuję zagłębienie się w znajomość gramatyki i logiki zdań: "Klaudiusz, niby niedołęzny głubiec", oznacza, że maybeline20 - powątpiewa w taki osąd tego władcy. Zatem wpis Tyberiusza: "... wcale nie był..." - tu akurat trafia kulą w płot.
-
Co by było gdyby... Druga Wojna Światowa ... "gdybania"
secesjonista odpowiedział kszyrztoff → temat → Ogólnie
No ale rozpoczął... powiedzmy więcej: formalnie rozpoczął w pojedynkę walkę z pewną częścią państw Europy. Współdziałanie (co do Polski) państwa stalinowskiego było dlań korzystne, ale i bez tego mógł się obejść. Odpowiadając na pytanie: czy bez wspomnianego układu zaatakowałby nas, trzeba zwrócić uwagę na jego program gospodarczy i tym samym na program osiedleńczy. Co napisał Richard-Walter Darré w "Das Bauertntum als Lebensquell der nordischen Rasse, czy Naudel aus Blut und Boden", co przekazał Hitler w niewydanej publikacji: " Zweites Buch", skąd się wzięła akcja: Heim is Reich i czy można było ją zrealizować na Zachodzie? Nie wiem co ma tu do rzeczy podobanie? Był aktualny. Po prostu kszyrztoff nie zna zasad przedstawiania ludzi nauki. Oczywiście, kiedy słuchamy osoby z pewnym naukowym dorobkiem, z pewną potwierdzoną naukową ścieżką, wykładającą na jakiejś uczelni, to na ogół przywiązujemy do jej słów większą wagę niźli do opinii kolegi, powiedzmy: amatora historii. Co wcale nie zwalnia nas od krytycznej oceny tych wypowiedzi. Mamy tu na forum janceta, który jest osobą wykładającą na uczelni, a zżymał się kiedy podpierałem się autorytetem pewnego członka PAN, osoby jak najbardziej habilitowanej, członka korespondenta PAU; osoby wykładającej na wielu światowych uczelniach. Kiedy kszyrztoff rozpisuje nam całą tytulaturę naukową - to mam podejrzenie, że chce nas nią przytłoczyć a nie: argumentami. Swoimi, czy danej osoby. I mnie się to nie podoba. -
A jak sprzedawca poznał, że to Żyd?
-
Co by było gdyby... Druga Wojna Światowa ... "gdybania"
secesjonista odpowiedział kszyrztoff → temat → Ogólnie
Nie prosił. Odmówić. Hitler nie jest biegłym graczem politycznym, zatem w takowe gry się nie wdaje i tylko prosi... i dostaje. Nie wiem co zatem jest dla autora tematu ukryte pod dyplomatycznym graczem (dobrym). Zwykle przywódca/dyplomata musi się namęczyć by uzyskać jakieś ustępstwa, a tu wystarczyło tylko poprosić. Aż dziw, że i inni nie prosili... a zapomniałem - Czesi prosili. Może zacznie euklides swe wpisy od sprawdzenia: gdzie i co słyszał, bo tych anonimowych głosów to już trochę dużo zebrało się na tym forum? A jak z nimi polemizować? A gdzie je widzi autor tego wpisu? -
Co by było gdyby... Druga Wojna Światowa ... "gdybania"
secesjonista odpowiedział kszyrztoff → temat → Ogólnie
Znaczy się przegrał? Wygrali: Czesi, Francuzi czy Brytyjczycy? -
Co by było gdyby... Druga Wojna Światowa ... "gdybania"
secesjonista odpowiedział kszyrztoff → temat → Ogólnie
Nic. Nie podoba mi się podkreślanie tytułów (czy stopni), które mają mnie "powalić" - nie powalają. Nie podoba mi się podkreślanie tytułów jednych, gdy zapomina się o pełnych tytułach drugich. Cóż, Hitler w różnych okresach, różne miał wizje, miał różne wizje komunistów: wróg - sojusznik - wróg, miał różne wizje Ameryki od pochwalnych listów do Roosevelta o jego programie tak podobnym do faszyzmu - do wroga itd. Zatem nieszczególnie bym się przywiązywał do jego pokojowego planu współistnienia. -
