-
Zawartość
26,675 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez secesjonista
-
Wybitny polski archiwista
secesjonista odpowiedział Valf → temat → Pomoc (zadania, prace domowe, wypracowania)
Rzeczony Ossoliński to: Józef Maksymilian, i nie był on archiwistą, a: zbieraczem, bibliofilem, a jego fundacja w sześć lat później (po ufundowaniu) przeszła w ręce rodu Lubomirskich. Jeśli by iść tym śladem to wypada zwrócić uwagę na dyrektorów tej fundacji. Co do archiwistów to polecam osobę Adama Chmiela i Kazimierza Bogdana Konarskiego. co do zbieraczy:to wiele osób chlubnie się tu zapisała, by wspomnieć o takiej osobie, jak: Jan Glinka.- 3 odpowiedzi
-
- archiwista
- archiwistyka
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Najwięksi oszuści i fałszerze dwudziestego wieku oraz ich największe "dzieła"?
secesjonista odpowiedział kszyrztoff → temat → Ogólnie
Alceo Dossena. Teraz już ponad osiem tysięcy euro. /zobacz aukcje np. na: www.ma-shops.cn/ -
Najwięksi oszuści i fałszerze dwudziestego wieku oraz ich największe "dzieła"?
secesjonista odpowiedział kszyrztoff → temat → Ogólnie
Może ten Włoch który nawet nie wiedział, że jest fałszerzem? -
Wypada dodać, że z czasem zmieniono tę nomenklaturę: PQ stały się JW-53, 54 itd., a powracające QP stały się RA-53, 54 itd. I mam takie pytanie: czy zawsze wracano "na pusto"?
-
Nie wiem w nawiązaniu do czego ten wpis euklidesa, ale zalecam wyjść z Matrixa, to że w powieści występują postacie i zdarzenia niefikcyjne nie oznacza, że w takiej książce nie ma fikcji. Zalecam większą dawkę realizmu. Dla porządku, kto (prócz powieściopisarza) twierdzi, iż: 1. Nie istniało pośród przodków l’Incorruptible nazwisko: "Robespierre" 2. Nie istnieją historyczne źródła potwierdzające istnienie tego nazwiska w okolicach gdzie nasz Maksymilian miał się urodzić i wskazujące na osoby wedle większości badaczy mających być jego przodkami. 3. Jaki specjalista od genealogii i językoznawstwa stwierdził, że nazwisko naszego Maksymiliana to: "Robert-Pierre". 4. Jaki znawca genealogii powiedział, że dziadek od strony matki to: "Pierre". 5. Jaki historyk wskazał kiedy to nasz Maksymilian przyjął nowe nazwisko i jak brzmiało poprzednie. Potrafi euklides odpowiedzieć na te dość proste pytania, bo nie bardzo wiem co ma konflikt króla z parlamentem do istnienia i brzmienia nazwiska naszego Maksymiliana???
-
Wojna Krążownicza na oceanach
secesjonista odpowiedział gregski → temat → Walki na morzach i oceanach
To proszę je przedstawić, co do: "Bismarcka", "Tirpitza", "Hooda", "Renowna", "Gneisenau'a" i "Scharnhorsta". -
Wojna Krążownicza na oceanach
secesjonista odpowiedział gregski → temat → Walki na morzach i oceanach
Najpierw Leoś stwierdził, że: "Jedynym okrętem który dorownywał maksymalną prędkością niemieckim pancernikom był Hood", a potem: "Natomiast przykład walki z Renown'em to idealny dowód na ową nieuchwytność- fakt, Gneisenau oberwał 2-3 pociski z 15'sto calówek, ale oba rajdery uciekły bodaj najszybszemu okrętowi liniowemu Royal Navy". To czy aby i HMS "Renown" - również: dorównywał? -
O popularności żółtego koloru w XIX i na początku XX w.
