Skocz do zawartości

secesjonista

Administrator
  • Zawartość

    26,675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez secesjonista

  1. Belgowie zostali pokonani a terytorium ich kraju znalazło się pod okupacją, tak wygląda zasadniczy obraz. Choć w rzeczywistości istniały wciąż w Europie gminy belgijskie, na których nie stanęła niemiecka armia. Na granicy belgijsko-niderlandzkiej istniała (w Północnej Brabancji) miejscowość Baarle. W części belgijska, w części niderlandzka. Z okolicznymi wsiami i przysiółkami tworzą one gminy: odpowiednio: Baarle-Hertog i Baarle-Nassau. Belgijska gmina posiadała jakieś dwadzieścia enklaw na terytorium holenderskim, a zarazem na terytorium tych enklaw gmina holenderska posiadała siedem eksklaw na terytorium belgijskich enklaw. Istny galimatias graniczny, gdzie do wojny granice biegły przez środek drogi, stodoły i podwórka tamtejszych rolników, co nikomu wówczas raczej nie przeszkadzało. Atak niemiecki na Belgię spowodował problem dyplomatyczny wokół tych belgijskich enklaw, pomijając tu różne nieistotne w tym temacie działania, ostatecznie Niderlandczycy nie zgodzili się na udostępnienie dojścia do tych belgijskich terytoriów, powołując się na zapisy Konwencji haskiej z 1907 roku, a Niemcy postarali się odgrodzić te terytoria, głównie za pomocą płotów z drutu, w tym pod napięciem. W marcu 1915 r. premier (a i minister wojny) Belgii Charles de Broqueville podjął decyzję o utworzeniu propagandowego nadajnika radiowego gdzieś przy granicy z Belgią, za najlepsze miejsce uznano pole należące do słynnego burmistrza Baarle–Hertog, Henricus van Gilse stał się znanym za sprawą swej odpowiedzi na niemieckie wezwanie do kapitulacji: "Après vous, messieurs les Boches!". Przy okazji instalacji nadajnika zorganizowano stację nasłuchu (krypt. MN 7), jej organizacją zajął się znany belgijski konstruktor Paul Goldschmidt (por. rezerw.). W ten sposób pod nosem Niemców wyrosły dwa maszty, ponoć po czterdzieści metrów (?) każdy. Ich zaistnienie ze względów dyplomatycznych nie było w smak i władzom niderlandzkim, co więcej w niewyjaśnionych okolicznościach przy ich stawianiu... pomagali niderlandzcy żołnierze. I ponoć ta stacja nasłuchowa była całkiem pożyteczna, jak napisał Ryszard Żelichowski (od którego zaczerpnięto te ciekawostki) w swym artykule pt.: "Kolczasty drut śmierci jako strażnik granicy. Nieznany epizod Wielkiej Wojny 1914–1918 na pograniczu holendersko–belgijskim": "Nasłuchy komunikatów wysyłanych przez Niemców z baz niemieckiej floty morskiej w Cuxhaven, Kiel czy Helgoland do okrętów wojennych, łodzi podwodnych i zeppelinów biorących kurs na Londyn docierały do dowództwa wojska belgijskiego bez przeszkód. Z nasłuchu w Veurne wiadomości wędrowały do Sainte–Adresse (arrondissement La Havre), w którym urzędował belgijski rząd na emigracji, a stamtąd do aliantów w Londynie. W czasie rozmów o zawieszeniu broni w 1918 r. wysyłano informacje o przemieszczeniach wojska i nastrojach w armii niemieckiej31. Ani Niemcom, ani Holendrom mimo usilnych prób nie udało się złamać systemu informacyjnego