Administracja w Prusach ( XVIII wiek )
secesjonista odpowiedział ForumForum → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
W podręczniku: J. Malec, D. Malec "Historia administracji i myśli administracyjnej", jest cały podrozdział pt. "Reformy zarządu w Prusach w XVIII wieku" (obejmujący administrację centralną i lokalną). Jakieś szczegóły bibliograficzne czy przydatne można spróbować wyłuskać z artykułów czy opracowań obejmujących trochę inne czasy, na ogół autorzy zawsze odnoszą się do przeszłości, podobnie z opisami różnych regionów geograficzno-politycznych: M. Stelmach "Kancelaria pruskich urzędów administracji państwowej na przykładzie rejencji ww latach 1808-1945" J. Kozłowski "Administracja Wielkopolski pod pruskim zaborem 1793-1918" L. Ziółkowski "Między możliwym a koniecznym. Reformy państwa pruskiego w końcu XVIII wieku..." J. Wąsicki "Wpływ zaboru ziem polskich na reformy ustrojowe w Prusach do roku 1806", "Studia Śląskie", T. 20, 1971. -
Co by było gdyby... Druga Wojna Światowa ... "gdybania"
secesjonista odpowiedział kszyrztoff → temat → Ogólnie
A czy moc tego pytania zależy od tego co powiedział doktor habilitowany Leszek Moczulski? No to i ja mogę w podobny sposób, otóż w tej rozmowie jego oponentem był: profesor doktor habilitowany - Czesław Grzelak... a w tym lipcu: co i dlaczego się zablokowało? -
Ojcowie (i dziadowie) założyciele
secesjonista odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Historia ogólnie
Mieszkańcy wyspy Nantucket nie pochodzą od jednej osoby czy choćby nawet kilku (jak na Pitcairn), ale może pasują do tego tematu. Pomijam tu rdzennych mieszkańców, populacja Indian Nauset i Wampanoag spadł z 25 000 w 1600 do 22 osób w 1792 r. (za: D. Vickers "The First Whalemen of Nantucket "The William and Mary Quarterly", Third Series, Vol. 40, No 4, 1983). Otóż na tej wyspie większość mieszkańców zwraca się do siebie: wujku, ciociu, kuzynie, choć często nie odzwierciedla to prawdziwego stopnia ich pokrewieństwa: "The majority of inhabitants were the descendants of the first proprietors, who began the settlement of the town of Sherborn on the island a century earlier. Becouse of the high density of kin that resulted from the continuity of the population, pepople typically called each other by such terms as cousin, uncle, or aunt, even thoght they may not have shared a kinship tie to the person they were addressing". /D.S. Smith "All in Some Degree Related to Each Other": A Demographic and comparative Resolution of the Anomaly of New England Kinship", "The American Historical Review", Vol. 94, No. 1, 1989, s. 44/ Dodajmy, że poza wspomnianym miastem poczucie wspólnoty mogła zrodzić strategia pierwszych kolonistów. Wyróżniało się wówczas około dwudziestu rodzin, które starały się kontrolować posiadanie ziemi na wyspie, a jedną ze strategii było zawieranie małżeństw głównie w obrębie tych rodzin: "The first white settlers arrived in 1660 and purchased from the Indians both permission to settle at the west end of the island and rights to gather hay, graze cattle after the harvest, and