secesjonista dodał temat w Gospodarka, handel i społeczeństwo
Jest temat: forum.historia.org.pl - " O konotacjach "niebieskiego" w starożytności", a i o żółtym było wspominane: https://forum.historia.org.pl/topic/2506-zwiazki-frazeologiczne-a-historia/page__view__findpost__p__264477. W biografii matki Winstona Churchilla, autor poczynił taką uwagę: "Kolorem tamtych lat była żółć. Jedna z najbardziej popularnych powieści tego okresu nosiła tytuł 'Żółty aster', a jedne z najbardziej poczytnych tomików poezji - 'Le Cahier Jaune' ('Żółty notes'). Wykorzystując tę modę, Lane nazwał swój kwartalnik 'Yellow Book' ('Żółta książka')". /R.G. Martin "Jennie Churchill. Skandalistka epoki", Warszawa 2007, s. 472/ Uwaga autora tyczy się lat dziewięćdziesiątych XIX wieku. Wzmiankowany zbiór poezji to dzieło wydane w 1892 r., autorstwa Arthura Christophera Bensona, a wspomniany "Żółty aster" to powieść Kathleen Mannington Hunt Caffyn pod tytułem "A Yellow Aster", wydana w 1894 r. pod pseudonimem "Iota". Kwartalnik Johna Lane'a (swój udział w jego wydawaniu mieli też Henry Harland czy Elkin Mathews) niezbyt miał długi żywot, wydawany był od 1894 do 1897 roku. Pismo te mogło zszokować typowego wiktoriańskiego czytelnika, zarówno podejmowaną tematyką jak i śmiałymi rysunkami, zwłaszcza autorstwa nieszczęsnego Aubreya Beardsleya. Ów rysownik zmarł młodo na gruźlicę, a swych przyjaciół prosił o to by zniszczyli jego "sprośne rysunki". Lane starał się cenzurować nadto śmiałą kreskę swego grafika, acz zdarzały mu się przeoczenia, wskutek czego nakład jednego z numerów zdecydował się nawet oddać w całości na przemiał. Pismo te pokazuje, że zasada "byle się mówiło...", nie zawsze się sprawdza. Po tym jak w londyńskich gazetach pojawiły się nagłówki, typu: "Oskar Wilde aresztowany z 'Yellow Book' pod pachą", pismo zaczęło podupadać. Tłumy wybijały okna w domu Lane'a, a kilku autorów zagroziło bojkotem oficyny wydawniczej Bodley Head, jeśli pismo nie przestanie publikować rysunków Beardsleya (ten ostatecznie odszedł do efemerydy literackiej "The Savoy") czy spróbuje wydać jakieś dzieło Wilde'a. Lane ustąpił, pismo przestało drukować odważne teksty, i z czasem przestało się wyróżniać. W tekście "Introduction to the Yellow Nineties", autorzy Dennis Denisoff i Lorraine Janzen Kooistra cytują zdanie Goerge'a Holbrooka Jacksona z jego pracy "The Eighteen Nineties: A Review of Art and Ideas at the Close of the Nineteenth Century": "It was newness in excelsis: novelty naked and unashamed. People were puzzled and shocked and delighted, and yellow became the colour of the hour, the symbol of the time-spirit. It was associated with all that was bizarre and queer in art and life, with all that was outrageously modern". /dostępne na stronie: 1890s.ca; tamże numery rzeczonego pisma/ Żywotność pojęcia "żółta książka" była wówczas spora, po wydaniu pierwszego numeru "Anglo-Saxon Review" (w 1899 r.), jeden z recenzentów nazwał ten periodyk: "'Żółtą Książką' w dworskiej sukni i w kapciach". Co zatem kryło się pod pojęciem żółtych pism? Dlaczego w ówczesnej Francji literaturę zakazaną określano jako: "żółtą"? -
O popularności żółtego koloru w XIX i na początku XX w.