Belgów. Sukcesem okazała się prostota przekazywania informacji, z których najważniejsze szły drogą telegraficzną. Te uzyskiwane z nasłuchu stacji Baarle–Hertog były pokawałkowane i nie układały się w logiczną całość. Niemcy w bezsilności obserwowali więc belgijską enklawę, co nie było trudne, gdyż dominowała nad nią, widoczna z daleka, a na szczycie masztu powiewała dumnie flaga Królestwa Belgii... Niemieccy dowódcy wojskowi rozpatrywali możliwość zbombardowania stacji radiowej w enklawie, ale w Berlinie obawiano się dyplomatycznych perturbacji w stosunkach z Holandią. Goldschmidt pisał, że Niemcy nie wiedzieli też, iż Baarle–Hertog, dzięki umiejętnie poprowadzonej instalacji, utrzymało połączenie telegraficzne swojej poczty z poselstwem belgijskim w Hadze. Stacja pracowała na pełnych obrotach". /"Dzieje Najnowsze", R. XLVIII, nr. 3, 2016, s. 31/
  2. Nie posiadamy informacji potwierdzających, iż Mateusz pochodził z Izraela - cokolwiek to znaczy dla tamtych czasów. Nie ma pewności czy jego dzieło powstało w Syrii - jak się na ogół przyjmuje. Nie mamy pewności czy był poganinem czy może pochodził z hellenistyczno-judaistycznej wspólnoty chrześcijańskiej. To tak, jakby powiedzieć: pochodził z jakiegoś polis dawnej Grecji. Cóż za różnica: Sparta czy Ateny...
  3. Jan S. Bystroń podaje fragment z twórczości polskiej Safo, czyli Elżbiety Drużbackiej, w którym znajdujemy garść nazewnictwa środków transportu, tak z około połowy XVIII wieku. "Po wszystkich drogach tętnią i turkocą Taradajka za koczem, koczyk za karocą, Tu się cisną przez groble, lub też drą przez lasy, I lekkie soliterki, i ciężkie kolasy, Tam znów dezabliżantki, dormezy, skarbniczki, A czwałem i na przełaj graniczkami bryczki". /w tegoż, "Dzieje obyczajów w dawnej Polsce. Wiek XVI–XVIII", t. II, Warszawa 1960, s 559/ To właśnie wspomnianą taradajką posłużył się Franciszek Zabłocki dla nazwania swej machiny latającej, którą zbudował mechanik Heblon dla Arlekina, w sztuce napisanej w 1785 pt. "Arlekin Mahomet, albo Taradajka latająca. Drama śmieszno- -płaczliwo-filozofo-sowizdrzalskie w 4 aktach".
  4. Młody Seweryn Rzewuski, w latach 1759–1761 odbył podróż po krajach europejskich., w której towarzyszył mu jego francuski preceptor Louise-Antoine Caraccioli. Przed podróżą sporządził wykaz książek ("Regest książek, które się biorą w drogę die 22 Augusti 1778 w Podhorcach spisany”), które zamierzał zabrać ze sobą w ten Grand Tour. Tymi lekturami interesował i jego ojciec Wacław Rzewuski, podając własne propozycje co warto ze sobą zabrać, przy tych zaleceniach znajduje się też ogólna uwaga: "W drodze mieć książkę jaką w kieszeni, aby ją w kolasce czytać". /A. Kucharski "Lektury oświeconego wojażera-Sarmaty w świetle katalogu ksiąg zabranych w podróż przez Seweryna Rzewuskiego (1778)", "Folia Toruniensia", Vol. 17, 2017, przyp. 9, s. 47/
  5. Choć Bruno eksploatuje często wątek łotewski to nie zauważyłem tego tematu. Wygląda to w skrócie: od współpracy do wrogości, a potem do oziębłych ustaleń z 1929 roku. Jak zatem przebiegały w różnych latach te stosunki?
  6. Ulubiony sportowiec