cut timber on the rest of the land. In the decade that followed, over twenty families-Coffins, Colemans, Barnards, Bunkers, Husseys, Starbucks, Swains, Worths, Macys, and Folgers being the most prominent-purchased shares in the propriety and moved to the island. By virtue of their control over the land, reinforced by a tight policy of intermarriage, these few families maintained near-total domination over the Nantucket economy through the next hundred years". /D. Vickers "The First...", s. 561/ -
Reforma sądownictwa a Monteskiuszowki podział władzy
secesjonista odpowiedział intervojager → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Jakież to dziwne, w myśl tego opisu we ówczesnej Francji sędzią można było zostać nie znając prawa za to mając gruby mieszek, ale wedle euklidesa to anglosaskie teorie stały się podporą dla prawniczych nieuków... dziwne poplątanie. Proponuję zajrzeć euklidesowi do pracy Monteskiusza, a nie oglądać tylko omawiające jego pisma filmiki i sprawdzić od czego ów badacz wywiódł organizację sądową we Francji. Dziś rano posłuchałem jak znany konstytucjonalista Marek Chmaja tłumaczył dlaczego nowe rozwiązania są złe. Otóż powiedział on, iż kiedy politycy będą wybierać sędziów to ci będą w sytuacji zawdzięczania im swego stanowiska co zrodzić może pokusę (nie)stosownego odwdzięczenia. No i tak zastanowiłem się nad tą konkluzją, wychodzi na to, że ocena etyki stanu sędziowskiego jest niezwykle niska. Trzeba go usilnie chronić przed tego typu sytuacją - bo nie rady się powstrzymać. No i kolejna myśl - czy sędzia wybrany przez innego sędziego nie popadał w sytuację gdy mógł poczuć chęć odwdzięczenia się przedstawicielowi własnej profesji? Wychodzi na to, że to tylko politycy roznoszą swego rodzaju infekcję na którą sędziowie szczególnie są nieodporni. Na styku polityki i sądownictwa, to z tej drugiej strony, najczęściej występował chyba Trybunał Konstytucyjny, z tego co pamiętam to wybierani oni byli przez polityków właśnie. Czyżby akurat ci sędziowie zyskali jakąś szczególną odporność na wspomniane pokusy? Czy po kraju przetaczały się demonstracje na których głoszono, że jest rozwiązanie - nie do przyjęcia? -
Administracja w Prusach ( XVIII wiek )
secesjonista odpowiedział ForumForum → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
Jeśli ma być to szczegółowa nauka to rozumiem, że w grę wchodzi również literatura w języku niemieckim? -
Kolej warszawsko-petersburska
secesjonista odpowiedział Joannna → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
Formalnie to była: Droga Żelazna Petersbursko-Warszawska. Z ogólnych opracowań: T. Lijewski, S.M. Koziarski "Rozwój sieci kolejowej w Polsce" A. Dylewski "Historia kolei w Polsce" Z. Taylor "Rozwój i regres sieci kolejowej w Polsce" S. Koziarski "Sieć kolejowa Polski w latach 1842 - 1918" "Studia z dziejów kolei żelaznych w Królestwie Polskim (1840-1914)" red. R. Kołodziejczyk "Znaczenie kolei dla dziejów Polski. Studia z historii kolejnictwa" red. D. Keller M. Pisarski "Koleje polskie 1842 -1972" J. Bloch "Wpływ dróg żelaznych na stan ekonomiczny Rossyi", t. I-V W. Gawroński "Kolejnictwo rosyjskie w okresie wojny światowej" A. Wrotnowski "Drogi żelazne w Królestwie Polskim" Z