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Zawsze jest lepiej jak inni wiedzą co dany autor miał na myśli, a skąd wziął poldas taką konstatację względem mnie? Czy w temacie umieściłem: "O popularności żółtego koloru w literaturze XIX wieku"? Ja jakoś tego nie zauważyłem. Nie nazwali, jeśli już to w użyciu były frazy: "yellow kid journalism" a potem: "yellow journalism", jeśli jednak zna poldas przykłady z tamtej epoki, że takie dziennikarstwo nazywano po prostu: "żółtym dzieciakiem" to poprosiłbym jednak o przykłady tego użycia. Z chęcią się z nimi zapoznam. Używanie kwiatów do przesyłania wiadomości czy prezentowania intencji, to nie wymysł XIX wieku, atoli w mocno skonwencjonalizowanym świecie wiktoriańskim - urosło to niemal do sztuki. Powstawały poradniki w których informowane jakie kwiaty i ich zestawy miały nieść określoną treść. Publikowano poradniki w których tłumaczono sekrety mowy poszczególnych gatunków kwiatów, znaczenia ich barw i meandrów ich kompozycji. Najpopularniejszymi były dzieła Charlotte de la Tour "Le Language De Fleurs" i "Flora Symbolica" Johna Ingrama. Jakie konotacje przypisywano w tych dziełach barwie żółtej? -
Wojna Krążownicza na oceanach
secesjonista odpowiedział gregski → temat → Walki na morzach i oceanach
A uszkodzenia podczas ataku na HMS "Renown" i trafienie torpedą to Leoś zalicza do nieuchwytności? -
Zreasumujmy rewelacje euklidesa, oto znany powszechnie Maximilien François Marie Isidore de Robespierre, okazuje się mocno tajemniczą postacią. W rzeczywistości, zdaniem eklidesa, raczej nie miał takich imion, tylko: Robert Pierre, a nazwisko "Robespierre" to ściema i utworzył on je od swych imion. I jest to rzecz powszechnie znana, tylko nie wiedzieć czemu by podać więcej szczegółów i jacy to badacze tak twierdzą, to euklides musi się gdzieś włamać. Co nieco burzy obraz powszechnie znanej kwestii. Co prawda badacze genealogii Robespierre'a podają jego przodków do lat dwudziestych XV wieku i mają oni wszyscy (w linii męskiej) na nazwisko: "Robespierre", ale od euklidesa wiemy już, że to ściema. Co prawda w dokumentach urzędowych w Carvin czy Arras odnotowano jego przodków o nazwisku: "Robespierre", ale jak już wiemy i to jest ściemą. Co prawda wielu badaczy wskazuje, że brzmienie: "Robespierre" to może być zniekształcone: "Robert Speirs", ale jak już wiemy to po prostu ściema. Dzięki euklidesowi wiemy, że imię: Pierre dostał on po dziadku ze strony matki, a Robert po bracie swego dziadka. To, że jego ojciec i jego dziadek nosili imię Maximilien to nie ma znaczenia, bo jak wiemy - to też ściema. Tak dla dopełnienia formalności nie będzie problemem dla euklidesa podania pełnych personaliów tego dziadka ze strony matki? Bo mnie się wydaje, że jego dziadek ze strony matki to miał na imię, nie - Pierre, a: Bonaventure? Chyba euklides przedawkował nieco książki Pierre'a Norda ("L'intoxication - arme absolue de la guerre subversivei") i Gillesa Perraulta ("Sekret Króla"), i ulegając tym klimatom widzi tajemnice tam gdzie ich nie ma. Na szczęście i bez hakerskich włamań udało się jednak euklidesowi podać jedno źródło jego interesujących spostrzeżeń: Ponieważ wielu forumowiczów nie włada językiem Moliera warto zatem przybliżyć autora, który jest źródłem dla euklidesa. Był to dziennikarz i powieściopisarz, a "La Révolution" to dwutomowa powieść (z podtytułami: "L'amour et le temps" i "Les autels de la peur"), rodzaj romansowego fresku historycznego, o którym Marc Schidler na stronie "Le Monde" napisał: "C'est une oeuvre de fiction et pas un livre d'histoire". Nie chciałbym wyjść na upierdliwca, ale czy poza fikcją literacką ma euklides jakieś mocniejsze argumenty na poparcie swych stwierdzeń?
-
To proszę zacytować pana Margeita, tak ze wskazaniami genealogicznymi. Znaną sprawą jest też domniemania onomastów co do rodowodu tego nazwiska, a czy znane są i euklidesowi, bo "Pierre" w nich nie występuje. Skoro to taka znana sprawa to po co euklides musi się bawić w hakera i się włamywać?!? Poważnie uważa euklides, że poznanie pochodzenia nazwiska jest kluczem do zrozumienia tego pana?!? Prosimy o więcej szczegółów, tak bez skrótów...