    A Leoś nie odpowiada, to jakiś sekret? Złośliwi powiedzieliby, że to jedynie konfabulacja...
  7. W tym liście było jedynie napomnienie o zwrocie zagrabionych dóbr. Żadnego "rozkazu" co do pomocy powrotu na stolec, choć oczywiście polski władca w chwili poparcia papieża dla roszczeń Izjasława rozumiał, że musi zmienić swe kroki o ile nie chce wejść w konflikt z papieżem.
  8. Armand Jean du Plessis de Richelieu- ocena postaci

    A co już w tej kwestii i jakiego autora sprawdził do tej pory Mati64? Bo forum to jednak - nie magiczna kula i nie: zadajpytanie.pl.
  9. Armand Jean du Plessis de Richelieu- ocena postaci

    Jeśli Smok przestanie myśleć o swej interpretacji jako o czymś niedostępnym dla słabych umysłów, zauważy wiele niezręczności jakie w jego tekście się pojawiają. Zadziwiające są frazy, typu: "być łasym na dowody niewierności" własnej małżonki, tudzież, że: "najważniejszy konflikt jest poważny". A niby jaki miał być? Otóż wedle podanego fragmentu, Rochefort nikogo nie zabił skrytobójczo czy w inny sposób. Śledził i wykradł korespondencję. To wszystko. Jako, że wyrok śmierci nie został wydany przez Rocheforta, tylko kardynała. Jak dla mnie zbyt mało to na nazwanie kogoś siepaczem, ale ja nie jestem twórcą Wielkiej Interpretacji. Skoro Smok nie pojmuje prostych uwag o zasadach cytowania na tym forum, to niech zacznie jednak stosować się do wskazanych norm. - i jest uwaga o charakterze regulaminowym. A powracając do postaci realnych, jak oceniono dorobek kardynała na polu gospodarczym? Henri Hauser określa kardynała jako merkantylistę, bardziej jednak spod "znaku" Thomasa Muna niźli Jeana Colberta, badacz ten zauważa, że w zasadzie czego się kardynał nie tknął (jeśli chodzi kwestie finansowo-gospodarcze) to mu się w tym zakresie nic nie udawało (chyba że mówimy o wzroście obciążeń fiskalnych w kraju - co niekoniecznie chyba można uznać za sukces). Jednocześnie wysoko oceniając wiele jego prób i pomysłów: rola handlu lewantyńskiego i spór z pomysłami jakie formułował Antoine de Montchrestien, próba aktywizacji kupców z Saint-Malo i Marsylii itp. Skąd zatem takie rozdwojenie pomiędzy pomysłami (czy zamierzeniami) a efektami? Czy rację miał Marian Małowist mówią, że porażek kardynała należy upatrywać w ówczesnej strukturze społecznej państwa?
  10. Ulubiony sportowiec

    Toż właśnie wciąż dopytujemy się Leosia o jego definicję, nie wiem jaki z tym problem by inni forumowicze ją poznali.
  11. A cytat skąd? Bo rozumiem, że kursywą wyróżniono właśnie cytat. A na czym to szczęście polegało?
  12. Ulubiony sportowiec

    Jeśli w terminologii Leosia Krav Maga i hokej zaliczają się do sportu, to ja jestem osobą: "związaną". Zatem proszę nam przytoczyć co tam Leoś objaśniał biskupowi?
  13. Ulubiony sportowiec

    I w jakim dokumencie ta definicja zaistniała? A może Leoś nam ją po prostu przedstawi? Co jednak zdanie osoby co to wedle siebie się zna - to coś wartego uwagi.
  14. Ulubiony sportowiec

    Fakt, nie ma to jak spotkać eksperta, kiedy ostatnio Leoś definiował termin: "sport" i dla jakiej instytucji czy urzędu?
  15. Armand Jean du Plessis de Richelieu- ocena postaci

    Cóż, jest dobry zwyczaj na wielu forach (przynajmniej - mym zdaniem, jest on dobry), że wklejając cudze teksty podajemy skąd został zaczerpnięty, nawet jak to jest tekst ogólnie dostępny. Ktoś kiedyś coś napisał, ktoś potem przetłumaczył, ktoś zadał sobie trud udostępnienia. Fakt, że będąc osobą zajmującą się interpretacją tekstu z którym nie radzą sobie słabe umysły, można o takich drobiazgach zapomnieć. W artykule - nie. A z artykułu możemy się dowiedzieć, że jego autor niezbyt wie co to była za liga. Nie bardzo pojmuje czemu mają służyć te dwa obszerne cytaty? Chciał mnie Smok przekonać, że w książce występuje książę Buckingham, a nie jak na ogół w jego artykule: "Buckingam"? Ja to wiem. A Smok? A fragment tyczący się osoby: Rocheforta, nijak nie dowodzi by zasługiwał na miano siepacza. Może mu Smok przypisać jakiś mord? Nie wiem kim są: nasi, ale jak kardynał jest zwierzchnikiem królewskich muszkieterów? Mój ulubiony fragment (poza intrygą "kurdunała"), logiki w tym nie ma a sensu też niewiele. Jak kiedyś Smok przeczyta prace: E.D. Hirscha, P. Ricoeura, J. Sławińskiego, Ch.S. Peirce’a - to może zrozumie, że jego górnolotnie nazwana: interpretacja książki Dumasa, nie jest nią.
  16. Ulubiony sportowiec

    Wszystko jest kwestią umowną w przypadku tego typu definicji, jak kszyrztoff zapozna się np. z jej ujęciem w polskich ustawach, zauważy, iż to znacząco bardziej szeroka formuła. Tylko po co tego typu dywagacje?
  17. Egzaminy policyjne

    Jak w trakcie pracy policjant może zapoznać się z istotą władzy ustawodawczej?
  18. Armand Jean du Plessis de Richelieu- ocena postaci