nieco bardziej szczegółowych: H. Ziemski "Kolej warszawsko-petersburska. i jej wpływ na urbanizację Wileńszczyzny i Białostocczyzny", "Społeczeństwo i Ekonomia / Society and Economics", nr 2 (6), 2016 (w tej pracy wymienioną kilka pozycji z literatury rosyjskiej) K. Jasiewicz "Wykorzystanie kolei do celów militarnych (1830-1914)", "Eksploatacja Kolei", nr 4, Warszawa 1982 tegoż, "Rozwój sieci kolejowej Królestwa Polskiego w latach 1840 - 1914", "Studia Historyczne", nr 4, 1988 J. Śniechowski "Zarys rozwoju kolejnictwa polskiego w zaborze rosyjskim", "Inżynier Kolejowy", nr 8-9, 1926 A. Kirkor "Przewodnik. Wilno i koleje żelazne" W. Wojasiewicz "Z kraju i ze świata czyli koleje Warszawsko-Petersburska i Warszawsko-Bydgoska", w: tegoż: "Mosty dróg żelaznych Królestwa Polskiego" S. Łaniec "Kolejarze Królestwa Polskiego..." S. Łoza "Drogi żelazne Ziem Wschodnich Rzeczypospolitej w dobie przedwojennej" Z. Klejn "O początkach linii kolejowej Warszawa - Białystok - Petersburg, "Rocznik Białostocki", t. VII, 1967 W. Szydlik "Geneza kolei warszawsko-petersburskiej i jej wpływ na rozwój miejscowości położonych przy tym szlaku komunikacyjnym, na obszarach należących obecnie do woj. warszawskiego i ostrołęckiego...", "Zeszyty Naukowe Ostrołęckiego Towarzystwa Naukowego im. A. Chętnika"; cz. I (do 1914 roku) 1988, cz. II (1914-1939) 1999, cz. III (po 1939) 2000 M. Bartniczak "Bitwa pod Nagoszewem 3 czerwca 1863 r." (podrozdz.: "Akcje powstańcze na kolei warszawsko-petersburskiej"), "Rocznik Mazowiecki", t. 4, 1972 B. Prus "Kroniki" oprac. Z. Szweykowski, T. XVIII, 1968.- 1 odpowiedź
-
Półksiężyc i gwiazda - znaczenie i przykłady ikonograficzne
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Nauki pomocnicze historii
Mołdawski półksiężyc miał być nawiązaniem do dackich monet. -
Lwowska szkoła matematyczna i losy jej absolwentów.
secesjonista odpowiedział kszyrztoff → temat → Biografie
A jaki wniosek? -
Źródła dotyczące sojuszu Leszka Czarnego z Połowcami
secesjonista odpowiedział Człowiek → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
A w jakich to okolicznościach miało to nastąpić? -
Reforma sądownictwa a Monteskiuszowki podział władzy
secesjonista odpowiedział intervojager → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Z tego podanego przeglądu wynika, że różnie to bywa w różnych krajach i różnie na poziomie różnych sądów. Punktujący z "Iustitii" nie wdali się jednak w szczegóły a te chyba są istotne. Weźmy taką Szwecję, kraj na dalibóg daleki od prawicowych zapędów, jak konkretnie to tam wygląda? Ale to znaczy, że zmiany nie tyle są złe, tylko są złe bo robi je PiS - "a wiemy jaki ma w tym cel". Jakby robiono to w innym kraju i jakby robiła to jakaś radykalna partia lewicowa to uznalibyśmy, że niewiele się dzieje bo to jednak nie: "PiS"? Dla mnie jest faktem, że najbardziej skażone pewnym podejściem "bonzowskim" są: lekarze, nauczyciele, komornicy i sędziowie. Przez kogo ci ostatni byli rozliczani i dyscyplinowani? Bo jak robią to tylko koledzy to trudno mówić o próbie rzetelnej egzekucji. Ilu sędziów straciło swe stanowisko po interwencji odpowiednich ciał instytucjonalnych samych sędziów? -
Lwowska szkoła matematyczna i losy jej absolwentów.