-
Pomiędzy planami a obietnicami starań jest jednak pewna różnica. A chronologia wydarzeń przypomina, że prezydent USA nas okłamywał. "Roosevelt starannie ukrywał przed opinią publiczną stanowisko jakie zajął w Teheranie względem wschodniej granicy Polski (...) W czasie pierwszej rozmowy z polskim premierem 7 czerwca 1944 r. prezydent przemilczał swoją rozmowę ze Stalinem, kiedy poparł linię Curzona i wskazał na Churchilla jako tego, który ją zaproponował chociaż sowiecki dyktator wcale nie kwapił się z poruszaniem tego tematu. Niemal jednocześnie z tym oświadczeniem ambasador Avereel Harriman, na osobiste polecenie Roosevelta, potwierdził najpierw Mołotowowi, a następnie Stalinowi, że amerykańskie stanowisko w sprawie polskiej pozostaje niezmienne w stosunku do teherańskich uzgodnień, chociaż istnieją pewne wątpliwości co do przyszłości Lwowa. Natomiast w rozmowie z Mikołajczykiem Roosevelt obiecywał starania na rzecz pozostawienia Polsce Lwowa, Tarnopola i Drohobycza oraz przekazania jej Królewca. To stanowisko Roosevelta, które nie miało nigdy być spełnione, umocniło Mikołajczyka w jego oporze wobec linii Curzona, a wywołało zaskoczenie i rozgoryczenie Brytyjczyków, którzy przestrzegli Polaków przed złudną wiarą w amerykańskie przyrzeczenia". /C. Grzelak "Granica wschodnia Polski w polityce wielkich mocarstw 1939-1945", "Piotrkowskie Zeszyty Historyczne", nr 1, 1998, s. Proponuję zapoznać się ze stanowiskiem Roosevelta co do "linii B" za którą optował Eden w czasie konferencji teherańskiej.
-
A jakiż to autor (domniemam: że francuski) ma problemy z personaliami tego pana? Jego ojciec był: "de Robespierre", jego dziadek też był: "de Robespierre", jego pradziad to: "de Robespierre"... jego prapraprapradziad - też, ale to tylko imiona?!? Mógłby euklides przytoczyć źródła z epoki w których ów pan prezentuje się jako: Robert-Pierre a nie: Maximilian, tudzież jako Robert-Pierre a nie: Robespierre.
-
To możemy poznać bliżej te plany Roosevelta?
-
Wojna Krążownicza na oceanach
secesjonista odpowiedział gregski → temat → Walki na morzach i oceanach
Tam, czyli konkretnie gdzie? Nie wiem czy słynął, natomiast podczas swej służby na Morzu Śródziemnym zestrzelił jakieś samoloty i nie było to w ramach ćwiczeń. Ta uwaga odnosi się również do nieco enigmatycznych efektów wystukanych w wyszukiwarce przez euklidesa. To znaczy: euklides zna stan pogody z dni poprzedzających atak, nie zna z dnia ataku, ale wie, że w dniu ataku były one złe i była śnieżyca. Ciekawe... I kolejny raz euklides się myli, nie parowały bo części z nich po prostu jeszcze nie zamontowano, zamiast snuć "meteorologiczne" przypuszczenia nie mające poparcia w faktach, lepiej zajrzeć do opracowania Adama Śmigielskiego "Ostatnie niemieckie pancerniki. Bismarck i Tirpitz". -
Poważnie?? To proszę udowodnić w odpowiednim temacie jak to ów cesarz był prekursorem Robespierre'a i jakie to przyświecały im wspólne idee. Coś się poplątało euklidesowi, otóż ów pan był sceptyczny wobec kultu Rozumu a idea Istoty Najwyższej nic wspólnego nie miała z owym Rozumem. A kto tak stwierdził? Proszę podać cytaty... bo chyba polemizuje euklides z czymś co nie zaistniało.
-
O pewnej europejskiej niechęci do wykorzystania ludzkich fekaliów
secesjonista odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Tylko to raczej Średniowiecze a nie: Nowożytność, co jednak istotne - na koniec jest wspomniane o łajnie; i można się zastanowić czy w ten zakres wchodziły i ludzkie fekalia? -
A dlaczego byśmy je mieli?