    Artykuł przeczytałem, od razu widać, że nie napisała go osoba o "słabym umyśle". Już fraza o angielskim księciu jako: "kierowniku polityki" zapowiadała ciekawe i trafne przemyślenia, wreszcie poznałem meandry polityki królowej francuskiej, które tak trafnie objaśniono frazą: "ligi angielsko-hiszpańsko-jakiejśtam". Jakież to precyzyjne i od razu wiele objaśniające. Osoba objaśniająca innym słabym umysłom odpowiednią interpretację tej powieści, powinna jednak zdawać sobie sprawę, że ludzie mogą nadto serio brać informacje podane przez Smoka, a że to słabe umysły, to mogą być nieco zdezorientowane. Bo jak wedle Smoka angielski książę się nazywał? W artykule występuje on pięciokrotnie jako: "Buckingam". Poznamy uzasadnienie takiej pisowni? To tak z ciekawości i sprawdzenia znajomości książki, kiedy Rochefort wcielał się w rolę siepacza w służbie kardynała. Tak z cytatami...
  19. Austriacki cesarz - Józef II łaknął sławy wojennej, tedy postanowił zdobyć ją na Turcji. Nazwanie tej kampanii jedynie nieudolną, byłoby chyba zbytkiem kurtuazji. W sumie armia austriacka została pokonana przez... armię austriacką. Czy jednak sytuacji nie można było uratować, zwłaszcza kiedy do "łask" cesarskiej mości powrócił sędziwy Ernest Laudon?
  20. Kolej w II RP

    Elektryfikacja zaczęła się w... 1927 r., kiedy to oddano do użytku prywatną linię z Warszawy do Grodziska Mazowieckiego (przez Komorów). To ciekawe, ale chyba na końcu zdania się FSO pomylił, to dane o zatrudnieniu na kolejach wąskotorowych a nie: "normalnotorowych", w 1939 r. wedle "Rocznika Politycznego i Gospodarczego 1939" (wydanego przez Polską Agencję Telegraficzną) to zatrudniano tam 3 494 pracowników. W 1938 r. stan całości linii kolejowych to... 34 385 km, te "18 300" to koleje jednotorowe (a dokładniej 17 897 km), a nie całość linii kolejowych. Warto czytać uważniej. A w samym Roczniku dla roku 1922 podano 15 955 km. A w Roczniku podali (stan na koniec grudnia 1937 r.) 20 118 km, co nijak nie czyni: "18 300" (zresztą w Roczniku jest - 18 313). Nie: "między 300 a 400 szt", tylko - 290. Rocznik Statystyczny nie jest najlepszym źródłem dla tak szczegółowych rozliczeń. Nigdy takiej ilości wagonów osobowych nie osiągnęliśmy, na rok 1938 było to: 10 802 sztuki.
  21. Ciekawostki Historyczne

    I nikt nie zamierza zabronić tego wstawiania, ale zdaje sobie sprawę kszyrztoff, że pośród forumowiczów pod których ocenę się poddaje, jest i... secesjonista. A jak już jesteśmy przy weryfikacji pewnych zdań autorów, to proponuję by kszyrztoff sprawdził jak to jeden z autorów, którego ostatnio czytał, wymyślił sobie regułę franciszkańską. I nie tylko to zmyślił... A są jakieś ślady, że w ogóle w 1931 r. Gandhi chciał się z nim spotkać?
  22. Budowa portu i rozwój miasta Gdyni

    Trzeba przyznać, że było to niezłe poletko doświadczalne dla polskich architektów, głównie spod znaku modernizmu (: Zbigniew Kupiec, Tadeusz Jędrzejewski, Jerzy Müller, Stefan Reychman, Tadeusz Kossak, Leon Mazalon, Stefan Kozński, Stanisław Ziołowski), ale to może nam jakober lepiej objaśni.A budowano z rozmachem, kamienica przy skrzyżowaniu ul. Świętojańskiej i alei Piłsudskiego (zbudowana we wspomnianym stylu "okrętowym"), posiadała zimowe ogrody, taras i dwie windy. I coś co lubi secesjonista, przy zabudowie ul. Świętojańskiej użyto okładzin z płyt kamiennych i ceramicznych i tynku o jasnej fakturze, który to kolor (barwa) nazwane zostało "kolorem gdyńskim".
  23. U eklidesa wszytko jest proste, zatem łatwym będzie jak euklides przedstawi przykłady, tak może po pięć: pism ulotnych, listów oficjalnych, listów poufnych - które udowodniają jego tok myślenia.
  24. Ciekawostki Historyczne

    Ależ się zdecydowałem, krytykuję i autora przywołanych słów, jak i osobę przywołującą tak bezkrytycznie taką opinię. Problem mam z wiarygodnością przekazu, a po to jest forum by tego typu informacje spróbować sfalsyfikować. Tak na marginesie, wbrew powszechnym opiniom Gandhi nie był na obiedzie u pary królewskiej a na popołudniowej herbatce, gdzie nie podawano owoców morza...
  25. Ciekawostki Historyczne

    Popijał: "tęgo" (a nie: "tego"), a narzekała też na to, że suszył buty nad kominkiem...
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.