secesjonista odpowiedział kszyrztoff → temat → Biografie
Nic wówczas raczej nie zmieniano, bo niby czemu miał być tam w 1871 r. akurat plac Fredry? Była sobie ulica Fredry, była ulica Akademicka (ta gdzieś od 1875 r.; dawniej wyższa i niższa ulice św. Jana) i był oczywiście plac Akademicki. Aż postanowiono w 1879 r. wystawić pomnik autorowi "Trzy po trzy" i ustawiono go ostatecznie z wielką fetą w miejsce studni na placu Akademickim (w 1897 r.). Podejrzewam, że później w obiegu pojawiła się nowa (równorzędna) nazwa wzięta od stojącego tam monumentu. Na tyle dobrze utrwalona, że nazwa zaczęła się pojawiać w przewodnikach, które niekoniecznie bywały ścisłe co do podawanych informacji. Czy szła za tym jakaś zmiana w oficjalnym miejskim nazewnictwie - nie wiem. W takim przewodniku z 1926 r. (Lwów, "Reklama Polska",; wyd. u Antoniego Gojawiczyńskiego), na stronie poświęconej lwowskim kawiarniom możemy wyczytać, iż rzeczona "Szkocka" mieściła się przy ul. Fredry 9. Adres z placem Akademickim nr 9 utrwalił się za sprawą lwowskiego przewodnika Mieczysława Orłowicza (wydanym w 1925 r.), który wydał całą serię ciekawych i poczytnych przewodników, za jego "lekcją" stoją jego lwowskie fragmenty biograficzne i praca w odpowiednim urzędzie II RP - był on szefem Samodzielnego Referatu dla Spraw Turystyki w Departamencie Ogólnym Ministerstwa Robót Publicznych. I teraz, albo uznajemy jego autorytet, albo ktoś (wielu biografów) nie zadało sobie pytania dlaczego w tak zbliżonych czasowo przewodnikach, mamy tak różne adresy? I nawet świadectwa matematyków zaglądających wówczas do "Szkockiej" nie muszą być wiarygodne. Kto pamięta jaki numer i dokładny adres ma jego ulubiony bar? Przy praktyce, że w tych czasach często na danym budynku widniał li tylko numer bez nazwy doń przypisanej, w przypadku lokalu znajdującego się u zbiegu ulic przy jakimś placu, łatwo o różną interpretację prawdziwego adresu. Ciekawe czy ktoś bardziej wnikliwie podłubał przy zagadnieniu tego adresu, sprawdzając w lwowskich papierach magistrackich? -
Reforma sądownictwa a Monteskiuszowki podział władzy
secesjonista odpowiedział intervojager → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Musi się euklides nieco zdecydować, w danej chwili należy się do kasty prawniczej albo do sędziowskiej, nie każdy prawnik to sędzia, prawnik który został sędzią - do jakiej kasty przynależy? Zupełnie nie wiem jaki jest związek pomiędzy strachem spowodowanym pisaniem na tym forum a szybkością odpowiedzi pracowników danej stacji telewizyjnej. Atoli ja cieszę, że mamy taki pluralizm mediów, jak już intervojager będzie miał zdjęty zakaz z korzystania z sieci w bibliotece, tudzież uda mu się skorzystać z innej formy dostępu to niech nie zapomni o nas i podzieli się otrzymaną odpowiedzią z Radia Maryja. Kuriozalności ciąg dalszy, oto mamy reformę sądownictwa w Polsce, by ją zrozumieć musimy zajrzeć koniecznie do książki pewnego francuskiego pisarza gdzie napisał o "trollu", choć wedle euklidesa wówczas tego terminu w takim znaczeniu nie było. Książka traktuje o wywiadzie królewskim i jak się ma to do zmian w składzie KRS w dzisiejszej Polsce - nie pojmuję. Przy okazji dostaliśmy informacje o cennych wykładach pewnego profesora, którego wywody dowodzą; moim zdaniem; iż niektórzy dawno już oderwali się od rzeczywistości, i nie po drodze mi z tego typu prawicą. Jak rozumiem główny zarzut związany jest ze zwiększeniem prerogatyw władzy wykonawczej (w osobie danego urzędnika) i władzy uchwałodawczej względem sądownictwa? Czy rzeczywiście są to jednak aż tak nieznana w świecie rozwiązania? Kto decyduje o składzie sądów najwyższych w różnych krajach europejskich? -