-
Wojna Krążownicza na oceanach
secesjonista odpowiedział gregski → temat → Walki na morzach i oceanach
To proszę podać łącze do efektu tego wystukania, to chyba nie problem? Twierdzono, że do pewnego momentu miał mieć nie do końca w pełni sprawną taką obronę, a to trochę co innego niźli: zła obrona. Podobnie "Tirpitz' wypłynął do służby z problemami z dalmierzami. Akurat owe "pianino" nie było czymś specyficznym tylko dla HMS "Prince of Wales". Ja jednak wrócę do poprzednich wpisów euklidesa bo wciąż nie rozumiem: co miał udowodnić opis obrony niemieckiego pancernika w fiordzie a potem opis obrony przy tym samym ataku, ale na morzu? -
Wojna Krążownicza na oceanach
secesjonista odpowiedział gregski → temat → Walki na morzach i oceanach
Nie wiem jak u euklidesa ale w polszczyźnie istnieje rozróżnienie między: cyfrą a liczbą, to jest na ogół nauczane jest na etapie podstawówki. A możemy poznać źródła co do warunków pogodowych w dniu ataku co to wedle euklidesa miał miejsce: raz w fiordzie a drugim razem na morzu? -
Wojna Krążownicza na oceanach
secesjonista odpowiedział gregski → temat → Walki na morzach i oceanach
I co z tego wynika? Nieco się pogubiłem w tym co chce nam euklides przekazać, raz przykład "Tirpitza" w fiordzie ma nam coś udowodnić, po czym ten sam "Tirpitz" w tym samym czasie, ale w innym miejscu bo na morzu - też ma nam coś udowodnić. Tylko co? A warunki nie był, aż tak tragiczne, czego dowodzą zdjęcia z chwili ataku. Śnieżyca nie przeszkodziła jednak w zestrzeleniu dwóch alianckich samolotów. A fakty są takie, na ów okręt przeprowadzono 26 ataków, z czego podczas 21 nie dokonano żadnych zniszczeń, co nieco ukazuje rolę tego okrętu i problem jaki stwarzał swym istnieniem. -
Wojna Krążownicza na oceanach
secesjonista odpowiedział gregski → temat → Walki na morzach i oceanach
A jednak źle sobie przypomina euklides, atak z użyciem dwunastu Albacorów (9 marca 1942 r.) nie miał miejsca w fiordzie, było to około 80 mil na zachód od Lofotów, a torpeda jak najbardziej wówczas była w użyciu. -
Nowe cmentarze czasów rewolucji francuskiej
secesjonista dodał temat w Gospodarka, handel i społeczeństwo
Dekretem z 19 września 1793 r. rewolucyjne władze Francji ustaliły nowe zasady co do pochówku. "każdy zmarły obywatel (...) przykryty będzie żałobną materią, na której będzie wymalowane słońce. Towarzyszyć mu będzie urzędnik publiczny oraz przyjaciele w strojach żałobnych, a także oddział towarzyszy broni. Wspólne miejsce złożenia prochów będzie obsadzone drzewami, w których cieniu stanie rzeźba przedstawiająca sen. Wszystkie pozostałe symbole zostaną zniszczone. Na bramie owego pola ... znajdować się będzie ten oto napis: śmierć jest wiecznym snem ... przez swe komuny [gminy – przyp. aut. T.D.] uznani za zasłużonych dla Ojczyzny będą mieli prawo do nagrobkowego kamienia, upodobnionego do dębowej korony". /T. Dmochowski "Rewolucja francuska wobec Kościoła katolickiego w okresie Konwencji (1792-1795)", "Cywilizacja i Polityka", 2016; 14, s. 312; cyt. za: J. Baszkiewicz, S. Meller "Rewolucja francuska 1789–1794. Społeczeństwo obywatelskie", Warszawa 1983, , s. 288–289/ Przekształcano stare cmentarze czy raczej tworzono nowe? Czy "nowa świecka tradycja" stała się popularna? Czy zachowały się większe kompleksy cmentarne ze wzmiankowanymi rzeźbami? -
Ciekawe do jakiego Boga zwracał się wówczas Robespierre? Tego dawnego i "zdetronizowanego" czy raczej do Istoty Najwyższej?