Kiedy Charlie Chaplin przybył do Nowego Jorku na występy artystyczne z grupą aktorów zaangażowanych przez Freda Karno (właściwie: Fredericka Johna Westcotta) zwrócił uwagę na kilka szczegółów jakie miały ówczesną wielkomiejską Amerykę odróżniać od znanego mu świata londyńskiego czy paryskiego. To co mu się głównie rzuciło w oczy to tempo. Chaplin miał nawet opory przy zamawianiu w restauracji, uważając że za sprawą jego angielskiego akcentu i wolnego mówienia (w porównaniu do innych) nie zostanie zrozumiany. "To szybkie tempo było mi obce. W Nowym Jorku właściciel nawet najmniejszego przedsiębiorstwa pracuje żwawo. Czyściciel butów żwawo macha ściereczką, barman żwawo podaje piwo, posuwając je ku nam po gładkiej powierzchni baru. Obsługujący w kiosku z napojami, przyrządzając słodowane mleko z jajkiem, zachowuje się jak podniecony żongler. W furii szybkości porywa szklankę, atakuje wszystko, co do niej wlewa - ekstrakt waniliowy, kulkę lodów, dwie łyżeczki słodu, surowe jajko, które wrzuca błyskawicznie, potem dolewa mleka, całość potrząsa w naczyniu i podaje w niespełna minutę". /tegoż "Autobiografia", Wrocław 2011, s. 108/ Trupie aktorskiej nie szczególnie się początkowo wiodło. Amerykanie nie polubili wystawianego przez nich skeczu "The Wow-wows", który był specjalnie przygotowany dla amerykańskiej publiki. Chaplin, który grał w nim główną rolę czuł się wyjątkowo sfrustrowany, pomimo całkiem dobrych recenzji Sime'a Slivermana. Podobnie czuła się i reszta zespołu: "Wchodziliśmy i wychodziliśmy z teatru jak winowajcy". I można by rzec, że przy tych ponurych perspektywach zadziałał efekt "american dream": "Amerykanin jest optymistą pochłoniętym niecierpliwymi rojeniami, niezmordowanym w stałym próbowaniu. Ma nadzieję zrobić szybko 'harmonię pieniędzy'. Grać i wygrać! Wypłynąć na wierzch! Opylić! Zrobić forsę i wiać! Kręcić w czymś innym! A jednak ta niepowściągliwa postawa zaczęła mnie pokrzepiać na duchu. Rzecz paradoksalna, w wyniku naszej porażki poczułem się lekki i nieskrępowany. W Ameryce było tyle innych możliwości. Dlaczego miałbym trzymać się aktorstwa? Nie byłem przywiązany do sztuki. Trzeba kręcić w czymś innym! Zaczynałem odzyskiwać pewność siebie. Cokolwiek by się nie stało, byłem zdecydowany pozostać w Ameryce". /tamże, s. 110/
-
Reforma sądownictwa a Monteskiuszowki podział władzy
secesjonista odpowiedział intervojager → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Wręcz odwrotnie - temat jest bardzo wąski, poprosiłem o cytat w którym Monteskiusz został tak nazwany, euklides cytatu nie podał, a już myślałem, że obejdziemy się bez "Sekretu...". Atoli czekamy... Jak to wyliczono? -
Lwowska szkoła matematyczna i losy jej absolwentów.
secesjonista odpowiedział kszyrztoff → temat → Biografie
Nie trzeba mi podkreślać wiem co to kryje się za słowem: "lwowska". W 1944? zmieniono?? To chyba żart... Otóż moje pytanie wzięło się stąd, że jeszcze w 1930 r. kawiarnia "Szkocka" mieściła się gdzie indziej, przynajmniej według "Lwów. Przewodnik orjentacyjny" (wydany Nakładem Gminy Król. Stoł. Miasta Lwowa 1930). Tamże na s. 12 czytamy: "Kawiarnie: Wiedeńska, ul. Hetmańska 14; Roma. ul. Akademicka 25; Szkocka, pl. Fredry 9".